|
|
Najgorsi azjatyccy tyrani XX wieku, Kto najgorszy? Kto najlepszy?
|
|
|
|
QUOTE Franco, Salazar np do małych się nie zaliczali. Mao zanim przejął władzę w Chinach, miał już na sumieniu więcej istnień niż ci dwaj razem wzięci przez całe życie. Sorry, oni są dla mnie drobni. Poza tym nie zaliczyłbym ich do "najgorszych". Franco ocalił kraj przed komunizmem, zachował neutralność w czasie II wojny światowej (bardzo mądry krok), a nawet ratował Żydów przed nazistami. Wprowadził w Hiszpanii gospodarkę wolnorynkową i znacznie przyczynił się do cudu gospodarczego. Nie zamierzał zakładać dynastii dyktatorskiej, w politycznym testamencie przywracał monarchię i demokrację. I porównywanie go do krwiożerczych i niekompetentnych kreatur w stylu Mao, Stalina albo Pol Pota jest zwyczajnie nie na miejscu.
QUOTE ponad 100 tysięcy ofiar cywilnej ludności afrykańskiej zabitej podczas wojen kolonialnych w Angoli, Mozambiku i Gwinei. Na wojnie zwykle są ofiary cywilne. Wojny kolonialne prowadziło praktycznie każde mocarstwo. Nie ta skala, powtarzam, nie ta skala...
QUOTE Otóż niestety powinien się na liście znaleźć Czang Kaj-szek bo to nie tylko jeden z wielkich polityków azjatyckich szczególnie jako członek koalicji antyfaszystowskiej przeciwko Japonii ale jednocześnie dyktator i zbrodniarz. Chiang nie był władcą łagodnym. Zdarzało mu się też popełniać głupstwa. Przegrał wojnę domową na własne życzenie. Mimo wszystko jednak darzę go wielkim szacunkiem i współczuję mu. Po jego czynach widać, że chciał dla Chin i Chińczyków jak najlepiej. Do zestawienia według mnie się nie nadaje.
QUOTE Brutalne i skorumpowane rządy Kuomintangu na wyspie traktujące ja jak kolonię Hmm, zazwyczaj kolonie traktuje się jak kolonie. Chociaż nie powiem, żeby było to przyjemne traktowanie.
Żeby nie było, że bronię każdego niekomunistycznego dyktatora. Ludźmi w stylu Ngo, Hitlera albo Mussoliniego gardzę. Ale Chiang i Franco nie zasługują, żeby stawiać ich w jednym rzędzie z Mao i Pol Potem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ludźmi w stylu Ngo, Bardzo prosże nie zestawiać Ngo Diema z potworami typu Hitler. Swego czasu w "Niezależnej Gazecie Polskiej" ukazał się bardzo ciekawy artykuł o wojnie wietnamskiej, jak i sytuacji w Wietnamie Płd. przed nią. Wyłania się z niego zupełnie inny wizerunek Ngo, niż przywyklismy widzieć a spreparowany przez czerwoną propagandę. Niestety niedostępny w wersji online!
|
|
|
|
|
|
|
|
Diem był dyktatorem Wietnamu Płd, zwalczał wszelkie polityczne ruchy lewicowe, liberalne i demokratyczne o komunistach nie wspominając. Zresztą nie tylko bo każda opozycja była dla niego podejrzana i likwidowana przez tajną policję, którą kierował jego brat Ngo Dinh Nhu. Inny z braci był gubernatorem jednej z prowincji a jeszcze inny biskupem w mieście Hue. Jednym słowem nie tylko dyktatura ale i nepotyzm a ponadto ogromna korupcja. Diem był katolikiem jak wielu jego współpracowników. Katolicy stanowili mniejszość w Wietnamie Płd i stanowili swego rodzaju elitę polityczno-ekonomiczną kraju wychowaną jeszcze przez francuskich kolonizatorów. Kiedy przeciwko brutalności wojska zaczęli występować mnisi buddyjscy reprezentujący większość społeczeństwa, Diem zamiast prób porozumienia wydał rozkaz strzelania. Mnisi w akcie rozpaczy dokonywali na ulicach Sajgonu samospaleń. I to co bardzo istotne ten człowiek był wykreowany przez USA od początku do końca. Amerykanie go posadzili na stołku prezydenta w 1955, organizowali mu spotkania z ludnością na wsi, pisali przemówienia, doradzali we wszystkich kwestiach wewnętrznych, dawali pomoc finansową oraz wojskową i oni też doprowadzili do jego obalenia w 1963 kiedy stał się już zbyt skompromitowany i niepotrzebny. Choć co ważne mimo wszystko był gwarantem pewnej stabilizacji politycznej w Wietnamie Płd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Suharto sługus USA i rzeźnik Chińczyków,komunistów i Timorczyków.Saddam pupil USA i czołowy antykomunista wspierany przez CIA też w czołówce.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Swego czasu w "Niezależnej Gazecie Polskiej" ukazał się bardzo ciekawy artykuł o wojnie wietnamskiej, jak i sytuacji w Wietnamie Płd. przed nią. Wyłania się z niego zupełnie inny wizerunek Ngo, niż przywyklismy widzieć a spreparowany przez czerwoną propagandę. Niestety niedostępny w wersji online! Zgadza się! Artykuł "Słuszna i do wygrania" o wojnie wietnamskiej. Pamiętam, ale też nie mogłem go znaleźć online. Może ktoś ma, bo nie chce mi się przepisywać? Ale muszę, bo widzę, że miłośnicy lewizny są lepiej zorganizowani ze swoją propagandą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bardzo prosże nie zestawiać Ngo Diema z potworami typu Hitler. Przepraszam, rzeczywiście, zapędziłem się. Chociaż rządy Ngo były skorumpowane, nepotyczne i niepopularne, to rzeczywiście nie ta skala. Przy czym i tak rządy generalissimusa Chianga Kai-sheka, nie mówiąc o Franco, za lepsze. A już samo porównywanie ich z Mao albo Pol Potem jest co najmniej niestosowne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chociaż rządy Ngo były skorumpowane, nepotyczne i niepopularne Nie tak do końca, wkrótce znajdę ten artykuł i przepiszę.
|
|
|
|
|
|
|
|
No cóż PolPot to ciekawy przypadek "komunista" który był popierany przez USA i finansowany kanałami CIA.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pol-Pot dostał amerykańskie wsparcie po tym, jak go pogonili Wietnamczycy - bo Pol-Pota wspierały Chiny, które stoczyły przecież wojnę z Wietnamem, zaś Wietnam był wspierany przez ZSRR. A że od czasów Nixona Amerykanie wspierali komunistyczne Chiny (bo były antysowieckie), co uległo ograniczeniu dopiero po Niebiańskim Spokoju w 1989 roku, to nic dziwnego, ze Pol-Pot dostał ich wsparcie; do tego dołożył się jeszcze sojusz Czerwonych Khmerów z księciem Sihanoukiem... i gotowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie bardzo rozumiem, czy uniewinniacie Pol Pota, czy obciążacie Biały Dom i CIA...? A co ma znaczyc ten cudzysłów przy słowie "komunista"?
|
|
|
|
|
|
|
|
To drugie. Wspieranie jednych komunistów, zeby ci wspierali jeszcze większych komunistów (bo samemu oficjalnie nie wypada), ponieważ ci są "przeciwwagą" dla innych komunistów, przy czym ci "źli komuniści" (antyamerykańscy) ocalili znaczną część ludności sąsiedniego kraju przez całkiem prawdopodobna śmiercią z rąk owych "dobrych" (wspieranych przez USA) komunistów. Gdzie tu jest "wspieranie wolności i demokracji" to ja nie widzę, a już tym bardziej nie widać zainteresowania losem zwykłych ludzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
O ile dobrze pamiętam, jeszcze przez dobre kilka lat po 1979 r.czerwoni Khmerzy reprezentowali Kampuczę (Kambodżę) w ONZ.....
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|