|
|
1655: nie ma "potopu"
|
|
|
|
Chyba trzeci. W 1648 kanclerz Oxenstiern chyba raczej nie dopuściłby do tego ślubu. A Krystyna nie abdykowałaby dla Jana Kazimierza raczej Jan Kazimierz najwidoczniej był zakochany w Marii Ludwice, podobno romansował z nią jeszcze przed jej ślubem z Włądysłąwem IV, więc nie liczcie na jego inny mariaż.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do pokrewieństwa, to najmniejszy problem (przecież są dyspensy), a relacje Jan Kazimierz - Ludwika Maria raczej przypominają podporządkowanie psychologiczne, stabilizacje i punkt odniesienia dla JCR. Po śmierci królowej król szybko znalazł sobie zajęcie, najpierw się załamał, a potem wpadł w euforie, bo urwał się ze smyczy. Ale to na marginesie, możemy podsumować wątek Krystyny pieczątką "odrzucone".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Po śmierci królowej król szybko znalazł sobie zajęcie, najpierw się załamał, a potem wpadł w euforie, bo urwał się ze smyczy.
Chyba z tej, jaką narzuciła mu koronacja.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, z tej zerwał się chwilę później
|
|
|
|
|
|
|
|
Zważywszy na jego liczne romanse w trakcie małżeństwa z Marią Ludwiką - to jeśli go prowadziła na smyczy, to była baaaardzo długa smycz.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ludwika Maria prowadziła go głównie politycznie, choć i tak była głównym punktem odniesienia w życiu króla ogólnie, bo wiedziała jak z JCR postępować, znała jego charakter, rządziła jak szyja kręcąca głową (kto powiedział, że ta smycz była takim ciężarem), dla JCK taki subtelny sterownik w życiu, nie pozwalający zbyt boleśnie odczuć swej obecności był bardzo potrzebny, ale JCK i tak pewnie miał bardziej lub mniej świadome poczucie, że de facto jest strowany, a że był chorobliwie ambitny, to odreagowywał kochankami, właśnie szczególnie po śmierci żony.
Ten post był edytowany przez Mikołaj Spytek Ligęza: 2/05/2018, 22:05
|
|
|
|
|
|
|
|
@JanKazimierzWaza
QUOTE Jeżeli chcieli utrzymać mocarstwową pozycję to musieli mieć silna armię...jeżeli chcieli mieć silna armię to musieli prowadzić wojny bo sama Szwecja była zbyt uboga żeby zapewnić utrzymanie kilkudziesięciu tysiącom żołnierzy...więc musieli prowadzić wojny dla podtrzymania mocarstwowej pozycji...krąg się zamyka Nie ma żadnego kręgu, bo w ciągu następnych 40 lat po śmierci Karola X Szwecja stoczyła tylko jedną wojnę (z Brandenburgią i to kilkanaście lat po "potopie"), więc to rozumowanie jest bzdurne.
Dyskusja skupiła się na zagadnieniach możliwych kampanii militarnych, natomiast ciekawi mnie społeczno-gospodarczy efekt braku "potopu". Szwedzi spowodowali na ziemiach etnicznie polskich procentowo większe straty niż Niemcy podczas II wojny światowej. Ciekaw jestem, czy gdyby uniknęły one wojen, to po wyrzuceniu Rosji i pacyfikacji Kozaków nastąpiłaby masowa kolonizacja wyludnionych obszarów Ukrainy i w efekcie znacznie poszerzenie zasięgu żywiołu polskiego na tym obszarze?
Ten post był edytowany przez Pimli: 4/05/2018, 15:58
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja mam równie ciekawy wątek: czy brak strat demograficznych przyśpiesza rozwój miast i czyni je bardziej upodmiotowionymi względem szlachty + szansa, że pańszczyzna będzie dla chłopów mniej uciążliwa, bo szlachta nie musi nadganiać strat. Poza tym pozycja magnatów nadal rośnie, ale pewni wolniej. Rozwój polski (gospodarczy i utrojowy) z takimi zmianami jest naprawdę ciekawy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mikołaj Spytek Ligęza @ 4/05/2018, 17:00) A ja mam równie ciekawy wątek: czy brak strat demograficznych przyśpiesza rozwój miast i czyni je bardziej upodmiotowionymi względem szlachty + szansa, że pańszczyzna będzie dla chłopów mniej uciążliwa, bo szlachta nie musi nadganiać strat. Poza tym pozycja magnatów nadal rośnie, ale pewni wolniej. Rozwój polski (gospodarczy i utrojowy) z takimi zmianami jest naprawdę ciekawy.
Rola miast na pewno nie wzrośnie. One same nie były tym zainteresowane, a i naród polityczny również. Rozwój RON zapewne pozostanie taki jak w XVII wieku przed Potopem. Natomiast nie będzie ślubów lwowskich z obietnicą poprawy chłopów, więc obciążenia chłopska pozostaną również na poziomie sprzed Potopu, a w miarę spadku zapotrzebowania na zboże warunki chłopów moga ulec pogorszeniu nawet.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale tej poprawy losu chłopów nie realizowano, pozostała tylko obietnica. Los chłopów nietyle poprawiłby się, co nie pogorszył tak szybko i drastycznie jak w realu (o śmierci rzesz chłopskich od wojny i zarazy spowodowanej potopem nie mówiąc, a to było duze pogorszenie doli) - przynajmniej hipotetycznie . Co do miast, to brak klęski demograficznej = szybciej zabraknie ziemi dla chłopów = koniec przywiązania do ziemii (bo po co, zaczyna być zbyt wielu chłopów) = chłopi migrują za granicę (gdy braknie ukrainy), umierają z głodu (raczej będą działać, żeby trgo uniknąć) lub co najbardziej logiczne migrują do pobliskich miast, które rosną (np Warszawa, która jako stolica staje się politycznym centrum spajającym miasta, którego wcześniej brakowało).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Pimli @ 4/05/2018, 15:54) Nie ma żadnego kręgu, bo w ciągu następnych 40 lat po śmierci Karola X Szwecja stoczyła tylko jedną wojnę (z Brandenburgią i to kilkanaście lat po "potopie"), więc to rozumowanie jest bzdurne. Tak? A jakim państwem stała się Szwecja po śmierci Karola X? Nie prowadząc wojen zaborczych zdecydowanie cofnęła się na arenie międzynarodowej bo nie stać ją było na utrzymaniem silnej armii. I do czego doprowadziła później wojna północna? Kolego zanim napiszesz coś o bzdurnym rozumowaniu przedstaw jakieś konkrety bo w Twojej wypowiedzi ich nie ma a wręcz przeciwnie. Swoją tezę trzeba uzasadnić
Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 5/05/2018, 20:18
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|