Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Imperial Armies Of The 30 Years' War (2), cavalry - nowa ksiazka z Osprey MaA
     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 27/12/2010, 0:09 Quote Post

Salve,
nowa ksiazka, ktora przyniosl mi Mikolaj - to kontynuacja Imperial Armies of the 30 Years' War (1) -Infantry

Mamy tutaj kawalerie wojsk imperialnych - wedlug autorow:
kirasjerow, arkabuzerow i dragonow, plus niezalezne choragwie, i 'pulki' Chorwatow, Wegrow (jako husarzy i huzarow ) oraz Polakow...
ilustracje zrodlowe sa nieliczne (glownie fragmenty obrazow Snayersa) ilustracje kolorowe sa'dziwne', opis do plansz bez podania zrodel rekonstrukcji - w porownaniu do ksiazek imci Brzezinskiego slaba wygladajaca praca praca, min brakuje mi opisu slawnyniejszych kawalerzystow, nie ma portretow, za to sa bzdury o koniach na stornie 8/9 i kwiatki roznistego typu, ale musze przyznac ze musze ja doczytac do konca, moze cos znajde wiecej.

Polacy w tekscie - generalnie nie ma nazwy Lisowczycy w tym tekscie, i pierwsza wzmianka o Polakach na temat 1,500 jezdzcow pod 'Col. Kleskowski'm (pewnie chodzi o Kleczkowskiego), pozniej sa rozni wymieniani z tym ze to sa opisy jakoby polscy jezdzcy uzywali lanc ('Kopje') (mzoe chodzi o tych kilkuset kopijnikow pod Lubomirskim, choc pisza autorzy ze 600 husarzy zaciagnieto w 1631 roku) ...i niektorzy wciaz lukow i strzal - napisane jest - troche enigmatycznie - ze lance byly 3,5-4 m dlugie z 15-20cm grotem, ale ze pod koniec wojny je przestano uzwyac min dlatego ze widac bylo kawalerie uzbrojona w owe lance z daleka . W sumie mam ksiazke imci Wisnera o Lisowczykach i mocno mnie ci Chorawci piszacy o Polakach w wojnie rozczarowywuja ( nie ma nic o nich pod Biala Gora), ale wiadomo duzo pisza o sobie, przeciez to ich ksiazka.

W sumie az sie prosi zeby jacys polscy autorzy wzieli sie i napisali ksiazke o polskiej jezdzie najemnej w silach imperialnych w czasie wojny 30toletniej.

Ten post był edytowany przez bachmat66: 27/12/2010, 1:33
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.016
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/12/2010, 0:22 Quote Post

Słabiutka ta książka, jeszcze gorsza od pierwszej części. Sądziłem że po internetowej krytyce pierwszej części autor nieco weźmie się do roboty, niestety nic z tego. Szkoda...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 27/12/2010, 1:32 Quote Post

czolem,
QUOTE(Kadrinazi @ 26/12/2010, 18:22)
Słabiutka ta książka, jeszcze gorsza od pierwszej części. Sądziłem że po internetowej krytyce pierwszej części autor nieco weźmie się do roboty, niestety nic z tego. Szkoda...
*


pewnie napisane razem, tylko czekali na skonczenie ilustracji?

Kadrinazi, a ta krytyka tomu I jest gdzies na forum zwiazanym z wojna XXX-letnia?
mnie rozbawil opis od ilustracji na stronie 4,do fragmentu Snayersa bitwy pod Diedenhofen, gdzie jest napisane chorazy ma znaczek na kopii, nazwanej przez autora 'a jousting lance', W sumie ciekawe jest zaczepienie tej lacny - w toku, ktory wedlug autora jest zaczepiony do strzemienia (trudno ocenic z powodu malenkosci ilustracji), i poprzez petle rzemienia idacego przez prawa reke,..

...przy okazji mamy tez teorie na temat poczatkow dragonow, niewiere w zrodla (kiedy Montecuccoli pisze o pikach u dragonii w 1670tych), wypisy o dlugasnch mieczach kirasjerow - ktore nie sa koncerzami, peany o Chorwatach etc.
inna kwestia ze ten Osprey, jak i inne ostatni wydawane sa krotsze o 8 storn od tych wydawanych w latach poprednich - co przy ksiazce 48 stron jest wielkim ubytkiem... ze szkoda dla tematu, ktory jest przedstawiony ubozuchno, ze az ssie w brzuchu

Ten post był edytowany przez bachmat66: 27/12/2010, 4:04
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 28/12/2010, 2:19 Quote Post

znalalzem dyskusje o tym tytule - i niezbyt przyjemna - http://theminiaturespage.com/boards/msg.mv?id=196424
a tu krytyka pierwszej czesci http://theminiaturespage.com/boards/msg.mv?id=185461

Przegladalem Guthrie'ego i on pisze ze dragoni mieli inne buty nizli muszkieterzy (piechota) w domysle bity jako tako uzyteczne do konnej jazdy, nota bene u nas dragoni sa pokazywani w dlugich a moze dluzszych butach nizli piechota,...
... w tym Osprey'u na planszach dragoni sa ubrani niczym piechota, w bardzo ladnych bialych ponczoszkach i plytkich butach dry.gif

w sumie porazka na prawie calej linii - nie mowiac o tych konikach na planaszch ktore maja tyle wspolnego z Barokiem co wilk z psem wink.gif

choc,... dowiedzialem sie ze 'Hungarian visor' to jest falling buff(buffe) Burgonet- helm szturmak z przylbica. eg http://wallacelive.wallacecollection.org:8...p=Simage%2Fjpeg
http://www.myarmoury.com/view.html?feature...spot_burg25.jpg

Ten post był edytowany przez bachmat66: 28/12/2010, 2:20
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej