Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Irlandia w czasie II WŚ
     
godfrydl
 

Diabolus in musica
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.136
Nr użytkownika: 9.524

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 30/08/2006, 10:25 Quote Post

Jakie było stanowisko Irlandii? Jakie sympatie ludności- antyangielskie/proniemieckie czy wręcz przeciwnie? Jak udało im się zachować neutralność?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 31/08/2006, 20:46 Quote Post

Irlandia byla ogolnie rzecz biorac neutralna, ale mocno antyangielska. Dla Irlandczykow kazda porazka Anglii to powod do radosci. Juz w czasie pierwszej wojny swiatowej kiedy Irlandia wybijala sie na niepodleglosc, kajzerowskie Niemcy staraly sie udzielac jej finansowej i sprzetowej pomocy. Cel byl wspolny: oslabienie G.B. Po przystapieniu G.B. do wojny {w 1939 roku}, w USA rozpoczely dzialalnosc na duza skale organizacje izolacjonistyczne takie jak np. "America First" pod przywodstwem Charlesa Lindberga{tego co pierwszy przez Atlantyk samolotem przelecial}. Ta organizacja dzialajaca na rzecz utrzymania USA z dala od konfliktu w Europie liczyla sobie jakies milion czlonkow. Istnialy rowniez w tym czasie takie organizacje w USA jak: American-Irish Historical Society, Ancient Order of Hibernians i inne. Mialy one zdecydowanie antybrytjski, antyrosyjski i izolacjonistyczny charakter. W 1940 niejaki Michael McGlynn utworzyl organizacje The American Friends of Irish Neutrality w celu zjednoczenia amerykanskich izolacjonistow pochodzenia irlandzkiego. Organizacja ta zawarla sojusz z America First wiec w rezultacie na skutek dzialan wywiadu i kontrwywiadu brytyjskiego zostala zneutralizowana.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 24/12/2006, 14:12
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 1/01/2007, 21:50 Quote Post

W przemowieniu wygloszonym w maju 1939 roku w Izbie Gmin, Winston Churchill, niemalze proroczo zapytywal:
Jaka mamy gwarancje, ze w przypadku konfliktu Anglii z silnym przeciwnikiem, Irlandia nie oglosi neutralnosci ? W godzinie potrzeby mozemy utracic dostep do portow, a to moze spowodowac smiertelne zagrozenie dla Wyspy i jej mieszkancow !
O jakich to portach mowil Winston ? Berehaven, Lough Swilly i Queenstown - porty z wystarczajaca infrastruktura, na mocy traktatu angielsko-irlandzkiego Royal Navy otrzymala pozwolenie na uzycie ich jako bazy. Rozwiazanie to zostalo zaakceptowane przez Irlandie a glownym motorem tej akceptacji z jej strony byl Michael Collins. Stalo sie to w 1921 roku - ale 17 lat pozniej sytuacja diametralnie zmienila sie. Michael Collins zginal w czasie krwawej wojny domowej, premierem Irlandii byl Eamon de Valera, zdecydowany antybrytyjczyk, a premierem UK byl Neville Chamberlain, polityk kompletnie nie nadajacy sie do zajmowania krzesla premiera. W 1938 roku Irlandczycy, wykorzystujac miekkosc Chamberlaina, wynegocjowali rewizje traktatu m.in. likwidujac dostep Royal Navy do portow. Zadziwiajace, ze postawa Irlandii zostala zaakceptowana przez Admiralicje, ktora stala na stanowisku, ze w przypadku konfliktu, szlaki konwojow z zaopatrzeniem dla Wyspy moga byc zabezpieczone flota korzystajaca z goscinnosci licznych baz i portow zlokalizowanych na atlantyckim wybrzezu Francji.
Irlandia oglosila scisla neutralnosc 2 wrzesnia 1939 roku. Anglia juz w pierwszych tygodniach wojny przekonala sie, ze jedyna mozliwa metoda utrzymania zaopatrzenia Wyspy sa konwoje. A konwoje potrzebuja eskorty. Trzy porty na wybrzezu Irlandii znacznie powiekszylyby zasieg dzialania jednostek eskortowych - ale byly one niedostepne dla Royal Navy. Frustracja Churchilla byla widoczna przez caly okres II WS - nawet w jego przemowieniu Victory in Europe w dniu 13 maja 1945 roku, wskazal on na polityke rzadu irlandzkiego jako jedna z przyczyn ciezkich strat poniesionych przez Royal Navy i floty handlowe stron alianckich w czasie Bitwy o Atlantyk.

Zrodlo: na podstawie Donald P. Darnell, No ports in a storm, World War II magazine, wyd. Jan/Feb 2007

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 1/01/2007, 22:48 Quote Post

Ciekawym i tragicznym wydarzeniem z wojennej historii Irlandii jest niemiecki atak na Belfast i reakcja Eire na to wydarzenie:

15 kwietnia 1941 miał miejsce zmasowany atak Luftwaffe na Belfast. Miasto nie miało żadnej osłony próćz ledwie kilku baterii przeciwlotniczych - nic wiec dziwnego, że skutki ataku 200 bombowców były straszne. Zginęło ponad 900 osób, spłonęła połowa miasta.
O 4:30 rano następnego dnia Eamon de Valera otrzymał telegram od władz Ulsteru z prośbą o pomocy. Taoiseach zaraz wydał stosowne polecenia i brygady strażackie z Dublina, Dundalk, Drogheda i Dun Laoghaire pospieszyły do Belfastu, gdzie przez trzy doby brały udział w heroicznej walce z ogniem i akcji ratunkowej.
De Valera wysłał do Berlina oficjalny protest i wygłosił słynne przemówienie w parlamencie na temat Ulsterczyków, znane od najbardziej znamiennych słów jako "They are our people".

30 maja Niemcy zaatakowali z kolei sam Dublin. W czasie nalotu zginęło 38 osób. Co prawda hitlerowcy uznali ów rajd za "pomyłkę", jednak oczywistym było, że Hitler szantażuje Irlandię, chcąc wybić de Valerze z głowy pomysły jakiejkolwiek pomocy dla jakiejkolwiek części Wielkiej Brytanii. Po wojnie Niemcy wypłaciły Irlandii odszkodowanie za ten nalot (co zresztą zapowiedzieli juz sami hitlerowcy...)

Z atakiem na Belfast i pomocą południowoirlandzkich strażaków wiąże sie też anaegdotka, opowiadająca historie odziny, przysypanej w zniszczonym domu, pod schodami. Słysząc na górze jakiś rumor, uwięzieni zaczęli krzyczeć, czym zwrócili uwagę ratowników. Po chwili usłyszeli ich odpowiedź i zdziwili się nieco, słysząc zupełnie obcy akcent. Gdy odwalono gruzy, ich oczom ukazał się mężczyzna w dziwnym mundurze.
- Kim wy jesteście?? - spytał jeden z cżłonków przysypanej rodziny
- Dublińskimi strażakami!
- O Chryste! To musiała być bardzo potężna bomba, skoro wybuch rzucił nas z Belfastu aż do Dublina!

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
trojden
 

IV ranga
****
Grupa: Banita
Postów: 406
Nr użytkownika: 15.260

 
 
post 3/01/2007, 12:02 Quote Post

I ciekawe jak zachowało by się Eire w sytuacji powodzenia operacji "Lew Morski" (Seelowe)? - zdecydowanie nadaje sie na temat do dzialu "Historia Alternatywna".
MODERATOR N_S


OK. Pytanie można sformuować inaczej: Czy Eire było gotowe na zajęcie Ulsteru w razie upadku Wielkiej Brytanii co latem 1940 roku wydawało się możliwe?
Być może istnieją n/t temat jakieś enuncjacje polityków z otoczenia De Valery? Nie wiem, więc pytam. Każdy kraj przygotowuje jakieś plany polityczne i wojskowe gdy wojna zbliża się do jego granic a nie da się ukryć że latem 1940 roku wojna zbliżała się do granic Irlandii.
O ile wiem Hitler miał różne plany polityczne dla okupowanej Wielkiej Brytanii na wypadek jej zajęcia (co IMHO technicznie było wykonalne ale nie dało się równocześnie łapać 2-ch srok za ogon).
Pierwszy plan - "plan A" był pokłosiem rasowych przekonań Hitlera - zakładał utrzymanie Imperium (posłusznego jego interesom) w myśl zasady świętości rasy germańskiej. Gdyby plan "A" się nie powiódł (po udanej inwazji Król UK odleciałby do Kanady z orędziem dalszej walki - to był taki "plan B" Brytyjczyków) wówczas Hitler miał gotowy plan "B" zakładający likwidację Imperium i odtworzenie na terenie UK państw narodowych (Anglii, Szkocji, Walii i...) i zostałby jeszcze Ulster...którego Wehrmacht z całę pewnością nie chciałby zdobywać...

Ten post był edytowany przez trojden: 4/01/2007, 11:43
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 4/01/2007, 0:17 Quote Post

I do jednych, i do drugich. Nie przeczę, że de Valera był antyangielski do szpiku kości. Cóż - nie czarujmy się - miał po temu powody... A dla zachowania równowagi i obiektywizmu warto wspomnieć o innej słynnej depeszy Taoiseacha do Berlina - wysłał kondolencje na wieść o samobójstwie Hitlera...
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
trojden
 

IV ranga
****
Grupa: Banita
Postów: 406
Nr użytkownika: 15.260

 
 
post 4/01/2007, 11:48 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 4/01/2007, 0:17)
Nie przeczę, że de Valera był antyangielski do szpiku kości.
*


De Valera był wówczas antyangielski do szpiku kości, choć z czasem górę zaczął brać pragmatyzm polityczny.

P.S. Coć tu z kolejnością wskakiwania postów jest nie tak wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 4/01/2007, 14:25 Quote Post

Pojde dzisiaj do pubu "O'Brien i synowie", pogadam z najstarszym Irlandczykiem i sie wszystkiego dowiem rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 11/01/2007, 14:10 Quote Post

QUOTE
Ciekawym i tragicznym wydarzeniem z wojennej historii Irlandii jest niemiecki atak na Belfast i reakcja Eire na to wydarzenie:



Bardzo ciekawe wiadomości! Byłbym rad i bardzo wdzieczny jeśli drogi urzytkowniku Ironside, podasz żródła skąd czerpałeś wiadomości. Chętnie bym przeczytał i może coś wiecej się bym dowiedział.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 30/03/2019, 21:26 Quote Post

Irlandia przeprasza swoich żołnierzy, którzy walczyli z Hitlerem, służąc w brytyjskiej armii

Przez lata nazywano ich z tego powodu zdrajcami i odmawiano przyjęcia do pracy.

Podczas drugiej wojny światowej Irlandia zachowała neutralność. U boku Brytyjczyków walczyło jednak 60 tys. jej obywateli. 5 tys. z nich opuściło wcześniej irlandzką armię.

Dublin przez wiele lat uznawał ich za dezerterów. Ci, którzy przeżyli i wrócili do ojczyzny, byli piętnowani, mieli problemy ze znalezieniem pracy (w pierwszych latach w sektorze publicznym było to w ogóle niemożliwe). Z armii zwolniono ich zaś bez żadnych odpraw.

- Mój tata nie mógł pracować przez wiele lat. Dostał posadę dopiero w 1961 r. Było nam bardzo ciężko. Wszystko spoczywało na barkach mamy. Całe życie słyszałem, że mój ojciec był zdrajcą, ale zawsze go broniłem - opowiada BBC Paddy Reid jr, syn jednego z żołnierzy.

Kombatanci i ich rodziny od dawna domagali się przeprosin. Irlandzki minister obrony Alan Shatter spełnił ich oczekiwania już w ubiegłym roku, ale dopiero wczoraj parlament uchwalił ustawę rehabilitującą żołnierzy. Gwarantuje ona, że żaden z ok. 100 żyjących jeszcze weteranów nie musi się już obawiać konsekwencji prawnych.

Cytowany przez "Irish Times" Shatter przyznał, że gdyby Niemcy podbili Wielką Brytanię, "Irlandia byłaby następna na liście", więc wszyscy, którzy walczyli z nazistami, bronili suwerenności i niepodległości Zielonej Wyspy. Zaznaczył co prawda, że dezercja była bardzo poważnym przewinieniem, ale "czasy były wyjątkowe" i państwo powinno uznać ich poświęcenie. Minister dodał ponadto, że przeprosiny są "kolejną cegiełką budującą pojednanie z Irlandią Północną".

- Upłynęło sporo czasu, więc jest z nami relatywnie mała grupa żołnierzy, których dotyczy sprawa, ale żyje jeszcze wielu członków ich rodzin, którzy byli świadkami niesprawiedliwości i dyskryminowania walczących przez powojenną Irlandię - skomentował jeden z ulsterskich unionistów Michael Copeland. - Oni nie byli zdrajcami, tylko bohaterami. I cieszę się, że republika formalnie to przyznała.

Rehabilitację żołnierzy z uznaniem przyjął też Peter Mulvany, koordynator kampanii na rzecz przeprosin. - Oznacza to uznanie, że wszystko, przez co przeszli, było niesprawiedliwe. Nie zasługiwali na żadne kary - powiedział "Guardianowi" Mulvany.


http://wyborcza.pl/1,75399,13869816,Irland...y_walczyli.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.848
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 30/03/2019, 21:49 Quote Post

Myślę warto dodać, że to sprawa z początku maja 2013 roku: https://www.bbc.com/news/world-europe-22425684

Natomiast miałbym pytanie, bo na GW nie widzę całego artykułu.

QUOTE
U boku Brytyjczyków walczyło jednak 60 tys. jej obywateli
(...)
Gwarantuje ona, że żaden z ok. 100 żyjących jeszcze weteranów nie musi się już obawiać konsekwencji prawnych.

Tam w 100 000 nie jest za dużo o jedno zero? Bo inaczej wychodzi, że walczących było 60 tys., a po 70 latach jest ich 100 tys.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 30/03/2019, 22:18 Quote Post

CODE
Natomiast miałbym pytanie, bo na GW nie widzę całego artykułu.

Artykuł wkleiłem w całości. wink.gif Teraz sam nie mam już do niego dostępu sad.gif

CODE
Tam w 100 000 nie jest za dużo o jedno zero? Bo inaczej wychodzi, że walczących było 60 tys., a po 70 latach jest ich 100 tys.

confused1.gif Nie rozmnożyły Ci się zera? wink.gif
W artykule piszą, że w 2013 żyło jeszcze ok. 100 irlandzkich weteranów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Varyag
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.445
Nr użytkownika: 88.193

 
 
post 30/03/2019, 22:38 Quote Post

QUOTE(ChochlikTW @ 30/03/2019, 22:18)
CODE
Natomiast miałbym pytanie, bo na GW nie widzę całego artykułu.

Artykuł wkleiłem w całości. wink.gif Teraz sam nie mam już do niego dostępu sad.gif

CODE
Tam w 100 000 nie jest za dużo o jedno zero? Bo inaczej wychodzi, że walczących było 60 tys., a po 70 latach jest ich 100 tys.

confused1.gif Nie rozmnożyły Ci się zera? wink.gif
W artykule piszą, że w 2013 żyło jeszcze ok. 100 irlandzkich weteranów.
*



Może jak u nas - im dalej (w czasie) od konfliktu, tym więcej weteranów. A Irlandczycy mają w ogóle dziwne podejście - obrońców Jadotville też potraktowali niemal jak tchórzy i zdrajców confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 31/03/2019, 6:53 Quote Post

1 Wzdłuż irlandzkiego wybrzeża do dziś znajdują się, widoczne z powietrza, kamienne napisy EIRE z numeracją. Historycy raczej uznają, że napisy były wielce pomocne dla pilotów alianckich.

2 Irlandia, jako państwo neutralne powinna była internować pilotów zarówno alianckich jak i niemieckich którym zdarzyłoby się wylądować na irlandzkiej ziemi. Raz, że warunki internowania nie były szczególnie uciążliwe (internowani bez problemu wychodzili sobie na przykład do pubu). Dwa, internowani Amerykanie (nawet jeśli przed przystąpieniem Stanów do wojny oficjalnie walczyli po stronie brytyjskiej jako bezpaństwowcy) byli zwalniani na podstawie cichej umowy międzypaństwowej.

3 W USA od dawna mieszkają liczni potomkowie migrantów z dawnej, głodującej Irlandii. Bardziej liczni, niż wynosi ludność całej Zielonej Wyspy. Oczywiście, jeśli w czasie wojny zostali oni oni zrekrutowani do US Army, to lojalnie walczyli przeciw Niemcom. Nie słyszałem o jakichś przypadkach dezercji tylko po to, aby mścić się na Brytyjczykach.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 31/03/2019, 6:54
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.419
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 31/03/2019, 12:42 Quote Post

"Irlandzka neutralność w czasie II wojny światowej" - Izabela Jankowska, Przegląd Historyczno-Wojskowy 14(65)/3 (245), 57-72 - http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Przegl...245)-s57-72.pdf
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej