|
|
Nauka: ewolucja polityczna nazizmu po II WŚ
|
|
|
|
Co do zimnej wojny na linii Berlin-Waszyngton, to jeszcze zachaczając o paradoxowy scenariusz, ciekawy był by wpływ narodowego socjalizmu na ruchy polityczne poza Europą. Np. taki panarabizm, ale również ruchy dekolonizacyjne w Azji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecież Hitler wspierał Arabów i Bosego ze względu na antysemityzm oraz walkę przeciwko WB. Sam mówił, że wolałby, aby Imperium Brytyjskie było nietknięte, bo na jego upadku skorzystałyby tylko Stany Zjednoczone i Japonia. Poza tym, Włochom trzeba odpalić "dolę" za współudział, wiec cały ten panarabizm się skończy po wojnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(matigeo @ 7/09/2011, 22:01) Przecież Hitler wspierał Arabów i Bosego ze względu na antysemityzm oraz walkę przeciwko WB. Sam mówił, że wolałby, aby Imperium Brytyjskie było nietknięte, bo na jego upadku skorzystałyby tylko Stany Zjednoczone i Japonia. Poza tym, Włochom trzeba odpalić "dolę" za współudział, wiec cały ten panarabizm się skończy po wojnie.
No może nie do końca, np. sporym wzięciem cieszyły się koncepcje Wielkiej Syrii, która miała obejmować właściwie cały żyzny półksiężyc, a więc Palestynę, Liban, Mezopotamię itp. a tereny te nie były bezpośrednimi ,,targetami" państw Osi, dlatego akurat ten pomysł dałoby się zrealizować, inna sprawa z krajami bliższymi, zwłaszcza o stosunkowo dużym znaczeniu, np. Egipt, tam doczekano by się chyba najwyżej jakiegoś protektoratu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Anton92 @ 7/09/2011, 21:57) Co do zimnej wojny na linii Berlin-Waszyngton, to jeszcze zachaczając o paradoxowy scenariusz, ciekawy był by wpływ narodowego socjalizmu na ruchy polityczne poza Europą. Np. taki panarabizm, ale również ruchy dekolonizacyjne w Azji.
Ha, faktycznie frapujący temat.
Skoro komunizm nie jest nowym hitem sezonu, a demokracje są osłabione, to czy ruchy wyzwoleńcze w koloniach (lub antyamerykańskie w Ameryce Łacińskiej) nie próbowały by się farbować na nazistów aby uzyskać poparcie Berlina?
Taki obrazek - Che i Fidel walczący z Batistą - tyle że na berecie jednego, a czapce drugiego mamy swastyki...
Oczywiście to przy scenariuszu paradoxowym, a nie jakimś bardziej udanym dla Niemiec wariantem historii, w którym urządzają Afryce "General Plan Sud".
|
|
|
|
|
|
|
|
I ci wszyscy rewolterzy zaraz zaczęliby głosić zbieżne ideologie, jacy to oni są nadludzcy... Już prościej byłoby się zaliczyć do "kultury zachodu".
|
|
|
|
|
|
|
decomposed06
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 63 |
|
Nr użytkownika: 16.383 |
|
|
|
tomislaw |
|
Stopień akademicki: eugeniusz |
|
Zawód: mondziol |
|
|
|
|
Gdyby III Rzesza pokonała ZSRR to byśmy mieli kilka(naście) lat spokoju podczas których wyrżnięto by wszystkich Polaków, dużą część Rosjan i innych podludzi. Po czym po skonsumowaniu zdobyczy wojennych i wejściu nowych roczników do armii rozpoczęłaby się nowa wojna i scenariusz by się powtórzył. Trwałoby to dopóki Hitler by nie przegrał. Wojna byłaby konieczna z powodów gospodarczych inaczej III rzesza by zbankrutowała.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE I ci wszyscy rewolterzy zaraz zaczęliby głosić zbieżne ideologie, jacy to oni są nadludzcy... Już prościej byłoby się zaliczyć do "kultury zachodu".
Może nazizm jako takie nie, ale już faszyzm włoski mógłby być dla nich jakimś punktem odniesienia. Zresztą Peronizm OTL był tym ruchem inspirowany i czasami jest do kwalifikowany jako odmiana faszyzmu.
Możliwe, że doczekalibyśmy analogicznie do Trockizmu czy Maoizmu innych odmian narodowego socjalizmu, (może "Castryzmu" ), w jakiś sposób czerpiących ze źródeł NSDAP, ale o mniej lub więcej innych założeniach.
Co do tej całej supremacji rasy aryjskiej i "nadludzkości" to niezwykle trudno to przewidzieć (bo można prognozować ekonomię, ruchy wojsk ale co przyjdzie do głowy jakimś intelektualistom nie sposób ) ale nie zapominajmy, że marksizm początkowo zakładał wybuch rewolucji w kraju wysoko uprzemysłowionym, rozprzestrzenianie rewolucji oraz konieczność wielkiej wojny jako iskry dającej początek rewolucji. A potem był marksizm-leninizm, sojusz robotniczo chłopski, budowa socjalizmu w jednym kraju i zarzucenie wojny światowej jako czegoś niezbędnego do zwycięstwo rewolucji czy nawet próby negacji konieczności samej rewolucji. W międzyczasie przewinęła się też stalinowska idea zaostrzania się walki klasowej wraz z kolejnymi etapami budowy socjalizmu. Może więc nazizm podobnie dało by się przeinterpretować, aby zmodernizować jego założenia i uczynić w realiach zimnej wojny bardziej atrakcyjnymi na zewnątrz.
Ten post był edytowany przez Anton92: 8/09/2011, 16:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Kurcze, ale to zabrzmiało... "castracja" faszyzmu... Tyle, że równolegle jakieś formy komunizmu (w końcu w ZSRS to były błędy i wypaczenia) również się pojawią.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawe, czy taki Kuomintang (zakładając scenariusz paradoxowy, czyli klęska Japonii i zwycięstwo Niemiec) nie zdecydował by się poszukać wsparcia Berlina w walce z Mao. Wszakże niemieccy doradcy zostali wycofani z Chin dopiero po Pearl Harbour.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cała koncepcja lebensraumu dla Niemców była idiotyczna w każdym momencie po roku 1900. W tym czasie niemieckie stopy urodzeń zaczęły spadać, wraz z uprzemysłowieniem Niemiec. W 1913 r. Tylko 25 843 Niemców wyemigrowało z kraju (19 124 do USA). Była to znacznie niższa liczba emigrantów niż wysyłało w tym czasie wiele mniejszych krajów na Bałkanach.
Wraz z uprzemysłowieniem w Niemczech, w sektorze przemysłowym pojawiło się wiele ofert pracy w miastach, również pod rządami Bismarcka powstały zręby opieki społecznej, dając Niemcom poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego. Do 1914 r. Niemcy stały się krajem z imigracją netto. W 1910 r. Niemcy miały u siebie ponad 1,2 miliona obcokrajowców, głównie Włochów, Polaków z Galicji i Rosji, Litwinów. Było też 80 000 Żydów z Austro-Węgier i Rosji, którzy wyemigrowali do Niemiec do 1910 roku. Jeśli spojrzeć na tempo żydowskiej emigracji z Niemiec w okresie 1900-1914, znacznie mniej Żydów wyemigrowało z Niemiec w porównaniu z Żydami z Rosji, Galicji i Rumunii.
Niemcy naprawdę potrzebowali lebensraumu jedynie po wojnach napoleońskich, kiedy ludność niemiecka dramatycznie wzrosła, a dla wciąż jeszcze głównie rolniczego społeczeństwa nie było zbyt wiele ziemi do uprawy. W latach 1848-1860 wyemigrowało za ocean 1 milion Niemców. Ponownie w latach 1865-1875 wyemigrował kolejny milion Niemców. Emigracja niemiecka osiągnęła szczyt w 1881 r. Na poziomie 220 902 (206 189 w USA) i zaczęła gwałtownie spadać po 1893 r.
Plany nazistów, żeby osiedlić w podbitej Europie Wschodniej miliony, czy nawet dziesiątki milionów niemieckich osadników były więc od początku mrzonkami. Niemcy z Rzeszy po prostu nie chcieliby się tam z własnej woli przenosić, było im "za dobrze" w wielkich miastach. Nawet do kolonizacji Zamojszczyzny i Kraju Warty hitlerowcy musieli użyć niemieckich przesiedleńców z Wołynia, krajów Bałtyckich i Besarabii.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|