Który kraj zasługuje na największe uznanie?
A gdzie akadyjskie imperium Sargonidów?
Dyskryminacja Semitów!
Co to w ogóle jest? Jakaś próba pobicia rekordu zakadania quasi-sensownych tematów czy jak?
spokojnie nie bulwersuj się tak
Zagłosowałem na USA. Radzi sobie najlepiej i prawdopodobnie przetrwa najdłużej. W każdym razie na horyzoncie brak czynników, które mogły by spowodował rozpad Stanów Zjednoczonych. Po wywalczeniu niepodleglości w 1776 roku, USA zagrożone były rozpadem tylko raz - podczas wojny secesyjnej w latach 1861-1865. Jednak kraj się nie rozpad, obecnie zajmuje terytorium o powierzchni ponad 9 600 000 kilometrów kwadratowych, co czyni go trzeciem pod względem rozmiarów na świecie.
Stany Zjednoczone posiadają także bardzo wiele terytoriów zależnych (wyspy na Oceanie Atlantyckim oraz Oceania Spokojnym):
Samoa Amerykańskie (American Samoa), Baker (Baker Island), Guam, Howland (Howland Island), Jarvis (Jarvis Island), Johnston (Johnston Atoll), Kingman (Kingman Reef), Midway, Navassa (Navassa Island), Mariany Północne (Northern Mariana Islands), Palmyra (Palmyra Atoll), Portoryko (Puerto Rico), Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych (U.S. Virgin Islands), Wake (Wake Island).
A mi tu brakuje Cesarstwa Wschodniorzymskiego (Bizancjum) za panowania KJustyniana Wielkieg, dynastii macednońskiej, Bazylego Bułgarobójcy było wspanaiłe i pod względem politycnzyn, kulturalnym, militarnym i terytorialnym.
Najwieksze według mnie:
powierzchniowo -Imp.Mongołów
organizacyjnie-Imp.Rzymskie
militarnie-wszystkie imperia
kulturowo- Perskie,Osmańskie
ZSRR - wszystko było takie socjalistyczne i wspólne
Ja głosuje na naszych wschodnich braci czyli ZSRR
Za najwspanialsze uwazam imperium rzymskie zwlaszcza jesli chodzi o kulture eurpoejska. Drugie (nie wspominane w ankiecie) to imperium brytyjskie. Trzecie (obecne) to USA, ktore jednak tak dlugo znowu nie przetrwa. Na horyzoncie wylaniaja sie czynniki, ktore wydaja sie to potwierdzac. Jednym z nich jest deficyt USA; drugim natomiast jest latinizacja tego kraju, ktora prawdopodobnie spowoduje odejscie USA od Europy (aczkolwiek napotkalem ostatnio publikacje, ktora temu przeczy). Trzecim sa wojny, ktore Amerykanom coraz bardziej sie nie podobaja. Czwartym czynnikiem jest rosnace zagrozenie z poludniowo-wschodniej Azji z Chinami na czele.
Moge sie mylic ale nic nie trwa wiecznie.
Pozdrawiam.
ZSRR!!!
USA?? Ale USA nie są imperium! Na pewno nie w klasycznym rozumieniu tego słowa.
Moja odpowiedź może być tylko jedna: Imperium Mongołów...
Pawle, nie chodziło mi o laicką de facto definicję słownikową, ale o to, czym tak naprawdę jest imperium w sensie politycznym. Nie każde mocarstwo, nawet najpotężniejsze, musi być imperium!! Liczy się, jak powstaje, z czego czerpie swoją siłę. I jak upada.
Imperium Perskie, Imperium Rzymskie, Mongolskie, ZSRR - klasyczne imperia łączy to, że powstają w drodze podboju, czerpią swą siłę z wykorzystywania potencjału ziem i ludów podbitych dla własnych celów, a upadają w wyniku działania sił odśrodkowych, często w połączeniu z atakiem z zewnątrz.
USA powstały w zasadzie od zera - bo ciężko jest uznać za klasyczny, imperialny podbój opanowanie kontynentu zamieszkałego przez garstkę plemion tubylczych. W ogóle powstanie państwa i społeczeństwa, złożonego w 100% z imigrantów nie ma precedensu we wcześniejszej historii. Klasyczne imperium posiada nację lub kastę dominującą, która podbija inne plemiona/ludy/narody. Persowie, Rzymianie, Inkowie, Komuniści. O USA raczej nie da się powiedzieć, że WASPy podbiły Irlandczyków, Polaków, Włochów i Latynosów W klasycznym imperium owa nacja czy kasta dominująca sprawuje mniej lub bardziej niepodzielną władzę nad ludami podbitymi - mamy coś takiego w USA??
Oczywiście zawsze można powiedzieć, że po II wojnie światowej USA wytworzyły imperium nowego typu, opierające się nie na podboju czy zdominowaniu politycznym innych organizmów narodowych i państwowych,ale na ich zdominowaniu gospodarczym. Dlatego właśnie napisałem, że jeśli już mamy nazwać USA imperium, to na pewno nie jest to imperium w klasycznym rozumieniu.
Nie można porównywać Imperium Rzymskiego, Mongołów i Stanów Zjednoczonych. Głównie dlatego że historia staje się coraz "gęstsza" i "szybsza". Imperium rzymskie przetrwało tak długo, ale rozwój cywilizacyjny nie był tak szybki jak teraz. Natomiast Stany Zjednoczone przeszły na razie przez erę industrialną, atomową, kosmiczną i informatyczną. Ciekawy jestem czy Imperium Rzymskie przetrwałoby taką "galopadę". 100 lat w I w.n.e. to nie te same 100 lat co XX-XXI w.
Ja tam nie lubię tego typu mieszaczy Wyskoczą jak diabeł z pudełka, narozrabiają co się zmieści i zaraz przepadną, nie zostawiając po sobie nic prócz wielkiego bałaganu i wielkiej legendy, która potem inspiruje kolejnych takich samych szajbusów i wielkich zdobywców. Nawet, jeśli po nich zostanie czasem coś konstruktywnego, to i tak więcej jest zamieszania.
Do Mongołów zaś mam swego rodzaju żal osobisty Steven Runciman twierdzi (i mnie przekonuje), że to właśnie mongolska inwazja doprowadziła do brutalizacji świata islamu i raz na zawsze wyrwała go z kręgu cywilizacji śródziemnomorskiej. Przed mongołami był islam w zasadzie jedną z jego gałęzi, obok chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego. Po Mongołach "skręcił na wschód", co walnie przyczyniło się do powstania przepaści między islamem, a Zachodem.
Ad. Kytof
Jakimś cudem Krzyżowcy myśleli inaczej, kiedy cichaczem przepuszczali Bajbarsa przez swoje włości na tyły Kitborgi Po prostu zrozumieli, widząc z bliska co wyprawia Ilchanat, że wolą mieć na karku starych dobrych Mameluków, niż tych stepowych krwiopijców...
Aaaa, no i zapomniałem o jeszcze jednym! RUŚ! Dzięki za przypomnienie Kytofie! Nie kto inny, ale właśnie Mongołowie zrobili nam ten pasztet, jakim jest ta azjatycka do szpiku kości Rosja...
I co do Henryków: jest co najmniej wątpliwe, czy państwo Henryków przetrwałoby. Po pierwsze dlatego, że w zasadzie nie było wcale państwem. Śląsk dzierżyli dziedzicznie, a więc zgodnie z prawem. Małopolskę tylko jako opiekunowie. A płd. Wielkopolskę w zasadzie bezprawnie. No a po drugie Henryk Pobożny miał wielu synów...
A gdzie British Empire?
Stan na rok 1921 :
[attachmentid=5661]
Nawet bez Mongołów wielkich Europejczyków z Rosjan byśmy nie mieli.
- Asceto, ale jest chyba pewna różnica między bizantyńską Rosją a równie bizantyńskimi Bułgarią czy Grecją. Śmiem twierdzić, że wynika ona właśnie z tego, co na Rusi nawyprawiali Mongołowie.
Jako opiekunowie dzierżyli jedynie ziemię sandomierską no i chyba księstwo opolsko - raciborskie; ale wg mnie nie sprawiłoby problemu podbój tych księstw.
- Nie zapominajmy, że w średniowieczu nikt ot tak sobie nie podbijał księstw, wyrzucając prawowitych dziedziców. Zawsze dbano o legalne tytuły do tronu. A jak się znaleźli tacy, co nie dbali, to marnie kończyli. W zasadzie ciężko by było znaleźć uzurpację, która - nie otrzymawszy szybko sankcji - utrzymałaby się. Najlepszy przykład to Burgundia za Karola Śmiałego...
Ale offtop, ale offtop
No nie przeczę - Henryk Pobożny na pewno miał podstawy do ubiegania się o koronę. Zresztą, też zawsze sobie lubiłem gdybać o takiej Polsce zjednoczonej w oparciu o Śląsk, zorientowanej w swej ekspansji także na zachód... Miodzio...
A wybłaganie u papieża zgody na koronację (zwłaszcza przy próbach hamowania natarcia mongolskiego w 1241 r.) nie byłoby takie trudne.
- no i tu dochodzimy do sedna sprawy mongolskiej Henryk niejako był skazany na wyjście w pole przeciwko Mongołom. Gdyby zrobił inaczej, ucierpiałby na tym jego honor i polityczny prestiż. Gdyby wygrał (co niestety było chyba niemożliwe) zdobyłby wielką sławę.
Mnie tylko zawsze dziwiło, że na temat Henryka nie napisano (a przynajmniej nic się nie zachowało) jakiejś porządnej pieśni. Qrcze, temat aż się prosi: potężny książę, syn kobiety już za życia uważanej za świętą, sam wzorowy chrześcijanin, ginie śmiercią chwalebną, godną największych rycerzy, broniąc swój lud przed pogańskim najeźdźcą. I co? I nic. Nici z szansy na polską namiastkę Chanson de Geste
Ja też głosowałem na Rzym, z innej nieco przyczyny.
Mianowicie: czy istniało w historii świata państwo, które wywarłoby większy wpływ na masową wyobraźnię? Na którym wzorowaliby się świadomie lub nawet nie świadomie rządzący i władcy na całym świecie, aż po XXI wiek? Jakie jest pierwsze skojarzenie historyczne 99% procent ludzi z naszego kręgu cywilizacyjnego, gdy słyszą słowo IMPERIUM? Ilu polityków marzyło o tym (i marzenia realizowało), aby choćby w tytulaturze dorównać władcom Rzymu? Jakie inne słowa wbiły się bardziej w naszą pamięć niż LEGION, CESARZ, SENAT?
Dlatego właśnie Rzym.
Faktycznie idea Imperium Romanum przetrwała w naszej części świata dość długo.
Cesarz mocniej przeniknął do wyobraźni niz wielki chan.
Legion mocniej niz tumen.
Ale jednak w Polsce i w większości państw, władca obojętnie czy nasz czy obcy, był przede wszystkim kojarzony z innym słowem. W Polsce to król (a więc etymologicznie Karol Wielki, ale to akurat nieistotne), we Francji roi (od łacińskiego rex - władca barbarzyyński), w Anglii king.
To własnie król a nie cesarz w masowej wyobraźni był władcą. Cesarz występował częściej w myśli politycznej.
A wojna z Meksykiem? A podbój Panamy? Luizjana (jako francuskie terytorium, a nie stan w dzisiejszych granicach? a Floryda? a Alaska?
- Nie widzisz absurdalności tej wyliczanki? Owszem, USA podbijały cudze terytoria. Jednak były to terytoria kiepsko zaludnione, na których bardzo szybko ludność napływowa przewyższyła liczebnie miejscową.
W Rzymie kasta panująca, czyli obywatele rzymscy, stanowili mizerny procencik całej ludności Imperium. W Imperium Perskim tak samo było z Persami i Medami. U Inków aby sprawować urzędy, trzeba było być Inką. A 90% ludności tych imperiów miała znacznie utrudniony (jeśli nie niemożliwy) dostęp do sprawowania władzy i czerpania z niej korzyści. W USA zaś 100% mieszkańców kraju to obywatele.
Alaska, Teksas czy Luizjana stały sie w ramach USA równoprawnymi stanami. Czy w ramach Imperium Rzymskiego taka Galia czy Achaja miały te same prawa co Italia??
Czy doktryna Monroe'a to oznaka powstawania imperium w sensie politycznym? To imperium "pełną gębą", tylko chyba ciężko nam to przyznać.
- Gdy Monroe ogłaszał swoją doktynę, Brytyjczycy, Francuzi i Hiszpanie śmiali się z niej do rozpuku. Wtedy USA były w polityce światowej państwem drugorzędnym, a doktryna była wyrazem wishful thinking.
Natomiast to, że nie podbijają szeregu państw to nie znaczy, że ich nie kontrolują. "Soft power" czasem jest silniejszy niż legiony. Uzależnienie ekonomiczne
- No toć sam o tym napisałem. Że można to nazwać imperium nowego typu. Dlatego właśnie wyliczanie Amerykanów w jednym szeregu z Mongołami, Persami i sowietami jest bez sensu.
Vitam
Czy w ramach Imperium Rzymskiego taka Galia czy Achaja miały te same prawa co Italia?? (Ironside)
A, że tak zapytam, jak definiujesz, Drogi Ironside, pojęcie "takie same prawa"? Przecież obywatelstwo rzymskie było bardzo szybko nadane hurtowo wszystkim prowincjom i wszyscy mieszkańcy Imperium mogli o sobie powiedzieć Civis Romanus Sum.
No toć sam o tym napisałem. Że można to nazwać imperium nowego typu. Dlatego właśnie wyliczanie Amerykanów w jednym szeregu z Mongołami, Persami i sowietami jest bez sensu. (Ironside)
Nie jest bez sensu. To tylko na naszych oczach zmienia się wiele rzeczy - w tym i pojęcie "imperium". Było Imperium Rzymskie i sowieckie, oba różniły się jak woda i ogień - czy zatem nie należałoby konsekwentnie powiedzieć stawianie w jednym rzędzie Rzymian i sowietów jest bez sensu ?
Co zaś do pytania, które w tytule postawiono tak śmiało, to pozwoę sobie przypomnieć, że już, parę lat temu, gdzieś-kiedyś, była tu taka ankieta, chyba o "Największe Imperium" wtedy chodziło. O ile atoli pojęcie "największe" dość łatwo zdefiniować - cóż, konia z rzędem temu, kto jednoznacznie zdefiniuje "najwspanialsze"
Największe były bez wątpienia Imperium Romanum i Hiszpanii. Wielkość imperium należy mierzyć czasem, potrzebnym na dotarcie ze stolicy do najodleglejszego zakątka, tejże stolicy podlegającego. W przypadku obu imperiów czas ten liczono miesiącem co najmniej. Z kolei USA - jeśli uznamy że jest imperium a jego domeną cały glob ziemski wraz z Księżycem (bo i tam Wujek Sam postawił nogę) - byłoby ono, paradoksalnie, najmniejszym imperium w dziejach. Czas potrzebny na dotarcie z Waszyngtonu do najbardziej zapadłej pipidówki to raptem 24 godziny, na Księżyć - bodajże kilka dni.
Przecież obywatelstwo rzymskie było bardzo szybko nadane hurtowo wszystkim prowincjom i wszyscy mieszkańcy Imperium mogli o sobie powiedzieć Civis Romanus Sum.
- Rok 212 to tak szybko?? Jeśli istnienie Rzymu-Imperium liczymy od powiedzmy 146 p.n.e... Obywatelstwo rzymskie nie było wcale nadawane masowo. Ostatnie masowe nadanie przed rokiem 212 to zakończenie wojny ze sprzymierzeńcami.
Poza tym chodziło mi o stosunki prawne i przede wszystkim ekonomiczne między poszczególnymi ziemiami Imperium.
Za republiki mamy do czynienia z totalnym wyzyskiem. Administracja w prowincjach w zasadzie nie istnieje, jest tylko namiestnik, który łupi prowincję ile wlezie i są publikanie, czy ekwici, którzy dostali koncesję na ściąganie podatków. Ma się rozumieć, też wracają bajecznie bogaci. W tym okresie Italia (a jeszcze bardziej sam Rzym) jest pijawką, któa żywi się krwawicą prowincji. Natomiast nie było w historii USA ani jednego okresu, kiedy to dajmy na to Washington D.C. czy Nowy Jork wyciskały co sie da z Oregonu, Kalifornii czy Alaski.
Cezar i August swoimi reformami zmienili sytuację - stworzyli administrację prowincji i zahamowali łupiestwo. Jednak przez cały okres trwania Imperium gospodarka prowincji była podporządkowana interesom Italii. W Egipcie mógł być głód - ważne, aby zborze dotarło do Rzymu! Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek głodował Teksas, aby najeść się mógł Waszyngton
O takie właśnie różnice mi chodziło. I dlatego porównywanie podbojów rzymskich z amerykańskimi aneksjami to absurd.
Było Imperium Rzymskie i sowieckie, oba różniły się jak woda i ogień
- No właśnie nie. ZSRR to właśnie klasyczne imperium. Od początku do końca funkcjonowało jak Rzym za swoich najbardziej agresywnych czasów (który to mechanizm opisałem wyżej), czyli wyciskało co się da z krajów podbitych i zwasalizowanych.
cóż, konia z rzędem temu, kto jednoznacznie zdefiniuje "najwspanialsze"
- Ja próbowałem "Najwspanialszy" był Rzym, bo do dziś wywiera ogromny wpływ na masową wyobraźnię i śni się po nocach (bynajmniej nie w charakterze koszmaru) przeambitniającym politykom. Żadne inne imperium nie może się pod tym względem równać z Rzymem.
Vitam
cóż, konia z rzędem temu, kto jednoznacznie zdefiniuje "najwspanialsze" (ja)
- Ja próbowałem (Ironside)
Więc należy Ci się koń z rzędem, ergo - zostałeś ekwitą
ZSRR to właśnie klasyczne imperium. Od początku do końca funkcjonowało jak Rzym za swoich najbardziej agresywnych czasów (który to mechanizm opisałem wyżej), czyli wyciskało co się da z krajów podbitych i zwasalizowanych. (Ironside)
Hmmm... niechaj mnie poprawi ktoś, kto się na tym lepiej zna, ale o ile wiem, to poziom życia w imperium sowieckim był tym wyższy, im dalej od granic ścisłego sojuza się znajdowaliśmy
Natomiast nie było w historii USA ani jednego okresu, kiedy to dajmy na to Washington D.C. czy Nowy Jork wyciskały co sie da z Oregonu, Kalifornii czy Alaski. (...) O takie właśnie różnice mi chodziło. I dlatego porównywanie podbojów rzymskich z amerykańskimi aneksjami to absurd. (Ironside)
Ale był okres, w którym Waszyngton (nie Jerzy ) de facto zrównał z ziemią znaczną część kraju, która zbuntowała się przeciw władzy centralnej. No i poza tym - popatrz na różnicę między ścisłym terytorium USA i krajami, które nie stanowią częśći tego państwa, za to leżą w jego strefie wpływów.
Rok 212 to tak szybko?? (Ironside)
Ale 212 to tylko zakończenie procesu, który rozpoczłą się już chyba w I połowie I w.n.e.
Moim zdaniem cechą imperium jest jego "wielonarodowość". Dopóki państwo panuje nad ludem w miarę jednolitym etnicznie to jest tylko państwem i niczym więcej. Imperium jest więc wtedy kiedy dochodzi do "wyjscia" poza swoje "naturalne etniczne" granice i to w znacznym stopniu, kiedy państwo panuje nad różniącymi się kulturowo narodami, czy też społecznośiami etnicznymi (w końcu nie każdy lud stworzył naród).
Dlatego mimo sporej wielkosci nie ma sensu moim zdaniem mówić np. o Imperium Chińskim na większej przestrzeni jego dziejów. Chiny panowały bowiem głównie nad Chińczykami, a chociaż ci Chińczycy różnili się znacznie to przecież wszcyscy byli też do siebie podobni w porównaniu do ludzi innych kultur-chociażby Tybetańczyków. Nie ma sensu mówić o Imperium Tybetańskim mimo wielkiego obszaru nieistniejacego dzisiaj niestety państwa, z tego samego powodu. Nawet Imperium Indyjskie śmiesznie brzmi - chociaż Hindusi nie sa jednolici etnicznie to jednak kultura duchowa ich łączy i są Hindusami. Tak samo nie był imperium Egipt starożytny, mimo że należał do najbardziej znaczących państw w swoich dziejach - bo był egipski.
Nattomiast Rzym, Bizancjum, Persja starożytna, państwo Dzyngis-Chana, państwo Timura, państwo Wiktorii I, imperium Hiszpańskie, Turcja Osmanów, państwo Aleksandra Macedońskiego, ZSRR to prawdziwe imnperia.
Panowały bowiem nad obszarami różniącymi sie niekiedy skrajnie kulturą, nad ludźmi mówiącymi różnymi jezykami - łączyła je przynnajmniej początkowo, głownie wspólna władza.
Natomiast USA jest co prawda wieloetniczne, ale w dziwny sposob, bo ta wieloetniczność nie wynika z geografii, ona przenika, całe społeczeństwo. Ona jest można powiedzieć wertykalna, a nie horyzontalna. W jednej lokalnej społeczności siedzą Polak, Anglosas, Latynos i Murzyn.
Mimo więc, że społeczeństwo jest wielotniczne to jednak, generalnie na całym obszarze charakteryzuje się podobnymi cechami. Społeczności etniczne nie są w takiej sytuacji zbyt mocno związane z sobą, a dominuje masowa kultura amerykańska. No i dominującą grupą są wciąż biali - potomkowie osadników z Zachodniej Europy. USA rządzi więc wszedzie nad dość podobnymi kulturowo spolecznosciami lokalnymi.
Ja więc bym go za imperium nie uznał.
Vitam
Drogi Asceto, coś jest na rzeczy, ale zważ, że różnice kulturowe, religijne i językowe były w "Imperium Indyjskim" (a'propos - do którego kawałka dziejów Indii pijesz? ) kto wie, czy nie większe, niż w Imperium Hiszpanii. Indian, ich kulturę, religię, język - szybko zmarginalizowano i było państwo z językiem i hiszpańskim, kulturą iberyjską i religią katolicką.
Ale 212 to tylko zakończenie procesu, który rozpoczłą się już chyba w I połowie I w.n.e.
- Proces rozpoczął się wraz z rozpoczęciem podboju Italii. Jednak po pierwsze był on bardzo powolny i - jak już wspomniałem - przez całe wieki między końcem republiki a Karakallą właśnie masowych nadań nie było zbyt wiele. Poza tym rok 212 wcale nie oznacza zrównania w prawach ze szlachetnych pobudek. Po prostu stary system eksploatacji prowincji zaczął zawodzić i trzeba było wymyślić coś innego. No i Karakalla wymyślił: nadamy wszystkim obywatelstwo, to wszyscy będą płacić te same podatki. W ten sposób dobrano się do kiesy tym przedstawicielom elity prowincjonalnej, którzy wcześniej dawali radę się od tego wymigać. Dlatego między innymi rok 212 wcale nie oznacza końca supremacji Italii, która nadal pozostała swego rodzaju pasożytem, a poszczególne prowincje dostawcami określonych dóbr.
No i poza tym - popatrz na różnicę między ścisłym terytorium USA i krajami, które nie stanowią częśći tego państwa, za to leżą w jego strefie wpływów.
- Ależ ja się zgadzam. Ja polemizowałem z tezami, które w tym temacie padały, że aneksje terytorialne USA to to samo co dajmy na to rzymskie podboje. I że podbój Nowego Meksyku to to samo co podbój Galii. A to jest absurd. Natomiast (podkreślam znowu) ZGADZAM się, że jest coś na rzeczy z tym imperium nowego typu.
Imperium poza tym charakteryzuje się jeszcze jedną cechą - ma swoją METROPOLIĘ. Persja i Media. Kawał trawy wokół Karakorum. Italia z Rzymem. Mała Wyspa po drugiej stronie Kanału. A jeśli nie ma metropolii, to ma swoją KASTĘ RZĄDZĄCĄ. Na przykład Inków. Albo komunistów. A najczęściej imperium ma i metropolię, i kastę. Rzym z Italią i swoimi cives to najlepszy przykład.
Natomiast cała reszta ogromnego organizmu Imperium jest metropolii i kaście podporządkowana politycznie i gospodarczo, mniej lub bardziej wyzyskiwana.
Uznajmy więc USA za imperium nowego typu. Wówczas stwierdzimy, że każdy kraj o odpowiednim zagęszczeniu stacji Shelle i McDonaldów oraz o odpowiednich wynikach sprzedaży Coca Coli to "prowincja" owego imperium nowego typu. Wówczas pojawia nam się pytanie: gdzie zatem jest METROPOLIA i gdzie jest KASTA RZĄDZĄCA? Odpowiedź: wychodzi na to, że metropolią są całe Stany Zjednoczone, ogromne terytorialnie państwo. A kastą rządzącą są jego obywatele w liczbie ponad 270 mln.
W sumie poglądy moje i Irona sa dośc podobne.
Ja mówię o centrum dominującym, on o metropolii.
Tyle, że ja kładę nacisk na zróżnocowanie kulturowe i etniczne podporządkowanych ludów. Któtko mówiąc np. Niemcy Bismarcka nie były imho imperium, co prawda Prusy panowały nad Bawarią i innymi państwami ale to wszystko byli Niemcy.
Uważam też że niekoniecznie musi być jakiś wyzysk terenów podporządkowanych, ale "metropolia" musi dominować. Nie moze byc wątpliwości, gdzie jest owo "centrum" imperium ,czyli gdzie leży władza.
Największe ponoć było Imperium Brytyjskie, które wypełniało wszystkie warunki supermocarstwa i było największe w historii. A brakgo w ankiecie .
Ja głosowałem na imperium Rzymskie, które było doskonale zorganizowane pod względem militarnym,prawnym, społecznym, politycznym a przede wszystkim kulturalnym. Nawet dziś w XXI w czerpiemy całymi garściami z tej starozytnej kultury.
no coz ja zaglosowalem na karola wielkiego....
Imperiu Rzymskie
rzecz jasna Imperium rzymskie!!!
Cześć.
Ja wahałem się między imperium Aleksandra Wielkiego a Cesarstwem Rzymskim.Jednak wybrałem to drugie gdyż wg mnie jest ono swojego rodzaju ewenementem w skali światowej - chodzi mi o sposób organizacji tegoż imperium oraz postęp cywilizacyjny jakiego dokonali.Chwała Rzymowi
Pozdrawiam
Swój głos oddałem na Cesarstwo Rzymskie. Jedno z kilku wielkich antycznych imperiów, dzięki któremu rozwinęła się Europa.
Pozdrawiam!
Najwspanialsze było Imperium Mongolskie bo mnie najbardziej ciekawi. Ta ankieta, czy też temat jest niemal całkowicie pozbawiony sensu. Można jedynie wpisywać swoje ulubione mocarstwa. Jak ktoś się zemną nie zgadza to proszę udowodnić, że np. III Rzesza była wspanialsza od ZSRS czy Hunów?
Pozdrawiam!
A ja zagłosowałam na Imperium Rzymskie
a gdzie Polska za swoich złotych czasów?
Ja oddałam głos na Rzym bo mieli oni świetną organizacje prawną .Szkoda tylko że nie było odpowiedzi Imrerium Brytyjskie bo tak też było fajnie
Grossdeutsches Reich, oto powody:
- państwo to okazało się najwydajniejszym gospodarczo tworem cywilizacyjnym XXw., w ciągu dziesięciu lat opanowało wraz z państwami sojuszniczymi większą część Europy
http://firmy.dilek.pl/?q=gospodarka_wojenna_niemiec_ich_satelitow;
- jako państwo z ustrojem totalitarnym osiągnęło poparcie społeczne oscylujące pomiędzy 90 a 97%
http://www.tatsachen-ueber-deutschland.de/pl/historia-i-wspolczesnosc/main-content-03/1933-1945-okres-narodowego-socjalizmu.html
- państwo z najbardziej religijnym społeczeństwem w historii
http://www.rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/nazizm/hitler.php
Podkreślam, że nie jestem ani neonazistą ani fanem Hitlera, uznajęgo za jednego z największych zbrodniarzy ludzkości.
Niemniej jednak doprowadził w ciągu kilku lat bankrutujące państwo do statusu mocarstwa mającego realne szansena zdobycie dominacji nad Europą.
Zdecydowanie Imperium Rzymskie.
Postawiłem na Imperium Rzymskie i nie żałuję. Za organizację, skuteczność, długotrwałość a przede wszystkim spadek jaki po nim odziedziczyliśmy. Spadek który stał się podstawą rozwoju współczesnej cywilizacji, dzieki czemu możemy sobie tu pogadać oraz powymieniać poglądami. Trzeba jeno baczyć by ta wymiana też była godna tych podstaw czyli rzeczowa bo z rzadka ale zdarza się niektórym uwalniać atawistyczne satrapie zapędy. Tzn. te z innej kultury i cywilizacji (nie mam na myśli współczesnych ani nowożytnych by kogoś nie urazić).
Pozdrowiam - Ave (ale bez rączki) Użytkownicy.
Imperium Rzymskie. Głównie za danie podstaw pod współczesną Europe. Oprócz tego w swoich najlepszych latach było to państwo z którym właściwie nikt nie mógł konkurowac.
A gdzie największe powierzchniowo imperium w historii świata, mianowicie Imperium Brytyjskie? Nie oddaję głosu.
ZSRR-z uwagi na obszar (w szczytowej formie oceniali jego powierzchnię na 1/6 świata).Ale zabrakło mi tu Hiszpanii Karola V,o której (wraz z koloniami oczywiście) mówiono,że słońce nad nią nie zachodzi.
Mi też zabrakło zarówno imperium brytyjskiego jak i Hiszpanii Karola V
ale po rozważeniu, na miano najświetniejszego imperium według mnie zasługuje Imperium Rzymskie.
Roma oczywiscie.Jest ZSRR,a gdzie Rosja Imperialna?.Obszarowo nawet wieksza.
A ja zaglosowal na Sawieckiego Sajuza, a?
Optuję za Imperium Rzymskim.
No ja głosuje za Imperium Rzymskim oraz za współczesnymi Stanami Zjednoczonymi
Nie ma tu imperium brytyjskiego, więc nie głosuję.
W zasadzie pytanie brzmi "najwspanialsze" nie najwieksze.Jakiez to wspanialosci byly w ZSRR,o panstwie Hunow nie wspominajac?
Też chciałbym wiedzieć I dlatego właśnie bez chwili wahania wybieram Rzym. To jest pierwsze skojarzenie niemal każdego, kto usłyszy słowo "imperium". To Rzymianie stworzyli teorię imperializmu i to do przykładu rzymskiego odwoływali się w późniejszych epokach niemal wszyscy imperialiści. No i przecież sam termin "imperium" pochodzi właśnie z łaciny. Każdy władca z przerostem ambicji chciał się tytułować imperatorem albo cesarzem, czerpać z rzymskiej symboliki. Wspaniałość rzymskiego imperium przetrwała wieki i wyryła się złotymi zgłoskami w naszych umysłach.
Rzym, ale na równi gdzieś właściwie Imperium Brytyjskie - największy feler tej ankiety, tuż obok obecności Hunów.
U mnie też Rzym - pierwsze skojarzenie. Over ma rację - brak Imperium Brytyjskiego to felerek tej ankiety, że tak powiem. Choć natury tych dwóch Imperiów są przecież zupełnie inne - Wielka Brytania była potęgą kolonialną, nie miała jednak tak silnego wpływu na kulturę i rozwój cywilizacyjny Europy jak Imperium Rzymskie, którego dominacja na kontynencie europejskim w ogromnym stopniu przyczyniła się do narodzin świadomości europejskiej, kultury, nauki itd. Wystarczy zwrócić uwagę na wielość pozostałości po tym Imperium w późniejszej sztuce, literaturze, języku. Ta "nieśmiertelność" Rzymu jest dla mnie najlepszym argumentem na to, że było to największe Imperium w historii Ale cóż - de gustibus...
Ja bym zaglosowal na Imperium Brytyjskie, lecz takiej opcji niestety nie ma... wiec wahalem sie miedzy ZSRR i Imperium Romanum, i ostatecznie swoj glos oddalem na: Союз Советских Социалистических Республик .
Czy wszyscy głosujący na ZSRR mogą wytłumaczyć, co jest w nim wspaniałego?
Chyba nie chodzi o "wspaniałość", drogi Overze, lecz o jakieś subiektywne odczucia głosujących, czym jest "Imperium" i w jakim stopniu ZSRR odpowiada tym odczuciom.
Zagłosowałem jak większość na Imperium Romanum.
Nie wiem co robi w tej stawce państwo Hunów?
Zastanawiam się też, dlaczego do stawki dołączono USA? Mowa jest o najwspanialszych imperiach w historii. "Imperium USA" jakkolwiek byśmy je nazwali nadal trwa. Wydaje mi się, że skupić się powinnśmy na tych, które były i już nie istnieją.
vapnatak
Brakuje mi tu też Chin i Hiszpanii przecież to też były wielkie imperia więc zagłosowałem na państwo Mongołów co prawda nie istniało długo lecz to co zbudował Czyngis-chan z grupką plemion to dla mnie największe uznanie
Pełen podziwu byłem też zawsze dla krótkotrwałego Imperium Muzułmańskiego na początku dziejów Islamu. Nikt z Was jakoś o nim tu nie wspominał.
Pozdrawiam!
Jeśli mamy być uczciwi to na 100 % powinno tu znaleźć się również Imperium Inków, Aztekowie oraz potęga egipska zwłaszcza w okresie Nowego Państwa w dynastiach XVIII i XIX.
vapnatak
Ale pojęcie "imperium" powstało już po wielkich latach świetności Egiptu...być może o to chodziło autorowi?
Zgoda, ale mógł zaznaczyć.
vapnatak
No, mógł, mógł, masz rację Ale już nie bądźmy tacy czepliwi...
Nieee, ja się nie czepiam. Stwierdzam po prostu fakt. Wiesz, jesteśmy historykami i "powinno" to być nasze zboczenie zawodowe.
Zresztą mam jeszcze inne propozycje:
"imperium" Wikingów, Ruś Kijowska, imperium Habsburgów, potęga angielska, Hanza, Fenicjanie...
vapnatak
Hanza, Ruś Kijowska jako najwybitniejsze imperia? No przestań...
Temat jest o najwybitniejszych imperiach, co znaczy, że nie należy tu wrzucać każdego, lecz te czymś się wyróżniające.
Wikingowie, Ruś, a tym bardziej Hanza nijak się mają do pojęcia imperium. Imperium jest to jednolity twór polityczny, najczęściej mocno scentralizowany, składający się z dominującego centrum i ziem czy też organizmów przyłączonych, zazwyczaj wykorzystywanych politycznie i gospodarczo. Jak się do tego mają pozbawione jakiejkolwiek jednolitej władzy klany Wikingów, konglomerat księstw ruskich czy też związek miast??
No cóż, wobec powyższych wytycznych rzeczywiście Wikingowie, Hanza, Ruś Kijowska oraz Wielkie Księstwo Litewskie nie nadają się na miano "imperium".
Natomiast cały czas spędzają mi sen z powiek Hunowie.
vapnatak
Ja bym dyskutowal w sprawie Inkow.Panstwo ktore upadlo na wskutek "inwazji" 200 de facto poszukiwaczy przygod zasluguje na miano IMPERIUM ?
A co by było gdyby nie tych 200 de facto poszukiwaczy przygód?
vapnatak
Szczerze mówiąc o wyrywaniu serc przez Inków to nie słyszałem. W ogóle dotychczas wydawało mi się, że ofiary z ludzi składali bardzo rzadko, tylko na "wyjątkowe" okazje. Specyfika ich państwa polegała na czymś innym. Mianowicie jeśli ktoś kiedykolwiek przed XX wiekiem stworzył państwo totalne, to właśnie Inkowie. Kasta rządząca rozciągała kontrolę nad każdym aspektem życia poddanych. Nawet małżeństwa chłopskie były kojarzone przez lokalnych urzędników i nie mogły być zawierane bez ich zgody. Do tego obowiązywał przymus czołobitności wobec Inków, machina fiskalna działała sprawnie i bezwzględnie, a wszelki opór był tłumiony z niesamowitą bezwzględnością.
I nie ulega wątpliwości, że to państwo było imperium. Miało centralny ośrodek polityczny i kastę rządzącą, które żyły kosztem podbitych ziem i ludów. Było scentralizowanym, pasożytniczym, doskonale zarządzanym organizmem politycznym. A to, w jaki sposób upadło nie ma najmniejszego wpływu na tą klasyfikację. Imperia mogą być w końcu kolosami na glinianych nogach. Imperium Inków - moim zdaniem - takowym nie było. W normalnym toku rozwoju mogłoby zapewne przetrwać jeszcze długo, aż upadłoby - jak każde imperium - w skutek wewnętrznego zgnuśnienia, buntów oraz ataków z zewnątrz. Tymczasem Imperium Inków upadło w okolicznościach nadzwyczajnych. Coś jakby w ZSRR w czasach Chruszczowa wylądowali nagle kosmici... choć i to porównanie siada, bo przecież aparat partyjny nie wziąłby ich za bogów albo zmartwychwstałego cara.
Naprawde o tym nie slyszales? Inkowie w tych swoich ofiarach, mordowali tysiacami jencow, ktorych wczesniej schwytali w jakichs bitwach/ wojnach itp. ... Jencow traktowali bardzo dobrze (kobiety i te sprawy... ), a potem ich odurzali za pomoca srodkow odurzajacych i na oltarzach ofiarnych wyrywali serca - straszna cywilizacja, i chocby z powodu tych ofiar i rytualow nigdy bym nie zaglosowal na nich, jako na najwspanialsze imperium w historii.
Nie chyba, tylko na pewno Tym się właśnie Indianie andyjscy odróżniają od meksykańskich. Nigdy nie składali masowych ofiar z ludzi.
Ja za najwspanialsze imperium uważam Austro-Węgry, RP w XVI wieku, Imperia Mongołów, USA i Rzym. Dlaczego? Za wielokulturowość i wymyślenie czegoś takiego jak np. Pax Mongolica, Pax Americana, Poloniae, Romana etc. Państwa tolerancyjne są czymś, co według mnie zasługuje na szacunek, obojętnie czym byaby ta tolerancja wymuszona.
PS- tak, słyszałem o wiośnie ludów, darujcie. Chodzi o całokształt.
Z tym Pax Mongolika bym dyskutowal.Horda byla typowym pasozytem ktory poza moze sztuka wojny nic absolutnie nie wnosil do tworzonych panstw.Albo szybko sie roztapiali w podbitym etnosie(np.w Chinach),albo sie rozpadali na jakies bandyckie panstewka bedace koszmarnym utrapieniem sasiadow(np.Chanat Krymski).
Faktycznie ktos pomylil Inkow z Aztekami,co nie zmienia mojej watpliwosci co do statusu imperium tego panstwa.Wspaniale tez nie bylo,a to z powodu calkowitego totalitaryzmu,nawet malzenstwa byly zawiazywane decyzja wladz a wlasnosc prywatna maluczkich praktycznie nie istniala.Lame oswoili,sciezki w gorach budowali,ale juz o kole mowy nie bylo.
Zaznaczyłem, ze cenię w tych krajach wielokulturowość i tolerancję, nie wypowiadałem się o politykach. To fakt, że Mongołowie byli państwem skierowany w stronę ekspansji, ale za to np. szanowali uczonych i rzemieślników w podbitych krajach i zostawiali miejscowe elity u władzy, narzucając jedynie trybut. To bardzo mądra polityka. A że szybko się rozpadały te państewka? Zgodnie z teorią śp. Huntingtona, byli cywilizacją azjatycką, które cechuje w/w politya ekspansywna oraz to, że każda przegrana wojna to wstrząs, po którym państwo może się już nie podnieść.
Dla mnie w Rosji panuje raczej bizantyjski wzorzec polityczny.Biurokracja,centralizm i brak indywidualizmu.Plus oczywiscie scisle wzorce kulturowe.
O polityce mongolskiej najlepiej swiadczy fakt ze po podbiciu Chin mieli plany eksterminacji ludnosci rolniczej i zamienienia obszarow uprawnych na pastwiska.Po prawie tysiacu latach nadal sa spolecznoscia b.prymitywna.
Panowie, patrzycie z perspektywy ludów podbitych, a nie samych mongołów. Podstawą tatarskich państw była siła i wykorzystywali ją genialnie. Mieli przewagę militarną nad Europejczykami praktycznie pod każdym względem, co dobrze obrazuje i bitwa pod Kałką i Legnica. Nie pozwalanie na wzmacnianie się różnych części kraju było polityką równowagi i divide et impera, np. wobec książąt ruskich i połowców. Tolerancja religijna, nieingerowanie wobec ludów podbitych, pax mongolica, potęga militarna i narzucenie trybutu...tak sobie właśnie myślę, że zaczynam dostrzegać podobieństwa do Persji. Ale do rzeczy: myślę, że gdyby zaniechali jakiejkolwiek z powyższych rzeczy, to czekalaby ich implozja własnego kraju? Więc była to rozsądna polityka? Wciąż myślę, że tak.
W zasadzie tak,ale kto na dluzsza mete skorzystal z owego imperializmu?Na czym wiec ta wspanialosc miala polegac?Moim zdaniem wartosci poszczegolnych imperow powinno sie oceniac po ich dziedzictwie,a nie tylko doraznej poliyce sily.Rzym zdecydowanie pozostawil nam najwiecej.Jeszcze jeden brak w ankiecie:Imperialna Francja Napoleona I.
Cóż, zależy co masz na myśli. Najrozleglejsze, najlepsze pod względem dobrobytu, najlepszej armia itd... Trochę dziecinna ta ankieta dlatego też nie zagłosuje
A jaka ankieta zmusiałby Ciebie do zagłosowania?
vapnatak
Ja potraktowałem ankiete, jako wskazanie swojego "ulubionego" imperium. Zaznaczyłem Mongołów. Mieli to coś. Twardzi, zdeterminowani o ciekawej hierarchi społecznej, odważni... Film "Mongoł" z ubiegłorocznej stawki oscarowej mnie urzekł
Gdybym miał potraktować jako ulubione, to wybrałbym Bizancjum. Imperium rzymskie rozumiem bardziej jako jego zlatynizowaną część, mnie bardziej odpowiada ta grecka.
Kwestia dyskusyjna. Zależy, jakie aspekty brałbym pod uwagę. Jeżeli wybór ma się ograniczyć do pozycji na ankiecie to:
- Czynnik militarny - Niemcy w II wojnie św.,
- Czynnik gospodarczy - USA
- Czynnik kulturowy - Imperium Rzymskie
- Czynnik polityczny - ZSRR
Całokształt: USA i Imperium Rzymskie (ex aequo)
Ulubionym imperium (tj. którym lubię się zajmować) pozostaje ZSRR .
Nie wszystkie moje ulubione Imperia, sa wymienione w ankiecie, wiec moze tak je wymienie:
- Zwiazek Radziecki
- Imperium Osmanskie
- Austro-Wegry
- Francuskie i Brytyjskie Imperia Kolonialne
- A tak wogole, to moim ulubionym starozytnym imperium, jest Imperium Romanum
A USA nie lubie, hehe - bo to (jak zawsze mawiala moja Prababcia) taka "Budzisuka".
Nadal nikt nie sprecyzowal owych "wspanialosci" CCCP.Ludobojstwo,skrajna tyrania,cofniecie cywilizacyjne????
Nie wiem,czy podpada to pod rzeczoną "wspaniałość",ale np.industrializacja kraju.Co do ludobójstwa i tyranii,to w mniejszym lub większym stopniu dotyczy wszystkich wymienionych w ankiecie państ (z wyjątkiem może USA i Niemców po II WŚ-bez NRD oczywiście).Nie bardzo rozumiem też to cofniecie cywilizacyjne.W stosunku do czego?Caratu?
Niewolnictwo Tuliuszu,niewolnictwo.Powazna czesc ekonomi CCCP.Jak na wiek XX to hanba.
Oczywiście Mariuszu.Ale nie patrzymy tu przez pryzmat etyki,czy humanitaryzmu tylko kompleksowo.Zgadzam się,iż industrializacja dokonała się kosztem ogromnych ofiar,które brały w tym udział na zasadzie przymusu.Chciałem powiedzieć tylko,iż na tego typu postępowanie przy budowie różnego rodzaju "wspaniałości" ZSRR nie miał monopolu.
Monopolu nie mial,ale to nie jest usprawiedliwienie.Wlasnie sobie przeczytalem jak spoleczenstwo polskie obojetnie zareagowalo na zajecie przez Turcje wasalnej Kafy.Obojetnosc ta wynikala wlasnie z tego ze miejscowosc ta trudnila sie takim haniebnym procederem co w RON bylo ogolnie potepiane.Kilkaset lat wczesniej zanim powstal Gulag.
mariuszu, moim zdaniem problem z tą ankietą polega przede wszystkim na doborze przymiotnika w tytule Bo czy imperium (jakiekolwiek) w ogóle może być wspaniałe? Na pewno nie w sensie moralnym. Imperium zawsze powstaje drogą przemocy i przemoc utrzymuje je w całości. Zawsze opiera się w mniejszym lub większym stopniu na wyzysku większości przez mniejszość, nawet jeśli udaje się wytworzyć między rządzącymi a rządzonymi jakąś kategorię dobra wspólnego. Tutaj chyba sam sobie odpowiem na z pozoru retoryczne pytanie postawione parę wersów wyżej - w sensie moralnym może być wspaniałym jedynie takie imperium, w którym takie dobro wspólne zostaje zdefiniowane i jest realizowane. Najwspanialszym zaś będzie to imperium, które zdoła doprowadzić do sytuacji, w której to wspólne dobro będzie je integrować bardziej niż scentralizowana przemoc.
Czy jakiekolwiek imperium kiedykolwiek osiągnęło ten stan? Moim zdaniem - jeśli w ogóle - to tylko Imperium Rzymskie.
Mariuszu,to co napisałem nie miało mieć w żadnym wypadku charakteru usprawiedliwienia,tylko stwierdzenia faktu.Jakoś tak się utarło,że w ankietach,czy tematach bardzo chętnie odwołujemy się do przymiotników symbolizujących superlatywy,bądź negatywy i to w ich najwyższym stopniu (np.najwspanialszy-najpodlejszy i.t.p.).Uważam,iż właściwszym byłoby sformułowanie tematu w takiej formie:które imperium wniosło najwięcej dla ludzkości.Przymiotnik najwspanialszy jest przez każdego interpretowany na swój sposób.Nie chcę broń Boże ingerować w kompetencje autora ankiety,czy zakładać nowej.Ironside bardzo ciekawa i moim zdaniem trafna koncepcja z tym wspólnie zdefiniowanym dobrem.Co by nim miało być w odniesieniu do Imperium Romanum?Pax Romana?
Ja glosowalem na Rzym wiec sie zgadzam.W owym czasie jedyny osrodek cywilizacyjny procz Persji w znanym swiecie.Nie tylko Pax Romana.Do dnia dzisiejszego uzywamy prawie identycznych rozwiazan prawnych,technicznych(np.w budownictwie),artystycznych,ba nawet alfabetu.No i obecny system wartosci moralnych tez sie wtedy uksztaltowal.A nawiazujac jeszcze do industrializacji CCCP,to czy np.USA i panstwa europejskie nie osiagnely tego bez kosztow milionow istnien ludzkich i straszliwej degradacji srodowiska naturalnego.
Dziwie sie trochę, że tak wiele osób zagłosowało na USA. Czym jest ten kraj? Zlepkiem kultur, gdzie obcokrajowcy stanowią prawie połowę społeczeństwa. Uważam USA za kraj bez kultury, który jest po prostu "przereklamowany".
Wg. mnie największym imperium było imperium rzymskie.
Akwedukty, wojsko, itd.
Tak,rzeczywiście.Ramy czasowe istnienia Rzymu są naprawdę szerokie,i przeszedł on sporą ewolucję.Istotnie sądzić by można,iż Constitutio Antoniniana zamyka proces konsolidacji mieszkańców imperium wynosząc ich wszystkich do rangi obywateli rzymskich (swoją drogą jakżesz zdeprecjonowało się przez wieki owo obywatelstwo).W istocie Karakalla wraz z zaszczytem nałożył na nich fiskalne okowy znajdując sobie kolejne źródło zasilenia skarbca.Jak to zwykle bywa pod płaszczykiem szczytnego gestu kryją się bardzo przyziemne motywy.Jak zaznaczyłeś Ironside w tym pozornie monolitycznym państwie tętniło podskórnie szereg różnego rodzaju partykularyzmów.Jednak nikomu tak na prawdę nie zależało na wyzwoleniu się z aparatu państwowości rzymskiej.Zbyt wiele przemawiało na korzyść wspólnego mianownika (np.w miarę powszechne bezpieczeństwo wewnętrzne,swoboda handlu,uniwersalna łacińska mowa etc.).W kwestii cesarskich urzędników powiem tyle,iż byli oni w równym stopniu,delikatnie mówiąc,otoczeni niechęcią-bez względu na fakt pochodzenia (napływowi,czy rodzimi).Owa niechęć była zresztą wprost proporcjonalna do tego jak wielkie mieli apetyty na korzyści i zapał do nakładania i ściągania podatków (co nie zmieniło się do dzisiaj).
Mariusz,osiągnęły,jednak nie w takim tempie i na taką skalę.Jak już wcześniej wspomniałem,i jak powiedział Ironside nie można mówić o moralności,etyce i humanitaryźmie przy temacie wielkich imperiów,czy to Rzym,ZSRR,czy USA.Degradacja środowiska naturalnego w kontekście industrializacji to w istocie temat dość świeży (nie tylko w obecnej Rosji).W kwestii ofiar się nie wypowiadam,bo jest dla mnie oczywista.
Witam!
Oddałem głos na Imperium Romanum. Argumentacja-wiele możnaby napisać, ogólnie-jak kol. Ironside
Vasetloth,a czy technika nie jest skladnikiem kultury?Rzym rowniez byl zlepkiem kultur i narodow.Co do calkowitego braku kultury w USA,to raczej wielbiciele tworczosci Pounda czy Foulknera z Toba sie nie zgodza.
Tuliuszu doceniam zalety industrializacji(np.upowszecnienie obuwia w XIX wieku),ale czasami byla istotnym czynnikiem nawet upadku spoleczenstw.Swietnie ukazal to Gibson w "Apokalipto".Zreszta to przemysl powinien sluzyc ludziom ,a nie spolecznosc przemyslowi a tak to chyba w CCCP rozumiano.
Ja zagłosowałem na Rzym, z tego powodu (oprócz tych, które były już wymienione) że mimo tego, że mieszkańcy Imperium Romanum byli z różnych kultur i narodów, to jednak wszyscy czuli się Rzymianami, byli tak scaleni w jeden organizm państwowy, że praktycznie nie było dążeń poszczególnych regionów do oderwania się od reszty imperium i niepodległości (oczywiście po pewnym czasie, gddy już stłumiono bunty i ich zromanizowano). Było to chyba jedyne, a w kaym razie jedno z niewielu, które upadło pod wpływem wrogów z zewnątrz, a w którym nie było dążeń niepodległościowych.
Nie rozumiem natomiast zupełnie zachwytów nad imperium Aleksandra. Owszem, on sam był wielkim wodzem, ale cóż to za wspaniałe imperium, które stanowi taki niescalony zlepek kultur i narodów i które do tego rozpada się zaraz po śmierci władcy.
Ja oddalem swoj glos na Imperium Rzymskie, miedzy innymi dlatego, ze:
- Potezna, silna i zdyscyplinowana armia, ktora podbila niemal caly (znany owczesnie) swiat
- Nowoczesna architektura (drogi, fontanny, akwedukty)
- Imperium Romanum trwalo bardzo dlugo (w porownaniu do innych Imperiow, ktore rozpadaly sie "dosc szybko")
- Dziedzictwo Rzymskie pozostawilo po sobie bardzo wiele - jezyk, religia, kultura... (Powiem wiecej: Starozytny Rzym jest przez wielu uwazany, za "pierwsza Unie Europejska")
- Starozytny Rzym zapoczatkowal "Swiadomosc Europejska", a takze bronil Europy przed ludami wschodu...
... I tak mozna by jeszcze wiele mowic. W kazdym badz razie, nie wiele Imperiow dalo i zostawilo swiatu tyle, co Imperium Rzymskie.
Okey - dochodzę do wniosku, że oś sporu zasadza się na tym, co dokładnie rozumiemy przez separatyzm. Ponadto chyba jednak pobiłeś mnie w pojedynku na fakty W gruncie rzeczy chyba zgadzamy się co do tego, że Rzymowi udało się stworzyć wielkie imperium, w którym ludność posiadała jakieś poczucie wspólnego interesu i identyfikowała się z państwem. W takim razie dalszy spór chyba nie ma sensu.
Pewnie, że się zgadzamy.
W takim razie: miło się pojedynkowało.
zaloglosowalem na Imperium Rzymskie ale zaglosowalbym tez na Imperium Brytyjskie ( czemu tego nie ma w ankiecie ? ) a wspolczesnym Imperium jest USA
dlaczego ? Imperium to nie tylko ziemie ale takze niesamowite oddzialywanie kulturowe
Imperium Rzymskie - romanizacja mowi sama za siebie
nie mowiac juz o czyms takim jak rzymskie wzorce administracyjne
a to, ze dzisiaj angielski jest jezykiem biznesu i nauki to nikogo innego tylko imperialnych ambicji wlansiea Brytyjczykow
a co do USA czy znacie inny kraj ktory oddzialywuje tak na kulture ? wiekszosc produkcji filmowej dostepnej na swiecie to filmy made in USA nie mowiac o tym, ze mcdonaldy sa prawie wszedzie ( efekt tzw. mc'donaldyzacji )
Ale nie wszyscy w tych restauracjach jedza.Natomiast takie wynalazki kulinarne jak pizza,makaron czy frytki goszcza chyba wszedzie.Jak wiec jest z ta kulturowo-kulinarna inwazja
moim zdaniem Rzym aż trudno wymienic wszystkie zalety
Wahałem się między ZSRR, a Mongolią, ale wybrałem to drugie. Dlaczego? Bo na początku byli tylko nic nieznaczącym plemieniem, rozdartym wewnętrznie zresztą. A niedługo potem największą militarną potęgą świata. ZSRR zaczynał z obfitym spadkiem po carach.
Ja także swój głos oddałem na Imperium Rzymskie, a powody miałem takie same jak inni użytkownicy głosujący na Rzym.
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)