Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Komes wrocławski i mazowiecki Magnus
     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 26/08/2011, 12:31 Quote Post

Magnus

Awdańce


Strona Autora

Ten post był edytowany przez marlon: 26/08/2011, 18:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 26/08/2011, 14:55 Quote Post

QUOTE(marlon @ 26/08/2011, 12:31)


Kolega zna cztery słowa?
 
Post #2

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 26/08/2011, 17:12 Quote Post

Kolega, jak to ma w zwyczaju, wpisał się w annały historiografii niezwykle kompetentnym postem. Ile ich już na tym forum było .... może lepiej nie wspominać wink.gif

Ten post był edytowany przez marlon: 26/08/2011, 17:13
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 26/08/2011, 18:24 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 26/08/2011, 14:55)

Czyli co? Jeżeli moja matka ma panieńskie nazwisko Zawadzka, to znaczy, że pochodzę po kądzieli od Awdańców normandzkich? rolleyes.gif

Ten post był edytowany przez emigrant: 26/08/2011, 18:25
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 26/08/2011, 18:54 Quote Post

eto możet byt no nie abiaziatielno

Uwaga
link pod Magnusem poprawiłem bo był błędny


Ten post był edytowany przez marlon: 26/08/2011, 18:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
vik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 57.590

 
 
post 6/12/2011, 22:47 Quote Post

Nie wiem o co chodzi, ale ten tekst o Magnusie to chyba lekko naciągany. Autor opiera się min. na Piekosińskim, a jego teorie już dawno temu odrzucono. No chyba są nowsze publikacje na temat heraldyki niż prace z XIX w? Co to jest "praszlachta" chodzi mu o rycerstwo? Słyszał ktoś o czymś takim?
Wygląda to tak, że autor zacytował kilka mocno starych (głownie z XIXw. i pocz. XX w.) artykułów i dorzucił parę wymyślonych terminów, jak choćby ta "praszlachta". O autorze artykułu też pierwszy raz słyszę. Jedyne co ma sens w tym artykule, to streszczenie tez prof. T.Jurka. Nie wydaje mi się aby nagle masowo zaczęto używać terminy "praszlachta" zamiast rycerstwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 12:53 Quote Post

QUOTE
Autor opiera się min. na Piekosińskim, a jego teorie już dawno temu odrzucono

??? Jakoś tego nie widzę.

QUOTE
Co to jest "praszlachta" chodzi mu o rycerstwo? Słyszał ktoś o czymś takim?

Nie chodzi o rycerstwo jako całość. Zresztą nie wiemy czy istniało jedno rycerstwo przed wiekiem XIV. Część badaczy sądzi inaczej. Chodzi tu o arystokrację rodową, czyli taką której szlachectwo opiera się na urodzeniu a nie wykonywaniu zawodu wojskowego. Zawód wojskowy wykonywali wówczas różni ludzie - różnej kondycji prawnej. Tacy np służebni "milites podgrodshi".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 13:32 Quote Post

PS
Zapewne chodziło Ci o normańskie pochodzenie części arystokracji - Awdańce, Łabędzie? To nie ma nic wspólnego z Piekosińskim wink.gif

Ten post był edytowany przez marlon: 7/12/2011, 13:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
vik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 57.590

 
 
post 7/12/2011, 13:43 Quote Post



[quote] Co to jest "praszlachta" chodzi mu o rycerstwo? Słyszał ktoś o czymś takim? [/quote]
Nie chodzi o rycerstwo jako całość. Zresztą nie wiemy czy istniało jedno rycerstwo przed wiekiem XIV. Część badaczy sądzi inaczej. Chodzi tu o arystokrację rodową, czyli taką której szlachectwo opiera się na urodzeniu a nie wykonywaniu zawodu wojskowego. Zawód wojskowy wykonywali wówczas różni ludzie - różnej kondycji prawnej. Tacy np służebni "milites podgrodshi".
*

[/quote]
Nie podejmuję się dyskusji na ten temat, bo jedyną osobą na całym świecie,która używa tego terminu jest autor tego artykułu. Można sobie powymyślać wiele terminów np. prakomes, prarycerz itd. Tylko po co? Zresztą autor nie jest historykiem, artykuł nie został opublikowany w piśmie naukowym. Cyba lepiej sięgnąć do artykułu T. Jurka.
Z tego artykułu to dowiadujemy się tylko, że T.Jurek ma pewne poglądy na temat pochodzenia Magnusa, no i że autor uważa, że istnieje "praszlachta"- chociaż nie tylko nikt nie używa takiego terminu, ale nawet nie ma takiego słowa w słowniku.
Myślę, że wiele osób jest w stanie napisać coś używając takich terminów jak "praszlachta", "prarycerz", "prakomes", "praksiążę", "pragród", "prazamek" itd.- do każdego z tych terminów dorobić sobie dowolną definicję i stworzyć własną teorię. Tylko, że jak z tym dyskutować?
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 14:59 Quote Post

QUOTE
Nie podejmuję się dyskusji na ten temat, bo jedyną osobą na całym świecie,która używa tego terminu jest autor tego artykułu. Można sobie powymyślać wiele terminów np. prakomes, prarycerz itd. Tylko po co? Zresztą autor nie jest historykiem, artykuł nie został opublikowany w piśmie naukowym. Cyba lepiej sięgnąć do artykułu T. Jurka.
Z tego artykułu to dowiadujemy się tylko, że T.Jurek ma pewne poglądy na temat pochodzenia Magnusa, no i że autor uważa, że istnieje "praszlachta"- chociaż nie tylko nikt nie używa takiego terminu, ale nawet nie ma takiego słowa w słowniku.
Myślę, że wiele osób jest w stanie napisać coś używając takich terminów jak "praszlachta", "prarycerz", "prakomes", "praksiążę", "pragród", "prazamek" itd.- do każdego z tych terminów dorobić sobie dowolną definicję i stworzyć własną teorię. Tylko, że jak z tym dyskutować?

Normalnie wink.gif Wyjaśniłem dosyć prosto co ma na myśli autor. Nie chodzi o rycerstwo jako całość ale o jego rodową część. Czy nazwiesz ją arystokracją wczesnofeudalną czy praszlachtą, jeden kij. To i tak lepszy termin niż nic nie znaczące "możnowładztwo".

QUOTE
Myślę, że wiele osób jest w stanie napisać coś używając takich terminów jak "praszlachta", "prarycerz", "prakomes", "praksiążę", "pragród", "prazamek" itd.

Czepiasz się czegoś czego autor nie napisał

QUOTE
Nie wydaje mi się aby nagle masowo zaczęto używać terminy "praszlachta" zamiast rycerstwo.

Wydaje mi się, że istnieje potrzeba dywersyfikacji terminologicznej.


QUOTE
Cyba lepiej sięgnąć do artykułu T. Jurka

Zachęcam smile.gif

Ten post był edytowany przez marlon: 7/12/2011, 15:10
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
vik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 57.590

 
 
post 7/12/2011, 20:13 Quote Post

[QUOTE]
Normalnie wink.gif Wyjaśniłem dosyć prosto co ma na myśli autor. Nie chodzi o rycerstwo jako całość ale o jego rodową część. Czy nazwiesz ją arystokracją wczesnofeudalną czy praszlachtą, jeden kij. To i tak lepszy termin niż nic nie znaczące "możnowładztwo".[/QUOTE]

Ja akurat, uważam, że "możnowładztwo" jest lepszym terminem niż nieistniejący "praszlachta".

[quote]
Czepiasz się czegoś czego autor nie napisał[/quote]

Ja tylko stwierdzam, że jak zaczniemy używać słów, które nie istnieją to sobie wszystko udowodnimy.

[quote]Wydaje mi się, że istnieje potrzeba dywersyfikacji terminologicznej.[/quote]

A ja myślę, że lepiej zastosować Brzytwę Ockhama.



[quote]Cyba lepiej sięgnąć do artykułu T. Jurka[/quote]
Zachęcam smile.gif
*

[/quote]

Artykuł znam, tym bardziej, że profesor Jurek opublikował go chyba w 1997 r. I tutaj nie rozumiem, dlaczego to jest takie istotnie, że niejaki P. Marek zgadza się z profesorem Jurkiem? Uważam, że profesor Jurek zdecydowanie lepiej broni własnych tez niż robi to autor tego artykułu.

 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 20:26 Quote Post

QUOTE
Ja akurat, uważam, że "możnowładztwo" jest lepszym terminem niż nieistniejący "praszlachta"

Skoro jest użyty to istnieje. Cokolwiek byś jeszcze nie napisał. A odpowiedź na pytanie dlaczego termin możnowładztwo jest "lepszy", pozostanie chyba dla nas na zawsze tajemnicą. Bo na pewno nie jest lepszy. Niczego nie wyjaśnia. Najlepszy jest oczywiście termin arystokracja (rodowa). Praszlachta jest o tyle sensowny, że odróżnia omawianą grupę od ogółu rycerstwa. Pokazuje, że chodzi o grupę dziedziczną a nie zawodową. Pokazuje, że jest to baza rodzinna i prawna, na której wyrosła późniejsza szlachta, po wchłonięciu mas rycerskich. Jest więc terminem poprawnym a nawet dobrym. To, że temu gołosłownie zaprzeczasz nie ma żadnego znaczenia.



QUOTE
Ja tylko stwierdzam, że jak zaczniemy używać słów, które nie istnieją to sobie wszystko udowodnimy.

Ale jaki to ma związek z artykułem jako takim czy konkretnie z ukutym przez autora terminem ?? On niczego nim nie udowadnia. To Ty przypisujesz autorowi jakieś dziwaczne machinacje.

QUOTE
QUOTE
Wydaje mi się, że istnieje potrzeba dywersyfikacji terminologicznej.

A ja myślę, że lepiej zastosować Brzytwę Ockhama.


To źle myślisz. Dwie różne grupy chcesz określić jedną nazwą. To nie jest brzytwa Ockhama tylko tępa siekierka Vika. Rycerstwo (wolne i służebne) i arystokracja we wczesnym średniowieczu to dwie a nawet trzy odrębne grupy prawne.


QUOTE
Uważam, że profesor Jurek zdecydowanie lepiej broni własnych tez niż robi to autor tego artykułu

Tzn których tez confused1.gif I jaki to ma związek z kwestią terminu "praszlachta" confused1.gif Omawiany termin nie jest ani tezą ani nie służy uzasadnieniu jakiejkolwiek tezy.



PS
używaj tagów tak, żeby działały a nie byle jak

Ten post był edytowany przez marlon: 7/12/2011, 20:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
vik
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 17
Nr użytkownika: 57.590

 
 
post 7/12/2011, 20:46 Quote Post

Bardzo Cię proszę, podaj mi pracę choćby jednego historyka, który podziela pogląd, że termin praszlachta w ogóle cokolwiek znaczy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 20:52 Quote Post

QUOTE
Bardzo Cię proszę, podaj mi pracę choćby jednego historyka, który podziela pogląd, że termin praszlachta w ogóle cokolwiek znaczy.

Chłopie!! Terminy nie istnieją obiektywnie. Terminy są wymyślane. Wszelkie terminy. Tak więc każdy z nich kiedyś został wymyślony. I każdy znaczy tyle, ile znaczenia nadał mu twórca. Terminy nie posiadają więc jakiegoś znaczenia apriorycznego, samodzielnego, niezależnego od twórcy i użytkownika. Autor uznał za stosowne posłużyć się takim a nie innym terminem. WYJAŚNIŁEM już co ten termin oznacza i dlaczego jest uzasadniony. Tak więc żądanie aby podać pracę historyka, który twierdzi, że:
QUOTE
termin praszlachta w ogóle cokolwiek znaczy

jest pozbawione sensu. Termin "możnowładztwo" także nic nie znaczy sam z siebie. 300 lat temu w ogóle go nie było.

Ten post był edytowany przez marlon: 7/12/2011, 21:00
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
marlon
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.912
Nr użytkownika: 16.079

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 7/12/2011, 21:09 Quote Post

PS
Zresztą sam Tomasz Jurek użył parę razy takiego terminu
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej