|
|
Czarniecki pod Szczecinem, czyli Szczecin i okolice w czasie potopu
|
|
|
Michał B.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.549 |
|
|
|
Stopień akademicki: Inzynier |
|
Zawód: Mechanik konstruktor |
|
|
|
|
Witam, jako rodowity Szczecinianin hobbystycznie zajmujący się historią RON zainteresowany jestem dziejami moich okolic z tamtego okresu. Ostatnio wyczytałem ("Polska w okresie drugiej wojny północnej 1655-1660"- nie pamiętam autorów, wiem że redakcja zbiorowa), że podczas wyprawy do Danii Czarniecki nieco "porozrabiał" w okolicy. Pisali tam z tego co pamiętam, że samego Szczecina nie zdobyto, jedynie popalono trochę okolicę bezpośrednią i dalszą (dzisiejsze Gartz, Pasewalk, Penkun(?) i inne). Internet nie zasypał mnie informacjami (choć przyznam się, że z powodu braku czasu nie przeprowadzałem szeroko zakrojonych poszukiwań), stąd też kieruję do Was zapytanie w tej sprawie. Jakaś literatura na temat? Lub jakiekolwiek informacje?
Dodam jeszcze dla sprecyzowania, że interesują mnie w tym momencie głównie poczynania Polaków pod Czarnieckim w tamtych okolicach. Późniejsze oblężenia wojsk cesarsko-elektorskich to materiał na później
Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez Michał B.: 20/07/2015, 11:58
|
|
|
|
|
|
|
|
Ww wrześniu 1657 roku dywizja Czarnieckiego rozrabiała w Marchii, a jej podjazdy faktycznie zapuszczały się pod Szczecin. Z kolei w październiku działano już wokół Szczecina w większej sile, paląc okoliczne wsie. Jako że Czarniecki miał ze sobą tylko kawalerię, oczywiście samemu Szczecinowi nie mógł zagrozić. W czasie wyprawy duńskiej Polacy Szczecina nie atakowali, za to bez powodzenia oblegały go jesienią 1659 roku oddziały cesarskie.
|
|
|
|
|
|
|
Michał B.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.549 |
|
|
|
Stopień akademicki: Inzynier |
|
Zawód: Mechanik konstruktor |
|
|
|
|
A czy tamtejsze walki miały charakter raczej potyczek, czy zdarzyły się jakieś większe starcia, które warto zgłębić?
|
|
|
|
|
|
|
|
Cały "Potop" to historia potyczek, gdzie bitew jak na lekarstwo Nie dochodziło do praktycznie żadnych walk, Polacy spalili od 100 do 160 wiosek, a Szwedzi utrzymali wszystkie miasta. Na wieść o (zresztą nieprawdziwej) odsieczy prowadzonej przez Wrangla, nie mogąc zdobyć dobrze bronionej Wkry, Czarniecki wycofał się na początku listopada.
|
|
|
|
|
|
|
Michał B.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.549 |
|
|
|
Stopień akademicki: Inzynier |
|
Zawód: Mechanik konstruktor |
|
|
|
|
A jakaś literatura dokładniej opisująca ten czas jest do dostania? Oprócz zainteresowania własnego szukam jakichś ciekawostek dotyczących "polskiego elementu historii regionalnej", ażeby podstawić je pod nos pewnym ludziom z mojego otoczenia którzy rażąco ignorują historię Polski (i rodzimej okolicy)
|
|
|
|
|
|
|
|
Polecam biografię Stefana Czarnieckiego autorstwa Adama Kerstena - sporo informacji i bogata baza źródłowa do dalszych badań.
|
|
|
|
|
|
|
Michał B.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.549 |
|
|
|
Stopień akademicki: Inzynier |
|
Zawód: Mechanik konstruktor |
|
|
|
|
Dzięki za kierunek. Przynajmniej mam teraz jakiś punkt zaczepienia do poszukiwań
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo ciekawy temat i w sumie szkoda, ze ignorowany przez nasza historiografie, bo na dobra sprawe to jedyny od czasow wojny inflanckiej powazny przypadek przeniesienia konfliktu na terytorium szwedzkie... No chyba, ze jakies zagony podeszly i pod Ryge czy Tallin?
Zreszta ignorowanie szwedzkosci czy wczesniejszej pomorskosci Szczecina to chyba jakas akcja planowana jeszcze z czasow PRL'u, bo rowniez wywodze sie z tamtych okolic i przez cale dziecinstwo wmawiano mi, ze Szczecinskie to na dobra sprawe ziemie odwiecznie polskie, ktore tylko podli Niemcy nam zabrali...
...a ze to sie nie do konca zgadzalo z mapami w podreczniku do historii i atlasie... no to jakos nie bylo komu prawdy zweryfikowac
|
|
|
|
|
|
|
|
Pod Rygę w czasie "Potopu" to podeszły wojska moskiewskie, przeprowadzając wzorową wręcz akcję 'jak nie należy prowadzić oblężenia' Chociaż faktycznie miał miejsce drobny epizod litewski pod Rygą, na początku stycznia 1660 roku w okolice miasta zapuścił się bowiem litewski podjazd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mazin82 @ 20/07/2015, 14:17) A tutaj jednak mamy do czynienia niejako z chwilowa okupacja szwedzkiego ( i calkiem "ezgotycznego" ) terytorium. Wydawaloby sie, ze nasza historiografia powinna wiec ukochac taki temat Tym bardziej, ze cala ta wyprawa z finalnym "rzuceniem sie/wroceniem sie przez morze" figuruje nawet w hymnie.
Jaka okupacja? Wyprawa łupieżcza na tereny brandenburskiej Marchii i Pomorza Szwedzkiego to przecież żadna okupacja. To jak jakby napisać, że w czasie tej wojny Lubomirski okupował Siedmiogród Z kolei wyprawa Czarnieckiego do Danii też nie wiązała się z żadną okupacją, wszak pomagaliśmy wyzwalać tereny duńskie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie mowie o okupacji w sensie np drugowojennym, ale zwyczajnym opanowaniu ( chocby krotkochwilowym ) tych terenow przez wojska sojusznicze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nic takiego nie miało miejsca - Polacy (bo żadnych innych wojsk sojuszniczych jesienią 1657 roku tam nie było) w żaden sposób nie objęli kontrolą tych terenów.
|
|
|
|
|
|
|
Michał B.
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 97.549 |
|
|
|
Stopień akademicki: Inzynier |
|
Zawód: Mechanik konstruktor |
|
|
|
|
Poczytałem i znalazłem kilka ciekawych informacji u Kerstena. Początkowo miała to być całkiem spora wyprawa mająca dotrzeć aż do Danii, ale jak zawsze wszystko się pokomplikowało. Obce posiłki nie nadeszły, pospolitacy wielkopolscy olali sprawę i Czarniecki zdecydował się wyruszyć tym, co miał. Na Pomorze oddziały polskie wkroczyły między 22 a 27 września 1957. Granicę przekroczyły w okolicy Barnimia i skierowały się na Stargard. Pod Stargardem zostały rozpuszczone niewielkie oddziały(10-40 osób ) z zadanie plądrowania, grabieży i innych przyjemności. Jeden z pułkowników nawet zażądał od Stargardu dużych ilości piwa i wina . Jeden z podjazdów zapędził się pod sam Szczecin i tam spalił kilka młynów w Dąbiu (dzisiejsza dzielnica Szczecina, więc byli naprawde blisko ).30 września podpalono m. in. Łobez, Węgorzyno, Ińsko i mniejsze wsie oraz wymuszono okup od Złocieńca. 1 października Czarniecki cofnął się do Recza i w kilka dni później wrócił do Wielkopolski. Całą wycieczką oburzony był elektor, gdyż w tym właśnie czasie toczyły się rokowania. Czarniecki tłumaczył się niewiedzą o zawartym porozumieniu i wszystko rozeszło się po kościach. Autor nie podaje dokładnej liczby wojsk, jakimi dysponował wojewoda, jedynie szacuje je na około 5000, w tym 3000 wojsk regularnych. Z poważnych dowódców w wyprawie brali udział: Piotr Opaliński, Krzysztof Żegocki, Gabriel Wojniłłowicz i Krzysztof Grzymułtowski.
23 Października nastąpił ponowny wymarsz. 30 października przekroczono granicę Pomorza Szwedzkiego. W czasie marszu przez tereny oficjalnego już teraz sprzymierzeńca nie obyło się bez grabieży i podpaleń, które rzekomo miały być dziełem przypadku (ciekawe kto uwierzył w taki przypadek:D). Na drodze Polaków znalazł się Gardziec (Gartz), które zostało spalone po tym, jak skapitulowało (!). Dalszy marsz zatrzymał się w Pozdawilku (Pasewalk), gdzie założono kwaterę główną. Stamtąd rozesłano podjazdy obejmujące swoimi działaniami teren od Szczecina po Anklam. Pod Szczecinem rozrabiał wtedy Wojniłłowicz z 2000 jazdy paląc okoliczne wsie. Oddziały Wirtza( Szczecin) nie mogąc podjąć kontrofensywy ( dlaczego?) na polecenie Karola Gustawa skupiły się na wzmocnieniu obrony i utrzymaniu miast. Bez rezultatów Szwedzi próbowali też bronić przepraw. Podczas tych "zabaw" spłonęło także Penkuhn ze znaczniejszy miejscowości oraz 100-160 wsi. Jak pisał kapelan oddziałów polskich- "Prowincja dymem śmierdzi".W nocy 6-7 listopada oddziały polskie ruszyły w kierunku Wkry (Uckermuende), jednak miasta nie zdobyto, gdyż było zbyt mocno ufortyfikowane, a brak piechoty mocno doskwierał. Czarniecki z wojskiem cofnął się wtedy do Penkuhn, skąd potem 9 listopada wyruszył w drogę powrotną i 11 przekroczył Odrę zostawiając załogi w kilku miastach (co znów oburzyło elektora ) 11 listopada wojska wojewody były znów w granicach Rzeczpospolitej. Po tych wycieczkach oddziały polskie motały się po całym pomorzu bez większych wydarzeń aż do czasu wyprawy Duńskiej.
Tyle narazie znalazłem. Moja ciekawość została troszkę ułagodzona, ale wciąż szukam dalszych relacji. Jak coś znajdę to się podziele:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam, że podpinam się pod ten temat. Mam zagwostkę. W jakich okolicznościach Czarniecki powiedział: ja nie z soli ani z roli ale z tego co mnie boli.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|