Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
34 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> USofA: dlaczego "ich" nie lubię ?, Obserwacje, opinie
     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 7/12/2005, 21:11 Quote Post

Jak dla mnie bezcelowa jest dyskusja na temat, kto jest bardziej butny z wychwalaniem i wywyższaniem swojego narodu - Amerykanie czy Francuzi, bo oba mają coś pod tym względem na sumieniu. Oczywiście my jako Polacy mamy pełne prawo do narzekania na obie nacje, bowiem względem swojego narodu potrafimy tylko wskazywać negatywy i własne wady oraz niedoskonałości. A to oczywiście przekłada się na negację zasług nie tylko polskich ale i europejskich. Ot, taka przypadłość narodowa, która dość często się ujawnia również w tym wątku.

Tak samo negowanie największej światowej innowacyjności USA nie ma sensu, bo są to dane bezsprzeczne. Stany łożą największe środki na jednostki naukowe i to daje efekty. Zaś podawanie przez MikoQbę przykładów high-techu elektronicznego jest o tyle zrozumiałe, że to właśnie ta gałąź jest najbardziej innowacyjną we współczesnej gospodarce. Tak samo posiadają największą i najsilniejszą armię, dodatkowo doświadczoną w bojach. Tyle mojej obrony zalet Amerykanów.

 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 8/12/2005, 16:11 Quote Post

QUOTE
Oczywiście my jako Polacy mamy pełne prawo do narzekania na obie nacje, bowiem względem swojego narodu potrafimy tylko wskazywać negatywy i własne wady oraz niedoskonałości. A to oczywiście przekłada się na negację zasług nie tylko polskich ale i europejskich. Ot, taka przypadłość narodowa, która dość często się ujawnia również w tym wątku.

Rozumiem, że pijesz do mnie, ale spieszę z wyjaśnieniem, że nie mam jakichś szczególnych kompleksów na punkcie bycia Polakiem, wręcz przeciwnie smile.gif. Jestem natomiast szczerze zawiedziony klimatem, nazwijmy to, społeczno-moralno-obyczajowo-filozoficzno-politycznym Europy, w który wpadła ona (najpierw Zachód) już ponad 20 lat temu. Wyciągam wniosek, że niestety nie czuję się tutaj dobrze, bo kiedy docierają do mnie kolejne wieści o tym, co wyprawia Parlament Europejski i Unia w ogólności, przecierając szlaki lewackim zasadom, a raczej ich brakowi, wieści o coraz bardziej głupio i ślepo socjalistycznej gospodarce Unii (a teraz mam znów uzasadnione podejrzenia w rodzimym kraju), kiedy widzę konszachty Niemców z Putinem wymierzone w oczywisty sposób przeciwko nowym członkom UE, których Niemcy powinni szczególnie teraz szanować i z nimi współpracować, to nóż się w kieszeni otwiera... Co gorsza, nie widze żadnej szansy na zmianę tego klimatu i ogarnia mnie czarna rozpacz. Jeśli Tobie, Rotharze, to wszystko pasuje, albo jeśli uważasz, że jeszcze nie jest za późno, by to zmienić, to ci zazdroszczę, bo ja utraciłem już nadzieję. Więc proszę, nie oskarżaj mnie (bo Twoja opinia była w oczywisty sposób o mnie) o "negowanie europejskich zasług". To, co dzieje się w Europie przez te lata, kiedy interesuję się polityką, nie przydaje mnie, jako Europejczykowi, żadnego powodu do dumy. Mam prawo tak sądzić - a jeśli nie jestem dla Ciebie godnym Europejczykiem, bo nie akceptuję drogi, którą podąża Europa, to mogę Cię tylko przeprosić smile.gif
QUOTE
(...) czy Stany są dla Ciebie takim najbliższym ideałowi systemem gospodarczym, czy też może jeszcze lepszy jest według Ciebie system (do niedawna) Hongkongu (a może jeszcze bardziej liberalny?). Bo teraz już nie wiem czy mówimy o ideale wolnorynkowego państwa czy o amerykańskiej gospodarce z krwi i kości.

Tak, zboczenie z tematu niewątpliwie nastąpiło smile.gif Odpowiadam: są systemu bardziej mi odpowiadające od amerykańskiego, ale Ameryka jest najpotężniejszym krajem z grupy, nazwijmy to, państw bardziej liberalnych gospodarczo, więc siłą rzeczy stanowi ich najsilniejszego reprezentanta. A prawda, że nie wszystko (a nawet zbyt mało) jest w USA takie, by odpowiadało mojemu ideałowi.

Pozdr.
G2A
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 8/12/2005, 22:29 Quote Post

QUOTE(Gustaw II Adolf @ 8/12/2005, 16:11)
Rozumiem, że pijesz do mnie, ale spieszę z wyjaśnieniem, że nie mam jakichś szczególnych kompleksów na punkcie bycia Polakiem, wręcz przeciwnie smile.gif.
*



A jednak nie do Ciebie tylko do przepychanek słownych między Ramondem a MikoQbą w sprawie wyższości/niższości nacji francuskiej i amerykańskiej. Ale z powodu, że jest to off-topic na tym skromnym komentarzu zamknę wątek.

QUOTE(Gustaw II Adolf @ 8/12/2005, 16:11)
Jeśli Tobie, Rotharze, to wszystko pasuje, albo jeśli uważasz, że jeszcze nie jest za późno, by to zmienić, to ci zazdroszczę, bo ja utraciłem już nadzieję.(...)  jeśli nie jestem dla Ciebie godnym Europejczykiem, bo nie akceptuję drogi, którą podąża Europa, to mogę Cię tylko przeprosić
*



Na poprawę za późno nigdy nie jest. Ideału może nigdy nie zbudujemy, tak jak i Amerykanie tego nie zrobią, ale też nie ma co demonizować Unii Europejskiej i lewicowej ścieżki budowy państwa.

BTW: nie jesteś dla mnie złym Europejczykiem, jedną z wartości jaka łączy wszystkich jest prawo do własnych poglądów i dziwne by było, żeby wszystkim pasował stan obecny. Ciche przyzwolenie na nieefektywne rządy i pełna bierność polityczna sprawia przecież, że rozwój staje w miejscu. Należy więc zastanowić się nad tym co jest złe i to poprawić - co nie równa się zawsze wyrzuceniu całego projektu do kosza.

QUOTE(Gustaw II Adolf @ 8/12/2005, 16:11)
A prawda, że nie wszystko (a nawet zbyt mało) jest w USA takie, by odpowiadało mojemu ideałowi.
*



Co utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że nasze poglądy na temat Ameryki są sobie bardzo bliskie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 9/12/2005, 13:14 Quote Post

Wypowiadałem się już w tym temacie jakiś czas temu, ale chyba muszę dorzucić jeszcze jakieś 3 grosze.

Ostatnio interesuję się bardzo USA i można powiedzieć - siedzę w tym, a zwłaszcza w amerykańskim prawie. I im dłużej się tym zajmuję, im wiecej czytam, tym - paradokslanie - jestem bardziej świadom problemów, a zarazem coraz bardziej pod wrażeniem amerykańskich rozwiązań.

Bez wdawania się w szczegóły (bo ten post musiałby liczyć chyba z 200 wersów smile.gif) napiszę, że wg. mnie USA są najbliższym ideału (choć jakże od ideału odległym) państwem na świecie. W telegraficznym skrócie: liberalizm, etos pracy i wykształcenia, prawa człowieka, wolność, bezpieczeństwo publiczne, samorząność, poszanowanie tradycji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 9/12/2005, 18:26 Quote Post

QUOTE
napiszę, że wg. mnie USA są najbliższym ideału (choć jakże od ideału odległym) państwem na świecie. W telegraficznym skrócie: liberalizm, etos pracy i wykształcenia, prawa człowieka, wolność, bezpieczeństwo publiczne, samorząność, poszanowanie tradycji.

Podpisuję się pod tymi słowami smile.gif Jeśli wziąć pod uwagę wszystkie aspekty, to Stany są najatrakcyjniejszym państwem na świecie. Nie kłóci się to oczywiście z moimi wcześniejszymi słowami o tym, że nie USA są państwem wg najbardziej idealnym gospodarczo, bo co mi z tego, że Nowa Zelandia (tu zgoda z MikoQbą) jest państwem o bardziej liberalnej gospodarce, skoro tam nigdy nie chciałbym tak zamieszkać smile.gif Zaś fakt pozycji, potęgi Stanów, która daje duże możliwości, rekompensuje pewne "niedociągnięcia" systemowe. Łyżką dziegciu może być np. mój krytyczny stosunek do poziomu amerykańskiej edukacji podstawowej (mówię np. o historii), która nie jest pełna - jak np. u nas - ale koncentruje się na Ameryce i przez to tworzy ludzi nie wiedzących, że Polska nie leży w okolicach Kirgistanu wink.gif

Z drugiej strony, doceniam w tej dziedzinie np. amerykański system stypendialny; podziwiam też to, że (jak już pisano) to USA mają najlepsze na świecie uniwersytety (ich poziom jest, jaki jest, dzięki ich "wolnorynkowemu" (jeśli można użyć takiej przenośni) funkcjonowaniu). Nie jest więc tak źle; dobrzy zawsze znajdą tam okazję do rozwoju.

Pozdr.
G2A

P.S. Dodam jeszcze jedną rzecz, która mi się nie podoba: rasizm wobec białych w college'ach i uniwersytetach USA...
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
MP-ror
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 61
Nr użytkownika: 5.187

Stopień akademicki: in¿ynier
Zawód: informatyk
 
 
post 9/12/2005, 18:34 Quote Post

Rasizm wobec białych ? confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 9/12/2005, 18:37 Quote Post

QUOTE(MP-ror @ 9/12/2005, 19:34)
Rasizm wobec białych ?  confused1.gif

Owszem smile.gif Powie to prywatnie każdy chyba Amerykanin, ale publicznie wszyscy są zastraszeni smile.gif Dla przykładu (a jest ich wiele) podam traktowanie czarnych i białych studentów przyjmowanych na uniwerki.

Pozdr.
G2A
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
MP-ror
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 61
Nr użytkownika: 5.187

Stopień akademicki: in¿ynier
Zawód: informatyk
 
 
post 9/12/2005, 19:13 Quote Post

To znaczy co się robi z białymi a co z czarnymi ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 9/12/2005, 20:25 Quote Post

To znaczy, na przykład, ze będąc czarnym masz o wiele większe szanse dostania się na uniwersytet, bo uczelnie mają OBOWIĄZEK przyjmowania co najmniej (nie chcę skłamać, ale liczba była podobna) 25% studentów czarnych. Niezależnie od wyników w nauce, egzaminów itd., uczelnie muszą "wyrabiać plan", w związku z czym lepsi studenci biali nie mają szans dostania się na wymarzone studia tylko dlatego, że są biali. Jest to prawo tak idiotyczne, tak godzące w podstawowe wartości demokracji, że aż trudno uwierzyć, prawda?

To znaczy, na przykład, że będąc czarnym raperem możesz bezkarnie lżyć białych ludzi, "ty pier****** białasie, jesteś nikim, nienawidzę was, to czarni są the best, yo, yo, jesteś sk****synem i ch**** [itp.]" -> i NIKT ci nic nie zrobi, NIC ci się za to nie stanie. Jakiekolwiek oskarżenie kolesia na drodze sądowej skończy się w najlepszym razie uniewinnieniem, w najgorszym - nikt nie będzie cię nawet słuchać.

Teraz odwróćmy sytuację: jesteś biały i zaczynasz mówić teksty: "pierd***ne czarnuchy, nienawidzę was, jesteście nikim, pier***ę was..." - i gwarantuję Ci, że skończysz w pace na ładnych parę miesięcy/lat. I co, nie ma rasizmu?

Rozszerzmy trochę horyzonty i spójrzmy na sprawę obiektywnie. Wtedy dojdziemy do banalnej prawdy: termin rasizmu w definicji to nie: "pogląd zakładający, że rasa biała jest lepsza od czarnej", tylko "pogląd zakładający wyższość jednej rasy nad drugą". Tak, jest więc możliwy rasizm wobec białych (ma to miejsce np. w RPA, w stopniu niewyobrażalnie wielkim)!

Przykładem schizofrenii, w jaką wpadła Ameryka i ogólnie świat, niech będzie historia pewnego naukowca, który po wieloletnich żmudnych badaniach nad inteligencją i zdolnościami obywateli USA przedstawił dowody na to, że średnie IQ rasy czarnej jest niższe od IQ rasy białej, że uczniowie czarni uczą się gorzej od białych niezależnie od pochodzenia społecznego (to jest ważne, bo mogłyby pojawić się głosy, że uczniowie z "dołów" społecznych zawsze gorzej się uczą). Co się stało z biednym profesorem? <-- pytanie za 100 pktów. Kto zgadnie, wygrywa rurę od odkurzacza wink.gif

Pozdr.
G2A

P.S. Taaak! Siedzi, a w każdym razie został skazany. Przypominam, że nie powiedział niczego, czego nie wykazały długoletnie badania, nie mówił, że rasa czarna jest głupsza od białej, tylko że jego badania udokumentowały to i to. Na wszystko miał dowody. Piękna sprawiedliwość, nie ma co...
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 10/12/2005, 11:25 Quote Post

To prawda ale ostatnio tymi parytetami zajeto sie w Stanach Zjednoczonych bo sa nie zgodne z konstytucja. Jeszcze jeden chybiony "wynalazek" demokratów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Gustaw II Adolf
 

Dei Gratia Rex Sueciæ, Princeps Magnus Finlandiæ etc.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.022
Nr użytkownika: 6.537

Gustavus Adolphus Vasa
Stopień akademicki: Leo Septemtrionum
Zawód: Rex Hereditarius
 
 
post 10/12/2005, 14:00 Quote Post

QUOTE
To prawda ale ostatnio tymi parytetami zajeto sie w Stanach Zjednoczonych bo sa nie zgodne z konstytucja.

To wspaniale, cieszy mnie to niezmiernie, ale tego profesora jest mi żal. Istny Galileusz nowych czasów; z tym, że on chyba nie powiedział: "a jednak gorzej się uczą" smile.gif
QUOTE
Jeszcze jeden chybiony "wynalazek" demokratów.

No właśnie, nie mam informacji, kiedy wprowadzono to idiotyczne prawo na uczelniach, chętnie bym się dowiedział. W każdym razie stawiam stówkę, że to rzeczywiście wynalazek demokratów wink.gif

Śmieszne, tak w ogóle, bo demokraci w połowie XIX wieku tacy negrofilni wcale nie byli... smile.gif

Pozdr.
G2A
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Rosenzweig
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 49
Nr użytkownika: 9.887

Wojciech Janek
Zawód: student
 
 
post 10/12/2005, 14:19 Quote Post

Re upy
Real GDP growth rate:

K r a j ---- 2000 - 2001 - 2002 - 2003 - 2004

U S A ------ 3.7 --- 0.8 --- 1.6 --- 2.7 --- 4.2
Wlk Bryt --- 4.0 --- 2.2 --- 2.0 --- 2.5 --- 3.2
Szwecja --- 4.3 --- 1.1 --- 2.0 --- 1.7 --- 3.7
Finlandia -- 5.0 --- 1.0 --- 2.2 --- 2.4 --- 3.6
Norwegia -- 2.8 --- 2.7 --- 1.1 --- 0.4 --- 2.9
Francja ---- 4.1 --- 2.1 --- 1.2 --- 0.8 --- 2.3

Irlandia --- 9.2 ---6.2 --- 6.1 --- 4.4 ---4.5

Polska --- 4.0 --- 1.0 --- 1.4 --- 3.8 --- 5.3

Nie koniecznie gospodarka panstwa opiekunczego musi isc zle. Stany maja okropnie wysoki indeks gini w okolicach 45 przy 50 w krajach subsaharyjskich i 34 w Polsce. Ponizej poverty line zyje 12% amerykanow i 18% Polakow, a roznice w srednim GDP sa kolosalne. Uniwerstytety moze i sa dobre dlatego, ze po prostu sa platne i musza konkurowac ze soba. Ale popatrzcie jaka jest srednia wyksztalcenia w USA i w europie. Popatrzcie jaki jest HDI. W stanach naprawde nie jest tak rozowo. Mieszkalem tam i wiem. Teraz mieszkam w zachodniej europie i jest o wiele lepiej. O wiele bezpieczniej i milej. Oczywiscie sa tez wady i dlatego chce sie przeprowadzic do Kanady, ale naprawde USA nie sa zadnym krajem obiecanym. Jesli sie ma wyksztalcenie to mozna tam zyc wygodnie, ale jesli sie nie ma to sie zarabia smieszne pieniadze ledwo wystarczajace na przezycie kiedy np w Niemczech w Burger Kingu jest 7euro na godzine. W stanach moj znajomy z liceum (bylismy w liceum) pracowal za 3,8 dolara. Koszty zycia tylko troche nizsze w stanach. Wiec naprawde spokojnie z tym ideologizowaniem stanow.

Polecam zreszta artykul Riffkina w dzisiejsze Rzeczpospolitej.

Co do polityki zagranicznej USA to malo kto tutaj mowi o tym, ze amerykanie naprawde wierza, ze sa narodem wybranym by niesc swiatu amerykanski system. Tu nie chodzi o prosta kalkulacje strat i zyskow tylko oni naprawde wierza w te ideologie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 10/12/2005, 15:25 Quote Post

No wiesz kwestia gdzie komu wygodniej się mieszka jest zawsze otwarta. Wszak z życia najbardziej zadowoleni sa mieszkańcy Mozambiku. Jesli uwazarzasz że w zachodniej euopie jest tak lepiej to polecam przeanalizować przyczyny zamieszek we Francji.Kiedy rok temu w Londynie na spotkaniu związkowców z organizacjami pracodawców Ci pierwsi zarzucili ze nie maja tak wysokich pensji minimalnych jak w Niemczech i tak krótkiego tygodnia pracy jak Francuzi, pracodawcy odpowiedzieli krótko- a chcecie miec takie bezrobocie jak oni?Dlatego liberalne gospodarki potrzebują rąk do pracy i nie boją sie konkurencji z zagranicy.A amerykańskim i brytyjskim robotnikom żyje się całkiem dobrze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 10/12/2005, 16:17 Quote Post

QUOTE
W stanach naprawde nie jest tak rozowo. Mieszkalem tam i wiem.

Wyzej wyrazona opinia zawiera mase dziur ! Po pierwsze i najwazniejsze: USA nie jest tworem doskonalym, jest tylko w wielu aspektach lepszym. Widze, ze uzytkownik Rosenzweig jest studentem, czyli czlowiekiem w mlodym wieku. Jego mieszkanie w USA bylo najprawdopodobniej wylacznie "mieszkaniem" - i to przez stosunkowo krotki okres czasu i najprawdopodobniej w jednym miejscu. A to jest przeciez bardzo duzy kraj - a w duzym kraju sa duze roznice. Tak wiec, opiniowanie tego kraju po paruletnim zaledwie pobycie - i podejrzewam, ze pobycie w jednym miejscu, najprawdopodobniej w duzym miescie - mowiac jezykiem tubylcow: WILL NOT HOLD THE WATER !
Generalizowanie w opiniach jest ogromna pulapka. Ja mieszkam tutaj od ponad 30 lat, zylem w pieciu roznych miejscach, duzo podrozuje po kraju - i jak ktos zada mi pytanie na temat US - to czesto jestem w kropce ! Bo na Florydzie jest przeciez inaczej niz w Connecticut, Wisconsin jest kompletnie inne niz New Mexico ! To, ze w moim stanie (Rhode Island) sa tylko dwa male polonijne sklepiki, a dwie godziny jazdy ode mnie, w New Britain (Connecticut) na jednej tylko ulicy jest ich PIETNASCIE i dlatego jestem skazany na 5 rodzajow kielbasy zamiast na piecdziesiat - nie oznacza, ze bede marudzic jaki ten kraj jest do kitu.

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Rosenzweig
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 49
Nr użytkownika: 9.887

Wojciech Janek
Zawód: student
 
 
post 10/12/2005, 22:16 Quote Post

re up
Ja nie mowie ze wiem wszystko o USA. Ja mowie tylko, zeby nie wpadac w zachwyt. Chodzi mi o to, ze musisz sam przyznac, ze w USA jest sporo problemow. Na przyklad to, ze wielu biednych ludzi ma problem z ubezpieczeniami zdrowotnymi. Z tego co pamietam to bylo to 50 dolarow na miesiac. Jesli wiec sie ma dwojke dzieci to juz jest 200 dolarow na rodzine. A sa przeciez ludzie zarabiajacy 1000 dolarow na miesiac.

Tez uwazam, ze kazdemu pasuje co innego i dlatego wkurzaja mnie opinie w stylu "jestes Polakiem, Polska cie potrzebuje..." Bleee.

Ale moze wrocmy do dyskusji. To co chcialem powiedziec, i do czego moje mieszkanie w Zachodniej Europie i w USA bylo tylko dygresja, to to ze nie koniecznie liberalizm gospodarczy jest jedyna mozliwa droga rozwoju. Wynika to z wielu rzeczy, np tak prozaiczna sprawa jak bezpieczenstwo. Jesli moge wrocic do domu metrem o 2 w nocy to oszczedzam na taksowce czyz nie? Mieszkam w Monachium i moge wracac kiedy chce i jak chce. W Nowym Jorku balem sie jak sobie poszedlem na spacer o 12 w dzien i odszedlem troche od glownej ulicy. Nie wszedlem w zadne getto czy cos w tym stylu ale i tak natknalem sie na kilku gosci lezacych na chodniku na jakis pudlach i podejrzanie wygladajacych.

Ustroj socjalny ma swoje plusy jak chocby
-wlasnie bezpieczenstwo
-chlonny rynek wewnetrzny
-wysoka srednia wyksztalcenia

 
User is offline  PMMini Profile Post #45

34 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej