|
|
Przyszłośc monarchii brytyjskiej
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
Całkiem ciekawy temat, jednak obecnie w Wielkiej Brytanii nie panuje już dynastia normandzka , więcej wspólnego z normańskimi władcami Anglii mam nawet ja . Co do monarchii nie oceniam jej zbyt dobrze , jest to co najwyżej element folkloru . Prawda jest taka , że król Jerzy VI i Elżbieta II zgubili imperium , w przyszłości zostanie im to wyrzucone przez historię . Arystokracja upada , wiem coś o tym , w XIX , czy na początku XX wieku istniały jakieś więzi , arystokraci byli elita intelektualną i polityczną , teraz są elementem folkloru wysp brytyjskich . Jestem zwolennikiem monarchii , ale nie z taką dynastia na czele . Książę William pracował w zarządzie majątku jakiegoś księcia , którego tytuł został wykreowany dopiero w 1694 roku , poza tym czyścił toalety w miejscach publicznych , to ma być przyszły król Wielkiej Brytanii ? Rozumiem chęć przypodobania się obywatelom , jednak istnieje coś takiego jak poczucie taktu , wyczucie . Rozumiem wszystko jednak jesli to ma jeszcze jakoś funkcjonować to rodzina królewska może wchodzić w małżeństwa morgonatyczne , może wchodzić w związki homoseksualne , brać udział w różnych przedsięwzięciach , które ludzie o głębokiej moralności mogą nazwać niemoralnymi jednak nie może obniżać swojego stanu . Rozumiem księcia Harrego , że palił marihuanę , nie poczułem się urażony gdy pojawił się w miejscu publicznym w przebraniu żołnierza African Corps - to był tylko nietakt towarzyski ( uraził mnie swoim zachowaniem jeden raz gdy wdał się w bójkę z dziennikarzami , przemoc nie jest godna jego pozycji ) , ale niech przyszli królowie przynajmniej nie wykonują zajęć , które nie są dla nich . Można awansowac społecznie , uzyskiwać tytuły arystokratyczne , ale nie można pracować jako zwykły pracownik , to jest z ich strony szczyt bezwzględności . Jeśli ma to jeszcze jakoś trwać potrzebny jest ten pierwiastek wspaniałości , elegancja , wytworność , poczucie idealizmu , a zamiast tego mamy rodzinę królewską zachowującą się jak banda błaznów .
Ten post był edytowany przez MartinSherard: 22/04/2011, 19:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Istnieje jeszcze jako taka arystokracja, nawet w Polsce. Ale co mają z tego, że są tytułowani? Teraz się na to tak nie patrzy, jak kiedyś. Przyznaję, czasem tęsknię za tymi czasami - był podział, może niezbyt sprawiedliwy, a teraz jest pomieszanie wszystkiego. Arystokrację pogrzebała najpierw rewolucja burżuazji, potem wojny światowe, a w przypadku krajów Europy Wschodniej - ideologia komunistyczna. Pewne rzeczy zwyczajnie w świecie się zdezaktualizowały, to relikt przeszłości, któremu teraz trudno się dostosować do nowych czasów (niekoniecznie lepszych, ale czy kiedyś było lepiej?). Trudno, by monarchie, czy tytuły miały jeszcze rację bytu, nie po to walczono o równość społeczną i zniesienie szkodliwych przywilejów dla jednej tylko grupy (bo byli). Istnienie arystokracji miało swoje plusy, ale wad wydaje mi się było nawet więcej. Smutne, ale prawdziwe. Arystokracji nie udało się wbić w nowe czasy, zastąpiła ją "nowa" - młodzi, piękni, bogaci, samodzielni z strzeżonych osiedli, piastujących zawody o często dziwacznych nazwach, o niewiadomym celu. Jak kiedyś walczono z zarozumiałą, zamkniętą, snobistyczną arystokracją, tak zawsze pojawiają się ich następcy, bywa że nawet gorsi. Po za tym, żyjemy w świecie, który odchodzi od patriotyzmu (co mnie martwi), a monarchia często była spoiwem łączącym naród, tak jak powinna to robić także armia. Ale jak widać, zarówno to i to coraz mniej się sprawdza w swojej roli.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem jakie macie czułości na punkcie arystokracji. W Polsce najbardziej dynamiczną warstwą społeczną była drobna szlachta ... Arystokracja wręcz zniszczyła Polskę. Arystokracja nie była patriotyczna, łatwo przechodziła na drugą stronę - patriotyczna była drobna szlachta.
To, że Wiliam pracował jako normalny śmiertelnik, to coś pozytywnego. Lepsza jest ciężka praca niż "nic nierobienie". "Którego tytuł został wykreowany dopiero w 1694 roku" - leżę i kwiczę.
Jerzy i Elka nie byli w stanie utrzymać imperium, ponieważ było to zwyczajnie nieopłacalne ... ale liczą się tylko granice i tytuł cesarski w Indiach ...
Ludzie tego stanu ... Hello, mamy XXI wiek.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Roofix @ 22/04/2011, 18:35) Po za tym, żyjemy w świecie, który odchodzi od patriotyzmu (co mnie martwi), nie ma przesłanek, by twierdzic, że teraz z patriotyzmem jest gorzej niz kiedyś.
QUOTE a monarchia często była spoiwem łączącym naród, tak jak powinna to robić także armia. Ale jak widać, zarówno to i to coraz mniej się sprawdza w swojej roli. To dlatego, że kiedys mogli udawać postaci wyjatkowe. Jak sie łajdaczyli, czy dłubali w nosie, to lud o tym nie wiedział.
QUOTE Nie wiem jakie macie czułości na punkcie arystokracji. W Polsce najbardziej dynamiczną warstwą społeczną była drobna szlachta ... Arystokracja wręcz zniszczyła Polskę. Arystokracja nie była patriotyczna, łatwo przechodziła na drugą stronę - patriotyczna była drobna szlachta. Skąd takie mniemanie? Ujście, Mątwy, Targowica czy przypadki odwrotne - tu i maganteria i drobna szlachta po równo.
Ten post był edytowany przez balum: 23/04/2011, 13:25
|
|
|
|
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 22/04/2011, 17:09) To, że Wiliam pracował jako normalny śmiertelnik, to coś pozytywnego. Lepsza jest ciężka praca niż "nic nierobienie". "Którego tytuł został wykreowany dopiero w 1694 roku" - leżę i kwiczę. Jerzy i Elka nie byli w stanie utrzymać imperium, ponieważ było to zwyczajnie nieopłacalne ... ale liczą się tylko granice i tytuł cesarski w Indiach ... Ludzie tego stanu ... Hello, mamy XXI wiek. Nie to , że pracował nie jest pozytywne , trudno uznać za kogoś stojącego ponad sobą kogoś kto jest tylko normalnym człowiekiem . Co do kwestii z tytułem , to zarówno ja jak i jeszcze kilka innych osób nie uznajemy tytułów wykreowanych za panowania Wilhelma Orańskiego , a ten tytuł książęcy został przez niego wykreowany .
Co do imperium uważam , że należało je utrzymać jak najdłużej , gdyby nie to , że tak szybko zrezygnowano z kolonii nie dochodziłoby teraz na ich terenach do wojen domowych ( mam na myśli kolonie Afrykańskie ) . Należało przygotować te narody na niepodległość . Co do Indii to nie mam nic przeciwko temu , byłyby częścią Zjednoczonego Królestwa .
@Roofix : Co do tej ,,nowej'' arystokracji to także nieraz otrzymują tytuły , nawet zabiegają o to , by wbić się w tą starą . Co do monarchii zgadzam się z Tobą nie sprawdza się w swojej roli , jednak jest to wina tylko osób , które stoją na czele monarchii .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(MartinSherard @ 23/04/2011, 12:09) Nie to , że pracował nie jest pozytywne , trudno uznać za kogoś stojącego ponad sobą kogoś kto jest tylko normalnym człowiekiem . Co do kwestii z tytułem , to zarówno ja jak i jeszcze kilka innych osób nie uznajemy tytułów wykreowanych za panowania Wilhelma Orańskiego , a ten tytuł książęcy został przez niego wykreowany .
Coś mi mówi, że liczy się zdanie królowej w kwestii tytułów, a nie lordów.
QUOTE Co do imperium uważam , że należało je utrzymać jak najdłużej , gdyby nie to , że tak szybko zrezygnowano z kolonii nie dochodziłoby teraz na ich terenach do wojen domowych ( mam na myśli kolonie Afrykańskie ) .
Zniszczona II wojną światową Wielka Brytania miała ważniejsze problemy, niż utrzymanie kolonii. Gdyby trzymanie kolonii było opłacalne, Wielka Brytania pilnowałaby ich. A poza tym ... wojny domowe są na rękę Brytyjczykom (patrz - neokolonializm)
QUOTE Należało przygotować te narody na niepodległość . Co do Indii to nie mam nic przeciwko temu , byłyby częścią Zjednoczonego Królestwa .
Nic to nie dałoby zapewne (inna mentalność), a czas równa się koszty). Niespełna 50-milionowa Wielka Brytania, świeżo po wojnie, byłaby w stanie utrzymać 350-milionowe Indie? Nie sądzę!
QUOTE Co do tej ,,nowej'' arystokracji to także nieraz otrzymują tytuły , nawet zabiegają o to , by wbić się w tą starą . Co do monarchii zgadzam się z Tobą nie sprawdza się w swojej roli , jednak jest to wina tylko osób , które stoją na czele monarchii .
Ostatnio córki milionerów mają ambicje bycia księżniczkami. Wiążą się z jakimś facetem z tytułem, ale zwykle ubogim. To prawda czy wymysły? Przecież "bękarty" dziedziczą tytuł!
|
|
|
|
|
|
|
MartinSherard
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 91 |
|
Nr użytkownika: 72.541 |
|
|
|
Martin Robert Arthur Sherard |
|
Zawód: Troublesome nobleman |
|
|
|
|
@Czarny Smok : W tej kwestii oczywiście liczy się zdanie królowej i tylko królowej , każdy inny może tylko wytworzyć pogląd na ten temat na własny użytek . Odnośnie ambicji córek milionerów to także coś o tym słyszałem , możliwe nawet iż to one oświadczają się swoim przyszłym mężom . Takie małżeństwa oczywiście zdarzają się , jednak dość często kończą się szybko rozwodem i o ile na ślub zapraszani byli przyjaciele , znajomi , krewni do kilku pokoleń wstecz to o rozwodzie zazwyczaj nikt nic nie mówi .
Wracając do monarchii brytyjskiej z tego co jestem w stanie przeczytac , czy usłyszeć będąc w Polsce jestem w stanie stwierdzić iż cały naród z okazji ślubu Williama zjednoczył sie wokół rodziny królewskiej , nie wiem na ile jest to prawdą , ale za tydzień wyjeżdżam do Londynu ( nie na ślub ) , więc będę miał okazje przekonac się o tym .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(MartinSherard @ 23/04/2011, 14:32) Wracając do monarchii brytyjskiej z tego co jestem w stanie przeczytac , czy usłyszeć będąc w Polsce jestem w stanie stwierdzić iż cały naród z okazji ślubu Williama zjednoczył sie wokół rodziny królewskiej , nie wiem na ile jest to prawdą , ale za tydzień wyjeżdżam do Londynu ( nie na ślub ) , więc będę miał okazje przekonac się o tym . Ja od lat już nie spotkałem Anglika z młodego pokolenia, który by był zwolennikiem monarchii... Spotykałem się z dwoma podejściami; albo obojętność, albo wrogość i to zdecydowana.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się co do matactw i błędów arystokracji (byłbym głupi, jakbym nie znał przyczyn upadku RON). Arystokracja wykończyła przede wszystkim samą siebie. Już w "Lalce" mamy obraz jej upadku. Dlatego najpewniej jednak już nie wróci.
|
|
|
|
|
|
|
|
I tu sie kolego mylisz.Arystokracja jest w Polsce, Stanach i innych krajach.Moze nie stare rody, ale arystokracja pieniadza i chyba mocniejsza niz w czasch RON.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecież ja o tym już wspominałem. Czytaj całość tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydaję się, że zagrożeniem dla monarchii brytyjskiej może być kryzys brytyjskości i wzrost nastrojów separatystycznych Szkotów, Walijczyków czy Kornnwalijczyków. Te tendecje mogą wystąpić we wszystkich państwach Europy i przejawiać się będą także w "tworzeniu" często na tle ekonomicznym z rozmaitych grup regionalnych narodów. Oczywiście w przypadku UK Walijczycy czy Szkoci to stare narody, jednakże jak ktoś kiedyś tu napisał, od Anglików przejeli wiele na różnych płaszczyznach. Ostatnio hasła separatystyczne są dość popularne, natomiast nie wiadomo czy to wszystko kiedykolwiek przełoży się na konkretne wydarzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakby to rozpatrzeć szerzej - Najbliżej rozpadu jest Belgia, dalej jest Hiszpania, potem równorzędnie Włochy, Wlk Brytania i Niemcy. Jak sądzę, że w tym i następnym dziesięcioleciu demokracja i gospodarka europejska stanie przed widmem potężnych problemów gospodarczych, łatwiej o coś takiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Roofix @ 25/04/2011, 22:42) Jakby to rozpatrzeć szerzej - Najbliżej rozpadu jest Belgia, dalej jest Hiszpania, potem równorzędnie Włochy, Wlk Brytania i Niemcy. Niemcy? W którym miejscu?!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Karolz77) Ostatnio hasła separatystyczne są dość popularne, natomiast nie wiadomo czy to wszystko kiedykolwiek przełoży się na konkretne wydarzenia. Pytanie na ile jest to konsekwencja obecnych warunków gospodarczych, nic tak nie napędza ideologii zakładających zmiany jak pusty portfel. Ale co do samej Brytyjskości
http://www.communities.gov.uk/documents/st...pdf/1319805.pdf
Można tam znaleźć ciekawe wyniki (co prawda tylko dla Anglii i Szkocji). Wnioski tez są ciekawe, okazuje się, ze w 2008 tożsamość brytyjska była o wiele bardzie popularna wśród ludzi młodych niż starych (chociaż widać że badani w wieku 18-24 rzadziej przyznają się do Brytyjskości niż niż ludzie z grupy 25-34, ale różnice są niewielkie). Co najciekawsze najbardziej "brytyjscy" w zakresie samoidentyfikacji są badani pochodzący z byłych kolonii.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|