Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ HISTORIA RELIGII I KOŚCIOŁA _ Objawienia fatimskie

Napisany przez: RabG 27/10/2009, 0:55

z tego co przesledzilem nie bylo tego tematu
jako,ze nie jestem historykiem, i nie mam akurat warunkow by samemu szperac w roznych materialach chcialem spytac gremium z tego forum,gdyz juz raz bardzo pieknie historycy stad zdementowali klamstwa zawarte w filmie ZEITGEIST dotyczace jego czesci religijnej
jako,ze widze wielu udzielajacych sie ksiezy, czy tez uczniow seminarium duchownego mam nadzieje, ze zaangazujecie sie w wyjasnienie tego pytania
otoz na na stronach parafii chrzescijanskich napotkalem opis objawien fatimskich i wydarzen temu towarzyszacych.cytuje

"Trójka dzieci z portugalskiej wioski Aljustrel, oddalonej o kilometr od Fatimy, wypasała owce na polach i w górach Fatimy. Siedmioletnia Hiacynta i dziewięcioletni Franciszek byli rodzeństwem, a dziewięcioletnia Łucja ich kuzynką. 13 maja 1917 roku podczas pasania owiec zobaczyli promień światła i na dębie ukazała im się Dziewica. Powiedziała, że będzie ukazywała się każdego trzynastego dnia miesiąca w tym samym miejscu, aż do trzynastego października. Dziewica Maria ukazała się w obiecanych dniach, przekazując im kilka tajemnic.

Ludzie nie wierzyli w objawienia. Dzieci powiedziały to Dziewicy. Dziewica Maria odpowiedziała, że aby uwierzyli, dokona cudu trzynastego października, po swoim ostatnim objawieniu. Tego dnia zebrało się w Fatimie ponad siedemdziesiąt tysięcy osób, pośród których była duża ilość dziennikarzy z Lizbony, zarówno wierzących, jak i niewierzących. Następnego dnia wszyscy opowiadali o dziwnym zjawisku meteorologicznym, które miało miejsce w Fatimie. Był to tzw. cud słoneczny. W ciągu kilku minut słońce zmieniało kolory, przemieszczało się z jednego miejsca na drugie na firmamencie niebieskim i nawet zbliżyło się tak do ziemi, że wydawało się, że się z nią zderzy. Zjawisko wystąpiło także w miejscowościach oddalonych o dwadzieścia kilometrów od Fatimy"

no i coz jak to niewierny Tomasz..albo powiedzmy czlowiek poszukujacy... zadaje pytanie...czy wiadomo cos ze zrodel historycznych,przekazow ludzi,gazet, czy wiadomo cos na temat tego "cudu slonecznego" czy rzeczywiscie takie zjawisko mialo wtedy miejsce? to czasy nieodlegle od nas raptem 92 lata...powinno byc duzo obserwacji tego zjawiska...
i drugi cytat
"jeśli ludzie nie przestaną obrażać Zbawiciela, za Pontyfikatu Piusa XII wybuchnie druga wojna, straszniejsza. Gdy zobaczycie noc oświetloną wielkim, nieznanym światłem, wiedzcie iż zbliża się czas wymiaru kary nad światem przez wojnę, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Św. Aby temu zapobiec przychodzę prosić, by ludzkość została poświęcona memu Sercu Niepokalanemu i by utrwaliła się praktyka Komunii Św. wynagradzającej w pierwsze soboty miesiąca. Jeśli ta prośba nie zostanie spełniona, zaczną się w świecie szerzyć przewrotne nauki wywołujące wojny i prześladowania Kościoła. Ojciec św. wiele miał cierpienia, wiele narodów zostanie zniszczonych. W końcu moje Serce Niepokalane zwycięży. Ojciec Św. dokona poświęcenia ludzkości i udzielony będzie światu pewien czas pokoju?.

Ów wielki znak, o którym jest mowa, miał miejsce według sprawozdania Łucji, w nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. Niezwykła zorza polarna oświetliła niebo. Ten tajemniczy fenomen widziany był w licznych krajach Europy, a także w Polsce."
czy wiadomo cos o tej zorzy..czy rzeczywiscie widziana byla tez w Polsce,jak ludzie to opisywali
bede wdzieczny za odszukanie jakichs relacji z tamtych lat...bo ...to moglyby byc powazne dowody na to, ze ukazala sie...Matka Boska.... w ktora ciezko mi uwierzyc tak logicznie i naukowo...ale znajac historie swiata,budowe kosmosu,stworzenia, nie wykluczam niczego..takze istnienia Boga czy tez kosmitow...takze byloby super gdyby ktos znalazl jakies opisy tych zjawisk astronomicznych i relacje z gazet i przytoczyl je tu...badz obalil te wiadomosci...potwierdzil,ze nie bylo czegos takiego,z gory dziekuje

Napisany przez: Dagome 27/10/2009, 7:31

Jeśli chodzi o cud słońca pod tym hasłem można poszukać w internecie i znaleźć np. http://www.pawlowski.dk/objawienia/fatima/naukowy_opis.htm

Jeśli chodzi o zorzę to http://www.turystyka.pogodzinach.net/modules.php?name=Przewodnikturystycznyopisy&file=article&sid=376 gdzie świadek podał opis zjawiska:

"W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. ukazała się na niebie niezwykła zorza polarna. Widziana była w Suchej, w Polsce, oraz w licznych krajach Europy już od godziny około 22 do 3 - ej nad ranem dnia następnego. Oto, co mówi na ten temat autor pewnego pamiętnika: "… Oto zalała mnie krwistość nocy. Spojrzałem na niebo. Za mną wybiegła reszta domowników. Oto oczom naszym ukazały się przepiękne tafle barw od żółto pomarańczowych do krwawych odcieni, od jasno zielonej do barwy fioletowej. Dominowała czerwień. Olbrzymie pasy czarujących kolorów przesuwały się płomienistym blaskiem po szerokim tle barwnego nieba z zachodu na wschód. Te przepiękne świetliste płaty, jak kolory żywej tęczy mieniły się w głębinach przestrzeni nieba jasną czerwienią okrywając całą ziemię. Ta czerwień w górze, czerwień w dole, to był obraz przerażający. Te przepiękne ruchome kolorowe pasy zorzy polarnej wywarły na mnie, ba nie tylko na mnie, ogromne wrażenie. Po niejakim czasie blask zorzy osłabł i rozpłynął się w czeluściach czarnego nieba. Właśnie od tego to czasu zewsząd ludzie poczęli snuć ponure horoskopy na przyszłość."
Sucha relacja z Suchej i ani słowa o Fatimie.

Jeśli chodzi o to, że za Pontyfikatu Piusa XII wybuchła druga wojna, straszniejsza to jest to fakt notoryjny.

A w ogóle proponuję przemóc w sobie materialistyczno - racjonalistyczną odrazę do wszystkiego co chrześcijańskie i sięgnąć do katolickich opracowań na temat wydarzeń fatimskich. Kościół wbrew pozorom, z uwagi na dobro wiary również poszukuje dowodów w takich przypadkach, również tych "namacalnych".

Napisany przez: RabG 27/10/2009, 13:56

dzieki za dwa podane namiary
nikt tu nie zarzuca Piusowi tego,ze to przez niego wybuchla wojna..po prostu za jego kadencji zaczela sie i tyle..zreszta to mowila w objawieniu..Matka Boska
podobnie z uprzedzeniami,nie mam zadnych uprzedzen i doskonale wiem, ze Kosciol rzetelnie bada wiele cudow,przyklad chocby Medjugorie,gdzie nie uznano objawien do dzis, niepotrzebnie sie spinasz i czujesz atakowany,ja ze swej strony ataku nie przypuscilem,wlasnie ciekawy bylem odnalezionych dokumentow,chocby przez historykow Kosciola,w filmie ZEITGEIST w duzym skrocie religia chrzescijanska ukazana jako oszustwo,tymczasem historycy z tego forum szybko zdementowali rewelacje autorow filmu udowodniajac, ze to oni manipuluja faktami,bo robily ich argumenty wrazenie,ale tylko dlatego,ze nie znamy dokladnie,fizyki,astronomii,historii,innych wierzen,po krotkim sledztwie okazalo sie,ze autorzy zeitgeist plota bzdury
stad dalej licze na swiadectwa z 20 wieku historyczne mowiace o "cudzie slonecznym" i"zorzy polarnej" widzianejw Polsce,temat wyjatkowy, bo sa to bardzo powazne swiadectwa tego,ze objawienie fatimskie bylo prawda,tym samym Matka Boska istnieje

Napisany przez: Wywalić_pederastów_z_Polski 4/04/2010, 14:14

Jeśli chodzi o zorze, to jest o niej mowa we wspomnieniach adiutanta Hitlera Nicolasa von Belowa. To właśnie on stał w tamtym momencie z Fuehrerem na balkonie. Kiedy nastapiło zjawisko powiedział: "Ten znak oznacza długa i krwawą wojnę", na co wódz Rzeszy odrzekł: "Jeżeli ma się ona zacząć, to lepiej żeby stało się to jak najszybciej". Cytuję z pamięci, ale sens słów został zachowany.

Napisany przez: Travis 4/04/2010, 14:16

Gratuluję nicka świadczącego o wysokim ilorazie inteligencji oraz kulturze osobistej...

Napisany przez: rycymer 4/04/2010, 14:17

QUOTE
Cytuję z pamięci, ale sens słów został zachowany.

A pamiętasz może, gdzie to wyczytałeś? Byłbym wdzięczny za jakieś namiary.

Pozdrawiam

Napisany przez: Travis 4/04/2010, 14:23

QUOTE
A pamiętasz może, gdzie to wyczytałeś? Byłbym wdzięczny za jakieś namiary.

Obawiam się, że nie chodzi tu wcale o źródło książkowe. Doskonale pamiętam, skąd pochodził ten opis. Przedtawiła go pewna kobieta, która w młodym wieku pracowała jako służąca (?) w rezydencji Hitlera, w wywiadzie w filmie dokumentalnym poświęconym życiu Adolfa. Dokument ten wyemitowała pare lat temu stacja Discovery. Pamiętam, że w tym samym dokumencie wypowiadał się również były kamerdyner Hitlera.

Napisany przez: Wywalić_pederastów_z_Polski 4/04/2010, 14:58

QUOTE
A pamiętasz może, gdzie to wyczytałeś? Byłbym wdzięczny za jakieś namiary.

Pozdrawiam


To było opisane, jak już wspomniałem we wspomnieniach von Belowa.
Tytuł książki: "Byłem adiutantem Hitlera 1937-1945", niestety nie pamiętam na której stronie to było.
Z tego co pamiętam autor dementuje tam powszechną opinię, że to Hitler stwierdził, że znak ten oznacza długą i krwawą wojnę i oświadcza, że to on pierwszy wypowiedział te słowa, a Hitler odpowedział to co napisałem powyżej.
Wydaje mi się ( ale tego już nie jestem stuprocentowo pewien), że autor napisał też, że w tamtym momencie byli tylko we dwójkę na balkonie, co wykluczałoby obecność tam służącej i kamerdynera. Ale tego już nie pamiętam dokładnie. Zainteresowanych odsyłam do książki.

Napisany przez: rycymer 4/04/2010, 17:21

QUOTE
Obawiam się, że nie chodzi tu wcale o źródło książkowe.

Cóż, Kolega podał jednak źródło książkowe, to się do niego zerknie.

Napisany przez: Nektariusz 10/06/2011, 11:30

QUOTE
czy wiadomo cos o tej zorzy..czy rzeczywiscie widziana byla tez w Polsce,jak ludzie to opisywali


Moja babcia była świadkiem tej zorzy w województwie podlaskim. Widziała ją na własne oczy. Aczkolwiek nie miało to nic wspólnego z Fatimą. Ludzie z jej miejscowości interpretowali to zjawisko jako zapowiedź nadciągającej wojny. Według relacji mojej babci na niebie widoczne były głównie dwa kolory: czarny i czerwony. Wyglądało to jak słupy. Jedne były czerwone, a drugie czarne.

Najpierw czarne przesuwały się z zachodu na wschód, a potem czerwone ze wschodu na zachód, spychając te czarne z powrotem na zachód. Było to ponad półtorej roku przed wybuchem wojny, ale już się mówiło o zagrożeniu wojną. To niezwykłe zjawisko zaskoczyło ludzi i interpretowano je jako oznakę tego, że wojna niedługo wybuchnie. Co więcej uważano, że czarne słupy to Niemcy, zaś czerwone to Rosjanie. Wywnioskowano, że najpierw Niemcy pójdą na wschód, a potem Rosjanie na zachód. Jak to na wioskach, ludzie wierzyli, że tak niezwykłe zjawisko musi coś oznaczać i tak je interpretowali.

Napisany przez: Arbago 10/06/2011, 17:16

W zeszłym roku w mojej miejscowości miała miejsce sucha burza, zwana gwarowo jako "monja". Zjawisko to było tak niezwykłe, że wszyscy domownicy wyszli na zewnątrz oglądać je. Bardzo silne wyładowania wewnątrz chmur rozświetlały niebo no różne kolory od czerwonego do niebieskiego. Takie zjawiska zostają w pamięci, a co dopiero zorza polarna wyjątkowo rzadka w Polsce. Owa "monja" została uznana jako znak nadchodzących kiepskich zbiorów, skoro nawet w czasie burzy nie pada deszcz. Przepowiednia sprawdziła się i zbiory zeszłoroczne do udanych nie należały. Zjawisko zaś tak rzadkie jak zorza polarna musiała oznaczać coś gorszego niż kiepskie plony. Przepowiednia znów sprawdziła się, wybuchła wojna. Jeżeli "monja" i zorza coś oznaczały według prostego ludu, to również cud słońca musiał coś oznaczać. Zjawisko na pewno o wiele rzadsze od zorzy. Nie wiadomo co je spowodowało. Być może była to chmura pyłu, która zmieniła kolor słońca, lub zjawisko słońca pobocznego, bądź był to efekt zbyt długiego wpatrywania się w słoneczną tarczę. W każdym bądź razie był to cud, gdyż wydarzenie zostało tak zinterpretowane przez prosty lud, nawet jeżeli temu ludowi mieniło się tylko w oczach. Matka Boska nie musiała wprawiać wówczas Słońca w ruch.
Taniec gwiazdy dziennej mógł więc mieć wyjaśnienie czysto prozaiczne co nie zmienia jego duchowych walorów jako cudu, nie wpływa to także na resztę objawień fatimskich. Trudno mi sobie wyobrazić aby trójka dzieci je sobie po prostu wymyśliła, a Łucja przez tak długi czas żyła w kłamstwie nie wyspowiadawszy się z niego. Kościół też nie mógł kryć faktu zdementowania objawień przez Łucję, gdyż w przypadku wyjścia prawdy na jaw była by to wielka kompromitacja dla Kościoła. Dlatego objawienia maryjne musiały być na tyle realne, że Łucja musiała w nie wierzyć.

Napisany przez: przemekzożar 4/02/2013, 0:08

W Gazecie radomszczańskiej nr 5 z 30 01 2013r. jest rubryka z przedrukami przedwojennych artykułów lokalnej Gazety Radomskowskiej. Właśnie przeczytałem ten fragment i bardzo mnie zaciekawił
,,Styczeń 1938
W nocy z wtorku na środę około godziny 21 na wschodniej stronie nieba zaobserwowano zaczerwienienie nieboskłonu na dość znacznej przestrzeni. Zjawisko to było widzialne w częsci fabrycznej Radomska.Zdawało się ,że jest to refleks jakiegoś olbrzymiego pożaru,tymczasem okazało się ,że jest to niezwykle zjawisko na niebie, które w szybkim tempie przesuwało sie w kierunku południa.Dopiero po kilku godzinach zjawisko zaczęło slabnąć i wreszcie znikło.Była to zorza polarna, która wystąpiła efektownie z niezwykłą siłą. W Polsce zazwyczaj zorza jest niedostrzegalna. W czasie trwania tego niezwykłego u nas zjawiska na ulice miasta wyległy tłumy ludzi obserwując z niepokojem to niezwykłe zjawisko które początkowo uznawano za potęzną łunę pożaru.Zaalarmowana syreną straż w kilka minut wyjechała za miasto aby upewnić się czy nie zachodzi tu wypadek pożaru- niebawem powróciła do remizy.Krakowskie obserwatorium astronomiczne,dzięki sprzyjającym warunkom astronomicznym obserwowało zorzę polarną i poczyniło szereg doniosłych obserwacji. Zjawisko obserwowano w Polsce Niemczech ,Szwajcarii i Anglii gdzie zorza polarna wystąpiła nadzwyczaj efektownie."

Napisany przez: Magnat Kresowy 2/03/2013, 0:46

Ostatnio oglądałem dokument o owych objawieniach fatimskich i uznałem, że moja wiedza na ten temat od zawsze była hmm, jakby to nazwać, dosyć płytka. Tzn. wiedziałem tylko tyle, że w tych tajemnicach przepowiedziana została II Wojna światowa, upadek komunizmu i zamach na papieża. No więc to nie do końca prawda. Ostatnio zacząłem się na nowo żywo interesować różnymi przepowiedniami i proroctwami, zwłaszcza św. Malachiasza dotyczącego ostatniego papieża, oraz podobnych wzmianek o tym u Nostradamusa i Królowej Saby. Zacząłem się zastanawiać, czy czegoś nie ma w tych objawieniach. Zacząłem szukać i rzeczywiście coś znalazłem. W dokumencie, który na ten temat obejrzałem, zobaczyłem o wiele więcej niż do tej pory wiedziałem na ten temat. Zacząłem czytać więcej. Okazało się, że pierwsza tajemnica nie przedstawia wcale wybuchu II Wojny Światowej a ukazuje ona piekło. Dopiero druga tajemnica mówi o wybuchu wojny i upadku komunizmu. O trzeciej wiedziałem tyle, że przewidywała ona zamach na papieża Jana Pawła II. Byłem w błędzie. Opis trzeciej tajemnicy jest o wiele straszniejszy. Zresztą przeczytajcie sami:

Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: 'coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim' Biskupa odzianego w Biel 'mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty'. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

Po przeczytaniu tego doszedłem do wniosku, że tu wcale może nie chodzić o Jana Pawła II. Podejrzenia nawet wśród kardynałów, wskazują również na to, że nie jest to cała treść trzeciego objawienia. Jan XXIII i Paweł VI znali treść tego objawienia. Uznali je za straszne, dlatego nie ujawniali tego przed światem. Nie ma się co dziwić, kto chciałby wiedzieć, że dojdzie do wydarzeń opisanych tutaj. Jan Paweł II przed zamachem na niego nie znał treści tego objawienia. Dowiedział się tego już po zamachu w czasie rekonwalescencji. Pytanie brzmi jednak, dlaczego zwlekał on tak długo z jej ujawnieniem ? Zastanawiające. Różnica między tym co zostało opisane w objawieniu a tym co się wydarzyło w rzeczywistości jest wg. mnie kolosalna. Po pierwsze papież nie umarł. Po drugie wtedy nie prowadził innych biskupów, zakonników i kapłanów przez zrujnowane miasto wśród trupów. Nie zginął od wielu kul i strzał. Nie było żadnego anioła powtarzającego "pokuta !". Moim zdaniem to wszystko nie łączy się wcale z Janem Pawłem II, bo po co zwlekłby tak długo z ogłoszeniem jej skoro "prawda" nie okazała się wcale taka straszna ? Padły tylko dwa strzały, papież przeżył a to nic w porównaniu z tym wręcz apokaliptycznym obrazem przedstawionym w trzecim objawieniu. Powodów może być kilka. Albo też do końca nie był przekonany czy to o niego chodzi, albo wizja ta jest w całości jeszcze straszniejsza i kombinował przez tyle lat, jak przekazać ludziom to co "niby" się wg. niego wydarzyło, a to co jeszcze się nie wydarzyło (np. III wojna Światowa, Armageddon) zostawić dla siebie. Ale zostawmy ten problem, nieistotne. Chce się skupić na czym innym, a mianowicie na tym co napisałem, że wizja ta wcale nie musi dotyczyć zamachu na Jana Pawła II. Wizja ta jest niemal apokaliptyczna i z całą pewnością jest przerażająca. I moim zdaniem łączy się ona z apokalipsą św. Jana oraz z przepowiedniami dotyczącymi ostatniego papieża, który ma rzekomo przybrać imię Piotr II i ma być ostatnim papieżem. Pogrubiony tekst trzeciego objawienia można moim zdaniem łączyć z pogrubionym tekstem z pozostałych proroctw.

Św. Malachiasz
"W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego [na tronie] zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz [Rzym] zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud".

Nostradamus
"Z powodu śmierci bardzo starego papieża wybrany zostanie Rzymianin w bardzo dobrym wieku. Będzie się o nim mówiło, że osłabi Tron, jednak będzie go długo dzierżył w bólu”.


Napisany przez: Arbago 8/03/2013, 4:06

Długie nieujawnianie trzeciej tajemnicy jest rzeczywiście zastanawiające. Nie zawiera ona w końcu nic takiego strasznego. Bo czym jest wizja jednego zniszczonego w połowie miasta i żołnierzy strzelających z łuku do wizji strasznej II Wojny Światowej z drugiej tajemnicy? Przychylałbym się do podejrzliwych kardynałów, że to nie jest całość owej tajemnicy.

QUOTE
jeśli ludzie nie przestaną obrażać Zbawiciela, za Pontyfikatu Piusa XII wybuchnie druga wojna, straszniejsza. Gdy zobaczycie noc oświetloną wielkim, nieznanym światłem, wiedzcie iż zbliża się czas wymiaru kary nad światem przez wojnę, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Św.
RabG

Odrzuciłbym jednak zorzę z 1938 roku jako owo nieznane światło. Wydaje mi się, że ten tekst należy czytać inaczej. Pierwsze zdanie mówi o II Wojnie Światowej, ale drugie już o innej wojnie. Tej wojnie, o której mówi trzecia tajemnica. Wielkie nieznane światło interpretowałbym tu jako eksplozję nuklearną. Dlaczego później żołnierze strzelają z łuku? Przypomnijmy sobie wszystkie filmy z pogranicza "Mad Maxa" o świecie post-apokaliptycznym. Jest też słynne powiedzenie o czwartej wojnie światowej jako toczonej na drewniane pałki. Stąd moim zdaniem łuki.
Taka jest moja interpretacja. Dlatego też uważam, że interpretacja trzeciej tajemnicy jako opisu zamachu na papieża jest baaaardzo naciągana.


Napisany przez: balum 8/03/2013, 7:38

QUOTE
w tych tajemnicach przepowiedziana została II Wojna światowa, upadek komunizmu i zamach na papieża.

Nie. te proroctwa są mętne i można je tak interpretować jak i na wiele innych sposobów.

Napisany przez: Domowik 8/03/2013, 8:21

QUOTE(balum @ 8/03/2013, 7:38)
QUOTE
w tych tajemnicach przepowiedziana została II Wojna światowa, upadek komunizmu i zamach na papieża.

Nie. te proroctwa są mętne i można je tak interpretować jak i na wiele innych sposobów.
*


Tym bardziej, że jak to zwykle z przepowiedniami bywa są interpretowane post factum.

Warto przeczytać również to:http://czajniczek-pana-russella.blogspot.com/2013/02/lucia-de-jesus-superstar.html

QUOTE
Jutro mija ósma rocznica śmierci ostatniej katolickiej wizjonerki, siostry Łucji. Choć Łucja dos Santos (znana, jako Lucia de Jesus dos Santos) to prawdziwy klucz do zrozumienia objawień fatimskich, w języku polskim nie uświadczymy krytycznej analizy tej postaci. Katolickie źródła obmalowują ją w aureoli świętej, do której de facto pretenduje. Warto upchać trochę wątpliwości w miejsca, które uzurpuje dziś sobie nieuzasadniona pewność.

Szczególnie, że rola dziewczynki, na zeznaniach której oparto objawienia fatimskie, jest niejednoznaczna. Łucja od zawsze starała się być w centrum uwagi. Jako mała dziewczynka prezentowała się na jarmarkach, stając na skrzyni, tańcząc i śpiewając. W domu zabawiała gości opowiadając bajki i legendy, najczęściej z religijnym podtekstem. William Walsh opisuje ją w swojej książce, jako dziecko z niezwykłym wręcz "darem do narracji". Już jako kilkulatka była skarbnicą niezwykłych opowieści, jakie wciąż jej się przytrafiały. W wieku 6 lat twierdziła, że podczas modlitwy uśmiechnęła się do niej statuetka Maryi, zaś w wieku lat 9 utrzymywała, że regularnie odwiedza ją anioł. W te jak i wszystkie inne paranormalne historie nigdy nie uwierzyła matka Łucji, Maria, nazywając je "dziecięcymi bzdurami". Postać złej, sceptycznej matki, jedynej piśmiennej osoby w domu Łucji, koreluje zwykle z przedstawianym dobrze, wierzącym we wszystko ojcem Antonio, alkoholikiem, który według samej Łucji, całe dnie spędzał w miejscowej tawernie.

Łucja była najstarsza z trojga dzieci fatimskich. To ona zobaczyła Maryję jako pierwsza, to jej zachowanie w czasie objawień naśladował Franciszek i Hiacynta, to ona mówiła tłumowi gdzie w danym momencie znajduje się Matka Boża i to ona przekazywała jej słowa. Sandra Zimdars w wydanej w Princeton książce Encountering Mary pisze, że kiedy tylko pytano małą Hiacyntę i Franciszka, co dokładnie przekazała im Maryja, odpowiadały, że "Matka Boża mówiła im wiele rzeczy, ale zapomniały. Lepiej zapytać Łucji, ona wie lepiej".

Matka Boże objawiała się dzieciom w obecności zgromadzonej publiki kilkukrotnie, za każdym razem czyniąc "niezwykłe" cuda. Dla przykładu 13 lipca, kiedy tłum obserwował kołyszące się na wietrze drzewo, według Łucji gałęzie poruszyły się, bo Matka Boża zahaczyła o nie swoją suknią. Główny cud Łucja zapowiedziała na 13 października. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi zgromadziło się na polu niedaleko Fatimy… a tu nic. Łucja zaczęła relacjonować zebranym to, co widzi, m.in. pozdrawiającego wszystkich św. Józefa, czy błogosławiącego tłum Jezusa. Za nią, około 40 tysięcy ludzi, którzy mimo wszystko chcieliby coś zobaczyć. W objawieniach z poprzednich miesięcy widywano chociażby chmury o "dziwnych" kształtach, a tu jak na złość nic. W pewnym momencie Łucja wstaje, wskazuje palcem na niebo i krzyczy "patrzcie na Słońce!". Patrzeć na Słońce - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Łucja nie mówi, co niby ma się dziać ze Słońcem, wiec każdy łzawiącymi oczami widzi co innego. Dla jednych Słońce kręci się jak wiatraczek, dla innych chybocze na boki, według jednych ze Słońca lecą srebrne płatki, według innych gwiazda naciera na tłum, a są i tacy, którzy nie widzą niczego. Łucja czuje się po tym pewna jak nigdy wcześniej. Ponosi ją nawet fantazja, twierdzi, że 19 października zakończy się I Wojna Światowa. W 1947 w liście do Jose Pedro da Silva, przypomina sobie, że Maryja powiedziała jednak coś innego, "jeśli ludzie nawrócą się, to 19 października zakończy się wojna". Oj taka tam mała różnica.

Napisany przez: swatek 8/03/2013, 10:35

Warto tu podać link do informacji o książce "Czwarta Tajemnica Fatimska", Antonio Socci właśnie wydanej we Włoszech http://www.bibula.com/?p=903

QUOTE
Książka Socciego zawiera tak dużo elementów, że nie sposób zająć się nimi wszystkimi tutaj. Mówi on np. o tym, że papieże Jan XXIII i Paweł VI odnosili się do siostry Łucji z lekką pogardą. Wspomina o fakcie, iż zatajona część Trzeciej Tajemnicy przewiduje głęboki, śmiertelny kryzys wiary i prawdopodobnie zawiera ostrzeżenia dotyczące negatywnych owoców Soboru Watykańskiego II. Pisze też o absurdalnym wywiadzie przeprowadzonym bez świadków przez ówczesnego arcybiskupa Bertone z siostrą Łucją, który miał mieć miejsce 17 listopada 2001 roku, a podczas którego siostra Łucja miała zgodzić się we wszystkim co watykański dokument z 26 czerwca mówił. Zgodzić się nawet z tym fragmentami dokumentu, które burzą podstawowe wartości Fatimy, co zauważyło nawet laickie pismo The Los Angeles Times w artykule pt „Watykański czołowy teolog delikatnie pomniejsza kult Fatimy”.
Socci pisze również, że nieopublikowana treść Trzeciej Tajemnicy najprawdopodobnie zawiera ostrzeżenia mającej nadejść jakiejś katastrofy naturalnej.
Jeśli chodzi o konsekrację Rosji, Socci twierdzi, że nie została ona dotychczas przeprowadzona. Można to łatwo sprawdzić patrząc na dekadencki stan dzisiejszej Rosji i oczywiście nie można nie zgodzić się ze zdroworozsądkowym podejściem Socciego. Tylko najbardziej umysłowo ociężali publicyści mogą dalej twierdzić, że dzisiejsza Rosja z plagą aborcji, rozwodów, szerzących się kultów, homoseksualizmu, jest wynikiem Zawierzenia i zbiera owoce Triumfu Niepokalanego Serca.

Oczywiście w tej 255-stronicowej książce znajdziemy dużo więcej materiałów. Jako że została ona wydana przez wielki dom wydawniczy we Włoszech, możliwe że doczeka się przez to szerszego odbioru i wywoła szersze komentarze. Do tej pory książkę recenzowały główne pisma włoskie (il Corriere della Sera, La Stampa, Libero i Il Giornale) i wywołała ona zamieszanie w kręgach watykańskich. Chcielibyśmy, by jak najszybciej doczekała się ona tłumaczenia na język angielski i inne główne języki.

Napisany przez: Domowik 8/03/2013, 10:58

Zastanawiałem się nad kwestią objawienia w Fatimie, jak i objawień maryjnych w ogóle, w kontekście wiary. Czy osoba wierząca - chrześcijanin wyznania rzymsko-katolickiego może nie wierzyć w nadprzyrodzoną sankcję tego typu zdarzeń?

Otóż okazuje się, że może:

QUOTE
Kult świętych w Kościele katolickim ma sens o tyle, o ile jest chrystocentryczny i wielbi Chrystusa obecnego w życiu osoby świętej, błogosławionej, a nie oddaje jej lub mu niemal boską cześć. To graniczyłoby z bałwochwalstwem, z pogaństwem.

Natomiast o objawieniach prywatnych Kościół jedynie wypowiada się w kategoriach: nie sprzeczne lub sprzeczne z nauką Kościoła. Żaden katolik nie ma obowiązku wierzyć, że w Fatimie objawiła się Maryja, Matka Jezusa. Ani przesłania z Fatimy ani z innych miejsc objawień prywatnych nie są Słowem Bożym i nic nowego nie dodają do Ewangelii. Jeśli ktoś uważa takie objawienia za obowiązujące wszystkich, uniwersalne (powszechne), oddala się nie tylko od Kościoła ale i od chrześcijaństwa jako takiego.

Każde proroctwo, każde prywatne objawienie, każde światło pojawiające się w naszej duszy, nie może być oczywiście ignorowane, lekceważone, bo Bóg przemawia również dzisiaj do człowieka. Wszelkie znaki na niebie i na ziemi należy rozeznawać w kontekście historii naszego życia i nauki Kościoła - a znakami są przede wszystkim najpospolitsze wydarzenia mające miejsce w naszej codzienności. Przez nie przemawia Bóg w pierwszym rzędzie. Jeśli Go nie słyszymy tu, gdzie jesteśmy, to wątpię czy usłyszymy Go lepiej pędząc za sensacjami, zjawami, wirującym słońcem, płaczącymi figurkami itp. Tęsknota za takimi cudownościami nie różni się od żądzy, jaka kieruje czytelnikami tanich sensacyjek. Pozdrawiam i zachęcam do budowania na Słowie Bożym, na tradycji ojców Kościoła i na ostatnich dokumentach soborowych. Wojciech Żmudziński SJ

Źródło: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/47/n/6133

Swoją drogą bardzo rzeczowa i mądra wypowiedź. Zastanawiam się tylko czy ta wykładnia obowiązuje od zawsze, czy też od Vaticanum II?

Napisany przez: swatek 8/03/2013, 12:12

QUOTE(Domowik @ 8/03/2013, 10:58)
Zastanawiam się tylko czy ta wykładnia obowiązuje od zawsze, czy też od Vaticanum II?
*



Z tego co wiem to taka była wykładnia od zawsze. Objawienie pisane wielka literą zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła i jest obowiązujące katolików. Pozostałe objawienia nawet zaaprobowane przez Watykan są opcjonalne. Można tu przytoczyć św. Proboszcza z Ars który przez dłuższy czas miał obiekcję co do objawień w la Salette.

Napisany przez: Domowik 8/03/2013, 22:13

QUOTE(swatek @ 8/03/2013, 12:12)
QUOTE(Domowik @ 8/03/2013, 10:58)
Zastanawiam się tylko czy ta wykładnia obowiązuje od zawsze, czy też od Vaticanum II?
*



Z tego co wiem to taka była wykładnia od zawsze. Objawienie pisane wielka literą zakończyło się wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła i jest obowiązujące katolików. Pozostałe objawienia nawet zaaprobowane przez Watykan są opcjonalne. Można tu przytoczyć św. Proboszcza z Ars który przez dłuższy czas miał obiekcję co do objawień w la Salette.
*


Dzięki za odpowiedź! Przy okazji - niektóre objawienia maryjne, jak np. Međugorje, do których niejedna parafia organizuje pielgrzymki nie uzyskały jak dotąd potwierdzenia ich zgodności z nauczaniem Kościoła.

Napisany przez: AgaKJ 8/03/2013, 23:14

Jako chrześcijanie mamy nakaz w Biblii, żeby nie dowierzać każdemu duchowi i badać, czy jest z Boga.
Z listu siostry Łucji skierowanego do papieża:
Matka Boża powiedziała do Łucji : ,, Objawiam światu to, co ma się zdarzyć między 1950, a 2012 rokiem. Ludzkość zaniedbuje Przykazania Boże. Szatan zawładnął światem, siejąc nienawiść wśród ludzi i niezgodę. Państwa produkują broń śmiercionośną, która jest zdolna zniszczyć ziemię w kilku minutach. Większa połowa ludzkości będzie w tragiczny sposób zniszczona przez wojnę atomową. Powstanie wielki konflikt religijny, Islam przypuści atak na Chrześcijaństwo. Powstaną wielkie zgorszenia w Kościele i w zakonach. Bóg dopuści na ludzkość grady, ostre zimy, upalne lata, powodzie, ogień, trzęsienia ziemi, czas nieprzychylny, katastrofy, które powoli będą wykańczać ziemię. Te wszystkie zdarzenia mają się dokonać przed rokiem 2-12-tym." Matka Boża powiedziała też : ,, Praktykujcie uczynki miłosierdzia wobec potrzebujących. Wszyscy którzy nie będą spełniali Tych uczynków, nie przeżyją katastrofy. Kara jaką Bóg zamierza zesłać na grzeszną ludzkość jest niewyobrażalna. Bóg ukarze surowo wszystkich, którzy odrzucili Jego Przykazania, Wzywam wszystkich, aby zbliżyli się do Chrystusa, który - jest światłością świata."
Badamy zatem w świetle Biblii:
„Lecz jeśli który prorok odważy się mówić w moim imieniu to, czego mu nie rozkazałem, albo wystąpi w imieniu bogów cudzych – taki prorok musi ponieść śmierć. Jeśli pomyślisz w swym sercu: A w jaki sposób poznam słowo, którego Pan nie mówił? – gdy prorok przepowie coś w imieniu Pana, a słowo jego będzie bez skutku i nie spełni się, [znaczy to, że] tego Pan do niego nie mówił, lecz w swoim zuchwalstwie powiedział to sam prorok. Nie będziesz się go obawiał.” [Pwt 18, 20-22]
„Jeśli powstanie u ciebie prorok lub wyjaśniacz snów i zapowie znak lub cud, i spełni się znak albo cud, jak ci zapowiedział, a potem ci powie: Chodźmy za bogami cudzymi – których nie znałeś – i służmy im, nie usłuchasz słów tego proroka albo wyjaśniacza snów. Gdyż Pan, Bóg twój, doświadcza cię, chcąc poznać, czy miłujesz Pana, Boga swego, z całego swego serca i z całej duszy. Za Panem, Bogiem waszym, pójdziecie. Jego się będziecie bać, przestrzegając Jego poleceń. Jego głosu będziecie słuchać, Jemu będziecie służyć i do Niego przylgniecie. Ów zaś prorok lub wyjaśniacz snów musi umrzeć (…)” [Pwt 13,1-5]
To pierwsza odpowiedź - wszystkie zapowiedzi miały się wypełnić w latach 1950 - 2012. Mamy rok 2013, żadne z powyższych proroctw nie spełniło się, zatem, zgodnie z nauką Biblii, mamy do czynienia z fałszywym proroctwem, gdyż przepowiednia pochodząca od Boga musi się wypełnić w całości, dokładnie w 100%. Zatem jeżeli choćby 1/100% proroctwa nie wypełniła się dokładnie, to całe proroctwo należy odrzucić, a nawet mieć pewność, że Bóg to potępia: “„Czy moje słowo nie jest jak ogień – wyrocznia Pana – czy nie jest jak młot kruszący skałę? Oto dlatego się zwrócę przeciw prorokom – wyrocznia Pana – którzy kradną sobie nawzajem moje słowo. Oto się zwrócę przeciw prorokom -wyrocznia Pana – którzy używają swego własnego języka, by wypowiadać wyrocznie. Oto się zwrócę przeciw tym, co jako proroctwa głoszą sny kłamliwe – wyrocznia Pana. Opowiadają je i zwodzą mój lud kłamstwami i chełpliwością. Nie posłałem ich ani nie dawałem polecenia; w niczym też nie są użyteczni dla tego narodu – wyrocznia Pana.” [Jr 23, 29-32]“
Tyle Stary Testament, ale i w Nowym Testamencie mamy ostrzeżenia:
„Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy, a czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, wybranych. Wy przeto uważajcie! Wszystko wam przepowiedziałem.” [Mk 13, 22-23], [Mt 24, 24-25]
Zgodnie z Biblią - jedyną osobą, w której mamy pokładać nadzieję jest Jezus Chrystus i z wiarą, nadzieją i miłością radośnie oczekiwać Jego powrotu w chwale. Jako katolicy, czy w ogóle chrześcijanie - mamy kochać Boga, żyć zgodnie z tym, czego nauczał Jezus i starać się pełnić wolę Jego Ojca. Tymczasem wizje wojny atomowej, która miała się już dawno zacząć prowadzą tylko do zastraszania ludzi, którzy jedyne, co widzą przed sobą to beznadzieję zagłady, a nakazy zadawania sobie cierpień i szkodzenia swojemu zdrowiu nie są zgodne z tym, czego Jezus nauczał. Czym innym jest pokorne przyjęcie cierpienia, które zsyła Bóg, a czym innym katowanie własnego zdrowia, które, jako dar Boży, powinniśmy szanować. Zatem te zjawy, wizje i cuda oddalają tak na prawdę od prawdy.
Nie jest to nic nowego, bo już w Liście do Galatów czytamy: "6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!"
Mamy zatem dowód, że to nie nowość, bo i w czasach św. Pawła apostoła były dążenia do zmian Ewangelii, ale mamy i ostrzeżenie, żeby nie ufać nawet aniołom z nieba, jeśli głoszą cokolwiek innego.
Moim zdaniem lepiej zaufać Słowu Bożemu niż zjawom, prywatnym objawieniom itp.





Napisany przez: swatek 9/03/2013, 11:42

QUOTE(AgaKJ @ 8/03/2013, 23:14)

To pierwsza odpowiedź - wszystkie zapowiedzi miały się wypełnić w latach 1950 - 2012. Mamy rok 2013, żadne z powyższych proroctw nie spełniło się,
*



Można poprosić o źródło tych informacji? Bo z tego co wiem to objawienia w Fatimie to był rok 1917 i przepowiednie nie zawierały żadnych dat przyszłych wydarzeń. Dlatego poproszę o źródło tych informacji.

Napisany przez: Arbago 12/03/2013, 19:53

QUOTE
Można poprosić o źródło tych informacji? Bo z tego co wiem to objawienia w Fatimie to był rok 1917 i przepowiednie nie zawierały żadnych dat przyszłych wydarzeń. Dlatego poproszę o źródło tych informacji.
swatek

Przecież AgaKJ podała źródło - list siostry Łucji do papieża. Szkoda, że nie napisała skąd zna jego treść.

QUOTE
Moim zdaniem lepiej zaufać Słowu Bożemu niż zjawom, prywatnym objawieniom itp.
AgaKJ

Nawet jeśli owe zjawy według naszej wiary pochodzą od Boga?

Napisany przez: swatek 16/03/2013, 17:54

Źródło nie zostało podane, gdyż nie mamy możliwości sprawdzenia podanych informacji.

Napisany przez: Jack Bond 21/03/2013, 4:05

A mnie nurtuje coś innego. Mianowicie : Maryja (w domyśle Bóg) postanowiła przekazać ludziom ostrzezenie, a Kościół uznaje że wie lepiej i robi z tego tajemnice. Czy Kościół po uznaniu objawień jako prawdziwe nie powinien przekazać wszystkiego wiernym?

smile.gif

Napisany przez: Arbago 23/03/2013, 2:37

QUOTE(Jack Bond @ 21/03/2013, 3:05)
A mnie nurtuje coś innego. Mianowicie : Maryja (w domyśle Bóg) postanowiła przekazać ludziom ostrzezenie, a Kościół uznaje że wie lepiej i robi z tego tajemnice. Czy Kościół po uznaniu objawień jako prawdziwe nie powinien przekazać wszystkiego wiernym?

smile.gif
*



Pytanie jak najbardziej zasadne. Pierwsza tajemnica została ujawniona niemal od razu. Jej spełnienie też przyszło od razu wraz z epidemią hiszpanki z 1918 roku. Drugą tajemnice w sekrecie nie trzymał Watykan lecz Łucja dos Santos. Co ciekawe zdecydowała się ujawnić ją dopiero w 1941 roku po napadzie Niemiec na ZSRR. Istnieją spekulacje, że stało się to nieprzypadkowo, ponieważ zbieżność dat ataku na ZSRR i ujawnienia tajemnicy była niejako wsparciem propagandowym dla III Rzeszy. Istnieją wobec tego podejrzenia, że druga tajemnica była mistyfikacją kręgów kościelnych przychylnych Hitlerowi.

Trzecią tajemnicę Łucja przekazała Watykanowi w 1944 roku. Czyżby obawiała się, że Niemcy lub alianci będą chcieli zabić papieża i wówczas proroctwo by się spełniło? Jest to prawdopodobne. Przepowiednia mówi bowiem o na poły zniszczonym mieście i grupie żołnierzy, czyli o warunkach wojennych. Niechęć do ujawnienia tej tajemnicy przez Watykan mogła wiązać się z tym, że owa nigdy się nie spełniła. Zarówno Niemcy jak i alianci zachowali szacunek dla Ojca Świętego. Później w otoczeniu Jana Pawła II zapadła decyzja o powiązaniu tej przepowiedni z zamachem z 1981 roku.

Osobiście uważam, że tajemnice mistyfikacją nie były, lecz wybór momentów ich ujawnienia jest zastanawiający. Zwłaszcza moment ujawnienia drugiej z nich.

Napisany przez: swatek 23/03/2013, 9:17

Tytułem wyjaśnienie do ostatniego wpisu trzeba dodać, że opóźnienie w wyjawieniu tajemnic nie było inicjatywą Łucji. Utajnienie podanych informacji było wyraźną prośbę NMP.

Napisany przez: Arbago 23/03/2013, 16:27

QUOTE(swatek @ 23/03/2013, 8:17)
Tytułem wyjaśnienie do ostatniego wpisu trzeba dodać, że opóźnienie w wyjawieniu tajemnic nie było inicjatywą Łucji. Utajnienie podanych informacji było wyraźną prośbę NMP.
*



Owszem NMP poprosiła Łucję o wstrzymanie się z ujawnianiem tajemnic. Istnieją nawet przypuszczenia, że informacje przekazane jej były tylko dla niej. Jednakże moment ujawnienia drugiej tajemnicy dotyczącej Rosji w momencie inwazji Hitlera na ZSRR wydaje mi się nieprzypadkowy i raczej nie został wybrany przez Maryję.
Podobnie trzecia tajemnica. Podejrzewam, że nie ujawniono jej ze względu na to, że nie spełniła się wtedy kiedy tego oczekiwano, czyli pod koniec II Wojny Światowej. Ponadto Łucja później nie chciała aby ujawniano ową tajemnicę do 1960 roku. Czyżby spodziewała się III Wojny Światowej?

Napisany przez: Ramond 23/03/2013, 16:41

QUOTE
  A mnie nurtuje coś innego. Mianowicie : Maryja (w domyśle Bóg) postanowiła przekazać ludziom ostrzezenie, a Kościół uznaje że wie lepiej i robi z tego tajemnice. Czy Kościół po uznaniu objawień jako prawdziwe nie powinien przekazać wszystkiego wiernym?

A to Kościół uznał te objawienia za prawdziwe, czy jedynie za "niesprzeczne"?
QUOTE
Utajnienie podanych informacji było wyraźną prośbę NMP.

To chyba informacja nieweryfikowalna, nieprawdaż?

Napisany przez: Arbago 23/03/2013, 16:48

QUOTE
A to Kościół uznał te objawienia za prawdziwe, czy jedynie za "niesprzeczne"?
Ramond

Zajrzyjcie do moich dwóch poprzednich postów. To nie Watykan trzymał te tajemnice pod kluczem. Istnieją podejrzenia, że powstały one dopiero w latach 30-tych i są różne od informacji przekazanych przez Maryję Łucji dos Santos.

Napisany przez: GrzOwc 24/03/2013, 2:12

Czy to jest prawda, że według zenznań pastuszków Maryja, którą widzieli miała tylko metr 10 cm wzrostu?

Napisany przez: Ramond 24/03/2013, 15:41

QUOTE
Istnieją podejrzenia, że powstały one dopiero w latach 30-tych i są różne od informacji przekazanych przez Maryję Łucji dos Santos.

Istnieją podejrzenia, że to Łucja dos Santos była autorką "objawienia" wink.gif

Napisany przez: Arbago 24/03/2013, 16:09

QUOTE(Ramond @ 24/03/2013, 14:41)
QUOTE
Istnieją podejrzenia, że powstały one dopiero w latach 30-tych i są różne od informacji przekazanych przez Maryję Łucji dos Santos.

Istnieją podejrzenia, że to Łucja dos Santos była autorką "objawienia" wink.gif
*



Raczej wątpię, aby trójka dzieci po prostu kłamała będąc pytaną i przesłuchiwaną przez tak wiele osób. Coś moim zdaniem wydarzyło się naprawdę. Tajemnice Łucji prawdziwe już nie muszą być. Treść "tajemnic" jest, hmm, mocno polityczna. Wizja piekła to żadna tajemnica. Ot, taka jak na obrazach ze średniowiecza. Poświęcenie Rosji ze względu na jej błędne nauki (ateizm, komunizm) - to również nie wymagało boskiego intelektu aby zrozumieć zagrożenie. Jak widać obecnie zagrożenie ze strony Rosji było mocno przesadzone, programowy ateizm szybko upadł, o wiele większym zagrożeniem jest laicyzacja i ateizm oddolny z Zachodu. Poza tym data ujawnienia tajemnicy o Rosji - lipiec 1941 roku - nie może być przypadkowa.
Co do trzeciej tajemnicy to moim zdaniem niesprawdzona przepowiednia. Watykanowi zajęło wiele czasu dopasowanie jej do jakiegoś wydarzenia. Naciągnięto więc teorię o zamachu na papieża.

QUOTE
Czy to jest prawda, że według zenznań pastuszków Maryja, którą widzieli miała tylko metr 10 cm wzrostu?
GrzOwc

Nie wiadomo co widziały dzieci z Fatimy. Opowiadać na przesłuchaniach mogły różne rzeczy, a opowieści ubarwiać. Pamiętajmy, że Portugalia była wówczas rządzona przez siły antyklerykalne, więc "objawienia" byłyby tamtejszemu Kościołowi bardzo na rękę.

Napisany przez: lancelot 24/03/2013, 16:14

QUOTE
Coś moim zdaniem wydarzyło się naprawdę.
Np. zbiorowa halucynacja, nic innego nie podlega racjonalnemu wyjaśnieni i nie może podlegać dyskusji opartej na racjonalnych przesłankach.

Napisany przez: Ramond 24/03/2013, 16:40

QUOTE
Raczej wątpię, aby trójka dzieci po prostu kłamała będąc pytaną i przesłuchiwaną przez tak wiele osób.

Nie, trójka nie. Tylko Łucja. Pozostała dwójka uwierzyła w to, co wmówiła im Łucja.

Napisany przez: poldas372 24/03/2013, 16:48

Ciekawym w tym wątku jest to, że uznany i szanowany moderator podaje jako pewnik "robienie w konia" resztę wierzących przez Łucję.
Watykan ma na ten temat inne zdanie.
Będziem się "kopać" ze Stolicą Piotrową?
Ale po co?
Wiara to delikatna sprawa.

Napisany przez: lancelot 24/03/2013, 16:50

QUOTE
Wiara to delikatna sprawa.
Zaś wiedza musi opierać się na konkretnych podstawach.

Napisany przez: Lubelaczek92 24/03/2013, 16:52

Ale "my" chyba nie chcemy kopać się ze Stolicą Piotrową, przekonywać ich, że nie mają racji czy coś w tym stylu. Po prostu - Kościół i katolicy mają swoje zdanie, a każdy pozostały może mieć własne smile.gif

Napisany przez: poldas372 24/03/2013, 17:01

Mam rozumieć, że wiarę można sobie odłożyć na bok, bo nie da się empirycznie zweryfikować pojęcia Boga?
Ktoś tam wyżej podał, że Łucja wmówiła coś reszcie swych towarzyszy.
Mamy na to dowody?
Chyba, że to tylko jest hipoteza.

Napisany przez: lancelot 24/03/2013, 17:05

QUOTE
nie da się empirycznie zweryfikować pojęcia Boga?
A da się? Jeżeli odpowiedź brzmi "nie" nie można również zweryfikować objawienia jako wydarzenia natury mistycznej.

Napisany przez: poldas372 24/03/2013, 17:07

To po co o tym gadać w naukowym sensie i próbować zabierać ludziom wiarę?

Napisany przez: Ramond 24/03/2013, 17:10

QUOTE
Ciekawym w tym wątku jest to, że uznany i szanowany moderator podaje jako pewnik "robienie w konia" resztę wierzących przez Łucję.

Jako pewnik? Bynajmniej. To tylko rozwinięcie hipotezy z poprzedniego postu.
QUOTE
Watykan ma na ten temat inne zdanie.
Będziem się "kopać" ze Stolicą Piotrową?
Ale po co?
Wiara to delikatna sprawa.

Nie zauważyłeś, że streściłem tylko wypowiedź, która w tym wątku pojawiła się wcześniej? Oraz, że na ten sam temat wypowiadał się jezuita? Żaden katolik nie ma obowiązku wierzyć, że w Fatimie objawiła się Maryja, Matka Jezusa. Ani przesłania z Fatimy ani z innych miejsc objawień prywatnych nie są Słowem Bożym i nic nowego nie dodają do Ewangelii. Jeśli ktoś uważa takie objawienia za obowiązujące wszystkich, uniwersalne (powszechne), oddala się nie tylko od Kościoła ale i od chrześcijaństwa jako takiego.
To jeszcze raz - jakie jest stanowisko Stolicy Piotrowej?

Napisany przez: lancelot 24/03/2013, 17:15

QUOTE
próbować zabierać ludziom wiarę?
Nikt niczego nie zabiera, wierzyć można we wszystko ale nie można udawać, że się wie i próbować sprowadzać dyskusji o wierze na tory naukowe.

Napisany przez: Arbago 24/03/2013, 17:32

QUOTE(Ramond @ 24/03/2013, 16:10)
QUOTE
Ciekawym w tym wątku jest to, że uznany i szanowany moderator podaje jako pewnik "robienie w konia" resztę wierzących przez Łucję.

Jako pewnik? Bynajmniej. To tylko rozwinięcie hipotezy z poprzedniego postu.
QUOTE
Watykan ma na ten temat inne zdanie.
Będziem się "kopać" ze Stolicą Piotrową?
Ale po co?
Wiara to delikatna sprawa.

Nie zauważyłeś, że streściłem tylko wypowiedź, która w tym wątku pojawiła się wcześniej? Oraz, że na ten sam temat wypowiadał się jezuita? Żaden katolik nie ma obowiązku wierzyć, że w Fatimie objawiła się Maryja, Matka Jezusa. Ani przesłania z Fatimy ani z innych miejsc objawień prywatnych nie są Słowem Bożym i nic nowego nie dodają do Ewangelii. Jeśli ktoś uważa takie objawienia za obowiązujące wszystkich, uniwersalne (powszechne), oddala się nie tylko od Kościoła ale i od chrześcijaństwa jako takiego.
To jeszcze raz - jakie jest stanowisko Stolicy Piotrowej?
*


Napisałem, że coś się wydarzyło. Czy to była Matka Boża, zbiorowa halucynacja, UFO... Nieważne! Coś się wydarzyło. Problem polega na tym, jak owo wydarzenie wykorzystano. Moim zdaniem wykorzystano je do celów politycznych. W tym przypadku do walki z komunizmem. W 1991 roku Jan Paweł II odprawił w Fatimie mszę dziękczynną za uwolnienie świata od komunizmu. Fatima w antyklerykalnej Portugalii, inwazja hitlerowska na ZSRR, zamach na papieża rzekomo z polecenia komunistycznych bułgarskich służb - to wszystko elementy walki z komunizmem.

Napisany przez: poldas372 24/03/2013, 17:37

QUOTE
...jakie jest stanowisko Stolicy Piotrowej?
Takie - http://www.voxdomini.com.pl/roz/fatima/smierc.html
Nie jest ona uznawana w Watykanie za oszustkę.

Jedna uwaga;
Trudno jest się poruszać na granicy między wiedzą empiryczną, a wiarą.
Wiara to sacrum.

Napisany przez: Ramond 24/03/2013, 17:41

QUOTE
Takie - http://www.voxdomini.com.pl/roz/fatima/smierc.html

A gdzie tu, przepraszam, oficjalne stanowisko Stolicy Piotrowej?
QUOTE
Nie jest ona uznawana w Watykanie za oszustkę.

Jej objawienie nie jest też dogmatem wiary katolickiej.

Napisany przez: poldas372 24/03/2013, 17:59

OK;
Benedykt XVI zainicjował proces beatyfikacyjny Siostry Łucji dos Santos.

Taka uwaga ogólna;
Piszmy z szacunkiem o religii, bez względu na jej pochodzenie.
Warunek podstawowy szacunku - Winny to być religie obyte z czasem i mające obiekty kultu, oraz wielowiekowe doświadczenie.

Napisany przez: lancelot 24/03/2013, 18:02

QUOTE
Piszmy z szacunkiem o religii
A dostrzegasz w tym temacie objawy braku szacunku?
QUOTE
Warunek podstawowy szacunku - Winny to być religie obyte z czasem i mające obiekty kultu, oraz wielowiekowe doświadczenie.
Brak zgody, szacunku wymaga każda religia, nie wiem, dla czego stawiasz jakieś warunki i dla czego akurat takie?

Napisany przez: Arbago 24/03/2013, 18:14

Raz jeszcze nawołuję! Nie dowiemy się co na prawdę się wydarzyło w Fatimie w 1917 roku. Możemy jednak zanalizować konsekwencje.

Napisany przez: swatek 24/03/2013, 22:23

QUOTE(Ramond @ 24/03/2013, 17:41)
QUOTE
Nie jest ona uznawana w Watykanie za oszustkę.

Jej objawienie nie jest też dogmatem wiary katolickiej.
*



Dogmatem są Objawienia zawarte w Nowym Testamencie. Dalej Były tylko i wyłącznie objawienia prywatne. Kościół Katolicki stwierdzał jedynie, że dane objawienie, np Fatima, Gietrzwałd czy Gwadelupe nie jest sprzeczne z nauczaniem katolickim. Badaniu podlegali również osoby które miały "widzenia" - czy nie wykazywały oznak choroby psychicznej lub umysłowej, jaki prowadziły do czasu wydarzeń życie. Badane było również jak się zachowywały po objawieniach, czy wpłynęło ono na ich życie, jeśli tak to jaką spowodowało zmianę. Są to rzeczy które są brane pod uwagę przy zatwierdzaniu objawień.

Napisany przez: Wartburg 3/04/2013, 5:18

QUOTE
Raczej wątpię, aby trójka dzieci po prostu kłamała będąc pytaną i przesłuchiwaną przez tak wiele osób. Coś moim zdaniem wydarzyło się naprawdę. Tajemnice Łucji prawdziwe już nie muszą być. Treść "tajemnic" jest, hmm, mocno polityczna. Wizja piekła to żadna tajemnica. Ot, taka jak na obrazach ze średniowiecza. Poświęcenie Rosji ze względu na jej błędne nauki (ateizm, komunizm) - to również nie wymagało boskiego intelektu aby zrozumieć zagrożenie. Jak widać obecnie zagrożenie ze strony Rosji było mocno przesadzone, programowy ateizm szybko upadł, o wiele większym zagrożeniem jest laicyzacja i ateizm oddolny z Zachodu. Poza tym data ujawnienia tajemnicy o Rosji - lipiec 1941 roku - nie może być przypadkowa.
Co do trzeciej tajemnicy to moim zdaniem niesprawdzona przepowiednia. Watykanowi zajęło wiele czasu dopasowanie jej do jakiegoś wydarzenia. Naciągnięto więc teorię o zamachu na papieża.


QUOTE(Arbago @ 24/03/2013, 17:32)
Napisałem, że coś się wydarzyło. Czy to była Matka Boża, zbiorowa halucynacja, UFO... Nieważne! Coś się wydarzyło. Problem polega na tym, jak owo wydarzenie wykorzystano. Moim zdaniem wykorzystano je do celów politycznych. W tym przypadku do walki z komunizmem. W 1991 roku Jan Paweł II odprawił w Fatimie mszę dziękczynną za uwolnienie świata od komunizmu. Fatima w antyklerykalnej Portugalii, inwazja hitlerowska na ZSRR, zamach na papieża rzekomo z polecenia komunistycznych bułgarskich służb - to wszystko elementy walki z komunizmem.
*



Moje zdanie na temat tzw Objawień z Fatimy jest następujące:
Łucja zainscenizowała całe to objawienie. Pełniła swego rodzaju rolę medium. Mówiła zebranym, co słyszy i widzi. Młoda dziewczynka miała talenty aktorskie i charyzmę. Bez problemu zmanipulowała łatwowierną widownie.
Kwestią niewiadomą jest to, czy zrobiła to z własnej woli - lubiła być w centrum uwagi - na polecenie Kościoła (np księdza swojej parafii) - czy też dopiero, gdy sprawa nabrała rozgłosu 'przejęli' ją duchowni.
Rok 1917, końcówka Wielkiej Wojny. Początek rewolucji w Rosji. To naprawdę nie jest przypadek, że właśnie wtedy doszło do tzw "objawień".
Najbardziej mną wstrząsnęła chwila wyjawienia drugiej tajemnicy Fatimskiej z początkiem inwazji wojsk hitlerowskich na ZSRR. Pytanie, kto tak naprawdę tę tajemnicę wyjawił - Łucja biskupowi Leirii, czy biskup Łucji? wink.gif
Podobnie sprawa wygląda z trzecią tajemnicą, która według mnie wcale nie odnosi się ani do zamachu na Jana Pawła II ani do trzeciej wojny światowej, tylko do końcówki drugiej wojny. Na szczęście Matka Boska myliła się...
Jeżeli pisząc tego posta, grzeszę myślą, uczynkiem i zaniedbaniem, to spotka mnie za to Sąd Boży, ale przynajmniej będę wiedział, jak bardzo się myliłem rolleyes.gif
Może nie będę musiał czekać długo, żeby się przekonać. Rok 2017 blisko, a nóż Matka Boska w setną rocznicę objawienia wróci i przekaże nowe tajemnice?. Dziś mamy kamerki w telefonach, jakby co. Już nie mogę się doczekać! rolleyes.gif

PS: Jego Ekscelencja masakruje "objawienie" z Medjugorie
http://www.fronda.pl/blogi/tylko-prawda-jest-ciekawa/objawienia-w-medjugorie-absolutnie-diaboliczne,28117.html
Widocznie są objawienia Święte i diablo-diaboliczne.

Na koniec drugie przykazanie żydowskiego Dekalogu:
Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny wszystkich rzeczy, które są na niebie w górze i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i służył. Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, a czynię miłosierdzie na wiele tysięcy miłującym mię i strzegącym przykazań moich.

Gdyby kościół KK przejął i to przekazanie, nie byłoby problemu z objawieniami i świętymi plamami na ścianach.

Napisany przez: Arbago 3/04/2013, 5:54

QUOTE
Łucja zainscenizowała całe to objawienie. Pełniła swego rodzaju rolę medium. Mówiła zebranym, co słyszy i widzi. Młoda dziewczynka miała talenty aktorskie i charyzmę. Bez problemu zmanipulowała łatwowierną widownie.
Wartburg

Ogólnie zgadzam się z wypowiedzią przedmówcy, poza tym zacytowanym fragmentem. Wydaje mi się mało prawdopodobne aby w Fatimie nic się nie wydarzyło. Moim zdaniem doszło do pewnego zjawiska, a reszta to, tak, macie rację, wyobraźnia Łucji i manipulacja Kościoła, który uczynił z Fatimy broń przeciwko "błędnym naukom Rosji".

Napisany przez: szczypiorek 3/04/2013, 7:29

A propos tego typu klimatów.

Usłyszałem kiedyś od pewnej (nie do końca religijnej) osoby ciekawą historię.

Pewne szczegóły mogę w tej opowieści pokręcić, ale chodzi, że tak powiem o przesłanie.

To musiało być ładnych parę lat temu. Razu pewnego z grupą znajomych postanowił ów człowiek dokonać małego eksperymentu. Towarzystwo udało się do jakiegoś miasteczka. Zaopatrzyli się ciupasem w olej czy inną tego typu substancję. Wyszukali jakieś dogodne miejsce i tamże na szybie stworzyli "antropomorficzną" plamę za pomocą owego oleju czy co to tam było. Następnie zaczęli chodzić po miasteczku i gdzie tylko się dało rozpowiadać, że widzieli ( że ktoś widział, ...) Matkę Boską, że cud, że to , że tamto ... Podobno już po paru godzinach pod oknem stał modlący się i śpiewający tłum.

Napisany przez: swatek 3/04/2013, 8:09

QUOTE(Wartburg @ 3/04/2013, 5:18)

Moje zdanie na temat tzw Objawień z Fatimy jest następujące:
Łucja zainscenizowała całe to objawienie. Pełniła swego rodzaju rolę medium. Mówiła zebranym, co słyszy i widzi. Młoda dziewczynka miała talenty aktorskie i charyzmę. Bez problemu zmanipulowała łatwowierną widownie.

*



A można poprosić o jakieś podstawy, przesłanki takiego twierdzenia?

Napisany przez: Magnat Kresowy 3/04/2013, 9:43

Moim zdaniem objawienia są prawdziwe. A dlaczego ? A chociażby dlatego, że gdyby Łucja to wszystko zmyśliła to nie opowiedziałaby ludziom, że Matka boska jej powiedziała, żeby przyszli wtedy i wtedy to będą świadkami cudu. A to czy tzw. tańczące Słońce to cud czy zwykłe zjawisko astronomiczne to inna kwestia. Łucja raczej nie liczyłaby na przypadek, czy się coś wydarzy czy nie. Musiała by być głupia żeby powiedzieć ludziom żeby przyszli i nie być pewnym, że coś się wtedy wydarzy.

Napisany przez: Arbago 3/04/2013, 15:00

QUOTE
To musiało być ładnych parę lat temu. Razu pewnego z grupą znajomych postanowił ów człowiek dokonać małego eksperymentu. Towarzystwo udało się do jakiegoś miasteczka. Zaopatrzyli się ciupasem w olej czy inną tego typu substancję. Wyszukali jakieś dogodne miejsce i tamże na szybie stworzyli "antropomorficzną" plamę za pomocą owego oleju czy co to tam było. Następnie zaczęli chodzić po miasteczku i gdzie tylko się dało rozpowiadać, że widzieli ( że ktoś widział, ...) Matkę Boską, że cud, że to , że tamto ... Podobno już po paru godzinach pod oknem stał modlący się i śpiewający tłum.
szczypiorek

Wielce odkrywczy eksperyment to nie jest. Zwykłe manipulowanie naiwnymi osobami. Na o wiele większą skalę zrobił to Orson Welles 1938 roku prowadząc słuchowisko "Wojna Światów". Ludzie są naiwni i mogą widzieć nawet nieistniejące rzeczy. Jednak w przypadku Fatimy mamy za duże nagromadzenie świadków i relacji w jednym miejscu i jednym czasie. Poza tym jeżeli Łucja była po prostu sprawną manipulantką to o wiele sprawniejszymi manipulantami musieli być księża, którzy jej manipulację wykorzystali.
Moim zdaniem w Fatimie coś się wydarzyło. Manipulacja pojawiła się dopiero na poziomie biskupów i kardynałów, którzy wykorzystali wydarzenia fatimskie w określonym celu - walką z programowym ateizmem reprezentowanym przez rosyjski komunizm.

Napisany przez: de Ptysz 3/04/2013, 15:33

Że tak pół żartem, pół serio spytam - czy nikt nie wziął pod uwagę, że w objawienia fatimskie mogła być wmieszana jakaś siła nieczysta?

Napisany przez: Wartburg 3/04/2013, 16:13

QUOTE(swatek @ 3/04/2013, 8:09)
A można poprosić o jakieś podstawy, przesłanki takiego twierdzenia?
*



Brzytwa Ockhama.
Wyraziłem swoje prywatne, subiektywne zdanie wynikające z własnych przekonań.
Nie wierzę w cuda, siły nadprzyrodzone.
Wracając do sprawy Fatimskiej, to zebrani nie widzieli, ani nie słyszeli Matki Boskiej - głównym pośrednikiem była Łucja. Wierni doświadczyli, tylko tzw Cudu Słonecznego (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cud_Słońca) po słowach Łucji - patrzcie na Słońce!. Ona pierwsza, to zauważyła. Niech każdy interpretuje sobie ten "Cud", jak chce. Według osobistego światopoglądu.



Napisany przez: Arbago 3/04/2013, 16:53

QUOTE
Wierni doświadczyli, tylko tzw Cudu Słonecznego
Wartburg

Poza cudem słonecznym były także inne zdarzenia. Przed objawieniami pojawiał się chociażby błysk światła.

QUOTE
Wyraziłem swoje prywatne, subiektywne zdanie
Wartburg

Każdy ma prawo do swojego. Do konsensusu nie dojdziemy, ponieważ to co się wydarzyło w Fatimie, w 1917 roku należy do rodzaju rzeczy niesprawdzalnych.

Napisany przez: MarekMRB 3/04/2013, 19:30

QUOTE(de Ptysz @ 3/04/2013, 16:33)
Że tak pół żartem, pół serio spytam - czy nikt nie wziął pod uwagę, że w objawienia fatimskie mogła być wmieszana jakaś siła nieczysta?
*


Dlaczego pół żartem?
Oczywiście że i taka możliwość była rozeznawana przy rozeznawaniu Fatimy. To normalna procedura.

Napisany przez: lancelot 3/04/2013, 19:41

QUOTE
Dlaczego pół żartem?
Bo to nie jest forum niewyjaśnione.pl, tu opieramy się na racjonalnych przesłankach.

Napisany przez: Lubelaczek92 3/04/2013, 20:07

QUOTE(MarekMRB @ 3/04/2013, 19:30)
QUOTE(de Ptysz @ 3/04/2013, 16:33)
Że tak pół żartem, pół serio spytam - czy nikt nie wziął pod uwagę, że w objawienia fatimskie mogła być wmieszana jakaś siła nieczysta?
*


Dlaczego pół żartem?
Oczywiście że i taka możliwość była rozeznawana przy rozeznawaniu Fatimy. To normalna procedura.
*



I czy ta możliwość została odrzucona ? tongue.gif

Napisany przez: MarekMRB 3/04/2013, 20:37

QUOTE(lancelot @ 3/04/2013, 20:41)
QUOTE
Dlaczego pół żartem?
Bo to nie jest forum niewyjaśnione.pl, tu opieramy się na racjonalnych przesłankach.
*


"Lancelocie" Twój antyklerykalizm jest baaaardzo niskich lotów i do tego wyrażasz go niezbyt grzecznie.


QUOTE(Lubelaczek92 @ 3/04/2013, 21:07)
QUOTE(MarekMRB @ 3/04/2013, 19:30)
QUOTE(de Ptysz @ 3/04/2013, 16:33)
Że tak pół żartem, pół serio spytam - czy nikt nie wziął pod uwagę, że w objawienia fatimskie mogła być wmieszana jakaś siła nieczysta?
*


Dlaczego pół żartem?
Oczywiście że i taka możliwość była rozeznawana przy rozeznawaniu Fatimy. To normalna procedura.
*



I czy ta możliwość została odrzucona ? tongue.gif
*


Tak. I dlatego Fatima jest dopuszczona do katolickich pielgrzymek.
Takiej pewności nie ma - przynajmniej jak dotąd - co do Medjugorie i duchownym nie wolno organizować tam pielgrzymek.
Co nie znaczy że się słuchają... sad.gif

Napisany przez: de Ptysz 3/04/2013, 20:41

QUOTE(MarekMRB @ 3/04/2013, 20:37)
Tak. I dlatego Fatima jest dopuszczona do katolickich pielgrzymek.
Takiej pewności nie ma - przynajmniej jak dotąd - co do Medjugorie i duchownym nie wolno organizować tam pielgrzymek.
Co nie znaczy że się słuchają... sad.gif
*


Czyli co, Fatima jest teraz święta oraz nietykalna i nie można w ogóle roztrząsać ortodoksji tych objawień? Zresztą skoro do dziś budzą one takie kontrowersje, to chyba coś jest na rzeczy?

Napisany przez: lancelot 3/04/2013, 20:52

QUOTE
Twój antyklerykalizm
Jaki antyklerykalizm? Wyrażający się prośbą o racjonalne wytłumaczenia?

Napisany przez: MarekMRB 3/04/2013, 20:56

CODE
Czyli co, Fatima jest teraz święta oraz nietykalna i nie można w ogóle roztrząsać ortodoksji tych objawień?
Nie bardzo rozumiem skąd wyciągnąłeś podobny wniosek - z pewnością nie z mojej wypowiedzi, gdzie wyraźnie napisałem o "dopuszczeniu".
Sprawę bardzo trafnie wyjaśnił już swatek, pozwól że zacytuję:
CODE
Dogmatem są Objawienia zawarte w Nowym Testamencie. Dalej Były tylko i wyłącznie objawienia prywatne. Kościół Katolicki stwierdzał jedynie, że dane objawienie, np Fatima, Gietrzwałd czy Gwadelupe nie jest sprzeczne z nauczaniem katolickim. Badaniu podlegali również osoby które miały "widzenia" - czy nie wykazywały oznak choroby psychicznej lub umysłowej, jaki prowadziły do czasu wydarzeń życie. Badane było również jak się zachowywały po objawieniach, czy wpłynęło ono na ich życie, jeśli tak to jaką spowodowało zmianę. Są to rzeczy które są brane pod uwagę przy zatwierdzaniu objawień.

Można nie wierzyć w objawienia w Fatimie i pozostać katolikiem.

CODE
Zresztą skoro do dziś budzą one takie kontrowersje, to chyba coś jest na rzeczy?
A co dziś nie budzi czyichś kontrowersji?

Napisany przez: Arbago 3/04/2013, 21:07

QUOTE
Czyli co, Fatima jest teraz święta oraz nietykalna i nie można w ogóle roztrząsać ortodoksji tych objawień?
de Ptysz

Świętość i nietykalność Fatimy nie jest dogmatem obowiązującym wszystkich katolików. Można wierzyć w te objawienia, można nie i nadal się jest wiernym katolikiem. Po prostu objawienia w wersji Łucji (która to wersja powstała zapewne po długich konsultacjach z przedstawicielami Watykanu) nie są sprzeczne z doktryną katolicką. Aż tyle i tylko tyle.

Napisany przez: MarekMRB 3/04/2013, 21:25

CODE
która to wersja powstała zapewne po długich konsultacjach z przedstawicielami Watykanu) nie są sprzeczne z doktryną katolicką.
Spiskowa teoria dziejów? smile.gif
Czemuż zatem szereg innych objawień zostało odrzuconych, zamiast "długo skonsultować" ?

Badanie kanonicznie ma na celu zbadać objawienie a nie jest tworzyć. Watykan jest tu bardzo sceptyczny.

Napisany przez: lancelot 3/04/2013, 21:30

QUOTE
Spiskowa teoria dziejów?
Możliwa jedynie o ile odnosi się do faktów.

Napisany przez: Arbago 3/04/2013, 23:04

QUOTE
Spiskowa teoria dziejów?
MarekMRB

Jak pisałem wcześniej moim zdaniem objawienia wykorzystano do walki z komunizmem. Musiały być więc odpowiednio "ukierunkowane". Dlatego też "długo je konsultowano". Wskazuje na to odmienność pierwszych zeznań Łucji od późniejszych wspomnień oraz daty ogłaszania poszczególnych tajemnic.

Napisany przez: swatek 30/08/2013, 7:53

QUOTE(Arbago @ 4/04/2013, 0:04)

Jak pisałem wcześniej moim zdaniem objawienia wykorzystano do walki z komunizmem. Musiały być więc odpowiednio "ukierunkowane". Dlatego też "długo je konsultowano".
*



Nie musiano niczego wykorzystywać. W 1917 roku nikt nie wiedział jeszcze, że Rosja będzie opanowana przez komunizm i że system ten będzie tak zbrodniczy. A już 13 lipca 1917 roku był przekaz:
QUOTE
Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Różne narody zginą.


http://www.sekretariatfatimski.pl/fatima-objawienia/397-objawienia-matki-boej-w-fatimie-1917

Napisany przez: piotral 30/08/2013, 13:51

Jak rozumiem Matka Boska w Fatimie poparła Prawosławie i Samodzierżawie w Rosji (wbrew błędom rewolucji lutowej)- słusznie moim zdaniem zresztą. Nie mogło chodzić o nic innego bo Matka Boska nie jest w Prawosławiu postacią nieznaną. Ostatnio na przykład obchodziliśmy jedno z większych Świąt Kościelnych - Zaśnięcie Bogurodzicy wg. kalendarza juliańskiego obchodzone 28 sierpnia a ustanowione przez Cesarza Maurycjusza w VI wieku.

Napisany przez: swatek 17/11/2013, 8:31

QUOTE(piotral @ 30/08/2013, 14:51)
Nie mogło chodzić o nic innego bo Matka Boska nie jest w Prawosławiu postacią nieznaną.
*



Czy były objawienie Matki Bożej w Prawosławiu?

Napisany przez: Coobeck 17/11/2013, 16:32

Vitam

W 1917 roku nikt nie wiedział jeszcze, że Rosja będzie opanowana przez komunizm i że system ten będzie tak zbrodniczy. A już 13 lipca 1917 roku był przekaz: (Swatek)

Czy znana nam obecnie wersja przepowiedni została spisana 13 VII 1917 roku? W poście #16 podane jest źródło, twierdzące, że spisanie trzech tajemnic nastąpiło dopiero w momencie, gdy dwie pierwsze "tajemnice" były już faktami z przeszłości.

Trzecią tajemnicę Łucja przekazała Watykanowi w 1944 roku. Czyżby obawiała się, że Niemcy lub alianci będą chcieli zabić papieża i wówczas proroctwo by się spełniło? Jest to prawdopodobne. Przepowiednia mówi bowiem o na poły zniszczonym mieście i grupie żołnierzy, czyli o warunkach wojennych. (Arbago)

Czy w realiach II WŚ żołnierze posługiwali się łukami? Bo o tym zdaje się mówi "trzecia tajemnica".

Napisany przez: Hrod Loptrsson 28/05/2015, 0:07

Tak a propos tej zorzy z 1938 roku

http://www.polarlicht-archiv.de/#1938

Napisany przez: Hrod Loptrsson 1/06/2015, 12:25

Rozmawiałem wczoraj z dziadkiem, potwierdził, że widział tę zorzę. Dziadek pochodzi z miasteczka w Wielkopolsce, okolice Konina.
Podobno ludzie wyszli na ulice by to zjawisko obejrzeć.

Napisany przez: Magdalena85 1/09/2015, 11:24

Babcia mojego "niemęża", przed śmiercią, wspominała o czerwonym niebie przed II wojną, ciarki mnie przeszły jak później oglądaliśmy film dokumentalny o objawieniach w Fatimie i tam też wspominali o tej zorzy. Okazało się że to nie były przesądy czy zabobony, babcia mówiła prawdę.

Napisany przez: Elfir 2/09/2015, 1:14

Zorza pojawiła się na niskich szerokościach także ostatnio. Będzie wojna?
Przydałaby się kometa na dokładkę, to mielibyśmy pewność.

Napisany przez: szczypiorek 15/03/2017, 20:52

Taki news:

QUOTE
Posłowie PiS chcą, by Sejm uczcił setną rocznicę objawień fatimskich. "Rzadko które wydarzenie religijne odegrało tak ważną rolę w dziejach Kościoła, a nawet całego świata, jak objawienia fatimskie. Mając również na względzie obecną sytuację geopolityczną Polski przesłanie fatimskie nabiera dla naszej Ojczyzny szczególnego znaczenia" - napisali w projekcie uchwały jej autorzy. Projekt został już skierowany do sejmowej komisji kultury i środków przekazu.


QUOTE
"W roku 2017 przypada setna rocznica objawień fatimskich. W swoim orędziu Matka Boża przewidziała największe wydarzenia XX wieku, a jego przesłanie jest nadal aktualne" - napisano w projekcie uchwały, pod którym podpisało się 55 posłów.


QUOTE
Zdaniem wnioskodawców, których reprezentować będzie w pracach nad projektem uchwały posłanka Anna Sobecka, poprzez objawienie to Matka Boża "w sposób niezwykle dramatyczny (..) przypomniała ewangeliczną prawdę, że ludziom do szczęścia, tak naprawdę, potrzebny jest tylko Wszechmocny Bóg, który stworzył nas dla siebie i pragnie podzielić się z nami pełnią szczęścia."


http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Poslowie-PiS-chca-uczcic-objawienia-fatimskie-Ze-wzgledu-na-sytuacje-geopolityczna-Polski,wid,18727872,wiadomosc.html?ticaid=118cbd&_ticrsn=5

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 15/03/2017, 21:50

Co do zasady w Objawieniach jest mowa o konieczności nawrócenia. Być może nie do końca ujawniona, (albo nie wprost) trzecia część Tajemnicy mówi o wielkiej apostazji w kościele. Dodatkowo potwierdzają to objawienia w Akita i La Salette. Także samo upamiętnienie - ok.

Z tym, że nie rozumiem (a ostatnio zagłębiałem się w te sprawy) gdzie autorzy projektu uchwały widzą związek między naszą sytuacją geopolityczna a przesłaniem z Fatimy.

Napisany przez: piterek75 20/07/2017, 20:01

Czy zwrócił ktoś uwagę, że w drugiej tajemnicy fatimskiej jest napisane: "za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza..." A II wojna zaczęła się już po śmierci Piusa XI

Napisany przez: Prawy Książę Sarmacji 20/07/2017, 21:42

QUOTE(piterek75 @ 20/07/2017, 21:01)
Czy zwrócił ktoś uwagę, że w drugiej tajemnicy fatimskiej jest napisane: "za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza..." A II wojna zaczęła się już po śmierci Piusa XI
*


A jak założymy że początek wojny to złamanie suwerenności Czechosłowacji?

Napisany przez: Alinoe 18/12/2020, 15:03

Hej

Odświeżam, aby dolać troszkę paliwa zwolennikom istnienia ufoków. Oto rysunek naszej pani fatimskiej według pierwotnego opisu pastuszków:[attachmentid=26854]

Napisany przez: Quinque 19/12/2020, 22:36

QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 20/07/2017, 21:42)
QUOTE(piterek75 @ 20/07/2017, 21:01)
Czy zwrócił ktoś uwagę, że w drugiej tajemnicy fatimskiej jest napisane: "za pontyfikatu Piusa XI rozpocznie się druga, gorsza..." A II wojna zaczęła się już po śmierci Piusa XI
*


A jak założymy że początek wojny to złamanie suwerenności Czechosłowacji?
*



Albo atak Japonii na Mandżurię(Chiny) w 1937?


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)