Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony « < 2 3 4 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Hans-Ulrich Rudel
     
freddy
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 881
Nr użytkownika: 85.709

 
 
post 10/10/2015, 22:10 Quote Post

Ja ponadto słyszałem, że był przeciwny temu że od wersji Stukasa D5 zaczęto wymontowywać trąby jerychońskie. Uważam że dobrze tak zrobił, ten dźwięk był według mnie dodatkową bronią tego samolotu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 10/10/2015, 23:06 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 10/10/2015, 20:20)
Nie tak znowu dawno na forum sprzeczałem się z jakimś userem, który twierdził, że z lotu nurkującego na Stukasie czy  Ju-87 można trafić bombą w czołg jedynie fuksem. Przy poczytywaniu sobie o  Rud(e)lu trafiłem na taki zestaw "fuksów":
http://www.luftwaffe.cz/tank.html
*



To jest zestawienie zgłoszeń trafionych czołgów przez pilotów latających m.in na samolotach, które przeciw takim celom miały armaty i nie zrzucały bomb z lotu nurkowego. Śmiało zaryzykuję stwierdzenie, że miażdżąca większość, tak raczej 99% niż 90% tych zgłoszeń, to plon lotów na takich właśnie samolotach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.541
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 11/10/2015, 13:18 Quote Post

Hej
QUOTE(emigrant @ 10/10/2015, 20:20)
Nie tak znowu dawno na forum sprzeczałem się z jakimś userem, który twierdził, że z lotu nurkującego na Stukasie czy  Ju-87 można trafić bombą w czołg jedynie fuksem.


Ja nie byłbym aż tak surowy w ocenie. Nie pamiętam teraz gdzie to wyczytałem, ale jeśli się nie mylę, wyszkolony pilot Stukasa w dobrych warunkach atmosferycznych uzyskiwał 50% trafień w cel o wymiarach 5 x 5 m. Wymiary kadłuba czołgu np. Sherman to 5,9 x 2,6 m; czołgu T-34 - 5,9 x 3,0 m. Przy zrzucie w tych warunkach typowego ładunku, salwy z 1 bomby 250 kg + 4 bomb 50 kg, nawet bezpośrednie trafienie nie wydaje się niemożliwe, a trafienie na tyle bliskie by spowodować uszkodzenie czy zniszczenie czołgu - dość prawdopodobne.

Ponadto Niemcy dysponowali także bombami kasetowymi, choć w czasach II wojny była to amunicja dość kosztowna i nie tak rozpowszechniona jak teraz. Weźmy przykładowo bombę 500 kg złożoną z zasobnika AB 500 z zawartością 74 małych bombek SD 4HL - była to 4 kg przeciwpancerna bomba kumulacyjna, przebijała pancerz 130 mm, daleko więcej niż górny pancerz wszelkich czołgów (np. T-34 - 15-20 mm, Sherman - 19-25 mm). W przypadku zrzutu z Ju 87 nurkującego na hamulcach pod kątem 70-80 st. przy prędkości 450 km/h z wysokości 800 m pole rażenia miało wymiary 50 x 38 m. Pole takiej elipsy to w przybliżeniu 1492 m2. Przy 74 bombkach mamy w przybliżeniu 1 bombkę na 20,2 m2. Pole powierzchni czołgu T-34 w rzucie na płaszczyznę to 17,7 m2. Mamy więc dość wysokie prawdopodobieństwo ok. 88,5% że każdy czołg w polu rażenia zostanie trafiony.

QUOTE(emigrant @ 10/10/2015, 20:20)
Przy poczytywaniu sobie o  Rud(e)lu trafiłem na taki zestaw "fuksów":
http://www.luftwaffe.cz/tank.html
Można mu jeszcze dodać zniszczenie w ten "fuksiarski" sposób ok. 150 stanowisk bojowych
*



Noo ale to jest inna para kaloszy. Jak już napisał tu Botras, gros swoich sukcesów odniósł Rudel walcząc na samolocie Ju 87G. Był to wyspecjalizowany "latający niszczyciel czołgów", uzbrojony, w miejsce bomb, w 2 działka przeciwpancerne 37 mm BK 3,7. Była to broń dosyć celna, sam Rudel wspominał, że nie było problemem trafianie pojedynczymi strzałami w tarczę o wymiarach 0,3 x 0,3 m z odległości 100-150 m. W dodatku Niemcy używali do niej bardzo zaawansowanej amunicji przeciwpancernej, pocisków podkalibrowych z rdzeniem z wolframu i czepcem ze stopu magnezu. Ich zdolność przebijania była bardzo duża i sięgała 140 mm pancerza z odległości 100 m przy prostopadłym trafieniu. Ponadto magnezowy czepiec przy uderzeniu w twardą przeszkodę zapalał się, dając dobrze widoczny jaskrawy rozbłysk i snop iskier. Tak więc pocisk, nawet przy niezbyt korzystnym kącie trafienia z dużym prawdopodobieństwem mógł przebić pancerz czołgu: np. T-34-85 w najgrubszym miejscu, z przodu wieży miał 90 mm, a wszak samolot szturmowy mógł bez większego problemu wybrać sobie kierunek ataku i ostrzelać cel z boku czy z tyłu, gdzie pancerz jest cieńszy. Nie było też problemu z zaobserwowaniem samego trafienia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

4 Strony « < 2 3 4 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej