Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
44 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Śląska tożsamość
     
Bazyli
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.066
Nr użytkownika: 13.822

Stopień akademicki: jakiś jest...
Zawód: handlowiec pogl¹dami
 
 
post 24/12/2010, 9:19 Quote Post

Glasich, istnieje pewien rodzaj osób, które mają potencjał, nie godzą się na uczestnictwo w "owczym pędzie", posiadają własne zdanie. Zwykle bardzo fajnie z nimi sie dyskutuje. Niestety, w mojej opinii nie wykorzystujesz tych walorów. W Twoich postach pobrzmiewa nuta wzgardy dla wszystkiego co nie pasuje do Twoich wyobrażeń. Z czego to wynika? Z przekory, stylu czy też wiary w co to piszesz?
Nie chcę Cię urazić... Ba!, powiem więcej: szanuję Twoje zdanie, ale nie ma we mnie zgody na postponowanie i nie przyjmowanie do wiadomości faktów. Jak bowiem możesz bagatelizować poświęcenie ludzi, którzy przelewali krew za kraj i chęć życia według własnego scenariusza (wojtek k.: "Co piąty Polak, który poniósł śmierć w obozie koncentracyjnym "Auschwitz", pochodził z Rejencji Katowickiej. Ślązacy ginęli w Dachau, Buchenwaldzie, Mauthausen, Stutthofie, na Majdanku... Ścinano im głowy na gilotynie w więzieniu w Katowicach i w Berlinie.")
Krwawe żądze, amok i nienawiść wielu Niemców wobec Polaków kwitujesz słowami "sąsiedzkie porachunki ubarwione w patriotyzm". Zaprawdę zupełnie Cię nie rozumiem!
Moją uwagę o heroicznym oporze ludności cywilnej na Sląsku, Pomorzu, Wileńszczyźnie, Kujawach nazywasz "chlapnięciem".... Powiedz to np. Bydgoszczanom, którzy przeżyli gehennę i utracili swoich bliskich w wyniku "sąsiedzkich sprzeczek"!
Sorki, że nieco emocjonalnie i bez "podkładu" merytorycznego ale i na to przyjdzie czas.
Glasich, jako że okres Swiąt BN nie powinien zamieniać się w wojnę nerwów, życzę Tobie spokojności i zdrowia. A do pogadanki wrócimy niebawem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 24/12/2010, 10:12 Quote Post

oj nagadałeś się. Ojciec mojej mamy, Wincenty Błaszczyk (Szopienice) był skarbikiem w partii Korfantego. Po ucieczce rodziny we wrześniu 1939 dotarli jednak tylko do Częstochowy, więc wrócili do Szopienic, ale tam został zaraz zwinięty przez Gestapo i wysłany do Buchenwaldu, skąd już nie wrócił, ale za to jego obrączka z wygrawerowaną datą ślubu 31.07.1923 r., którą noszę dzisiaj. Podpadł bardzo prozaicznie, bo pod koniec sierpnia 1939 r, zauważył, że na prywatnym wtedy, bo należącym do rodziny podwórku pewien bojówkarz (?) czyścił broń, więc mu zwrócił uwagę, aby sobie poszedł stąd. Ot wszystko, zakapował go ktoś. Jego żona, a moja babcia była natomiast Niemka, Kotulla, nauczycielka muzyki, rodzina była zgodna, pomimo dużej różnicy wieku, a dzieci, dwie córki wychowywane w dwóch językach, tak jak ja potem i bez animozji narodowych. Natomiast druga część późniejszej mojej rodziny żyła w Bytomiu (Beuthen O.S.) i byli Niemcami (ojciec Wehrmacht 1942-1944, front włoski, 94 DP, prawa flanka Monte Cassino), może się powtarzam. Chcę tylko zwrócić uwagę, że to od ludzi zależy, jak ze sobą będą żyli.

Co do Twoich wywodów, to nadal nie podałeś mi przykładów walk z "Sowietami" na G. Śląsku, bo przykłady Wileńszczyzny są tutaj chybione, bo mówimy o tożsamości śląskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 24/12/2010, 10:19 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 23/12/2010, 20:13)


słuchaj wojtku k.

zbyt długie i rozciągnięte dla mnie i nie będę się ustosunkowywał. Zostaję przy swoim zdaniu, które podziela większość moich znajomych, o ile się tym tematem interesują. Ty możesz trwać przy swoich korfantowskich poglądach, aj pozostanę przy swoich. Nie zgadzamy się, ale to nie jest jakaś wielka tragedia.

Bazylemu już napisałem, że przykładu Wileńszczyzny np. uważam za nie adekwatne, jeżeli piszemy w temacie "tożsamość śląska", bo ona się różni bardzo od pozostałej część społeczeństwa obecnej PL, co widać choćby po potrawach wigilijnych. Więc życzę spokojnych świąt i rozchodzimy się w pokoju, bo dalsza wymiana zdań może doprowadzić do eskalacji, a na to adminowie tylko czekają.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Zagloba
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 69.961

 
 
post 24/12/2010, 11:44 Quote Post

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:12)
moja babcia była natomiast Niemka, Kotulla [...]
druga część późniejszej mojej rodziny [...] byli Niemcami (ojciec Wehrmacht 1942-1944, front włoski, 94 DP, prawa flanka Monte Cassino


A wiesz kiedy i skąd przodkowie Twojej babci przyjechała z Niemiec?

A także skąd i kiedy przyjechała ta niemiecka "druga część późniejszej pańskiej rodziny"?

Bo to może ułatwić dyskusję.



 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 24/12/2010, 15:17 Quote Post

QUOTE(Zagloba @ 24/12/2010, 11:44)
QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:12)
moja babcia była natomiast Niemka, Kotulla [...]
druga część późniejszej mojej rodziny [...] byli Niemcami (ojciec Wehrmacht 1942-1944, front włoski, 94 DP, prawa flanka Monte Cassino


A wiesz kiedy i skąd przodkowie Twojej babci przyjechała z Niemiec?

A także skąd i kiedy przyjechała ta niemiecka "druga część późniejszej pańskiej rodziny"?

Bo to może ułatwić dyskusję.
*



Pewnie rozczaruje?

Wincenty, który nie powrócił z Buchenwaldu z Bańgowa, obecna dzielnica Siemianowic Śląskich. Kotulla zasiedziała tutaj rodzina, nie wiem skąd i nie mam już gdzie tego zweryfikować. Jego żona zmarła na początku 1940 r. a córki wzięły pod opiekę Kotullowie zamieszkujący w Bytomiu. Jarczykowie (rodzina ma podbono swoke korzenie na Morawach, bo jedna z prababek nazywała się Morawin) zaś z pobliskiego Wełnowca - Józefowca, dziadek był w powstaniach w Selbschtzu, a w roku 1923 przeprowadził się za granicę do Bytomia, bo z Korfantym mu nie było po drodze. Po drugiej stronie było na początku ciężko, bo było bezrobocie, ale potem to już lepiej po 1933 r., a że należał do SPD, to z brunatnymi miał kłopoty, ale tylko kazali mu się meldować raz w tygodniu na policji. W 1945 wywieziony do kopalni na Ukrainie, wrócił i zmarł w połowie lat 60. Wszyscy byli a członkowie tej rodziny są nadal dwujęzyczni, ale w latach 60. nie było to łatwe, ale potem się przydało w sam raz.

I o czym chcecie dyskutować. Autochtoni o przekonaniach pro-niemieckich. Myślałeś pewni, że to przywołani z Westfalli na plebiscyt?

W Katowicach jest nawet tablica pamiątkowa pewnego Jarczyka, lekarza chyba, na przeciwko kina "Rialto", zamordowanego przez bojówki niemieckie i pewnie to rodzina, bo była ona dosyć liczna, tylko Paul Jarczyk okazał się być tą czarną owcą i poszedł do Germona.

Zresztą nie piszę tego po raz pierwszy tutaj. Wystarczy przejrzeć moje posty związane ze sprawami "lokalnymi".

Ten post był edytowany przez Glasisch: 24/12/2010, 15:18
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 26/12/2010, 22:49 Quote Post

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:19)
zbyt długie i rozciągnięte dla mnie i nie będę się ustosunkowywał. Zostaję przy swoim zdaniu, które podziela większość moich znajomych, o ile się tym tematem interesują. Ty możesz trwać przy swoich korfantowskich poglądach, aj pozostanę przy swoich. Nie zgadzamy się, ale to nie jest jakaś wielka tragedia.


Bynajmniej mnie to nie dziwi. Podejrzewam bowiem, że obracasz się w zupełnie innym środowisku aniżeli ja. Natomiast w swoim artykule chciałem zwrócić uwagę na coś absolutnie innego. Oto bowiem mają miejsce burzliwe dyskusji na temat śląskiej tożsamości, gdzie jedni bronią tezy, że Ślązacy to po prostu Polacy, przy czym niektórzy nie są tego w pełni świadomi, inni zaś twierdzą, że Ślązacy nie są Polakami i jeśli nawet niektórzy są innego zdania, to w zasadzie jest to skutkiem ich błędnego myślenia i z błędu tego koniecznie trzeba ich wyprowadzić.

W swoim artykule chciałem zwrócić uwagę na to, że na Śląsku żyją obok siebie ludzie o diametralnie różnej tożsamości, przy czym podział jest głęboki - dużo głębszy niż mi się to do niedawna wydawało. Moja dyskusja z Glasischem jest tego najlepszym dowodem – choć tak on jak i ja określamy się jako Ślązacy, to każdy chyba widzi, jak różnie tą swoją śląskość postrzegamy i do jak diametralnie odmiennej tradycji się odwołujemy. Dla mnie oraz osób postrzegających rzeczywistość tak jak ja Powstania Śląskie to fundament naszej tożsamości, dla Glasischa – to nieszczęście, które wywróciło porządek rzeczy będący dla niego punktem odniesienia.

Oczywiście, nie znaczy to, że nie możemy żyć obok siebie. Nie jest też niczym dziwnym przechodzenie z jednego „obozu” do drugiego. Są to naturalne procesy, które jednak nie wpływają w sposób zasadniczy na zmianę proporcji – ostatnie wybory samorządowe potwierdziły to, że liczba Niemców i Ślązakowców z jednej strony oraz Polaków z drugiej strony utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie.

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:12)
Co do Twoich wywodów, to nadal nie podałeś mi przykładów walk z "Sowietami" na G. Śląsku, bo przykłady Wileńszczyzny są tutaj chybione, bo mówimy o tożsamości śląskiej.


Ale nikt tu nie pisał o walkach z Sowietami na Górnym Śląsku. Bazyli zwrócił jedynie uwagę na to, że podobnie jak na Górnym Śląsku formacje ochotnicze walczyły z Niemcami, tak na przykład w Grodnie formacje ochotnicze (też złożone w dużej części z harcerzy) walczyły z Sowietami. Ot, tyle w temacie…

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:19)
Bazylemu już napisałem, że przykładu Wileńszczyzny np. uważam za nie adekwatne, jeżeli piszemy  w temacie "tożsamość śląska", bo ona się różni bardzo od pozostałej część społeczeństwa obecnej PL, co widać choćby po potrawach wigilijnych.


Ale właśnie w sytuacji ludnościowej na Wileńszczyźnie możemy odnaleźć sporo analogii do tego, co dzieje się na Górnym Śląsku – w jednym i drugim przypadku jest to obszar etnicznie zróżnicowany, który rozwijał się w pewnej izolacji od centrum polskiego osadnictwa, z charakterystyczną dającą się łatwo zaobserwować lokalną specyfiką kultury materialnej i duchowej, ze specyficzną gwarą.

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 15:17)
W Katowicach jest nawet tablica pamiątkowa pewnego Jarczyka, lekarza chyba, na przeciwko kina "Rialto", zamordowanego przez bojówki niemieckie i pewnie to rodzina, bo była ona dosyć liczna, tylko Paul Jarczyk okazał się być tą czarną owcą i poszedł do Germona.


Bodaj najsłynniejszy śląski Jarczyk to pochodzący z Laurahüty Maksymilian Jarczyk, który znany jest jako Michael Jary:

http://www.michaeljary.de/

Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez wojtek k.: 26/12/2010, 22:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Zagloba
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 69.961

 
 
post 6/01/2011, 15:45 Quote Post

QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 15:17)
QUOTE(Zagloba @ 24/12/2010, 11:44)
QUOTE(Glasisch @ 24/12/2010, 10:12)
moja babcia była natomiast Niemka, Kotulla [...]
druga część późniejszej mojej rodziny [...] byli Niemcami (ojciec Wehrmacht 1942-1944, front włoski, 94 DP, prawa flanka Monte Cassino


A wiesz kiedy i skąd przodkowie Twojej babci przyjechała z Niemiec?

A także skąd i kiedy przyjechała ta niemiecka "druga część późniejszej pańskiej rodziny"?

Bo to może ułatwić dyskusję.
*



Pewnie rozczaruje?

Wincenty, który nie powrócił z Buchenwaldu z Bańgowa, obecna dzielnica Siemianowic Śląskich. Kotulla zasiedziała tutaj rodzina, nie wiem skąd i nie mam już gdzie tego zweryfikować. Jego żona zmarła na początku 1940 r. a córki wzięły pod opiekę Kotullowie zamieszkujący w Bytomiu. Jarczykowie (rodzina ma podbono swoke korzenie na Morawach, bo jedna z prababek nazywała się Morawin) zaś z pobliskiego Wełnowca - Józefowca, dziadek był w powstaniach w Selbschtzu, a w roku 1923 przeprowadził się za granicę do Bytomia, bo z Korfantym mu nie było po drodze. Po drugiej stronie było na początku ciężko, bo było bezrobocie, ale potem to już lepiej po 1933 r., a że należał do SPD, to z brunatnymi miał kłopoty, ale tylko kazali mu się meldować raz w tygodniu na policji. W 1945 wywieziony do kopalni na Ukrainie, wrócił i zmarł w połowie lat 60. Wszyscy byli a członkowie tej rodziny są nadal dwujęzyczni, ale w latach 60. nie było to łatwe, ale potem się przydało w sam raz.

I o czym chcecie dyskutować. Autochtoni o przekonaniach pro-niemieckich. Myślałeś pewni, że to przywołani z Westfalli na plebiscyt?

W Katowicach jest nawet tablica pamiątkowa pewnego Jarczyka, lekarza chyba, na przeciwko kina "Rialto", zamordowanego przez bojówki niemieckie i pewnie to rodzina, bo była ona dosyć liczna, tylko Paul Jarczyk okazał się być tą czarną owcą i poszedł do Germona.



Rozczarowanie z prostego względu, że brak wiedzy o pochodzeniu rodziny, skoro wiadomości dotyczą najdalej dziadków.



A dla dyskusji jest ważna wiedza o pochodzeniu. Bo skoro mają być Niemcami, to musieli z tych Niemiec na ten Śląsk kiedyś przyjechać.



Teraz z kolei mowa jest o autochtonach. Ale autochtoni nie mogą być Niemcami, bo wówczas nie byliby autochtonami. To sie po prostu wzajemnie wyklucza. Niemcy na tych terenach są jedynie przybyszami.




.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 7/01/2011, 11:40 Quote Post

QUOTE(Zagloba @ 6/01/2011, 15:45)
A dla dyskusji jest ważna wiedza o pochodzeniu. Bo skoro mają być Niemcami, to musieli z tych Niemiec na ten Śląsk kiedyś przyjechać.


Niekoniecznie. Może ktoś uważać się za Niemca, a pochodzić z polskiej rodziny, która na jakimś etapie dziejów uległa germanizacji. Do tego na Górnym Śląsku Polacu i Niemcy przez setki lat mieszkali obo siebie. Jest sprawą oczywistą, że dochodziło w tym okresie do małżeństw mieszanych.

QUOTE(Zagloba @ 6/01/2011, 15:45)
Teraz z kolei mowa jest o autochtonach. Ale autochtoni nie mogą być Niemcami, bo wówczas nie byliby autochtonami. To sie po prostu wzajemnie wyklucza. Niemcy na tych terenach są jedynie przybyszami.


Wcale się nie wyklucza. Kwstia świadomości jest o wiele bardziej złożona i nie poddaje sie prostym schematom...
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Zagloba
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 69.961

 
 
post 7/01/2011, 13:29 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 7/01/2011, 11:40)
QUOTE(Zagloba @ 6/01/2011, 15:45)
A dla dyskusji jest ważna wiedza o pochodzeniu. Bo skoro mają być Niemcami, to musieli z tych Niemiec na ten Śląsk kiedyś przyjechać.


Niekoniecznie. Może ktoś uważać się za Niemca, a pochodzić z polskiej rodziny, która na jakimś etapie dziejów uległa germanizacji. Do tego na Górnym Śląsku Polacu i Niemcy przez setki lat mieszkali obo siebie. Jest sprawą oczywistą, że dochodziło w tym okresie do małżeństw mieszanych.


Na Górnym Śląsku Niemcy pojawili się (tak liczniej) bardzo, bardzo późno, więc nie można używać określenia "setek lat".

Taki człowiek pochodzący z polskiej rodziny, to mimo wszystko nie Niemiec, a jedynie człowiek uważający się za Niemca. A to zasadnicza różnica. I to o chodzi. Zwłaszcza gdy się zna historię i widzi jak potomkowie polskich patriotów (walczących o polskość i w XIX w. i w czasie powstań) "robią" dziś za "mniejszość niemiecką".
No cóż taka jest natura części ludzi, ale nie zmienia to stanu faktycznego.


QUOTE(wojtek k. @ 7/01/2011, 11:40)
QUOTE(Zagloba @ 6/01/2011, 15:45)
Teraz z kolei mowa jest o autochtonach. Ale autochtoni nie mogą być Niemcami, bo wówczas nie byliby autochtonami. To sie po prostu wzajemnie wyklucza. Niemcy na tych terenach są jedynie przybyszami.


Wcale się nie wyklucza. Kwstia świadomości jest o wiele bardziej złożona i nie poddaje sie prostym schematom...


Ale to nie świadomość określa przynależność. Niech Pan spróbuje np. w Izraelu w oparciu o swoją "świadomość żydowską" uważać się ze Żyda. Na bycie Żydem musi mieć Pan pochodzenie. "Świadomość" nie wystarcza.

Czy pies wychowany z kotami i uważający się za kota staje się w istocie kotem?




.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 7/01/2011, 14:45 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 7/01/2011, 11:40)
Do tego na Górnym Śląsku Polacu i Niemcy przez setki lat mieszkali obo siebie. Jest sprawą oczywistą, że dochodziło w tym okresie do małżeństw mieszanych.
*



Z tym bym akurat Wojtek polemizował. Owszem Niemcy od średniowiecza mieszkali w Bielsku, Nysie, Głubczycach ale to raczej peryferia Górnego Śląska. W okolicach Katowic, Siemianowic, Bytomia, Tarnowskich Gór Niemcy w większej ilości pojawili się w zasadzie dopiero w czasie tworzenia okręgu przemysłowego. Wcześniej mało kto nie tylko mówił po niemiecku ale w ogóle rozumiał po niemiecku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 8/01/2011, 13:12 Quote Post

QUOTE(arnold @ 7/01/2011, 14:45)
QUOTE(wojtek k. @ 7/01/2011, 11:40)
Do tego na Górnym Śląsku Polacu i Niemcy przez setki lat mieszkali obo siebie. Jest sprawą oczywistą, że dochodziło w tym okresie do małżeństw mieszanych.
*



Z tym bym akurat Wojtek polemizował. Owszem Niemcy od średniowiecza mieszkali w Bielsku, Nysie, Głubczycach ale to raczej peryferia Górnego Śląska. W okolicach Katowic, Siemianowic, Bytomia, Tarnowskich Gór Niemcy w większej ilości pojawili się w zasadzie dopiero w czasie tworzenia okręgu przemysłowego. Wcześniej mało kto nie tylko mówił po niemiecku ale w ogóle rozumiał po niemiecku.


Skoro wspomniałeś „moje” Siemianowice, to pragnę zwrócić uwagę, że tu Niemcy pojawili się stosunkowo późno, ale i tam mówimy o już wieku XVII. Wtedy to pałac Mieroszewskich wraz z ich rozległymi włościami stał się własnością Hunterów von Granden. Własnością Hencklów von Donnersmarck (od 1632 roku „dynastów” Wolnego Państwa Bytomskiego”), pałac stał się w roku 1718. Natomiast faktyczną „stolicą” katolickiej linii Hencklów został około 1740 – 1760. Wraz z niemiecką arystokracją poczęła na te tereny napływać ludność niemiecka.

Wspomniałeś Arnoldzie, iż napływ ludności niemieckiej związany był z powstaniem okręgu przemysłowego, tyle że trudno mówić, że był to początek procesu, co raczej jego intensyfikacja. Tak czy inaczej tutaj też mówimy już o wieku XVIII. Pierwsza „siemianowicka” kopalnia węgla kamiennego powstała bowiem w roku 1786. Nosiła ona nazwę „Waldgrube” (Kopalnia Leśna). Potem poszło to już lawinowo. W roku 1832 powstała w Siemianowicach huta „Laura”. Wokół kopalń, a następnie huty na początku XIX wieku wyrastać poczęły osiedla o swojsko brzmiących nazwach: Neu Berlin, Hugo, Wanda, Richter, z których powstała gmina Laurahütte. W rezultacie obok siebie istniały w XIX wieku dwie gminy – Polska Siemianowice i niemiecka Laurahütte. Obie te gminy połączone zostały w roku 1923 i w ten sposób powstały Siemianowice Śląskie (za okupacji hitlerowskiej przemianowane na … Laurahütte).

Na terenie dzisiejszych Siemianowic Niemcy pojawili się stosunkowo późno, bowiem dopiero w wieku XVII, a w skali masowej – od przełomu XVIII/XIX wieku. Ale w takich miastach jak Opole, Bytom czy Gliwice proces ten zaczął się dużo wcześniej. Tak więc nie jest błędem mówienie o stuleciach w odniesieniu do obecności Niemców na Górnym Śląsku.

QUOTE(Zagloba @ 7/01/2011, 13:29)
Taki człowiek pochodzący z polskiej rodziny, to mimo wszystko nie Niemiec, a jedynie człowiek uważający się za Niemca. A to zasadnicza różnica. I to o chodzi.


Dla mnie Scholz z AK, który życie oddał za Polskę (ścięty przez Niemców na gilotynie) był nie tylko Polakiem, ale wręcz wzorem polskiego patrioty, za to Kiełbasa z Freikorpsu, który szczerze nienawidził Polaków i uważał się za Niemca, był Niemcem…

QUOTE(Zagloba @ 7/01/2011, 13:29)
Ale to nie świadomość określa przynależność. Niech Pan spróbuje np. w Izraelu w oparciu o swoją "świadomość żydowską" uważać się ze Żyda. Na bycie Żydem musi mieć Pan pochodzenie. "Świadomość" nie wystarcza.


Zdziwiłbyś się, ale gdyby zastosować kryteria rasowe, do których się tu odwołujesz, to do miana Żydów bardziej kwalifikują się … Palestyńczycy. Tak się bowiem składa, że w świetle badań genetycznych, Palestyńczycy są w zasadzie potomkami dawnych Izraelitów, którzy to nie rozpierzchli się po świecie, ale pozostali w ojczyźnie i z czasem po prostu przyjęli islam. Żydzi z kolei na przestrzeni wieków nie zachowali aż tak daleko posuniętej „czystości rasowej”, jak to się powszechnie sądzi i w efekcie – patrząc na to w taki sposób, jak Ty to czynisz – w mniejszym stopniu można nazywać ich Żydami, aniżeli Palestyńczyków.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Zagloba
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 69.961

 
 
post 8/01/2011, 14:07 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 8/01/2011, 13:12)
napływ ludności niemieckiej związany był z powstaniem okręgu przemysłowego, tyle że trudno mówić, że był to początek procesu, co raczej jego intensyfikacja. Tak czy inaczej tutaj też mówimy już o wieku XVIII. [...]
Na terenie dzisiejszych Siemianowic Niemcy pojawili się stosunkowo późno, bowiem dopiero w wieku XVII, a w skali masowej – od przełomu XVIII/XIX wieku. Ale w takich miastach jak Opole, Bytom czy Gliwice proces ten zaczął się dużo wcześniej. Tak więc nie jest błędem mówienie o stuleciach w odniesieniu do obecności Niemców na Górnym Śląsku.


Tej logiki nie pojmuję. Skoro Niemcy zaczęli pojawiać się na Górnym Śląsku nawet nie 200 lat poprzed powrotem Polski na te tereny, to jak można mówić o stuleciach ich obecności?


QUOTE(wojtek k. @ 8/01/2011, 13:12)
Zdziwiłbyś się, ale gdyby zastosować kryteria rasowe, do których się tu odwołujesz, to do miana Żydów bardziej kwalifikują się … Palestyńczycy. Tak się bowiem składa, że w świetle badań genetycznych, Palestyńczycy są w zasadzie potomkami dawnych Izraelitów, którzy to nie rozpierzchli się po świecie, ale pozostali w ojczyźnie i z czasem po prostu przyjęli islam. Żydzi z kolei na przestrzeni wieków nie zachowali aż tak daleko posuniętej „czystości rasowej”, jak to się powszechnie sądzi i w efekcie – patrząc na to w taki sposób, jak Ty to czynisz – w mniejszym stopniu można nazywać ich Żydami, aniżeli Palestyńczyków.



Faktycznie bym się zdziwił, jako że wbrew temu co piszesz z całej literatury tematu wynika całkiem inny obraz, od wieków wszędzie żyli w swoich gettach, izolowali się od miejscowych społeczności i dodatkowo było powszechne i wielkie dbanie przez Żydów (in gremio) o "czystość rasową", a ich przekonanie o tym potwierdziły kiedyś masowe badania DNA (namiarów na te badania nie znam, bo artykuł na ten temat był opublikowany kilka lat temu).

Ten post był edytowany przez Zagloba: 8/01/2011, 14:07
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Dagome Sędzia
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 269
Nr użytkownika: 62.652

Dagome Sêdzia
Zawód: ksiaze
 
 
post 9/01/2011, 10:37 Quote Post

Dorzucając swoje 3 grosze do wątku, chciałbym zaznaczyć, że miasteczko Panna Maria w Teksasie, założone przez Ślązaków, od samego zarania miało charakter polski i także dziś jego mieszkańcy określają się Polakami. Jest to najstarsza polska osada w USA i funkcjonuje tam najstarsza polska szkoła w Stanach. Ślązacy, którzy założyli Panna Maria w 1854 r. uważali się za Polaków.
http://pannamariatexas.com/
Tak więc często słyszane obecnie bajania o Ślązakach, jako o odwiecznie oddzielonym od polskości narodzie, który dopiero został spolonizowany przez Grażyńskiego i komuchów po 1945 r., to pic na wodę fotomontaż, rozgłaszany dla celów politycznych przez RAŚ i środowiska mniejszości niemieckiej.

Ten post był edytowany przez Dagome Sędzia: 9/01/2011, 10:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.103
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 9/01/2011, 23:30 Quote Post

CODE
Tej logiki nie pojmuję. Skoro Niemcy zaczęli pojawiać się na Górnym Śląsku nawet nie 200 lat poprzed powrotem Polski na te tereny, to jak można mówić o stuleciach ich obecności?

Początki napływu to już rozbicie dzielnicowe, aczkolwiek w całej Polsce się pojawiali. Skoro w Krakowie powstało na tyle silne skupisko, że buntowników wójta Alberta testowano przez "koło, miele, młyn" to co mogło być na silniej zorientowanym na zachód Śląsku.. Poza miastami było też osadnictwo chłopskie, zwłaszcza w strefach podgórskich (aczkolwiek na takim Podkarpaciu spolonizowało się do spodu, została tylko kupa dziwnych nazwisk).

CODE
Faktycznie bym się zdziwił, jako że wbrew temu co piszesz z całej literatury tematu wynika całkiem inny obraz, od wieków wszędzie żyli w swoich gettach, izolowali się od miejscowych społeczności i dodatkowo było powszechne i wielkie dbanie przez Żydów (in gremio) o "czystość rasową", a ich przekonanie o tym potwierdziły kiedyś masowe badania DNA (namiarów na te badania nie znam, bo artykuł na ten temat był opublikowany kilka lat temu).

Cóż, Aszkenazyjczycy to generalnie ludność bliskowschodnia, ale od takich Sefardyjczyków czy Mizraitów to jednak są trochę jaśniejsi. Tej "rasowej czystości" to nigdy w 100% nie upilnuje.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 11/01/2011, 11:18 Quote Post

QUOTE(Dagome Sędzia @ 9/01/2011, 10:37)
Tak więc często słyszane obecnie bajania o Ślązakach, jako o odwiecznie oddzielonym od polskości narodzie, który dopiero został spolonizowany przez Grażyńskiego i komuchów po 1945 r., to pic na wodę fotomontaż, rozgłaszany dla celów politycznych przez RAŚ i środowiska mniejszości niemieckiej.


Tak jak napisałem w swoim artykule – na Śląsku obok Polaków, którzy są tu ludnością autochtoniczną, mieszkali też Niemcy, którzy w ciągu wieków napływali tu szerokim strumieniem, niemało też Polaków uległo germanizacji. RAŚ tak naprawdę odwołuje się do środowisk niemieckich i zniemczonych...

QUOTE(kmat @ 9/01/2011, 23:30)
CODE
Faktycznie bym się zdziwił, jako że wbrew temu co piszesz z całej literatury tematu wynika całkiem inny obraz, od wieków wszędzie żyli w swoich gettach, izolowali się od miejscowych społeczności i dodatkowo było powszechne i wielkie dbanie przez Żydów (in gremio) o "czystość rasową", a ich przekonanie o tym potwierdziły kiedyś masowe badania DNA (namiarów na te badania nie znam, bo artykuł na ten temat był opublikowany kilka lat temu).

Cóż, Aszkenazyjczycy to generalnie ludność bliskowschodnia, ale od takich Sefardyjczyków czy Mizraitów to jednak są trochę jaśniejsi. Tej "rasowej czystości" to nigdy w 100% nie upilnuje.


Nie da się utrzymać czystości rasowej, zwłaszcza gdy rzecz tyczy się dziejów narodu na przestrzeni czasowej sięgającej dwóch tysiącleci. Najlepszy dowód, że Żydzi pochodzący z różnych części świata zasadniczo różnią się wyglądem... Bodaj najbardziej skrajnym tego wyrazem są czarnoskórzy Żydzi, o których można przeczytać na przykład tutaj:

http://www.tvp.info/informacje/ludzie/czar...-zydzi-z-afryki

Nie do końca wyjaśnioną rolę w etnogenezie narodu żydowskiego odegrali Chazarowie, lud turecki, którego elity na przełomie VIII/IX wieku przeszły na judaizm. Z czasem większość Chazarów przyjęła judaizm, a sama Chazaria stała się miejscem, w którym poczęli licznie osiedlać się Żydzi.

Można by rzec, że współcześni Żydzi wywodzą się od starożytnych Izraelitów oraz od Chazarów, ale także innych większych i mniejszych grup i pojedynczych osób, które decydowały się nawrócić na judaizm, a niezależnie od tego Żydzi przez wieki podlegali tym samym procesom, którym poddawane były inne narody... Bynajmniej Żydzi nie byli wolni od „mezaliansów”, romansów pazamałżeńskich...

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

44 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej