Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
10 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Marszałek Żukow
     
Gerhard
 

podkułacznik
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.344
Nr użytkownika: 20.448

Zawód: Deweloper baz danych
 
 
post 4/06/2009, 21:23 Quote Post

QUOTE(kozlak @ 1/06/2009, 13:13)
Interesuje mnie właśnie przybliżone miejsce pomiędzy Wisłą, a Berlinem.
Dotarłem do osób, które twierdzą że w ich domu mieszkał Żukow w zimę 1944, najprawdopodobniej do 25 grudnia 1944 r. Potwierdziły to również 3-4 inne osoby.

Niestety nie dotarłem do żadnych oficjalnych informacji na ten temat. Czy to może być prawda ?


Jeżeli miejsce o którym mówisz znajduje się "pomiędzy Wisłą, a Berlinem" to bardzo mało prawdopodobne jest by mieszkał tam Żukow "do 25 grudnia" 1944 roku.

W lecie 1944 roku w wyniku operacji Bagration Armia Czerwona odniosła ogromny sukces i dotarła do linii Wisły. Zdobyto dwa przyczółki - pod Sandomierzem i na południe od Warszawy.
Ale mimo wszystko były to stosunkowo niewielkie przyczółki i bardzo mało prawdopodobne by przebywał tam na stałe (a tak interpretuje słowa "mieszkał" lub "stacjonował") Żukow.
Być może pojawił się tam na kilka godzin "rozpoznać sytuację" (takie przypadki się zdarzały - jak choćby wizyta Żukowa u Batowa przed operacją Bagration) natomiast stałe miejsce kwaterowania było gdzieś dalej. Po prostu sztab nie może stacjonować na przednim skraju frontu. Atak sowiecki z przyczółków nastąpił w dniach 12-14 stycznia (17 stycznia - zdobycie Warszawy) - tak więc raczej przed 25 grudnia Żukow nie mieszkał na zachód od Wisły.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
kozlak
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 56.492

 
 
post 16/06/2009, 13:02 Quote Post

RODZINA ŻUKOWA ? ----- czy miał żonę i jakieś dzieci ? - jakie były ich losy powojenne ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Gerhard
 

podkułacznik
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.344
Nr użytkownika: 20.448

Zawód: Deweloper baz danych
 
 
post 16/06/2009, 13:25 Quote Post

QUOTE(kozlak @ 16/06/2009, 13:02)
RODZINA ŻUKOWA ? ----- czy miał żonę i jakieś dzieci ? - jakie były ich losy powojenne ?
*


Miał nawet dwie żony - po jakimś czasie "wziął sobie młodszą".
Miał też córkę - co ciekawe jego córka wspominała jak bardzo był przeciwnikiem rozwodów, a potem sam się rozwiódł z jej matką.
Córka systematycznie "znajduje" nowe, "nieznane wcześniej" notatki i redaguje na ich podstawie kolejne wersje wspomnień Żukowa..
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
kozlak
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 56.492

 
 
post 17/06/2009, 15:08 Quote Post

A czy miał syna ? Jak nazywa się córka Żukowa i gdzie mieszka ? -> czy coś wiadomo na ten temat
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 18/06/2009, 0:01 Quote Post

Oficjalnie miał 4 córki, od 3 kobiet.

Imiona: Era, Ella, Margarita, Marija.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
marino_marini
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 59.413

marino_marini
 
 
post 8/12/2009, 21:06 Quote Post

QUOTE(jolgurcik @ 21/11/2008, 22:44)
Hm.. Mam pytanie macie jakeis informacje o zyciu osobistym oraz ciekawostki z  zyciorysu marszalka Girgija Zukowa z gory dzieki:))
*



28 sierpnia 1939 roku nad rzeką Chałchyn-Goł pewien nieznany wówczas sowiecki generał Żukow na czele swoich pancernych jednostek odniósł zwycięstwo nad armią Japońską. To zwycięstwo pozwoliło ZSRR na zawarcie pokoju na dalekim wschodzie, i przerzucenie wojsk do Europy gdzie Rosja musiała wypełnić swoje zobowiązania wobec paktu Ribbentrop-Mołotow, zajęcia połowy terytorium II RP oraz innych pomniejszych.
To zwycięstwo nad Chałchyn-Goł było preludium w karierze przyszłego marszałka, zdobywcy Berlina i połowy Europy.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 8/12/2009, 22:53 Quote Post

QUOTE(marino_marini @ 8/12/2009, 21:06)
(...)nad rzeką Chałchyn-Goł pewien nieznany wówczas sowiecki generał (...) odniósł zwycięstwo nad armią Japońską. (...)zwycięstwo pozwoliło ZSRR na zawarcie pokoju na dalekim wschodzie, i przerzucenie wojsk do Europy gdzie Rosja musiała wypełnić swoje zobowiązania wobec paktu Ribbentrop-Mołotow, (...)

Pozdrawiam i namawiam do bardziej wnikliwej lektury tutejszego forum, chocby w celu uniknięcia w przyszłości występowania z podobnie nieprawdziwymi stwierdzeniami na forum publicznym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 8/12/2009, 23:59 Quote Post

QUOTE(Bełkot @ 8/12/2009, 22:53)
QUOTE(marino_marini @ 8/12/2009, 21:06)
(...)nad rzeką Chałchyn-Goł pewien nieznany wówczas sowiecki generał (...) odniósł zwycięstwo nad armią Japońską. (...)zwycięstwo pozwoliło ZSRR na zawarcie pokoju na dalekim wschodzie, i przerzucenie wojsk do Europy gdzie Rosja musiała wypełnić swoje zobowiązania wobec paktu Ribbentrop-Mołotow, (...)

Pozdrawiam i namawiam do bardziej wnikliwej lektury tutejszego forum, chocby w celu uniknięcia w przyszłości występowania z podobnie nieprawdziwymi stwierdzeniami na forum publicznym.
*



Wydaje mi się, że stwierdzenia marino_mariniego nie są bardzo przesadzone lub dalece niezgodne z prawdą. Co więcej idą one zasadniczo "w dobrą stronę" tzn. kierują nas na właściwy trop w interpretacji zwycięstwa Żukowa nad rzeką Chałchyn-Goł. A ten właściwe wg mnie trop jest następujący.
Zwycięstwo Żukowa, choć strategicznie (w sensie militarnym: niewielkie) wpłynęło nie tylko na stosunki radziecko-japońskie. Miało ono również negatywnywpływ na stosunki niemiecko-japońskie. Niby to wszystko miało niewielkie znaczenie wobec szykującej się II Wojny Światowej, w której zaangażowane zostaną milionowe armie.
Wymaga to wyjaśnień i to dwojakiego rodzaju, co uczynię w kolejnym poscie.

Dzisiaj, 04:59

Nieraz się zastanawiam jaki ma sens rozpatrywanie historii alternatywnej, która jest pesymistyczna. Tzn. rozważa się warianty dla Polski niekorzystne, które jednak na szczęście się nie wydarzyły. Tego rodzaju historia alternatywna ma w sobie dużą dawkę masochizmu
To tak jakby się rozważać co by było gdyby mi tramwaj odciął rękę.

Równie smutne, ale jednak sensowne, a nawet szczególnie konieczne jest rozpatrywanie niekorzystnych dla Polski wydarzeń, które jednakowoż miały miejsce w rzeczywistości
Zresztą skoro Polska istnieje i ma się nie najgorzej musiały owe wydarzenia mieć w końcu i jakieś jaśniejsze strony!!

Takim właśnie wydarzeniem, dla Polski fatalnym, acz tylko chwilowo, było zwycięstwo Żukowa pod Chałchyn-Goł.

Subiektywne uzasadnienie tego podam w kolejnym poscie

Dzisiaj, 08:29

W trakcie bitwy pod Chałchyn-Goł Niemcy prowadziły - zakończone sukcesem - negocjacje z przeciwnikiem Japończyków. Co więcej: szybko okazało się, że pakt Ribbentrop-Mołotow to nie tylko i nie przede wszystkim pakt o nieagresji. To również sojusz militarny, który być może będzie trwał długie lata. Nikt wtedy nie mógł przewidzieć, że Anglia z Francją i cały łańcuszek innych państw prawie bez walki przegrają w przeciągu kilku miesięcy wszystko co tylko można było przegrać z Niemcami.
Japonia czuła się oszukana. W interesie ZSRR było teraz gnębić Polskę żeby wbić jak największy klin między Japonię a Niemcy. Żeby tym dwóm krajom nie przyszło do głowy się sprzymierzyć przeciwko ZSRR i zaatakować Stalina. Zaczął się najstraszniejszy okres w historii Polski. Gorszy niż rozbiory.
Ale był i plus ze zwycięstwa Żukowa I z tragedii Polski. Japończycy definitywnie zrezygnowali z zaatakowania ZSRR. I przez to Hitler stosunkowo szybko przegrał wojnę. Na dodatek z niewiadomych dotąd przyczyn bezsensownie wypowiedział wojnę USA od razu po Pearl Harbour. Może chciał naprawić złe wrażenie jakie wywarł na Japończykach pakt Ribbentrop-Mołotow


KOLEGO... JAK ZAPEWNE WIESZ NIE TOLERUJEMY TU POSTÓW PIĘTROWYCH;POLECAMY OPCJE "EDYTUJ POST" GDY CHCESZ COŚ DODAĆ A NIE MA ODZEWU NA JUŻ ISTNIEJĄCY.
ZE WZGLĘDU NA TREŚĆ - SKLEIŁEM JE W JEDEN ALE PRZY NASTĘPNEJ TAKIEJ OKAZJI ZOSTANIE PIERWSZY, ZAŚ RESZTA ULECI DO KRAINY WIECZNYCH BITÓW;)
CELT


Ten post był edytowany przez Celt: 9/12/2009, 18:22
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 9/12/2009, 8:59 Quote Post

Ewentualny atak Japonii na ZSRR miałby negatywne konsekwencje tylko dla jednej strony - Japonii właśnie. Bowiem mogłaby przegrać wojnę znacznie szybciej...
 
Post #24

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 9/12/2009, 11:15 Quote Post

Wątpię Szanowny Darcie!
Gdyby ZSRR śmiertelnie nie obawiał się Japonii, to w którymś momencie wypowiedziałby jej wojnę. Choćby dla "minimalnej przyzwoitości". Tymczasem wojna została wypowiedziana wtedy, gdy Japonia była już praktycznie pokonana. Długo po zdobyciu Berlina.
Może było jakieś tajne porozumienie między ZSRR a Japonią confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Delwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.951
Nr użytkownika: 30.421

 
 
post 9/12/2009, 12:13 Quote Post

A jaki byłby cel tego wypowiedzenia? Dla sportu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 9/12/2009, 12:40 Quote Post

QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Wydaje mi się, że stwierdzenia marino_mariniego nie są bardzo przesadzone lub dalece niezgodne z prawdą.

1. Komu Żukow nie był szerzej znany?
2. Jak wyglądało to zwycięstwo nad biedniutką IJA? Spacerek czy męczenie węża prawie jak w Finlandii?
3. Dlaczego właściwie ZSRR nie mógł wykonać równocześnie rozbioru II RP i zglacplacować IJA w Mongolii?

QUOTE(mata2010 @ 9/12/2009, 8:29)
(...) szybko okazało się, że pakt Ribbentrop-Mołotow to nie tylko i nie przede wszystkim pakt o nieagresji. To również sojusz militarny,

Sojusz militarny? To może zacytuj jakieś zobowiązania stron.
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Japonia czuła się oszukana.

Japonia czuła, że w starciu z ZSRR - w kolejności dowolnej - nie ma czego szukać/nie ma szans na zwycięstwo. Sądzę, że było to dla tamtejszej junty jasne na długo, zanim Stalin i Hitler w ogóle pomyśleli o jakiejkolwiek współpracy. A brało się to z uwarunkowań gospodarczych i strategicznych Japonii w końcu lat 30tych.
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
W interesie ZSRR było teraz gnębić Polskę żeby wbić jak największy klin między Japonię a Niemcy.

W interesie ZSRR było wbić jak największy klin między każdego. Byleby nie powtórzył się 1919.
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Japończycy definitywnie zrezygnowali z zaatakowania ZSRR.

Oni mieli na to w ogóle jakieś plany?
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
I przez to Hitler stosunkowo szybko przegrał wojnę.

Nie. Hitler przegrał wojnę, bo nie miał wystarczającego potencjału. Japonia w tym równaniu (Niemcy vs. ZSRR) była małym jeżem, który przygląda się walce geparda z hipopotamem.
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Gdyby ZSRR śmiertelnie nie obawiał się Japonii, to w którymś momencie wypowiedziałby jej wojnę.

Wiesz, coś się chyba wydarzyło latem 1945...
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Choćby dla "minimalnej przyzwoitości".

Pierwsze słyszę, żeby ktokolwiek uprawiał politykę dla "minimalnej przyzwoitości".
QUOTE(mata2010 @ 8/12/2009, 23:59)
Tymczasem wojna została wypowiedziana wtedy, gdy Japonia była już praktycznie pokonana.

Stalin nie był kretynem. Po co miał wypowiadać wojnę Japonii, gdy nie skończył jeszcze z Niemcami. Neutralność mu całkowicie pasowała, w japońskich prowincjach kontynentalnych nie było niczego, czego ZSRR potrzebowałby do prowadzenia wojny. Natomiast z dużą przyjemnością podszedł on do sprawy opanowania nowych terenów (złóż ropy na Sachalinie itp.), gdy już mógł tej operacji poświęcić odpowiedni potencjał, a naprzeciw miał słabego i obezwładnionego przeciwnika.
To było, powiedziałbym nawet, bardzo stalinowskie właśnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 9/12/2009, 12:51 Quote Post

Poza tym dzięki niewypowiadaniu wojny Japonni przez ZSRR (i vice versa) miał dodatkowy, nieniepokojony port do odbioru ładunków L-L, szczególnie kolejowych (lokomotywy, szyny, systemy sterowania itp.), do którego zawijały amerykańskie statki pod sowiecką banderą biggrin.gif
A Japonii nie opłacało się wypowiadać wojny ZSRR, boto dawało kolejny kawał naprawdę dłuuuugiej linii frontu, z potencjalnymi bazami bombowców USA np. w zasięgu lotu zwykłego Mitchella nad Tokio i z powrotem.
 
Post #28

     
Beukot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.470
Nr użytkownika: 16.122

Stopień akademicki: dla przyjaciol: megi
 
 
post 11/12/2009, 11:21 Quote Post

QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 9:45)
Chełchot

Jesteś zwykle taki dowcipny, czy zechciałeś się postarać specjalnie dla mnie?
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 9:45)
o jakie "nieprawdziwe stwierdzenia" Twoim zdaniem Ci chodzi?

1. Komu Żukow nie był szerzej znany?
2. Jak wyglądało to zwycięstwo nad biedniutką IJA? Spacerek czy męczenie węża prawie jak w Finlandii?
3. Dlaczego właściwie ZSRR nie mógł wykonać równocześnie rozbioru II RP i zglacplacować IJA w Mongolii?

Krótko mówiąc, nie opowiadajmy bajek.
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 11:05)
Bełkot naprawdę przeszedłeś tu samego siebie stwierdzeniem "Japonia czuła".  Z tym nawet nie da się w żaden sposób polemizować!

Podstaw sobie za "czuła" dowolne słowo dotyczące racjonalnego szacowania własnego potencjału w starciu z przeciwnikiem - biorąc pod uwagę własną sytuację gospodarczą (cienko z zasobami i mocą wytwórczą), polityczną (głębokie zaangażowanie w Chinach, coraz gorsze stosunki z USA).

Na przyszłość zrobię dla Ciebie wyjątek i będę się starał tłumaczyć wszystko powoli i dwa razy.
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 11:05)
Ale fakt jest taki że armia czerwona biła się z armią Japońską, więc nie zaczarujesz rzeczywistości stwierdzeniami ogólnymi w stylu "Japonia czuła".

Faktem jest, że się biła, że biła się w malutkiej skali, że biła się przy zaangażowaniu IJA w Chinach, że biła się ze smutnymi rezultatami, że biła się na nieperspektywicznym kierunku operacyjnym.
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 11:05)
A Japonią nie rządziła wtedy żadna "junta", tylko  było to państwo z cesarzem oraz z własną konstytucją (od 1889 roku), nomen omen opartą na europejskich wzorcach.

Oczywiście. Pomyliłem się. Wcale nie rządzili tam i nie podejmowali decyzji politycznych wojskowi.
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 11:05)
A o jakich tu "uwarunkowaniach gospodarczych i strategicznych Japonii" masz na myśli? Takich, że "czuli" że na ZSRR nie byli w stanie zaatakować, ale na serio brali zwycięstwo nad USA? Dobre żarty.

Do oceny sytuacji Japonii w końcu lat 30tych i możliwych dla niej opcji wyboru dobrze jest wiedzieć co nieco na temat jej potencjału, zaangażowania i planów (jak np. w jaki sposób zamierzano osiągnąć zwycięstwo nad USA).

Bez tego, obawiam się, dyskusja może okazać się jałowa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
marino_marini
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 59.413

marino_marini
 
 
post 11/12/2009, 12:47 Quote Post

QUOTE(Bełkot @ 11/12/2009, 12:21)
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 9:45)
Chełchot

Jesteś zwykle taki dowcipny, czy zechciałeś się postarać specjalnie dla mnie?
QUOTE(marino_marini @ 11/12/2009, 9:45)
o jakie "nieprawdziwe stwierdzenia" Twoim zdaniem Ci chodzi?

1. Komu Żukow nie był szerzej znany?
2. Jak wyglądało to zwycięstwo nad biedniutką IJA? Spacerek czy męczenie węża prawie jak w Finlandii?
3. Dlaczego właściwie ZSRR nie mógł wykonać równocześnie rozbioru II RP i zglacplacować IJA w Mongolii?

Krótko mówiąc, nie opowiadajmy bajek.


Ad.1 Bełkot a komu był znany Żukow w 1939 roku? Jakie miał wygrane bitwy, potyczki itp? Może popatrz na to bardziej realnie;
Ad.2 na pewno nie można mówić o spacerku. A to że wygrali bitwę, nie od razu znaczy że Japończycy mieli słabiutką armię i wogóle byli biedne Państewko, bo masz na tym punkcie bzika.
Poza tym nie porównuj tej bitwy z wojną z Finlandią, bo to dwie różne historie - tu mowa jest o bitwie jednego agresora z drugim, na obcej ziemii. Wojna z Finlandią prowadzona była na terenie wroga, gdzie każdy Fin wiedział że walczy o swój byt, o życie swoich najbliższych. Dlatego ich determinacja, plus generał mróz, spowodowały że armia czerwona dostała niezłego łupnia, zanim Finowie skapitulowali.
Ad3. z tego samego powodu, dla którego w 1919 roku równocześnie nie walczyła z polakami i z Denikinem? Wybacz ale sytuacja ZSRR w 1939 roku nie wyglądała tak ciekawie jak w 1944 roku, kiedy dostawali tonami sprzęt z USA.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

10 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej