Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna polsko-bolszewicka 1920, Lotnictwo polskie kontra Budionny
     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 3/08/2006, 20:46 Quote Post

Ci Amerykańscy lotnicy to nie byli jacyś tam byle jacy. Merian C. Cooper i Cedric Errol Fauntleroy byli weteranami pierwszej wojny światowej, pilotami "latających trumien" (tak nazywano dwupłatowiec firmy Havilland De, z powodu jego tendencji do "rozsypywania się").

Byli też założycielami nie byle jakiego oddziału ochotniczego, tylko 7 Eskadry im.Tadeusza Kościuszki. Nie przypadkowo Dywizjon 303 też był im. Tadeusza Kościuszki - wywodził się bezpośrednio od eskadry założycielskiej, przejął nawet jej godło - Krakuskę ze skrzyżowanymi dwiema kosami, na tle "gwiaździstego sztandaru". Trzeba też dopowiedzieć, że Eskadra im. Tadeusza Kościuszki, oczywiście już w innym, całkowicie polskim składzie, walczyła w 1939.

Merian Cooper i Cedric Fauntleroy nie bez przyczyny zgłosili się też na ochotnika, i nie bez przyczyny obrali akurat takie godło - czuli się w obowiązku spłacić dług wdzięczności, jaki Amerykanie mieli (i chyba mają nadal) u Polaków za pomoc jakiej Ci udzielili im podczas wojny o niepodległość.

Szczególnie natomiast Tadeuszowi Kościuszcze. To właśnie Kościuszko był bowiem człowiekiem, który umożliwił Amerykanom pierwsze zwycięstwo w regularnej bitwie nad brytyjczykami, i przełamanie stereotypu o niezwyciężonej brytyjskiej armii kolonialnej. Mianowicie Tadeusz Kościuszko, inżynier - specjalista od fortyfikacji i obronności, przybył do Stanów w 1776 roku i w następnym roku, w stopniu pułkownika, w krytycznym momencie wojny wykorzystał wzgórza pod Saratogą do budowy tzw. przez niego "Pól Śmierci". Były to pomysłowe ziemno-drewniano-kamienne konstrukcje - usypane pagórki, rowy, fosy, , fortyfikacje, mury, palisady, pułapki, wilcze doły, "fałszywe lasy", "fałszywe armaty" i "fałszywe stanowiska wojsk", a także inne atrapy, które miały zwabić armię brytyjską i umożliwić zniszczenie jej przez słabiej uzbrojone i wyszkolone siły, w walnej bitwie w polu. Dotąd amerykańska milicja, i niewiele lepiej od niej na razie doświadczona Armia Kontynentalna, nie podejmowały otwartej bitwy ze świetnie wyszkoloną, zdyscyplinowaną, i dobrze uzbrojoną armią brytyjską. Teraz, dzięki Kościuszce, podjęły się tego i w bitwie pod Saratogą 20-ścia tysięcy Amerykanów i Polaków pokonało ponad 7-tysięczną zawodową armię brytyjsko-niemiecko-bawarską, wspieraną przez 650 Indian gł. z irokeskiego "Związku 6-ściu Narodów" i białych ochotników z brytyjskiej Kanady. To pierwsze większe zwycięstwo w wojnie, było bardzo potrzebne Amerykanom.

Generał Horatio Gates, gł. dowodzący wojskami USA w bitwie, tak wypowiedział się po zwycięstwie:

"Bądźmy szczerzy [...] Wielkimi taktykami tej kampanii były lasy i wzgórza, które młody polski inżynier umiejętnie wybrał na moje obozowisko"

Ten sam Kościuszko, którego nazwiska nie potrafił poprawnie wymówić jego przyjaciel George Washington, powstrzymał też marsz brytyjczyków na południe i wschód od rzeki Hudson i na stan Nowy Jork, nakazując w 1778 roku budowę potężnych fortyfikacji w West Point - miejscu nazwanym później przez Washingtona "kluczem do Ameryki", na stromym zachodnim brzegu rzeki Hudson. Twierdza Kościuszki pozostała niezdobyta do końca wojny, brytyjczykom nie udało się zdobyć "klucza do Ameryki". W tym "kluczu do Ameryki" mieści się dzisiaj najsłynniejsza akademia wojskowa w USA, nieprzypadkowo nosi ona imię "Costuski"...

Merian C. Cooper miał też inny, bardziej osobisty dług do Polaków. Jego przodek, John Cooper, był jedynym amerykańskim wyższym oficerem w amerykańskiej kawalerii! Pozostałych 13 wyższych oficerów, było Polakami, natomiast jedyna regularna formacja amerykańskiej kawalerii - Podpora i Oczy Armii Kontynentalnej - nazywała się "Legionem Pułaskiego". Sam Pułaski był jej dowódcą i po pewnym czasie, także bliskim przyjacielem Johna Coopera. Pułaski zginął pod Savannah, trafiony podczas szarży kulą artyleryjską w nogę. W chwili śmierci John Cooper szarżował zaledwie kilka metrów od Pułaskiego, tak iż poczuł z pewnością na sobie jego rozbryzgującą się krew..., później wyniósł go z pola bitwy, pod ostrzałem na własnych rękach.

QUOTE
I to w raczkującym Polskim lotnictwie! Najciekawsze jest zakończenie - typowy amerykański happy end. Cytuję:
"... A Merian Cooper?
W marcu 1921 r. wraz z dwoma polskimi jeńcami uciekł z obozu pod Moskwą i przez Łotwę powrócił do Polski. Potem podróżował po świecie, zostając ostatecznie... producentem filmowym w Hollywood.


To polskie lotnictwo raczkowało m.in. właśnie dzięki niemu i Cedrickowi Fauntleroy. To oni włożyli wielki wkład w organizację pierwszych 5 polskich eskadr lotniczych – Eskadry im. Kościuszki, gdzie latali amerykańscy ochotnicy i paru Polaków, oraz 4 innych, całkowicie polskich jednostek. To Cedric i Merian włożyli też swój wkład w szkolenie polskich pilotów.

Co ciekawe Merian C. Cooper wizytował w po bitwie o Brytanię w 1941 roku Dywizjon 303 "Kościuszkowski". W czasie rozmowy z Janem Zumbachem i Mirosławem Ferićiem, kiedy ustawieni w szeregu piloci dywizjonu powitali go okrzykiem "Chwała Bohaterom!", powiedział:

"Zapewniam was, że nasze dokonania są fraszką w porównaniu z waszymi wspaniałymi osiągnięciami"

Powiedział też, że ogromnie wzruszył go widok godła jego dawnej eskadry, wymalowanej na ich Hurricanach, stwierdził że właśnie to godło napełniało dumą jego i jego przyjaciół z pierwszego składu eskadry, bo symbolizowało "przyjaźń Polski i Stanów Zjednoczonych, zapisaną na kartach dziejów".

Po powrocie do Stanów Cooper zebrał pieniądze od dawnych członków Eskadry, i kupił srebrne pudełko na papierosy z wygrawerowanym napisem: "Od starej Gwardii do nowej Gwardii", a pod spodem imionami wszystkich Amerykanów walczących w wojnie polsko-bolszewickiej i przesłał je do Northolt - do Polaków z dyonu 303.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej