|
|
Rewolucja Egipska 2013, Obywatelskie NIE dla islamizmu
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 5/07/2013, 20:03) Dla mnie zamieszki w Egipcie wyglądają na działania prymitywnej hołoty uważającej że obalenie kolejny raz rządu i zrobienie drugiej rewolucji w odwrotną stronę zmieni ich kraj na bogatszy. może się mylę. Wiem tyle co z polskich mediów.
Określenie prymitywna hołota to pasuje bardziej do wyborców Musriego.Tak,w poprzednich wyborach internet odegrał gigantyczną rolę, ale protesty te zaczęły się w miastach, gdzie jest internet i ludzie prowadzą normalne życie. Protesty przeciwko Mubarakowi zapoczątkowała liberalna opozycja, dopiero potem podpięły się pod nią bandy fanatyków z Bractwa Muzułmańskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Już żałują Mubaraka i stabilizacji, czy jeszcze nie? Rewolucja niczego nie przyniesie, za to zrujnuje turystykę, jedyną perspektywiczną branżę w Egipcie, czy Tunezji. Przed rewolucją byłem na Okęciu i widziałem tylko między godziną 10 i 11 - 8 (osiem) samolotów do Sharmu i Hurghady. Teraz - może 1 dziennie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie da się ukryć, że obecna sytuacja szkodzi turystyce, a ponieważ to była główna branża egipskiej gospodarki, ma to negatywny wpływ na ogólną sytuację gospodarczą kraju. Od obalenia Mubaraka ciągłe perturbacje polityczne wystraszyły turystów. Dlatego też w Egipcie pojawiają się głosy tęsknoty za dawnym porządkiem. Niemniej cała sytuacja, jak ma miejsce, to wina dziesięcioleci nieudolnych rządów Mubaraka i jego kolesi, którzy nie dbali o rozwój kraju, lecz o napchanie własnych kieszeni. Egipcjanom w poprzednim reżimie żyło się niewiele lepiej, a gniew jaki wyrazili podczas rewolucji nie wziął się znikąd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=Mustang90] Nie da się ukryć, że obecna sytuacja szkodzi turystyce, a ponieważ to była główna branża egipskiej gospodarki, ma to negatywny wpływ na ogólną sytuację gospodarczą kraju. Od obalenia Mubaraka ciągłe perturbacje polityczne wystraszyły turystów. Dlatego też w Egipcie pojawiają się głosy tęsknoty za dawnym porządkiem. Niemniej cała sytuacja, jak ma miejsce, to wina dziesięcioleci nieudolnych rządów Mubaraka i jego kolesi, którzy nie dbali o rozwój kraju, lecz o napchanie własnych kieszeni. Egipcjanom w poprzednim reżimie żyło się niewiele lepiej, a gniew jaki wyrazili podczas rewolucji nie wziął się znikąd. /
Nie kwestionuję nepotystyczno-skorumpowanej gospodarki Egiptu, ale z czego oni maja zyć, oprócz dochodów z kanału i gazu/ropy plus rolnictwa w obrębie Nilu? Tam mieszka 80 milionów ludzi. Przemysł w stanie embrionalnym. Jedyna realna perspektywa to całoroczna turystyka nad Morzem Czerwonym. Teraz niepokoje społeczne plus prześladowania chrześcijan. Ja byłem w Egipcie 8 razy i więcej na pewno nie pojadę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE I ma racje. Co by o Mursim nie mówić - został wybrany w demokratycznych wyborach. A pucz wojskowych? Wygląda na to, że demokracja trwa tak długo, jak jest po myśli niektórych. wybrany został demokratycznie. ale już rządził w sposób zmierzający wyraźnie ku autorytaryzmowi. Demokracja to nie tylko wybory ale i przestrzeganie pewnych zasad. Których w Egipcie zaczynano nie przestrzegać. Demokracja to co prawda rządy większości, ale z zagwarantowaniem praw mniejszości. Nie zapominajmy o tym.
QUOTE Już żałują Mubaraka i stabilizacji, czy jeszcze nie? Tyle, że to co się dzieje to "zasługa" m.in. rządów Mubaraka i jego poprzedników. Autokracja, nawet "miękka" powoduje narastanie konfliktów i frustracji - co prędzej czy później prowadzi do wybuchu (im później, tym wybuch większy). I tu pojawia się pytanie, czy lepiej by ten wrzód dalej nabrzmiewał czy lepiej by w końcu pękł? Z wrzodem nabrzmiewającym żyje się niewygodnie ale żyć się da. Gdy pęknie... różnie może być. Co jest lepsze? A przecież wiadomo, że wrzód w końcu kiedyś pęknąć musi...
|
|
|
|
|
|
|
|
Koledzy naprawdę wierzą że to ruchy czysto oddolne ? Proszę zerknąć co się stało w ZEA. Ekstremalny islam pokazał dość dobitnie co robi z nieposłusznymi panującymi, a tym (jacy by nie byli) niespieszno do tego losu. Radykałom "pałka się przegła" i widać reakcję.
|
|
|
|
|
|
|
|
Egipscy wojskowi, jak widać, uważnie przestudiowali historię Turcji i chcą kopiować ten scenariusz.
System quasi-demokratyczny, z hamulcem w postaci wojska, który pilnuje, by rządzący za bardzo nie poszaleli z islamizmem czy wprowadzaniem autokracji. Oczywiście nie w ramach jakichś prawnych procedur, bo tu nie chodzi o restrykcyjnie pojmowane państwo prawa, a praktykę rządów.
Obalenie Mursiego w zasadzie mi odpowiada, ponieważ niepokoiły mnie kroki podejmowane wobec egipskich chrześcijan. Nie tyle prześladowanie, co słabe reagowanie, tak źle jak ostatnio nie było od lat 70. Mimo wszystko jednak nawet powrót Bractwa Muzułmańskiego do władzy w tym momencie nie byłby wielką tragedią, wojsko trzyma rękę na pulsie, obecną demonstracją siły pokazało, że nie pozwoli na zbyt dużą radykalizację. Dobrze by było, gdyby opozycja wyklarowała jakiś blok, powiedzmy, że z El Baradeiem na czele, zjednoczony i gotowy do rywalizacji z BM. Temu ostatniemu głosy urywają salafici, więc chociażby to je osłabia.
QUOTE Koledzy naprawdę wierzą że to ruchy czysto oddolne ? Przede wszystkim kluczowe jest tu posunięcie wojska, a nie demonstrantów na ulicach. Trudno więc mówić o "oddolnym ruchu".
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|