Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Losy miast zdobytych przez barbarzyncow
     
Xentao
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 18
Nr użytkownika: 64.112

Zawód: uczen
 
 
post 8/08/2011, 0:03 Quote Post

Mam pytanie odnośnie miast rzymskich zdobywancyh przez barbarzyńców. Otóż chodzi mi o to co działo się z ludnośćią danego maista zdobytego czy była zabijana czy co ? I co działo się z miastami czy były puszczane z dymem i kiedy się odbudowały.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Mr. Neutron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 67.437

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 8/08/2011, 8:22 Quote Post

Na pewno spora część ludności była pojmana do niewoli. Niewolnicy byli przydatni, chociażby na sprzedaż.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Xentao
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 18
Nr użytkownika: 64.112

Zawód: uczen
 
 
post 8/08/2011, 19:33 Quote Post

A było jakieś miasto nie zrównane z ziemia ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.850
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 8/08/2011, 20:18 Quote Post

QUOTE(Xentao @ 8/08/2011, 1:03)
Mam pytanie odnośnie miast rzymskich zdobywancyh przez barbarzyńców. Otóż chodzi mi o to co działo się z ludnośćią danego maista zdobytego czy była zabijana czy co ? I co działo się z miastami czy były puszczane z dymem i kiedy się odbudowały.
*




Witam.
Musisz chyba trochę uściślić swoje pytanie. O jaki konkretnie okres Ci chodzi? I jakich barbarzyńców? Jeśli chcesz się dowiedzieć jak zachowywali się np. Ostrogoci lub Longobardowie, to polecam wydaną ostatnio książkę Dominiki Długosz, Barbarzyńcy w północnej Italii, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2011.
Pozdrawiam


 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Piast anonim
 

Młody Lisek dla odmiany
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.749
Nr użytkownika: 55.424

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 9/08/2011, 15:14 Quote Post

Barbarzyńcy nie przekraczali limesu by bezmyślnie niszczyć, burzyć i plądrować. Celem było(tak jak i dziś) osiedlenie się w komfortowych warunkach tak więc los miasta zależał czy miało być ono punktem docelowym czy po prostu się przez nie przechodziło.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/08/2011, 11:24 Quote Post

Wspomniano tutaj, słusznie zresztą, o pozycji Dominiki Długosz (2011). Można jeszcze zaglądnąć do Friedricha Prinza "Niemcy. Narodziny państwa. Celtowie - Rzymianie - Germanie" (2007). Jest tam opis sytuacji na limiesach reńskich i dunajskich oraz tamtejszych miastach w okresie wędrówki ludów i najwcześniejszego średniowiecza. Dobrze też zaglądnąć do Petera Heathera "Imperia i barbarzyńcy. Migracje i narodziny Europy" (2010), gdzie również ten problem został podniesiony. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby wspominał też o tym Michael McCormick w "Narodziny Europy 300-900. Korzenie gospodarki europejskiej" (2008).

QUOTE(Piast anonim @ 9/08/2011, 16:14)
Barbarzyńcy nie przekraczali limesu by bezmyślnie niszczyć, burzyć i plądrować.

Kwestia sporna. Jakkolwiek większość właśnie tak robiła, inna część (wojownicy) robili wręcz odwrotnie, ponieważ wypadali się na terytoria cesarskie, by niszczyć, burzyć i plądrować. To była dla nich codzienność a jeszcze większa kiedy ich szczep, bądź szczepy lub plemiona połączone związkiem plemiennym prowadzili konflikt zbrojny z Rzymem.

vapnatak

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 11/08/2011, 11:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.130
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 12/08/2011, 0:15 Quote Post

Odpowiedź na pytanie we poście wprowadzającym zależy od okresu, w którym miałoby wydarzenie tego rodzaju nastapić, od tego, co tak naprawdę rozumiemy przez "zdobywanie miast rzymskich przez barbarzyńców" itd. Napewno nie da rady sprowadzić wszystkiego do wizji mordowania, plądrowania itp.
Z jednej strony mamy takie plemiona, które opanowały część terenów Cesarstwa jako sprzymierzeńcy - foederati, tutaj pewne animozje mogły wyjść przy okazji zastosowania systemu kwaterunku i utrzymania foederatów - hospitalitas (łac. gościnność): 1/3 lub 2/3 każdego domostwa, pól, czy plonów, ewentualnie odpowiednia część dochodów podatkowych przysługiwała nowoprzybyłym.
Mamy też w toku IV i V w. ludy, które zdołały się utrzymać na terenie rzymskim, walcząc z cesarstwem, chociaż w końcu np. takich Wandalom Afrykę nominalnie oddano poprzez foedus, w jakiejś mierze też w oparciu o syst. hospitalitas. Tutaj w toku działań wojennych, zdobywania miast, czy w Gallii, Hiszpanii, czy w końcu w Afryce, mamy do czynienia z ofiarami wśród ludności cywilnej, ale z drugiej strony - potem zastana ludność musiała pracować na ich rzecz, choćby uiszczając podatki, więc o specjalnych represjach w stylu wymordujemy sobie mieszkańców Kartaginy, tacy Wandalowie nie urządzili - owszem przejmowali majątki, np. zbyt bogaci afrykańscy arystokraci też pewnie byli ze względu na majątek pozbawiani życia, ale gros ludności pozostał przy życiu.
Tak też mogło być w przypadku, gy najeźdźcy nie chcieli się osiedlić na terenie imperium, lecz chodziło im o łupy. Zasadniczo jednym z najbardziej typowych form łupu w starożytności i nie tylko byli żywi, złapani ludzie, jeńcy, których obracano w niewolników i ich późniejsprzedawano, bądź korzystano z ich umiejętności we własnym społeczeństwie. Nie tylko Rzymianie obracali barbarzyńców w niewolników, zdarzało się, że w toku najazdów na imperium, to różne ludy chwytały ludność rzymską dla przesiedlenia na własne terytorium - w III w. Persowie, Goci, Herulowie itd., w toku Wędrówki Ludów też się tak zdarzało, a Hunowie są chyba najbardziej jaskrawym przykładem.
Polecałbym następujący książki:
Barbarzyńcy u bram imperium, pod red. S. Turleja, Kraków 2007;
Świat rzymski w V w., pod red. R. Kosińskiego, Kraków 2010;
M. Salamon, Rozpad i upadek Cesarstwa Rzymskiego. Społęczeństwo wobec nowych struktur politycznych, [w:] Starożytny Rzym we współczesnych badaniach, pod red. J. Wolskiego [et all.], Kraków 1994, s. 191-209;
J. Strzelczyk, Goci - rzeczywistość i legenda, Warszawa 1984;
idem, Wandalowie i ich afrykańskie państwo, Warszawa 1992 (wyd. 2005);
M. Wilczyński, Czy Wandalowie byli wandalami?, Studia Classica et Byzantina Aleksandro Krawczuk oblata, Kraków 1996, s. 197-215;
idem, Zagraniczna i wewnętrzna polityka afrykańskiego państwa Wandalów, Kraków 1994;
idem, Gocja czy Romania? Migracje Wizygotów, Wandalów i Burgundów w V w. ne. oraz stosunek ich władców do administracji rzymskiej, [w:] Wędrówka i etnogeneza w starożytności i średniowieczu, Kraków 2004, s. 159-178;
idem, Królewstwo Swebów - regnum in extremitate mundi., Kraków 2011;
H. Wolfram, Germanie, Kraków 1995;
idem, Historia Gotów. Gdańsk, 2003.
Natomiast dla poznania, jak wygladały relacje najeźdźców/nowoprzybyłych z ludnością prowincji, kapitalne znaczenie ma tekst z epoki - żywot św. Seweryna pióra Eugipiusza, dostępny w polskim przekładzie:
Eugipiusz, Żywot św. Seweryna. Reguła, przeł. i oprac. ks. K. Obrycki, Kraków 1996 (Źródła Monastyczne, 13).
Zob. też. Sydoniusz Apolinary, Listy i wiersze, przeł. oprac. i wstępem poprz. M. Brożek, Kraków 2004 (PAU. Biblioteka Przekładów z Literatury Antycznej; Nr 14).

Ten post był edytowany przez szapur II: 12/08/2011, 0:29
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 12/08/2011, 7:55 Quote Post

QUOTE
idem, Królewstwo Swebów - regnum in extremitate mundi., Kraków 2011;

A jak się to czyta?

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.130
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 12/08/2011, 8:35 Quote Post

Trochę ciężko się czyta, solidna książka na sporej ilości źródeł i literatury - autor jest historykiem, więc obraca się sprawniej wśród narracyjnych. Raczej byłbyś zawiedzony częścią wstępną, Swebami na wschód od Renu i na północ od Dunaju smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 12/08/2011, 9:25 Quote Post

QUOTE(szapur II @ 12/08/2011, 9:35)
Trochę ciężko się czyta, solidna książka na sporej ilości źródeł i literatury - autor jest historykiem, więc obraca się sprawniej wśród narracyjnych. Raczej byłbyś zawiedzony częścią wstępną, Swebami na wschód od Renu i na północ od Dunaju smile.gif

Wiesz co, ostatnio zauważam ten problem w kilku książkach. Wszystkie traktują głównie (zgodnie z tytułem) o dziejach plemienia już w jakimś miejscu, np. przy okazji zakładania państwa na podwalinach upadłego Cesarstwa Zachodniego. Rozumiem, że o ich "prahistorii" powinno się tylko wspominać i strzelać ogólnikami, ale kiedy podejmuje się omówienia plemienia, o którym mało jest w literaturze, to wydaje mi się, że zarysować się powinno całe dzieje. Podobnie było z Wizygotami Collinsa, gdzie ich "gocka" wędrówka ku Cesarstwu została totalnie skopana, tudzież ostatnio Ostrogoci Długosz i tu analogicznie jak Collins oraz Longobardowie również Długosz...

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
diestim
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 74.026

Maria Callas
Zawód: freelancer
 
 
post 23/08/2011, 19:32 Quote Post

Generalizując: burzyli, niszczyli i plądrowali wink.gif. W końcu to plemiona barbarzyńskie smile.gif)
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej