Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
30 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polska a doktryna Giedroycia , Teoria a rzeczywistosc
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 10:15 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 12/09/2012, 10:03)
QUOTE(wojtek k. @ 12/09/2012, 7:31)
Popieranie krajów, które są doktrynalnie wrogo usposobione do Polski i Polaków, to rzeczywiście najlepsza możliwa polityka  confused1.gif

O jakich doktrynach piszesz?


Zarówno nacjonalizm litewski (żmudzki), jak i białoruski rodziły się w opozycji do polskości. Sajudis był ugrupowaniem, które główne zagrożenie dla litewskiej tożsamości widziało w Polakach (czyli historycznych Litwinach, którzy w swej podstawowej masie identyfikowali się z polskością). Podobnie rzecz się ma Białorusią, gdzie Łukaszenka doszedł do władzy pod hasłem potrzeby depolonizacji Białorusi, przy czym polskie wpływy cywilizacyjne i kulturowe uosabiali - w jego mniemaniu (a także, co pokazały wyniki wyborów, w wyniku których doszedł on do właddzy, i przeprowadzonego zaraz potem referendum, większości Białorusinów) - tacy politycy jak Szuszkiewicz czy Paźniak.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 12/09/2012, 10:20 Quote Post

Wymieniasz nacjonalizmy w obu krajach i uznajesz je za ich państwową doktrynę? Doktryna, jest to rodzaj polityki danego kraju, co do której zgadzają się wszystkie liczące się siły polityczne danego państwa. (Doktryna Monroe'a np. trwała (póki obowiązywała) niezależnie, która strona była u steru w USA.)
Chcesz powiedzieć, że wojujący nacjonalizm jest doktryną w/w państw i jest uznawany przez wszystkie ich siły polityczne?

Ten post był edytowany przez emigrant: 12/09/2012, 10:20
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 10:33 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 12/09/2012, 10:20)
Chcesz powiedzieć, że wojujący nacjonalizm jest doktryną w/w państw i jest uznawany przez wszystkie ich siły polityczne?


A jakież to niby liczące się siły polityczne na Litwie czy na Białorusi zajmują odmienne od realizowanego stanowisko w kwestii polskich mniejszości w obu krajach? Na Białorusi Łukaszenka rządzi nieprzerwanie od osiemnastu lat, na Litwie niezależnie od tego, kto jest u steru, polityka względem polskiej mniejszości się nie zmienia, a Polska - pomimo przymilnych gestów z jej strony - postrzegana jest jako zagrożenie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 12/09/2012, 10:46 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 12/09/2012, 11:33)
QUOTE(emigrant @ 12/09/2012, 10:20)
Chcesz powiedzieć, że wojujący nacjonalizm jest doktryną w/w państw i jest uznawany przez wszystkie ich siły polityczne?

Na Białorusi Łukaszenka rządzi nieprzerwanie od osiemnastu lat, (...)a Polska - pomimo przymilnych gestów z jej strony - postrzegana jest jako zagrożenie.
*



Akurat tutaj, jak mi się zdaje, jest sedno problemu, jeśli chodzi o Białoruś. Łukaszenka chce rządzić nadal, zapewne do śmierci, a RP mniej lub bardziej otwarcie popiera opozycję i mniej lub bardziej otwarcie wciąga do tego białoruskich Polaków. Nic dziwnego, że władze białoruskie traktują ich podejrzliwie, a politykę Polski względem siebie jako wrogą. A z tego co wiem, opozycja białoruska Polaków wcale nie kocha. Sytuacja jest nieciekawa, ale akurat w przypadku Białorusi władze Rzeczypospolitej swoją nieroztropna polityka dolały oliwy do ognia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 11:08 Quote Post

QUOTE(kundel1 @ 12/09/2012, 10:46)
Sytuacja jest nieciekawa, ale akurat w przypadku Białorusi władze Rzeczypospolitej swoją nieroztropna polityka dolały oliwy do ognia.


Pytanie, jaka polityka byłaby roztropna confused1.gif

Przypomnę, że Łukaszenka w drodze po władzę odwoływał się do tradycji prawosławnej Rusi, do czynu zbrojnego komunistycznej partyzantki z czasów "Wiekiej Ojczyźnianej" i do "sprawiedliwości społecznej" z czasów ZSRR. W roku 1994 odniósł on przygniatające zwycięstwo we wschodniej, centralnej i południowej Białorusi, zaś przegrał na Grodzieńszczyźnie i Wschodniej Wileńszczyźnie, gdzie dominuje ludność katolicka. Po dojściu do władzy nakazał przeprowadzenie referendum, w którym przytłaczająca większość Białorusinów wypowiedziała się przeciwko jagiellońskiej symbolice (Pogoń w herbie i biało - czerwono - biała flaga) i za przywróceniem symboli z czasów Białoruskiej SRR.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 12/09/2012, 11:37 Quote Post

No skoro w imię demokracji mamy zwalczać dyktatora, to zanim się coś zrobi, nie wato by się zastanowić, że Łukaszenka cieszy się autentycznie szerokim poparciem społecznym. Można powiedzieć, że owi popierający go obywatele działają w dłuższej perspektywie na własna szkodę (Ale czy jest to coś w historii dalszej i bliższej coś niezwykłego? Twierdzę, że wręcz przeciwnie), ale niezależnie od prześladowania opozycji, "ustawianych" wyborów itd. sytuacja wcale nie wygląda tak, że milionowe rzesze niecierpliwie czekają na pomoc w obaleniu garstki tyranów i nic nie wskazuje na to, by w obecnym pokoleniu miało co takiej sytuacji dojść. Nie jest to też reżim w stylu Północnej Korei, można w tym kraju w miarę normalnie żyć, mniej więcej jak za PRL za Gierka. Skoro wiec nie wywołujemy wojny i nie obalamy Łukaszenki należałoby ułożyć jakiś modus vivendi, w interesie białoruskich Polaków.
Jakoś kolejne rządy z maniackim uporem kokietowały Litwinów pokazujących nam raz po raz figę, a nie spróbowały żadnej finezyjnej gry z Łukaszenką. Być może efekt byłby podobny, ale najpierw trzeba było spróbować. Wedle mojego rozeznania nacjonalizm białoruski jest dużo słabszy niż litewski i realne szanse ułożenie poprawnych stosunków były o Niestety, ideologiczne priorytety "rozszerzania demokracji" zatriumfowały i teraz mamy sytuację patową.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #36

     
wislak68
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 215
Nr użytkownika: 79.019

 
 
post 12/09/2012, 11:50 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 12/09/2012, 8:31)
QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 1:21)
Jeśli chodzi o księcia to, jak nie lubię go za jego sympatie do zreformowanych komunistów i wszelkiej maści rewizjonistow, tak zgadzam się z tym że, jeśli myślimy o zachowaniu jakiejś formy niepodległości to lepszej polityki niż tworzenie i wspieranie państw buforowych pomiędzy nami a Rosją zwyczajnie nie ma.


1.Popieranie krajów, które są doktrynalnie wrogo usposobione do Polski i Polaków, to rzeczywiście najlepsza możliwa polityka confused1.gif
2.W latach 1989 - 91 istniała realna szansa na utworzenie Republiki Wschodniej Polski, która miała obejmować część terytorium dzisiejszej Litwy i Białorusi, gdzie Polacy stanowili i stanowią zdecydowaną większość ludności. Tymczasem Rzeczpospolita Polska, kierując się doktryną Giedroycia, odcieła się od tej inicjatywy, a wręcz konsekwentnie ją zwalczała.
3. Teza, iż Białoruś pod rządami Łukaszenki oraz Litwa są gwarantami polskiej niepodległości, jest - w mojej ocenie - więcej niż dyskusyjna. Poświęcając (w imię "wyższych celów") polską społeczność na Wileńszczyźnie i Grodzieńszczyźnie, Polska wcale nie zyskała sympatii niechętnych Polakom Litwinów / Żumudzinów oraz Białorusinów.
*


1. Uważam że błędne zdefiniowanie problemu wypacza sens Twojej opinii. Otóż nie sądze aby można było napisać że doktryną krajów (jak rozumiem chodzi Ci o Litwę i Białoruś) jest wrogość do Polski i Polaków. Od biedy można by formułować opinię o wrogości Litwinów i Białorusinów (choć ja osobiście nie zgadzam się tą opinią) do polskiej mniejszosći zamieszkującej te kraje. Natomiast na Litwie (i w mniejszym stopniu na Białorusi) jest bardzo mocna świadomość tego, że z punktu widzenia ich niepodległości istnienie niepodległej Polski na znaczenie absolutnie fundamentalne. Trudno zatem mówić o wrogości wobec Polski i Polaków. Dlatego dla potrzeb tej dysuksji bardzo mocno rozdzielił bym sprawy mniejszości polskiej w tych krajach (gdzie w rzeczy samej wystepuja problemy) od stratgicznych spraw związanych z bezpieczeństwem Polski i tych krajów.
2. Wyjaśnij mi zatem w jaki sposób istnienie Republiki Wchodniej Polski poprawiło by bezpieczństwo Polski wobec zagrożenia ze strony Rosji? Moim zdaniem z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa efekt byłby dokładnie odwrotny.
3. Nigdy nie postawiłem takiej tezy: "Białoruś pod rządami Łukaszenki oraz Litwa są gwarantami polskiej niepodległości" napisałem natomiast bardzo wyraźnie: "jeśli myślimy o zachowaniu jakiejś formy niepodległości to lepszej polityki niż tworzenie i wspieranie państw buforowych pomiędzy nami a Rosją zwyczajnie nie ma." Gwarancje to moglibyśmy mieć gdybyśmy mieli tak z trzy razy więcej dywizji niż wszyscy nasi sąsiedzi razem wzięci. Natomiast jeśli mówimy o możliwych działaniach w polityce zagranicznej to "odsuwanie" (tak w sensie terytorialnym jak i politycznym) Rosji od granic Polski tak daleko jak to tylko możliwe jest z pnktu widzenia naszego bezpieczeństwa zdecydowanie najlepszą opcją.

Ten post był edytowany przez wislak68: 12/09/2012, 11:58
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 11:59 Quote Post

QUOTE(kundel1 @ 12/09/2012, 11:37)
No skoro w imię demokracji mamy zwalczać dyktatora, to zanim się coś zrobi, nie wato by się zastanowić, że Łukaszenka cieszy się autentycznie szerokim poparciem społecznym.


Łukaszenka doszedł do władzy w drodze demokratycznych wyborów, a więc dzięki posiadanemu poparciu społecznemu. Tyle że wygrał dzięki poparciu ludności Mohylewszczyzny i Polesia, a także wschodniej i centralnej części Obwodu Witebskiego oraz południowej i wschodniej części Obwodu Mińskiego. Na Grodzieńszczyźnie, w Mińsku, zachodniej części Obwodu Witebskiego oraz w północno - zachodniej części Obwodu Mińskiego przegrał.

I teraz pytanie - czy Polska powinna popierać niechętną Polakom większość (tylko dlatego, że w skali całego kraju jest większością), czy też popierać katolicką mniejszość, która jest większością, ale tylko na części terytorium kraju confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Polak z Litwy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 389
Nr użytkownika: 58.163

Jaroslaw
Stopień akademicki: Magister
Zawód: prawnik
 
 
post 12/09/2012, 12:17 Quote Post

QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 11:50)
Natomiast na Litwie (i w mniejszym stopniu na Białorusi) jest bardzo mocna świadomość tego, że z punktu widzenia ich niepodległości istnienie niepodległej Polski na znaczenie absolutnie fundamentalne.

Mylisz się. Prawda jest taka, że podobnej świadomości u Litwinów nie ma i nigdy nie było. Mocno przesadzasz. Dla Liwina Polska - wróg numer 1, większy wróg, niż Rosja. Ten naród po prostu nienawidzi Polskę, Polaków oraz wszystko, co jest polskie. Może Ci trudno w to uwieżyć, ale taka jest prawda, mieszkam na Litwie cale życie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
wislak68
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 215
Nr użytkownika: 79.019

 
 
post 12/09/2012, 12:18 Quote Post

QUOTE(wojtek k. @ 12/09/2012, 12:59)
Łukaszenka doszedł do władzy w drodze demokratycznych wyborów, a więc dzieku posiadanemu poparciu społecznemu. Tyle że wygrał dzięki poparciu ludności Mohylewszczyzny i Polesia, a także wschodniej i centralnej części Obwodu Witebskiego. Na Grodzieńszczyźnie, w Mińsku, zachodniej części Obwodu Witebskiego oraz w północno - zachodniej części Obwodu Mińskiego przegrał.

I teraz pytanie - czy Polska powinna popierać niechętną Polakom większość (tylko dlatego, że w skali całego kraju jest większością), czy też popierać katolicką mniejszość, która jest większością, ale tylko na części terytorium kraju  confused1.gif
*


Strasznie się czepiam i to do tego moda (a już jeden "wpisał mi w akta" że jestem furiat i obrażam wszystkich w około wink.gif ) ale koncentryjąc sie akurat na Łukaszence tracimy sens DG. Po pierwsze chyba nikt nie powie że Polska (poza krótkim epizodem gdy Sikorski "uczył sie Białorusi") wspiera Łukaszenkę. Po drugie czy zastanawialibyśmy się w ogóle nad korzyścią dla bezpieczeństwa Polski z istnienia niepodległej Białorusi, gdyby rządził nią teraz jakiś Szuszkiewicz? Po trzecie: czy ktoś uważa że bezpieczeństwo Polski byłoby większe gdyby zamiast Białorusi Łukaszenki Polska graniczyła z jakimś ZBiRem?

Ten post był edytowany przez wislak68: 12/09/2012, 12:27
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
wislak68
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 215
Nr użytkownika: 79.019

 
 
post 12/09/2012, 12:24 Quote Post

QUOTE(Polak z Litwy @ 12/09/2012, 13:17)
QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 11:50)
Natomiast na Litwie (i w mniejszym stopniu na Białorusi) jest bardzo mocna świadomość tego, że z punktu widzenia ich niepodległości istnienie niepodległej Polski na znaczenie absolutnie fundamentalne.

Mylisz się. Prawda jest taka, że podobnej świadomości u Litwinów nie ma i nigdy nie było. Mocno przesadzasz. Dla Liwina Polska - wróg numer 1, większy wróg, niż Rosja. Ten naród po prostu nienawidzi Polskę, Polaków oraz wszystko, co jest polskie. Może Ci trudno w to uwieżyć, ale taka jest prawda, mieszkam na Litwie cale życie.
*


Bardzo dziękuję za opinię. Prosiłbym o sprecyzowanie czy Twoim zdaniem "mylę się" czy "mocno przesadzam" bo to jednak jest różnica. Nie mam wątpliwości że Twoja wiedza na temat Litwy jest znacznie większa niż moja dlatego prosiłby Cię o ustsunkowanie się do prostego pytania: czy Twoim zdaniem nienawiść Litwinów do Polski jest duża że w jej imię popieraliby zajęcie Polski przez Rosję? Dla mnie jest to pytanie retoryczne ale byłbym bardzo ciekaw usłyszeć Twoje zdanie.

Ten post był edytowany przez wislak68: 12/09/2012, 12:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 12/09/2012, 12:32 Quote Post

QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 12:18)
koncentryjąc sie akurat na Łukaszence tracimy sens DG. Po pierwsze chyba nikt nie powie że Polska (poza krótkim epizodem gdy Sikorski "uczył sie Białorusi") wspiera Łukaszenkę. Po drugie czy zastanawialibyśmy się w ogóle nad korzyścią dla bezpieczeństwa Polski z istnienia niepodległej Białorusi, gdyby rządził nią teraz jakiś Szuszkiewicz? Po trzecie: czy ktoś uważa że bezpieczeństwo Polski byłoby większe gdyby zamiast Białorusi Łukaszenki Polska graniczyła z jakimś ZBiRem?


A to z nim nie graniczy confused1.gif

O ile mi wiadomo, to Związek Białorusi i Rosji (ZBiR) jest bytem realnym, a nie jakąś alternatywną rzeczywistością... No, chyba że coś przegapiłem i coś się w tej materii zmieniło confused1.gif

Infantylna jest nadzieja, że odtrącenie tych, którzy są nam bliscy, skutkować będzie dozgonną wdzięcznością tych, którzy ich nienawidzą. Rzeczpospolita Polska przed z górą dwudziestu laty odtrąciła Polaków mieszkających za naszą wschodnią granicą. Bynajmniej nie zyskała dzięki temu przychylności Litwinów (Żmudzinów) i Białorusinów. W żaden sposób też nie wpłynęło to na poziom bezpieczeństwa Polski. Zresztą po co komu taka Polska, której nie interesuje los Polaków? Jeśli Polski nie obchodzi los Polaków z Ejszyszek czy Solecznik, to jaka jest gwarancja, że w którymś momencie nie odwróci się ona od Polaków z Katowic czy Gdańska?
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Recoil
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.123
Nr użytkownika: 13.511

 
 
post 12/09/2012, 12:39 Quote Post

QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 12:24)
Bardzo dziękuję za opinię. Prosiłbym o sprecyzowanie czy Twoim zdaniem "mylę się" czy "mocno przesadzam" bo to jednak jest różnica. Nie mam wątpliwości że Twoja wiedza na temat Litwy jest znacznie większa niż moja dlatego prosiłby Cię o ustsunkowanie się do prostego pytania: czy Twoim zdaniem nienawiść Litwinów do Polski jest duża że w jej imię popieraliby zajęcie Polski przez Rosję? Dla mnie jest to pytanie retoryczne ale byłbym bardzo ciekaw usłyszeć Twoje zdanie.


1. Problem z Litwą jest taki, że Litwini już teraz dyskryminują polską mniejszość. To nie jest problem potencjalny, to nie jest zagrożenie, jak w przypadku Rosji - to jest już teraz, obecnie wyrządzana krzywda, wyrządzana części Polaków.

2. To jak zachowałaby się Litwa przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją nie ma żadnego realnego znaczenia, Litwa nie posiada żadnej znaczącej siły militarnej.

3. Tak jak napisał Polak z Litwy, dla Litwinów wrogiem numer jeden są Polacy, a nie Rosja.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Polak z Litwy
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 389
Nr użytkownika: 58.163

Jaroslaw
Stopień akademicki: Magister
Zawód: prawnik
 
 
post 12/09/2012, 13:08 Quote Post

QUOTE(wislak68 @ 12/09/2012, 12:24)
Bardzo dziękuję za opinię. Prosiłbym o sprecyzowanie czy Twoim zdaniem "mylę się" czy "mocno przesadzam" bo to jednak jest różnica. Nie mam wątpliwości że Twoja wiedza na temat Litwy jest znacznie większa niż moja dlatego prosiłby Cię o ustsunkowanie się do prostego pytania: czy Twoim zdaniem nienawiść Litwinów do Polski jest duża że w jej imię popieraliby zajęcie Polski przez Rosję? Dla mnie jest to pytanie retoryczne ale byłbym bardzo ciekaw usłyszeć Twoje zdanie.

Miałem na myśli, że mocno przesadzasz pozióm swojej wiedzy na temat Litwy i Litwinów.
Co dotyczy twego pytania, odpowiadam.
Pzeciętny Litwin (czyli ponad 90% Litwinów) jest zdania że Polska, to kraj bandycki, który nie ma prawa w ogóle na istnienie, ponieważ
1. Nadal okupuje odwieczne Litewskie ziemie (mają na myśli Podlasie) z ich miastem Baltstoge (tak nazywają Białystok).
2. Polska nadal okupuje odwieczne bałtyckie ziemie - Prusy i okolice miasta Veržova (czyli Warszawę), a przecież każdy Litwin wie, że odwieczne baltyckie ziemie muszą należać do Litwy.
3. Polska nadal okupuje odwieczne niemieckie ziemie - Pomorze, Sląsk i odwiecznie niemieckie miasto Krakau. Dlatego Polskę nienawidzą wszystkie państwa ościenne. Jeszcze Polska okupuje część Ukrainy, Białorusi i Czech.
4. Polacy zawsze wyrządzali Litwinom same krzywdy (wynarodowiali, skradli koronę Witolda, zabraniali rozmawiać po litewsku i t. d., zaprosili krzyżaków, Litwa cały czas ratowała Polskę przed krzyżakami i Moskwą, a Polska cały czas zdradzała Litwę, okupowała Wilno w 1920 roku, wynarodowila z 1920 do 1939 roku wszystkich Litwinów Wileńszczyzny i t. d.).

Ja to poważnie, tego uczą litewskich dzieci w szkołach na Litwie!

5. Naiwiększy złodziej wśród Polaków - oczywiście Piłsudski, którego Litwini przeklinają. To złodzej poziomu Stalina i Hitlera, a może jeszcze większy.
6. Polacy - to naród podły i podstępny i najlepiej byłoby go wyniszczyć fizycznie (tego otwarcie nie piszą w litewskich podręcznikach historii, ale dziecko po skończeniu szkoły już jest tego świadome).

Krótko byłoby tyle. Wnioski niech każdy zrobi sobie sam.

Ten post był edytowany przez Polak z Litwy: 12/09/2012, 13:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
wislak68
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 215
Nr użytkownika: 79.019

 
 
post 12/09/2012, 13:12 Quote Post

QUOTE(Recoil @ 12/09/2012, 13:39)
1. Problem z Litwą jest taki, że Litwini już teraz dyskryminują polską mniejszość. To nie jest problem potencjalny, to nie jest zagrożenie, jak w przypadku Rosji - to jest już teraz, obecnie wyrządzana krzywda, wyrządzana części Polaków.

2. To jak zachowałaby się Litwa przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją nie ma żadnego realnego znaczenia, Litwa nie posiada żadnej znaczącej siły militarnej.

3. Tak jak napisał Polak z Litwy, dla Litwinów wrogiem numer jeden są Polacy, a nie Rosja.
*


Co prawda prosiłem o opinię osobę która tam mieszkała i w związku z tym zakładam że ma ten temat znacznie większą wiedze niż ja ale z największą przyjemnoscią odpowiem również na pytania odniesione przez Ciebie. Uwaga generalna jest tak: rozmawiamy o DG która zajmuje się nie tyle mniejszościami polskimi w krajach zlokalizowanych pomiędzy Polką a Rosją a bezpieczeństwem Polski i tych krajów. Wątek związany z mniejszościami jest oczywiście bardzo ważny ale jego mieszanie w sprawy bezpieczeństwa zupełnie niepotrzebnie zamazuje bardzo oczywiste konkluzje dotyczące obronności. Ale po kolei:
1. Jakie Twoim zdaniem zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski stanowi problem polskiej mniejszości na Litwie? Ja zupełnie nie widzę tu związku.
2. To że Litwa nie ma siły militarnej (Polska zresztą też jej nie ma) nie oznacza że jej postawa bedzie neutralna z punktu widzenia ewentualnego konfliktu. Po pierwsze bynajmniej nie musi być to konflikt militarny (a wtedy nawet poparcie polityczne, logistyczne, finansowe itp będzie mieć znacznie). Po drugie nawet w przypadku konfliktu militarnego Rosja będzie musiała wziąść pod uwagę w swoich planach operacyjnych kwestię blokowania/ataku na Litwę w obawie przed pozostawieniem sobie niezabezpieczonego skrzydła.
3. Być może ich wrogość do Polaków jest ogromna (w co wątpię, jeśli już to raczej mówimy o wrogości wobec mniejszości polskiej) ale ich interes polega na tym aby niepodległa Polska istniała. To czy Litwin mnie lubi czy nienawidzi jest mi szczerze mówiąc zupełnie obojętne. Dla mnie ważnym jest aby w przypadku problemów z Rosją mieć Litwinów po swojej stronie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

30 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej