Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wielka Brytania Republiką, To chyba jednak realny scenariusz...
     
Pierzgal2003
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 612
Nr użytkownika: 105.232

Dominik Pierzgalski
Zawód: Uczen
 
 
post 26/12/2019, 23:39 Quote Post

Witam! Mimo, że sondaże w UK od lat pokazują poparcie dla utrzymania monarchii na poziomie 80-90% sądzę, że taki stan rzeczy może się niedługo zmienić. Powody:
-Skutki Brexitu. Królewski przybytek i świta są bardzo kosztowne w utrzymaniu, a po wyjściu z UE ryzyko kryzysu gospodarczego na Wyspach jest bardzo wysokie- handel zostanie ograniczony, nie będzie dotacji z Brukseli dla ubogich regionów typu Walia, konieczność wypłacenia 70 MILIARDÓW funtów... Oczywiście prezydent też swoje kosztuje, ale może żyć w nieco skromniejszych warunkach (bez hołubionej rodziny i tych snobistycznych ceremonii), a przed wyborem może również zarobić swoje pieniądze na własnym biznesie (jak np. Trump). Poza tym mówi się, że celem monarchii jest spajać naród. Tymczasem Brexit ten naród dzieli- wobec poparcia Anglii i Walii dla wyjścia ze Wspólnoty Szkocja zamierza pójść swoją drogą jako nowy jej członek, a w Ulsterze dużo mówi się o zjednoczeniu z członkowskim Południem. Jeśli UK w obecnych granicach nie przetrwa, Anglicy mogą uznać, że monarchia nie spełniła swojej roli i jako przydający żalu relikt powinna odejść do lamusa.
-Młode pokolenia (ci, którzy nie mieli prawa wyborczego w 2016 i solidaryzują się np. z Gretą Thunberg) mogą czuć się rozczarowane, że nie każdy może zostać głową państwa. Instytucja monarchii może zacząć być spostrzegana jako przejaw snobizmu i konserwatyzmu starego Imperium. Na naszych oczach kształtuje się nowoczesna kultura XXI wieku, która orientuje się na bardziej liberalnych ideach niż tradycji. Ludzie mogą zachcieć powierzyć najwyższe funkcje ceremonialne osobie, która przeszła całą ścieżkę kariery politycznej od szczebla lokalnego i czuje się kompetentna do życia w pałacu prezydenckim. Niektórzy mogą zacząć widzieć w sobie potencjalnych kandydatów na fotel prezydenta.
-Poparcie dla monarchii w ogromnej mierze wynika z sympatii do Elżbiety II jako "zwykłej osoby wobec niezwykłych wyzwań". Książę Karol nie jest przez Brytyjczyków lubiany, widzą w nim niekompetentnego do panowania egoistę i osobę pozbawioną życiowej energii. Jego kadencja może im się naprzykrzać, co może skutkować poparciem dla rezygnacji z monarchii. Owszem, po nim przyjdzie kolej na księcia Williama, jednak jest on osobą skromną i widać, że brakuje mu zwykłego, spokojnego życia. Wzrost nastrojów republikańskich może więc chcieć wykorzystać, aby uświadomić ludziom, że nie chce być na siłę sadzany na tronie.
-Monarchia nie jest nieskazitelna. Afery, wpadki, paparazzi... Republikanie nie są liczną grupą społeczną, lecz angielska Wikipedia pokazuje, że jest wśród nich wielu znanych ludzi (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_advocates_of_republicanism_in_the_United_Kingdom). Może zatem "lepsze wykształcenie= więcej krytycznego spojrzenia na ustrój"? Jeśli tak, to wzrost wykształcenia obywateli i uświadamiająca aktywność republikańskich organizacji (największa: https://www.republic.org.uk/) może rzeczywiście podważyć słuszność Korony?
-Odpada powoli argument jedności z resztą Wspólnoty Narodów. Te państwa powoli uniezależniają się od UK także kulturowo, ich sondaże pokazują czasami nawet większość dla wprowadzenia ustroju republikańskiego po śmierci lub ewentualnej abdykacji Elżbiety II. Premierzy Australii i Jamajki już nawet podobno poruszali ten temat w oficjalnych wypowiedziach...
W sondażach większość Brytyjczyków jest pewna, że monarchia przetrwa do roku 2100. Ja sądzę jednak, że to tylko symboliczne deklaracje wynikające z obecnego poparcia- do roku 10000 też by pewno tak głosowali wink.gif. W nowej, post-brexitowej rzeczywistości wszystko się może zmienić... Ja szanse na to, że pomiędzy 2030 a 2050 rokiem Wielka Brytania przyjmie ustrój republikański.
A co Wy o tym sądzicie? Czy macie jakiegoś ulubionego polityka z Wysp, którego osobiście byście posadzili na fotel prezydenta? Jeśli już widzicie w Anglii republikę, to raczej prezydencką czy parlamentarną?

Ten post był edytowany przez Pierzgal2003: 26/12/2019, 23:40
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 4/01/2020, 2:45 Quote Post

Istota sprawy polega na tym, że brytyjski monarcha nie jest prawdziwym monarchą tylko ozdobnikiem. Nie ma realnej władzy. Stąd też nie widzę powodu aby monarchię obalać.

CODE
Królewski przybytek i świta są bardzo kosztowne w utrzymaniu

Przynoszą zyski, których nie przyniósłby żaden prezydent. Poza tym to celebryctwo i rozpoznawalność też jest jakąś zaletą dla państwa jako kapitał kulturowy.
CODE
Poza tym mówi się, że celem monarchii jest spajać naród. Tymczasem Brexit ten naród dzieli- wobec poparcia Anglii i Walii dla wyjścia ze Wspólnoty Szkocja zamierza pójść swoją drogą jako nowy jej członek, a w Ulsterze dużo mówi się o zjednoczeniu z członkowskim Południem. Jeśli UK w obecnych granicach nie przetrwa, Anglicy mogą uznać, że monarchia nie spełniła swojej roli i jako przydający żalu relikt powinna odejść do lamusa.

Teoretycznie tak, w praktyce monarcha brytyjski nie wypowiada się na tematy publiczne więc spaja tylko w kwestii symbolicznej. Aczkolwiek tu zgoda, że jeśli doszłoby do odłączenia Szkocji to mogłaby ona przyjąć ustrój republikański.
CODE
Młode pokolenia mogą czuć się rozczarowane, że nie każdy może zostać głową państwa. Instytucja monarchii może zacząć być spostrzegana jako przejaw snobizmu i konserwatyzmu starego Imperium.
Głowa państwa nie ma żadnej władzy to raz. Dwa, że instytucja monarchii może być tak postrzegana już od bardzo dawna, nie od dziś.
CODE
Poparcie dla monarchii w ogromnej mierze wynika z sympatii do Elżbiety II jako "zwykłej osoby wobec niezwykłych wyzwań". Książę Karol nie jest przez Brytyjczyków lubiany, widzą w nim niekompetentnego do panowania egoistę i osobę pozbawioną życiowej energii. Jego kadencja może im się naprzykrzać, co może skutkować poparciem dla rezygnacji z monarchii.

To, że Karol budzi mniejszą sympatię niż Elżbieta II to jasne ale nie musi to oznaczać likwidacji instytucji.
CODE
że zatem "lepsze wykształcenie= więcej krytycznego spojrzenia na ustrój"? Jeśli tak, to wzrost wykształcenia obywateli i uświadamiająca aktywność republikańskich organizacji może rzeczywiście podważyć słuszność Korony?

Nie tyle wykształcenie co zainteresowanie sprawami publicznymi i brak fanatyzmu politycznego. Więc nie edukacja a propaganda i interesy polityków grają większą rolę.
CODE
-Odpada powoli argument jedności z resztą Wspólnoty Narodów. Te państwa powoli uniezależniają się od UK także kulturowo, ich sondaże pokazują czasami nawet większość dla wprowadzenia ustroju republikańskiego po śmierci lub ewentualnej abdykacji Elżbiety II. Premierzy Australii i Jamajki już nawet podobno poruszali ten temat w oficjalnych wypowiedziach

No to te kraje sobie powołają republikańskie głowy państwa. Czy to będzie tak istotne dla Anglików - nie wiem.

Ogólnie nie bardzo widzę powód aby jakiś polityk miał dążyć do przeprowadzenia takiej zmiany.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Pierzgal2003
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 612
Nr użytkownika: 105.232

Dominik Pierzgalski
Zawód: Uczen
 
 
post 4/01/2020, 15:49 Quote Post

Ja wiem, że monarcha ma ograniczoną władzę (ze względu na etykietę demokratyczną od śmierci Wiktorii praktycznie już się z niej nie korzysta), ale tu chodzi o to, jak ważna jest ta monarchia w brytyjskiej kulturze. I jak szok spowodowany skutkami Brexitu może ową kulturę zmienić. Żal spowodowany tak błędną decyzją może budzić chęć odcięcia się od przeszłości i budowy "zupełnie nowej Brytanii" (być może okrojonej terytorialnie!). W 1910 w Niemczech o ewentualnym zniesieniu cesarstwa pewno mówili by podobne rzeczy, co teraz monarchiści brytyjscy... Dworskie życie jest (pozornie) bardzo wygodne i liberalni młodzi Brytyjczycy mogą widzieć pewną niesprawiedliwość w tym, że jest to zarezerwowane tylko dla wybrańców losu, którzy przyszli na świat w tej jednej rodzinie. Monarchia dziedziczna NIE JEST demokratyczna:
-Gdyby ludzie z rodziny królewskiej zechcieli odzyskać swoją pozycję, mogliby po prostu kandydować na prezydenta lub premiera. Przykład: Symeon II.
-Wola większości, by utrzymać monarchię godzi w wolę jednostek, które mają ochotę ubiegać się o stanowisko głowy państwa (nawet stricte ceremonialnej), a brak naznaczenia losu im to uniemożliwia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
ku 250622
 

Unregistered

 
 
post 4/01/2020, 19:25 Quote Post

Przecież Brexit odbywa się pod konserwatywnymi skrzydłami. To nie jest chęć zmiany, a obrona dotychczasowego status quo.
 
Post #4

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 4/01/2020, 20:41 Quote Post

CODE
tu chodzi o to, jak ważna jest ta monarchia w brytyjskiej kulturze. I jak szok spowodowany skutkami Brexitu może ową kulturę zmienić. Żal spowodowany tak błędną decyzją może budzić chęć odcięcia się od przeszłości i budowy "zupełnie nowej Brytanii" (być może okrojonej terytorialnie!). W 1910 w Niemczech o ewentualnym zniesieniu cesarstwa pewno mówili by podobne rzeczy, co teraz monarchiści brytyjscy...

Porównujmy porównywalne. I wojna światowa była dla Niemiec wielką traumą, brexit jest po prostu działaniem politycznym, jak zresztą wskazał Karghul, bardziej bronieniem status quo, przynajmniej dla tych którzy zagłosowali "za".
Jasne, że może być żal tylko że jego nie da się połączyć z monarchią. Królowa się w ogóle wypowiadała na ten temat? Nie. Robiła coś za lub przeciw? Nie. Mogłaby coś zrobić? Nie. Wniosek - nie ma związku. Oczywiście można by to rozegrać propagandowo ale nie widzisz takie próby?

CODE
Dworskie życie jest (pozornie) bardzo wygodne i liberalni młodzi Brytyjczycy mogą widzieć pewną niesprawiedliwość w tym, że jest to zarezerwowane tylko dla wybrańców losu, którzy przyszli na świat w tej jednej rodzinie. Monarchia dziedziczna NIE JEST demokratyczna:
-Gdyby ludzie z rodziny królewskiej zechcieli odzyskać swoją pozycję, mogliby po prostu kandydować na prezydenta lub premiera. Przykład: Symeon II.
-Wola większości, by utrzymać monarchię godzi w wolę jednostek, które mają ochotę ubiegać się o stanowisko głowy państwa (nawet stricte ceremonialnej), a brak naznaczenia losu im to uniemożliwia.

Wygodne życie mają też miliarderzy a jakoś nie doprowadza to do realnego działania przeciw takim bogaczom. Oczywiście że monarchia nie jest demokratyczna tyle tylko, że monarcha brytyjski nie ma władzy, więc odczucia "jak dorosnę chcę być prezydentem" nie mają tu wielkiego społecznego znaczenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Pierzgal2003
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 612
Nr użytkownika: 105.232

Dominik Pierzgalski
Zawód: Uczen
 
 
post 4/01/2020, 20:58 Quote Post

Z tym Brexitem to mi trochę o to chodziło: nowa, uboższa Brytania być może okrojona do Anglii i Walii chce porzucić monarchię jako symbol dawnej potęgi (co mogłoby być wykorzystywane w propagandzie politycznej) i rozpocząć odbudowę po szkodliwym wyjściu z UE, czego prezydent wywodzący się z tłumu szarych obywateli, płacących za Brexit swoimi podatkami, byłby symbolem. Tak, wiem, propaganda, ale oszołomiona swoim nowym położeniem Brytania może się właśnie do propagandy uciekać, aby "zatuszować" żal z powodu nieodwracalnych skutków referendum.
Innymi słowy: pozaunijne państwo złożone z Anglii i Walii to już nie to samo, co unijne państwo złożone z całej Brytanii i Irlandii Północnej. I rząd w swej retoryce będzie to podkreślać, żeby opanować pobrexitową frustrację.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej