|
|
Największy błąd w historii I Rzeczpospolitej
|
|
|
|
Witajcie. Z wrodzonego lenistwa nie chciało mi się sprawdzić czy taki temat już był czy nie. W każdym bądź razie nawet jak był to mamy tu masę nowych Kolegów więc warto postawić pytanie o największy błąd w polityce naszej cudownej Ojczyzny biorąc pod uwagę lata 1370 (od wygaśnięcia Piastów przynajmniej na polskim tronie) do 1795. Wiem, że co bardziej gorliwi przyczepią się, że nazwy I RP można używać od unii lubelskiej, ale pomijając konwenanse i nazewnictwo, jak sądzicie? Dla mnie największym błędem w okresie 1370-1795 było nie docenienie Moskwy ale...mądry Polak po szkodzie
|
|
|
|
|
|
|
|
Największym błędem było niedokończenie sprawy krzyżackiej. I wszystkie z tym związane błędy od Grunwaldu, aż po traktaty welawskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko że sprawa krzyżacka w sumie została dokończona w 1525 a błędem było nie respektowanie traktatu krakowskiego przez późniejszych królów, zwłaszcza Zygmunta Augusta i Zygmunta Wazę. A co do traktatów welawsko-bydgoskich fakt...katastrofa
Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 19/01/2018, 20:46
|
|
|
|
|
|
|
|
Największy błąd został popełniony wcześniej w przywileju koszyckim. Niewydolność skarbu rzutowała na całe nasze dzieje. Mniejszym było zmarnowanie ruchu egzekucyjnego
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu się zgodzę, w Koszycach rozpoczyna się powolny upadek władzy króla. Zamiast wzmacniać kolejni władcy idą na ustępstwa...tylko pytanie czy mieli inną alternatywę... no a dwa grosze z łana....katastrofa
Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 19/01/2018, 21:51
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Największy błąd został popełniony wcześniej w przywileju koszyckim. Niewydolność skarbu rzutowała na całe nasze dzieje. Mniejszym było zmarnowanie ruchu egzekucyjnego
Jeśli król miał nadal wysokie dochody ze starostw, być może skarb nie byłby tak niewydolny pomimo przywileju koszyckiego. Gorszym błedem chyba było nadawanie starostw za zasługi i za pozyczki zamiast za deklarowane z nich dochody. Albo zastawianie królewszczyzn "na wieczność" zamiast az do czasu osiągniecia z tejże królewszczyzny pożyczonej sumy. To było prawdziwe wypuszczenie skarbu spod kontroli. I w tym wypadku to chyba zmarnowanie ruchu egzekucyjnego również - czyli m.in. inkorporacja Kijowszczyzny i Bracławszczyzny do Korony i stworzenie tam olbrzymich latyfundiów magnackich.
|
|
|
|
|
|
|
|
Problem jest taki, że nasze sądy są wydawane ex post. Nikt nigdy nie miał szklanej kuli, która mówiła co, kiedy i jak należy zrobić i wiele rzeczy, które uważamy dziś za błędy same w sobie takimi nie były. Dopiero zaniedbania kolejnych pokoleń je w błędy przekuły.
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=rapahandock,19/01/2018, 23:40]
CODE Problem jest taki, że nasze sądy są wydawane ex post. Nikt nigdy nie miał szklanej kuli, która mówiła co, kiedy i jak należy zrobić i wiele rzeczy, które uważamy dziś za błędy same w sobie takimi nie były. Dopiero zaniedbania kolejnych pokoleń je w błędy przekuły .
No tak ale drastyczny brak pieniędzy był odczuwalny przez władców Polsko-Litwy już od czasów wojny 13-letniej. Możliwości napełnienia skarbca były tyle , że to działalność żmudna , wieloletnia, wielopokoleniowa. Jagiellonowie tego nie zrobili i to był podstawowy błąd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Największym błędem jakiego można było uniknąć, a który już wówczas współcześni mogli dostrzec to niechęć Jagiełły do spółkowania z pierwszymi dwiema żonami. Co prawda fizjologia Jadwigę i tak pewnie by zabiła, ale za zmajstrowanie tylko jednego dziecka Annie Cylejskiej Jagiełłę powinno się za przyrodzenie powiesić.
|
|
|
|
|
|
|
|
Myslisz, że królowie dziedziczni mieliby mniejsze problemy z wyciągnięciem kasy od poddanych - tudziez ich samych na wojnę? Śmiem troche wątpić...Kazimierzowi Jagiellończykowi potwierdzenie przywilejów ojcowskich nie pomogło.
|
|
|
|
|
|
|
|
Brak "naturalnych" dziedziców wymuszał kolejne przywileje. Nie oznaczały one same w sobie wielkiej tragedii, ale były kamykami które ruszyły lawinę. Zaraz za tym za wielki błąd uważam postawę Zygmuntów oraz Batorego wobec ruchu egzekucyjnego. Zwłaszcza u Batorego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(JanKazimierzWaza @ 19/01/2018, 21:44) Tylko że sprawa krzyżacka w sumie została dokończona w 1525 a błędem było nie respektowanie traktatu krakowskiego przez późniejszych królów, zwłaszcza Zygmunta Augusta i Zygmunta Wazę. A co do traktatów welawsko-bydgoskich fakt...katastrofa Opuszczony przez sojuszników Albrecht był zdany na łaskę króla. Trzeba było go wykończyć zamiast rzucać mu koło ratunkowe. Nie trudno było przewidzieć, że Hohenzollernowie pruscy mogą ciążyć ku krewnym z Brandenburgii. Hołd Pruski to największy błąd Zygmunta obok pokazowego polowania na niedźwiedzia w 1527.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli chodzi o wojnę pruską to większym błędem było wyznaczenie Fabiana Luizjańskiego głównym strategiem w 1520 r. Potem wszystko było już pozamiatane. A owo pamiętne polowanie to raczej błąd Bony niż Zygmunta.
|
|
|
|
|
|
|
O.Zacharski
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 67 |
|
Nr użytkownika: 77.558 |
|
|
|
Zawód: Hetman polny koronny |
|
|
|
|
Proszę o wybaczenie ogólnikowej odpowiedzi ale w mojej ocenie największym problem polskiej polityki było niewykorzystywanie (lub za późne próby wykorzystania) zwycięstw/sytuacji np. nierozwiązanie kwestii kozackiej, czy niewykorzystanie wiktorii wiedeńskiej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Brak "naturalnych" dziedziców wymuszał kolejne przywileje. Nie oznaczały one same w sobie wielkiej tragedii, ale były kamykami które ruszyły lawinę. Zaraz za tym za wielki błąd uważam postawę Zygmuntów oraz Batorego wobec ruchu egzekucyjnego. Zwłaszcza u Batorego.
W takim razie same przywileje nie mozna uznać za błąd. Z punktu dynastii były one korzystne. Że dla państwa już trochę mniej... to była gra o tron - Jagiellonowie woleli przekupywać szlachtę zamiast wyegzekować prawa do tronu zbrojnie.
Brak potomstwa to chyba raczej kwestia szczęścia, nie błędu. Kazimierz Wielki żon nie zaniedbywał, a mimo to syna się nie doczekał. Poza tym Jagiełło chyba częściej z Anną przebywał niż z Jadwiga, a co do Andegawenki - może i fizjologia ją zabiła, ale czy to własnie nie pech odpowiada za to, że urodziła szybko zmarłą córkę? Może geny Bałtów nie są zbytnio odpowiednie do mieszania się z polskimi? Przykłąd Kazimierza i Aldony, potem Kaźko z Joanną, a w międzyczasie wszak książę płocki Wacław z Giedyminówną (nie pamiętam imienia) - też tylko córka, a Bolesłąw Jerzy II książę halicki z Giedyminówną Eufemią również potomstwa nie pozostawił. No i sam Jagiełło, co synów doczekał się dopiero z Litwinką.
QUOTE A owo pamiętne polowanie to raczej błąd Bony niż Zygmunta.
Tak - tylko kto jej nie zabronił brac w nim udziału? W tamtych czasach to jednak mężczyźni odpowiadali za swoje połowice. Nie wnikam w charakter współmałżonków
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|