|
|
Początki państw słowiańskich, Dzieło Słowian czy obcych ?
|
|
|
|
Skandynawowie nie osiadali się na stałe na ziemiach polskich. Wnioskujemy tylko na podstawie znalezisk archeologicznych w postaci cmentarzysk (Lutomiersk), że prawdopodobnie funkcjonowali jako wojska zaciężne. Nie jestem fanem teorii mówiącej o normańskim pochodzeniu Państwa Polskiego, ale zdecydowanie skłaniam się ku twierdzeniu, że w momencie jego tworzenia byli jego bezposrednimi swiadkami.
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
Cały szkopuł w tym, że w wielu przypadkach nie posiadamy świadectw pisanych, które umożliwiłyby nam kontrolę określonych przypuszczeń. Co do państwa ruskiego mamy potwierdzenia mówiace -w moim przekonaniu - o niezwykle istotnej, wręcz fundamentalnej, roli Skandynawów w procesie budowy państwa albo państw wschodniosłowiańskich( gdyż Ruś do czasów Jarosława Mądrego to tak naprawdę państwo kijowskie i nowogrodzkie). Uważam także, iż brak odpowiednich źródeł do dziejów państwa polskiego nie jest stanem absolutnym. Być może, za jakiś czas odnajdziemy coś co pozwoli nam na weryfikację podręcznikowych założeń. Na dziś wiemy jednak, że Lutomiersk czy znaleziska z Ostrowa Lednickiego posiadające wyraźną charakterystykę normańską/wareską/wikińską nie sa jedyne. Badania grodziska w Kałdusie - jeszcze nie zakończone- pozwalają na wstępne ale radykalne wnioski. O ile bowiem Lutomiersk mógł być śladem po czasowej bytności najemników Piastów lub wygnanych z Rusi Waregów, o tyle Kałdus pokazuje, że zjawisko zamieszkiwania ziem polskich przez Skandynawów nie było li tylko wydarzeniem czasowym. Pochówki zawierają nie tylko ślady grzebania mężczyzn, w naturalny sposób stanowiących potencjalne załogi grodowe, ale także kobiet i dzieci. Co więcej obie płcie "zabierały" w zaświaty przybory proweniencji zabałtyckiej. Kto na wojenną wyprawę, mająca stanowic jedynie sposób na wzbogacenie się bierze zonę i dzieci? Ten tylko kto zamierza osiedlić się na zdobytych terytoriach. Myślę zatem, że nasz Mieszko rzeczywiście "pierwej innym zwany był imieniem". Dodam także, że casus Polski nie był wyjątkiem ale prawie regułą w świecie słowiańskim.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Bazyli @ 13/04/2008, 21:20) Pochówki zawierają nie tylko ślady grzebania mężczyzn, w naturalny sposób stanowiących potencjalne załogi grodowe, ale także kobiet i dzieci. Co więcej obie płcie "zabierały" w zaświaty przybory proweniencji zabałtyckiej. Kto na wojenną wyprawę, mająca stanowic jedynie sposób na wzbogacenie się bierze zonę i dzieci? Ten tylko kto zamierza osiedlić się na zdobytych terytoriach. Myślę zatem, że nasz Mieszko rzeczywiście "pierwej innym zwany był imieniem".
Myślę, że to za daleko idąca hipoteza. Myślę, że to wszystko powinno sugerować nam to kim byli ci zaciężni Skandynawowie. To, że zabierali ze sobą żony i dzieci świadczy tylko o tym, że wojaczka była ich zawodem. Można też interpretować pochówki kobiet jako branki słowiańskie tych Skandynawów. Tyle tylko, że dziwne jest żeby się w całości "zeskandynawowały", tj. nosiły się jak kobiety ze Skandynawii, używały tej samej biżuterii etc. Na dzień dzisiejszy (dzięki wykopaliskom) możemy stwierdzić, że nie byli zbyt liczni. Może ów drużyny Skandynawskie były podarunkiem od córki Mieszka I Sygryda Storråda (Świętosławy), któlowej Danii, Norwegii i Szwecji?
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
Yarovit napisał:
QUOTE Poza tym, nie wiem czy ktokolwiek zauważył, ale piastowskiej Polsce brakuje podstawowej cechy charakterystycznych dla wszystkich społeczeństw powstałych po podboju. Mianowicie rozdziału prawnego pomiędzy zdobywcami i ich potomkami oraz ludnością podbitą. Zazwyczaj jest tak, że dokonujący podboju umieszczają się na szczycie drabiny prawnej, ekonomicznej i społecznej. Jest to podział trwały, mogący trwać dziesiątki, setki lub nawet tysiące lat. Nawet jeśli potomkowie zdobywców zasymilują sie kulturowo i zapomną swojego pochodzenia, ich wyraźnie uprzywilejowana pozycja wyraźnie wskazuje na sposób w jaki ich przodkowie umościli się na szczycie. Takie zdobywcze arystokracje istniały w obu państwach słowiańskich, które wyksztąłciły się pod wpływem obcym - mianowicie na Rusi i w Bułgarii.
Jeżeli spojrzysz na to z punktu widzenia "narodu" czyli szlachty to masz wyjątkowo trwałe i skuteczne "umoszczenie" się Polaków nad Słowianami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vapnatak @ 13/04/2008, 19:48) QUOTE(Bazyli @ 13/04/2008, 21:20) Pochówki zawierają nie tylko ślady grzebania mężczyzn, w naturalny sposób stanowiących potencjalne załogi grodowe, ale także kobiet i dzieci. Co więcej obie płcie "zabierały" w zaświaty przybory proweniencji zabałtyckiej. Kto na wojenną wyprawę, mająca stanowic jedynie sposób na wzbogacenie się bierze zonę i dzieci? Ten tylko kto zamierza osiedlić się na zdobytych terytoriach. Myślę zatem, że nasz Mieszko rzeczywiście "pierwej innym zwany był imieniem". Myślę, że to za daleko idąca hipoteza. Myślę, że to wszystko powinno sugerować nam to kim byli ci zaciężni Skandynawowie. To, że zabierali ze sobą żony i dzieci świadczy tylko o tym, że wojaczka była ich zawodem. Można też interpretować pochówki kobiet jako branki słowiańskie tych Skandynawów. Tyle tylko, że dziwne jest żeby się w całości "zeskandynawowały", tj. nosiły się jak kobiety ze Skandynawii, używały tej samej biżuterii etc. Na dzień dzisiejszy (dzięki wykopaliskom) możemy stwierdzić, że nie byli zbyt liczni. Może ów drużyny Skandynawskie były podarunkiem od córki Mieszka I Sygryda Storråda (Świętosławy), któlowej Danii, Norwegii i Szwecji? vapnatak Pamiętaj, że kilkuset Arabów podbiło liczącą kilkaset tysięcy społeczność Zanzibaru. To na marginesie. Sednem sprawy jest przypuszczenie, iz w wielu przypadkach (Ruś, Chorwacja bałkańska, Bułgaria, państwo Samona, Morawy?) czynnik zewnętrzny odegrał decydująca rolę w procesie powstania państwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Bazyli @ 13/04/2008, 23:15) Sednem sprawy jest przypuszczenie, iz w wielu przypadkach (Ruś, Chorwacja bałkańska, Bułgaria, państwo Samona, Morawy?) czynnik zewnętrzny odegrał decydująca rolę w procesie powstania państwa.
Pytnie tylko, czy podobny czynnik zadziałał także w powstanie Polski?
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rawa @ 13/04/2008, 20:59) Jeżeli spojrzysz na to z punktu widzenia "narodu" czyli szlachty to masz wyjątkowo trwałe i skuteczne "umoszczenie" się Polaków nad Słowianami.
Stan rycerski kształtuje się w Polsce dopiero od 12 wieku i to na skutek odgórnej polityki władców. Sytuacja prawna rycerstwa początkowo nie jest dużo lepsza niż reszty społeczeństwa. Zmienia to dopiero akumulowanie przez nie przywilejów w dobie późnego średniowiecza.
Brakuje natomiast u naszej rodzimej szlachty religijnych lub prawnych zakazów małżeństw mieszanych, obcych imion, kultywowania odmiennych obyczajów przez konserwatywną zazwyczaj arystokrację. Brakuje też - co moim zdaniem najważniejsze - hermetycznego zamknięcia stanu szlacheckiego. Jeszcze w czasach Kazimierza Wielkiego nie było tak trudno się do niego przecisnąć. A i później uszlachecenia nie były u nas rzadkością, w przeciwieństwie do innych krajów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do "namacalnych" śladów pozwalających domniemywać, iż polski stan rycerski/szlachecki przynajmniej w części ukształtował się na bazie obcoplemiennej to wbrew temu co sądzisz yarovicie wcale nie jest ich brak. Rozpisywanie się na ten temat byłoby z pewnościa ciekawe, ale wymagałoby mnóstwa czasu. Dość wspomnieć, że o wtręcie skandynawskim świadczyć mogą/mają właśnie nazwiska rodowe rycerstwa (np. Duninowie, Awdańcy), znaki rodowe przekształcone później w herby (wg. Piekosińskiego pochodna runów, a wg innych tamg sarmackich). Nie brak również dziwnych imion, zaskakujących uregulowań prawnych itp.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Bazyli @ 14/04/2008, 17:33) Co do "namacalnych" śladów pozwalających domniemywać, iż polski stan rycerski/szlachecki przynajmniej w części ukształtował się na bazie obcoplemiennej to wbrew temu co sądzisz yarovicie wcale nie jest ich brak. Rozpisywanie się na ten temat byłoby z pewnościa ciekawe, ale wymagałoby mnóstwa czasu.
Innymi słowy - wiesz ale nie powiesz.
QUOTE(Bazyli @ 14/04/2008, 17:33) Dość wspomnieć, że o wtręcie skandynawskim świadczyć mogą/mają właśnie nazwiska rodowe rycerstwa (np. Duninowie, Awdańcy)
Pudło. Duninowie (Dominikowie) to potomkowie niejakiego Pawła Włostowica, którzy zaczęli owego nazwiska używać dopiero od 14 wieku. Awdaniec (Abdaniec) początkowo brzmiało "Skarbek" lub "Skarbmir".
QUOTE(Bazyli @ 14/04/2008, 17:33) znaki rodowe przekształcone później w herby (wg. Piekosińskiego pochodna runów, a wg innych tamg sarmackich).
Czysta spekulacja. A najlepiej już świadczy o tym to, że łowcy cudzych wpływów wysuwają przeciwstawne sobie hipotezy.
QUOTE(Bazyli @ 14/04/2008, 17:33) Nie brak również dziwnych imion, zaskakujących uregulowań prawnych itp.
Na pewno masz mnóstwo przykładów owych imion i praw, tak?
|
|
|
|
|
|
|
|
Też z chęcią poczytam o tych niezwyczajnych uregulowaniach prawnych.
Co do znaków herbowych, które mogły mieć obce pochodzenie, to chodzi tu o proste herby składające się z kresek. Wywodzą się najprawdopodobniej od znakow własności kreślonych na drzewach. Wykazują stylistyczne podobieństwo do runów, czy innych znaków, bo podobnie jak runy były tworzone poprzez rycie prostych kresek, z których składało sie znak. W ten sposób co drugi znak może być podbny do jakiegoś runa, ale to wynika ze sposobu jego tworzenia, a więc rycia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie znam takich uregulowań prawnych i też chętnie bym się czegoś więcej dowiedział. Za to interesuje mnie powód dlaczego "późni" Polacy-szlachta szukali swoich korzeni w legendach o Lechu, Rusie i Czechu a potem wśród Sarmatów a nie zwrócili uwagi nawalecznych Skandynawów? Czemu nie występują obco brzmiące imiona skoro tak dużo jest ich na terenach gdzie Normanowie się osiedlali - od Rusi, Anglii po Normandię, Sycylię i południowe Włochy?
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie, czuję się osaczony Chce jednak, póki sił starczy, bronić swych uwag. Wyrażacie wątpliwości co obcoplemiennego pochodzenia warstw wyższych w rodzącej się z niebytu Polsce. I ja wątpię... Ale tylko co do masowości tego zjawiska. Przekonany jestem za to, iż znaczny udział wśród "wczesnopolskiej" warstwy rycerskiej mieli etnicznie obcy Słowianom przybysze. Piszesz yarovicie o rodach Duninów i Awdańców, że to czysta Słowiańszczyzna. Wątpię baaaaaaaaaaardzo! Paweł Włostowic musiał(!) mieć jakichś przodków. Zgoda? Sądzę, podobnie jak np. F. Piekosiński i wielu innych, że miano "Duniny" wzięło się bezwzględnie od pochodzenia protoplasty rodu czyli jakiegoś przodka Włostowica. Czy był on z ziem duńskich? Tego nie wiem. Podobnie Awdańce. Argument mówiący, że wśród Awdańców często wystepowało imię Skarbek i świadczy to o słowiańskiej genezie rodu wydaje się nieprawdziwy. Otóż, słowo "aud, audu, audun" w jęzku (językach) staronordyckich znaczy nie mniej ni więcej tylko ... bogactwo, skarb!Stąd imię Skarbek, Skarbimir. Więcej! Kolejnym imieniem wystepującym dość często w tym rodzie było imię Wołczek. A czy wiesz, że staronordyckie "vargar" oznacza ... wilki? I znowu, często wśród Awdańców wystepowało miano Szczedrzyk czyli spolszczona wersja imienia ... Tedryk, Teodoryk! O tym, że zesłowiańszczenie nazw osobowych Skandynawów mogło nastapić niezwykle szybko potwierdza znana nam historia dynastii skandynawskiej na Rusi. Po Ruryku, Truworze, Sineusie i innych bardzo szybko następują ich potomkowie o z pewnością nieskandynawskich imionach (Światosław, Jarosław, Światopełk itd.). Podobnie zadziało się w Normandii. Na zakończenie kwestii dot. imiennictwa dodam, że i w przekazach o naszych dziejach można duzo wyczytac. Chyba nie zwracamy uwagi na istotne świadectwa. Przecież bardzo skromne pozostałości świadectw dot. państwa pierwszych Piastów pokazują, iż wśród kilkunastu znanych z imienia osób nie będących członkami dynastii piastowskiej znajdujemy spory procent obcobrzmiących imion. Np. Odylen i dwóch Magnusów (to imię ulubili sobie chrześcijańscy Duńczycy) z czasów Krzywoustego. W całym ubustwie materiału na ten temat jest to całkiem spory procent. Dodając do tego Skarbimira (Auduna) możemy wyrobić sobie zdanie na ten temat. O innych śladach "obcości" innym razem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kurczę. Jeszcze kilka postów wyżej mówiłeś o licznych imionach i reliktach prawnych które niezbicie miały dowodzić, iż nasza szlachta była obcego pochodzenia. Niestety najwyraźniej skąpisz z podzieleniem się z nami tą wiedzą.
QUOTE(Bazyli @ 17/04/2008, 19:06) I ja wątpię... Ale tylko co do masowości tego zjawiska. Przekonany jestem za to, iż znaczny udział wśród "wczesnopolskiej" warstwy rycerskiej mieli etnicznie obcy Słowianom przybysze.
A masz na to dowód? Albo co najmniej coś, co by uprawdopodabniało taką tezę? Jeśli nie, to równie prawdopodobne do Twoich twierdzeń jest to, że nasi polscy rycerze przylecieli z Marsa.
QUOTE Piszesz yarovicie o rodach Duninów i Awdańców, że to czysta Słowiańszczyzna. Wątpię baaaaaaaaaaardzo! Paweł Włostowic musiał(!) mieć jakichś przodków. Zgoda? Sądzę, podobnie jak np. F. Piekosiński i wielu innych, że miano "Duniny" wzięło się bezwzględnie od pochodzenia protoplasty rodu czyli jakiegoś przodka Włostowica. Czy był on z ziem duńskich? Tego nie wiem.Podobnie Awdańce. Argument mówiący, że wśród Awdańców często wystepowało imię Skarbek i świadczy to o słowiańskiej genezie rodu wydaje się nieprawdziwy. Otóż, słowo "aud, audu, audun" w jęzku (językach) staronordyckich znaczy nie mniej ni więcej tylko ... bogactwo, skarb!Stąd imię Skarbek, Skarbimir. Więcej! Kolejnym imieniem wystepującym dość często w tym rodzie było imię Wołczek. A czy wiesz, że staronordyckie "vargar" oznacza ... wilki? I znowu, często wśród Awdańców wystepowało miano Szczedrzyk czyli spolszczona wersja imienia ... Tedryk, Teodoryk!
Wątpić możesz. Inną jest sprawą to, czy owe wątpliwości mają jakiekolwiek podstawy. Paweł Włostkowic oczywiście przodków miał, o ile tylko nie wypączkował z kamienia przydrożnego. Jeżeli się jednak twierdzi, że owi przodkowie skądś do nas przybyli, to powinno się to podeprzeć czymś mocniejszym niż tylko brzmienie nazwiska, jakie potomkowie Pawła zaczęli nosić PONAD DWA WIEKI PO TYM, jak Paweł zamknął po raz ostatni oczy.
Jak już pisałem wyżej, jest znacznie prostsza i prawdopodobna etymologia "Dunina". To średniowieczna odmiana imienia "Dominik". Takie przekręcenia imion chrześcijańskich były dość częste w dawnym języku polskim. Do dziś w powszechnym użyciu przetrwało trochę z nich - np. Szczepan jako druga forma Stefana.
Pisałem już o Abdańcach. "Skarbek" lub "Skarbmir" - pod tymi postaciami po raz pierwszy pojawia się to nazwisko w kronice rodowej. Na jakiej podstawie twierdzisz, że to forma wtórna? Ten "Wołczek" zupełnie mnie rozbroił. Niby w jaki sposób ma to niby dowodzić obcego pochodzenia Awdańców? "Wilk" w różnych formach było dość częstym imieniem męskim wśród Słowian w średniowieczu. Przetrwało do dziś u Serbów i Chorwatów w postaci Vuk. W polskiej literaturze mamy noszących to imię dwóch bohaterów w "Krzyżakach".
Jest coś takiego jak Brzytwa Okhama, podstawowa zasada wszelakiej pracy naukowej. Owa brzytwa nakazuje nam ciąć niemiłosiernie wszelkie niestworzone teorie, jeżeli nie mają poparcia w materiale dowodowym.
QUOTE O tym, że zesłowiańszczenie nazw osobowych Skandynawów mogło nastapić niezwykle szybko potwierdza znana nam historia dynastii skandynawskiej na Rusi. Po Ruryku, Truworze, Sineusie i innych bardzo szybko następują ich potomkowie o z pewnością nieskandynawskich imionach (Światosław, Jarosław, Światopełk itd.). Podobnie zadziało się w Normandii.
Sineus i Truwor nigdy nie istnieli, są wytworem wyobraźni jakiegoś historyka który nie potrafił odczytać Powieści Minionych Lat. Ale to szczegół.
Jeżeli zaś nawiązujesz do dynastii założonych przez przybyszów na Rusi i we Francji, to sam się za przeproszeniem wkopałeś w maliny. Tak się składa, że w dynastii Rurykowiczów imiona skandynawskie nigdy nie zniknęły. Obok władców noszących imiona słowiańskie i chrześcijańskie mamy tam przez dzieje cały tabun różnych Olegów, Igorów i innych. Podobnie jest w dynastii normandzkiej, w której powtarzały się germańskie imiona takie jak Wilhelm, Ryszard, Robert czy Godfryd. Imiona germańskie nosili też wywodzący się z dawnej frankijskiej arystokracji królowie francuscy - pełno wśród nich Ludwików, Henryków, Karolów.
QUOTE Na zakończenie kwestii dot. imiennictwa dodam, że i w przekazach o naszych dziejach można duzo wyczytac. Chyba nie zwracamy uwagi na istotne świadectwa. Przecież bardzo skromne pozostałości świadectw dot. państwa pierwszych Piastów pokazują, iż wśród kilkunastu znanych z imienia osób nie będących członkami dynastii piastowskiej znajdujemy spory procent obcobrzmiących imion. Np. Odylen i dwóch Magnusów (to imię ulubili sobie chrześcijańscy Duńczycy) z czasów Krzywoustego. W całym ubustwie materiału na ten temat jest to całkiem spory procent. Dodając do tego Skarbimira (Auduna) możemy wyrobić sobie zdanie na ten temat.
za Wikipedią : Odolan, Odolen, Odylen - imię męskie pochodzenia słowiańskiego.
Magnus - to chyba oczywiste, że to imię łacińskie. Po łacinie znaczy "wielki".
QUOTE O innych śladach "obcości" innym razem.
A to czemu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Węgierscy Vársany, czescy Vršovce i nasi Rawicze (Wierszowcy) nosili identyczny etnonim wywodzacy się od pewnego rodzaju więcierza (węg. varsa, czech. vrš, pol. wiersz ). Rocznik węgierski pod datą 1075 AD podaje, że Vársany mówią po "irańsku". Ich nazwa dla Madziarów była synonimem Alanów. Zwano ich także Vossiani, Uossiani. Mamy w Polsce liczne toponimy takie jak Ossów i temu podobne. Stawiam tezę że mieliśmy Alanów w Polsce. Dodam jeszcze iz wiele wskazuje na to że Vársany to Alanowie którzy przybyli do Panonii razem z Varchionitami (Varkuni na Węgrzech) w czasie powstawanie Kaganatu Awarskiego. Znani byli pod nazwą Barč (< Warãč~Waraz) lub Barč(> Balč-ãn> Bolč-ãn>> Bo!ãn). To Bo!ãn wydaje się intresujące.
|
|
|
|
|
|
|
wlodek02
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 29 |
|
Nr użytkownika: 25.396 |
|
|
|
Wlodzimierz Olszewski |
|
Zawód: bezrobotny |
|
|
|
|
Drodzy Panowie, skoro wysnuwa się wnioski z faktu, że "pełno" u nas germańskich reliktów językowych i że nasi bracia Rusini to w ogóle był "motłoch" wymagajacy germańskiego dowódcy, proszę mi zatem "naświetlić" następujacy fakt: Oto w 474 r. schodzi z tego świata król Ostrogotów (sorry, że nie nazywamy ich Ost-gotami!!!)niejaki Thiudimir (z Amalów), ojciec Theoderyka Wielkiego! Ów Thiudimir miał starszego brata Walamira i młodszego Vidimira. Może się na niczym nie znam i ktoś posądzi mnie o konfabulacje, ale czym w takim razie nazwać usilne próby zgermanizowania, bądź iranizacji naszej rodzimej szlachty na podstawie jednego wykopaliska, bądź imion czy przydomków? Czy dzisiejsza Islandia napewno zaludniona była "Normanami", czy może również naszymi Junakami wraz z ich rodzinami(słowiańskie ziemianki). Dlaczego przyjmuje się, że "cała" nasza historia zaczyna się od jednego z wielu słowiańskich uzurpatorów tamtych czasów, czyli Mieszka?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|