Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wiarygodność wspomnień
     
sankiulota
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 38
Nr użytkownika: 17.754

Maksym Kempinski
Zawód: student
 
 
post 28/11/2007, 17:04 Quote Post

Od pewnego czasu męczy mnie problem prawdziwości wspomnień. Zastanawiam sie jak czesto zwodzi nas nasza pamięc autobiograficzna. Do releksji skłoniło mnie kilka artykułów. Oto ich fragmenty:

- "pamięć fleszowa - zwana także "efektem lampy błyskowej", jest szczególnym rodzajem pamięci autobiograficznej. Termin ten określa niezwykle żywe, wyraźne, nasycone opisami spostrzeżeń (głównie wzrokowych), trwałe, dostępne i bardzo szczegółowe wspomnienia, które dotyczą ważnych, emocjonalnych zdarzeń, mających dla jednostki istotne konsekwencje. Cechą charakterystyczną wspomnień tego typu jest utrzymująca się na wysokim poziomie pewność i wiara w nieomylność własnych wspomnień, którym może towarzyszyć niska trafność."
Słownik Psychologii

- "Żywe wspomnienia - często są całkiem zmienione i nie należy im dowierzać!"
Forum Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Angeliusa Silesiusa - http://www.silesius.fora....ogia-t1666.html

-"Badania Neissera i Harscha (1992) nad wspomnieniami dotyczącymi otrzymania wiadomości o eksplozji Challengera po 24 godzinach, 2 latach i 6 miesiącach oraz 3 latach: w ostatniej próbie 7% dokładne przypominanie, 25% całkowicie nieścisłe
Niemniej ludzie żywią głębokie przekonanie, że ich wspomnienia są wyjątkowo wyraziste i autentyczne"
http://hal.psych.uw.edu.p...i/Wyklad_11.ppt

Następne dwa fragmenty pochodzą z artykułów opublikowanych na stronie www.psychologia.net.pl

- "Udokumentowano jednoznacznie dezorganizujący wpływ stresu na procesy pamięciowe i to zarówno na zapamiętywania jak i przypominanie. W tej sytuacji uzasadnione jest postawienie pytania: czy naoczni świadkowie jakiegoś zdarzenia - napadu rabunkowego, morderstwa lub wypadku - zeznając później przed policjantem, prokuratorem czy sędzią, opisują to, co rzeczywiście się stało? Okazuje się, że chociaż działają w dobrej wierze, często zniekształcają prawdę"
Andrzej Augustynek
"Zachowanie w chwili zagrożenia i silnego stresu u ofiary, świadka i przestępcy" http://www.psychologia.ne...l.php?level=169

-Gdy nie potrafimy przypomnieć sobie czegoś, powstaje luka pamięciowa. W oparciu o inne wspomnienia, posiadane notatki, rozmowy ze znajomymi, można zrekonstruować to, co się wtedy wydarzyło. Można również lukę pamięciową wypełnić wyobrażeniami. W psychologii zjawisko to nazywamy konfabulacją. Na przykład ludzie starzy czasami konfabulując, uzupełniają luki swojej pamięci odnośnie dawno przeżytych wydarzeń. W efekcie dochodzi do tak zwanej subiektywizacji wspomnień. W ten sposób normalne dzieciństwo przypominane po wielu latach może być pasmem nieszczęść lub przeciwnie, okresem jednej wielkiej sielanki. Inny przykład to obiektywizm zeznań świadków. Dwóch ludzi obserwujących to samo zdarzenie często daje zupełnie odmienny ich opis.

- "Udowodniono w wielu eksperymentach, że gdy naoczny świadek zdarzenia otrzyma od kogoś odmienną na jego temat informację, to jego wspomnienia ulegają często istotnym zmianom. Tak dzieje się, gdy przysłuchujemy się rozmowie innych, gdy czytamy opis wydarzenia lub odpowiadamy na sugerujące pytania. Zmiana przypomnienia może mieć różną postać - od przekształcenia paru szczegółów w dokładnym pod innymi względami przypomnieniu wydarzenia aż po wszczepienie fałszywych wspomnień.
Badania dowodzą, że sugestia i wyobraźnia mogą przyczyniać się do powstania "wspomnień" o zdarzeniach, które nigdy nie zaistniały."
Andrzej Augustynek
Czy świadkowie są wiarygodni? http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=95


W jakim stopniu historycy mogą ufać wspomnieniom i relacjom świadków? Jestem ciekaw Państwa opinii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Gabrielle deMornay
 

Duchesse de Montebello
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 742
Nr użytkownika: 4.112

Stopień akademicki: mgr
Zawód: tropicielka staroci
 
 
post 28/11/2007, 20:22 Quote Post

Bardzo interesujący temat. smile.gif
Moim zdaniem wspomnienia mogą być dobrym źródłem historycznym, ale trzeba do nich podejść krytycznie - konfrontować z innymi żródłami pisanymi, obiektywnymi np. dokumentami państwowymi czy zapisami umów różnego typu (prywatnych, sądowych itp.). Przykładowo pamiętniki (na nich się skupię), choć rzecz jasna są subiektywne oraz niedoskonałe ze względu na spisywanie ich po latach od opisywanych wydarzeń i możliwość konfabulacji, są bardzo cennym źródłem historycznym do danej epoki. Ukazują życie społeczne i prywatne osób, przybliżają nam historię, która nie staje się li tylko suchym, naukowym zapisem wojen, meandrów polityki czy zjawisk społeczno-gospodarczych, ale ukazuje życie codzienne oraz mentalność ówczesnych ludzi. Ponadto są spisywane z długiej odległosci czasowej, która może zapewnić dystans do relacjonowanych wydarzeń. Oczywiście często zdarzało sie tak, że pamiętniki były pisane z myślą o ich publikacji, i miały na celu w pewnym sensie wybielić osobę ich autora.
Informacje autobiograficzne trzeba traktowac z duza dozą ostrożności i starać się porównać je z innymi tekstami czy relacjami, nie znaczy to jednak że cały zapis należy odrzucić. Sama zaczytuję się w pamiętnikach z epoki(Pamiętniki synowca Stanisława Augusta, Madame de Genlis, Madame Vigee-Lebrun, Germaine de Stael, Wilhelminy von Bayreuth)i bardzo je sobie cenię jako żródło do poznania skomplikowanych relacji międzyludzkich, kulis polityki i intryg oraz wszelakich znakomitych smaczków towarzyskich (etykieta, błyskotliwe wypowiedzi, specyficzny humor). Tego nam zródła urzędowe nie są w stanie przekazać. Zresztą mam wrażenie, że niektóre kryteria np. humoru i inteligencji się nie zmieniły. rolleyes.gif
zapewne jezeli mówimy o obiektywności, to dzienniki spisywane na żywo, są z pewnosćia bardziej obiektywne pod względem pamięciowym, raczej nie am powodu do zmyslania i zapełniana luk w pamięci, za to może popaść w zbyt emocjonalne zaangażowanie w tekst, któtry zostanei ansycony subiektywizmem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
gregski
 

Pirat of the Carribean
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.067
Nr użytkownika: 12.159

Stopień akademicki: mgr inz
Zawód: ETO
 
 
post 28/11/2007, 22:58 Quote Post

Ostatnio zaczytuje się książkami które są zbiorem wspomnień ludzi biorących udział w różnych wydarzeniach historycznych.
Zwykle dotyczy to II WŚ. Nie traktuje tego jako źródła wiedzy o konkretnych zdarzeniach. Jak już napisaliście , pamięć ludzka zawodna jest.
Wspomnienia są wspaniałym źródłem wiedzy o atmosferze tamtych dni, o tym jak sie żyło, w jaki sposób starano sie przetrwać, jak wyglądało samopoczucie ludzi, ich motywacje.
Myślę, że jest to bezcenne źródło.
Jeżeli jednak zależy komuś na dacie lub jakiejś konkretnej liczbie to lepiej pogrzebać w archiwach niż pytać świadków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej