Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
18 Strony « < 11 12 13 14 15 > »  
Closed TopicStart new topicStart Poll

> Feminizm, ruch/ideologia XX wieku
     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.367
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 9/03/2020, 8:59 Quote Post

dammy:

CODE
  Jeśli    chodzi o monarchizm optujący za monarchią despotyczną czy poglądy Firestone i jej zwolenniczek jest to   obiektywnie     b iorąc bezsens gdyż niszczy ogólnie przyjęte normy etyczne i porządek prawny. Są to   utopie     nie        do zrealizowania bez zniszczenia fundamentów naszego społeczeństwa. Więc są obiektywnie bezsensowne.


Podobnie obecny feminizm (w większości jego przejawów) niszczy niektóre ogólnie przyjęte normy etyczne i porządek prawny. Jest to utopia nie do zrealizowania bez zniszczenia fundamentów naszego społeczeństwa. Więc jest obiektywnie bezsensowny.

Te zaś odłamy feminizmu, które kiedyś miały sens już dość dawno straciły go w naszym kręgu kulturowym na skutek po prostu realizacji ich większości postulatów o które w naszym kręgu kulturowym już nie trzeba walczyć.

CODE
     Występuje.    Tak jak w chrześcijańskich. I ateiści też są za patriarchalne zaszłości w chrześcijańskim kręgu kulturowym odpowiedzialni tak samo jak chrześcijanie.


W jaki sposób ateiści są odpowiedzialni za "patriarchalizm", który według Ciebie na wynikać czy też być częścią religii chrześcijańskiej confused1.gif

CODE
Przecież patriarchalne elementy w obecnym świecie euroatlantyckim to również pewne elementy popkultury, charakter reklam, pornografia czy niedobór kobiet na wyższych stanowiskach.


Ciekawe bo większość reklam jest skierowana do kobiet i zawiera elementy wręcz przeciwne do "patriarchalizmu".

Pornografia - jestem jej przeciwny ale nie sądzisz chyba, że w imię walki z "patriarchalizmem" kiedykolwiek zniknie (podobno zresztą wiele kobiet też chętnie pornografię ogląda).

Niedobór kobiet na wyższych stanowiskach - już to było wielokrotnie wyjaśniane. Nawet jeżeli w/w istnieje to nie jest wynikiem żadnego "patriarchalizmu" tylko tego, że kobiety rzadziej niż mężczyźni decydują się na całkowite poświęcenie karierze bo jednak część z nich rodzi dzieci więc zwykle przez pewien czas zajmuje się dziećmi robiąc sobie przerwę w karierze a także bo wiele kobiet mentalnie nie ma takiej wielkiej chęci robienia kariery nawet jak dzieci nie mają (zakładam że nie jesteś za zmuszaniem tych kobiet siłą żeby koniecznie robiły karierę).

CODE
    Na  razie udowodniłeś, że przemoc w rodzinach biseksualnych w St. Zjedn. jest znacznie powszechniejsza niż w związkach par homo i heteroseksualnych.


To może jeszcze raz spójrz na zamieszczone przeze mnie dane bo chyba coś przeoczyłeś bo wynika z nich, że w USA na przykład kobiety lesbijki są częściej ofiarą przemocy fizycznej ze strony swoich intymnych partnerek niż kobiety heteroseksualne ze strony swoich intymnych partnerów. Nic Ci to nie mówi ?

Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 9/03/2020, 14:38
 
User is offline  PMMini Profile Post #181

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 9/03/2020, 12:19 Quote Post

Przeczytałem u jednej feministki, że wszelkie oskarżenia kobiet o gwałt należy przyjmować za dobrą monetę, bo prawie nigdy się nie zdarza, że kobiety kogoś fałszywie oskarżają.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #182

     
dammy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.384
Nr użytkownika: 99.933

Adam Marks
Zawód: wiele zawodow
 
 
post 10/03/2020, 21:47 Quote Post

QUOTE(BLyy @ 8/03/2020, 16:34)
Zmuszanie dziewczynek do obrzezanie, ślubu nieletnich z podstarzałymi facetami itp. ma miejsce także w Europie. To nie jest problem samych muzułmanek, a problem całego kraju, gdzie te mniejszości żyją i tak postępują.


Owszem jest to problem całych społeczności europejskich. Nie tylko feministek. Feminiści(tki) jednoznacznie negatywnie wypowiadają się o obrzezaniu kobiet. To sprawa dla przecież dla policji.

CODE
To też problem społeczeństwa niemuzułmańskiego, że coś takiego ma miejsce. Dlatego też z tym problemem powinni walczyć także rdzenni obywatele, bo to też jest ich problem, skoro ma to miejsce w ich kraju robionym przez obywateli tego kraju. Powinni wziąć się za to wszyscy, którzy rzekomo działają na rzecz równości, wyzwolenia, przeciw dyskryminacji, ale też politycy itp, a nie zrzucać obowiązek tylko na samych muzułmanów, uważając, że powinni to załatwić między sobą. To zamiatanie problemu pod dywan, nie chcąc wziąć odpowiedzialności za coś, o co rzekomo walczy.


Owszem. Dlatego jest to problem zwolenników liberalizmu, konserwatyzmu, socjaldemokracji czy feminizmu. Wszyscy są równo umoczeni. I wszystkich trzeba traktować równą miarą.

CODE
Dlatego rdzenne i białe feministki powinny też to robić, tak jak robią to w przypadku chrześcijaństwa, gdzie wiele z ich działaczek chrześcijankami nie jest, a nie mogą robić tego samego w przypadku islamu?


Ponieważ wywodzą się z kręgu kultury chrześcijańskiej wzięły się za chrześcijaństwo. W przypadku islamu główne skrzypce grają muzułmanki. Chyba logiczne nie sądzisz? Poza tym feminizm nabrał rozpędu kiedy w Europie wielkiego problemu z islamem jeszcze nie było. Teraz dla feminizmu europejskiego jest to kłopot, który w większości przypadków chce rozwiązać we współpracy z feminizmem islamskim i organizacjami zwalczających dyskryminację rasową.

CODE
Islam jest jakiś wyjątkowy? Lepiej żeby te dziewczyny dalej cierpiały? Same feministki, które się wyłamują potwierdzają, że feministki rdzenne i białe praktycznie nic nie robią w tym kierunku i już tutaj padały przykłady w tym temacie podane przez nas.


Te feministki, które "się wyłamują" pokazują, że feministyczne aktywistki rodzimego pochodzenia coś jednak robią. Zapominasz, że część działań w które angażują się muzułmańskie działaczki jest firmowana przez organizacje, które zrzeszają również feministów(ki) pochodzenia europejskiego. Możemy się kłócić czy właściwie, czy za mało, ale biorąc pod uwagę również zaangażowanie feminizmu w różne kampanie przeciw rasizmowi zarzut, że europejskie feministki gremialnie gardzą muzułmankami jest wzięty z sufitu.

CODE
Ja gardzę tylko zakłamaniem, gdzie mówi ktoś jedno, a robi drugie, niezależnie od tego, czy chodzi o feministki czy jakiekolwiek inne grupy społeczne.


Ja nie gardzę, ale męczą mnie dyskutanci stosujący mentalność Kalego. Jednym wolno, innym nie.

QUOTE
QUOTE
Wiesz ile feministki założyły domów dla uciekających przez przemocą domową kobiet? Mając o wiele mniej pieniędzy od Kościoła

Ile założyły? Tu nie chodzi o pieniądze, bo jeśli ich nie mają to mogą też działać w wolontariacie, pomagając już w gotowych domach.


W Wielkiej Brytanii organizacja "Refuge", która jest obecnie wizytówką tamtejszego feminizmu (choć zręby jej stworzyła niefeministka) administruje większością domów dla osób dotkniętych przemocą domową. W St. Zjedn. można o takich fundacjach w stanie Maryland też poczytać:
"Governance Feminism: Notes from the Field" pod redakcją Janet Halley, Prabha Kotiswaran, Rachel Rebouché, Hila Shamir
https://books.google.pl/books?id=-7uMDwAAQB...eminist&f=false

o wolontariacie feministek w Polsce b. łatwo można znaleźć w necie. O wsparciu dla ofiar przemocy domowej jest pełno na feministycznych stronach. Tak samo jak o tym, że część placówek Domu Samotnej Matki prowadzonych przez fundacje kościelne jest finansowanych bezpośrednio z budżetu państwa:

"Zadanie jest finansowane z budżetu Państwa. Ośrodek został zlecony do prowadzenia przez podmiot niepubliczny w otwartym konkursie ofert. W okresie od 1 grudnia 2018 r. do 31 grudnia 2019r. jest prowadzony przez Caritas Archidiecezji Krakowskiej."
https://mops.krakow.pl/przeciwdzialanie_prz...w_rodzinie.html

Tak to każdy potrafi. Nawet Ferdek Kiepski. Za nie swoje pieniądze.

CODE
A o jaką pomoc dokładnie Ci chodzi? Chyba nie o walkę o równe prawa kobiet z tej społeczności do czego się nie zobowiązali?


Wystarczy, że się zobowiązali statutowo do pomocy ubogim, zwłaszcza chrześcijanom.

CODE
A może mają rozdawać pieniądze, żywność i ubranie, rodzinom, które nie chcą pracować? Takim rodzinom - według mnie - nic się nie należy z pomocy, bo skoro ich status wtedy pochodzi z ich własnej decyzji, więc tak naprawdę nie chce lepszego życia, a Caritas z tego, co wiem, pomaga tym, którzy są w potrzebie. Co innego, gdy bieda wynika z konieczności mimo posiadania pracy lub z niemożnością jej znalezienia przez ogromne bezrobocie (co ma miejsce np. w Afryce). Jeśli jednak są cygańskie rodziny, gdzie normalnie chociaż jedna osoba w rodzinie pracuje i dalej jest źle to tylko takim pomógłbym.


No to może odwróćmy sytuację. Może aktywistki feministyczne też powinny pomagać tym, którym pomoc się należy czyli kobietom, które jej potrzebują? Idąc Twoją powyższą argumentacją Romki jej nie powinny dostać więc po co te zarzuty wobec feministek? Zwłaszcza, że Romki gremialnie feministek nie rozumieją i kontakt z nimi nie jest łatwy dla aktywistek f. To co pokazałeś to klasyczny przejaw hipokryzji. Caritas nic nie robi-git, feministki nic nie robią-be. Dla lepszego zobrazowania dwóch ostatnich moich zdań i tak wyjaśnionych już powyżej Twoje słowa:
"A jeśli nie dostają to chciałbym wiedzieć, czy większość z nich pracować nie chce, więc im się pomoc nie należy, skoro chcą tak żyć, czy może dlatego, że ich dyskryminują - nie wiem. A jeśli jakąś pomoc dostają to też nie mam pojęcia, czy dostają ją tylko ci, którzy jej faktycznie potrzebują, czyli gdzie w rodzinie ktoś pracuje lub szuka pracy czy pomaga także nierobom, a jeśli tylko tej pierwszej grupie to potem też łatwo to potem w statystykach wygląda, że pomoc jest za mała, jeśli podliczy się pracujących z nierobami i można dojść do wniosku, że faktycznie nikt nie pomaga. Nie wiem jak to jest z Caritasem."

Czyli słowem: niewiele wiesz, ale zarzucać komuś potrafisz.

CODE
[url=https://www.rpo.gov.pl/pliki/1171026985.pdf]https://www.rpo.gov.pl/pliki/1171026985.pdf[/url] (s. 5)- tutaj masz wspomniane, że Caritas pomaga im, ale oni mówią, że nikt im nie pomaga.


Z tego przykładu nic nie wynika. Poza tym są aktywistki, które coś robią dla Romów. Chociażby sprzeciw wobec "akcji kiboli" przeciw Romom:
http://codziennikfeministyczny.pl/przeciwko-brunatnej-fali/

Dalej:
"Obecnie węgierskie ruchy feministyczne nie są zbyt silne i wpływowe, ponieważ rząd węgierski z reguły jest antyfeministyczny. Można tu wyróżnić organizację o nazwie NANE (Nők a Nőkért Együtt az Erőszak Ellen Egyesüle – Stowarzyszenie Kobiet dla Kobiete Przeciwko Przemocy), która w swoich założeniach próbuje przeciwdziałać przemocy i dyskryminacji wobec kobiet. Działaczki tego ruchu walczą z rasizmem wobec romów, których na Węgrzech jest wielu.
https://dzienniknarodowy.pl/hermann-kobiety...kim-feminizmie/
http://nomada.info.pl/spotkania-dla-kobiet-romskich

QUOTE(Sima Zhao @ 9/03.2020, 09:59)
Podobnie obecny feminizm (w większości jego przejawów) niszczy niektóre ogólnie przyjęte normy etyczne i porządek prawny. Jest to utopia nie do zrealizowania bez zniszczenia fundamentów naszego społeczeństwa. Więc jest obiektywnie bezsensowny.


Obecny feminizm (w większości jego przejawów) nie niszczy ogólnie przyjętych norm etycznych ani tym bardziej porządku prawnego. Więc to żadna utopia zwłaszcza o czym było wielokrotnie już pisane feminizm III i IV fali głównego nurtu odszedł od wielkiej ideologii do form praktycznych w ramach istniejących warunków otwierając się na nowe środowiska. Więc stwierdzenie, że jest obiektywnie bezsensowny jest absurdalne.

CODE
W jaki sposób ateiści są odpowiedzialni za "patriarchalizm", który według Ciebie na wynikać czy też być częścią religii chrześcijańskiej


Przeczytaj jeszcze raz mój ostatni post.

CODE
Ciekawe bo większość reklam jest skierowana do kobiet i zawiera elementy wręcz przeciwne do "patriarchalizmu".


Robienie z kobiet stereotypowych idiotek jest oznaką patriarchalizmu. Recepcja mężczyzn w reklamach jest zupełnie inna.

CODE
Pornografia - jestem jej przeciwny ale nie sądzisz chyba, że w imię walki z "patriarchalizmem" kiedykolwiek zniknie (podobno zresztą wiele kobiet też chętnie pornografię ogląda).


Pornografia bywa różna, ale większość trafia do mężczyzn i jest utrzymana w typowym uprzedmiotowującym kobiety guście. Zakazać jej się nie da. Ale nie oznacza jeszcze, że należy ją aprobować. Odpowiednim wychowaniem da się jej wpływ ograniczyć.

CODE
Niedobór kobiet na wyższych stanowiskach - już to było wielokrotnie wyjaśniane. Nawet jeżeli w/w istnieje to nie jest wynikiem żadnego "patriarchalizmu" tylko tego, że kobiety rzadziej niż mężczyźni decydują się na całkowite poświęcenie karierze bo jednak część z nich rodzi dzieci więc zwykle przez pewien czas zajmuje się dziećmi robiąc sobie przerwę w karierze a także bo wiele kobiet mentalnie nie ma takiej wielkiej chęci robienia kariery nawet jak dzieci nie mają (zakładam że nie jesteś za zmuszaniem tych kobiet siłą żeby koniecznie robiły karierę).


To, że ktoś coś napisał nie oznacza, że coś wyjaśnił. Wystarczy, że spojrzymy na różnice zarobków kobiet i mężczyzn i porównamy Estonię z Rumunią czy Włochami. To inny świat. Widać, że nie wszystko wynika z różnic biologicznych i z powodu macierzyństwa kobiet. Tak jak ilość kobiet na czołowych stanowiskach politycznych w Europie jest wyraźnie wyższa jak w St. Zjedn.

CODE
To może jeszcze raz spójrz na zamieszczone przeze mnie dane bo chyba coś przeoczyłeś bo wynika z nich, że w USA na przykład kobiety lesbijki są częściej ofiarą przemocy fizycznej ze strony swoich intymnych partnerek niż kobiety heteroseksualne ze strony swoich intymnych partnerów. Nic Ci to nie mówi ?


To może jeszcze raz spójrz na tabelki gdzie w USA mężczyźni w związkach homoseksualnych są mniej narażeni na przemoc niż w heteroseksualnych. Nic Ci to nie mówi?

Ten post był edytowany przez dammy: 10/03/2020, 23:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #183

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 10/03/2020, 23:31 Quote Post

CODE
[dammy,10/03/2020, 21:47]

Owszem jest to problem całych społeczności europejskich. Nie tylko feministek. Feminiści(tki) jednoznacznie negatywnie wypowiadają się o obrzezaniu kobiet. To sprawa dla przecież dla policji.


Policja nic nie może zrobić, jesli kobiety są solidarne. Przecież obrzezani to coś, co kobiety, robią innym kobietom. Kobiety to motywują, usprawiedliwiają, przeprowadzają itp.

CODE
Ponieważ wywodzą się z kręgu kultury chrześcijańskiej wzięły się za chrześcijaństwo. W przypadku islamu główne skrzypce grają muzułmanki. Chyba logiczne nie sądzisz? Poza tym feminizm nabrał rozpędu kiedy w Europie wielkiego problemu z islamem jeszcze nie było. Teraz dla feminizmu europejskiego jest to kłopot, który w większości przypadków chce rozwiązać we współpracy z feminizmem islamskim i organizacjami zwalczających dyskryminację rasową.


Baza z której startowały feministki chrześcijańskiej jest daleko lepsza, od tego, co mają feministki islamskie.

CODE

Pornografia bywa różna, ale większość trafia do mężczyzn i jest utrzymana w typowym uprzedmiotowującym kobiety guście. Zakazać jej się nie da. Ale nie oznacza jeszcze, że należy ją aprobować. Odpowiednim wychowaniem da się jej wpływ ograniczyć.


Odwrotnie. Pornografia obecnie kształtuje postawę nowych pokoleń. W trakcie inicjacji, dziewczynki i chłopcy odgrywają role zaczerpnięte z pornografii.


CODE
To może jeszcze raz spójrz na tabelki gdzie w USA mężczyźni w związkach homoseksualnych są mniej narażeni na przemoc niż w heteroseksualnych. Nic Ci to nie mówi?


Partner mężczyzna jest mniej agresywny od partnera kobiety?

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #184

     
BLyy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.004
Nr użytkownika: 18.604

Bartek
Stopień akademicki: magister
 
 
post 11/03/2020, 0:56 Quote Post

QUOTE
Owszem jest to problem całych społeczności europejskich. Nie tylko feministek. Feminiści(tki) jednoznacznie negatywnie wypowiadają się o obrzezaniu kobiet. To sprawa dla przecież dla policji.

Skoro feministki lubią uświadamiać nasze społeczeństwo za pomocą demonstracji to niech zrobią te same demonstracje w dzielnicach muzułmańskich albo cygańskich.

QUOTE
Owszem. Dlatego jest to problem zwolenników liberalizmu, konserwatyzmu, socjaldemokracji czy feminizmu. Wszyscy są równo umoczeni. I wszystkich trzeba traktować równą miarą.

Mogę więc o sobie powiedzieć, że mam czyste sumienie nie głosując ponownie na tę samą partię, która była już władzy, a nic nie zrobiła do czego się zobowiązała albo robiła poprzez selekcję, że jednym pomagamy, a innych olewamy.

QUOTE
Ponieważ wywodzą się z kręgu kultury chrześcijańskiej wzięły się za chrześcijaństwo. W przypadku islamu główne skrzypce grają muzułmanki. Chyba logiczne nie sądzisz? Poza tym feminizm nabrał rozpędu kiedy w Europie wielkiego problemu z islamem jeszcze nie było. Teraz dla feminizmu europejskiego jest to kłopot, który w większości przypadków chce rozwiązać we współpracy z feminizmem islamskim i organizacjami zwalczających dyskryminację rasową.

A to nie jesteś zdania, że islam jest już częścią kultury zachodniej? Nie w sensie istnienia muzułmanów w państwach zachodnich, ale element, który definiuje nas jako europejczyków, a naszą kulturę jako zachodnią?

QUOTE
Te feministki, które "się wyłamują" pokazują, że feministyczne aktywistki rodzimego pochodzenia coś jednak robią. Zapominasz, że część działań w które angażują się muzułmańskie działaczki jest firmowana przez organizacje, które zrzeszają również feministów(ki) pochodzenia europejskiego. Możemy się kłócić czy właściwie, czy za mało, ale biorąc pod uwagę również zaangażowanie feminizmu w różne kampanie przeciw rasizmowi zarzut, że europejskie feministki gremialnie gardzą muzułmankami jest wzięty z sufitu.

Ale same feministki z tych właśnie kręgów, które się wyłamują wspominają, że większość nie robi nic. Ja im wierzę. O akcjach czy demonstracjach feministek w dzielnicach cygańskich zero, ale rdzennych europejczyków się nie boją, aby to zrobił.

QUOTE
Ja nie gardzę, ale męczą mnie dyskutanci stosujący mentalność Kalego. Jednym wolno, innym nie.

Ja na szczęście Kalim nie jestem, bo ja nie przepuszczam nikomu. I jeśli jakiś prawicowiec, lewicowiec, liberał, tradycjonalista, konserwatysta, komunista, anarchista, feminista, centrysta itp. mi podpadnie to traci moje poparcie całkowicie nawet jeśli światopoglądowo i programowo mi blisko do niego. Nie wiem, jak Ty.

QUOTE
Wystarczy, że się zobowiązali statutowo do pomocy ubogim, zwłaszcza chrześcijanom.

A gdzie napisali w swoim statucie, że są zobowiązani do pomagania ubogim rodzinom?

"Celem caritas jest kościelna działalność miłosierdzia realizowana w zakresie potrzeb duchowych i materialnych człowieka oraz działalność pożytku publicznego w sferze zadań określonych w statucie, w tym działalność charytatywna i humanitarna pełniona w duchu poszanowania osoby ludzkiej bez względu na wyznanie, światopogląd, narodowość, rasę i przekonanie." http://archiwum.caritas.pl/wp-content/uplo...4-5-10-2016.pdf
- słowo 'ubogi' nie znajduje się w statucie Caritasu, jeśli chodzi o przedstawione cele do których się zobowiązują. Jedynie jest napisane o 'miłosierdziu wobec ludzi w potrzebie duchowej lub materialnej'. Czyli nie, że ktoś jest ubogi, a w potrzebie, której nie mogąc zaspokoić, spotyka się z miłosierdziem. Więc siłą rzeczy, Caritas nie pomagając nierobom, nie łamie swojego statutu, bo zobowiązał się do pomagania materialnie i duchowo ludziom, aby zaspokoić ich potrzeby. Jak ktoś nie chce pracować to jest nierobem, który zazwyczaj tylko wykorzystuje sytuację, aby dostać coś za darmo. Jak mówi 2 List do Tesalowiczan: "Kto nie chce pracować, niech też nie je" - ktokolwiek napisał te słowa to są one bardzo mądre.

W punkcie 7 ma tylko napisane, że Caritas MOŻE (czyli nie jest zobowiązany bezwarunkowo) podejmować takie działania:
organizowanie wypoczynku dzieciom i młodzieży z rodzin ubogich, zagrożonych biedą i patologią a także z rodzin polonijnych.
Dzieci nie są winni głupim rodzicom, którzy wybierają nieróbstwo, więc jeśli dziecko chciałoby jechać na wycieczkę i jeśli rodzice puszczą dzieci to szczerze wątpię, aby Caritas zdecydował się pomóc jednej osobie w klasie a drugą olać. Raczej jest na pewno tak, że jeśli cała klasa ma jechać to pomogą wszystkim w klasie, aby ktoś nie był pokrzywdzony.

QUOTE
No to może odwróćmy sytuację. Może aktywistki feministyczne też powinny pomagać tym, którym pomoc się należy czyli kobietom, które jej potrzebują? Idąc Twoją powyższą argumentacją Romki jej nie powinny dostać więc po co te zarzuty wobec feministek? Zwłaszcza, że Romki gremialnie feministek nie rozumieją i kontakt z nimi nie jest łatwy dla aktywistek f. To co pokazałeś to klasyczny przejaw hipokryzji.

Tyle, że część feministycznych aktywistek zadeklarowało chęć walki z kulturową presją, przemocą domową i dyskryminacją wobec kobiet. W przypadku braku pomocy cygańskim kobietom ze strony tych feministek to łamią swoje postanowienia i gardzę nimi na równi z partiami politycznymi, które były już u władzy, bo nie spełniają oczekiwań w ogóle, albo jedynie segregują, którym pomóc, a których olać - ja tego nie kupują, skoro nie do tego się ktoś zadeklarował.

QUOTE
Caritas nic nie robi-git, feministki nic nie robią-be. Dla lepszego zobrazowania dwóch ostatnich moich zdań i tak wyjaśnionych już powyżej Twoje słowa:
"A jeśli nie dostają to chciałbym wiedzieć, czy większość z nich pracować nie chce, więc im się pomoc nie należy, skoro chcą tak żyć, czy może dlatego, że ich dyskryminują - nie wiem. A jeśli jakąś pomoc dostają to też nie mam pojęcia, czy dostają ją tylko ci, którzy jej faktycznie potrzebują, czyli gdzie w rodzinie ktoś pracuje lub szuka pracy czy pomaga także nierobom, a jeśli tylko tej pierwszej grupie to potem też łatwo to potem w statystykach wygląda, że pomoc jest za mała, jeśli podliczy się pracujących z nierobami i można dojść do wniosku, że faktycznie nikt nie pomaga. Nie wiem jak to jest z Caritasem."

Czyli słowem: niewiele wiesz, ale zarzucać komuś potrafisz.

Czytać potrafisz ze zrozumieniem? Jak się czegoś nie wie to się czegoś nie wie, więc trudno brak wiedzy w danym zakresie uznać za hipokryzję. Mam praktycznie zerowe pojęcie o Caritasie, bo nigdy nie był on obiektem moich zainteresowań. W przypadku feminizmem wykazuję pewne zainteresowanie, więc wiedząc o nim więcej mogę więcej o nim powiedzieć. Zgodnie ze statutem Caritasu nie mają obowiązku pomagać nierobom, czyli ubogich, którzy tacy chcieli być. Dlatego moje pytanie było słusznie, czy pomagają tylko rodzinom w potrzebie czy również nierobom, którzy chcą tak żyć, bo jeśli tylko tym pierwszym to faktycznie w statystykach może wyjść w przeliczeniu na społeczność cygańskich, że Caritas faktycznie robi bardzo mało ograniczając się tylko do tych w potrzebie, ale jak wynika ze statutu, nie mają obowiązku pomagać tym, którzy nie chcą pracować, bo chcą tak żyć jak żyją.

W przypadku tej części feministek, które zadeklarowały się o walkę z presją kulturową, przemoc i dyskryminacją wobec kobiet siłą rzeczy wymaga również przypatrzenia się rodzinom cygańskim, bo one też są w wielu przypadkach uciskane wbrew swej woli. Jasne, że niejedna kobieta z tego środowiska odmówi, ale mogą również urządzić jakieś manifestacje na ulicy jak to lubią czynić wobec przedstawicieli kultury zachodniej.

QUOTE
Z tego przykładu nic nie wynika. Poza tym są aktywistki, które coś robią dla Romów. Chociażby sprzeciw wobec "akcji kiboli" przeciw Romom:
http://codziennikfeministyczny.pl/przeciwko-brunatnej-fali/

Czyli tym przykładem udowodniłeś, że nic nie robią dla romskich kobiet nasze rodzime feministki, które zadeklarowały, aby walczyć z przemocą wobec kobiet, dyskryminacją i presją kulturową, bo tylko to potrafiłeś znaleźć coś o ataku rdzennych na nich. Mogę szanować dane feministki, jeśli tylko do tego się zobowiązały. Ale dalej nie widzę powodu, aby odpuścić tym, które zadeklarowały się walczyć z dyskryminacją, przemocą i presją kulturową wobec kobiet. I nie mam na myśli konkretnie wszystkich feministek, a tylko tych, które się do tego zadeklarowały.


QUOTE
Dalej:
"Obecnie węgierskie ruchy feministyczne nie są zbyt silne i wpływowe, ponieważ rząd węgierski z reguły jest antyfeministyczny. Można tu wyróżnić organizację o nazwie NANE (Nők a Nőkért Együtt az Erőszak Ellen Egyesüle – Stowarzyszenie Kobiet dla Kobiete Przeciwko Przemocy), która w swoich założeniach próbuje przeciwdziałać przemocy i dyskryminacji wobec kobiet. Działaczki tego ruchu walczą z rasizmem wobec romów, których na Węgrzech jest wielu.
https://dzienniknarodowy.pl/hermann-kobiety...kim-feminizmie/
http://nomada.info.pl/spotkania-dla-kobiet-romskich

Skoro te feministki zadeklarowały się walczyć z rasizmem wobec cygańskiej społeczności i to robią to należy im się brawo. Natomiast te feministki, które zadeklarowały walkę z dyskryminacją, przemocą domową i presją kulturową to usprawiedliwienia nie widzę dla większości z nich.

pozdrawiam

Ten post był edytowany przez BLyy: 11/03/2020, 1:39
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #185

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.367
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 11/03/2020, 10:54 Quote Post

dammy

QUOTE
W Wielkiej Brytanii organizacja "Refuge", która jest obecnie wizytówką tamtejszego feminizmu (choć zręby        jej stworzyła niefeministka)  administruje większością domów dla osób dotkniętych przemocą domową.


Założycielka w/w organizacji "Refuge" Erin Pizzey się teraz od w/w organizacji "Refuge" całkowicie odżegnuje i pisze o niej tak:

"Over the past ten years, domestic violence has become a huge feminist industry."

"Przez ostatnie 10 lat przemoc domowa stała się wielkim przedsiębiorstwem feministycznym"

"And they are on a feminist mission to demonise men — even those who never have and never will hit a woman."

"I one są na feministycznej misji aby demonizować mężczyzn - nawet tych którzy nigdy nie uderzyli i nie uderzą kobiety"

"Men are not allowed to be employed at these organisations. Boys over the age of 12 are not allowed into safe houses where their mothers are staying, which I think is scandalous."

"Mężczyznom nie wolno być zatrudnionymi przez te organizacje. Chłopcy w wieku ponad 12 lat nie mogą wchodzić do bezpiecznych domów gdzie przebywają ich matki, co ja myślę jest skandaliczne"

https://www.dailymail.co.uk/debate/article-...tered-wife.html

Jeżeli więc tak jak piszesz powyżej organizacja "Refuge" jest obecnie wizytówką tamtejszego feminizmu to jeśli wierzyć samej założycielce tej organizacji tamtejszy feminizm i jego wizytówka są co najmniej mocno kontrowersyjne.

QUOTE
  Obecny feminizm (w większości jego przejawów) nie niszczy ogólnie przyjętych norm etycznych ani tym bardziej porządku prawnego.


Nawoływanie na przykład do prawa do aborcji na każde życzenie kobiety czym zdaje się zajmuje się większość obecnych feministek dla wielu jest jednak niszczeniem ogólnie przyjętych norm etycznych. Jeśli zaś chodzi i porządek prawny to najpopularniejszy obecnie nurt feminizmu to zdaje się "socjalizm feministyczny" nawołujący wręcz do zmiany ustroju/walczący z wolną gospodarką etc.etc. co raczej nie da się realizować bez niszczenia obecnego porządku prawnego.

QUOTE
Przeczytaj jeszcze raz mój ostatni post.


Nic z Twojego ostatniego postu w tej kwestii nie wynika.

QUOTE
    Robienie z kobiet stereotypowych idiotek jest oznaką patriarchalizmu. Recepcja mężczyzn w reklamach jest zupełnie inna.


Jeżeli na kobiety działają reklamy w których kobiety są przedstawiane w tradycyjnych rolach (co Ty nazywasz oczywiście robieniem z kobiet stereotypowych idiotek) to najwyraźniej kobietom się to podoba (bo chyba nie posądzasz reklamodawców, którym zależy wyłącznie na sprzedaży o jakiś spisek "patriarchalny" confused1.gif ) Jakiego więc "patriarchalizmu" w/w jest oznaką - "patriarchalizmu" wśród kobiet które są głównymi odbiorcami takich reklam ?

QUOTE
        Pornografia bywa różna, ale większość trafia do mężczyzn i jest utrzymana w typowym uprzedmiotowującym  kobiety guście. Zakazać jej się nie da. Ale nie oznacza jeszcze, że należy ją aprobować. Odpowiednim wychowaniem da się jej wpływ ograniczyć.


Akurat do upowszechniania się pornografii nie prowadzi tradycjonalizm tylko właśnie tak zwane "postępowe" ideologie do których feminizm też można zaliczyć.

QUOTE
  To może jeszcze raz spójrz na tabelki gdzie w USA mężczyźni w związkach homoseksualnych są mniej narażeni na przemoc niż w heteroseksualnych. Nic Ci to nie mówi?


Mówi mi to to (co inny użytkownik już wcześniej słusznie napisał), że partner mężczyzna jest mniej agresywny wobec mężczyzny od partnera kobiety co tezy o tym że kobiety są przeważnie tylko ofiarami przemocy domowej nie potwierdza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #186

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 11/03/2020, 11:26 Quote Post

CODE
[Sima Zhao,11/03/2020, 10:54]


Akurat do      upowszechniania  się pornografii nie prowadzi tradycjonalizm tylko właśnie tak zwane "postępowe" ideologie do których feminizm też można zaliczyć.


Upowszechnienie pornografii nie ma nic wspólnego z żadną ideologią, a zależy wyłącznie od możliwości technicznych i uregulowań prawnych.

Seksualne obrazy działają na nas jak narkotyk, taka jest rzeczywistość.



CODE
Mówi mi to to  (co inny użytkownik już wcześniej słusznie napisał), że partner mężczyzna jest mniej agresywny wobec mężczyzny od partnera kobiety co tezy o tym że kobiety są przeważnie tylko ofiarami przemocy domowej nie potwierdza.


Zarówno kobiety, jak i mężczyźni bywają agresywni. Przy czym kobiety są agresywne fizycznie w sytuacjach, gdy są stroną silniejszą, bądź gdy wiedzą, że nikt im nie odda. Dodatkowo kobiety preferują agresję psychiczną i emocjonalną. Może ktoś powiedzieć, że to ostatnie to nic, ale osobiści wolałbym, żeby baba mnie walnęła...

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #187

     
BLyy
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.004
Nr użytkownika: 18.604

Bartek
Stopień akademicki: magister
 
 
post 11/03/2020, 12:45 Quote Post

QUOTE(Sima Zhao)
"Mężczyznom nie wolno być zatrudnionymi przez te organizacje. Chłopcy w wieku ponad 12 lat nie mogą wchodzić do bezpiecznych domów gdzie przebywają ich matki, co ja myślę jest skandaliczne"

"I one są na feministycznej misji aby demonizować mężczyzn - nawet tych którzy nigdy nie uderzyli i nie uderzą kobiety"

To jest wręcz dyskryminacja mężczyzn. Takie feministki to faktycznie... cóż.

QUOTE(dammy)
Robienie z kobiet stereotypowych idiotek jest oznaką patriarchalizmu. Recepcja mężczyzn w reklamach jest zupełnie inna.

A ja zawsze myślałem, że reklamy Media Markt brzmią "Nie dla idiotów", a nie "Nie dla idiotek". Dzięki za oświecenie mnie, skoro reklamy są patriarchalne, więc ta druga wersja jest prawidłowa. Widocznie nie jest tak, że reklamy po prostu są głupie, raz robiąc z facetów, a raz z kobiet istoty głupie. Nie ma więc w reklamach nic bardziej patriarchalnego niż matriarchalnego, bo wszystko zależy od reklamy, ale jak zawsze skupia się tylko na problemie wobec kobiet, a to samo w sobie jest dyskryminacją mężczyzn. Wystarczy też zobaczyć wszelkie reklamy na temat przemocy domowej, zawsze katem jest tylko mężczyzna, a nigdy kobieta i tak samo pojmują duża część feministek, które ignorują problem przemocy domowej wobec mężczyzn. Im nie przeszkadza to, że zawsze mężczyzna jest stereotypowo pokazany jako kat. To nie jest matriarchalizm?

Ten post był edytowany przez BLyy: 11/03/2020, 15:04
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #188

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 12/03/2020, 12:39 Quote Post

Rewolucji to one nie zrobią:
https://www.magnapolonia.org/feministka-chc...YxtNCw6rVMZYtR8
Było już, że "feministyczny" most się ludziom zawalił na głowy, teraz pokazały umiejętność rzucania koktaili Mołotowa. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #189

     
dammy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.384
Nr użytkownika: 99.933

Adam Marks
Zawód: wiele zawodow
 
 
post 12/03/2020, 15:02 Quote Post

QUOTE(BLyy @ 11/03/2020, 1:56)
Skoro feministki lubią uświadamiać nasze społeczeństwo za pomocą demonstracji to niech zrobią te same demonstracje w dzielnicach muzułmańskich albo cygańskich.


Jak chcą robić demonstracje to niech robią gdzie chcą. I niech je robią tam gdzie się czują bezpiecznie. Jeśli się czują bezpiecznie pod moją chałupą to choć mogę się na pewne rzeczy nie zgadzać jest to dla mnie w jakiś sposób nobilitujące.

CODE
A to nie jesteś zdania, że islam jest już częścią kultury zachodniej? Nie w sensie istnienia muzułmanów w państwach zachodnich, ale element, który definiuje nas jako europejczyków, a naszą kulturę jako zachodnią?


Przecież muzułmańskie feministki III fali wywodzą się w większości z krajów zachodnich. Nie przyjechały nie wiadomo skąd. Owszem są również emigrantki, ale wątpię czy one stanowią większość. Tak islam w pewnych formach jest częścią cywilizacji zachodniej. Mnie osobiście unikanie zadrażnień za wszelka cenę z muzułmanami, którzy kulturę Zachodu mają za nic, albo jej nie rozumieją jest poważnym błędem.

CODE
Ale same feministki z tych właśnie kręgów, które się wyłamują wspominają, że większość nie robi nic. Ja im wierzę.


Ale to nie jest przejaw obojętności aktywistek feministycznych tylko niezgody na takie formy działalności. Nie jest również przejawem pogardy większości wobec muzułmanek tylko niechęci wobec tego typu działań. Feministki rdzennie europejskie działają w porozumieniu z organizacjami związanymi z feminizmem islamskim. W poście 158 i moim kolejnym widać, że opisywane przeze mnie przypadki terre de femmes czy femenu spotkały się z krytyką na łonie samego feminizmu za formę działania, a nie za samo działanie. Biorąc tez pod uwagę zaangażowanie aktywistek w ruchy przeciw rasizmowi i ksenofobii to niezależnie czy od tego czy się z nimi zgadzamy czy nie to gardzić nimi za bezczynność czy rzekomą gremialną pogardę wobec muzułmanek to kompletne nieporozumienie.

CODE
Ja na szczęście Kalim nie jestem, bo ja nie przepuszczam nikomu. I jeśli jakiś prawicowiec, lewicowiec, liberał, tradycjonalista, konserwatysta, komunista, anarchista, feminista, centrysta itp. mi podpadnie to traci moje poparcie całkowicie nawet jeśli światopoglądowo i programowo mi blisko do niego. Nie wiem, jak Ty.


Właśnie Twoje posty usprawiedliwiające brak działania ze strony Caritasu wśród Romów i jednoczesne krytykowanie za to feministek to klasyczny przykład mentalności Kalego.

QUOTE
QUOTE
A gdzie napisali w swoim statucie, że są zobowiązani do pomagania ubogim rodzinom?


"Celem caritas jest kościelna działalność miłosierdzia realizowana w zakresie potrzeb duchowych i materialnych człowieka oraz działalność pożytku publicznego w sferze zadań określonych w statucie, w tym działalność charytatywna i humanitarna pełniona w duchu poszanowania osoby ludzkiej bez względu na wyznanie, światopogląd, narodowość, rasę i przekonanie." http://archiwum.caritas.pl/wp-content/uplo...4-5-10-2016.pdf
- słowo 'ubogi' nie znajduje się w statucie Caritasu, jeśli chodzi o przedstawione cele do których się zobowiązują. Jedynie jest napisane o 'miłosierdziu wobec ludzi w potrzebie duchowej lub materialnej'.


Czyli o kim mowa jak nie o m.in. o ubogich. Komu organizują tę pomoc materialną? Przecież nie abp Jędraszewskiemu.

CODE
Czyli nie, że ktoś jest ubogi, a w potrzebie, której nie mogąc zaspokoić, spotyka się z miłosierdziem.  Więc siłą rzeczy, Caritas nie pomagając nierobom, nie łamie swojego statutu, bo zobowiązał się do pomagania materialnie i duchowo ludziom, aby zaspokoić ich potrzeby.


Czyli idąc tym tokiem rozumowania aktywistki feminizmu też są rozgrzeszone, bo trudno pomagać tym, którym się nie należy. Przecież Romki ani specjalnie nie wzywają feministek, a już na pewno trudno wymagać od feministów(ek) pomagania jak to ładnie nazwałeś "nierobom". Ale nimi przecież gardzisz. To jest właśnie hipokryzja.

CODE
W punkcie 7 ma tylko napisane, że Caritas MOŻE (czyli nie jest zobowiązany bezwarunkowo) podejmować takie działania:


A feministki muszą? Jeśli deklarują chęć pomocy wszystkim kobietom to mają milion innych ciekawych rodzajów aktywności. Mają z czego wybierać. I wybierając takie rodzaju aktywności robią to co zadeklarowały.
A teraz żebyśmy się zrozumieli. To powyżej nie jest moją do końca opinią tylko ukazaniem stosowania podwójnych standardów w Twojej ocenie feminizmu. Same polskie feministki niejednokrotnie przyznają, że brakuje w naszym feminiźmie kompleksowego podejścia do problemu Romów i często same aktywistki nie maja pojęcia co mają robić. Są też narzekania, że robi się za mało. Jak również znalazłem w internecie katolickie organizacje charytatywne, które rzeczywiście wśród społeczności romskiej działają.

CODE
Tyle, że część feministycznych aktywistek zadeklarowało chęć walki z kulturową presją, przemocą domową i dyskryminacją wobec kobiet. W przypadku braku pomocy cygańskim kobietom ze strony tych feministek to łamią swoje postanowienia i gardzę nimi na równi z partiami politycznymi, które były już u władzy, bo nie spełniają oczekiwań w ogóle, albo jedynie segregują, którym pomóc, a których olać - ja tego nie kupują, skoro nie do tego się ktoś zadeklarował.


A ja nie kupuję Twojej logiki wywodów. I twierdzenia, że takie same kryteria stosujesz wobec wszystkich.

CODE
Czyli tym przykładem udowodniłeś, że nic nie robią dla romskich kobiet nasze rodzime feministki, które zadeklarowały, aby walczyć z przemocą wobec kobiet, dyskryminacją i presją kulturową, bo tylko to potrafiłeś znaleźć coś o ataku rdzennych na nich.


Udowodniłeś tylko, że nie czytasz czyichś postów. Podałem też trzeci link:
http://nomada.info.pl/spotkania-dla-kobiet-romskich

więc chyba coś więcej znalazłem? Masz również artykuł Agnieszki Gulczyńskiej
"W Poznaniu znana była z popierania feministek, uczestniczyła w demonstracjach KOD-u."

https://natemat.pl/210053,podzielilbym-nas-...alni-maja-honor

(Agnieszki G.) o dyskryminacji Romów;
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,105531,...-w-bawelne.html

albo tutaj felieton Spurek:
https://oko.press/dr-spurek-o-romach-w-pols...wa-w-xxi-wieku/

Komunikat National Organization for Women o Romach:
https://now.org/blog/the-g-word-isnt-for-yo...s-romani-women/

a tutaj o romskich feministkach z Hiszpanii:
https://www.awid.org/news-and-analysis/femi...ir-rights-spain

CODE
A ja zawsze myślałem, że reklamy Media Markt brzmią "Nie dla idiotów", a nie "Nie dla idiotek". Dzięki za oświecenie mnie, skoro reklamy są patriarchalne, więc ta druga wersja jest prawidłowa. Widocznie nie jest tak, że reklamy po prostu są głupie, raz robiąc z facetów, a raz z kobiet istoty głupie. Nie ma więc w reklamach nic bardziej patriarchalnego niż matriarchalnego, bo wszystko zależy od reklamy, ale jak zawsze skupia się tylko na problemie wobec kobiet, a to samo w sobie jest dyskryminacją mężczyzn. Wystarczy też zobaczyć wszelkie reklamy na temat przemocy domowej, zawsze katem jest tylko mężczyzna, a nigdy kobieta i tak samo pojmują duża część feministek, które ignorują problem przemocy domowej wobec mężczyzn. Im nie przeszkadza to, że zawsze mężczyzna jest stereotypowo pokazany jako kat. To nie jest matriarchalizm


Mężczyźni jako kretyni pokazywani są zazwyczaj przed mistrzostwami świata w piłce nożnej oraz w reklamach lekarstw gdzie "frontmanowi" po lada kichnięciu kobieta leci z lekarstwami, żeby czasem biedak nie kojfnął. Oczywiście są krzywdzące mężczyzn reklamy, ale liczy się jakieś szersze ujęcie.

"Dużo większym problemem jest to, że o ile wydaje nam się, że nie ma już seksistowskich reklam, to żyjemy w zaprzeczeniu. Jest ich więcej niż kiedyś – też dlatego, że jest dużo więcej reklam. Kalendarze z rozbieranymi kobietami, kobiety wijące się po trumnach, kobiety sprzedające części samochodowe w dwuznacznych pozach, rozwarte kobiece usta, które mają mówić o rozkoszy zupy w płynie, „dziś będzie na twarz” kobiety, jako reklama kremu – mogę tak wymieniać bez końca. Nawet ostatnia kampania producenta drzwi sięga do kobiecych stereotypów i zamiast się z nimi rozprawić –umacnia je. Z resztą, tysiące takich przykładów możemy znaleźć na profilu Seksizmu Naszego Powszedniego (...)
(...)Czy jest lepiej? Na pewno nie. Wmawiamy sobie, że jeśli nie ma już reklam, jak kobieta nalewa mężczyźnie piwo czy nie jest pokazana przy garach, to znaczy, że jest lepiej. Jest gorzej, bo do stereotypów ról kobiecych i uległości (a też się zdarzają takie reklamy), doszło jeszcze mnóstwo reklam seksualizujących kobiety."

https://nowymarketing.pl/a/25319,kobieta-w-...izerunek-opinie

"Badanie Kantara wykazuje, że wizerunki płci w reklamie nadal są stereotypowe. Większość przekazów ukazuje kobiety jako „miłe” lub „opiekuńcze”, a tylko 6 proc. pokazuje autorytet płci żeńskiej. W reklamach, w których występują kobiety i mężczyźni, ci drudzy są o 38 proc. częściej pokazywani na ważniejszym miejscu niż panie."
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/kobie...adanie-kantar_2

QUOTE(Sima Zhao @ 11/03/2020, 11:54)
Założycielka w/w organizacji "Refuge" Erin Pizzey się teraz od w/w organizacji "Refuge" całkowicie odżegnuje i pisze o niej tak:(...)
(...)Jeżeli więc tak jak piszesz powyżej organizacja "Refuge" jest obecnie wizytówką tamtejszego feminizmu to jeśli wierzyć samej założycielce tej organizacji tamtejszy feminizm i jego wizytówka są co najmniej mocno kontrowersyjne.


Erin Pizzey nie założyła Refuge tylko zanim ta organizacja powstała przetarła dla niej szlak zakładając pierwsze domy dla osób dotkniętych przemocą domową. Refuge zdominowana przez feministki powstała później i zdołała Pizzey mówiąc elegancko z jej działalności w latach 70-tych ją bezceremonialnie "wykolegować". Pizzey nie była antymaskulinistyczna i też za to jej się od ówczesnych feministek dostało. Teraz to nie wiem co się dzieje. Aczkolwiek krytycyzm Pizzey jest zrozumiały. Te fragmenty, które przytoczyłeś też o tym świadczą.

CODE
Nawoływanie na przykład do prawa do aborcji na każde życzenie kobiety czym zdaje się zajmuje się większość obecnych feministek dla wielu jest jednak niszczeniem ogólnie przyjętych norm etycznych.


"Jak pokazuje sondaż Kantar dla „Wyborczej”, aż 58 proc. Polek i Polaków uważa, że „kobiety powinny mieć prawo do aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży”. Przeciwnego zdania jest tylko 35 proc. respodentów."
https://wyborcza.pl/7,75398,24670637,sondaz...eRedirects=true

Postulat aborcji na życzenie z pewnością nie jest wbrew ogólnie przyjętym normom etycznym.

CODE
Jeśli zaś chodzi i porządek prawny to najpopularniejszy obecnie nurt feminizmu to zdaje się "socjalizm feministyczny" nawołujący wręcz do zmiany ustroju/walczący z wolną gospodarką etc.etc. co raczej nie da się realizować bez niszczenia obecnego porządku prawnego.


Feminizm socjalistyczny nawołuje do zmniejszania tendencji powstawania różnic klasowych w wyniku kapitalizmu przez redystrybucję dóbr i walkę z konsumpcjonizmem bez niszczenia obecnego porządku prawnego. Te różnice klasowe odpowiadają w głównej mierze za elementy patriarchalizmu w obecnej kulturze. Dopiero jego najbardziej radykalny odłam: feminizm marksistowski, który obecnie jest prawie niewidoczny mówi o kapitaliźmie jako ustroju, który trzeba zdemontować gdyż on uniemożliwia emancypację kulturową kobiet. Ten demontaż ma nastąpić gdy trawiony wewnętrznymi sprzecznościami sam będzie się chwiać. A potem będzie już "raj".

CODE
Nic z Twojego ostatniego postu w tej kwestii nie wynika.


To jeszcze raz:
Nasz chrześcijański krąg kulturowy to społeczeństwo, które powstało na fundamencie kultury chrześcijańskiej czyli cały świat euroatlantycki plus jeszcze parę innych krajów. W tych społeczeństwach żyją zarówno chrześcijanie jak i ateiści czy agnostycy ew. przedstawiciele innych mniejszości. Wszyscy świętujemy Wielkanoc, Boże Narodzenie, każdy z nas-Polaków jest zamocowany w jakiś sposób w polskiej kulturze, która silą rzeczy została zbudowana w ramach kultury chrześcijańskiej. Więc z chrześcijańskiego kręgu kulturowego pochodzą zarówno np: polski katolik jak i polski niebinarny ateistyczny przedstawiciel LGBTQIAHC. I obaj mają do tego święte prawo w takim samym zakresie. Ponieważ patriarchat został odziedziczony po Imperium Romanum i społecznościach plemiennych to znalazł odbicie w tradycji chrześcijańskiej. Ona go przekazuje (np: marianismo) z jednej strony, ale z drugiej w chrześcijańskim kręgu kulturowym jak i w samej kulturze chrześcijańskiej dochodzi do regresu patriarchalizmu. I w ramach naszego społeczeństwa wytwarzają się nowe elementy patriarchalizmu nie należące do kultury chrześcijaństwa, ale należące do naszego kręgu kulturowego (np: pornografia). A jaki jest nasz krąg kulturowy? Przecież nie islamski. Za większość rzeczy które się dzieją w naszym kręgu kulturowym chrześcijaństwo już aktualnie nie odpowiada. Chyba, że negatywna rzecz się dzieje w niektórych krajach Ameryki Łacińskiej czy na przykład na Filipinach. Tam niemal wszystko jest zanurzone w chrześcijaństwie. Tyle, że często nie świadczy to źle o chrześcijaństwie tylko o bezradności religii jako takiej wobec czynników zewnętrznych choć niestety bywa tak, że religia je konserwuje.

CODE
Jeżeli na kobiety działają reklamy w których kobiety są przedstawiane w tradycyjnych rolach (co Ty nazywasz oczywiście robieniem z kobiet stereotypowych idiotek) to najwyraźniej kobietom się to podoba (bo chyba nie posądzasz reklamodawców, którym zależy wyłącznie na sprzedaży o jakiś spisek "patriarchalny" confused1.gif ) Jakiego więc "patriarchalizmu" w/w jest oznaką - "patriarchalizmu" wśród kobiet które są głównymi odbiorcami takich reklam ?


"Patrząc na polskie reklamy z pionierskiego okresu, gdy gospodarka rynkowa była w powijakach, można dostrzec bardzo typowe przedstawienie kobiety - jako gospodyni domowej. Taka perspektywa obowiązuje zresztą również obecnie To ona w niezliczonych klipach zajmuje się pieczeniem ciast, gotowaniem obiadów i opieką nad dzieckiem. To ona pierze, dlatego do niej skierowane są przekazy promujące proszki do prania. Szczęście kobiety jest uzależnione od dobrobytu domowników - od tego, czy mąż pochwali za pyszny obiad przygotowany z paczki i czy dziecko ucieszy się, gdy dostanie smaczną i zdrową czekoladę. Kobieta w reklamie oznacza w tym kontekście powielanie i utrwalanie stereotypów na temat ról płciowych. Z jednej strony więc taka reklama jest produktem istniejącej kultury, ponieważ czerpie z panujących wzorców. Z drugiej zaś stanowi jej fundament, kolejną cegiełkę, wzmocnienie. Zobacz więcej:"
https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-kobieta-...orzystuje-cialo

"Władza, pieniądze, doświadczenie czy sukces zawodowy - to wszystko atrybuty, które zwykle pojawiają się w kontekście mężczyzn. W przekazach skierowanych do ludzi biznesu w roli prezesa zobaczymy zwykle nobliwego, przystojnego pana, występującego w towarzystwie długonogiej sekretarki. Odnoszący sukcesy menedżer? Młody facet w garniturze. Wartość kobiety zwykle definiowana jest przez jej wygląd, a ten zaś musi być zgodny z obowiązującym kanonem piękna. Czyli: duże piersi, długie nogi, bardzo szczupłe ciało. Do kultu ciała dochodzi kult młodości - osoby starsze w reklamach pokazują się zwykle w kontekście roli w rodzinie (kochana babcia) lub problemów zdrowotnych. Zobacz więcej:" tamże

"Czy jest lepiej? Na pewno nie. Wmawiamy sobie, że jeśli nie ma już reklam, jak kobieta nalewa mężczyźnie piwo czy nie jest pokazana przy garach, to znaczy, że jest lepiej. Jest gorzej, bo do stereotypów ról kobiecych i uległości (a też się zdarzają takie reklamy), doszło jeszcze mnóstwo reklam seksualizujących kobiety."
https://nowymarketing.pl/a/25319,kobieta-w-...izerunek-opinie

CODE
Mówi mi to to (co inny użytkownik już wcześniej słusznie napisał), że partner mężczyzna jest mniej agresywny wobec mężczyzny od partnera kobiety co tezy o tym że kobiety są przeważnie tylko ofiarami przemocy domowej nie potwierdza.


Nikt nie twierdzi, że kobiety nie mogą stosować przemocy. Niemniej jeszcze raz możemy zajrzeć do tabelki i porównajmy kto popełnia więcej przestępstw w związkach heteroseksualnych mężczyźni czy kobiety?

CODE
Akurat do upowszechniania się pornografii nie prowadzi tradycjonalizm tylko właśnie tak zwane "postępowe" ideologie do których feminizm też można zaliczyć.


Nigdzie nie twierdziłem, że tradycjonalizm prowadzi do pornografii. I nie baw się może w propagandę. Krytyka pornografii przez feminizm jest długa i szeroka. I stara jak samo zjawisko pornografii. Akurat feministki wraz z konserwatystami drą się przeciw niej najgłośniej.

QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 11/03/2020, 00:31)
Baza z której startowały feministki chrześcijańskiej jest daleko lepsza, od tego, co mają feministki islamskie.


Teraz tak, ale różnice pozycji z których startowały islamskie feministki I fali z lat 20-tych XX wieku w Egipcie, Turcji czy Iranie były daleko mniejsze od ich chrześcijańskich koleżanek.

CODE
Odwrotnie. Pornografia obecnie kształtuje postawę nowych pokoleń. W trakcie inicjacji, dziewczynki i chłopcy odgrywają role zaczerpnięte z pornografii.


To teraz jeszcze raz przeczytaj mój wpis i napisz z czym się nie zgadzasz. Co odwrotnie? Bo czegoś chyba nie rozumiem. Ja go przeczytałem ze cztery razy.

Ten post był edytowany przez dammy: 12/03/2020, 20:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #190

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.367
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 12/03/2020, 17:12 Quote Post

dammy:

CODE
Jak chcą robić demonstracje to niech robią gdzie chcą. I niech je robią tam gdzie się czują bezpiecznie.     Jeśli się czują bezpiecznie   pod moją chałupą to choć mogę się na pewne rzeczy nie zgadzać jest to dla mnie w jakiś sposób nobilitujące.


Nie da się walczyć o coś tak żeby było bezpiecznie. Jeżeli manifestują za prawami muzułmańskich kobiet tam gdzie jest bezpiecznie (ale żaden muzułmanin ich tam nie widzi ani nie wie że manifestują) to świadczy to tylko o tym że nie jest to żadna walka o prawa muzułmańskich kobiet tylko pozoranctwo/hipokryzja.

CODE
    Aczkolwiek krytycyzm Pizzey jest zrozumiały. Te fragmenty, które przytoczyłeś też o tym świadczą.


Pewnie, że krytycyzm Pizzey jest zrozumiały bo feminizm to po prostu kolejna ideologia oparta na przekonaniu o wyższości jednej grupy (tym razem kobiet) nad inną i tak jak inne podobne ideologie żerująca na demonizowaniu grupy uważanej za niższą (tym razem mężczyzn).

CODE
"Jak pokazuje sondaż Kantar dla „Wyborczej”, aż 58 proc. Polek i Polaków uważa, że „kobiety powinny mieć prawo do aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży”.     Postulat aborcji na życzenie z pewnością nie jest wbrew ogólnie przyjętym normom etycznym.


O normach etycznych nie decyduje się w sondażach.

CODE
   Feminizm socjalistyczny nawołuje do zmniejszania tendencji powstawania różnic klasowych w wyniku kapitalizmu       przez redystrybucję dóbr i walkę z konsumpcjonizmem bez niszczenia obecnego porządku prawnego.


Lewicowa nowomowa - redystrybucja dóbr (czyli ich odbieranie właścicielowi żeby dać innemu) i walka z konsumpcjonizmem (czyli dyktatura ile kto ma konsumować) ale bez niszczenia porządku prawnego (bo przecież wprowadzanie w/w niszczeniem porządku prawnego nie jest wink.gif ) etc.etc.

CODE
  Te     różnice  klasowe odpowiadają w głównej mierze za elementy patriarchalizmu w obecnej kulturze


Kolejny przykład lewicowej nowomowy w wydaniu feministycznym. Znieśmy różnice klasowe ! (Marks i Lenin gdzieś tam się cieszą, że mają dalej takie pilne i naiwne zwolenniczki w feministkach).

CODE
 "Kobieta w reklamie oznacza w tym kontekście powielanie i utrwalanie stereotypów na temat ról płciowych."


Kobiety oglądają takie reklamy a potem kupują to co w nich jest reklamowane. Po prostu większość kobiet jest szczęśliwsza jeżeli może pełnić kobiece role zgodnie ze stereotypem (podobnie jak większość mężczyzn jest szczęśliwsza jeżeli może pełnić męskie role zgodnie ze stereotypem). Walka z w/w jest utopią nie do zrealizowania bez zniszczenia fundamentów naszego społeczeństwa. Więc podobnie jak feminizm walka z w/w jest obiektywnie bezsensowna.

Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 12/03/2020, 17:15
 
User is offline  PMMini Profile Post #191

     
dammy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.384
Nr użytkownika: 99.933

Adam Marks
Zawód: wiele zawodow
 
 
post 12/03/2020, 19:11 Quote Post

QUOTE(Sima Zhao @ 12/03/2020, 18:12)
Nie da się walczyć o coś tak żeby było bezpiecznie. Jeżeli    manifestują za prawami muzułmańskich kobiet  tam gdzie jest       bezpiecznie (ale żaden  muzułmanin ich tam nie widzi ani nie   wie że manifestują) to świadczy to tylko    o tym że nie jest to żadna walka o prawa muzułmańskich kobiet tylko pozoranctwo/hipokryzja.


W naszym społeczeństwie powinniśmy oczekiwać poczucia bezpieczeństwa. Już Cię prosiłem byś przestał uprawiać prawoskrętną propagandę. W dobie instagramów, internetu, blogów wieści szybko się rozchodzą. Poza tym muzułmanie nie mieszkają jedynie w dzielnicach w których stanowią większość.

CODE
Pewnie, że      krytycyzm    Pizzey       jest zrozumiały bo feminizm to po prostu kolejna ideologia oparta na przekonaniu o wyższości jednej grupy (tym razem kobiet)    nad inną i tak jak inne podobne ideologie żerująca na demonizowaniu grupy uważanej za niższą (tym razem mężczyzn).

Szkoda mojego czasu na prostowanie tych wypocin. Weź poczytaj odrobinę o feminiźmie. Nie po to się nacytowałem książek czy artykułów żeby poświęcić choćby pół minuty na ten słowotok. Żebyś chociaż jeden fragment jakiejś książki zacytował. Z szacunku dla Ciebie i BLyy brałem w łapy książki, wertowałem artykuły. Pisałem kilka razy po trzy godziny posty, tylko po co? Już tak głupi nie będę. Natomiast o obecnym Refuge za mało wiem by się wypowiadać. Mogę rzeczywiście tylko krytykować ich za to co nawywijali wcześniej.

CODE
O normach etycznych nie decyduje się w sondażach.


Ogólnie przyjęte normy społeczne to nie są normy uznawane tylko przez jakiś odłam, zwłaszcza kiedy stanowi on mniejszość w kraju pluralistycznym jakim (jeszcze) jest Polska.

QUOTE
QUOTE
Feminizm socjalistyczny nawołuje do zmniejszania tendencji powstawania różnic klasowych w wyniku kapitalizmu       przez redystrybucję dóbr i walkę z konsumpcjonizmem bez niszczenia obecnego porządku prawnego.


Lewicowa  nowomowa - redystrybucja    dóbr    (czyli    ich odbieranie właścicielowi żeby dać innemu)


Jak czegoś nie wiesz to może jednak nie pisz. Rozumiem, że jak w ramach redystrybucji dóbr PIS zaordynował 500+ to znaczy, że nakradł te pieniądze Polakom? Wiesz co to znaczy redystrybucja dóbr w gospodarce? Feministki socjalistyczne są po prostu za modelem socjalnego państwa. Skandynawia się kłania.

CODE
i walka z konsumpcjonizmem (czyli dyktatura ile kto ma konsumować)  ale bez       niszczenia       porządku prawnego           (bo   przecież wprowadzanie w/w niszczeniem porządku prawnego nie jest;) ) etc.etc.


O walce z konsumpcjonizmem, którą wydał Jan Paweł II możesz poczytać tutaj:
http://www.nauczaniejp2.pl/index/index/eId/697

To było tragiczne Sima Zhao. Zjawisko konsumpcjonizmu krytykują przecież nie tylko feministki, ale również znaczna część konserwatystów. Masz tu definicję:
"konsumpcjonizm, konsumizm «nadmierne przywiązywanie wagi do zdobywania dóbr materialnych»"
https://sjp.pwn.pl/sjp/konsumpcjonizm;2473455

QUOTE
Kobiety oglądają takie reklamy a potem kupują to co w nich jest reklamowane.    Po prostu większość kobiet jest szczęśliwsza jeżeli może pełnić kobiece     role zgodnie     ze stereotypem (podobnie jak większość mężczyzn jest szczęśliwsza    jeżeli może pełnić męskie role zgodnie ze stereotypem). Walka z w/w jest       utopią     nie            do       zrealizowania bez zniszczenia fundamentów naszego społeczeństwa. Więc podobnie jak feminizm walka z w/w jest obiektywnie bezsensowna.


Czyli albo nic nie zrozumiałeś z naszej dyskusji, albo uprawiasz propagandę. Walka z dyskryminacją nie jest utopią gdyż zaobserwowane zmiany już teraz gruntownie przeorały społeczeństwo. I jakoś demokracje nie przestały być demokracjami, a Prawa Człowieka wciąż do czegoś tam obligują. Sama jurysprudencja się też specjalnie nie zmieniła. Nie mam zamiaru pisać w kółko o tym samym. Ale tak to jest jak się dyskutuje z osobami silnie ideologicznie zmotywowanymi.

Ten post był edytowany przez dammy: 12/03/2020, 19:13
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #192

     
Sima Zhao
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.367
Nr użytkownika: 96.568

Zawód: 太祖
 
 
post 13/03/2020, 11:00 Quote Post

dammy:

CODE
   W    naszym   społeczeństwie    powinniśmy oczekiwać poczucia bezpieczeństwa.  


Tak jak myślałem - metoda feministek na walkę o prawa kobiet muzułmańskich to nie narażać się muzułmanom ale ogłaszać się bohaterkami walczącymi o prawa kobiet muzułmańskich.

CODE
W dobie instagramów, internetu, blogów wieści szybko się rozchodzą.


Oczywiście - jak feministki będą na przykład manifestować za prawami kobiet muzułmańskich w jakiejś bezpiecznej dzielnicy Londynu to muzułmanin z Whitechapel dowie się o tym z instagrama/bloga i bardzo się tym przejmie lub muzułmanin z Somalii się o tym dowie też z instagrama/bloga i nie będzie kaleczyć swojej córki etc.etc. wink.gif .

CODE
Poza tym muzułmanie nie mieszkają jedynie w dzielnicach w których stanowią większość.


Oczywiście - najlepiej to protestować w Polsce na przykład w Wilanowie z nadzieją, że znajdzie się tam jakiś muzułmanin i się przejmie wink.gif

CODE
Szkoda mojego czasu na prostowanie tych wypocin. Weź poczytaj odrobinę o feminiźmie.


Myślę, że nie czasu Ci szkoda tylko po prostu wykazanie ze feminizm nie demonizuje mężczyzn jest niemożliwe (bo demonizuje) więc od tego uciekasz. O feminizmie zaś trochę czytam nie znajduje jednak niczego co zmieniałoby moją opinię o nim. Na przykład czytam:

A. "SCUM Manifesto" feministki Victorii Solanas w którym nawołuje ona do fizycznego eliminowania mężczyzn (oczywiście zaraz napiszesz to było dawno a Victoria Solanas to tylko ekstremistka i do pewnego stopnia będziesz mieć rację jednak w/w "SCUM Manifesto" wciąż jest popularne wśród feministek i pozostaje wpływowym tekstem feministycznym):

"SCUM will kill all men who are not in the Men's Auxiliary of SCUM.. A few examples of the men in the Men's Auxiliary are: men who kill men;..encourage other men to de-man themselves"

"SCUM zabije wszystkich mężczyzn którzy nie będą w Męskich Służbach Pomocniczych SCUM. ..Parę przykładów mężczyzn w Służbach Pomocniczych: mężczyźni którzy zabijają mężczyzn, .... zachęcają innych mężczyzn by wyrzekli się męskości..."

http://kunsthallezurich.ch/sites/default/f...m_manifesto.pdf

B. Artykuł Philipa Carla Salzmana (profesora antropologii państwowego kanadyjskiego uniwersytetu McGill):

"Feminism began as a challenge to male domination and female subordination. It could have become a champion of equality and the dignity of individual human beings . Unfortunately, contemporary feminism is not a liberation from sexism. It is true that feminism rejects anti-female sexism. But in place of anti-female sexism, it does not advocate gender-blind standards; it does not advocate treating individuals as complex human beings; it does not reject reducing people to their sex/gender. On the contrary, feminism, as indicated by its name, is a movement that sees people as defined by their gender, and lobbies for the interests of females. In short, feminism does not reject sexism, but advocates anti-male sexism."

"Feminizm zaczął się jako wyzwanie dla męskiej dominacji i kobiecego podporządkowania. Mógł zostać bojownikiem o równość i godność wszystkich indywidualnych istot ludzkich. Niestety obecny feminizm to nie wyzwolenie z seksizmu. To prawda, że feminizm odrzuca anty-kobiecy seksizm. Ale na miejsce anty-kobiecego seksizmu on nie propaguje gender bezstronnych standardów; on nie propaguje traktowania osób, jako skomplikowane istoty ludzkie, on nie odrzuca redukowania ludzi do ich płci/gender. Wręcz przeciwnie feminizm jak to wskazuje jego nazwa to ruch który widzi ludzi zdefiniowanych przez ich gender i lobbuje za interesami kobiet. W skrócie, feminism nie odrzuca seksismu tylko propaguje anty męski seksizm."

https://fcpp.org/2018/07/11/toxic-feminism/

PS Masz w/w tutaj cytaty z mojej strony których się dopraszałeś możesz sobie je teraz przemyśleć.

CODE
Rozumiem, że jak w ramach redystrybucji dóbr PIS zaordynował 500+ to znaczy, że nakradł te pieniądze Polakom? Wiesz co to znaczy redystrybucja dóbr w gospodarce?


A Ty wiesz ? Bo raczej nie wiesz skoro sugerujesz że normalne świadczenie socjalne (podobne do tych jakie są też w wielu państwach których o socjalizm posądzać nie można) to "redystrybucja dóbr".

CODE
    Feministki   socjalistyczne są po prostu za modelem socjalnego państwa. Skandynawia się kłania.


Jest to kompletna nieprawda bo "feministki socjalistyczne" opierają się na swojej wersji marksizmu i pragną socjalizmu w znaczeniu dosłownym marksistowskim (z zamianą "walki klas" na "walkę płci") a nie "socjalnego państwa". Ze Skandynawią nie ma to nic wspólnego bo Skandynawia to kapitalizm tyle że z szerokim socjalem.

Proponuję klasyczne dzieło Rosemarie Thong "Feminist Though" ("Myśl Feministyczna") wydanie Westview Press 2009 (nie wiem czy jest w internecie ale pewnie znasz):

"Although it is possible to distinguish between Marxist and socialist feminist thought, it is quite difficult to do so. Over the years, I have become convinced that the differences between these two schools of thought are more a matter of emphasis than of substance."

"Chociaż jest możliwe odróżnienie Marksismu od myśli socjalistycznego feminizmu jest to raczej trudne do zrobienia. Przez lata stałam się przekonana że różnica między tymi dwoma szkołami myśli to raczej kwestia akcentów a nie treści"

CODE
  O walce z konsumpcjonizmem, którą wydał Jan Paweł II możesz poczytać tutaj:......


Jan Paweł II (podobnie jak konserwatyści) walczył z konsumpcjonizmem w ten sposób że namawiał ludzi by dobrowolnie rezygnowali ze zbytniej pogoni za dobrami materialnymi aby bardziej poświęcać się duchowości i rozwojowi moralnemu etc.

Socjalistyczne feministki natomiast rozumieją walkę z konsumpcjonizmem w ten sposób, że trzeba wprowadzić ustrój socjalistyczny w którym władza będzie dyktować, kto ile może konsumować (bez żadnych odwołań do duchowości lub rozwoju moralnego) bo dopiero wtedy nastąpi w ich wyobrażeniu jakieś wyzwolenie kobiet etc.

Różnica między w/w podejściami do walki z konsumpcjonizmem raczej oczywista ale najwyraźniej nie dla Ciebie.

CODE
Walka     z   dyskryminacją  nie jest utopią gdyż zaobserwowane zmiany już teraz gruntownie przeorały społeczeństwo.


I owszem w pewnym stopniu przeorały w okresie do około 1968r. Teraz jednak w naszym kręgu kulturowym kobiety już od dawna mają należne im prawa i dalsza walka z "dyskryminacją" która już nie istnieje jest w naszym kręgu kulturowym tylko niebezpieczną utopią a idee feministek rodzajem teorii spiskowych bez oparcia w rzeczywistości.

CODE
Nie mam zamiaru      pisać w kółko o   tym samym. Ale tak to jest jak się dyskutuje z osobami silnie ideologicznie zmotywowanymi.


Sam wydajesz się tutaj osobą najbardziej zmotywowaną ideologicznie. Natomiast trzeba przyznać że przynajmniej tego nie ukrywasz deklarując się w jednym z wcześniejszych postów jako "feminista".

Ten post był edytowany przez Sima Zhao: 13/03/2020, 14:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #193

     
dammy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.384
Nr użytkownika: 99.933

Adam Marks
Zawód: wiele zawodow
 
 
post 14/03/2020, 22:42 Quote Post

QUOTE(Sima Zhao @ 13/03/2020, 12:00)
Tak jak  myślałem     -  metoda feministek na walkę o prawa kobiet muzułmańskich to nie narażać się muzułmanom ale ogłaszać się bohaterkami walczącymi o prawa kobiet muzułmańskich.


Czyli jak zwykle nie czytasz moich postów. Po co ja się produkuję? A może nie ma sensu dyskutować z osobami głęboko zideologizowanymi?

Mój post:
CODE
Zrozumiałeś teraz czy nie? Prawie każda forma pomocy feministek z Zachodu dla muzułmańskich pań odbywa się na styku dialogu między organizacjami feministycznych islamskimi i nieislamskimi. Omijanie przez europejskie feministki dyskusji z feministkami muzułmańskimi w kontekście praw kobiet muzułmańskich to rzadkość. Więc to one sa ostatnim ogniwem aktywności feministycznej na tym polu. Poza tym w organizacjach feministycznych skupiających zarówno rdzenne Europejki jak i muzułmanki logiczne jest, że prawa kobiet w islamie angażuje bardziej muzułmanki. Trudne?
post nr 176

CODE
Myślę,     że nie czasu Ci szkoda tylko po prostu wykazanie ze feminizm nie demonizuje mężczyzn jest niemożliwe (bo demonizuje) więc od tego uciekasz.    O    feminizmie  zaś trochę czytam nie znajduje jednak niczego co zmieniałoby moją opinię o nim.


A ja myślę, że z Tobą nie da się rozmawiać. Już zdążyłem się na ten temat wielokrotnie wypowiedzieć:

QUOTE
Feministki trzeciej fali nie traktują „upłciowienia” kultury (języka, myśli, dyskursu, sztuki) jako zła czy przeszkody na drodze do pożądanej równości, nie głoszą więc antymaskulinizmu czy postulatu neutralności płciowej struktur społecznych. Wręcz przeciwnie, „genderyzacja” życia jest faktem i wartością — chodzi tylko o to, by zapewniona została możliwość swobodnego wyrażania i realizowania indywidualnie rozumianej kobiecości."

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=32671&st=105

post nr 108

QUOTE
"Pragnienia kobiet się zmieniają, jednakże kobiety nadal żyją w kulturze patriarchalnej, nie na swoim terytorium. Świat jest stworzony przez mężczyzn i dla ich wygody. Dopiero od niedawna, czyli od dwóch stuleci, kobiety zaczynają go zmieniać. Feminizm z założenia nie jest wymierzony przeciwko mężczyznom – jest przeciwko niesprawiedliwemu traktowaniu świata. I jako taki powinien być w interesie mężczyzn, bo skoro feminizm zmierza do całościowego przekształcenia kultury, to dotyczy również mężczyzn. Tradycyjny, konwencjonalny świat, który należy zmieniać, to świat patriarchalny, w którym normą jest dyskryminacja kobiet, mężczyźni rządzą nimi i mają od nich wyższy status38"

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=32671&st=75

post nr 85 "Urzeczywistnianie idei feminizmu w ogólnoświatowym dyskursie o kobietach"
Joanna Helios Wioletta Jedlecka

QUOTE
QUOTE
Na   przykład       czytam:

A.    "SCUM Manifesto"            feministki  Victorii Solanas w którym nawołuje ona do fizycznego eliminowania mężczyzn    (oczywiście zaraz    napiszesz to było dawno a  Victoria Solanas to tylko   ekstremistka i do  pewnego stopnia będziesz mieć      rację jednak w/w "SCUM Manifesto" wciąż jest popularne wśród feministek i pozostaje wpływowym tekstem feministycznym):

"SCUM will kill all men who are not in the Men's Auxiliary of SCUM.. A few examples of the men in the Men's Auxiliary are: men who kill men;..encourage other men to de-man themselves"

"SCUM zabije     wszystkich mężczyzn którzy nie będą w Męskich Służbach Pomocniczych SCUM. ..Parę przykładów mężczyzn w   Służbach Pomocniczych: mężczyźni którzy zabijają mężczyzn, .... zachęcają innych mężczyzn by wyrzekli się męskości..."

http://kunsthallezurich.ch/sites/default/f...m_manifesto.pdf

B.    Artykuł Philipa Carla Salzmana (profesora antropologii państwowego kanadyjskiego uniwersytetu McGill):

"Feminism began  as a challenge to male domination and female subordination. It could have become a champion of equality and       the dignity of individual human beings . Unfortunately, contemporary feminism is not a liberation from sexism. It is true that feminism rejects anti-female sexism. But in place of anti-female sexism, it   does not advocate gender-blind standards; it does not advocate treating individuals as complex human beings;       it     does not reject reducing people to their sex/gender. On the contrary, feminism, as indicated by its name, is a movement that sees people as defined by their gender, and lobbies for the interests     of females. In short, feminism does not reject sexism, but advocates anti-male sexism."

"Feminizm zaczął się jako wyzwanie dla męskiej dominacji i kobiecego podporządkowania. Mógł zostać bojownikiem o równość i godność wszystkich indywidualnych istot ludzkich. Niestety obecny feminizm to nie wyzwolenie z seksizmu. To prawda, że  feminizm odrzuca anty-kobiecy seksizm. Ale na miejsce anty-kobiecego seksizmu on nie     propaguje     gender  bezstronnych standardów; on nie propaguje traktowania osób,      jako skomplikowane istoty  ludzkie, on nie odrzuca redukowania ludzi do ich płci/gender. Wręcz przeciwnie feminizm jak        to wskazuje jego nazwa to ruch który widzi ludzi zdefiniowanych przez  ich   gender i lobbuje za interesami kobiet. W skrócie, feminism nie odrzuca seksismu tylko propaguje anty męski seksizm."


https://fcpp.org/2018/07/11/toxic-feminism/

PS Masz w/w tutaj cytaty z mojej strony których się dopraszałeś możesz sobie je teraz przemyśleć.


A co mam niby przemyśleć. Artykuł netowy jednego pana i manifest genderowej szajbazy jest Twoim podparciem dla tej tezy? Czy mam manifesty Brejvika czy Klu-Klux-Klanu traktować jako wiążące w ocenie konserwatyzmu? Myślałem o książkach, ale ok. jak nie potrafisz to ja chociaż książki zacytuję:
"Pisze, że są to przede wszystkim ludzie, i jako tacy zasługują na jednakowe traktowanie. Ponadto, jako ludzie, mają takie same potrzeby, prawa i obowiązki polityczne. Najbardziej podstawową potrzeba w tym zakresie jest potrzeba dowolnego dysponowania swoim ciałem i własnością prywatną. Aby to osiągnąć, wszyscy ludzie mają jednakowy obowiązek respektowania tych potrzeb przez każdą dorosłą jednostkę. Należy również tolerować wybory innych, nawet jeśli nie uważamy ich za moralne czy właściwe. Te fundamentalne potrzeby człowieka nie są w żaden sposób zależne od płci i stanowione w tym zakresie prawo nie powinno czynić rozróżnienia na płeć czy jakąkolwiek cechę drugiego rzędu. Z tego względu feministki indywidualistyczne w pierwszym rzędzie walczą o usunięcie z ustawodawstwa wszelkich zapisów dających którejś z płci jakiekolwiek przywileje, które są pokłosiem działalności akcji afirmatywnej. Jak pisze McElroy: „Prawo musi być gender-blind" str.175
"Feminizm indywidualistyczny Wendy McElroy" Karolina Nowakowska

"Konieczne jest również, aby kobiety uzyskały (także ze strony państwa) pomoc związaną z polityką rodzinną. Feministki socjalistyczne, mimo że ideowo spokrewnione z doktryną socjalistyczną (harmonijne społeczeństwo to społeczeństwo socjalistyczne, i tylko w takim równość kobiet i mężczyzn może być w pełni osiągnięta), nie traktują mężczyzn jako klasy wrogiej kobietom6" tamże str.168

To było o feministkach indywidualistycznych i socjalistycznych.

CODE
A Ty wiesz ?   Bo raczej nie wiesz skoro sugerujesz że  normalne świadczenie socjalne (podobne do tych jakie są też w wielu państwach których o socjalizm posądzać nie można) to "redystrybucja dóbr".


Świadczenia socjalne to nic innego jak zasiłki, które należą do redystrybucji dochodowej, a ta jest jedną z form redystrybucji państwowej. O redystrybucji dóbr w gospodarce chyba warto zacząć najpierw od wikipedii, a potem:
"Redystrybucja jest wtórnym podziałem dochodów społeczeństwa, obejmującym przepływy finansowe mające charakter transferowy między wszystkimi uczestnikami rynku i budżetem państwa oraz budżetami samorządowymi. Sam proces redystrybucji przebiega wielopłaszczyznowo i polega na obciążeniu działalności gospodarczej oraz dochodów wszystkich podmiotów gospodarujących różnymi rodzajami podatków i opłat, które stanowią dochody budżetu państwa. Dochody te stają się następnie źródłem finansowania tych grup społecznych, które nie uzyskują dochodów z tytułu świadczenia pracy (np. bezrobotni, emeryci) lub tych dóbr, które są przekazywane społeczeństwu nieodpłatnie albo częściowo odpłatnie (np. służba zdrowia, obronność, oświata, wymiar sprawiedliwości i administracja)."
https://www.pwe.com.pl/ksiazki/finanse/redy...aci,p1391681072

CODE
Jest to kompletna nieprawda bo "feministki socjalistyczne" opierają się na swojej wersji marksizmu i pragną socjalizmu   w znaczeniu dosłownym marksistowskim (z zamianą "walki klas" na "walkę płci")  a nie "socjalnego państwa". Ze Skandynawią nie ma to nic   wspólnego bo Skandynawia to kapitalizm tyle że z szerokim socjalem.

Proponuję klasyczne dzieło Rosemarie Thong "Feminist Though" ("Myśl Feministyczna") wydanie Westview Press 2009 (nie wiem czy jest w internecie ale pewnie znasz):

"Although it is possible to distinguish between Marxist and socialist feminist thought, it is quite difficult to do so. Over the years, I have become convinced that the differences between these two schools of thought are more a matter of emphasis than of substance."

"Chociaż jest możliwe odróżnienie Marksismu od myśli      socjalistycznego feminizmu jest to raczej trudne do zrobienia. Przez lata stałam się przekonana że różnica między tymi dwoma szkołami myśli to raczej kwestia akcentów a nie treści"


I jest to błędny artykuł. Feminizm marksistowski już na samym początku akcentował, że różnice w pozycji kobiety i mężczyzn były definiowane wyłącznie przez sprzeczności klasowe:
"małżeństwo jest uzależnione od klasowego położenia zainteresowanych str. 492/8 i tym samym jest zawsze małżeństwem z wyrachowania. To małżeństwo– […] dość często staje się najordynarniejszą prostytucją – uprawianą czasem przez obie strony, o wiele częściej przez kobietę. Rzeczywista miłość płciowa staje się i może stać się regułą w stosunku do kobiety jedynie wśród klas uciśnionych, a więc w dzisiejszych czasach wśród proletariatu, niezależnie od tego czy związek ten został oficjalnie zalegalizowany, czy też nie […]. Prawo burżuazyjne stojące na straży władzy mężczyzny istnieje tylko dla klas posiadających i ich stosunków z proletariuszami. Prawo to kosztuje pieniądze i dlatego, ze względu na ubóstwo nie ma żadnego znaczenia w stosunku proletariusza do jego żony"
"Kobieta a socjalizm. Marksistowska wizja miejsca kobiet w państwie, prawie i społeczeństwie"
Paweł Sydor
http://www.repozytorium.uni.wroc.pl/Conten...a_socjalizm.pdf

gdy tymczasem feminizm socjalistyczny wyraźnie akcentuje, że podległość kobiet wobec mężczyzn jest konserwowana przez kapitalizm, ale to nie jedyne źródło patriarchalizmu. Jest nim cała kulturowość.

"Of course, it’s complacent for any socialist to argue that ending capitalism will simply erase sexism from existence. Gender inequality may be a necessary condition of capitalism, but it is maintained by culture. Sexism persists because it is propped up by a deep-rooted set of beliefs and stereotypes that imagine women as inferior. These won’t be forgotten overnight by changing the economic system; they must be actively taken on and defeated – and that fight must be led by women themselves. But understanding this makes socialism even more necessary: because women can’t fight against sexism as a whole if they’re too busy trying to keep their heads above water in an economic system that exploits them. Just as gender inequality is a necessary condition of capitalism, socialism is a necessary condition for the genuine liberation of the majority of women."
https://www.theguardian.com/commentisfree/2...-not-join-union

(moje tłum.)Oczywiście, żaden socjalista nie powinien uważać, że koniec kapitalizmu po prostu usunie seksizm z istnienia. Nierówność płci może jest niezbędnym warunkiem kapitalizmu, ale jest utrzymywana przez kulturę. Seksizm utrzymuje się, ponieważ opiera się na głęboko zakorzenionym zestawie przekonań i stereotypów, które kreują kobiety jako gorsze. Nie zapomni się tego z dnia na dzień, zmieniając system gospodarczy; muszą być aktywnie zwalczane i pokonane - a ta walka musi być prowadzona przez same kobiety. Ale zrozumienie tego sprawia, że ​​socjalizm jest jeszcze bardziej konieczny: ponieważ kobiety nie mogą walczyć z seksizmem jako całością, jeśli są zbyt zajęte próbowaniem trzymania głowy nad wodą w systemie gospodarczym, który ich wykorzystuje. Podobnie jak nierówność płci jest niezbędnym warunkiem kapitalizmu, tak socjalizm jest niezbędnym warunkiem rzeczywistego wyzwolenia większości kobiet.

Nie pisze cytowana przez Ciebie autorka o tym, że feministki socjalistyczne w przeciwieństwie do marksistek forsowały ustanowienie wspólnego feministycznego stanowiska wobec problemów dotykających kobiety czy form radykalnej demokracji obcych feminizmowi marksistowskiemu. Generalne autorka pominęła prawie cały feminizm socjalistyczny III i IV fali. Dam przykłady(pierwszy z nich to debata amerykańskich feministek socjalistycznych krytykująca liberałki):
"This is a debate that goes back to the middle of the 19th century, between what were called “bourgeoisie feminists” and “socialist feminists.” I would say my book definitely fits into this framework. I do think that, unfortunately, a lot of what passes for contemporary feminism is actually in bed with capitalism. As you put it, it’s this Sheryl Sandberg lean-in corporate feminism where it’s all about individual achievement and succeeding by replicating the values of men and sticking it to the guys in your professional space. But I actually think that men are our allies. They should be our allies because this is a structural problem with the economy and it hurts men as much as women, albeit in different ways. If we’re going to pursue a more progressive path to change in this country, we need women and men sticking together and fighting against the structural roots of the problem.If we follow the Sandberg model, we end up perpetuating the patriarchy more than challenging it."

(moje tłum.)To debata, która sięga połowy XIX wieku, między tak zwanymi „feministkami burżuazji” i „feministkami socjalistycznymi”. Powiedziałabym, że moja książka zdecydowanie pasuje do tych ram. Myślę, że niestety wiele z tego, co uchodzi za współczesny feminizm, jest w rzeczywistości zgodne z kapitalizmem. Jak to ujęłaś, w swoim kobiecym stylu Sheryl Sandberg opiera się na indywidualnych osiągnięciach i sukcesach, powielając wartości mężczyzn i oddając je mężczyznom w twojej profesjonalnej przestrzeni. Ale tak naprawdę uważam, że ludzie są naszymi sojusznikami. Powinni być naszymi sojusznikami, ponieważ jest to problem strukturalny w gospodarce i szkodzi mężczyznom tak samo jak kobietom, choć na różne sposoby. Jeśli zamierzamy podążać bardziej progresywną drogą do zmian w tym kraju, potrzebujemy kobiet i mężczyzn trzymających się razem i walczących ze strukturalnymi źródłami problemu.Jeśli zastosujemy się do modelu Sandberg, będziemy w stanie bardziej utrwalać patriarchat niż zakwestionować go.

To jeszcze w nawiązaniu do niechęci do mężczyzn i dalej:
"We can do better, we should do better, and there are countless examples around the world of capitalist countries that have incorporated socialist principles in order to create more equality between women and men. We should learn from them."
https://www.vox.com/identities/2018/12/12/1...kristen-ghodsee

(moje tłum.) Możemy robić lepiej, powinniśmy robić lepiej, a na całym świecie jest wiele takich przykładów krajów kapitalistycznych, które włączyły elementy socjalistyczne w celu zapewnienia większej równości kobiet i mężczyzn. Powinniśmy uczyć się od nich. (O Szwecji i Francji mój przyp.)

A teraz co sądzą właśnie amerykańskie feministki socjalistyczne? To ich strona:
https://www.dsausa.org/working-groups/feminism/
https://www.dsausa.org/democratic-left/soci...the-rest-of-us/

z niej można wejść na program socjalistycznych demokratów:
"Democratic socialists have long rejected the belief that the whole economy should be centrally planned. While we believe that democratic planning can shape major social investments like mass transit, housing, and energy, market mechanisms are needed to determine the demand for many consumer goods."

(moje tłum.)Demokratyczni socjaliści od dawna odrzucają przekonanie, że cała gospodarka powinna być planowana centralnie. Chociaż uważamy, że demokratyczne planowanie może kształtować duże inwestycje społeczne, takie jak transport zbiorowy, mieszkalnictwo i energia, potrzebne są mechanizmy rynkowe, aby określić popyt na wiele dóbr konsumpcyjnych.

"Social ownership could take many forms, such as worker-owned cooperatives or publicly owned enterprises managed by workers and consumer representatives. Democratic socialists favor as much decentralization as possible. While the large concentrations of capital in industries such as energy and steel may necessitate some form of state ownership, many consumer-goods industries might be best run as cooperatives."

Własność społeczna może przybierać różne formy, na przykład spółdzielnie pracownicze lub przedsiębiorstwa publiczne zarządzane przez pracowników i przedstawicieli konsumentów. Demokratyczni socjaliści popierają jak największą decentralizację. Podczas gdy duża koncentracja kapitału w branżach takich jak energia i stal może wymagać jakiejś formy własności państwowej, wiele branż towarów konsumpcyjnych najlepiej byłoby prowadzić jako spółdzielnie.
https://www.dsausa.org/about-us/what-is-dem...atic-socialism/

I Norwegia. Tamtejsze feministki socjalistyczne były odpowiedzialne za odbudowę SV partii, która jest jeszcze bardziej na lewo od socjaldemokratycznej obecnie dominującej Partii Pracy. Funkcjonują również w młodzieżowej przybudówce SU:

"Feministki socjalistyczne zdawały sobie sprawę z tego, że nie stanowią jednolitej masy, ale są zróżnicowane etnicznie, pokoleniowo, kulturowo, rasowo czy klasowo. Twierdziły ponadto, że jedynie pełne rozpoznanie różnic umożliwi skuteczną pomoc dyskryminowanym. Utrzymywały, że bez względu na różnice między kobietami łączy ich jedna cecha, a mianowicie odsunięcie od władzy. Uzdrowienia sytuacji feministki socjalistyczne upatrują w zniesieniu barier różnicujących ludzi. Musi się to zaś odbyć przy udziale państwa, które za pomocą przysługujących mu środków przymusu powinno wpłynąć na ustawodawstwo, chociażby w kwestii prawa pracy, by wyrównywać kobietom krzywdy wyrządzane im przez lata. Konieczne jest ponadto, żeby kobiety uzyskały ze strony państwa także pomoc związaną z polityką rodzinną287"

"Druga z partii koalicyjnych rządu lewicowego w latach 2005–2013, Socjalistyczna Partia Lewicy, pomimo kilku dekad obecności na scenie politycznej dopiero debiutowała w tej roli i była odpowiedzialna za resort ochrony środowiska. Jest ona jedną z nielicznych nowych znaczących europejskich partii lewicowych, które powstały w ekonomicznie rozwiniętym, małym państwie dobrobytu (również w Danii). Początkowo określana była mianem socjalistycznej, natomiast obecnie łączy elementy demokratycznego socjalizmu, feminizmu, enwironmentalizmu, czasami nazywanego eko-socjalizmem. Opowiada się za wzmocnieniem roli państwa, silnym sektorem publicznym, rozbudowanym systemem opieki społecznej, państwem dobrobytu opartym na wysokim opodatkowaniu bogatszych. Główne obszary aktywności ugrupowania stanowią: edukacja, ochrona środowiska, równouprawnienie kobiet, imigracja i różnorodność15. Partia sama określa się jako partia czerwono-zielona, gdzie kolor czerwony symbolizuje społeczeństwo bez różnic klasowych i społecznej niesprawiedliwości, a zielony pracę na rzecz zrównoważonego ekologicznie społeczeństwa, również dla kolejnych pokoleń. Jej głównym postulatem jest zmiana schematów konsumpcji i produkcji."
"Norweskie partie polityczne wobec problemu zmian klimatu i polityki klimatycznej" Katarzyna Dośpiał-Borysiak
http://kolegia.sgh.waw.pl/pl/KES/czasopism...20K_Dospiał.pdf

Nie ma nic o komuniźmie czy realsocjaliźmie. Socjalizm w wydaniu feministek socjalistycznych wcale nie wyklucza wolnego rynku.

CODE
Jan Paweł II (podobnie jak konserwatyści) walczył z konsumpcjonizmem w ten sposób że namawiał ludzi by dobrowolnie rezygnowali     ze zbytniej pogoni za dobrami materialnymi aby bardziej poświęcać się duchowości i rozwojowi moralnemu etc.

Socjalistyczne      feministki natomiast rozumieją walkę z konsumpcjonizmem w ten sposób, że trzeba wprowadzić ustrój socjalistyczny     w którym  władza będzie dyktować, kto ile może konsumować (bez żadnych odwołań do    duchowości lub rozwoju moralnego) bo dopiero wtedy nastąpi w ich wyobrażeniu jakieś wyzwolenie kobiet etc.


Znowu napisałeś nieprawdę. Nawet w Polsce za komuny można było kupić co się chce poza "bibułą" i zakazanymi książkami. Nawet jeśli coś było na kartki to nie dlatego by ograniczać konsumpcji jako zła jako takiego tylko dlatego, że pewne towary były deficytowe. Natomiast z wypisanych powyżej fragmentów widać jasno:
"...potrzebne są mechanizmy rynkowe, aby określić popyt na wiele dóbr konsumpcyjnych."

CODE
Różnica   między w/w podejściami do walki z konsumpcjonizmem  raczej oczywista ale najwyraźniej nie dla Ciebie.


Różnica między naszym podejściem jest taka, że ja naczytałem się przede wszystkim książek o feminiźmie, których też trochę nacytowałem, a z netu korzystam z wygody. Można kopiować, nie trzeba przepisywać. Poza tym są też zdigitalizowane książki czy ciekawe artykuły. Natomiast Ty opierasz się tylko na jakiś wyszukanych artykułach zwłaszcza radykalnego i genderowego oszołomstwa by podeprzeć swą całkowitą negację feminizmu. Negacja czegokolwiek przy takich brakach w danym temacie jest niebezpieczna, bo można taka osobę łatwo zmanipulować.

Ten post był edytowany przez dammy: 14/03/2020, 22:49
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #194

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 15/03/2020, 12:07 Quote Post

QUOTE(dammy @ 14/03/2020, 22:42)
usunięcie z ustawodawstwa wszelkich zapisów dających którejś z płci jakiekolwiek przywileje, które są pokłosiem działalności akcji afirmatywnej. Jak pisze McElroy: „Prawo musi być gender-blind"[/i] str.175

Czyli zmniejszyć zakres urlopów macierzyńskich czy zwiększyć tacierzyńskich? Jak może być "gender-blind", skoro płcie mają tak wiele różnic i ról społecznych - naturalnych ?

Naprawdę trzeba być ślepym, żeby nie widzieć różnic miedzy kobietom i mężczyznom i postulować "jednakowość płci".
Przecież kobiety rodzą dzieci, po takiej operacji fizycznie muszą dochodzić "do pełni sił" wiele dni (operacja cięcia cesarskiego lub poród naturalny i np. rozcinania tu i ówdzie). Po narodzinach kobiecie "wypadałoby" chociażby dla zdrowia dziecka, karmić je piersią wiele tygodni/miesięcy. Mężczyzna owszem może/powinien pomagać kobiecie, ale jego rola, zadania są skrajnie różne, lżejsze.
Chyba, że podważamy porządek świata i wraz z jakimiś feministkami ktoś się umawia - ok jesteśmy równi, więc feministki tak jak mężczyźni nie będą rodziły dzieci.
Natura szybko wyeliminuje takie "ślepe ogniwo ewolucji".

To jest po prostu natura i ewidentne, fizyczne różnice płci. Próby równania czegoś innego są jakimś logicznym nonsensem. Człowiek niski i wysoki będą różni, tak jak kobieta i mężczyzna. Płci, tak jak kultury i w pewien sposób rasy, różnią się, co ubogaca świat. Spłycanie tego i podważanie jest bolszewizmem - niebezpiecznym eksperymentem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #195

18 Strony « < 11 12 13 14 15 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Closed TopicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej