Witam szanownych kolegów.
W składzie VI Korpusu Wielkiej Armii podczas bitwy pod Dreznem ale i w kampanii jesiennej 1813 znajdowały się cztery jednostki, których dookreślenie sprawia mi niejakie problemy. Były to: 1st Marine Regiment, 2nd Marine Regiment, 3rd Marine Regiment oraz 4th Regiment. Edmund G. von Horstenau w swoim opisie bitwy i w załącznikach nazywa te pułki/regimenty "marynarze". W polskiej nomenklaturze spotkałem się z nazwą "marynarze" ale i 1 Pułk Artylerii Marynarki, 2 Pułk Artylerii Marynarki, 3 Pułk Artylerii Marynarki no i 4 Pułk Artylerii Marynarki. Oczywiście wiem o jednostce Marynarzy Gwardii ale zastanawiam się czy to były pułki piechoty (przeznaczone do walki jak piechota) utworzone z załóg, obsługi, artylerzystów baterii nadbrzeżnych? Okrętów?
Interesuje mnie zwłaszcza jacy tam służyli żołnierze. Czy to były jakieś odpady, chorzy wstawienia na sztukę byle wypełnić szeregi czy wprost przeciwnie, były to bitne jednostki o wysokim morale?
Pozdrawiam
Witam,
to byli artylerzyści marynarki, a na 1 sierpnia 1813 na ówczesnym Śląsku, obecnie Dolny Śląsk, w okolicach Bolesławca i jej wioskach wokół, gdzie stacjonowali liczyli, nie licząc innej piechoty, kawalerii, artylerzystów, saperów i pociągów artylerii i zaopatrzenia.
20 Dywizja
1 Brygada
1 Pułk Artylerii Marynarki - 5 baonów - wieś Godnów, obecnie wchłonięta przez wieś Kruszyn, koło miasta Bolesławiec, 3008 ludzi.
2 Brygada
3 p.art.mar. - 3 baony - Tomaszów Górny, chodzi o Tomaszów Bolesławiecki, 1768.
21 Dywizja
1 Brygada
4 p.art.mar - 3 baony - Tomaszów Dolny, 2098.
2 Brygada
2 p.art.mar - 6 baonów - Kraśnik Górny, 3368.
Te wszystkie informacje z książki Wielka Armia na Dolnym Śląsku w 1813 roku, Andrzej Olejniczak, Napoleon V, 2014.
Inne informacje, w tym działania bojowe to Kampania 1813. Śląsk i Łużyce. Mariusz Olczak, Oppidum, 2004.
11 czerwca zatrzymał się tutaj prawie cały VI korpus armijny złożony z Francuzów, Włochów, Hiszpanów, Niemców i żołnierzy z kolonii. Całością dowodził marszałek Marymont- książę Raguzy. Z nim przyjechał liczny sztab generalny z wieloma jego pracownikami, intendentami, komisarzami, agentami i służbistami. Większość oddziałów rozlokowała się w okolicy, zaś kawaleria stanęła przy linii neutralnej. Ostatecznie w Tomaszowie, Szczytnicy i Kraśniku kwaterowała połowa żołnierzy armii Marmonta, zaś reszta wokół Bolesławca. W Tomaszowie na wolnym polu rozpalili oni ponad 150 ognisk, przy których ogrzewali się w mroźne noce. Prawdopodobnie było wtedy we wsi około 12 000 żołnierzy. W samym dworze Górny Tomaszów stacjonowało 1000 żołnierzy śpiących w stajniach i stodołach, podobnie 1000 w folwarku. W budynkach bauerów mieszkało 500, zaś w mniejszych po 50 żołnierzy. Sam marszałek Marmont z Bolesławca skierował się prosto do pięknego zamku i rezydencji należącej do von Bissinga w Dolnym Tomaszowie. 50 oficerów i 62 służących zamieszkało w samym zamku i sąsiednich zabudowaniach, a 400 koni ulokowano w dworskich stajniach. Taka wielka liczba ludzi rozlokowanych na tak małej przestrzeni spowodowała, że bardzo szybko pojawiły się problemy z żywnością.
http://wartaboleslawiecka.pl/index.php?option=18&action=articles_show&art_id=35&menu_id=61&page=2
Ps. To informacja z przytoczonego linku, być może jakiś błąd, pomyłka, a żołnierze z kolonii to może chodzi o terytoria zamorskie, kolonie karne, bo nie chyba o miasto Kolonia. Hiszpanie to byli z pułku 1 batalionowego Józefa Napoleona. Może trzeba zajrzeć do książki U boku Napoleona. Jednostki cudzoziemskie w armii francuskiej w czasach Konsulatu i Cesarstwa 1799-1814, G.C.Dempsey, Książka i Wiedza, Warszawa 2005.
Co rozumiesz pod pojęciem żołnierzy z kolonii-czarek04.02?
Pozdrawiam!
Dość ścisła terminologia jest w O. Sokołowa "Armia Napoleona", wyd. polskie Oświęcim 2014, s. 476-477. Tłumacz podaje je jako pułki artylerii morskiej nr 1-4 "od 1813 wykorzystywane głównie jako piechota lądowa", podobnie jak Bataliony arsenałów floty czy robotnicy wojskowo-morscy. W tejże pozycji także o jednostkach kolonialnych.
A można tak pokrótce się dowiedzieć o tych wojskach kolonialnych? Sokołowa pewnie kupię, ale na raie nie mam ponad 100 na zbyciu.
Pozdrawiam!
Wielkie dzięki!
Czyli jest/było tak jak podejrzewałem. Były to jednostki o innej nomenklaturze i pochodzeniu ale o zastosowaniu jak zwykła piechota liniowa. Złożone z różnej maści ludzi którzy wcześniej służyli jako osłona wybrzeża Atlantyku i Kanału. Przeszli prawdopodobnie podstawowe szkolenia zanim skierowano ich do służby w linii. Doszkalani w marszu czy już w miejscu docelowym.
Co do ludzi z kolonii to ciekawy wątek. Jak ich przewieźli i skąd wobec panowania Anglii na morzach?
Bardziej prawdopodobne, że to po porostu ten cytowany tekst zawiera informacje nieścisłe o "żołnierzach z kolonii". Tym bardziej, że marszałek Marmont jest tam "Marymontem"...
Albo rzucić okiem do Martiniena i zobaczyć, gdzie i jakie jednostki kolonialne (służące w koloniach, potem we Francji) poniosły straty.
Kluczowe są oryginalne nazwy jednostek, a nie 1st Regiment itd. Wszechobecna anglosaska terminologia... Z uwagi na to, że "marine" to po francusku dla odpowiedniego kontekstu to "marynarka/flota wojenna", to prawidłowe są formy wspomniane już wyżej w poście Czarka 04.02. Co do wartości tych jednostek, może lepiej nie robić z nich "marines" w sensie jednostek znanych z armii amerykańskiej... Po prostu po klęsce w Rosji uzupełniano armię lądową.
Nie mam pojęcia co to były te konkretne jednostki, ale Francja jak najbardziej miała i to od XVII wieku Marines czyli piechotę morską, postała ona tam jeszcze wcześniej niż w Wielkiej Brytanii. Miała ona za zadanie utrzymywanie dyscypliny na okrętach, prowadzenie ostrzału wrogich okrętów, abordaży oraz desantów. O ile pamiętam stanowili też część obsady dział (nie mylić jednak z korpusem artylerii marynarki).
Na dużym liniowcu była to kompania dowodzona przez kapitana, na pozostałych mniejszy oddział z porucznikiem, a na naprawdę małych kilku ludzi z sierżantem.
Za rewolucji korpus mocno ucierpiał i na okręty często wsadzano normalną piechotę liniową.
Na wiki chociażby zresztą jest o tym http://en.wikipedia.org/wiki/Troupes_de_marine
Trochę tu głupot widzę bo w 1792 roku na powrót stworzono korpus piechoty morskiej.
Czyli jeśli byli tam jacyś "żołnierze z kolonii" to raczej byli to żołnierze przeznaczeni do służby gdzieś za morzem ale wobec braku możliwości przetransportowania ich zostali włączeni w skład pułków liniowych czy lekkich?
Pułki/regimenty marine mogły się składać nie tylko z żołnierzy przeznaczonych do obsługi dział baterii nadmorskich ale i w dużej części z żołnierzy piechoty morskiej/okrętowej przeznaczonej do służby na okrętach ale z ich braku i/lub zablokowania w portach zostali włączeni w skład jednostek do służby polowej?
Moje pytania biorą się nie tylko z czystej ciekawości ale i z potrzeby ustalenie tym jednostkom poziomu morale (na które nie tylko składa się motywacja ale i wyszkolenie, wyposażenie etc. Przykładowo dla orientacji Stara Gwardia ma 8, Młoda Gwardia ma 7 czy 18pp liniowej. Pozostałe 6, słabe jednostki typu Landwera pruska ma 5. Robię grę Bitwa pod Dreznem i dlatego pytam.
ps. Iława Pruska wyszła dobrze i muszę przyznać że jest to mocna "grywalna" bitwa
Bardzo dziękuję za odpowiedzi w temacie
Co do poziomu morale, to również doszedłem do takich wniosków.
Jeszcze raz dziękuję ze wszystkie wpisy
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)