Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> USofA: czy to demokracja ?
     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 5/01/2015, 11:11 Quote Post

CODE
Tak, powtarzam jeszcze raz: MY Amerykanie!! A co mi daje prawo, ażeby tak pisać, mówić, a co ważniejsze czuć w "sercu i duszy"?
Pewnie amerykańskie obywatelstwo.

CODE
Teraz pytanie za drewniane pięć złotych...ile razy słowo "demokracja" (czy też słowa pochodne) występują w tekscie Konstytucji USA? Tak, tak....dokładnie ZERO razy!
A jakie to ma znaczenie? Konstytucja USA wyrosła z tradycji oświeceniowych, a tam głównym zagadnieniem była forma rządu - republikańska, jako zaprzeczenie monarchicznej. Stąd tyle odwołań do Republiki. To samo było u nas: dla szlachty to była przede wszystkim Rzeczpospolita, a nie Królestwo Polskie i WKL.

CODE
"The United States shall guarantee to every state in this union a republican form of government..."
Dokładnie. "Stany Zjednoczone zagwarantują każdemu stanowi unii republikańską formę rządu"... Republikańską - czyli nie-monarchiczną!

CODE
“I pledge allegiance to the Flag of the United States of America, and to the Republic for which it stands, one Nation under God, indivisible, with liberty and justice for all.”
Przysięga (lub ślubowanie) państwowa Phouty. Na czym ma polegać jej wyjątkowość?

CODE
Jejciu Phouty ciągle mylisz pojęcia i nie rozumiesz iż nie ma formy ustrojowej o nazwie REPUBLIKA
Nie Kamazie, tym razem to Ty się mylisz. Republika jest jak najbardziej formą ustroju, natomiast demokracja jest formą sprawowania władzy. Może być republika demokratyczna, ale może być tez inna.

CODE
Czy twierdzisz (a piszę to z lekkim przymrużeniem oka), że coś takiego nie istnieje?
Istniało. W latach 1846-1850. Ale jakie to ma znaczenie dla przedmiotu dyskusji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 5/01/2015, 12:14 Quote Post

Szanowny Phouty!
W internecie jest stara zasada... każdy ma pełne prawo się swobodnie wypowiadać i dozgonnie udowadniać iż jest w czymś mądry lub niemądry.
W tej tematyce posługujesz się terminami określanymi przez nauki humanistyczne w tym historie i politologię i mają one swoje znaczenie oraz rodowód dłuższy niż historia nowożytnia człowieka w jakimś Orange County czy innym Pcimiu Wielkim. To co Ty rozmumiesz w tej materii to już inna inszość i niewiel ma to wspolnego z faktycznym znaczeniem słów które używasz. Przypomnę iż republik na świecie jest od groma w tym tak wyjatkowych jak np Rzeczpospolita Polska ( w tym układzie warto wspomnieć że ani w nagielskim ani np francuskim języku nie utrwalił zdaje się przekład lacinskiego słowa a jedynie je przyjęto do źródłosłowia... w Polacy mają swoje określenie na łacińskie Republika i jest nim słowo Rzeczpospolita) która ma w tej materii tradycję co najmniej dwukrotnie dłuższą niż cała historia USA wliczając odkrycie Ameryki ( formalnie u Nas się władców wybieralo od czasów śmierci krola Kazimierza Wielkiego wink.gif czyli od 1370 roku!!!! a faktycznie od 1564 roku!!!).
Przy okazji kręcisz nosem że wiki ( a zauważyłeś przypisy źródłowe?) to masz tutaj:

republic definition


A form of government in which power is explicitly vested in the people, who in turn exercise their power through elected representatives. Today, the terms republic and democracyare virtually interchangeable, but historically the two differed. Democracy implied direct rule by the people, all of whom were equal, whereas republic implied a system of government in which the will of the people was mediated by representatives, who might be wiser and better educated than the average person. In the early American republic, for example, the requirement that voters own property and the establishment of institutions such as the Electoral College were intended to cushion the government from the direct expression of the popular will.

The American Heritage® New Dictionary of Cultural Literacy, Third Edition
Copyright © 2005 by Houghton Mifflin Company.
Published by Houghton Mifflin Company. All rights reserved.

Za http://dictionary.reference.com/browse/republic

Pisząc takie teksty jakie tutaj zamieszczasz czasami dowodzisz iż tak naprawdę nie masz zielonego pojęcia co faktycznie oznaczają terminy używane w konstytucji Twojego państwa. Przypomnę Ci więc iż USA powołano jako akt wyzwolenia spod zależności kolonialnej względem Wilkiej Brytanii ( a raczej Anglii zdaje się) i trzeba bylo się jakoś wyraźnie odróżnić stąd zastosowanie słowa republika miało podkreslić iż w USA nie rządzi monarcha. Nie zmienia to jednak faktu iż poza tym niuansem system polityczny jest czysto demokratyczny gdyż republika to pierwotnie forma rządów demokratycznych o pośrednim charakterze ( tj władzę pełnią wybieralni przedstawiciele, reprezentanci). Obecnie uznaje się te dwa pojęcia w zasadzie za wymienne ( mówię o nauce a nie o knajpianych dyskusjach znawców wszystkiego). Irytującym jest też próbowanie się przez Ciebie do bycia kimś kim nie jesteś tj głosem wszystkich USAńców. Nie wiem po co to robisz przecież nie masz pojęcia o ich stanowisku ani nie byłeś przez nich do tego upoważniony?
Phouty... USA krowie spod ogona nie wypadło i jest efektem szeregu procesów historycznych znanych od tysiącleci. Kolonie się zawsze buntowały wobec swoich metropolii. wink.gif
A co do stawiania wiki versus konstytucja? Ty napewno ją właściwie rozumiesz? To poczytaj sobie tutaj: http://www.britannica.com/EBchecked/topic/...acy-or-republic
W USA jest wiele bzdurnych mitów wyrosłych z reguły na braku edukacji i kiepskiej orientacji w pozaamerykańskich sprawach. Jednym z nich jest dowodzenie iż USA to nie demokracja. Jest nią i to zgodnie ze wszystkimi kanonami i badaniami bo republika to koniec końców jeden z wariantów demokracji( według poglądów ludzi z epoki).
Pozdro

Duroc
hmmm a może jednak tak?
1. forma rządów – czyli struktury organizacji państwa i stosunków panujących między nimi. Możemy wyróżnić następujące formy rządów: monarchia i republika;


2. system polityczny – sprecyzowane poprzez zasady organizacji aparatu państwowego, przede wszystkim przez relacje między władzą ustawodawczą a wykonawczą. Biorąc pod uwagę to kryterium wyodrębnić możemy formy państwa: parlamentarne, prezydenckie i mieszane (połączenie systemu prezydenckiego z parlamentarnym);


3. ustrój/reżim polityczny – główny nacisk kładziony jest na środki i metody sprawowania władzy państwa. Wyodrębniamy formy państw: demokratycznych, autorytarnych oraz totalitarnych;


W tym ujęciu odżegnywanie się Phoutego od demokracji pakuje USA w objęcia autorytarne ( Putin kumpel Obamy) lub totalitarne ( Stalin i FDR to kumple we fachu trzymania za "ryj" swoich obywateli).
Echh Ci Polonusi.


Ten post był edytowany przez Kamaz73: 5/01/2015, 12:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 5/01/2015, 14:12 Quote Post

Akurat tutaj nie ma między nami różnicy zdań, Kamazie. To kwestia nomenklatury. Kwestionuję tylko ramowy podział z punktu 3, jako zbyt uproszczony i abstrahujący od szerszych realiów historycznych (patrz: temat "Mentalność").
Myślę, że zdania Phouty'ego nie można rozpatrywać w oderwaniu od jego stricte republikańskich poglądów... wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
OGUREK
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.314
Nr użytkownika: 94.475

 
 
post 6/01/2015, 16:55 Quote Post



Co do tematu demokracji w USA. Pytanie do obeznanych w temacie, czy istnieje coś takiego jak "zniesławienie" w USA? Jestem świeżo po seansie "Skandalista Larry Flint" i często powołuje się on na 1 poprawkę. Czy Lech Wałęsa, oskarżany o agenturalną przeszłość, miałby szanse na wygraną w amerykańskich sądach, tj. w sądzie w Polsce?
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.088
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/01/2015, 16:58 Quote Post

Darth Stalin
CODE
Przecież on nie ma NIC wspólnego z Polską, poza tym, że kiedyś tu mieszkał. A z tego, co o sobie napisal, wynika, że jesli już, to wiecej ma wspólnego z Niemcami, niż z Polską.
I nigdy się nie uważał za Polaka czy "osobę o polskim pochodzeniu".

Problem w tym, że pisał bardzo różne i sprzeczne rzeczy, a to że jest jakimś odległym potomkiem emigrantów z zaboru pruskiego, który polskiego nauczył się z ciekawości, a to że do USA to w sumie przyjechał dopiero jako dorosły człowiek za komuny i w sumie Amerykanin z niego taki jak ze Schwarzenegera. Ani chybi jakaś superpozycja kwantowa jak kot Schroedingera, co to jednocześnie był żywy i zdechły.

Duroc
CODE
A jakie to ma znaczenie? Konstytucja USA wyrosła z tradycji oświeceniowych, a tam głównym zagadnieniem była forma rządu - republikańska, jako zaprzeczenie monarchicznej. Stąd tyle odwołań do Republiki. To samo było u nas: dla szlachty to była przede wszystkim Rzeczpospolita, a nie Królestwo Polskie i WKL.

Było w sumie jedno i drugie. Wczesne użycia terminu republika były bardziej rozmyte niż dzisiejsze, to nie była prosta opozycja do monarchii. Raczej sygnalizowała po prostu istnienie szerokiej klasy obywateli współdecydujących o państwie. Dziś to oczywiście inaczej wygląda.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 7/01/2015, 0:16 Quote Post

QUOTE(Kamaz73 @ 5/01/2015, 12:14)
W tym ujęciu odżegnywanie się Phoutego od demokracji pakuje USA w objęcia autorytarne ( Putin kumpel Obamy) lub totalitarne ( Stalin i FDR to kumple we fachu trzymania za "ryj" swoich obywateli).
Echh Ci Polonusi.

Jeżeli jest odróżnienie autorytaryzmu od totalitaryzmu to niby czym te dwa się różnią?

Putin to demokracja tak samo jak Janukowicz (obalony już) oraz Poroszenko (najprawdopodobniej wkrótce obalony) ;P.
Zresztą tak sztywnie stosując tą nomenklaturę to Chiny też są demokratyczne (!), gdyż władza jest wybierana przez kilkadziesiąt milionów "przedstawicieli narodu" - członków Komunistycznej Partii Chin.

Coś jak wybory szlachty w rzeczpospolitej, zatem jeżeli jest tak jak wielu tu uważa, że w przeszłości słowa republika wolno było używać tylko dla odróżnienia się od monarchii, to moim zdaniem dzisiaj powinno się go używać dla odróżnienia się od demokracji (oraz wciąż monarchii).

Swoją drogą tak myślę sobie o Rosji, mamy tu niezły "demokratyczny bajer".
Rozumiem, że niektórzy zarzucają temu państwu "brak wolnych mediów" i "fałszowanie wyborów".
Jeżeli jednak założymy, że wybory są demokratyczne, gdyż większość popiera Putina, więc nie ma podstaw sądzić, że i tak on je wygra (jaka różnica 60 czy 80% ?).

Zatem możemy sądzić, że ta demokratyczna większość sama pozwala na "kneblowanie mediów", łamanie praw człowieka i inne podobne "zbrodnie" (gdyż na takie władze głosuje).
Tutaj obnaża się wada demokracji czyli pewna odmiana "dyktatury demokracji".

Inną jej odmianą była ta, która doprowadziła do niewyobrażalnych zbrodni po wyborach Hitlera na Kanclerza III Rzeszy.

Dlatego wcale się nie dziwię, że ktoś nie che być utożsamiany z demokracją smile.gif, zresztą mniej więcej na tym opiera się różnica dwóch sił politycznych USA, same ich nazwy mówią wszystko za siebie. smile.gif

Ten post był edytowany przez Adiko: 7/01/2015, 0:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 7/01/2015, 9:03 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 0:16)
Jeżeli jednak założymy, że wybory są demokratyczne, gdyż większość popiera Putina, więc nie ma podstaw sądzić, że i tak on je wygra (jaka różnica 60 czy 80% ?).
*


Ale poparcia społecznego z demokracją to Ty nie myl. Zresztą nauka prawa konstytucyjnego definiuje, jak faktycznie mają się oficjalne normy ustrojowe do rzeczywistych stosunków panujących w państwie. Pożądanym stanem jest obowiązywanie konstytucji (rozumianej jako ogół norm prawnych regulujących kwestie ustrojowe, niekoniecznie akt prawny o tej nazwie) normatywnej, czyli takiej, która faktycznie oddaje faktyczny podział władzy w państwie. Niestety nie zawsze jest to możliwe, wtedy konstytucja jest albo nominalna - nie wszystko działa tak, jak sobie to zamyślił ustrojodawca, np. problemy z wolnością słowa lub wyborów - albo wręcz semantyczna, czyli, rzec można, warta mniej niż papier, na której ją spisano - np. rzekomo demokratyczne państwa Afryki rządzone przez dyktatorów. Jako że można mieć uzasadnione wątpliwości co do demokratycznego charakteru Federacji Rosyjskiej, zatem kwestią otwartą pozostaje, czy konstytucji FR bliżej do konstytucji nominalnej, czy może jednak semantycznej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 7/01/2015, 11:23 Quote Post

QUOTE(de Ptysz @ 7/01/2015, 9:03)
QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 0:16)
Jeżeli jednak założymy, że wybory są demokratyczne, gdyż większość popiera Putina, więc nie ma podstaw sądzić, że i tak on je wygra (jaka różnica 60 czy 80% ?).
*


Ale poparcia społecznego z demokracją to Ty nie myl. Zresztą nauka prawa konstytucyjnego definiuje, jak faktycznie mają się oficjalne normy ustrojowe do rzeczywistych stosunków panujących w państwie. Pożądanym stanem jest obowiązywanie konstytucji (rozumianej jako ogół norm prawnych regulujących kwestie ustrojowe, niekoniecznie akt prawny o tej nazwie) normatywnej, czyli takiej, która faktycznie oddaje faktyczny podział władzy w państwie. Niestety nie zawsze jest to możliwe, wtedy konstytucja jest albo nominalna - nie wszystko działa tak, jak sobie to zamyślił ustrojodawca, np. problemy z wolnością słowa lub wyborów - albo wręcz semantyczna, czyli, rzec można, warta mniej niż papier, na której ją spisano - np. rzekomo demokratyczne państwa Afryki rządzone przez dyktatorów. Jako że można mieć uzasadnione wątpliwości co do demokratycznego charakteru Federacji Rosyjskiej, zatem kwestią otwartą pozostaje, czy konstytucji FR bliżej do konstytucji nominalnej, czy może jednak semantycznej.

Ale jakie wątpliwości?
Przecież konstytucja może być taka lub inna np. pozwalająca na niewolnictwo (jak w USA do 1862 r.) itd.
Konstytucja to konstytucja a demokracja to demokracja.
W Atenach nie było konstytucji a była demokracja (głównie dla odróżnienia od monarchii lub republiki Rzymskiej, ponieważ generalnie były to tylko zarysy idei, ciężko nazywać demokracją ustrój gdzie głosuje ok 20 % mieszkańców, prędzej pasowałoby tu określenie "republika").
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 7/01/2015, 11:49 Quote Post

QUOTE
ciężko nazywać demokracją ustrój gdzie głosuje ok 20 % mieszkańców, prędzej pasowałoby tu określenie "republika"
Z tym, że procent biorących udział w głosowaniu nie przesądza o tym czy ustrój danego państwa jest demokratyczny. Ja nie wiem dlaczego tak trudno to zrozumieć: republika i demokracja to nie są przeciwstawne sobie pojęcia. One dotyczą po prostu różnych rzeczy: ustroju i formy rządów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
de Ptysz
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.486
Nr użytkownika: 61.808

Zawód: Wolnomysliciel
 
 
post 7/01/2015, 12:21 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 11:23)
Ale jakie wątpliwości?
Przecież konstytucja może być taka lub inna np. pozwalająca na niewolnictwo (jak w USA do 1862 r.) itd.
Konstytucja to konstytucja a demokracja to demokracja.
W Atenach nie było konstytucji a była demokracja (głównie dla odróżnienia od monarchii lub republiki Rzymskiej, ponieważ generalnie były to tylko zarysy idei, ciężko nazywać demokracją ustrój gdzie głosuje ok 20 % mieszkańców, prędzej pasowałoby tu określenie "republika").
*


Przeczytaj mój post jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
PotężnaSłowiańszczyzna
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 347
Nr użytkownika: 86.395

Piotr
Stopień akademicki: magister
 
 
post 7/01/2015, 19:07 Quote Post

Niepełną demokracją są Stany, są tylko dwie liczące się partie obie prawicowe jedna centro-prawicowa (demokraci) druga prawicowa (republikanie) Gdzie jest tam lewica? w podziemiu ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 7/01/2015, 19:37 Quote Post

Slowianszczyzno, wzruszasz mnie do lez ...

Partie polityczne w USA:

Democratic Party
Republican Party
Libertarian Party
Green Party
Constitution Party
America First Party
American Conservative Party
American Freedom Party
American Populist Party
America's Party
Christian Liberty Party
Citizens Party of the United States
Communist Party USA
Freedom Socialist Party
Independent American Party
Justice Party
Modern Whig Party
National Socialist Movement
Objectivist Party
Party for Socialism and Liberation
Peace and Freedom Party
Pirate Party
Reform Party of the United States of America
Socialist Action
Socialist Alternative
Socialist Equality Party
Socialist Party USA
Socialist Workers Party
United States Marijuana Party
United States Pacifist Party
Unity Party of America
Workers World Party

Do wyboru, do koloru ...

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.851
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 7/01/2015, 19:54 Quote Post

QUOTE(PotężnaSłowiańszczyzna @ 7/01/2015, 20:07)
Niepełną demokracją są Stany, są tylko dwie liczące się partie obie prawicowe jedna centro-prawicowa (demokraci) druga prawicowa (republikanie) Gdzie jest tam lewica? w podziemiu ?
*


No wiadomo, że kraj nie może być pełną demokracją, jak ludzie w nim nie chcą popierać partii lewicowych.
Wystarczy ich do tego zmusić i już mamy w kraju pełną demokrację wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 7/01/2015, 21:22 Quote Post

QUOTE(de Ptysz @ 7/01/2015, 12:21)
QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 11:23)
Ale jakie wątpliwości?
Przecież konstytucja może być taka lub inna np. pozwalająca na niewolnictwo (jak w USA do 1862 r.) itd.
Konstytucja to konstytucja a demokracja to demokracja.
W Atenach nie było konstytucji a była demokracja (głównie dla odróżnienia od monarchii lub republiki Rzymskiej, ponieważ generalnie były to tylko zarysy idei, ciężko nazywać demokracją ustrój gdzie głosuje ok 20 % mieszkańców, prędzej pasowałoby tu określenie "republika").
*


Przeczytaj mój post jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.

Przeczytałem ze zrozumieniem, polecam to samo z moim postem wink.gif.
Konstytucja może i jest pożądana ale jakoś przywykło się przyklejać "cały pakiet" do demokracji (najlepiej z tolerancją religijną, prawami mniejszości, prawami kobiet, zasiłkami socjalnymi, swobodami obywatelskimi, wolnością słowa itd.) a to błąd (wypacza się jej zasadnicze znaczenie).
Jeżeli już tak bawimy się w te formułki to demokrację mamy jako "wolę ludu" a lud może sobie wybierać dyktatora (tak jak Putina) i nawet żadna konstytucja nie jest potrzebna (tak jak w Atenach).

Ten post był edytowany przez Adiko: 7/01/2015, 21:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Konto Usuniete 02.07.15
 

Unregistered

 
 
post 8/01/2015, 10:00 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 0:16)
Tutaj obnaża się wada demokracji czyli pewna odmiana "dyktatury demokracji".

Inną jej odmianą była ta, która doprowadziła do niewyobrażalnych zbrodni po wyborach Hitlera na Kanclerza III Rzeszy.

Dlatego wcale się nie dziwię, że ktoś nie che być utożsamiany z demokracją smile.gif, zresztą mniej więcej na tym opiera się różnica dwóch sił politycznych USA, same ich nazwy mówią wszystko za siebie. smile.gif


Bzdury. Po 30 stycznia 1930 w Niemczech nie było demokracji, gdyż uległa błyskawicznej dekonstrukcji. Tym samym żadna demokracja nie doprowadziła do zbrodni, popełnianych przez antydemokratyczny establishment.

Odnośnie tego, że się nie dziwisz. Ten populistyczny argument to nic innego jak wmawianie ludziom, że demokracja jest zbrodnicza, gdyż zbrodnicze mogą być jej skutki. Nie odróżniasz krojenia nożem chleba od krojenia nożem człowieka. Nie różni się to niczym od wmawiana przez przeciwników powszechnego dostępu do broni, że broń zabija. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Nie broń, a człowiek zabija. Używanie tak niemerytorycznych argumentów jest poniżej poziomu dyskusji.

Jan Kalwin pytał się kilka wieków temu, czy miecz podnosi odpowiedzialność za zbrodnie szaleńca, który go użył? Zastanów się nad tym, proszę.

Nazewnictwo. Nie masz pojęcia o czym piszesz. Nazwy te nie znaczą nic same przez się. Nazwy dwu partii zostały ustalone ponad wiek temu, a jedna z nich odwołuję się do Republican Party skupionej wokół Jeffersona (zwanej przez większość historyków Democratic-Republican Party, twoja teoria w starciu z tą nazwą zostałaby zmieciona z powierzchni ziemi). Od momentu powstania tych partii w połowie XIX stulecia, kilkakrotnie zmieniały one swe pozycje polityczne. Ponadto są to tylko narodowe platformy szeregu partii stanowych, które różnią się od siebie diametralnie (chociażby dowolny Republikanin z Nowej Anglii jest bardziej liberalny od teksańskiego Demokraty). Na szczeblu narodowym jest to grupa o wielkim zróżnicowaniu i charakteryzująca się synkretyzmem ideologicznym. Nazwy są absolutnie puste i domyślne (nie implikują ideologii), co właśnie umożliwia im trwanie przez dekady w ramach spójnej struktury na szczeblu narodowym, a to co statystyczny Amerykanin rozumie gdy myśli Republican Party wiąże się z tym co obecnie za tym szyldem stoi i nie ma to nic wspólnego z tym co rozumiał statystyczny Amerykanin gdy myślał o Republican Party na początku, czy w połowie wieku XX. Amerykanie, ani nazwy ich partii politycznych nie są ograniczane przez Twoje, niewielkie, zrozumienie tematu.

QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 11:23)
Przecież konstytucja może być taka lub inna np. pozwalająca na niewolnictwo (jak w USA do 1862 r.) itd.


Bzdura. Do roku 1865.

QUOTE(Adiko @ 7/01/2015, 21:22)
Konstytucja może i jest pożądana ale jakoś przywykło się przyklejać "cały pakiet" do demokracji (najlepiej z tolerancją religijną, prawami mniejszości, prawami kobiet, zasiłkami socjalnymi, swobodami obywatelskimi, wolnością słowa itd.) a to błąd (wypacza się jej zasadnicze znaczenie).
Jeżeli już tak bawimy się w te formułki to demokrację mamy jako "wolę ludu" a lud może sobie wybierać dyktatora [...] i nawet żadna konstytucja nie jest potrzebna (tak jak w Atenach).


Przywykło się? Wśród nieznających definicji terminu? Nie wiem o czym piszesz. Drugie zdanie to jak najbardziej prawda, jeśli dodamy spisana w jednym dokumencie konstytucja, a raczej ustawa zasadnicza. Pokaż mi bowiem dokument wyczerpujący pojęcie ustawa zasadnicza Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii. Takowy nie istnieje, a nikt nie ma wątpliwości, że konstytucja brytyjska istnieje i obowiązuje. Każdy bowiem ustrój polityczny ma swe ramy prawne i zwyczajowe, nieistotne czy spisane czy nie. W czasach hitlerowskich mieliśmy i obowiązującą, zawieszoną w swej mocy konstytucję i doktrynę wodzostwa, która pełniła rolę ustawy zasadniczej. Zwięzły dokument (który do skutecznego działania generuje tysiące precedensów i aktów prawnych, stanowiących U.S. Code) to dokonanie i specjalizacja amerykańskiego prawa wspólnotowego i nie wyczerpuje on definicji ustawy zasadniczej.

QUOTE(Net_Skater @ 7/01/2015, 19:37)

America First Party


Oni jeszcze istnieją?

QUOTE(PotężnaSłowiańszczyzna @ 7/01/2015, 19:07)
Niepełną demokracją są Stany, są tylko dwie liczące się partie obie prawicowe jedna centro-prawicowa (demokraci) druga prawicowa (republikanie) Gdzie jest tam lewica? w podziemiu ?


Nazywanie Demokratów centroprawicą dowodzi, że autor tego posta prawdopodobnie tkwi w podziemiu.

QUOTE(Duroc @ 7/01/2015, 11:49)
Z tym, że procent biorących udział w głosowaniu nie przesądza o tym czy ustrój danego państwa jest demokratyczny. Ja nie wiem dlaczego tak trudno to zrozumieć: republika i demokracja to nie są przeciwstawne sobie pojęcia. One dotyczą po prostu różnych rzeczy: ustroju i formy rządów.


Dokładnie. Republiką był i Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich i są republikami zarówno Stany Zjednoczone Ameryki jak i Federacja Rosyjska. Mamy również sytuacje złożone jak w hitlerowskich Niemczech, będących de iure republiką, de facto nią nie będących, czy Zjednoczonego Królestwa, de iure nie będącego republiką, a monarchią, a de facto będącego republiką jak najbardziej.

Do tematu: Warto zobaczyć jak sami Amerykanie widzieli tę sprawę już w 1862 roku

Sekcja Union and State Governments
[...]shows the democratic idea of the Union[...]

Zmierzcie się z tym, a nie z tym co się komu wydaje.

Ten post był edytowany przez Reformowany: 8/01/2015, 10:10
 
Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej