Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Chaim Rumkowski, Prezes Litzmannstadt Getto
     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 19/01/2014, 13:23 Quote Post

Chaim Rumkowski Przewodniczący Starszeństwa Żydów to tyran i despota czy Mojżesz i zbawiciel getta łódzkiego?
Jeszcze parę dni wstecz przed przeczytaniem książki "Byłam sekretarką Rumkowskiego" Dzienniki Etki Daum było dla mnie jasne że był tyranem i despotą. Obecnie nie oceniam już Go tak surowo, staram się Go zrozumieć ale jeszcze Go nie rozgrzeszam. Problem w dokładnym poznaniu Rumkowskiego jest taki że nie pozostawił po sobie żadnych wspomnień, dzienników czy notatek. Podobnie było w przypadku Adama Czerniakowa i moje krytyczne o nim zdanie do momentu przeczytania jego dzienników. W przypadku Rumkowskiego rolę pseudo obrońcy podjęła pani Daum sekretarka w Centralnym sekretariacie Prezesa. Że była to rola niezwykle trudna może świadczyć to że wspomnienia zostały wydane po śmierci autorki na jej wyraźną prośbę. Widać jak trudno było się zmierzyć z atakami i złym imieniem Prezesa.
Czy rzeczywiście Prezes to uosobienie wszelkiego zła? Nawet w zestawieniu z Czeniakowem ( Prezes warszawskiego getta)Rumkowski ma zdecydowanie gorszą opinię. Wpływ na nią (w zestawieniu z Czeniakowem) ma zapewne decyzja o wydaniu i uczestniczeniu w organizacji transportu dzieci do lat 10 - ciu oraz starców po 65 roku życia. Czeniakow tego nie wytrzymał, nie wyraził zgody i popełnił samobójstwo. Rumkowski dobrze wiedział że skazuje je na śmierć a mimo to powiedział
QUOTE
Żyję waszym cierpieniem i dręczy mnie wasz ból,
nie wiem, jak i jakimi siłami to wszystko przeżyję. Chcę wam zdradzić tajemnicę.
Żądano ode mnie 24 tysięcy ofiar w ciągu ośmiu dni, po 3 tysiące osób dziennie.
Udało mi się jednak obniżyć tę liczbę do 20 tysięcy, może nawet mniej niż 20 tysięcy,
pod warunkiem, że zostaną wysiedlone dzieci do lat 10. [...] Ponieważ jednak
dzieci i starców razem mamy około 13 tysięcy, trzeba będzie ich liczbę uzupełnić
chorymi. Jest mi ciężko mówić, nie mam sił. Chcę tylko wyrazić moją prośbę do
was: Pozwólcie mi przeprowadzić tę akcję”.

Czy robił to dla dobra ogółu?
Rumkowski rzeczywiście kochał władzę, pochlebstwa i nie znosił sprzeciwu. Ale jednocześnie był niezwykle pracowity, troszczący się o dzieci czy też robotników. Złą opinię o nim a w zasadzie o elitach władzy getta można praktycznie przeczytać w każdych wspomnieniach ludzi z getta. Dochodzą również różne publikacje quazi historyczne. Ostatnio czytałem książkę "Biedni ludzie z miasta Łodzi" - Steve Sem-Sandberg gdzie autor na podstawie dokumentów przedstawił dość trafnie codzienne życie getta ale uważam że "przegiął" w przypadku charakteryzowania Prezesa, opisując Go jako kobieciarza (nie przepuścił żadnej urzędniczce) a nawet posunął się do tego że posądziło go o pedofilię i pedofilię z homoseksualizmem.
Jak wiemy getto warszawskie po powstaniu zostało całkowicie zlikwidowane a wszyscy Żydzi wymordowani (poza tymi co uciekli na stronę aryjską). Natomiast getto łódzkie istniało do sierpnia 1944 roku. Dane szacunkowe są rozbieżne: najniższe mówią o 5 tysiącach, najwyższe o 15, najczęściej przytaczane to 12 tysiącach Żydów. Nawet jeśli prawdziwe byłyby te najostrożniejsze, to jest to 5 t y s i ę c y ludzi.
QUOTE
Tylu nie ocalało z żadnego polskiego getta. Żydzi mówią, że
kto ratuje jednego, ratuje cały świat. Ile światów uratował Rumkowski?

Tak podsumował to we wstępie prof Szewach Weiss
Zatem jaki naprawdę był pan Prezes?
Zapraszam do dyskusji
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 19/01/2014, 13:34 Quote Post

Postacie tego rodzaju zawsze są dwuznaczne. I to zarówno dla Żydów jak i nie-Żydów. Nie wiadomo - np. - czy to są bohaterowie żyjący w trudnych czasach czy bezwzględni cwaniacy confused1.gif

Różnica między nim a Czerniakowem polega również na tym, że Łódź (przemianowana na Litzmannstadt) należała do Kraju Warty. Polityka wobec Żydów była tam nieco inna. Polacy w Wartergau byli w wielu aspektach zrównani w prawach z Żydami.

Ten post był edytowany przez mata2010: 19/01/2014, 13:54
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 19/01/2014, 15:22 Quote Post

QUOTE
Rumkowski rzeczywiście kochał władzę, pochlebstwa i nie znosił sprzeciwu. Ale jednocześnie był niezwykle pracowity, troszczący się o dzieci czy też robotników.

Troszczący się o dzieci ???
No tak "....Ponury podmuch uderzył getto. Żądają od nas abyśmy zrezygnowali z tego, co mamy najlepszego – naszych dzieci i Starszych. Nie mogłem mieć własnych dzieci, więc oddałem swoje najlepsze lata dzieciom. Żyłem i oddychałem z dziećmi, nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę musiał uczynić tę ofiarę na ołtarzu własnymi dłońmi. W moim wieku, muszę rozłożyć ręce i błagać: Bracia i siostry! Oddajcie mi je! Ojcowie i matki –dajcie mi swoje dzieci!


Miałem przeczucie, że coś się szykuje za naszymi plecami. Antycypowałem coś i zawsze byłem jak strażnik – na służbie, aby temu czemuś zapobiegać. Ale to było nieskuteczne, ponieważ nie wiedziałem, co nam zagraża. Wzięcie chorych ze szpitali zaskoczyło mnie zupełnie. I daję wam najlepszy dowód tego: miałem tam swoich najbliższych i najdroższych i nie mogłem nic dla nich zrobić!
Myślałem, że to będzie koniec tego wszystkiego, że po tym, zostawią nas w spokoju, spokoju, za którym tak tęskniłem, dla którego zawsze pracowałem, który był moim celem. Ale coś innego było nam przeznaczone. Taki jest los Żydów – zawsze więcej cierpienia i zawsze coraz trudniejszego do zniesienia cierpienia, szczególnie w czasie wojny.
Wczoraj popołudniu dali mi rozkaz wysłania więcej niż 20.000 Żydów poza getto a jeśli nie „My to zrobimy”. Pytanie, jakie powstało to czy powinniśmy to wziąć na siebie, zrobić to sami, czy zostawić to innym do zrobienia?” Więc, my – to znaczy Ja i moi najbliżsi współpracownicy pomyśleliśmy najpierw nie o tym ilu zniknie, ale jak wielu jest możliwe ocalić. I doszliśmy do konkluzji, że jakby nie było to dla nas trudne, powinniśmy wcielić ten rozkaz w życie własnymi rękami.
Muszę przygotować tę trudną i krwawą operację, muszę odciąć gałęzie, aby ocalić pień. Muszę zabrać dzieci, ponieważ jeżeli tego nie zrobię, inni mogą być także zabrani – Broń boże.

Nie mam dla Was dzisiaj, żadnego pocieszenia. Ani nie życzę sobie, aby was uspokoić. Musze przyjąć na siebie całą złość i ból. Przyszedłem do was jak złoczyńca zabrać wam to, co jest hołubicie najbardziej w waszych sercach.
Próbowałem, używając wszystkich możliwości, aby ten rozkaz został odwołany. Próbowałem, ale kiedy okazało się to niemożliwe – złagodzić rozkaz. Jeszcze wczoraj dostarczyłem listę dzieci w wieku 9 lat i chciałem ocalić chociażby tą jedną grupę wiekową dziewięciu i dziesięciolatków. Ale nie miałem pewności, co do ustępstw i tylko w jednym punkcie odniosłem sukces, w ocaleniu dzieci powyżej dziesiątego roku życia. Niech to będzie pocieszeniem w naszej głębokiej żałobie.
Jest w getcie wielu pacjentów, którzy oczekuję, że przeżyją najwyżej kilka dni więcej, może kilka tygodni. Nie wiem czy ten pomysł jest szatański czy nie, ale muszę powiedzieć to: „Oddajcie mi chorych. W ich miejsce możemy ocalić zdrowych”
Wiem jak drodzy są chorzy w każdej rodzinie a szczególnie dla Żydów. Jednakże, kiedy czynione są okrutne żądania, ktoś musi zważyć i zmierzyć:, kogo się powinno, można i da ocalić? I zdrowy rozsądek mówi, że trzeba ocalić tych, których da się ocalić i tych, którzy mają szansę na ratunek a nie tych, których nie dałoby się ocalić w żadnym razie…
Przypominam wam, że żyjemy w getcie. Żyjemy wśród takich ograniczeń, że nie mamy nawet dla zdrowych a co dopiero dla chorych. Każdy z nas karmi chorych płacąc własnym zdrowiem, oddajemy nasz chleb chorym. Dajemy im nasze skromne racje cukru, nasz niewielki kawałek mięsa. I jaki jest rezultat? To nie jest dość żeby wyleczyć chorego i sami popadamy w chorobę. Oczywiście takie poświęcenia są najpiękniejsze i szlachetne. Jednakże są czasy, które kiedy trzeba wybrać, poświęcić chorych, którzy nie maja najmniejszej szansy na wydobrzenie i także czynią innych chorymi, czy ratować zdrowych.
Nie mogę rozważać tego problemu zbyt długo, ja go rozwiązują na korzyść zdrowych. W tym duchu dałem odpowiednie instrukcje lekarzom i oczekuję od nich, aby dostarczyli niewyleczalnych pacjentów, dzięki czemu zdrowi, którzy chcą i są zdolni do życia będą ocaleni w miejsce chorych.
Rozumiem was, matki, widzę wasze łzy. I tak samo czuję, co wy czujecie w waszych sercach wy, ojcowie, którzy musicie wstawać do pracy w następny dzień po tym, kiedy wasze dzieci będą wam zabrane, kiedy jeszcze wczoraj bawiliście ze swoimi drogimi maluchami. To wszystko wiem i czuję. Od czwartej popołudniu wczoraj, kiedy pierwszy raz dowiedziałem się o rozkazie jestem zupełnie zdruzgotany. Dzielę wasz ból. Cierpię z powodu waszej boleści i nie wiem jak to przeżyję – ale muszę znaleźć siły, aby to uczynić.
Wyjawię wam tajemnicę. Oni zażądali 24.000 ofiar, po 3.000 na każdy z ośmiu dni. I wygrałem redukcję liczby do 20.000 ale tylko na warunkach, że będą to dzieci do 10 lat. Dziesięciolatki i starsze są bezpieczne! Jednak dzieci i starsi to tylko około 13.000 dusz, więc różnicę musimy wyrównać chorymi. Ledwo mogę mówić. Jestem wykończony. Chcę wam tylko powiedzieć, o co was proszę – pomóżcie mi przeprowadzić te akcję. Drżę i obawiam się, że inni – Boże broń, mogą to zrobić sami. Złamany Żyd stoi przed wami. Nie zazdrośćcie mi. To jest najtrudniejszy ze wszystkich rozkazów, jaki musiałem kiedykolwiek wydać. Wyciąga do was moje złamane, trzęsące się ręce i błagam: dajcie tym rękom ofiary! Tylko tak możemy zapobiec przyszłym cierpieniom i zbiorowość 100.000 Żydów może być zachowana. Obiecali mi, że jeżeli dostarczymy ofiary naszymi rękoma, będzie pokój!
[krzyki z tłumu o innych możliwościach, niektórzy mówią „Nie damy dzieciom iść samotnie – wszyscy pójdziemy!!!” i temu podobne]
To są puste słowa! Nie mam siły się z Wami kłócić! Jeżeli władze tutaj przybędą nikt z was nie będzie krzyczał! Rozumiem, co to znaczy oderwać część ciała. Wczoraj błagałem na kolanach, ale to nie pomogło. Wy, przybyli w małych wiosek z żydowskimi społecznościami liczącymi 7.000 czy 8.000 czy ledwo 1.000 – co jest lepsze? Czego chcecie? Żeby 80 czy 90.000 Żydów pozostało czy – Boże broń – żeby cała populacja była unicestwiona?
Możecie to cenić tak, jak chcecie, moja rola to zachować pozostałych Żydów. Nie mówię do gorących głów. Mówię do waszego rozsądku i sumienia. Robiłem wszystko i nadal będę robił wszystko, co jest możliwe żeby trzymać przemoc z dala od ulicy i rozlewu krwi. Rozkaz nie może być niewykonany, może być tylko zredukowany.
Trzeba mieć serce złoczyńcy by prosić o to, o co proszę. Ale spróbujcie postawić się w moim miejscu i dojść do konkluzji, do jakiej doszedłem w jakikolwiek inny sposób. Część, która może być ocalona jest o wiele większa niż ta, która musi być oddana!...."

Piękne słowa na jedno zadanie skierowane do żydowskich rodziców , Dajcie mi swoje dzieci bym mógł je wydać swoim panom na śmierć . Rumkowski nie miał godności Czerniakowa , który nigdy nie wydał swojego narodu na zagładę , Rumkowski to kolaborant , gwałciciel i tyran .
Adam Czerniaków nie podpisał proklamacji wzywającej Żydów do podporządkowania się nienieckim "przesiedleniom na wschód ", zabił się i zostawił po sobie taki list :
" ....Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć (....) ...Byli u mnie Worthoff zażądali przygotowania na jutro transportu dzieci. To dopełnia mój kielich goryczy, przecież nie mogę wydawać na śmierć bezbronne dzieci. Postanowiłem odejść. Nie traktujcie tego jako akt tchórzostwa względnie ucieczkę. Jestem bezsilny, serce mi pęka z żalu i litości, dłużej tego znieść nie mogę. Mój czyn wykaże wszystkim prawdę i może naprowadzi na właściwą drogę działania. Zdaję sobie sprawę, że zostawiam Wam ciężkie dziedzictwo..."
Zarówno w Dziennikach Czerniakowa jak i Archiwum Getta Warszawskiego Ringelbluma , przewija się postać Rumkowskiego , wiec warto się zapoznać co o nim sadzili mu współcześni .
 
Post #3

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 19/01/2014, 19:22 Quote Post

Kol lancaster
QUOTE
Adam Czerniaków nie podpisał proklamacji wzywającej Żydów do podporządkowania się nienieckim "przesiedleniom na wschód ", zabił się i zostawił po sobie taki list :

A mimo to wszystkie warszawskie dzieci zginęły.
Rumkowskiemu udało się przynajmniej ocalić dzieci pracowników administracji. Wiem że to złe porównanie. Ale czasy były złe.
QUOTE
Zarówno w Dziennikach Czerniakowa jak i Archiwum Getta Warszawskiego Ringelbluma , przewija się postać Rumkowskiego , wiec warto się zapoznać co o nim sadzili mu współcześni .

Znam te opinie, wspominałem o nich.
Ja natomiast zachęcam do zapoznania się z dziennikiem pani Daum, po przeczytaniu którego zacząłem trochę inaczej patrzeć na tą osobę i na to co robił.Wcale nie znaczy że bezkrytycznie to akceptuję, ale jednak powstała rysa na złej reputacji.
QUOTE
Troszczący się o dzieci ???

Jeśli kolega zna realia getta łódzkiego to powinien wiedzieć ile wysiłku wkładał Prezes w sierociniec,bursę czy kolonie na Marysinie oraz też w edukację dzieci. Zorganizował czytelnię dla dzieci i młodzieży czy też po 200 g cukierków na święta. Może ten argument zakrawać na niepoważny żart (cukierki) to należy jednak pamiętać jakie trudności były z aprowizacją podstawowych artykułów pierwszej potrzeby a mimo to postanowił dzieciom sprawić trochę radości. Wiem że jednocześnie zagonił dziewięciolatków do obowiązkowej pracy ale myślę jedynie dlatego że mogło to ich uratować od śmierci (osoby pracujące są niezbędne dla getta).

QUOTE
Polityka wobec Żydów była tam nieco inna.

Na czym ta inność polegała?
QUOTE
Postacie tego rodzaju zawsze są dwuznaczne.

No tak, tylko że do tej pory ta osoba kojarzy się jednak jednoznacznie negatywnie. Ale czy rzeczywiście tak powinna się kojarzyć?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 19/01/2014, 20:24 Quote Post

Mam pytanie do userów bo przeglądam sobie co pisze się w internecie o bohaterze wątka i na wiki taki cytat:
Jego obrońcy podnoszą, że dzięki wzorowej organizacji getta w Łodzi i korzyściom ekonomicznym jakie przynosiło ono Niemcom, przetrwało aż do końca sierpnia 1944. Między innymi dzięki temu z żadnego innego getta na ziemiach polskich nie uratowało się tak wielu Żydów (szacuje się, że ok. 10 000).

Może mi ktoś wyjaśnić na czym dokładnie to polegało, Żydzi Ci byli potrzebni w przemyśle i dlatego przetrwali? Coś więcej?




Przemowa "Oddajcie mi swoje dzieci" wstrząsająca, ale główni winowajcy to nie Żydzi. Ocenić Rumkowskiego ciężko, tym bardziej dostrzegam to pod wpływem postów gtsw63. Z drugiej strony muszę stwierdzić że Czerniaków wydaję się być postacią bardziej ludzką, godną.

Ten post był edytowany przez Rommel 100: 19/01/2014, 20:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 19/01/2014, 20:31 Quote Post

Bachmat66 założył taki sam temat blisko 5 lat temu - http://www.historycy.org/index.php?showtopic=56423
Skończyło się jednak tylko na jego wypowiedzi.

Ten post był edytowany przez poldas372: 19/01/2014, 20:57
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 19/01/2014, 20:55 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 19/01/2014, 20:31)
Bacmat66 założył taki sam temat blisko 5 lat temu - http://www.historycy.org/index.php?showtopic=56423
Skończyło się jednak tylko na jego wypowiedzi.
*


Jest to temat jedynie o książce na którą się powołuję.
A ja chcę rozmawiać o Prezesie do której sprowokowała mnie książka pani Daum.
QUOTE
Ocenić Rumkowskiego ciężko, tym bardziej dostrzegam to pod wpływem postów gtsw63.

Właśnie o to mi chodzi. Jednoznaczne opinie - hitlerowski sługus, morderca dzieci, pyszałek i despota już były. Może teraz coś innego.
Trochę źle rozpocząłem, bo powinienem zacząć od biografii Adama Czerniakowa, osoby mniej jednoznacznie źle postrzeganej.
QUOTE
Może mi ktoś wyjaśnić na czym dokładnie to polegało, Żydzi Ci byli potrzebni w przemyśle i dlatego przetrwali?

Może na początek fragment monologu jaki wygłosił Rumkowski do pani Daum:
QUOTE
„Ja to wszystko przewidziałem, ja to przecież wiedziałem od dawna! Mussolini podał się do dymisji!
Na wschodzie Armia Czerwona robi z Niemców miazgę. Mówiłem, dajcie mi trzy lata, a getto wyreguluję jak zegarek szwajcarski. Mówiłem, pracujcie, praca jest naszą walutą, twardą walutą. Żydowskie ręce są teraz Rzeszy potrzebne jak nigdy wcześniej, prędzej odetną własną, niezdarną rękę niż pracowitą rękę Żyda, Żyda, który potrafi zrobić cudo z niczego, który z odpadków i śmieci zrobi towar pierwsza klasa!
Mówiłem, słuchajcie mnie i róbcie, co każę, róbcie, jak mówię, i nie mędrkujcie, jak będziemy potrzebni, to będziemy bezpieczni. Ja wyprowadzę Żydów z getta jak Mojżesz z niewoli egipskiej! Bo ja wiem, jak to zrobić! A oni co? Te wieczne niesnaski, te pretensje, to niezrozumienie, te ambicyjki własne! A koniec końców okaże się, że
wyjdzie na moje, bo ja jeden wiem, jak to zrobić!
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 19/01/2014, 21:55 Quote Post

QUOTE
Jego obrońcy podnoszą, że dzięki wzorowej organizacji getta w Łodzi i korzyściom ekonomicznym jakie przynosiło ono Niemcom, przetrwało aż do końca sierpnia 1944. Między innymi dzięki temu z żadnego innego getta na ziemiach polskich nie uratowało się tak wielu Żydów (szacuje się, że ok. 10 000).

Może mi ktoś wyjaśnić na czym dokładnie to polegało, Żydzi Ci byli potrzebni w przemyśle i dlatego przetrwali? Coś więcej?

To bardzo proste , i robienie z tego osobistych zasług "Prezesa " ( oficjalnie przysługiwał mu tytuł Starszego Der Ältester der Juden in Lodz/Litzamnnstadt )jest fałszerstwem .
Łódź przemianowana na Litzamnnstadt nie została włączona do terenów GG , a bezpośrednio do Rzeszy ( Reichsgau Warthegau ) , wynikało to z dwóch zasadniczych powodów :
A - licznej , silnie zorganizowanej mniejszości niemieckiej
B - stanowiła znaczący ośrodek przemysłu włókienniczego , jeden z największych w Europie , przemysłu bardzo ważnego dla Wermachtu .
Żydzi łódzcy obok warstwy inteligenckiej , i kupieckiej , to w duzej części robotnicy przemysłu włókienniczego , łódzkich fabryk , była Łódź jednym z najsilniejszych ośrodków Bundu w II RP .
Ten przemysł musiał pracować dla Das Dritte Reich , Ci ludzie mieli pracować w łódzkich fabrykach i manufakturach . Wystarczy przeanalizować politykę eksterminacji i wysiedleń w Wartheland, w Łodzi/ Litzamnnstadt pracownicy fabryczni pozostawali nietknięci , dla Polaków stworzono specjalną grupę zaszeregowania i uprzywilejowania Leistungspole( wydajni Polacy ) . I tu tkwi przyczyna dlaczego niemiecki okupant pozwolił trwać gettu łódzkiemu .
QUOTE
Rumkowskiemu udało się przynajmniej ocalić dzieci pracowników administracji. Wiem że to złe porównanie. Ale czasy były złe.

Do czasu , ilu Żydów przetrwało wojnę w getcie łódzkim , ilu się przez getto przewinęło ( wliczając dziesiątki tysięcy z Austrii i Rzeszy , oraz 5000 Cyganów ) , ilu przeżyło ? "Polityka " Rumkowskiego . o ile można go o prowadzenie jakiekolwiek polityki wobec Niemców posądzać poniosła klęskę .
Oddać na rzez , dzieci by ocalić dorosłych , oddać starców by ocalić młodych , oddać cudzoziemskich żydów by ocalić miejscowych , zagłodzić na śmierć cyganów by wyżywić swoich , ect .
QUOTE
Między innymi dzięki temu z żadnego innego getta na ziemiach polskich nie uratowało się tak wielu Żydów (szacuje się, że ok. 10 000).

To nie jest liczba uratowanych w getcie łódzkim , ale rowniez tych którzy przeżyli w obozach pracy i KL na terenie całej okupowanej Europy , a przewinęli się przez Łódź .

Ten post był edytowany przez lancaster: 19/01/2014, 22:05
 
Post #8

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 20/01/2014, 5:52 Quote Post

QUOTE(gtsw64 @ 19/01/2014, 19:22)
QUOTE
Polityka wobec Żydów była tam w Wartergau gdzie Polacy byli straszliwie traktowani jakby z zemsty... nieco inna.

Na czym ta inność polegała?


Odpowiem na razie ogólnie. Na bazie wiedzy "ogólnej", którą posiadam. Na pewno ten temat wymaga lepszego "umocowania" w źródłach. I na pewno ten aspekt jest kontrowersyjny i ważny.

Po "słynnym" przemówieniu Mołotowa przyjętym przez słuchaczy śmiechem i oklaskami o Polsce jako bękarcie Traktatu Wersalskiego, Polacy znajdujący się na obszarze nadzorowanym przez NKWD znaleźli się na samym dnie sowieckiej drabiny społecznej. Nie dość, że byli eksterminowani i terroryzowani na wszystkie możliwe sposoby, ale byli jeszcze oficjalnie pogardzani. A tam "oficjalnie" znaczy coś więcej niż rozumiemy my.
Umowa Sikorski-Majski przyniosła znaczną ulgę (dlatego do krytyków tej umowy trzeba podchodzić z nieufnością). Od tego momentu już było w miarę normalnie. Oczywiście ze wzlotami i upadkami.

W Generalnej Guberni Żydzi od początku byli na samym dnie. Na dodatek z biegiem czasu to dno było coraz niżej. Natomiast w Kraju Warty Żydzi i Polacy byli przez długi czas traktowani podobnie. Z różnymi wzlotami i upadkami. Może Rumkowski mógł mieć jakąś nadzieję confused1.gif Oczywiście nadzieja kogoś kto współpracuje z najstraszliwszym wrogiem musi być oceniana bardzo krytycznie. Ale czasy naprawdę były ciężkie...


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 20/01/2014, 12:27 Quote Post

QUOTE
"Polityka " Rumkowskiego . o ile można go o prowadzenie jakiekolwiek polityki wobec Niemców posądzać poniosła klęskę .
Polityka którego z przewodniczących gett okazała się skuteczna? Na pewno nie Czeriankowa.
Takiej polityki po prostu nie było.
QUOTE
To nie jest liczba uratowanych w getcie łódzkim , ale rowniez tych którzy przeżyli w obozach pracy i KL na terenie całej okupowanej Europy , a przewinęli się przez Łódź .

Liczba minimalna 5 a maksymalna 15 tys taką liczbę podaje prof Szewach Weiss. Chyba wie co mówi.
Poza tym przecież wszyscy z getta (poza uciekinierami i ukrywającymi się) trafili do obozów, bo gdzie mogli trafić.
Natomiast należy pamiętać że ostatni Żydzi (wiosna - lato 1944) a było ich jeśli dobrze pamiętam około 40 tys (może się mylę) nie trafili już do typowych obozów zagłady jakie zostały specjalnie utworzone jedynie w celu mordowania Żydów (Treblinka likwidacja 43, Sobibór 43, Bełżec 42). Jedyny obóz do masowego uśmiercania pozostał w Brzezince a tam był niesłychany "tłok" chociażby z eksterminacją Żydów Węgierskich. Dlatego też szansa przetrwania w Brzezince czy też innych obozach było zdecydowanie większe niż w typowych obozach zagłady gdzie wymordowano 100%. Dlatego też czas miał decydujący wpływ na większą szansę przeżycia większej ilości Żydów z getta łódzkiego niż np z warszawskiego.
It właśnie polityka Rumkowskiego się sprawdziła.

QUOTE
Oddać na rzez , dzieci by ocalić dorosłych , oddać starców by ocalić młodych , oddać cudzoziemskich żydów by ocalić miejscowych , zagłodzić na śmierć cyganów by wyżywić swoich , ect .

Ja rozumiem że jest to w obecnym czasie rzecz niepojęta ale w innych gettach zginęli wszyscy. Tu przynajmniej część przeżyła a pozostałym "zafundowano" przynajmniej dwa lata życia w getcie. Czy było warto? Ja uważam że tak. Jednak jak widać po ocenie Rumkowskiego jednak nie. Zdecydowanie lepiej (dla dobrego imienia) popełnić samobójstwo i zostawić na pastwę losu Żydów za których jako ich przełożony wzięło się odpowiedzialność (Czrniakow).

QUOTE
Oczywiście nadzieja kogoś kto współpracuje z najstraszliwszym wrogiem musi być oceniana bardzo krytycznie.

Myślę że gdyby nie było żadnej współpracy a może i wrogość, czy ruch oporu zapewne skończyło by się tak jak w przypadku Żydów węgierskich czy Ukraińskich. Między 15 maja a 9 lipca 1944 deportowano do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau ponad 437 tys. Żydów (w komorach gazowych zginęło 365 tys.). (niecałe dwa miesiące - zapewne mniej czasu potrzebowali by na zagładę getta warszawskiego {podobna ilość} ale do tego mieli do dyspozycji przynajmniej trzy typowe obozy zagłady). Podobnie było na Ukrainie gdzie "z marszu" mordowano tysiące. Jednak na ziemiach polskich (np getto łódzkie) przetrwało do sierpnia 1944 roku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 20/01/2014, 12:55 Quote Post

To powinni przeczytać wszyscy ci, którzy twierdzą, że Hitler nie uczestniczył aktywnie w holokauście. Bo nie ma dowodów przez niego osobiście podpisanych:

Myślę że gdyby nie było żadnej współpracy a może i wrogość, czy ruch oporu zapewne skończyło by się tak jak w przypadku Żydów węgierskich czy Ukraińskich. Między 15 maja a 9 lipca 1944 deportowano do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau ponad 437 tys. Żydów (w komorach gazowych zginęło 365 tys.). (niecałe dwa miesiące - zapewne mniej czasu potrzebowali by na zagładę getta warszawskiego {podobna ilość} ale do tego mieli do dyspozycji przynajmniej trzy typowe obozy zagłady).

W czasach straszliwych walk na Frocie Wschodnim tego typu akcja musiał nie tylko mieć placet Hitlera, ale nawet on musiał ostro poganiać siepaczy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 20/01/2014, 14:10 Quote Post

QUOTE
Liczba minimalna 5 a maksymalna 15 tys taką liczbę podaje prof Szewach Weiss. Chyba wie co mówi.
Poza tym przecież wszyscy z getta (poza uciekinierami i ukrywającymi się) trafili do obozów, bo gdzie mogli trafić.
..( )... Dlatego też czas miał decydujący wpływ na większą szansę przeżycia większej ilości Żydów z getta łódzkiego niż np z warszawskiego.
It właśnie polityka Rumkowskiego się sprawdziła.

Przy całym szacunku dla profesora Weissa , od 5 tys do 15 tys , to liczba gdzie granica błędu wynosi 10 tysięcy sleep.gif wiec to żaden rachunek sleep.gif
QUOTE
Natomiast należy pamiętać że ostatni Żydzi (wiosna - lato 1944) a było ich jeśli dobrze pamiętam około 40 tys (może się mylę) nie trafili już do typowych obozów zagłady jakie zostały specjalnie utworzone jedynie w celu mordowania Żydów (Treblinka likwidacja 43, Sobibór 43, Bełżec 42). Jedyny obóz do masowego uśmiercania pozostał w Brzezince a tam był niesłychany "tłok" chociażby z eksterminacją Żydów Węgierskich. Dlatego też szansa przetrwania w Brzezince czy też innych obozach było zdecydowanie większe niż w typowych obozach zagłady gdzie wymordowano 100%.

nie skomentuje ...


Na terenie samego getta łódzkiego w chwili wyzwolenia przez żołnierzy Armii Czerwonej , było zaledwie kilkuset Żydów ( z legalnych komand porządkujących resztki mienia pożydowskiego ) i licząca około tysiąca grupa nielegalnych ukrytych w bunkrach . Reszta mieszkancow getta została wywieziona do obozów pracy lub zagłady .
To warto przeczytać :
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr....59568121,d.d2k
króciutka praca , strony 11 i 12 .
Edit : kradł na potęgę
IMHO to Hans Biebow w swoim własnym interesie ( przede wszystkim finansowym kradł na potęgę)starał się utrzymać getto przy życiu jak najdłużej , oczywista los jego mieszkancow mając za nic , on miał środki by do tego przekonać władze okupacyjne , takich środków nie miał Rumkowski .

Ten post był edytowany przez lancaster: 20/01/2014, 14:26
 
Post #12

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 20/01/2014, 14:57 Quote Post

QUOTE
Może mi ktoś wyjaśnić na czym dokładnie to polegało, Żydzi Ci byli potrzebni w przemyśle i dlatego przetrwali?

W getcie łódzkim i warszawskim funkcjonowały dwa różne "systemy gospodarcze". W getcie warszawskim panował "kapitalizm" natomiast w łódzkim "socjalizm".
W getcie warszawskim Żyd posiadający np zakład krawiecki szukał odpowiedniego niemieckiego "patrona" który przejmował zakład, załatwiał zlecenia, materiały a bez mała cały zysk inkasował dla siebie. Żyd otrzymywał niewielkie wynagrodzenie oraz stempel stwierdzający że pracuje na rzecz III Rzeszy.
W getcie łódzkim w tym względzie panował głęboki socjalizm a może nawet komunizm. Wszystkie zakłady produkcyjne należały do Zarządu Getta a były zrzeszone w tzw Resortach (np resort krawiecki skupiający wszystkie zakłady w getcie mające coś wspólnego z szyciem czy resort stolarski). Na czele resortu stał kierownik resortu (taki minister) nad nim był szef wszystkich resortów (taki premier) a nad nim był prezes Rumkowski (taki prezydent lub król żydowski jak złośliwie go nazywano). Wszystko było scentralizowane, zamówienia czy też zyski. Nie informowano ile dany zakład zarobił ale ile zarobiło getto. Pracownikom płacono pensję w rumkach i otrzymywali talony żywnościowe różnej kategorii (np dla ciężko pracujących czy pracujących dłużej). Zapotrzebowanie aprowizacyjne było wystawiane na całe getto (np zamawiano tyle kartofli, tyle kapusty czy tłuszczu) i za to getto płaciło zarobionymi pieniędzmi. Następnie kuchnie resortowe gotowały obiady a pozostałe produkty rozdawano w/g talonów (np 2 kg ziemniaków na osobę na tydzień czy 50 gram margaryny). W formie nagrody prezes czy też szef resortów rozdawał dodatkowe talony dla resortów dobrze pracujących czy też dla ludzi usłużnych. Robotnicy ciężko pracujący dostawali nieraz dodatkowy obiad wzmacniający z dwóch dań który mogli spożyć po pracy. Nie wolno im było pod groźbą zabrania obiadu czy też pobicia przez służbę porządkową wynosić niczego do domu. Posiłek miał wzmacniać siły robotnika. Wprowadzono wczasy wypoczynkowe ale z nich zrezygnowano ponieważ w większości korzystali kierownicy, administracja czy służby porządkowe. Zamieniono to na tygodniową pracę w piekarni. W ciągu dnia można było zjeść tyle chleba ile zdołano a raz w tygodniu można było zabrać do domu bochenek chleba. Osoby nie pracujące nie otrzymywały talonów (mogły nieraz coś zjeść w kuchniach gettowych) lub kupić produkty na wolnym rynku (np sprzedając precjoza , garderobę czy meble).
Był to zdecydowanie system socjalny preferujący osoby pracujące. W tamtym okresie sprawdzał się lepiej niż system warszawski ponieważ sam pan Prezes stwierdził po wizycie w getcie warszawskim że tyle stert trupów na warszawskich ulicach to nigdzie nie widział.

QUOTE
Na terenie samego getta łódzkiego w chwili wyzwolenia przez żołnierzy Armii Czerwonej , było zaledwie kilkuset Żydów

To normalne ponieważ likwidacja getta nastąpiła w sierpniu 1944 i na to nie miał wpływu Prezes czy nawet Hans Biebow. To że getto tak długo pracowało było w interesie wszystkich. Rumkowskiego że mogli żyć Żydzi a w interesie Biebowa i nie tylko (bardzo często Rumkowski musiał organizować kosztowne prezenty które Biebow wręczał w zarządzie miasta czy w Berlinie. Gdyby nie wręczał drogich łapówek zapewne tak długo getto by nie funkcjonowało.
QUOTE
nie skomentuje ...

Sarkazm?
Niestety brutalna rzeczywistość. Przetrwali tylko ci których nie zdążono zagazować i spalić.
QUOTE
to Hans Biebow w swoim własnym interesie ( przede wszystkim finansowym kradł na potęgę)starał się utrzymać getto przy życiu jak najdłużej , oczywista los jego mieszkancow mając za nic , on miał środki by do tego przekonać władze okupacyjne , takich środków nie miał Rumkowski .

Ale tylko Rumkowski mógł dać Biebowowi argumenty dla władz okupacyjnych na sens utrzymywania getta. Gdyby nie było dużego dochodu (również dla Biebowa) getto by nie istniało. To pomysł Rumkowskiego intensyfikacji produkcji zwiększenie rentowności doprowadziło do pozostawienia getta. Gdyby getto było obciążeniem finansowym dla Rzeszy zostało by bardzo szybko zlikwidowane. Przecież getto powstało w lutym 1940 roku a już w maju planowano jego likwidację.

Ten post był edytowany przez gtsw64: 20/01/2014, 15:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 23/01/2014, 20:08 Quote Post

Osoby kontrowersyjne (zwłaszcza kojarzące się negatywnie) niestety bardzo często są postrzegane przez pewne stereotypy, uogólnienia czy też przekłamania czy złośliwe pomówienia. Wiadomo że o dobre imię takiej postaci nikt się nie upomni bo narazi się na ataki oraz posądzenia o popieranie czy też utożsamianie się z daną osobą czy też jej czynami. Myślę że jest tak również w przypadku Rumkowskiego. Jak to daleko zabrnęło może świadczyć chociażby strach przed publikacją wspomnień pani Daum (sekretarki Rumkowskiego) która pozwoliła swoje wspomnienia opublikować po śmierci. Dlaczego? Ponieważ praktycznie nie ma w nim ani jednego złego słowa na temat Rumkowskiego oraz jego działalności. Wprost przeciwnie, nawet podziękowania, czy nawet wdzięczność że dzięki Prezesowi pani Daum jej rodzina oraz rodzina jej przyszłego męża przetrwały wojnę.
Sam wybór na Przełożonego Starszeństwa Żydów w getcie łódzkim (jak zresztą sama pani Daum pisze) że Rumkowski został wybrany przez przypadek. Mogło by to znaczyć że był osobą przypadkową z brakiem kompetencji. Poza tym wiemy (powszechnie) że był właścicielem zakładu produkującego plusz oraz że był przedstawicielem ubezpieczeniowym. Czy zatem była to osoba niekompetentna, przypadkowa?
W 1915 r. z inicjatywy Rumkowskiego zorganizowano w Moskwie konferencję na temat pomocy Żydom w Królestwie, na którym powołano Ogólny Komitet Pomocy Polskim Żydom.Został jego aktywnym członkiem, pomagając zarządzającemu Komitetem, Berowi Wachsowi zdobywać fundusze dla żydowskich ofiar okupacji niemieckiej. Do Organizacji Syjonistycznej w Łodzi wstąpił w 1919 r. Był członkiem jej lokalnych władz, czyli łódzkiego Komitetu Syjonistycznego (Ha-waad ha-ironi) i pozostał nim do roku 1938. Zasiadał także w Radzie Partyjnej Organizacji Syjonistycznej w Polsce. Działał w Łódzkim Żydowskim Stowarzyszeniu Niesienia Pomocy Położnicom i Niemowlętom przy Klinice Ginekologiczno-Położniczej. Był również przewodniczącym Ogólnego Komitetu Miejscowych Domów Dziecka oraz był członkiem, a w 1937 r. wiceprezesem, oddziału łódzkiego Centralnego Komitetu Pomocy Sierotom w Polsce. Współtworzył Związek Żołnierzy Rekonwalescentów oraz Malbesz Arumim. W latach 1932–1938 wchodził w skład komisji rewizyjnej łódzkiego oddziału TOZ (Towarzystwo Ochrony Zdrowia), a w czerwcu 1938 r. wybrano go do zarządu tej organizacji. Stowarzyszenie „Internat dla Dzieci Żydowskich i Ferma w Helenówku” które powstały w 1922 a Rumkowski pojawia się w 1925 r., kiedy to został prezesem zarządu placówki, by nieprzerwanie sprawować tę funkcję do 1939 r.
Czym był Helenówek?
Jedyna w Polsce instytucja wychowawcza o takim charakterze. Na kompleks składały się cztery budynki w tym dwupiętrowa willa, mieszcząca sypialnie dla dzieci, jadalnię, salę koncertową, przedszkole), własna elektrownia, piekarnia, łaźnia, biblioteka, szkoła, w której — jak deklarowano — uczono wedle programu Tarbutu (wykładowy hebrajski; miał on też być językiem codziennym,jednak częściej mówiono w jidysz lub po polsku, ponieważ były to pierwsze języki zarówno dzieci, jak i nauczycieli), warsztaty ślusarskie i stolarskie (dzieci w wieku 10–12 lat pracowały w nich w godzinach popołudniowych, ucząc się fachu), własny dom modlitwy (jako cel wyznaczono syjonistyczne wychowanie narodowo-religijne i walkę z asymilacją dzieci). Do Internatu należało też 7 hektarów ziemi, które zagospodarowano na ogród warzywny, owocowy i kwiatowy, uprawiano zboża, hodowano kozy, kaczki, kury, indyki, gołębie, krowy oraz pszczoły (hodowle i uprawy prowadzono przy wydatnej pomocy dzieci z Internatu).
wedle słów Rumkowskiego, zapewnić Helenówkowi ostateczną samowystarczalność finansową i dzięki temu umożliwić jego wychowankom zrealizowanie ideału „alejnojshaltung” — samodzielności, w której Rumkowski dostrzegał potężną wychowawczą i formującą siłę. Odrzucenie „filantropijnego” charakteru placówki i poleganie wyłącznie na pracy własnych rąk miało wychowanka Helenówka, owego „fizycznego robotnika z pewnym bagażem intelektualnym”, pozostającego potem w Polsce, czy też jadącego do Palestyny, nauczyć „miłości do wykonywanych zajęć, pracy, która jest przyjemnością, a nie ciężarem”, czerpania satysfakcji z własnej użyteczności
Myślę że właśnie z pracy w Helenówku ( a w zasadzie na pomyśle na niego) Rumkowski zaczerpnął pomysł na funkcjonowanie getta.

Może na koniec spróbuję wyjaśnić ciągnącą się za Rumkowskim famie kobieciarza a w zasadzie sexocholika. Posądzano go o prowadzenie burdelu na Marysinie składającym się z urzędniczek administracji gettowej. Mówiono że nie przepuści żądnej urzędniczce a jeśli zostanie odtrącony taką zwalnia. Powszechnie mówiono o tym w getcie (wspomina o tym pani Daum że bardzo z tego powodu cierpiała jej mama która w kolejkach ciągle musiała wysłuchiwać pikantnych opowieści). W kreowaniu tak złego wizerunku nie poprzestano w czasie trwania getta ale nawet późno po wojnie a w zasadzie w naszych czasach w książce "Biedni ludzie z miasta Łodzi" - Steve Sem-Sandberg oskarżono go o pedofilię połączoną z homoseksualizmem.
QUOTE
Zdecydowanie bardziej krytyczna była historyczka dr Ewa Wiatr: - Mimo że autor deklarował wnikliwe i dokładne analizy historii łódzkiego getta, to niestety tego ogromu prac w powieści nie widać. Ta książka mi się szalenie nie podoba, uważam, że jej publikacja to ogromna krzywda, którą autor i wydawca wyrządzili pamięci łódzkiego getta. A do tego to epatowanie makabrą! Przez niektóre opisy naprawdę ciężko przebrnąć, nie rozumiem, po co pisać takie rzeczy, zwłaszcza że nie są prawdą. Sem-Sandberg miał dostęp do "Kroniki getta łódzkiego" wydanej przez Uniwersytet Łódzki, a mimo to dopuścił się wielu zaniedbań i przekłamań. Nie powinno tak być, choćby ze względu na tych, którzy wciąż pamiętają, co działo się w łódzkim getcie. A na miejscu bratanka Rumkowskiego zastanawiałabym się nad pozwaniem Sem-Sandberga do sądu za to, co powypisywał o jego rodzinie.

Natomiast jaka była prawda. Sprawa z wykorzystywaniem seksualnym ciągnie się prawdopodobnie od czasów pracy w Helenówku. Otóż Rumkowski został oskarżony o molestowanie seksualne personelu i podopiecznych (młode dziewczyny) oraz znęcanie się fizyczne. Oskarżającym był Jechiel Kac który pracował w Helenówku a następnie został zwolniony. Oskarżenia opublikował na łamach miesięcznika „Dos Kind” gdy już nie pracował. Nigdy nie wszczęto w tej sprawie dochodzenia, ale oskarżenie pozostało.
Natomiast jak Rumkowski zachowywał się w getcie. Pani Daum w swoich wspomnieniach nie wspomina jakiejkolwiek dwuznacznej sytuacji jak również nie słyszała od innej urzędniczki.
Gdy w wyniku zatargu Rumkowskiego z Gertlerem (szef sonderkommanda) Biebow kazał usunąć z gabinetu Prezesa sekretarki (między innymi panią Daum). To co mówiono na mieście (relacjonowała mama pani Daum) że Prezes zmienia sobie stare na nowe kochanki.
Natomiast jak to było z tą jurnością Prezesa?
Otóż Rumkowski ożenił się po raz drugi z o wiele młodszą żoną (on miał powyżej 60 lat ona natomiast 24). Prawdopodobnie współżycie nie układało się najlepiej ponieważ parokrotnie żona zwierzyła z tych problemów alkowy Gertlerowi który wielokrotnie naśmiewał się z Prezesa w obecności sekretarek. Skoro nie za bardzo potrafił sprostać potrzebom młodej żony to skąd miał siły na miłostki z urzędniczkami czy szaleństwa w marysińskim burdelu.

Zacytowany fragment oraz zaprezentowana wiedza pochodzi z książki "Mordechaj Chaim Rumkowski - Prawda i zmyślenie" "Moja żydowska dusza nie obawia się dnia sądu" Monika Polit
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 25/01/2014, 13:24 Quote Post

Chaima Rumkowskiego posądza się również o bicie ludzi. Niekiedy nie precyzuje się na czym to bicie miało polegać - bił ludzi i już. Dlaczego to robił. Potocznie funkcjonuje mniemanie że On jako "król Żydów" dyktator czując się całkowicie bezkarny robił co chciał. Nie spotkałem się z oskarżeniami o zapędy sadystyczne.
Dlatego też należy zapytać dlaczego to robił?
Na wstępie należy zaznaczyć że bicie przez Prezesa polegało na policzkowaniu czy też uderzeniu otwartą dłonią. Nie słyszałem aby używał przedmiotów (np kija czy pałki) czy też kopał nieszczęśnika.
Zatem skąd wzięło się to przyzwyczajenie czy też mania. Myślę, że korzenie tego złego przyzwyczajenia bierz się jeszcze z czasów pracy w Helenówku. Pracując przez wiele lat z trudną młodzieżą zakorzeniło się u niego przyzwyczajenie do stosowania kar cielesnych przy rozwiązywaniu problemów wychowawczych. Należy pamiętać że najwięcej incydentów z pobiciem wydarzyło się na tle niesubordynacji, nieposłuszeństwa czy też kwestionowania zdania Prezesa oraz niepodporządkowaniu się jego zdaniu. To że stosował kary cielesne można domyślać się po oskarżeniu przez Jechiela Kaca o znęcaniu się nad wychowankami (nie wyjaśniono tej sprawy). Należy pamiętać że w przedwojennym systemie edukacyjnym a zwłaszcza z trudną młodzieżą stosowanie kat cielesnych było raczej normą niż incydentem. Świadczyć może o tym że nawet sam Korczak przyznał się że zbił jednego ze swoich wychowanków ponieważ doprowadził go do furii.
Dlatego też pewne mechanizmy jakie funkcjonowały w Helenówku funkcjonował w getcie, dlatego też zapewne Rumkowski skorzystał również z tej możliwości skoro nie mógł być z takiego zachowania rozliczany. Rumkowski starał się prowadzić getto silną ręką (jak to robił w Helenówku) dlatego też dochodziło do takich incydentów. Gdy jeden z nowo przybyłych Żydów z transportu został spoliczkowany, zablokował rękę i uderzył Prezesa. Za to zachowanie natychmiast trafił do więzienia i zapewne został wywieziony jak wszyscy więźniowie do obozy zagłady.
Jego zachowanie może wywodzić się również z tego że był osobą niezwykle nerwową i porywczą. Absolutna władza w getcie dodatkowo "zachęcała" do takiego zachowania. Czy takie zachowanie w getcie było normą czy też jedynie wybrykiem pana prezesa. Otóż przemoc w getcie funkcjonowała na porządku dziennym. Pomijając już przemoc ze strony Niemców (kiedyś niezwykle kulturalny kupiec niemiecki Biebow po pijaku tak brutalnie pobił Rumkowskiego że nie przychodził do pracy przez tydzień a później już praktycznie nie rozstawał się z laską). Bardzo wiele na temat przemocy ze strony zwłaszcza służby porządkowej (żydowska policja) czy funkcjonariuszy sonderkommando (agentura gestapo)napisano we wspomnieniech. Mówi się o dużej częstotliwości jak i o brutalności jak również o częstej bezzasadności stosowania siły.
Dlatego też należy spytać , czy zachowanie Rumkowskiego tak dalece odbiegało od gettowych reali?
Zapewne niektórzy przypomną że w podobnej sytuacji był Czerniakow (getto warszawskie) a nie słyszano o "lekkich rączkach" Czrniakowa.
Ale to już temat na inny wpis.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej