Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Don 1917-1918, Krzysztof Marcinek
     
Wulfila
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 241
Nr użytkownika: 98.916

 
 
post 3/08/2020, 16:21 Quote Post

Jak już jesteśmy przy wojnie domowej w Rosji, to czy autor Krzysztof M. nie rozważał też tematu Astrachania 1919 r. ? Jest on ciekawy i mało znany.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 3/08/2020, 16:32 Quote Post

QUOTE
Pipe dream Envera Pashy. Bezsensowna i fatalna kampania, która skonsumowała ostatnie już dostępne siły i w następstwie unicestwiła Front Palestyński.


Można się spierać... Turcy na Zakaukaziu odnieśli w 1918 r. pasmo sukcesów, jakich nie osiągnęli na żadnym innym teatrze działań (łącznie z Gallipoli i Mezopotamią). Wbrew temu co często pisano - sukcesy te osiągnięto nie angażując przesadnie wielkich sił wojskowych (oprócz wojsk, które już wcześniej tu stacjonowały, Enver skierował na Zakaukazie tylko 1,5 dodatkowych dywizji). Oddziały Wehiba Paszy ponadto zaopatrywały się kosztem przeciwnika, zdobywając po kolei wielkie magazyny rosyjskie. Enver pogodził się z myślą utraty Arabii czy Palestyny - ale na Zakaukaziu otwierały się wielkie możliwości. Oczywiście przeliczył się, bo Imperium ostatecznie nie wytrzymało - jednak, jakby nie patrzeć, to kampania sama w sobie była zwycięska - tak pod względem militarnym jak i dyplomatycznym.

QUOTE
Sprawa jest wyjątkowo trudna do opisania, ponieważ ówczesny krajobraz polityczny był pofragmentowany i zagmatwany. Dla nie-fanów może być trudne do zrozumienia kto z kim walczył i o co. Ale życzę powodzenia.



Gdyby autorzy wybierali tylko "łatwe" tematy - nie powstałaby żadna książka ani o Bałkanach, Kaukazie, Bliskim Wschodzie, Azji Środkowej itd wink.gif

QUOTE
Jak już jesteśmy przy wojnie domowej w Rosji, to czy autor Krzysztof M. nie rozważał też tematu Astrachania 1919 r. ? Jest on ciekawy i mało znany.


Ja nie rozważam, ale chętnie przeczytałbym taką książkę wink.gif Jak już ktoś zauważył cały Wschód po 1917 r. to wielka kopalnia ciekawych tematów.

Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 3/08/2020, 17:20
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Drobnikow
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 367
Nr użytkownika: 105.189

Stopień akademicki: mgr
Zawód: doradca podatkowy
 
 
post 3/08/2020, 17:55 Quote Post

QUOTE(Wulfila @ 3/08/2020, 17:21)
Jak już jesteśmy przy wojnie domowej w Rosji, to czy autor Krzysztof M. nie rozważał też tematu Astrachania 1919 r. ? Jest on ciekawy i mało znany.
*



O Astrachaniu nie ale o Morzu Kaspijskim jest trochę u J. W. Dyskanta w "Konflikty i zbrojenia morskie 1918-1939". Polecam tę pozycję.

Z Rosyjską Wojną Domową jest ten problem, że przez 70 lat trwało jej systematyczne zakłamywanie przez bolszewicki (najpierw), a potem radziecki reżim. Dlatego bardzo trudno dokopać się do obiektywnych danych. Napisano przez ten czas tomy literatury propagandowej, a świadkowie tamtych wydarzeń albo zginęli w łagrach albo (jeśli mieli szczęście) żyli poza Rosją Radziecką / ZSRR na emigracji.

QUOTE(Krzysztof M. @ 3/08/2020, 17:32)
Gdyby autorzy wybierali tylko "łatwe" tematy - nie powstałaby żadna książka ani o Bałkanach, Kaukazie, Bliskim Wschodzie, Azji Środkowej itd
*



Ja tego absolutnie nie neguję, nawet więcej, będę czekał z zapartym tchem na Kampanię Zakaukaską.

QUOTE(Krzysztof M. @ 3/08/2020, 17:32)
jednak, jakby nie patrzeć, to kampania sama w sobie była zwycięska - tak pod względem militarnym jak i dyplomatycznym.
*



Jestem właśnie strasznie ciekaw, jakie jest Twoje zdanie na ten temat i jak to przedstawisz w książce. No bo po mojemu wychodzi, że kampania była raczej przegrana. Dotarli do Derbentu i co? Ofensywa wytraciła impet a politycznie nie widać było za bardzo chętnych wśród lokalnych elit do podpięcia się pod sztandar Panturanizmu. Oczywiście, ani Enver Pasha ani żaden ideolog Panturanizmu nie mogli wiedzieć ante factum jak to się potoczy. Czyżby ostateczny gwóźdź do trumny Panturanizmu?

Notabene bardzo chętnie przeczytałbym o Wojnie Domowej na obszarze Turkiestanu (jak dawniej zwano dzisiejsze terytorium Uzbekistanu). Czy planujesz coś wydać o Basmaczach?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.873
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 3/08/2020, 18:24 Quote Post

QUOTE(Drobnikow @ 3/08/2020, 18:55)
QUOTE(Wulfila @ 3/08/2020, 17:21)
Jak już jesteśmy przy wojnie domowej w Rosji, to czy autor Krzysztof M. nie rozważał też tematu Astrachania 1919 r. ? Jest on ciekawy i mało znany.
*



O Astrachaniu nie ale o Morzu Kaspijskim jest trochę u J. W. Dyskanta w "Konflikty i zbrojenia morskie 1918-1939". Polecam tę pozycję.
*


Tetragon wydał kilka lat temu pracę Michała Glocka Flotylla Kaspijska 1722-1945. Zarys dziejów.
Tam o Morzu Kaspijskim będzie więcej smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Damian W.
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.193
Nr użytkownika: 31.041

 
 
post 21/08/2020, 9:52 Quote Post

Książkę przeczytałem, polecam. Więcej napisałem o książce tutaj: https://www.facebook.com/groups/591005185106763/

Pozdrawiam,
DW
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.282
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 1/09/2020, 9:30 Quote Post

Kilka słów po lekturze

W temacie autor już potwierdził, że musiał skracać tekst. Ja to widziałem podczas lektury po przypisach, gdzie widać jak bardzo chciał przemycić choć w ten sposób wiele ciekawostek i informacji które jeszcze bardziej wzbogacały treść książki. Może warto pomyśleć by w nieokrojonym kształcie za jakiś czas wydać ją w nowym formacie?

Bardzo podobało mi się przybliżenie sił składowych obu stron konfliktu zakończone krótkim acz treściwym przedstawieniem uzbrojenia które siłą rzeczy było jednakowe. Jedynie brakło wzmianki o lotnictwie a jego użycie przez czerwonych było sygnalizowane podczas ewakuacji Rostowa. Dość zaskakującą informacją dla mnie były dane o stratach Kozaków dońskich na froncie w latach 1914-17. Trafiło do niewoli tylko 164, to budzi szacunek. Uwagę zwrócił także oddział sotnika Choperskiego złożony z... chińskich tragarzy. Kolejna ciekawostka to zdobycie a właściwie kradzież kosztem 39 Brygady Artylerii dwóch armat polowych wz. 1900. Nie można zapomnieć także jak czerwonogwardziści i żołnierze Siwersa "polegli" w starciu ze składami wódki w miasteczku Zmijew (Zmijiw). Biję się w pierś - czerwony Piter - takiego określenia (tzn drugi człon) dla Piotrogrodu nie słyszałem no ale w literaturze przedmiotu nie siedzę, fakt. Gdzieś w tekście znalazłem takie określenie - pociąg bojowy. Ale biorąc pod uwagę że to były zazwyczaj improwizowane składy faktycznie niekiedy nazywać je pociągami pancernymi chyba nie wypada. Na sam koniec zwróciła mą uwagę (być może podkoloryzowana ale coś wydaje mi się że nie) wersja śmierci Nazarowa który miał krzyknąć do plutonu egzekucyjnego: "Raz, dwa, trzy - swołocz, pal!".

Podsumowując - znakomita pozycja pełna ciekawostek, kampania w której sławę zdobywały ponadprzeciętne jednostki których działania bez ogródek można nazwać bardziej brawurą niż zaplanowanym działaniem. Sygnalizowane Zakaukazie 1918 współgrałoby z opracowywaną wojną grecko-turecką 1919-22 przez pana Reka. Trzymam kciuki za oba projekty.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
redbaron
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.421
Nr użytkownika: 50.772

Jaroslaw Centek
Stopień akademicki: dr hab.
Zawód: historyk
 
 
post 1/09/2020, 10:28 Quote Post

QUOTE(Gajusz Mariusz TW @ 1/09/2020, 9:30)
  Biję się w pierś - czerwony Piter - takiego określenia (tzn drugi człon) dla Piotrogrodu nie słyszałem no ale w literaturze przedmiotu nie siedzę, fakt.
*


Mam kolege, który z Petersburga się wywodzi i wiele razy mówił "Piter" o tym mieście. Wydawało mi się, że to jest współczesne określenie. Nie mniej jednak wychodzi, że jest dość stare.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 1/09/2020, 13:18 Quote Post

QUOTE
Nie mniej jednak wychodzi, że jest dość stare.


Co najmniej XVIII-wieczne.

https://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%9F%D0%B8%...83%D1%80%D0%B3)
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 16/09/2020, 10:03 Quote Post

QUOTE
Jedynie brakło wzmianki o lotnictwie a jego użycie przez czerwonych było sygnalizowane podczas ewakuacji Rostowa.


Powiem szczerze, że nie natknąłem się na żadne poważniejsze opracowanie lub choćby artykuł poświęcony roli lotnictwa w tej kampanii. Z niewielka dozą błędu można założyć - ze rola lotnictwa w działaniach białych była wówczas znikoma lub żadna. Trochę większa po stronie bolszewików - choćby wzmiankowana przez mnie eskadra Łaskina, która, wykonywała loty w rejonie Rostowa. W innym opracowaniu stało, że marynarzom krymskim Mokrousowa towarzyszyły dwa wodnosamoloty.

W niedawno wydanej zbiorówce infortu o lotnictwie - "Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych" jest artykuł Oleksandr Demianiuk: Bolszewickie skrzydła 1917-1918 - nie czytałem, nie znam, nie zdążyłem skorzystać - ale kolega Albert Warszawa z pewnością już ją "skubnął" i podzieli się wrażeniami wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
AlbertWarszawa
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.138
Nr użytkownika: 33.799

Stopień akademicki: magister
 
 
post 16/09/2020, 11:16 Quote Post

Faktycznie, niedawno wreszcie kupiłem wszystkie trzy ogólnodostępne tomy (w tym dwa ostanie wydane przez Infort) z organizowanych w Polsce w latach 2016-2018 konferencji na temat lotnictwa I wojny (tom z pierwszej konferencji z 2015 r. wydany był po partyzancku, nie był dostępny w sprzedaży i go nie mam), natomiast „kupił” nie równa się „już wszystko przeczytał” wink.gif Akurat tego artykułu jeszcze nie czytałem, jego tematyka średnio mnie interesuje, ale w razie potrzeby chętnie się podzielę wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.519
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 16/09/2020, 13:26 Quote Post

QUOTE
Z Rosyjską Wojną Domową jest ten problem, że przez 70 lat trwało jej systematyczne zakłamywanie przez bolszewicki (najpierw), a potem radziecki reżim.


Odniosę się jeszcze do tej uwagi. Oczywiście masz rację, ale też moim zdaniem nie należy aż tak demonizować. Absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem jednego z polskich publicystów (nie pamiętam nazwiska), że cały dorobek sowieckiej historiografii na temat wojny domowej należy "spuścić w kiblu" (coś w ten deseń). To gruba przesada. Po pierwsze historiografia sowiecka miała różne oblicza. W latach 20-tych skażenie propagandą jeszcze nie było tak wielkie i o wojnie domowej pisano (na gorąco) jeśli nie w pełni obiektywnie to przynajmniej w miarę rzeczowo (mówię głównie o stronie stricte wojskowej). Okres stalinowski miał już inną "twarz", odwilż, okres breżniewowski - też miały swoje odcienie. Po drugie Wielu prominentnych historyków zajmujących się wojną domową w Rosji - że wymienię takie nazwiska jak Cwietkow, Wołkow, Wenkow, Puczenkow, Wojtinski albo np. estoński historyk Karsten Brüggemann - korzysta pełnymi garściami z sowieckich prac, wspomnień i wypisów ze źródeł (sborników dokumentów) - oczywiście nie bezkrytycznie. Po trzecie tzw. historiografia biała (emigracyjna) też wolna od propagandy (przeinaczeń, uproszczeń, wyssanych z palca liczb etc.) nie była. A wiesz ile krytycznych słów napisano na temat rzetelności np. brytyjskiej historii oficjalnej PWS? I po czwarte wreszcie - od rozpadu ZSRR minęły już trzy dekady. W nowej Rosji i na zachodzie ukazało się już multum prac, artykułów, wydawnictw źródłowych z komentarzem i bez na temat różnych aspektów wojny domowej. I wciąż powstają nowe.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
demsza
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 178
Nr użytkownika: 36.264

Marian Marunski
Zawód: handlowiec
 
 
post 16/10/2020, 14:40 Quote Post

Przeczytałem niedawno „Don 1917 - 1918” i trudno nie zgodzić się ze wcześniejszymi wpisami. Książka jest naprawdę dobrze napisana, dobrze się czyta i porusza temat przez nas porzucony z powodu sydromu pokomunistycznego smile.gif . Temat dla mnie nieznany i przez to bardzo ciekawy. To co się rzuca podczas czytania to częte używanie przez Autora „cudzysłowiów”, ale czyni to z uzasadnionych powodów, i jest to stwierdzenie faktu, a nie zarzut. (Chociaż nie kumam jego zasadność w zdaniu: »W marcu 1917 r. dowództwo rosyjskie zaczęło wycofywać znaczną część pułków dońskich z „niemiecko-autriackiego” teatru działań« s. 48). Zauważył małe niedociągnięcie w przypisie na s. 41, bo Autor pisze, że Z. Wójcik określił Kozaków jako zbiorowość „dumną i niepowtarzalną”, ale nie napisał gdzie. Ale to taka nieistotna drobnostka, która nie ma znaczenia. Mnie osobiście zaintygowała postać setnika Gierkowa zwanego „Białym Diabłem”, ale niestety jego osoba okazała się białą plamą (s. 97 – 98, i przypis nr 9 na s. 97). Z aspektu militarnego najbardziej utkwił mi w pamięci fortel Czerniecowa podczas rajdu na Debalcewo, w którym wykorzystano regularnie kurusjący pociąg pasażerski i dla zachowania wszelkich pozorów zakupiono bilety smile.gif (s. 169). Z komicznych to przygoda uciekającego nad Don niejakiego gen. Łukomskiego, który przeżyl wiele przygód, a i zdarzyło mu się spędzić noc w domu publicznym... (s. 33). Więc chłop raczej nie wypoczął.... Rozbawiło mnie – ale tak pozytywnie - określenie „metalowcy” z oczywistych powodów (z tych samych, że pan Tadeusz był „młodym pankiem”) , ale samo wyrażenie jest oczywiście poprawne (s. 146).
Co do zamieszczonej recenzji na portalu strategicznym (link jest wyżej podany) to mogę się pod nim podpisać. Książka bowiem jest dobra i jest to jeden z lepszych HaBeków ostatnich lat. Rzuciłem właśnie okiem na listę empika i ku memu zdziwieniu „Don” jest tylko w kategorii Militaria i kampanie wojenne i to dopiero na 21 miejscu! [W pierwszej dziesiątce z HaBeków jest Mohacz (9) i tuż za nim Galia belgijska. Te dwie pozycje są nadal na głównej liście 100 tytułów odpowiednio na pozycji 78 i 86, zaś jeszcze całkiem świeży Nasielsk już na 99].
Jakby ktoś chciał przeczytać dobrą książkę popularno – naukową na ciekawy temat to powinien sięgnąć po „Don 1917 – 1918”.

[A tak nawiasem wracając do wątku – z poprzedniej bodajże strony - o HaBeków ogólnie, to „polska” Jutlandia 1916 została zastąpiona Anglikiem, z książką Węgra jest inaczej, bo została wydana jako tytuł, który nie ukazał się wcześniej w serii. Tak czy inaczej są to dwie pozycje „zagraniczne” na jakieś 305 tytułów, co daje nam, π X drzwi, jakieś 0,4 % całości serii. Reszta to Polacy. I tak powinno pozostać, bo seria HB jest tworem polskich historyków, czy to pacjonatów czy zawodowców. A co do wznowień, to np. Festung Küstrin 1945 powinien nosić tytuł Kostrzyń 1945 z odpowiednią adnotacją, że to wydanie II, porawione i uzupełnione, czy coś w tym stylu, a nie stanowić kolejnej pozycji. Natomiast co do bitw z DWS jeżeli miałyby powstać te „odkomunizmowane” wersje to mogłyby się ukazać równolegle z innymi tytułami, tak jakby drugim nurtem, tak aby nie zajmować miejsca nowym tematom, a bitw które mogłyby się ukazać w HaBekach jest b. b. długa lista. A zresztą tych „komunistycznych” opracowań bitw II wojny nie ma znów tak dużo (Berlin, Budziszyn, Leningrad, Lenino, Stalingrad, i może coś tam jeszcze, a chociażby bitwa o Anglię, ale ta jest już „odświeżona”)]
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 18/12/2021, 17:25 Quote Post

Zdecydowanie najlepszy HBek, jaki czytałem w tym roku i w ogóle jeden z najlepszych w serii według mnie. ("Marny..." jeszcze nie miałem w rękach, ale najprawdopodobniej przeczytam ją jeszcze przed Nowym Rokiem, więc sprawa otwarta rolleyes.gif )

Co do treści, kompozycji, proporcji, stylu nie mam żadnych zastrzeżeń.

Treści: Czyli, jak dla mnie multum informacji, w tym ciekawostek dotyczących tytułowej kampanii, poukładanych i przedsatawionych z głową i czytelnie; narracja jest poprowadzona w ten sposób iż powoduje, że nie tracąc ogólnego obrazu, dowiadujemy się kolejnych szczegółów, które logicznie wynikaja jeden z drugiego. Przy omawianiu wydarzeń, które działy się często jednocześnie i miały miejsce na wielkim obszarze to duża sztuka.

Kompozycja i proporcje: książka od wstępu po zakończenie jest tak skonstruowana, że daje dobry obraz całości. Zarówno, jeśli chodzi o tło jak i ciąg opisywanych wydarzeń a także skutki. Fragmetny tekstu dotyczące biografii bohaterów czy np. uzbrojenia albo metod walki lub opisów wojujących stron dodane we właściwych miejscach. (Tu racja, że człowiek po zakończeniu lektury ma ochotę ta ciąg dalszy w takim wykonaniu. Tym bardziej, że byłoby przecież o czym pisać.)
Proporcje zachowane moim zdaniem wzorcowo; czyli wstęp z przedstawieniem o czym książka traktuje i omówieniem podstawowej bibliografii oraz zasad, jakie autor przyjął przy pisaniu. Potem w kolejnych rodziałach są przedstawione poszczególne etapy kampanii z położeniem nacisku na ważniejsze wydarzenia (bitwy) i punkty zwrotne. Przeplecione to jest opisaniem wojskowości, spraw związanych z mobilizacją, sposobami wojowania (np. wyjaśnienie pojęcia "wojna eszelonowa) i szerzej- wojskowością obu stron.

Styl- generalnie dobrze się to czyta- fachowość okraszona przyjaznym dla czytelnika sposobem narracji, który nie popada jednak w zbytnie kolokwializmy (jak np. się zdarzało w "Beer Szewie...")


Plusem ksiązki są indeksy (osobowy i geograficzny), załączniki, które w punktach lub tabelkach ujmują jednostki wojskowe obu stron (najbardziej pożyteczny jest moim zdaniem załącznik B- Najważniejsze oddziały partyzanckie Donu 1917-1918.)

Mapy też są tu według mnie słusznie chwalone- są czytelne, wystarczająco uszczegółowione, moim zdaniem i najważniejsze- można z nimi czytać tekst czyli można na nich znaleźć miejscowości wymienianie w tekście kierunki uderzeń, itd.

Bibliografia bardzo obfita, bazująca, co oczywiste, głównie na rosyjskich autorach (zarówno emigracyjnych jak i krajowych- rosyjskich i sowieckich- zgadzam się tu z autorem, który pisze, że należy korzystać z opracowań sowieckich przy odpowiednio krytycznym podejściu i kompetentnej selekcji) i rosyjskich źródłach archiwalnych. Trochę pozycji anglosaskich i polskich.

Co do ewentualnych błędów merytorycznych, to mam tu pewną niejasność co do miejsca urodzenia Denikina: Autor pisze, że był urodzony i wychowany we Włocławku, a na wiki piszą, że w Łowiczu i dodają w przypisie:
"Jako miejsce urodzenia Denikin wskazał w swoich wspomnieniach „Droga rosyjskiego oficera” Szpetal Dolny (dziś dzielnica Włocławka), co jednak jest nieprawdą – przeczy temu jego akt urodzenia ze zbioru Archiwum Państwowego w Łodzi, zespół parafia prawosławna św. Jana Chrzciciela w Łowiczu, sygn. 29, akt urodzenia nr 35 z roku 1872. Więc nie wiem- fajnie byłoby gdyby autor sie tu wypowiedział bardziej szczegółowo.

Więcej ewentualnych błędów (nie wiadomo zresztą czy powyższe to błąd autora) nie znalazłem; być może ich nie ma, a być może dlatego, że po prostu za mało znam temat- nie przesądzam. Znalazłem jednak jedno, powiedzmy, uchybienie: autor nie ujął w bibliografii cytowanej i wymienionej w przypisie (przyp. 17, str. 23) ksiązki Francesco Benvenutiego "The Bolshevics and the Red Army 1918-1922". A pozycja wygląda na ciekawą ( https://www.amazon.co.uk/BOLSHEVIKS-RED-ARM...aps%2C53&sr=8-1 )

Tyle z mojej strony, jesli chodzi o ewentualne błędy czy uchybienia.

Miałbym także, korzystając z tego, że autor się udziela na forum, kilka pytań do niego:

- W bibliografii widziałem pozycję pt. "Rewolucja rosyjska. Nowa historia" Seana McMeekina. Chciałbym się dowiedziać, co autor sądzi na temat tej ksiązki i tego historyka. Także, choć to już wykracza poza temat, czy czytał jego "Stalin's War: A New History of World War II." a jeśli tak, co sądzi o tej skiążce. Ja jej jeszcze nie czytałem ale sądząc po wywiadach z autorem- zapowiada się świetnie. Podobnie jak ta o rewolucji roysjskiej (ta do mnie idzie).

- Nie ma w bibliografii ujętej ksiązki Evana Mawdsleya "Wojna Domowa w Rosji 1917-1920" (ani w przypisach u dołu stron) czy autor w ogóle z niej nie korzystał? Jeśli tak, to czemu? Uważam ją za bardzo dobrze napisaną monografię Wojny Domowej w Rosji. Czy chodzi o to, że tam się głównie na polityce autor skupia?

I pytanie z innej beczki- czy autor ma rysownika w rodzinie, czy to zbieżność nazwisk? rolleyes.gif Nota bene okładka- pierwsza klasa. Jest to jedna z kilku najładniejszych okładek w serii, oddaje klimat ksiązki.

Hbeka oczywiście można z czystym sumieniem polecać.

Ten post był edytowany przez emigrant: 19/12/2021, 14:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

3 Strony < 1 2 3 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej