Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Milorad Luković ps. Legija, Krótka biografia serbskiego wojaka
     
herceg09
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 65.338

Stopień akademicki: mgr
Zawód: IT
 
 
post 29/06/2011, 14:18 Quote Post

Milorad Luković ps. Legija
(na podstawie książki Legija i zemunski klan Marka Lopusiny)
Załączony obrazek

Załączony obrazek
Ogromny wpływ na jego życie miało wstąpienie do Legii Cudzoziemskiej w 1985 roku. Stąd też wzięło się jego przezwisko „Legija”. Został w LC aż siedem lat. Walczył w Czadzie, Angoli, Rwandzie, Algierii i Libii. Zaczynał od stopnia sierżanta. Uczestniczył w rekrutacji nowych kandydatów, prowadził szkolenia, na końcu został dowódcą grupy desantowej. Jak na ironię, instruktorem Legiji w LC był nikt inny jak Ante Gotovina, chorwacki generał sądzony o zbrodnie wojenne. Legija nauczył się tam jak zabijać. Wytatuował sobie także obie ręce.
W rok 1992 zdezerterował z Legii Cudzoziemskiej i wrócił do Belgradu. Wojna w Chorwacji zdążyła się już wtedy rozpętać na dobre. Natalija, matka Legiji, cieszyła się z powrotu syna do domu. Pytała go czy wrócił na stałe, Legija miał jednak inne plany. Tydzień zajęło mu podjęcie decyzji o wyjeździe do ogarniętej wojną Chorwacji. Prawie nikogo nie informował o tym, co postanowił. „Musiałem walczyć o swoją ziemię” - tak tłumaczył matce swoje nagłe zniknięcie. Legija najpierw trafił do miasta Zvornik w Bośni, gdzie Alija Izetbegović zorganizował obóz dla mudżahedinów. Muzułmanie wzięli go do niewoli, ale zdołał im uciec. Przez jakiś czas ukrywał się, aż w końcu trafił na bojówkarzy Tygrysów Arkana. Ci powiedli go przez oblicze swojego dowódcy, który po krótkim wywiadzie z Legiją przyjął go do swojego oddziału paramilitarnego. Będąc w Tygrysach Arkana walczył na początku na terenie Krajiny. Gdy Arkan ze swoimi żołnierzami przesunął się do wschodniej Slawonii, Legija, nowoprzyjęty „Tygrys”, podążył za nim. W Slawonii Legija stworzył pododdział Supertygrysy. Była to elitarna jednostka, której działania po dziś dzień nie zostały ujawnione. Wiadomo tylko, że siali spustoszenie i byli prawdziwą maszyną do zabijania.
Można powiedzieć, że oprócz chęci wyżycia się i zarobienia pieniędzy, Legija miał także osobiste powody do ruszenia na wojnę. Jego rodzina od strony ojca, to byli chorwaccy Serbowie. Mieszkali w okolicach miejscowości Glina. Prawie wszyscy krewni zostali zamordowani przez ustaszów.
Legija porównywał wojnę na Bałkanach do wojen w Afryce. Twierdził, że prowadzenie wojny w byłych republikach Jugosławii to zadanie o wiele trudniejsze niż wszystkie akcje, w jakich uczestniczył na Czarnym Lądzie. Tam generałowie idą razem ze swoim wojskiem, a tu nie. Tu wszyscy mówią w tym samym języku i fizycznie w ogóle się między sobą nie różnią. W Afryce różnice między walczącymi stronami były bardziej widoczne.
Legija udzielał się nie tylko w Tygrysach Arkana, ale także w Czerwonych Beretach. CB były to jednostki specjalne serbskiej służby bezpieczeństwa, które utworzono w Kninie w 1991 roku. Żołnierze Czerwonych byli nazywani potocznie Frenkjevci, od założyciela Beretów, Frenka Simatovićia. W 1996 roku rozwiązano Tygrysy Arkana. W tym samym czasie powstało JSO (Jednostka do zadań specjalnych), w której skład wchodziły zarówno byłe Tygrysy, jak i Berety. Czerwone Berety, a potem JSO były obecne podczas wszystkich ważnych akcji w Chorwacji, Bośni, a potem w Kosowie. Ich tajnym zadaniem była eliminacja przeciwników politycznych Slobodana Miloševicia. W roku 1999 Legija został mianowany na dowódcę JSO. Legija za swoje zasługi otrzymał Order Jugosłowiańskiej Flagi drugiego stopnia, a będąc jeszcze członkiem Tygrysów Arkana został nagrodzony orderem Miloša Obilicia.
W 1992 roku, w miasteczku Erdut, Legija poznał Maję Luković, dziennikarkę kanadyjskiej telewizji, do której obowiązków zawodowych należało relacjonowanie wydarzeń z Jugosławii. Maja i Legija zostali parą. W sierpniu 1994 roku wzięli ślub, na którym Arkan był jednym ze świadków. Małżeństwo niestety nie przetrwało. W 1998 roku, kiedy Maja była w trzecim miesiącu ciąży, Legija doradził jej, żeby wyjechała do Toronto i tam urodziła dziecko. W dwa tygodnie po urodzeniu się córeczki Nikoliji, Legija zadzwonił do Mai z wiadomością, że już nie chce mieć rodziny. Zostawił żonę i córkę, nie tłumacząc swojej decyzji. Podobno powodem opuszczenia Mai było swoiste zobowiązanie, jakie miał wobec swojego przyjaciela z pola walki o imieniu Šuce. Legija podobno obiecał mu, że jeśli ten zginie, Milorad zwiąże się z wdową po Šuce.
Legija nigdy nie interesował się polityką i nie próbował się w nią mieszać. Politycy sami zainteresowali się jego osobą, gdy był potrzebny ktoś, kto podjąłby się zabójstwa na zlecenie. Zresztą co tu dużo mówić – politycy i mafia w Belgradzie od zawsze żyli w symbiozie. Różne podejrzane typy pukały do drzwi belgradzkich przestępców, gdy tylko należało pozbyć się politycznego przeciwnika lub niewygodnego członka partii. A z racji, że Legija miał duże zasługi w walce i był znany jako ten, który potrafi zabijać z zimną krwią i nie pozostawiać śladów, coraz częściej kierowano do niego prośby o zlikwidowanie tego czy tamtego. Jedno ze zleceń dokonanych przez Legiję i jego ludzi, o którym swego czasu było głośno w mediach, to było morderstwo na Ibarskiej autostradzie (drodze łączącej Belgrad z Kosowem i Czarnogórą). 3 października 1999 rok rozpędzona ciężarówka wypełniona piaskiem miała staranować samochód osobowy, którym podróżował Vuk Drašković, przewodnicząc partii SPO (Serbski Ruch Odnowy). Nie była to do końca udana akcja. Zginęło czworo ludzi – 3 ochroniarzy i jeden członek partii SPO, ale Drašković cudem ocalał. W roku 2000 Legija, najprawdopodobniej na prośbę Miloševicia, zorganizował porwanie i zabójstwo Ivana Stambolicia, byłego prezydenta Serbii. Stambolić został schwytany podczas joggingu. Jego ciało odnaleziono w lesie.
Najgłośniejszy zamach, z którym Legija jest kojarzony, to zabójstwo premiera Serbii, Zorana Đinđicia, dokonane 12 marca 2003 roku. Đinđić został zastrzelony z broni snajperskiej przed budynkiem rządu. Czym sobie zasłużył? Marzyła mu się demokratyzacja kraju, walka z korupcją i z powiązaniami między polityką a światem przestępczym. Inspiratorem zamachu miał być Vojislav Šešelj, szef Serbskiej Partii Radykalnej. Głównymi oskarżonymi były Czerwone Berety i belgradzka mafia, zwana zwyczajowo Zemunski Klan, od nazwy dzielnicy Belgradu – Zemun, którą sobie upodobali.
Po tym zabójstwie, Legiję zaczęła poszukiwać policja. Ku zaskoczeniu wszystkich zainteresowanych Legija, ikona serbskiego podziemia, sam oddał się w ręce policji. To nietypowe dla niego posunięcie tłumaczył tym, że chciał udowodnić swoją niewinność i przedstawić sądowi swoją wersję wydarzeń. Wieść o Legiji na komisariacie rozeszła się z prędkością podmuchu nuklearnego. Pierwsza poinformowała o tym telewizja B92, około godziny 22:30. Potem telewizja RTS o godzinie 23:00 potwierdziła rewelację. Przyjaciele Legiji byli w szoku. -”Sprzedał się!” - komentowali.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Legija przyszedł na policję ze względu na bezpieczeństwo swojej rodziny. Był poszukiwanym, a to odbijało się na najbliższych. Legija miał wtedy drugą żonę, Aleksandrę Ivanović, z którą miał trójkę dzieci, brata Stanislava i matkę Nataliję. Jego ojciec, Milan, zmarł 40 dni przed zgłoszeniem się Legiji na komisariat. Ojciec miał 78 lat i chorował na raka mózgu. Legija nie mógł uczestniczyć w pogrzebie ojca, gdyż już wtedy był ścigany.
W poniedziałek 10 maja 2004 roku rozpoczął się proces Legiji. 290 osób, wśród nich dziennikarze, znajomi, rodziny ofiar i wszyscy zainteresowani przybyli, by zobaczyć Legiję przed sądem. Zarzuty, jakie mu postawiono to zabójstwo premiera Zorana Đinđicia i ex-prezydenta Ivana Stambolicia, próba zabójstwa szefa partii SPO, Vuka Draškovicia, próba dokonania przewrotu politycznego w Serbii, terroryzm, porwania i wiele innych. Skazano go na 40 lat więzienia, co jest tym samym najwyższą karą w serbskim sądownictwie.
Legija odsiaduje wyrok w celi nr 1121 belgradzkiego więzienia CZ. Przed nim w tymże pomieszczeniu siedzieli m.in. Arkan, Vuk Drašković, Vojislav Šešelj i Slobodan Milošević. Legija nie marnuje czasu w więzieniu. Wydał około 6 książek o swoim żołnierskim życiu i pokrewnych tematach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
herceg09
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 65.338

Stopień akademicki: mgr
Zawód: IT
 
 
post 30/06/2011, 9:40 Quote Post

Proszę o Wasz komentarz/uwagi oraz info, o kim z tego kręgu chcielibyście jeszcze poczytać.
Dziękujęsmile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Łupaszko
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 52.585

 
 
post 1/07/2011, 13:30 Quote Post

Artykuł oceniam na plus. Objętościowo mały, ale treściwy, zawierający dużo informacji bez zbędnego lania wody. Tym bardziej ciekawy, że dotyczy osoby o której w Polsce zbyt dużo informacji się ni pojawia, poza krótkimi wzmiankami czysto dziennikarskimi. Chętnie bym poczytał coś więcej o innych serbskich dowódcach z czasów wojny w latach 1991-1995 np. o Kapetanie Draganie czyli Draganie Vasiljkovićiu, Ljubisy Savićiu "Mauzerze" i jego Panterach, Veljku (mam nadzieję, że nie pokręciłem) Milankovićiu, dowódcy Wilków z Vucjaka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej