|
|
Imperial Armies Of The 30 Years' War (2), cavalry - nowa ksiazka z Osprey MaA
|
|
|
|
Salve, nowa ksiazka, ktora przyniosl mi Mikolaj - to kontynuacja Imperial Armies of the 30 Years' War (1) -Infantry
Mamy tutaj kawalerie wojsk imperialnych - wedlug autorow: kirasjerow, arkabuzerow i dragonow, plus niezalezne choragwie, i 'pulki' Chorwatow, Wegrow (jako husarzy i huzarow ) oraz Polakow... ilustracje zrodlowe sa nieliczne (glownie fragmenty obrazow Snayersa) ilustracje kolorowe sa'dziwne', opis do plansz bez podania zrodel rekonstrukcji - w porownaniu do ksiazek imci Brzezinskiego slaba wygladajaca praca praca, min brakuje mi opisu slawnyniejszych kawalerzystow, nie ma portretow, za to sa bzdury o koniach na stornie 8/9 i kwiatki roznistego typu, ale musze przyznac ze musze ja doczytac do konca, moze cos znajde wiecej.
Polacy w tekscie - generalnie nie ma nazwy Lisowczycy w tym tekscie, i pierwsza wzmianka o Polakach na temat 1,500 jezdzcow pod 'Col. Kleskowski'm (pewnie chodzi o Kleczkowskiego), pozniej sa rozni wymieniani z tym ze to sa opisy jakoby polscy jezdzcy uzywali lanc ('Kopje') (mzoe chodzi o tych kilkuset kopijnikow pod Lubomirskim, choc pisza autorzy ze 600 husarzy zaciagnieto w 1631 roku) ...i niektorzy wciaz lukow i strzal - napisane jest - troche enigmatycznie - ze lance byly 3,5-4 m dlugie z 15-20cm grotem, ale ze pod koniec wojny je przestano uzwyac min dlatego ze widac bylo kawalerie uzbrojona w owe lance z daleka . W sumie mam ksiazke imci Wisnera o Lisowczykach i mocno mnie ci Chorawci piszacy o Polakach w wojnie rozczarowywuja ( nie ma nic o nich pod Biala Gora), ale wiadomo duzo pisza o sobie, przeciez to ich ksiazka.
W sumie az sie prosi zeby jacys polscy autorzy wzieli sie i napisali ksiazke o polskiej jezdzie najemnej w silach imperialnych w czasie wojny 30toletniej.
Ten post był edytowany przez bachmat66: 27/12/2010, 1:33
|
|
|
|
|
|
|
|
Słabiutka ta książka, jeszcze gorsza od pierwszej części. Sądziłem że po internetowej krytyce pierwszej części autor nieco weźmie się do roboty, niestety nic z tego. Szkoda...
|
|
|
|
|
|
|
|
czolem,
QUOTE(Kadrinazi @ 26/12/2010, 18:22) Słabiutka ta książka, jeszcze gorsza od pierwszej części. Sądziłem że po internetowej krytyce pierwszej części autor nieco weźmie się do roboty, niestety nic z tego. Szkoda... pewnie napisane razem, tylko czekali na skonczenie ilustracji?
Kadrinazi, a ta krytyka tomu I jest gdzies na forum zwiazanym z wojna XXX-letnia? mnie rozbawil opis od ilustracji na stronie 4,do fragmentu Snayersa bitwy pod Diedenhofen, gdzie jest napisane chorazy ma znaczek na kopii, nazwanej przez autora 'a jousting lance', W sumie ciekawe jest zaczepienie tej lacny - w toku, ktory wedlug autora jest zaczepiony do strzemienia (trudno ocenic z powodu malenkosci ilustracji), i poprzez petle rzemienia idacego przez prawa reke,..
...przy okazji mamy tez teorie na temat poczatkow dragonow, niewiere w zrodla (kiedy Montecuccoli pisze o pikach u dragonii w 1670tych), wypisy o dlugasnch mieczach kirasjerow - ktore nie sa koncerzami, peany o Chorwatach etc. inna kwestia ze ten Osprey, jak i inne ostatni wydawane sa krotsze o 8 storn od tych wydawanych w latach poprednich - co przy ksiazce 48 stron jest wielkim ubytkiem... ze szkoda dla tematu, ktory jest przedstawiony ubozuchno, ze az ssie w brzuchu
Ten post był edytowany przez bachmat66: 27/12/2010, 4:04
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|