|
|
Unia Europejska a sprawy polskie, Obserwacje, opinie, analizy
|
|
|
|
Hmmm...Bawarczycy.Bawarczycy maja rowniez Bayern Monachium, ktory ma ogromna ilosc fanow w calych Niemczech.Kiedy Bayern gra w pucharach, jest to niemiecki klub, a nie bawarski.No, ale futbol to inna religia.
|
|
|
|
|
|
|
sarabanda
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 57 |
|
Nr użytkownika: 44.753 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
QUOTE(carantuhill @ 26/09/2006, 20:52) Mam kilka "nadzieji" co do Unii: - mam nadzieję, że Unia (tzn Komisja Europejska, Parlament, inne kraje) wymuszą na państwach opiekuńczych liberalne reformy gospodarcze i ograniczenie deficytów, - mam nadzieję, że zmniejszona zostanie unijna biurokracja i liczba przepisów ogólnowspólnotowych, - mam nadzieję, że Konstytucja, która powstanie będzie się składała z conajwyżej 20 punktów, a pierwszy będzie brzmiał, co nie jest przestępstwem i nie godzi w wolność innych ludzi jest legalne, - mam nadzieję, że Ukraina będzie częścią Unii a Turcja i Izrael ściśle będą powiązane gospodarczo, politycznie i wojskowo. - mam nadzieję, że stolica zostanie przeniesiona do Pragi, Mam też nadzieję, że Europa wygra wyścig z Dalekim Wschodem. Jak sądzę wszystkie te wyliczone przez Ciebie "nadzieje" są płonne. 1. UE sama idzie w stronę tworu socjalnbo-opiekuńczego, więc jakim cudem mogłaby na swych członkach wymuszać ruch w przeciwnym kierunku? Jako przykład wskarzę kwestię "deregulacji", która była modna w UE jakieś 15-10 lat temu - od tego czasdu się zmieniło i dzisiaj urzędnicy brukselscy kombinują "Co by tu jeszcze uregulować, Panowie, co by tu jeszcze...?" 2. Biurokracja brukselska (eurokracja) ma silną 6tendencję wzrostową. Sprzyjają temu państwa członkowskie (szczególnie te nowe, jak my), które wszystkie chcą mieć u siebie jak najwięcej agend i instytucji unijnych; 3. Ja mam nadzieją, że Konstytucja UE w ogóle nie powstanie, gdyż powstanie takiego dokumentu expressis verbis oznaczałoby koniec państw członkowskich, a powstanie "Stanów Zjednoczonych Europy", a może nawet Landów Zjednoczonych Europy- mniejsza o nazwę. A jeżeli taka Konstytucja powstanie, to - znając styl dokumentów unijnych - zaręczam, iż będzie on miał kilkaset stron z intencją bycia "krótką teorią wszystkiego". 4. Ukraina ma zbyt mała siłę przebicia i jeszcze się sama nie zdecydowała czego chce i dokąd zmierza. Znaczące państwa UE raczej patrzą w innym kierunku, a jeżeli już na wschód, to zdecydowanie ponad Kijowem. Natomiast boję się, że nie będzie opcji nie włączenia Turcji - wówczas agresywny islam może się na dobre rozprzestrzenić w Europie. 5. Praga pięknym miastem jest - mam tam swoje ulubione knajpki i hotele, uwielbiam spędzać tam czas... czeski9 styl bycia podoba mi się, jest taki zbliżony do krakowskiegop (wszak to razem austro-węgry były). Ale na to aby "stolica" UE była w Pradze... nie sądzę. Zresztą nie chcę mieć czegoś takiego jak stoloca UE. Mnie wystarczy, że jest miejsce, gdzie ulokowane są główne instytucje UE. A jak brzydko te budynki unijne wyglądają - szczególnie w środku.... Pozdrawiam,
|
|
|
|
|
|
|
sarabanda
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 57 |
|
Nr użytkownika: 44.753 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
QUOTE(Herme$ @ 26/09/2006, 21:42) Oczywiście można i trzeba dyskotować o UE, szansach i zagrozeniach, ale moim zdaniem w maju 2004 nie było alternatywy dla akcesji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy Czechy, Słowacja, Węgry wchodzą do Unii, a Polska pozostaje obok. Cóż, skądinąd wiadomo, iż także w Brukseli nie wyobrażali sobie, aby weszły do UE inne państwa a Polska pozostała poza Unią... Stąd mogliśmy lepiej negocjować. Nie chce mi się podawać przykładów, ale jeden: kwota mleczna per capita...
|
|
|
|
|
|
|
sarabanda
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 57 |
|
Nr użytkownika: 44.753 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
QUOTE(Anakin @ 20/04/2007, 8:15) jęsli ktoś był dotąd dumny, że Niemcy posiadali Lutra to nie aż tak dziwi (a to połowa chrześcijan), dodajmy do tego jeszczw Niemców dumnych z Marksa. Poza tym jacy Niemcy mają Papieża? Bawarczycy ! A to robi różnicę.
Cóż, mówienie o Niemcach "in gremio" jest czymś historycznie śmiesznym i bezzasadnym. Wszak to dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku zaczęła się "akcja zjednoczeniowa" państewek niemieckich. Wtedy to cesarz Franciszek zrzec się musiał tytułu cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Jeżeli dobrze pamiętam, to rozgrywane przez Francję jednoczenie państewek niemieckich zaczynało się od stanu coś około 360, a zmierzało do nieco poniżej setki... Rezczywiście, Bawarczycy mają papierza, a Berlińczyka Niemiec z Hamburga ma kłopoty zrozumieć. Zresztą wysolkim (literackim) niemieckim to mało kto mówi
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sarabanda @ 25/06/2008, 17:02) Bawarczycy mają papierza,
A katolicy mają papieża w Watykanie
P.s. To i tak dobrze, że nie papiesz
Ten post był edytowany przez swatek: 25/06/2008, 18:39
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE moim zdaniem w maju 2004 nie było alternatywy dla akcesji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy Czechy, Słowacja, Węgry wchodzą do Unii, a Polska pozostaje obok. była... model białoruski QUOTE Wybór wejścia do "eurosojuza" oceniam oczywiście bardzo negatywnie. jesteś w stanie uzasadnic to samodzielnie?
|
|
|
|
|
|
|
MateuszKL
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 20 |
|
Nr użytkownika: 54.459 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Oczywiście, że jestem w stanie. Pragnę zaznaczyć, że nie jest to jakiś wymysł, czy zaczepka o jeden zły pomysł, a różnica z poglądami terrorystów z Brukseli w niemal każdym miejscu.
No cóż, przede wszystkim gospodarka. Jestem libertarianinem i coś takiego jak "unijne normy" przyprawia mnie po prostu o ból głowy - kontrola długości sprzedawanej marchewki nie wydaję mi się potrzebna. Konsument sam powinien się troszczyć o to, co kupuję. Z resztą nie jest to kosmetyka i nie chodzi tu tylko o to, że jest to odejście od idei wolności i nie ma konsekwencji - nie, nie, nie. "Normy" oczywiście krępują gospodarkę, a jeśli chodzi o "normy bezpieczeństwa" np. w przemyśle motoryzacyjnym, to sprawiają, że nie ma mowy o tym, aby na rynek wyszedł nowy koncern i zaistniał.
Dotacje - również nie podobają mi się. Rynek powinien być wolny i każdy inwestor powinien mieć to, na co zapracował. Mnie - kapitalistę - bardzo boli to, że przedsiębiorcy, zamiast - w celu zdobycia pieniędzy - zająć się poprawą usług, zajmują się wynajmowaniem ludzi do pisania wniosków o dotacje. Będąc przy dotacjach, warto również wspomnieć o tym, ile Polskę kosztuję biurokracja na ich przydzielanie - dużo.
Przy biurokracji pozostając, to jest to kolejna bolączka Unii Europejskiej, ale o tym akurat wiedzą nawet średnio rozgarnięci euroentuzjaści.
Oprócz socjalistycznej wizji gospodarki, "wielkich zysków z dotacji" i ogromnej biurokracji pozostają jeszcze kwestie społeczne: UE promuję aborcję, zakłada, że "Global Warming" ma miejsce (a winny jest człowiek) i "walczy o prawa" homoseksualistów, w rzeczywistości ich promując.
Z resztą, co tu dużo mówić - UE to lewica, a ja jestem prawicowcem - nie zgadzam się praktycznie w żadnej kwestii społecznej z tymi socjalistami (ekonomicznej również). Jestem przeciwnikiem interwencjonizmu społecznego.
I na koniec warto wspomnieć o tym, że "eurosojuz" odbiera naszej ukochanej Ojczyźnie suwerenność. Sądy unijne już są powyżej naszych, a gdy wejdzie Traktat Lizboński, jego część będzie nadrzędna względem naszej konstytucji. Jeśli ktoś mimo to mówi, że Polska jest suwerenna, to jest albo draniem, albo idiotą. Chciałbym powiedzieć niegroźnym idiotą, ale niestety - w demokracji każdy jest groźny...
|
|
|
|
|
|
|
|
W moim odczuciu: Od razu też jest duża nagonka, że jak ktoś publicznie ośmiesza UE to od razu przylepia mu się plakietkę: ksenofoba, homofoba itp.. Zdecydowanie jestem przeciwny skrajnością w stylu „grupa X do gazu”, ale czemu np. nie mam się wypowiadać że nie w smak mi pary homoseksualistów przed domem i dążyć do prawa tego zakazującego, dla mnie to przykład heterofobi.
Jestem dość młody – rocznik 1987, ale np. słysząc opowieści rodziców, rodziców np. o apelach o przyjaźni polsko-radzieckiej, czy niechęci do uczestnictwa w pochodzie pierwszomajowym, zacząłem widzieć podobieństwa do moich lat nauki, tym że tym razem jest przyjaźń, a wręcz miłość do Unii Europejskiej. Pamiętam np. jak w szkole (liceum) świeżo po wstąpieniu Polski w UE (albo przed) była akcja, że każda klasa musiała przygotować prezentacje jednego z państw członkowskich (oczywiście z największym zaznaczenie korzyści płynących dla nich z „Europy”), na stwierdzenie, że nie chce mi się tego robić bo nie utożsamiam się z tym politycznie, byłem zrugany, bo nic nie robię (jakbym odmówił napisać np. klasówkę), i co z tego że pani chełpiła się: demokracją, Wałęsą i Janem Pawłem II, wyśmiewając PRL, skoro sama utrwala jego nowe wcielenie.
Niezależnie od poglądów jako obowiązek, na ocenę, miałem wziąć udział w poparciu instytucji, z którą się nie utożsamiałem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Unia Europejska taka jaka ja znamy,ma niewiele wspolnego z wizja Europy tzw.Ojcow Zalozycieli(Péres Fondateurs),dla ktorych UE miala byc Unia ojczyzn,krajow,ktorej sila miala byc wspolna polityka gospodarcza,a bogactwem jej roznorodnosc kulturowa i narodowa oraz wspolna europejska niejednokrotnie tragiczna przeszlosc i chrzescijanskie korzenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Głosowałem przeciwko wejściu do Unii Europejskiej i oceniam MÓJ wybór pozytywnie - nie zmieniłem zdania, tyle że należało jednak nie brać udziału w referendum - na "tak" głosowało 47 % uprawnionych i wobec braku kworum "przedstawiciele narodu" w sejmie musieliby wziąć na siebie imiennie ciężar odpowiedzialności w tej sprawie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Unia Europejska w jej obecnym kształcie, oddemokratyzowana, zbiurokratyzowana, technokratyczna z konstytucją mającą objętość mniej więcej "Dzieł Wszystkich - Lenina" z ograniczeniem suwerenności Polski na jej rzecz spełnieniem moich marzeń nie jest. Ale druga strona medalu jest taka, że w Polsce nie ma w tej chwili polityków tej klasy i o takim autorytecie, którzy potrafili by budować siłę i bezpieczeństwo Polski poza strukturami europejskimi, co najwyżej w stowarzyszeniu z nimi. Biadolenie więc na Unię i na to ,że tam jesteśmy jest w moim przekonaniu bez sensu. Jedyne co można w tej chwili robić to starać się wpływać na kształt Unii. Uczyć się, uczyć i jeszcze raz uczyć i wysyłać do Brukseli jak najwięcej dobrych fachowców, to z czasem odczujemy na naszą korzyść i naszą pozycję w UE.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Watta @ 30/10/2009, 23:04) Unia Europejska w jej obecnym kształcie, oddemokratyzowana, zbiurokratyzowana, technokratyczna z konstytucją mającą objętość mniej więcej "Dzieł Wszystkich - Lenina" z ograniczeniem suwerenności Polski na jej rzecz spełnieniem moich marzeń nie jest.
Z pewnej perspektywy wydaje mi się, że faktycznie w 2003 rzecz była już przesądzona- faktycznie rządy Polski od kilkunastu lat czyniły wszystko , aby przystąpić do Unii na jakichkolwiek warunkach- nawet nowa konstytucja była formułowana pod tym kątem (słynny paragraf o przekazaniu części uprawnień). Moje przeświadczenie tak wtedy, jak i dzisiaj jest takie, że te korzyści, które UE daje można było osiągnąć metodami znanymi od dawna (umowy wielostronne) czyli w gruncie rzeczy UE, w takim kształcie jaki powstaje, jest potrzebna tak naprawdę eurokratom i nawiedzonym naprawiaczom świata, względnie jeszcze dwóm-trzem najsilniejszym krajom Europy do forsowania własnych interesów.
Utkwił mi w pamięci plakat ze zdjęciem dwojga starszych osób i podpisem: "my już nie, ale nasze wnuki..." Zawsze korciło mnie, (a się nie zdobyłem), aby dopisać: "zapłacą za wejście do UE". O ile w propagandzie przedakcesyjnej forsowano opinię, że na początku trzeba będzie ponieść koszty, ale następne pokolenia zbiorą wspaniałe owoce akcesji, uważałem ( i uważam nadal) że akcesja przyniesie pewne doraźne i krótkotrwałe korzyści, następnie zaś będzie dla Polski coraz większym obciążeniem - wiele wskazuje że właśnie wchodzimy w okres przesilenia po pewnych doraźnych korzyściach.
Cały czas nie mogę oprzeć się myśli, że zaokrętowaliśmy się na Titanica.....góra lodowa jeszcze dość daleko przed nami, ale jak przyjdzie co do czego skończą się piękne gadki o wspólnych wartościach i pasażerowie przejdą do ostrej walki o miejsca w szalupach....
|
|
|
|
|
|
|
jozi02
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 3.706 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Moje przeświadczenie tak wtedy, jak i dzisiaj jest takie, że te korzyści, które UE daje można było osiągnąć metodami znanymi od dawna (umowy wielostronne) czyli w gruncie rzeczy UE Nie można było.
QUOTE wiele wskazuje że właśnie wchodzimy w okres przesilenia po pewnych doraźnych korzyściach. I dlatego do 2013 roku Polska otrzyma przeszło 60 miliardów euro pomocy strukturalnej?
QUOTE Cały czas nie mogę oprzeć się myśli, że zaokrętowaliśmy się na Titanica.....góra lodowa jeszcze dość daleko przed nami, ale jak przyjdzie co do czego skończą się piękne gadki o wspólnych wartościach i pasażerowie przejdą do ostrej walki o miejsca w szalupach.... Taak. Pamiętam jak niecały rok temu wieszczono rozpad strefy Euro i/lub całej Unii Europejskiej w obliczu kryzysu. Dziwnym trafem Unia z kryzysu wychodzi silniejsza i w większym stopniu zintegrowana dzięki ot na przykład wspólnotowemu systemowi nadzoru nad bankami.
QUOTE I na koniec warto wspomnieć o tym, że "eurosojuz" odbiera naszej ukochanej Ojczyźnie suwerenność. Sądy unijne już są powyżej naszych, a gdy wejdzie Traktat Lizboński, jego część będzie nadrzędna względem naszej konstytucji. Jeśli ktoś mimo to mówi, że Polska jest suwerenna, to jest albo draniem, albo idiotą. Nie odbiera suwerenności - Polska jest pańśtwem suwerennym.
QUOTE kontrola długości sprzedawanej marchewki nie wydaję mi się potrzebna. I dlatego jej już nie ma.
QUOTE Zdecydowanie jestem przeciwny skrajnością w stylu „grupa X do gazu”, ale czemu np. nie mam się wypowiadać że nie w smak mi pary homoseksualistów przed domem i dążyć do prawa tego zakazującego, dla mnie to przykład heterofobi. Unia w żadnym miejscu nie nakazuje żadnemu z państw legalizacji związków osób tej samej płci.
|
|
|
|
|
|
|
Diar
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 7 |
|
Nr użytkownika: 62.774 |
|
|
|
piotr zagajski |
|
Zawód: sprzedawca |
|
|
|
|
Ja zaliczam się do zwolenników UE ale myślę że powinna być zreformowania zdecydowanie silniejsza pozycja na zewnątrz i mniej biurokracji wewnątrz no i mniej dominacji Paryż - Berlin
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|