Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Michael Wittmann
     
Halsey42
 

Dauntless Wildcat Avenger
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.936
Nr użytkownika: 63.420

Tomasz Borówka
 
 
post 27/10/2012, 19:30 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 27/10/2012, 19:21)
Nie wiem co sądzi biograf Wittmana
*


Że Firefly.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.876
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 27/10/2012, 19:41 Quote Post

Jak najbardziej Firefly. Taka jest najnowsza i najbardziej przekonująca wersja.
Lepsza (wyraźniejsza) niż u Agte'go mapka:

Tomasz Wojciechowski, Ostatnia walka Michaela Wittmanna, "Poligon" 3/2008
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Ulfberht
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 205
Nr użytkownika: 94.874

 
 
post 14/09/2014, 16:59 Quote Post

QUOTE(Botras @ 14/09/2014, 11:18)
Dobrze na to zatrucie propagandą zrobi Ci zastanowienie się nad odpowiedziami na następujące pytania: w ilu starciach z inną armią niż Armia Czerwona, Wittmann nie stracił czołgu? W ilu starciach z czołgami mającymi armaty zdolne pokonać pancerz Tigera I Wittmann nie stracił życia?
*


Tak i tak będę uważał go za świetnego czołgistę,zwłaszcza za jego wyczyn w '44,nie bez przyczyny posiadał przydomek Panzerknacker,a to,że był ranny,wcale nie umniejsza jego zasług.Pod Kurskiem też pokazał co potrafi,on i jego załoga w Tygrysie wink.gif Dla mnie to człowiek legenda,świetny czołgista,nie mam zamiaru do tego nikogo przekonywać,ani też nikt nie zmusi mnie,abym myślał inaczej,według Ciebie jestem "zatruty propagandą" ale to mi nie przeszkadza wink.gif

Posty nr 17-19 zostały przeniesione z tematu " Najlepszy niemiecki czołg": http://www.historycy.org/index.php?showtopic=4959&st=315

Ten post był edytowany przez wysoki: 14/09/2014, 19:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 14/09/2014, 17:07 Quote Post

Człowiek -legenda , żołnierz Waffen-SS formacji zbrodniczej ,odpowiedzialnej za taki ogrom zbrodni. Nie róbmy jakiegoś wzoru z żołnierza tej formacji. Wittman osobiście jest czysty pod tym względem(przynajmniej nic złego o nim nie słyszałem), niemniej jednak pamiętajmy gdzie i komu służył.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 14/09/2014, 19:31 Quote Post

Przede wszystkim to "gwiazda" wykreowana przez propagandę Goebbelsa. Świetnie mu szło tylko w korzystnych warunkach: w czołgu odpornym na prawie wszystkie środki ogniowe przeciwnika, który to przeciwnik był bardzo marnej jakości. W Normandii popełniał podstawowe taktyczne błędy. W Villers-Bocage kosztowało to tylko czołg, niedługo później kosztowało go to życie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.388
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 14/09/2014, 21:01 Quote Post

QUOTE(Botras @ 14/09/2014, 19:31)
Świetnie mu szło tylko w korzystnych warunkach: w czołgu odpornym na prawie wszystkie środki ogniowe przeciwnika,

Niekoniecznie, poczatkowo walczył w Stug-u
QUOTE(Botras @ 14/09/2014, 19:31)
W Normandii popełniał podstawowe taktyczne błędy. W Villers-Bocage kosztowało to tylko czołg, niedługo później kosztowało go to życie.

A kto nie popełnia błędów? Większość asów prędzej czy później zginęła, nawet zwykły rachunek prawdopodobieństwa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 15/09/2014, 10:37 Quote Post

QUOTE(Adiko @ 14/09/2014, 21:01)
Niekoniecznie, poczatkowo walczył w Stug-u


Mowa była o Wittmannie jako czołgiście. A nawiasem mówiąc, w czasie, kiedy Wittmann walczył w dziale tym samobieżnym, to ono też było odporne na większość środków przeciwpancernych przeciwnika.

QUOTE(Adiko @ 14/09/2014, 21:01)
A kto nie popełnia błędów? Większość asów prędzej czy później zginęła, nawet zwykły rachunek prawdopodobieństwa.
*



Każdy popełnia błędy, oczywiście, ale "najlepszy czołgista" nie popełnia błędów tak elementarnych, jak w Villers-Bocage i 8 sierpnia. Przy czym to nie moja opinia, bo co ja tam wiem, a autora tym się wybijającego na tle historyków tudzież różnych entuzjastów - którzy wynoszą pod niebiosa Wittmanna - że sam był czołgistą w niemieckiej armii, mianowicie Wolfganga Schneidera.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
zabs82
 

GOC 9th Australian Infantry Divsion.
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 895
Nr użytkownika: 19.979

 
 
post 15/09/2014, 11:28 Quote Post

QUOTE
Każdy popełnia błędy, oczywiście, ale "najlepszy czołgista" nie popełnia błędów tak elementarnych, jak w Villers-Bocage i 8 sierpnia. Przy czym to nie moja opinia, bo co ja tam wiem, a autora tym się wybijającego na tle historyków tudzież różnych entuzjastów - którzy wynoszą pod niebiosa Wittmanna - że sam był czołgistą w niemieckiej armii, mianowicie Wolfganga Schneidera.


Gdzie o tym stoi? W Panzer Tactics czy Tigers in Combat?
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 15/09/2014, 12:20 Quote Post

W "Tigers in Normandy".
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Damian90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.491
Nr użytkownika: 72.506

 
 
post 23/09/2014, 13:16 Quote Post

Ja tylko tak wtrącę. Hilary Doyle wspominał w trakcie spotkania "Operation Think Tank", że Heer generalnie nie przepadała za osobistościami pokroju Wittmana, tego typu "asy" były uznawane za niebezpieczeństwo dla swoich załóg a także pododdziałów oraz operacji w których brali udział.

I jest to słuszne podejście, siły zbrojne mają działać zespołowo, jako drużyna w której wszyscy współpracują, nie ma tam miejsca dla indywidualistów i "gwiazd". wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 23/09/2014, 13:57 Quote Post

QUOTE
I jest to słuszne podejście, siły zbrojne mają działać zespołowo, jako drużyna w której wszyscy współpracują, nie ma tam miejsca dla indywidualistów i "gwiazd". wink.gif


I tak i nie. Gwiazdy potrzebne są dla morale i opinii publicznej. "Asy" odgrywają niepoślednią rolę propagandową. A propagandą wiele bitew można wygrać...
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Damian90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.491
Nr użytkownika: 72.506

 
 
post 23/09/2014, 14:06 Quote Post

No i Niemcy przegrali, a w takiej armii amerykańskiej jakoś specjalnie takich gwiazd nie tworzono, i wygrali.

Są ważniejsze sprawy niż tworzenie legend mało mających wspólnego z rzeczywistością.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 23/09/2014, 14:13 Quote Post

QUOTE(Damian90 @ 23/09/2014, 14:06)
No i Niemcy przegrali, a w takiej armii amerykańskiej jakoś specjalnie takich gwiazd nie tworzono, i wygrali.

Są ważniejsze sprawy niż tworzenie legend mało mających wspólnego z rzeczywistością.
*



Nic bardziej mylnego - słynna flaga na Iwo Jimie nie była rodzajem legendy propagandowej? Czy Patton nie otaczał się dziennikarzami i nie pozował na gwiazdora? może miało to inny wymiar (niekoniecznie związany z samymi "asami") - ale prasa czy opinia publiczna w USA tylko czekała na takich bohaterów. Bo zapotrzebowanie na nich było wszędzie - nad Tamizą, nad Wołgą i nad Renem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Damian90
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.491
Nr użytkownika: 72.506

 
 
post 23/09/2014, 14:29 Quote Post

To była propaganda innego formatu, nie gloryfikowano jednostek (może poza samym Pattonem, ale to był też jego własna, nazwijmy to inicjatywa), natomiast Amerykanie bardziej koncentrowali się na grupach a nie jednostkach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 23/09/2014, 14:34 Quote Post

Czy bardziej Amerykanie koncentrowali się na grupach niż jednostkach to będzie subiektywna opinia, bo jak ją zmierzyć? Ale jak w każdej innej armii także w amerykańskiej była gloryfikacja jednostek - patrz przykładowo piloci samolotów myśliwskich, dowódcy okrętów podwodnych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej