Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Self Publishing, czyli... , autorze sam wydaj swoją książkę
     
Marchi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 6.948

Zawód: student
 
 
post 25/07/2011, 13:00 Quote Post

Primo, które wydawnictwa z naszej branży nie rozsyłają egzemplarzy obowiązkowych do bibliotek ?

Nie wiem czy przypadkiem nie należy się tu nagana Infortowi, bo jego pozycje są tylko w Instytucie Historii UJ, a w samej BJ nie ma, no ale to jedna firma jednak... Gorzej, że student spoza wydziału historycznego nie może wypożyczyć ich książek. Z HBkami było podobnie, jednak od pewnego czasu część była również w BJ, teraz nie wiem jak jest z nowościami z serii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 25/07/2011, 13:02 Quote Post

QUOTE(Marchi @ 25/07/2011, 13:00)
Primo, które wydawnictwa z naszej branży nie rozsyłają egzemplarzy obowiązkowych do bibliotek ?

Chcesz powiedzieć, że u nas jest taki obowiązek? confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 25/07/2011, 13:16 Quote Post

QUOTE(P. Benken @ 25/07/2011, 13:11)

QUOTE
Chcesz powiedzieć, że u nas jest taki obowiązek? confused1.gif


Nawet w umowach się zapisuje, że za te egzemplarze obowiązkowe się autorowi honorarium nie należy. smile.gif ...Inna sprawa jak to w praktyce wygląda. W szczecińskiej książnicy całkiem sporo HB-eków jest, aczkolwiek z okresu lat dziewięćdziesiątych i początku XXI wieku.
*


A do ilu bibliotek wydawnictwa muszą wysłać egzemplarze?

Ten post był edytowany przez emigrant: 25/07/2011, 13:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
AlbertWarszawa
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.138
Nr użytkownika: 33.799

Stopień akademicki: magister
 
 
post 25/07/2011, 13:20 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 25/07/2011, 14:16)
QUOTE(P. Benken @ 25/07/2011, 13:11)

QUOTE
Chcesz powiedzieć, że u nas jest taki obowiązek? confused1.gif


Nawet w umowach się zapisuje, że za te egzemplarze obowiązkowe się autorowi honorarium nie należy. smile.gif ...Inna sprawa jak to w praktyce wygląda. W szczecińskiej książnicy całkiem sporo HB-eków jest, aczkolwiek z okresu lat dziewięćdziesiątych i początku XXI wieku.
*


A do ilu bibliotek wydawnictwa muszą wysłać egzemplarze?
*



http://pl.wikipedia.org/wiki/Egzemplarz_obowi%C4%85zkowy

Do 15, w sumie 17 egzemplarzy.


Ten post był edytowany przez AlbertWarszawa: 25/07/2011, 13:20
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 25/07/2011, 13:32 Quote Post

Dzięki, Albercie. Zupełnie o tym nie wiedziałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 25/07/2011, 14:12 Quote Post

QUOTE
Lepsze od tego są programy stricte projektowe typu CAD (np. do rysunków technicznych).

Ja bym polecał jeszcze lepszy-inwentora, łatwiej się rysuje i masz w 3D, potem robisz przekroje jak chcesz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Primo!
 

ex moderator
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.066
Nr użytkownika: 2.660

Marcin ...
 
 
post 2/08/2011, 10:19 Quote Post

Ten wątek dyskusji o samodzielnym druku własnych książek wciąż mnie intryguje.
Kilka dni temu napisał do mnie jeden z forumowiczów i prywatnie podzielił się swoimi planami w tej kwestii. Okazuje się, że łącznie ze mną, moim kolegą, Albertem to już cztery osoby, które rozważają taką drogę publikacji swojej twórczości.
W sobotnie popołudnie pomyślałem o tym przez kilka chwil.

Są pojedyncze osoby, chcące na własny koszt publikować własne książki historyczne, istnieją małe wydawnictwa, które mozolnie budują swoją pozycję na rynku wydawniczym. Pomyślałem o stworzeniu czegoś w rodzaju KONSORCJUM NIEZALEŻNYCH WYDAWCÓW KSIĄŻEK HISTORYCZNYCH. Skupiałoby ono indywidualnych autorów i małe oficyny. Przy zachowaniu pełnej niezależności w zakresie wyglądu, treści, finansowania, cen itp. itd. własnych książek, poszczególne podmioty mogłyby współpracować ze sobą, służyć sobie pomocą, radą, a czasem wzajemnymi usługami. Największą zaletą byłaby możliwość podejmowania negocjacji z hurtowniami i składami księgarskimi jako grupa wydawców. Nie oszukujmy się, bez dystrybucji książki w księgarniach ciężko mówić o jakimkolwiek zarobku z opublikowanego nakładu. Z wydawnictwem lub osobą prywatną, która oferuje 2 książki, nikt nie będzie chciał rozmawiać. Z grupą wydawców mających w ofercie 40 tytułów... wygląda to bardziej optymistycznie.

Wielu z Nas chciałoby mieć decydujące zdanie nie tylko w zakresie treści, ale też w kwestii formy wydawniczej własnych dzieł. I wielu byłoby gotowych zainwestować pewne, nierzadko niezbyt duże, środki finansowe.

Wróćmy jednak do "konsorcjum". Udział w nim opierałby się na zasadzie dobrowolności. Podaję przykład, większość podmiotów negocjuje warunki współpracy z hurtownią X i dochodzi z nią do porozumienia, jeśli autor Y nie jest zainteresowany tą ofertą, nie jest zobligowany do podejmowania współpracy z hurtownią X.

Zdaję sobie sprawę, że pewnie jakaś oficyna nie będzie chciała współpracować na równych zasadach z "autorskim planktonem". Rozumiem, ale... bez tego planktonu, czyli bez dwudziestu Albertów, Marcinów i innych niezależnych autorów, mała oficyna może tylko pomarzyć o wejściu do księgarń.

Taka forma współpracy może lekko uderzyć rykoszetem w niektóre oficyny zakorzenione na rynku, zwłaszcza w nieuczciwych wydawców. Mam na myśli tych wielkonakładowych (powyżej 1000 egzemplarzy), którzy autorowi oferują kilkaset złotych lub co gorsze jedynie egzemplarze autorskie (sic!). Autor poszukuje, zbiera, kupuje i kopiuje literaturę, mozolnie pisze kosztem wolnego czasu, a wydawca robi mu łaskę, że zechce wydać jego dzieło i jeszcze na nim zarobić. Wydawcy zazwyczaj tłumaczą to faktem, że to oni inwestują swoje pieniądze, a autor nie inwestuje swoich?

Być może, mój pomysł to utopia na czterech kółkach, a może nieśmiały początek nowej inicjatywy? Sami to oceńcie.

Pozdrawiam,
Marcin
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
MartinSherard
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 91
Nr użytkownika: 72.541

Martin Robert Arthur Sherard
Zawód: Troublesome nobleman
 
 
post 2/08/2011, 11:24 Quote Post

QUOTE(Primo! @ 2/08/2011, 8:19)
Ten wątek dyskusji o samodzielnym druku własnych książek wciąż mnie intryguje.
Kilka dni temu napisał do mnie jeden z forumowiczów i prywatnie podzielił się swoimi planami w tej kwestii. Okazuje się, że łącznie ze mną, moim kolegą, Albertem to już cztery osoby, które rozważają taką drogę publikacji swojej twórczości.
W sobotnie popołudnie pomyślałem o tym przez kilka chwil.

Są pojedyncze osoby, chcące na własny koszt publikować własne książki historyczne, istnieją małe wydawnictwa, które mozolnie budują swoją pozycję na rynku wydawniczym. Pomyślałem o stworzeniu czegoś w rodzaju KONSORCJUM NIEZALEŻNYCH WYDAWCÓW KSIĄŻEK HISTORYCZNYCH. Skupiałoby ono indywidualnych autorów i małe oficyny. Przy zachowaniu pełnej niezależności w zakresie wyglądu, treści, finansowania, cen itp. itd. własnych książek, poszczególne podmioty mogłyby współpracować ze sobą, służyć sobie pomocą, radą, a czasem wzajemnymi usługami. Największą zaletą byłaby możliwość podejmowania negocjacji z hurtowniami i składami księgarskimi jako grupa wydawców. Nie oszukujmy się, bez dystrybucji książki w księgarniach ciężko mówić o jakimkolwiek zarobku z opublikowanego nakładu. Z wydawnictwem lub osobą prywatną, która oferuje 2 książki, nikt nie będzie chciał rozmawiać. Z grupą wydawców mających w ofercie 40 tytułów... wygląda to bardziej optymistycznie.

Wielu z Nas chciałoby mieć decydujące zdanie nie tylko w zakresie treści, ale też w kwestii formy wydawniczej własnych dzieł. I wielu byłoby gotowych zainwestować pewne, nierzadko niezbyt duże, środki finansowe.

Wróćmy jednak do "konsorcjum". Udział w nim opierałby się na zasadzie dobrowolności. Podaję przykład, większość podmiotów negocjuje warunki współpracy z hurtownią X i dochodzi z nią do porozumienia, jeśli autor Y nie jest zainteresowany tą ofertą, nie jest zobligowany do podejmowania współpracy z hurtownią X.

Zdaję sobie sprawę, że pewnie jakaś oficyna nie będzie chciała współpracować na równych zasadach z "autorskim planktonem". Rozumiem, ale... bez tego planktonu, czyli bez dwudziestu Albertów, Marcinów i innych niezależnych autorów, mała oficyna może tylko pomarzyć o wejściu do księgarń.

Taka forma współpracy może lekko uderzyć rykoszetem w niektóre oficyny zakorzenione na rynku, zwłaszcza w nieuczciwych wydawców. Mam na myśli tych wielkonakładowych (powyżej 1000 egzemplarzy), którzy autorowi oferują kilkaset złotych lub co gorsze jedynie egzemplarze autorskie (sic!). Autor poszukuje, zbiera, kupuje i kopiuje literaturę, mozolnie pisze kosztem wolnego czasu, a wydawca robi mu łaskę, że zechce wydać jego dzieło i jeszcze na nim zarobić. Wydawcy zazwyczaj tłumaczą to faktem, że to oni inwestują swoje pieniądze, a autor nie inwestuje swoich?

Być może, mój pomysł to utopia na czterech kółkach, a może nieśmiały początek nowej inicjatywy? Sami to oceńcie.

Pozdrawiam,
Marcin
*


Ciekawy pomysł. Odnoszę wrażenie, iż pod względem ekonomicznym znacznie lepszy niż samodzielne wydawanie książek przez autora, który często samemu nie ma możliwości wprowadzenia jej na rynek.

Ten post był edytowany przez MartinSherard: 2/08/2011, 11:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
mobydick1z
 

Błękitno-purpurowy Matuzalem
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.320
Nr użytkownika: 64.238

Braveheart
Stopień akademicki: mgr
Zawód: Jakiś jest.
 
 
post 2/08/2011, 11:45 Quote Post

Także uważam, że to jest dobry pomysł. Może w końcu zacznie się szanować autorów prac, w które historycy muszą włożyć nie rzadko po kilka lat pracy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Damian W.
 

Wieczny łowca książek
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.193
Nr użytkownika: 31.041

Damian W.
Stopień akademicki: mgr
Zawód: wolny
 
 
post 2/08/2011, 18:46 Quote Post

Pomysł ciekawy smile.gif Sądzę, że przy dobrym zgraniu i zebraniu odpowiedniej liczby osób ma znaczące szanse powodzenia smile.gif Ze swej strony inicjatywę popieram i jestem gotów ją wspierać jak będzie już coś w tej kwestii wiadome smile.gif

Pozdrawiam,
DW
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
El Muerte
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 745
Nr użytkownika: 66.246

Stopień akademicki: magister
 
 
post 2/08/2011, 23:18 Quote Post

Czyli trzeba kogos kto by to poprowadzil, czyli wlozylby w organizacje tego kupe czasu. Prawdopodobnie ochotnika gotowego nieodplatnie poswiecic swoj czas. Kogos takiego znalezc byloby ciezko, ale z drugiej strony idea dobra, z nadziejami na powodzenie. I wtedy pewnie jeszcze wiecej autorow zdecydowaloby sie na "self-publishing". Szczerze powodzenia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Lord Mich
 

Capitaine
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.516
Nr użytkownika: 15.415

Michal Piekarski
Zawód: :)
 
 
post 4/08/2011, 17:36 Quote Post

Być może przyda się wam ta wiadomość:
http://www.rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/wr...rawa_27078.html
Pozdrawiam! smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
El Muerte
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 745
Nr użytkownika: 66.246

Stopień akademicki: magister
 
 
post 4/08/2011, 19:02 Quote Post

Temat coraz ciekawszy. Domyslalem sie ze ceny moga byc niskie, ale 2,28 zloty za sztuke!!! Az sie chce pisac i drukowac... zeby jeszcze byli kupcy. Ciekawe jak z dystrybujca z magazynow do ksiegarn?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 4/08/2011, 21:01 Quote Post

Pomysl Primo jest ciekawy, ale wydaje mi sie ze tylko jako poczatek.Mianowicie nie wzglednia potegi internetu.I to zarowno jako mozliwosci sprzedazy (witryna internetowa, Amazon czy cos w tym rodzaju oraz publikacje w formie PDF.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 4/08/2011, 21:06 Quote Post

Pomysl Primo jest ciekawy, ale tylko jako poczatek.Nie uwzglednia mianowicie znaczenia Internetu jako dystrybutora- witryna internetowa, Amazon.com czy jego polska wersja.A takze jako publikacja PDF.Takze naze forum moze byc czyms w rodzaju
reklamy dla naszych autorow.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej