|
|
Higiena, Różny poziom higieny?
|
|
|
tuhajbej2000
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 46.468 |
|
|
|
|
|
|
W książce R. A. Ziemkiewicza "Żywina" znalazłem taki oto fragment- „- W każdej chłopskiej chacie, już w dziewiętnastym wieku, była balia, grzało się na piecu wodę, i co najmniej raz w tygodniu wszyscy się kąpali, jak nie częściej. A w Paryżu jeszcze na początku dwudziestego wieku łazienek w domach nie budowano! Jeśli jakieś są, to przerobione później. Jak już się trafił u nich jakiś wielki czyścioch, to wanny były wynajmowane, przynosili do domu, ale to nie był dochodowy interes, bo jak ktoś zamawiał taką wannę częściej niż dwa razy w roku, sąsiedzi zaczynali się odsuwać, że jakiś pomylony. Że się może od tego ciągłego mycia jakiejś choroby nabawi albo już ma, bo kto by się tak ciągle mył?" Czy ktoś mógłby podać mi jakieś źródła dla zweryfikowania tego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jest to bardzo możliwe, a mianowicie ta wzmianka o tym myciu. Jednakże nie w XX wieku! Taki na przykład Jan Paweł Marat cały czas leżał w wannie i to pod koniec XVIII wieku.
Jako ciekawostke dotyczącą higieny w Polsce na początku XIX wieku przytoczę taką oto opowiastkę: Gdy pewien podróżny narzekał na brudną pościel w zajeździe, gdzie musiał spać podczas podróży właściciel lokalu tak mu odpowiedział: czego pan narzeka dwa miesiące temu w tej samej pościeli spał pan lejtnant i nie miał żadnych zastrzeżeń!
|
|
|
|
|
|
|
|
...odpowiedź naprawdę szybka. Najbrudniejszym okresem w dziejach francji był XVIII wiek np. w Wersalu czegoś takiego jak łazienka po prostu nie ma. Później i rzeczywiście J.P. Marat, ale i jego przyjaciele kąpieli zażywali. Nawet armia rewolucyjna w regulaminach miała gruntowne mycie się raz w tygodniu. Problem poruszany przez Ziemkiewicza owszem dotyczyć może przedmieść np. Paryża, gdzie za szybka budową domów nie nadążała infrastruktura typu kanalizacja - stąd np. studzienki z wodą do picia na ulicach [zachowane tzw. angielskie gdzie daszek trzymają trzy figurki z metalu np. przy Rue Rivoli lub niedalek Pont Neuf, były połączone z akweduktem "...ulgi..." czyli wykutymi w skałach zbiornikami z wodą, to m. in. moze nie ochroniło, ale znacznie ograniczyło epidemie tyfusu w czasie kolejnych oblężeń [wojna francusko - pruska i 1914 rok]. Były też ujęcia wody do celów gospodarczych - zachowane na stacji metra Port Royal i własnie z nich z drobną opłatą przynoszono do domów wodę do mycia i prania [kamienica tzw. haussmanowska to jest nawet siedem pięter bez windy wysokośc dzisiejszego wcale sporego wieżowca] więc rzeczywiście "...było to wtedy, kiedy u sąsiadów z trzeciego pietra urządzano kąpiel..." to cytat z Guy de Maupassant i Jego "Dzienników". Ale cóż radzono w tym samym czasie w "...prywislańskim kraju..." - tu za "Kalendarzem Illustrowanym" bodajże 1886 rok [przepraszam to cytat z cytatu] ano "...barchany one (damskie i męskie "...gatki...") odmieniać raz przez zimę i prać latem bo szybciej schną..." - chyba wystarczy. Gwoli ciekawostki coś a la ustawa o słuzbie zdrowia z czasów Księstwa Warszawskiego czyli "Urządzenie szpitalów" Warszawa 1809 rok podaje iż pościel należy co tydzień "...odmieniać..." każdy chory winien miec miskę "...do umywania..." a sale szpitalne nalezy dwa razy do roku bielić wapnem. No cóż... tak to było Pozdrowienia
|
|
|
|
|
|
|
|
W XVII i XVIII wieku w Wersalu znajdowały się specjalne sale z piaskiem do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Musiało to komicznie wyglądać, kiedy taki markiz szedł załatwić się do śmierdzącej piaskowej sali.
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiedzenia z naszego podwórka: "Wilk pyska nie myje i żyje", "Nie pomoże mydło jakeś jest straszydło" Zwyczaj mycia się długo torował sobie drogę do nas. W 1876r na jednego paryżanina przypadało 2,23 kąpiele, a na mieszkańca Kopenhagi 8,7. w 1902 r. w Krakowie 1 łazienka przypadała na 389 mieszkańców, ale już 2 lata później 1 na 144. ( Dane za A. Chwalba "Historia Polski 1795- 1918")
|
|
|
|
|
|
|
|
Obiło mi się o uszy, że Kraków został skanalizowany znacznie wcześniej niż Paryż czy Londyn. Ale chyba ciężko to zweryfikować.
|
|
|
|
|
|
|
grzech_pierworodny
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 52 |
|
Nr użytkownika: 81.079 |
|
|
|
Grzegorz |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: kupiec |
|
|
|
|
Temat trochę zaniedbany (jak u niektórych higiena ), ale chyba warto do niego wrócić. Dwie ciekawostki: 1. Biblioteka warszawska, luty 1911 r. "Szpitali w Królestwie [zabór rosyjski] jest bardzo mało: 89 tylko mających 62.000 łóżek. Wypada to po 5 i pół łóżka na 10.000 mieszkańców." A jak ta statystyka wygląda teraz? 2. (wiem, że to historia XIX wieku, ale nie mogę się oprzeć, by dla porównania nie przytoczyć poniższego przykładu) Mniej więcej w połowie XIII w., a więc za czasów Wstydliwego, cysterski mnich z klasztoru w Rudzie Śląskiej imieniem Rudolf, napisał podręcznik dla spowiedników Summa de confessionis discretione. Kilkakrotnie wspomniał tam o kąpieli w baliach czy specjalnych dzieżach drewnianych, o mydle, grzebieniu i miejscu ustępowym. Wśród chłopów w XIII wieku !!! I jak na tym tle wyglądają XVII-XVIII-wieczni Francuzi?
|
|
|
|
|
|
|
Razengoroth
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 17 |
|
Nr użytkownika: 81.366 |
|
|
|
Mac Sko |
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
To tylko potwierdza teze ze narody slowianskie i generalnie polnocy Europy lepiej radzily sobie z kwestia higieny niz reszta kontynentu. Ciekawi mnie czemu tak bylo u nas a np. Francji jakos nie mogli sie do tego przyzwyczaic. Czyzby wielowiekowa tradycja uznajaca ze czeste mycie skraca zycie ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To tylko potwierdza teze ze narody slowianskie i generalnie polnocy Europy lepiej radzily sobie z kwestia higieny niz reszta kontynentu. Ciekawi mnie czemu tak bylo u nas a np. Francji jakos nie mogli sie do tego przyzwyczaic. Czyzby wielowiekowa tradycja uznajaca ze czeste mycie skraca zycie ? Podobno Francuzi przestali się myć po epidemiach czarnej śmierci. Wierzono,że świerzo umyta skóra sprzyja "morowemu" powietrzu.
Tak więc paradoksalnie czasy wcześniejsze mogły być pod tym względem bardziej nowoczesne od nowożytnych XVII-XVIII w. Nie zawsze w każdej dziedzinie jest ciągły postęp, bywa wręcz przeciwnie.
Ten post był edytowany przez marc20: 6/09/2013, 11:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 6/09/2013, 10:55) QUOTE Ale skąd pieniądze biorą? Z domu? Zarabiają w Polsce? Podobno Francuzi przestali się myć po epidemiach czarnej śmierci. Wierzono,że świerzo umyta skóra sprzyja "morowemu" powietrzu. Tak więc paradoksalnie czasy wcześniejsze mogły być pod tym względem bardziej nowoczesne od nowożytnych XVII-XVIII w. Nie zawsze w każdej dziedzinie jest ciągły postęp, bywa wręcz przeciwnie. Dokładnie też gdzieś czytałem o takiej przyczynie braku higieny. Natomiast jak odnajdę źródło to zacytuje ale czytałem o pewnym liście pasterskim, któregoś z biskupów krakowskich do proboszczów podległych parafii aby upominać wiernych co by nie latali z gołymi tyłkami po ulicach. pocz XIV wieku. Chodziło o to, że w tym czasie całe rodziny chodziły do miejskiej łaźni i często jak mieli blisko to przebiegali nago.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeprasza za ten błędny cytat we wpisie wcześniej - już poprawiłem.
Ten post był edytowany przez marc20: 6/09/2013, 11:08
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|