Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Tarcza antyrakietowa w Polsce
     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 9/11/2016, 20:06 Quote Post

Głównym zadaniem rakiet Tarczy jest takie porażenie celu, aby uniemożliwić mu wykonanie zadania, tj. uniemożliwienie dalszego lotu i zniszczenie środków zasilania, sterowania uniemożliwiających uzbrojenie się głowicy bojowej i jej detonację. Poziom zniszczenia samego celu jest trzeciorzędny. Wiadomo, że nie uda się kompletnie go zniszczyć. Tak więc zestrzelone pociski będą gdzieś spadały i z pewnym prawdopodobieństwem te tereny będą niszczyły, choćby powodując pożary. Dodatkowym zagrożeniem, tyle, że mniejszym, z którym należy się liczyć, są upadające kolejne stopnie rakiet SM-3. A wystrzeliwanie tych rakiet z Redzikowa w kierunku na Iran, może zagrażać praktycznie całej północno-wschodniej Polsce. Najlepszym przykładem, że jest to możliwe jest fakt, że większość testów przez Amerykanów została przeprowadzona na wodami.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2016, 20:20 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 9/11/2016, 20:06)
Głównym zadaniem rakiet Tarczy jest takie porażenie celu, aby uniemożliwić mu wykonanie zadania, tj. uniemożliwienie dalszego lotu i zniszczenie środków zasilania, sterowania uniemożliwiających uzbrojenie się głowicy bojowej i jej detonację. Poziom zniszczenia samego celu jest trzeciorzędny. Wiadomo, że nie uda się kompletnie go zniszczyć. Tak więc zestrzelone pociski będą gdzieś spadały i z pewnym prawdopodobieństwem te tereny będą niszczyły, choćby powodując pożary. Dodatkowym zagrożeniem, tyle, że mniejszym, z którym należy się liczyć, są upadające kolejne stopnie rakiet SM-3. A wystrzeliwanie tych rakiet z Redzikowa w kierunku na Iran, może zagrażać praktycznie całej północno-wschodniej Polsce. Najlepszym przykładem, że jest to możliwe jest fakt, że większość testów przez Amerykanów została przeprowadzona na wodami.
*


W jakim sensie zagrozić? Pożar to śmieszna argumentacja w stosunku do ewentualnych zniszczeń głowicy atomowej, która niekoniecznie ma spaść na Berlin, ale równie dobrze może spaść na Warszawę. Zerknij na mapę Europy. Kolejne stopnie SM-3???? Czy stary S-200 nie miał stopni (w sensie silniki startowe i silnik marszowy)????

Ten post był edytowany przez Barg: 9/11/2016, 20:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 9/11/2016, 20:22 Quote Post

Pierwszy i drugi stopień to w zasadzie lekko podkrecone wersję z SM-2,których odpalono pewnie setki sztuk a nie słyszałem by na coś spadły. Co do ewentualnych resztek celu. Przechwycenie ma miejsce na wysokościach ponad 100 km i przy sumarycznych prędkościach ponad 6 km/s. Nie sądzę by zostały po czymś takim elementy na tyle duże by nie spaliła się w atmosferze. Co do testów to przecież norma. My strzelania OPL bojowym rakietami również przeprowadzamy wyłącznie na poligonie morskim w Wicko. Choć kiedyś jeździliśmy i do Kazachstanu na pustynię.

Ten post był edytowany przez czarny piotruś: 9/11/2016, 20:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.902
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 9/11/2016, 21:18 Quote Post

QUOTE(Barg @ 9/11/2016, 20:20)
W jakim sensie zagrozić? Pożar to śmieszna argumentacja w stosunku do ewentualnych zniszczeń głowicy atomowej, która niekoniecznie ma spaść na Berlin, ale równie dobrze może spaść na Warszawę. Zerknij na mapę Europy. Kolejne stopnie SM-3???? Czy stary S-200 nie miał stopni (w sensie silniki startowe i silnik marszowy)????
*


Podałem jako przykład, w stosunku do kraju pewnie to żaden problem, dla osób, które zostałyby tym dotknięte bezpośrednio byłaby to tragedia.
Wielostopniowe były właściwie wszystkie rakiety przeciwlotnicze stosowane w WP. Dlatego w czasie pokoju strzelania z nich prowadzono w Wicku M. (Polskim) czy też Aszałuku (Kazachstan), choćby po to aby zminimalizować straty. W czasie wojny nikt tym by się za bardzo nie przejmował. Chociaż były zalecenia, aby pododdziały ogniowe rozmieszczać tak, aby silniki startowe nie spadały na lasy i miejscowości.

QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2016, 20:22)
Pierwszy i drugi stopień to w zasadzie lekko podkrecone wersję z SM-2,których odpalono  pewnie setki sztuk a nie słyszałem by na coś spadły. Co do ewentualnych resztek celu. Przechwycenie ma miejsce na wysokościach ponad 100 km i przy sumarycznych prędkościach ponad 6 km/s. Nie sądzę by zostały po czymś takim elementy na tyle duże by nie spaliła się w atmosferze.  Co do testów to przecież norma. My strzelania OPL bojowym rakietami również przeprowadzamy wyłącznie na poligonie morskim w Wicko. Choć kiedyś jeździliśmy i do Kazachstanu na pustynię.
*


To wyjaśnij dlaczego testów nie prowadzono na terytorium amerykańskim tylko nad oceanami. A przecież USA, nie ma takiej wielkiej gęstości zaludnienia. po prostu woleli nie ryzykować.
Może sprawa nie dotyczy samych SM-3, ale Patriot Pac 3, czy też 2. Amerykanie musieli skorygować sposób naprowadzania rakiet, bo naprowadzały się na tylną część celu i istniały obawy, że nie zostaną zniszczone systemy sterowania rakiety celu. Wprowadzili korektę, powodująca naprowadzanie się na przednia część celu. A to oznacza, że wiedzą doskonale, że nie da się całego celu zniszczyć bezpośrednim trafieniem pocisku kinetycznego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2016, 21:56 Quote Post

QUOTE(Sarissoforoj @ 9/11/2016, 21:18)
QUOTE(czarny piotruś @ 9/11/2016, 20:22)
Pierwszy i drugi stopień to w zasadzie lekko podkrecone wersję z SM-2,których odpalono  pewnie setki sztuk a nie słyszałem by na coś spadły. Co do ewentualnych resztek celu. Przechwycenie ma miejsce na wysokościach ponad 100 km i przy sumarycznych prędkościach ponad 6 km/s. Nie sądzę by zostały po czymś takim elementy na tyle duże by nie spaliła się w atmosferze.  Co do testów to przecież norma. My strzelania OPL bojowym rakietami również przeprowadzamy wyłącznie na poligonie morskim w Wicko. Choć kiedyś jeździliśmy i do Kazachstanu na pustynię.
*


To wyjaśnij dlaczego testów nie prowadzono na terytorium amerykańskim tylko nad oceanami. A przecież USA, nie ma takiej wielkiej gęstości zaludnienia. po prostu woleli nie ryzykować.
Może sprawa nie dotyczy samych SM-3, ale Patriot Pac 3, czy też 2. Amerykanie musieli skorygować sposób naprowadzania rakiet, bo naprowadzały się na tylną część celu i istniały obawy, że nie zostaną zniszczone systemy sterowania rakiety celu. Wprowadzili korektę, powodująca naprowadzanie się na przednia część celu. A to oznacza, że wiedzą doskonale, że nie da się całego celu zniszczyć bezpośrednim trafieniem pocisku kinetycznego.
*


Ja to wyjasnię w ten sposób że SM-3 to przede wszystkim pocisk morskiej opl i tylko przystosowany do europejskiej tarczy. Piszę z pamięci w odpowiedzi do Patriot, ale "lądowy" system THAAD był też testowany na poligonie lądowym White Sands Missile Range (choć także na poligonie morskim we współpracy z radarami okretowymi).

Generalnie jak coś bezwładnie spada z wysokości ok 100 km to opór powietrza w atmosferze powinien to zniszczyć. Ale skoro przeciwpocisk celuje w głowicę pocisku to przecież to dodatkowe zabezpieczenie. Przy czym nie mam informacji iż dany przeciwpocisk celuje w jakąś konkretną cześć zwalczanego pocisku, ot celuje w pocisk (cały pocisk a później w ewentualnie w samą głowicę).

Ten post był edytowany przez Barg: 9/11/2016, 22:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 9/11/2016, 23:35 Quote Post

W moim pytaniu chodziło mi głównie o tę głowicę nuklearną niszczonej rakiety wroga, która nad Europą, nawet jeśli to coś nie zdetonuje się (a przecież może, no nie?), będzie spalała się nad czyimś terytorium i będzie opadała w formie cząstek radioaktywnych, czyli jako brudna bomba o dużym polu rażena. Zdaję sobie sprawę z tego, że rakiety do niszczenia rakiet nie mają głowic nuklearnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 9/11/2016, 23:52 Quote Post

QUOTE(Grapeshot @ 9/11/2016, 23:35)
Zdaję sobie sprawę z tego, że rakiety do niszczenia rakiet nie mają głowic nuklearnych.
*


Znaczy się amerykańskie nie mają głowic nuklearnych. Cześć z nich nie ma też w ogóle głowic wybuchowych, tylko niszczą cel bezpośrednim trafieniem, energią kinetyczną. Oczywiście jest zacofane państwo, które nawet dziś ze względu na totalnie przestarzałą technikę i technologię używa systemów przeciwrakietowych wyposażonych w głowice atomowe, które to systemy służą do ochrony stolicy tegoż panstwa smile.gif .
Link z wiki, co oczywiste tego państwa wskazywać nie musze rolleyes.gif

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/System_antybalistyczny_A-135

Ten post był edytowany przez Barg: 10/11/2016, 0:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.547
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 10/11/2016, 1:54 Quote Post

QUOTE(Grapeshot @ 10/11/2016, 0:35)
W moim pytaniu chodziło mi głównie o tę głowicę nuklearną niszczonej rakiety wroga, która nad Europą, nawet jeśli to coś nie zdetonuje się (a przecież może, no nie?),


No nie, właśnie nie. W zasadzie nie może. Najwyraźniej nie orientujesz się w zagadnieniach broni jądrowej (w czym absolutnie nie ma nic złego, wszak nie każdy się musi znać na wszystkim). Współczesna broń nuklearna w zasadzie bez wyjątku opiera się o ładunki w układzie implozyjnym. W układzie takim podkrytyczna kula z plutonu (tzw. potocznie rdzeń) otoczona jest odpowiednio ukształtowanymi ładunkami chemicznego materiału wybuchowego (potocznie mówi się na nie "soczewki" - a mówiąc ściślej otoczona jest sferą implozyjną z wielu warstw różnych materiałów, z których "soczewki" stanowią jedną z nich). Przez jednoczesne zdetonowanie soczewek (w kilkudziesięciu punktach) z dokładnością do pojedynczych milisekund uzyskuje się odpowiednie zderzenie wytworzonych fal uderzeniowych, w wyniku czego kula z plutonu zostaje zgnieciona (mówiąc uczenie ulega kompresji) i zwiększa się jej gęstość, przez co osiąga stan krytyczny; w tym momencie inny układ podaje do niej neutrony inicjujące reakcję łańcuchową i zapoczątkowuje to wybuch jądrowy. W zasadzie nie ma możliwości, by coś takiego zdarzyło się przypadkiem. Można sobie wyobrazić, że soczewki zdetonują wskutek bo ja wiem pożaru czy kinetycznego uderzenia (np. katastrofy samolotu z bombą A na pokładzie) ale nie nastąpi to oczywiście z milisekundową dokładnością tylko w sposób chaotyczny, wobec czego do żadnej kompresji rdzenia nie dojdzie i tym samym nie będzie eksplozji jądrowej.

Ten post był edytowany przez Speedy: 10/11/2016, 1:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 10/11/2016, 5:52 Quote Post

Znane są co najmniej trzy przypadki katastrof z udziałem broni nuklearnej u Amerykanów. Wszystkie potencjalnie groźne a w żadnym nie doszło do reakcji łańcuchowej. Nawet wtedy gdy nad Palomares zderzył się wyładowany bombami jądrowych B-52 z powietrzną cysterną i wszystko to w kuli ognia spadło na dół. Choć do pęknięcia korpusu bomby i skażenia terenu doszło.
Natomiast plutony ładunek implozyjny, który opisał speedy w pocisku strategicznym będzie zaledwie zapalnikiem w ładunku termojadrowym. Jego moc będzie niewielka a sam ładunek termojadrowy jest w zasadzie bezpieczny i skażenia nie wywoła.
No i cały czas należy pamiętać o istocie sprawy. Lepiej mimo wszystko by spadły jakieś nawet promieniotworcze odlamki niż eksplodowała głowica nuklearne...
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.547
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 10/11/2016, 10:59 Quote Post

Hej
QUOTE(czarny piotruś @ 10/11/2016, 6:52)
Znane są co najmniej trzy przypadki katastrof z udziałem broni nuklearnej u Amerykanów. Wszystkie potencjalnie groźne a w żadnym nie doszło do reakcji łańcuchowej. Nawet wtedy gdy nad Palomares zderzył się wyładowany bombami jądrowych B-52 z powietrzną cysterną i wszystko to w kuli ognia spadło na dół. Choć do pęknięcia korpusu bomby i skażenia terenu doszło.


Mówiąc ściślej, w wyniku kolizji i wybuchu paliwa B-52 rozpadł się w powietrzu i bomby wypadły z niego. Były to 4 bomby termojądrowe Mk.28RI (B-28RI - Retarded Internal, czyli bomba wyposażona w spadochron hamujący i przeznaczona do przenoszenia wewnątrz w komorze bombowej). Nie jestem w tej chwili pewien jak było z tymi spadochronami, w co najmniej jednej bombie się otworzył (w tej pechowej, co wpadła do morza). Trzy pozostałe spadły na ląd przy czym w dwóch z nich eksplodowały konwencjonalne materiały wybuchowe, powodując rozpad korpusu, rozpylenie plutonu i skażenie na powierzchni 260 ha.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 3/02/2017, 22:03 Quote Post

Mała ciekawostka: jak postrzegani są sojusznicy przez wyborców w USA?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej