Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
7 Strony « < 5 6 7 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mapy, przewodniki po regionie
     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 27/06/2012, 4:26 Quote Post

Dziś sięgnę po mój ulubiony przewodnik Andrzeja Potockiego "Od źródeł Sanu do Otrytu Informator turystyczny" wydany w 1993 r. w Brzozowie.
Wczoraj byłam na warsztatach w Obniżeniu Górnego Sanu, wędrowaliśmy po ścieżce dydaktycznej Tarnawa-Dźwiniacz i wstąpiliśmy na punkt widokowy w Roztokach. Mieliśmy specyficzną pogodę, za nami burza, obok nas walą pioruny, przed nami deszcz, a w środku szczęśliwi i susi. Nie spotkaliśmy zwierzaków ale za to byliśmy w bardzo miły sposób skontrolowani przez pana ze straży granicznej. Zawitaliśmy do stanicy koni huculskich, a tam ani żywej duszy (wszyscy byli gdzieś na pastwiskach) tylko konie. Ku memu zdziwieniu jeden z nich mnie poznał, zawołałam Lemur i zwierzak przyszedł po smakołyki.
Tyle zachwalania uroków tej doliny. Pora na przedstawienia przewodnika z którym wędrowałam. Jest napisany w ciekawy sposób, to bardziej gawęda historyczna niż informator. Czyta się go wspaniale, można wiele dowiedzieć się o historii regionu. Autor przetacza fr. dokumentów, relacji, książek poświęconych omawianym okolicom. Mimo iż ta książeczka została wydana ponad 10 lat temu niewiele straciła na aktualności, oczywiście część "przewodnicka". Informator można było kupić w ubiegłym roku w galerii synagoga w Lesku.

Spis treści:
Zamiast wstępu
Środowisko geograficzne i klimat
Środowisko przyrodnicze i świat zwierzęcy
Bieszczadzki Park Narodowy
Regulamin ruchu turystycznego na terenie BdPN
Rezerwaty przyrody
Kartki z przeszłości
Ogary poszły w las
Lata wojny i zamętu
Bojkowie-lud wypędzony
Bieszczadzkie cerkiewki
Lata odbudowy
Wsie w dolinie górnego Sanu
Wsie w dolinie Wołosatego potoku
Wsie w dolinie potoku Dwernik
Wsie w dolinie Sanu pod Otrytem
Wsie w dolinie górnej Solinki i Wetlinki
Po drugiej stronie Sanu
Główne szlaki turystyczne
Informacje dla zmotoryzowanych
Przestrogi dla turystów
Baza noclegowo-biwakowa
Streszczenie
Bibliografia
Indeks nazw


Tytuł: "Od źródeł Sanu do Otrytu"
Autor: Andrzej Potocki
Wydanie: I
Stron: 208
ISBN: 83-901139-1-0
Wydawnictwo: Związek Gmin Brzozowskich itd
Brzozów 1993



Wspomniałam iż w tym informatorze są umieszczone fragmenty dokumentów, oto jeden z nich.

To cześć przywileju dotyczącego wójtostw w Dwerniku i Polanie z 1533 r.
"My, Piotr Kmita, hrabia na Wiśniczu, dziedzic Sobienia, kasztelan sandomierski, marszałek wielki koronny, a także starosta krakowski, przemyski, spiski i kolski, oznajmiamy niniejszym wszystkim i każdemu, kogo treść niniejszego dokumentu może dotyczyć, że My, mając pełną świadomość stanu i kondycji Szlachetnego Iwana Tarnowskiego, jemu wraz z synami i krewnymi jego oddajemy najchętniej za ochoczo świadczone Nam usługi, powiększając wartość dziedzicznych dóbr wsi Tarnowa, którą Nam ze szlachetnym Michałem alias Melkiem, bratem swoim ustąpił: przed to temuż Szlachetnemu Iwanowi Tarnowskiemu i synom jego Piotrowi i Łukaszowi dajemy i darowujemy na zawsze dwa wójtostwa we wsiach Naszych Polanie i Dwerniku, przypisując onym wraz z sukcesorami ich na wspomnianych wójtostwach sumę trzechset grzywien polskich zwyczajowych, licząc w każdej po czterdzieści osiem groszy. Kmiecie owych wsi Polany i Dwernika mają pozostać na prawie wołoskim, pod zarządem onych i im posłuszni: od których trzecia część wszystkich świadczeń corocznie Nam oddawanych, jak też kar sądowych oraz robocizn i posług na wzór innych, przyległych wsi Naszych odtąd ich wójtom należeć ma, to jest onym Tarnowskim. Do których to wsi dołączamy i przyłączamy niniejszym posiadłości Skorodne i Lubozew wraz z górami i lasami zwanymi Ostre i Otrit, między wspomnianymi wsiami Polaną i Dwernikiem leżące wraz z prawem wolnego użytkowania i pasania w okolicznych górach zwanych Połoninami. Dajemy i odstępujemy wójtom i ich spadkobiercom ich cztery łany wołoskie w Polanie i cztery w Dwerniku jako nadział wójtowski, a także przybytki albo obszary. Także pod synagogę w Polanie jeden łan wołoski i podobnie w Dwerniku pod świątynię jeden łan. Pozwalamy też rzeczonym wójtom i sukcesorom ich mieć wolny młyn we wspomnianej wsi Polana oraz drugi w Dwerniku, a także folusz, karczmy, stawy rybne, ogrody i rzemiosła jakiekolwiek bądź specjalności, jak barcie w lasach Naszych przyległych, ile tylko ich w stanie mieć będą we wspomnianych wsiach, wedle życzenia swego. Wójtostwo rzeczone Szlachetny iwan Tarnowski z Piotrem i Łukaszem, synami swymi, mogą dzierżyć, mieć i posiadać, sprzedawać, darować, wymieniać, przekazywać i na ich pożytek obracać tak jak im i ich sukcesorom wyda się najgodniejsze, wszelako za zgodą Naszą i sukcesorów naszych".


Dla mnie ten informator Andrzeja Potockiego jest czymś wyjątkowym, często do niego sięgam, gdy na chybcika poszukuje informacji dotyczących naszego regionu. Moim zdaniem jest swoistym prawie ideałem do którego inne przewodniki porównuję. Większość innych publikacji tego typu jest na niższym lub zgoła znacznie niższym poziomie merytorycznym.

"Lata wojny i zamętu" str. 58-59
"W powszechnej opinii funkcjonuje stereotyp, iż każdy grekokatolik czuł się Rusinem lub Ukraińcem i tak był postrzegany przez Polaków. Otóż według danych z 1931 r. tylko w województwie lwowskim Polacy grekokatolicy stanowili 13 % wiernych Kościoła grekokatolickiego. Dokładniejsze dane można przetoczyć na podstawie spisów ludności z 1921 r. Na 795 grekokatolików we wsi Wołosate 450 podało narodowość polską. W Smolniku nas Sanem na 520 mieszkańców 516 podało narodowość polską. Według innych danych z 1881 r. wśród mieszkańców Zawoja było 147 katolików obrządku rzymskiego i 24 grekokatolików. Katolicy obrządku rzymskiego byli "świeżymi" osadnikami. Ale najbliższy kościół był w Wołkowyi. Chodzili więc do cerkwi. Podczas spisu w 1921 r. w rubryce "wyznanie" 172 podało wyznanie grekokatolickie. Nie oznaczało to jednak zmiany narodowości, chociaż nie ulega wątpliwości, iż ludzie ci ulegli w tym czasie rutenizacji.
Mała liczba kościołów na ternie Bieszczadów powodowała, iż ludność rzymskokatolicka zmuszona była korzystać z posług duszpasterstwa cerkwi, przez co uległa zrusyfikowaniu. We wspomnianym już roku 1921 licząca 877 mieszkańców ludność Tarnawy Niżnej pod względem wyznaniowym przynależała do trzech obrządków. Grekokatolicy stanowili większość - 583 mieszkańców, katolicy obrządku rzymskiego - 176 i Żydzi - 115. W Tarnawie Niżnej mieszkała polska szlachta zagrodowa, która przez pokolenia, mimo braku kościoła, konsekwentnie pozostawała przy wyznaniu rzymskokatolickim. Na początku XX w., gdy zbudowano kościoły w Siankach i Tarnawie, wierni z Tarnawy, Beniowej i Sianek należeli do parafii w Turce odległej o 20-30 km.
Do pierwszej wojny światowej księża grekokatoliccy mogli bez przeszkód głosić kazania i nauczać religii w języku polskim. Wielu zresztą księży grekokatolickich było narodowości polskiej. Niestety, od roku 1918 Kościół grekokatolicki stał się Kościołem ukraińskim, z którego wyrugowano język polski i polskich kapłanów."


To moje ulubione okolice,zapraszam do Tarnawy http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...id=66&Itemid=72
i do legendarnych Sianek http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...id=49&Itemid=53
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #91

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 3/07/2012, 11:31 Quote Post

Ostatnio nie mam szczęścia do zakupionych książek. Mimo, iż ze względu na ograniczone zasoby finansowe staram się dokonywać przemyślanych zakupów, to jednak popełniam pomyłki. Wśród książek niezbyt interesujących, które trafiły na moją półkę jest przewodnik Stanisława Kłosa "Krajobrazy nieistniejących wsi". Nabywając książkę kierowałam się opinią Kolegi, zresztą historyka, który wysoko ją ocenił. Niestety, ja tej opinii nie podzielam. Książka jest "wtórna", napisana na podstawie innych przewodników, niewiele w niej znajdziemy nowych informacji, smaczków. Autor bardzo nierówno traktuje tematy, opis kilku wsi jest na wysokim poziomie merytorycznym, tylko kilu. Pozostałe są potraktowane po macoszemu, informacje są skąpe, "niewykraczające poza te zawarte w innych przewodnikach" (cytat z opinii kolegi z innego forum). Zajrzałam do bibliografii. Pełne rozczarowanie. Jest ubożuchna, autor wymienia przede wszystkim przewodniki, swoje, Michalaka, Potockiego, wydawnictwa Roksany. Tylko kilka książek jest z kanonu lektur karpackich np. cenione publikacje: Romana Rainfussa "Śladami Łemków", Zbigniewa Osenkowskiego " Zagórz nad Osławą", Adama Fastnachta "Osadnictwo ziemi sanockiej w latach 1340-1650". Ta książka jest przeznaczona dla laików, osób nie znających terenu, dla przeciętnego turysty, który chce poznać temat wsi, które przestały istnieć. Osoby dobrze zorientowane w naszej historii, posiadające wiedzę terenową, mające dostęp do szeregu książek będą rozczarowane.
Jeszcze jedno. Szata graficzna. Prawdę powiedziawszy mam mieszane uczucia. Twarda oprawa, staranne wydanie, ta książka na pewno szybko "nie rozleci się". "Krajobrazy nieistniejących wsi" jest ilustrowana, cześć zdjęć jest naprawdę interesująca, są tu i fotografie archiwalne, nieliczne mapki ale całość. No cóż, wrażenie robi nieszczególne. Rozumiem, że pani Eta Zaręba, która opracowała graficznie tę publikację starała się aby ta wyróżniła się wśród setek książek poświęconych regionowi, ale moim zdaniem odniosła skutek przeciwny do zamierzonego. Ta książka jest stylizowana na przedwojenne publikacje, to plus, zaś wykonanie? No cóż rozmazane szare zdjęcia, szare górne marginesy z esami floresami czynią tę książkę podobną do perelowskiej prasy.

Plusy, jest ich kilka. Przede wszystkim to pierwszy przewodnik traktujący ten temat szeroko. Są w nim opisane nieistniejące wsie leżące na Roztoczu, Pogórzu Przemyskim, Pogórzu Bukowskim, w Bieszczadach i Beskidzie Niskim. Następny plusik,a le taki maleńki, to styl narracji. Autor posługuje się gawędą przewodnicką, bardzo fajnie ją się czyta. Niestety, fakty toną w powodzi słów, ozdobników.

SPIS TREŚCI:
Słowo od autora
I. Na podkarpackich Kresach
Zawiłości historii
Rusini, Ukraińcy
Prawosławni, unici, grekokatolicy
Bojkowie i Łemkowie
II. Od Zasania po Roztocze
Terebnie
Miłków
Sieniawka
Rudka
Stare Brusno
Dziewięcierz
III. Na Pogórzu Przemyskim
W Dolinie Sanu i na jej obrzeżach
Chyrzynka
Polchowa
Wołodź i Wola Wołodzka
Jabłonica Ruska
Hroszówka
Lachawa
Wola Krecowska i Kreców
Dobrzanka
W dorzeczu Górnego Wiaru
Kopyśno
Paportno i Sopotnik
Arłamów
Krajna
Trójca
Łomna
Grąziowa
Jamna Dolna i Górna
Kwaszenina
Wola Maćkowa
Romanowa Wola
IV. W cieniu bieszczadzkich Połonin
Na północnych obrzeżach Bieszczadów
Stebnik i Steinfels
Wokół zalewów
Horodek
Teleśnica Sanna
Sokole
Sokołowa Wola
Chrewt
Paniszczów
Rosolin
Olchowiec
Rosochate
Radziejowa
W dorzeczu Górnego Sanu - od Rajskiego po Żurawin
Studenne
Tworylne
Krywe
Hulskie
Krywka
W głębi bieszczadzkiego worka
Tarnawa Niżna i Wyżna
Dźwiniacz Górny
Łokieć i Dydiowa
Sokoliki Górskie
Bukowiec
Beniowa
Sianki
U podnóża Połonin
Caryńskie
Brzegi Górne
Moczarne
Jaworzec
Łuh
Zawój
W Dolinie Solinki
Solinka i Roztoki Górne
Buk
Łopienka
W otoczeniu Baligrodu
Żernica Niżna i Wyżna
Rabe
Huczwice
W Dorzeczu Górnej Kalniczki
Choceń
Sukowate
Kamionki
W zakamarkach Dorzecza Górnej Osławy i Osławicy
Jawornik
Prełuki
Duszatyn
Osławica
Łupków
Zubeńsko
Balnica
Szczerbanówka
V. Pomiędzy Osławą a Ropą
Na Pogórzu Bukowskim
Ratnawica i Belchówka
Kamienne
Zawadka Morochowska
U podnóży pasma Bukowicy
Przybyszów
W Dolinie Górnego Wisłoka i w jego dorzeczu
Wólka
Wołtuszowa
Rudawka Rymanowska
Tarnawka
Zawoje
Wernejówka
Polany Surowiczne
Surowica
Darów
Królik Wołoski
W dorzeczu Górnej Jasiołki
Kamionka
Smereczne
Lipowiec
Czeremcha
Rudawka Jaśliska i Jasiel
W dorzeczu Górnej Wisłoki
Hałbów
Ropianka
Huta Polańska
Wilsznia
Żydowskie
Świerzowa Ruska
Rostajne
Ciechania|
Huta Pielgrzymska
Ważniejsza literatura
Indeks miejscowości

Tytuł: "Krajobrazy nieistniejących wsi"
Autor: Stanisław Kłos
Wydanie: I
Stron: 231
ISBN: 978-83-89183-66-8
Wydawca: Libra
Rzeszów 2010


"Przybyszów
Kilka kilometrów na południe od Bukowska przy drodze do Szczawnego leży Karlików, popoegerowskie osiedle, od kilkunastu lat znane z ośrodka sportów narciarskich. Usytuowana na południe od wioski stacja narciarska zimą pełna jest ludzi i gwaru, ale niespełna 2 km dalej na południe panuje niczym nie zmącona cisza. Tu, u podnóża Tokarni i Kamienia, u zbiegu strug tworzących rzeczkę Płonkę, skrywa się zaciszna kotlinka. Dookoła pustka, zarastające popegerowskie pola, lasy, bezdroża i dzikie wertepy. W tym miejscu istniała przed laty wioska Przybyszów.
Osada powstała na fali osadnictwa wołoskiego. Istniała już w 1553 roku. Na przełomie XIX i XX wieku wieś liczyła 57 domów i 359 mieszkańców, natomiast przed II wojną światową miała 60 gospodarstw i 490 mieszkańców, w zdecydowanej większości Ukraińców. Podczas walk, jakie toczyły się we wrześniu 1944 roku, większa część Przybyszowa została kompletnie zniszczona. W następnym roku mieszkańcy opuścili wieś i dobrowolnie wyjechali na Ukrainę. Ostatnie 26 osób wysiedlono w 1947 roku na Ziemie Odzyskane, i tak żywot wsi dobiegł końca. Nieliczne ocalałe domy zostały wkrótce potem rozebrane. Taki sam los spotkał cerkiew. Na gruntach Przybyszowa gospodarzyło PGR, a później PPRol mający swoją siedzibę mające siedzibę w Karlikowie. Kolejny raz opuszczone pola leżą odłogiem.
Zabudowania Przybyszowa rozpoczynały się nieco powyżej obecnej stacji narciarskiej i ciągnęły w górę doliny wrzynającej się w zbocza Kamienia, aż po granicę lasu. Pośrodku stała cerkiew. Starą wiejską drogą prowadzi dziś główny szlak beskidzki (znaki czerwone) podchodzący przez Kamień do Komańczy. Po jej prawej stronie znajdują się resztki starego cmentarza greckokatolickiego z nieczytelną już kwaterą żołnierską z I wojny światowej. Pozostały tu tylko fragmenty kilku nagrobków. W pobliżu, za odgałęzieniem starej drogi do Rzepedzi, można znaleźć miejsce po greckokatolickiej cerkwi pw. św. Paraskewii. Drewniana świątynia z 1840 r. została rozebrana wkrótce po 1947 roku. W pobliżu znajdują się ślady drugiego, nowszego cmentarza. W górze, już przy granicy starego lasu, na tzw. Kremieńcu, gdzie przed laty nieopodal stała leśniczówka., tkwi jeszcze kamienny krzyż przydrożny, postawiony na pamiątkę zniesienia pańszczyzny, niestety, mocno zniszczony.

Dawny Przbyszów położony jest w powiecie sanockim w gminie Bukowsko, 8 km na południe od tej miejscowości i 2,5 km od Karlikowa. Przeiega tędy główny szlak beskidzki znakowany kolorem czerwonym."


Ten post był edytowany przez lucyna beata: 4/07/2012, 5:49
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #92

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 21/12/2012, 8:57 Quote Post

Ostatnio w świecie wirtualnym dość ostro starałam się z pewnym znanym mieszkańcem Bieszczadów. Spór dotyczył turystyki kulturowej w gminie Czarna. Z mego doświadczenia zawodowego wynika, że Czarna i okolice, która jak na Bieszczady jest bardzo bogata w walory kulturowe jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów zorganizowanych, a tutejsza drewniana dawna cerkiew z 1834 r.,a obecnie kościół znajduje się w bardzo wielu ofertach i programach standardowych. Bywa w sezonie letnim iż jednocześnie jest w niej trzy grupy, a dwie stoją pod świątynią w oczekiwaniu na zwiedzanie. Świątynia jest piękna, zachował się tu niekompletny ikonostas, który jest cofnięty za ołtarz rzymskokatolicki. Znajduje się tu cenna i jakże interesująca ikona w typie Hodegetrii, a wystrój jest konglomeratem wschodu i zachodu. Ozdobą świątyni jest także bardzo ciekawa rzeźba przedstawiająca postać ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa,która została przywieziona przez przesiedleńców w ramach akcji H-T. Na dodatek tutejsi Parafianie i Ksiądz są bardzo gościnni, zawsze mamy dostęp do kościoła. I tą drogą pragnę podziękować Paniom Sprzątającym dawną cerkiew, roboty mają multum. Brudzimy jako turyści na potęgę entą, czasami kilka grup wraca w zabłoconych buciorach z gór, a one mimo to nie skarżą się. Parafia w Czarnej ma także inne ciekawe dawne cerkwie, warto odwiedzić tę Rabem, w Michniowcu, Żłobku (Żołobku) czy w Bystrem. Ta ostatnia jest we władaniu Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Oddział Bieszczadzki, które poszukuje pieniędzy na jej uratowanie. Skorzystam z okazji i przedstawię Ich prośbę http://www.cerkiewwbystrem.pl/ Na terenie gminy Czarna znajduje się też bogata w zabytki i ciekawe miejsca Polana, którą warto odwiedzić.
Na terenie gminy są i piękne kapliczki, przydrożne krzyże, cerkwiska, pozostałości po jednej z najbardziej wydajnych kopalni ropy naftowej, kilka kiwonów jeszcze pracuje. Jest i grób Polski. To pamiątka po wrześniu 1939 r,. kiedy to miejscowi Ukraińcy urządzili pogrzeb Polski chowając do trumny wszystkie polskie dokumenty np.dowody osobiste. Warto także wspomnieć o izbach regionalnych, które znajdują się w miejscowej szkole. Jedna nosi trochę szumną nazwę szkolnego muzeum historycznego,a druga izby przyrodniczej.
Gmina Czarna jest pozbawiona szlaków turystycznych wytyczonych przez PTTK. Zaradzono temu tworząc sieć ścieżek ścieżek gminnych. Pracuje nad nimi Kolega Przewodnik i Znakarz Franciszek Adamczyk. Czego Franek nie tknie się to przeradza się w interesujący szlak. Tak było i w gminie Czarna. Powstała tu sieć szlaków. Czarna znajduje się na Szlaku Architektury Drewnianej, są tu trasy rowerowe i konne oraz sieć ścieżek. Część z nich powstała po potrzeby luksusowego ośrodka wypoczynkowego Perła w Czarnej, nie wiem w jakim są stanie, a część została wytyczona przez Frania na zlecenie tutejszej gminy. Czarna nie jest dobrze promowana, a szkoda. Bardzo się ucieszyłam, gdy w informacji turystycznej w Ustrzykach Dolnych otrzymałam mapę turystyczną "Gmina Czarna Powiat Bieszczadzki". Jest ona średnio interesująca, bardzo lapidarna ale dostarcza niezbędnych informacji o walorach gminy Czarna, ścieżkach i szlakach, usługach w tym noclegach, bazie teleadresowej itd. Już nie pamiętam, czy jest ona wydawnictwem bezpłatnym, czy należy za nią zapłacić jakiś tam grosik. Otrzymałam ją w prezencie. Mapa jest zgodna z GPS, zawiera aktualny spis bazy noclegowej, informator krajoznawczy, aktualny na 2011 r. obraz szlaków oraz ścieżek gminnych. W 2012 r. powstał żółty łącznik pomiędzy ścieżką zielona wiodącą przez Żukow i dawną cerkwią w Rabem.

Spis treści - część informacyjna mapy
Gmina Czarna - historia
Położenie geograficzne
Szlak Architektury drewnianej
Gminne ścieżki turystyczne:
- Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Siedlisko"
- Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Jaskinia w Rosolinie"
- Ścieżka przyrodnicza "Żukowem do Krainy Lipeckiej"
- Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Kraina Lipecka"
Szkolne muzeum historyczne
Turystyka konna
Usługi noclegowe
Instytucje/ Informator
Pomniki przyrody
Parafie w Gminie Czarna
Gmina Czarna na tle Bieszczadów -mapa poglądowa

Tytuł: "Gmina Czarna Powiat Bieszczadzki Mapa turystyczna"
Skala: 1: 40 000
Opracowanie: Karolina Kiwior
Wydanie: I
ISBN: 978-83-62806-027
Wydawca: Urząd Gminy w Czarnej, Turkula
Krosno 2011


Wprawdzie jest zastrzeżenie wydawcy mówiące o tym iż nie wolno publikować żadnych fragmentów mapy ale złamię je. Ten post służy bowiem promocji walorów gminy Czarna i samej mapy.

"Ścieżka historyczno-przyrodnicza "Kraina Lipecka"
Zółty kolor ścieżki łączy wsie Bystre, Michniowiec,Lipie i schodzi do Czarnej Górnej. Łączna długość ścieżki to około 10 km. Spacer tą trasą daje możliwość poznania trzech wsi naszej gminy z jej architektonicznymi skarbami, jak np. dawne cerkwie w Michniowcu i Bystrem..."


Ten post był edytowany przez lucyna beata: 21/12/2012, 9:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #93

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 21/12/2012, 13:04 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 21/12/2012, 8:57)
Ostatnio w świecie wirtualnym dość ostro starałam się z pewnym znanym mieszkańcem Bieszczadów. Spór dotyczył turystyki kulturowej w gminie Czarna. Z mego doświadczenia zawodowego wynika, że Czarna i okolice, która jak na Bieszczady jest  bardzo bogata w walory kulturowe jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów zorganizowanych, a tutejsza drewniana dawna cerkiew z 1834 r.,a obecnie kościół znajduje się  w bardzo wielu ofertach i programach standardowych.

Nie bardzo rozumiem, o co się starłaś. Czyżby facet twierdził, że to, co piszesz o tej gminie to nieprawda?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #94

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 21/12/2012, 13:41 Quote Post

Odniosłam się do artykułu w lokalnym pisemku. Człowiek ten twierdził iż na terenie gminy nie rozwija się turystyka kulturowa. Odebrałam to jako może nie atak na gminę ale jako porachunki ze samorządowcami. Zirytowało mnie to, bo moim zdaniem mija się z prawdą. Mam sporadyczny kontakt z gminą, ale mimo to widzę, że starają się coś robić. Tworzą infrastrukturę pod turystykę kulturową m.in. wytaczając szlaki. Moim daniem turystyka, promocja turystyki to gra zespołowa, na bazie tej infrastruktury mają działać podmioty gospodarcze (on jest takim). Jestem ze świata komercji, nie chcę Forum traktować jako darmowej reklamy naszej działalności więc nie piszę o warsztatach, które prowadzimy i na terenie gminy Czarna. Sądzę, że jedynym dobrym rozwiązaniem jest promocja walorów i tej części Bieszczadów. Dopóki nie postawimy naszej strony promującej Bieszczady (tej z podpisu) na nogi (jest po ponownym ataku hakera) muszę działać w ramach swoich "świętych wątków" więc poprzedni post w dużej mierze poświęciłam walorom turystycznym gminy Czarna promując jednocześnie średnio interesująca mapę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #95

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 21/12/2012, 21:57 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 21/12/2012, 13:41)
Odniosłam się do artykułu w lokalnym pisemku. Człowiek ten twierdził iż na terenie gminy nie rozwija się turystyka kulturowa.
Dzięki. Teraz wszystko jasne. Przy okazji: dzięki za przedstawienie mi nowego (dla mnie) terminu. Cerkwisko. W ogóle nie znałem tego wyrażenia. Czy słowo "kościelisko" w swoim pierwotnym znaczeniu też odnosiło się do miejsca po kościele?

Ten post był edytowany przez emigrant: 21/12/2012, 21:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #96

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 21/12/2012, 22:14 Quote Post

Niestety nie potrafię odpowiedzieć Ci na to pytanie. Być może czyta nas jakiś językoznawca. Liczę na pomoc smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #97

     
Czarnagorna
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 80.690

 
 
post 29/12/2012, 21:11 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 21/12/2012, 8:57)
Ostatnio w świecie wirtualnym dość ostro starałam się z pewnym znanym mieszkańcem Bieszczadów. Spór dotyczył turystyki kulturowej w gminie Czarna.

Lucyna daj sobie siana. Tekst nie dotyczył w żadnym razie turystyki kulturowej w gminie Czarna. Przeczytałaś leed i wyciągasz wnioski. Tekst dotyczył nierównego traktowania stowarzyszeń w przydzielaniu środków na realizowane zadania m.in w obszarze turystki kulturowej, która jest pomijana przez władze gminy a dotowane są te zadania w których beneficjentami są w części radni gminy.
Ponadto turystyka kulturowa to nie tylko cerkwie,krzyże, szlaki ale też różnego rodzaju imprezy kulturalne itp.Chodzi też o to, że władze gminy wydają pieniądze na wątpliwe mapy a nie chcą wspomóc wydania Słownika przygotowywanego przez Staszka Krycińskiego.
Nieprawdą są też jak to nazywasz " porachunki ze samorządowcami". Ja nie jestem samorządowcem i z nikim nie mam porachunków.
Przepraszam za zaśmiecanie wątku.
Krzysztof Franczak

Ten post był edytowany przez Czarnagorna: 29/12/2012, 21:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #98

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 30/12/2012, 7:43 Quote Post

Słownik zostanie wydany na przełomie wiosny i lata. Ja nie biorę udziału w biciu piany tylko działam. Pojawiła się prośba o pomoc, którą wystosował Profesor na serwisie twojebieszczady. Ciut mnie to zdenerwowało więc zabrałam się do roboty. Rozmawiałam z Wójtem Czarnej i z Panią Skarbnik, wyjaśnili mi dlaczego nie wywiązują się z ustaleń z Profesorem. Mieli do wyboru przekazać 5 tys zł na książkę lub na przedszkole. Wybrali przedszkole i osobiście nie dziwię im się. Praca Pana Profesora powinna być finansowana z innych źródeł. Potem było już z górki, kilka telefonów do potencjalnych sponsorów, tak naprawdę dwa ważne i pieniądze znalazły się. Kontakty przekazałam Panu Profesorowi, ma sponsorów, Słownik ukaże się.
Nie zamierzam brać udział w internetowej zadymie. Każdy kto będzie chciał zdobyć więcej informacji może sobie wpisać ciąg słów w wyszukiwarkę i zdobyć informacje.

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 30/12/2012, 7:48
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #99

     
Czarnagorna
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 80.690

 
 
post 30/12/2012, 12:06 Quote Post

QUOTE(lucyna beata @ 30/12/2012, 7:43)
Słownik zostanie wydany na przełomie wiosny i lata. Ja nie biorę udziału w biciu piany tylko działam. Pojawiła się prośba o pomoc, którą wystosował Profesor na serwisie twojebieszczady. Ciut mnie to zdenerwowało więc zabrałam się do roboty. Rozmawiałam z Wójtem Czarnej i z Panią Skarbnik, wyjaśnili mi dlaczego nie wywiązują się z ustaleń z Profesorem. Mieli do wyboru przekazać 5 tys zł na książkę lub na przedszkole. Wybrali przedszkole i osobiście nie dziwię im się. Praca Pana Profesora powinna być finansowana z innych źródeł. Potem było już z górki, kilka telefonów do potencjalnych sponsorów, tak naprawdę dwa ważne i pieniądze znalazły się. Kontakty przekazałam Panu Profesorowi, ma sponsorów, Słownik ukaże się.
Nie zamierzam brać udział w internetowej zadymie. Każdy kto będzie chciał zdobyć więcej informacji może sobie wpisać ciąg słów w wyszukiwarkę i zdobyć informacje.
*


Po pierwsze Staszek nie jest Profesorem, chociaż wiedzę ma profesorską smile.gif .
Po drugie w związku z przygotowywanym tekstem do PB mam informacje od Staszka dotyczące tej sprawy. Nie wygląda to tak jak to opisałaś.
Po trzecie byłem na sesji Rady Gminy kiedy rozstrzygano finansowanie Słownika- sprawa wygląda zgoła inaczej, bo Rada zdecydowała o przekazaniu 40 tys zł.Była przygotowana umowa-przez gminę- ale potem Wójt, pomimo wielu emaili ze strony osób, którym zależało na wydaniu Słownika, nie odezwał się do Staszka. Gdyby policzyć ile gmina wydaje na bzdety to można by wydać kilka Słowników, które promowały by gminę lepiej niż wspomniana przez Ciebie mapa czy "festyny z tańcami do białego rana".
Po czwarte w Czarnej nie ma gminnego przedszkola, więc dla jakiego to przedszkola przekazano 5 tys zł?.
Co do sponsorów to mam email od Staszka w którym w sposób obrazowy wyjaśnił mi kto, skąd i ile dał.Nie ma pieniędzy na wydanie wg stanu na grudzień jest 1/3 kwoty.
Dla mnie jako mieszkańca tej gminy brak wsparcia finansowego dla Słownika to kompromitacja.
Więcej przeczytasz w tekście.
 
User is offline  PMMini Profile Post #100

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 19/01/2013, 8:24 Quote Post

Kilka tygodni temu zrobiłam generalne porządki w swojej biblioteczce. Plusem sprzątania okazało się odkrycie kilku zapomnianych książek. Wśród nich jest bardzo ciekawy przewodnik Macieja Skowrońskiego i Agaty Skowrońskiej-Wydrzyńskiej "Góry Sanockie Przewodnik i słownik historyczny". Wczoraj go podczytywałam i plułam sobie w brodę, że wcześniej z niego nie korzystałam. Przewodnik poświęcony jest okolicom Sanoka, które leżą na styku trzech mezoregionów. Autorzy opisują fragmenty Gór Sanocko-Turczańskich, Pogórza Bukowskiego i Pogórza Przemyskiego, czyli teren ciekawy i piękny pod względem krajoznawczym i prawie nieodkryty turystycznie. Został wydany w 2005 r. jest więc jedną z pierwszych prób wypromowania turystycznego tej części Ziemi Sanockiej. Autorzy są znawcami regionu, niezłymi fotografami, a przede wszystkim pasjonatami co dodaje smaczku tej w dużej mierze odkrywczej publikacji. Ciekawy jest tytuł, sięgnięto w głąb historii, nasz region kiedyś nazywany był Górami Sanockimi. Nazwy tej używał m.in. Wiktor Schramm. O czym jest? Tak o tym piszą Autorzy: "Przewodnik i słownik historyczny prowadzi ulicami Sanoka, opowiada jego historię, niespotykana dotąd dawka przeszłości kilkudziesięciu wsi, legendy, przekazy, tradycje, propozycje wycieczek jednodniowych, 120 fotografii". I to prawda, po raz pierwszy spotykam się z pogłębionymi informacjami dotyczącymi szeregu podsanockich wsi. Wsi o ciekawej i niebanalnej historii.
Jest to publikacja, która zaciekawi zarówno znawców regionu jak i przeciętnego turystę chcącego mile spędzić kilka godzin w okolicy Sanoka, historyków i przyrodników, miłośników tradycji jak i amatorów ładnych widoków. Maciej Skowroński z tego co wiem wytyczał sieć szlaków miasta Sanoka, więc możemy z przewodnikiem w ręku wędrować też oznakowanymi ścieżkami. Przewodnik obfituje w materiały źródłowe, nafaszerowany jest wiedzą historyczną, cytatami,świetnie się go czyta. Niestety, szata edytorska jest mierna. Jest brzydko wydany, miękka okładka,klejony, małe czarno-białe zdjęcia nie zachęcają czytelnika do lektury. Książeczka nie okazała się sukcesem wydawniczym, można ją spotkać do tej pory w bardzo wielu miejscach, m.in. w kasie w skansenie w Sanoku. Mimo skromnej oprawy warto sięgnąć po tej przewodnik, dla przewodników powinna to być lektura obowiązkowa.

Spis treści
Wprowadzenie
Środowisko geograficzne
Przyroda
Rys historyczny
Sanok
Skansen
Słownik miejscowości
Wycieczki piesze
Palenie soli
Spływ drewna na Sanie
"Linia Mołotowa" i słowacki cmentarz
"Koci Zamek"
Żegluga na Sanie
Jeziorka Osuwiskowe
Literatura

Tytuł: "Góry Sanockie Przewodnik i słownik historyczny"
Autor: Maciej Skowroński, Agata Skowrońska-Wydrzyńska
Wydanie: I
Stron: 128
ISBN: 83-919725-3-4
Wydawca: Wydawnictwo San
Sanok 2005

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #101

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 22/01/2013, 9:06 Quote Post

"Góry Sanockie Przewodnik i słownik historyczny" Maciej Skowroński, Agata Skowrońska-Wydrzyńska str. 101-102


"Sanok-"Horodyszcze"-Kopacz (536 m)-Falejówka
Trasa nieoznakowana, czas przejścia ok. 4 godz.
Opis trasy rozpoczynamy na obrzeżach miasta, ok. ul. Kamiennej.Na granicy z Trepczą idziemy krętym podejściem cały czas asfaltową szosą. Dalej, po lewej mijamy wiejski cmentarz na którym znajduje się ok. 20 nagrobków z przełomu XIX i XX stulecia. Na skrzyżowaniu prosto, przed nami cerkiew greckokatolicka ogrodzona kamiennym murem, po prawej dworek. Powracamy przed cerkiew i obok sklepu schodzimy w dół, później w prawo i przez most. Na lewym brzegu rzeki Sanoczek kierujemy się na ulicę Wesołą. Za ostatnimi zabudowaniami, na wzniesieniu za Trepczą skręcamy w prawo. Wędrujemy przez las i obniżenie z polaną po czym wchodzimy na zalesione grodzisko "Horodyszcze" (zwane też "Fajka") Zwiedzamy pozostałości fortyfikacji (wały obronne) oraz zrekonstruowane przez archeologów kamienne fundamenty cerkwi z XII w. (patrz str. 82 i 83).
Z "Horodyszcza" schodzimy ścieżką w kierunku północno-wschodnim. W pobliżu szosy, w miejscu, gdzie dopływa niewielki potok przed I wojną światową istniała karczma, później była tu gajówka. Za potokiem podchodzimy na wzgórze będące jednocześnie grodziskiem zwanym "Horodna". Z rozległego grodu zachowały się wały obronne.
Na osi grodziska w pewnym oddaleniu odkryto słabo czytelne cmentarzysko kurhanowe. Idąc lesistym grzbietem w kierunku północno-zachodnim wprawne oko dostrzeże "zabliźnione lasem" potężne osuwisko. Liczne pofałdowania, a przede wszystkim niewielkie jeziorka osuwiskowe świadczą o dużej niestabilności geologicznej okolicznych terenów. W kilku starszych jeziorkach pod stromym zboczem góry Kopacz odnajdziemy enklawy roślinności charakterystycznej dla lasów łęgowych z dominacją olszy czarnej. Większość drzew wskazuje, iż osunięcie się ziemi w tym miejscu mogło mieć miejsce przed około 100 lat. Wędrując pośród pofałdowanego terenu doliczymy się co najmniej kilku jeziorek, z których największe swymi rozmiarami osiąga około pół hektara powierzchni.
W niektórych potokach poniżej Kopacza i w sąsiednim Międzybrodziu można obserwować na roślinności wodnej tworzące się trawertyny. Powstają one głównie na mchach, gdzie odkładający się węglan wapnia tworzy pół żywe skamieliny.
Górę Kopacz 536 m n.p.m. zdobywamy idąc stromo pośród lasu z dużym udziałem brzozy. Na szczycie spotykamy krzyż dębowy, ustawiony przez członków Koła Łowieckiego "Darz Bór" w Sanoku. Kopacz jeszcze w XIX w. nosił nazwę "Bana". Niewykluczone jednak, że nazwa odnosi się do jednej z licznych odnóg góry Kopacz, tak samo jak nazwa "Sobia. Idąc dalej grzbietem w kierunku północno-zachodnim trafimy do wsi Falejówka. Kursują stąd autobusy linii prywatnych do Sanoka "




Kilka słów o wykopaliskach

http://archeowiesci.pl/2008/11/23/sekrety-trepczy/

Ten post był edytowany przez lucyna beata: 22/01/2013, 10:53
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #102

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 23/05/2013, 7:35 Quote Post

Ostatnio wraca mi wiara w sens tego co robię. Przede wszystkim widząc jakie zainteresowanie budzi dobra, polecana książka czy mapa wśród gości, których oprowadzam po regionie. Prawie każda grupa obkupuje się różnorodnymi publikacjami. Czasami jeden turysta nabywa i kilka książek. Idąc tropem postaram się przedstawić kilka regionalnych nowości. Wśród nich jest ciekawa mapa turystyczna "Gmina Krasiczyn", którą niedawno otrzymałam od pani sekretarz gminy Krasiczyn. Do końca nie jestem pewna, czy jest to wydawnictwo bezpłatne, czy też komercyjne. Ja je otrzymałam bezpłatnie, przede wszystkim jako materiały dydaktyczne dla przewodników i promocyjne dla organizatorów. Mapę widziałam jednak i w kasie muzealnej w Krasiczynie, kosztowała 5 zł. Mapa turystyczna w skali 1:50 000 na pierwszy rzut oka jest ciekawa, na razie tylko ją przejrzałam. Jest czytelna, dokładna, naniesiono na nią wszystkie znane mi atrakcje, szalki, ścieżkę dydaktyczną o której niedługo będę pisać "Do Ralla". Przez teren gminy wiedzie dwa znane szlaki piesze: czerwony Sanok-Przemyśl, niebieski Grybów-Rzeszów, rowerowy czarny "Twierdza Przemyśl", kajakowy. Więcej o szlakach tu http://www.krasiczyn.pl/asp/pl_start.asp?t...enu=44&strona=1 Część opisowa mapy jest taka sobie, w sumie do przyjęcia. Przetoczą ją całą w celu promocji regionu, nie ma bowiem zastrzeżeń wydawnictwa jeżeli chodzi o udostępnianie zawartości mapy. Moim zdaniem warto nabyć/ poprosić o tę mapę będącą tak naprawdę reklamówką. Fajne i ciekawe, potrzebne turystom wydawnictwo, które w przeciwieństwie do wielu folderów i broszur nie wyląduje w koszu ale będzie długo służyć zainteresowanym.

Tytuł: "Gmina Krasiczyn Mapa turystyczna"
Redakcja: Karol Kowadło
Skala: 1:50 000
Wydanie: I
ISBN: 978-83-7618-103-5
Wydawca: Wydawnictwo BiK
Krasiczyn





Ten post był edytowany przez lucyna beata: 23/05/2013, 7:54
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #103

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 8/02/2014, 8:08 Quote Post

Kolejna świetna mapa dla koneserów wydana w ramach projektu, czyli można ją bezpłatnie otrzymać w Nadleśnictwie Stuposiany. W 2011 r. powstał Leśny Kompleks Promocyjny "Lasy Bieszczadzkie" , jego integralną częścią jest zagroda pokazowa żubrów w Mucznem (polecam, ma niecałe dwa lata i od razu stała się jedną z największych atrakcji Bieszczadów http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...id=68&Itemid=73 ) W ramach Kompleksu uporządkowano i stworzono nowe szlaki, przeważnie są to ścieżki przyrodnicze na terenie trzech nadleśnictw: Stuposiany, Lutowiska, Cisna. W sumie jest tu 10 tras letnich i jedna zimowa narciarska. Praktycznie nikt nic o nich nie wie, a szkoda. Staramy się je popularyzować na bieszczadzkich serwisach m.in. na naszej stronie czy na twoichbieszczadach. Pojawiły się i publikacje: broszura i mapa turystyczna "Leśny Kompleks Promocyjny Lasy Bieszczadzkie". Jest ona wydana przez Ruthenus na bazie części mapy Wojtka Krukara "Bieszczady". Tej zielonej, dwustronnej. Poprzednie pomarańczowe "mapy dla wytrawnego turysty" były jednostronne w skali 1:60 000. Ta różni się od swego pierwowzoru tym, że są na niej naniesione wszystkie ścieżki oraz małe, oddzielne mapki z ich przebiegiem. Mapę w skali 1:50 000 opracował dr. Wojciech Krukar. Jest to mapa turystyczna na której zachowano nazewnictwo historyczne, to uratowane od niepamięci. Mówiąc wprost polecam, bo raz to unikat , a dwa dobra mapa z którą sobie porazimy i w bieszczadzkich jarach. Warto zwrócić uwagę na piękno tej mapy, projektantem okładki jest Ariusz Nawrocki, nie wiem kto jest autorem naprawdę interesujących zdjęć. Mapa nie ma części opisowej.


Tytuł: "Leśny Kompleks Promocyjny Lasy Bieszczadzkie Mapa turystyczna Obszar Bieszczadów Wysokich"
Autor: Wojciech Krukar
Skala: 1: 50 000
Wydanie: I
Wydawca: Ruthenus na zlecenie Nadleśnictwa Stuposiany

Niestety, ta mapa nie ma części opisowej. Pozwolę sobie wrzucić link do jednej z ścieżek przedstawionych na mapie http://www.grupabieszczady.pl/index.php?op...id=51&Itemid=58 O ścieżkach Krytyjówka, Wokół Mucznego i Branzberg za chwilę ciut napiszę w prezentacji o zagrodzie pokazowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #104

7 Strony « < 5 6 7 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej