|
|
II RP: ubostwo mieszkancow
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
Witam. Chciałem się Państwa spytać o sytuację ekonomiczną przeciętnego obywatela II RP. Często rozmawiam z moimi babciami, które żyły w tych czasach i obie podkreślają, że bieda była nieprawdopodobna. Zwłaszcza babcia mieszkająca na wsi podkreśla, że warunki były tragiczne. Po kilkanaście osób, w dwie, trzy rodziny w jednej chacie, z czego chata, to była izba z kuchnią. Zimą przenikliwy mróz, a za obuwie wielu służyły jedynie "drewniaki", chociaż i zdarzały się dzieci,które na tym zimnie biegały zupełnie na boso. Druga babcia mieszkała w mieście, a poza tym jej ojcem był szewc więc miała o wiele lżejsze życie, ale również podkreśla nieprawdopodobną biedę. Oczywiście w filmach czy książkach zazwyczaj dominują obrazy salonów, ale ile procent społeczeństwa polskiego do niego należało? 10%?
Ciekaw jestem Państwa opinii, a może i własnych rodzinnych wspomnień, które mówią więcej niż niejeden podręcznik.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/09/2015, 8:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Oczywiście w filmach czy książkach zazwyczaj dominują obrazy salonów, ale ile procent społeczeństwa polskiego do niego należało? 10%?
Ziemiaństwo ok. 1%, burżuazja i inteligencja też niewiele. Razem mogło być kilka procent.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale chyba bieda na wsi biedzie nie równej. W Małopolsce owszem była tragedia i przeludnienie, choć w drugiej połowie lat 30 tych już coś tam drgało. Jak ktoś będzie w Ustrzykach Dolnych polecam wizytę w muzeum młynarstwa. Wycieczki prowadzi właściciel, potomek jego przedwojennych właścicieli. Człowiek o olbrzymiej wiedzy z którym można podyskutować.
Inaczej jednak było w dawnym zaborze Pruskim. W okolicach Poznania nie było aż takiej tragedii na wsi a cześć rolników można by nawet zaliczyć do klasy średniej.
|
|
|
|
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
Ale pamiętajmy, że ziemie zaboru pruskiego stanowiły... około 10% powierzchni II RP? Bieda biedzie nierówna, to prawda, ale co to znaczy dokładniej? Jak podałem, na Podlasiu normą było, że w jednej izbie żyły po 2, a czasem 3 rodziny, po kilkanaście osób. Jak to wyglądało w innych częściach kraju? Albo taka kwestia jak ubiór, jak wspomniałem, babcia mówiła mi, że widywała dzieci, które w zimie biegały bez obuwia. Nie było to normą, ale zdarzało się.
Ps. Dlaczego zmieniono tytuł tematu? Pytałem się o sytuację całego społeczeństwa II RP, a nie tylko mieszkańców wsi.
Zmiana zadawala ? Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 15/09/2015, 22:45
|
|
|
|
|
|
|
|
^^ No cóż w Małopolsce wyglądało to podobnie. Polska była wtedy krajem rolniczym a w miastach nie żyło wtedy procentowo za wiele ludzi. Rolników było zaś znów za dużo, panowała ciemnota oraz analfabetyzm. W związku z czym o takich rzeczach jak antykoncepcja mało kto słyszał. W związku z tym ludzie na wsiach mnożyli się na potęgę. Transport zaś był słabo rozwinięty więc na masowy eksport płodów rolnych dużych szans nie było. Jako, że przemysł i usługi zatrudniały niewiele ludzi to możliwości zbycia produktów na targach w miastach również była ograniczona. Kraj ogólnie był biedny a to wszystko powodowało, że przepływ kapitału na wieś był minimalny.
Oczywiście starano się z tym wszystkim walczyć, inwestowano w transport czy szkolnictwo. Rozwijano powoli przemysł i miasta ale środki w młodym państwie były ograniczone a do tego wszystkiego trzeba było utrzymywać sporą armię. Wojnca celna z Niemcami również nie sprzyjała rozwojowi gospodarki.
Do tego trzeba pamiętać, że duża część ziemi należała do dawnej szlachty, małorolni i średniorolni posiadali mniejszość ziemi. Reforma rolna była planowana przez cały okres II Rp ale nigdy jej nie przeprowadzono, dopiero komuniści to zrobili jeszcze w 44 roku.
|
|
|
|
|
|
|
fuchsi
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 97.821 |
|
|
|
Karl Fuchs |
|
Zawód: emeryt |
|
|
|
|
Hallo Lokator, warto przypominac sobie i interesowac sytuacja wejsciowa. Moskale ocienili teren na polnoc i zachod od Warszawe jako naturalna granica. I przede wszystkim te tereny byli uzywane w dzaialn wojennych w 1 ws. Wyczerpane i wyludzione, brak instytucjach panstwowych. Oni najwiecej cierpiali. Inne tereny mieli inna sytuacje. Na to sie jeszcze polozylo odbudowa nowego Panstwa. Byc moze zrozumialne.... pozdro
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Erich_Von_Manstein @ 16/09/2015, 8:42) ^^ No cóż w Małopolsce wyglądało to podobnie. Polska była wtedy krajem rolniczym a w miastach nie żyło wtedy procentowo za wiele ludzi. Rolników było zaś znów za dużo, panowała ciemnota oraz analfabetyzm. W związku z czym o takich rzeczach jak antykoncepcja mało kto słyszał. W związku z tym ludzie na wsiach mnożyli się na potęgę.
Warto jednak zauważyć, że śmiertelność tych "rozmnożonych na potęgę" była już relatywnie niska w stosunku do XIX wieku - o ile opieka medyczna była jeszcze bardzo słaba (na wsi niemal niedostępna), o tyle z żywnością nie było już tak źle, co podnosiło szanse przeżycia. System edukacji w II RP właściwie załatwił sprawę analfabetyzmu jeśli chodzi o dzieci, nie było też tak, że dzieci ze wsi miały jakieś instytucjonalne blokady w awansie społecznym (moja babcia z kresowej wsi w 1939 właśnie miała iść do I klasy gimnazjum...).
Generalnie nie ekscytowałbym się też rozbieżnością w obrazie filmowym II RP a realiach życia niższych warstw społeczeństwa. Wtedy też było popularne ekscytowanie się życiem sfer wyższych i celebryckich, a film czy książki na to zapotrzebowanie reagowały. Klepiący biedę robotnik czy pracownica garkuchni nie chcieli oglądać filmów o tym, jak klepią biedę, woleli kino rozrywkowe lub romans, alternatywnie - wesołe przygody cwaniaków z nizin społecznych (Chaplin, Szczepcio i Tońcio).
W sumie jednak Polska przed DWS (jak i po) była krajem o stopniu rozwoju niższym niż większość regionu i poziom życia to oddawał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 16/09/2015, 9:07) Warto jednak zauważyć, że śmiertelność tych "rozmnożonych na potęgę" była już relatywnie niska w stosunku do XIX wieku - o ile opieka medyczna była jeszcze bardzo słaba (na wsi niemal niedostępna), o tyle z żywnością nie było już tak źle, co podnosiło szanse przeżycia. System edukacji w II RP właściwie załatwił sprawę analfabetyzmu jeśli chodzi o dzieci, nie było też tak, że dzieci ze wsi miały jakieś instytucjonalne blokady w awansie społecznym (moja babcia z kresowej wsi w 1939 właśnie miała iść do I klasy gimnazjum...).
Ależ oczywiście, żyznej gleby w Małopolsce i innych rejonach nie brakowało. Jak napisałem z produkcją płodów rolnych nie było problemu tylko z ich zbyciem za odpowiednią cenę. Co też było przyczyną biedy.
QUOTE(Baszybuzuk @ 16/09/2015, 9:07) Generalnie nie ekscytowałbym się też rozbieżnością w obrazie filmowym II RP a realiach życia niższych warstw społeczeństwa. Wtedy też było popularne ekscytowanie się życiem sfer wyższych i celebryckich, a film czy książki na to zapotrzebowanie reagowały. Klepiący biedę robotnik czy pracownica garkuchni nie chcieli oglądać filmów o tym, jak klepią biedę, woleli kino rozrywkowe lub romans, alternatywnie - wesołe przygody cwaniaków z nizin społecznych (Chaplin, Szczepcio i Tońcio).
Oczywiście, nie od dziś wiadomo że filmy to kiepski materiał do czerpania informacji jak wygląda życie w danym kraju czy jak naprawdę prezentuje się jakieś miasto.
QUOTE(Baszybuzuk @ 16/09/2015, 9:07) W sumie jednak Polska przed DWS (jak i po) była krajem o stopniu rozwoju niższym niż większość regionu i poziom życia to oddawał.
Też prawda, wynikało to oczywiście z zaborów a zwłaszcza zaboru Rosyjskiego w który nie inwestowano za wiele. Co ciekawe wynika to też z naszej winy. Przed powstaniem listopadowym przemysł w królestwie Polskim rozwijał się szybko. Potem przyszło powstanie, przegrane na własne życzenie i zamordyzm. Dalej kolejne powstania i odbieranie praw miejskich i inne wywołujące biedę sankcje.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Też prawda, wynikało to oczywiście z zaborów a zwłaszcza zaboru Rosyjskiego w który nie inwestowano za wiele. Co ciekawe wynika to też z naszej winy. Przed powstaniem listopadowym przemysł w królestwie Polskim rozwijał się szybko. Potem przyszło powstanie, przegrane na własne życzenie i zamordyzm. Dalej kolejne powstania i odbieranie praw miejskich i inne wywołujące biedę sankcje.
Oczywiście z zaborów, no bo wszak zabory wynikły z tego, że ziemie polskie były najlepiej rozwiniętym krajem na świecie, a nie skansenem Europy
|
|
|
|
|
|
|
|
W moich rodzinnych stronach, skąd pochodzi nasza rodzina (kilka wsi miedzy Suchą Beskidzką, a Nowym Targiem) - bieda i nędza była straszna. Moja babcia do dziś wspomina głód, brak butów, choroby, nędze itp. Bardzo wiele rodzeństwa i kuzynostwa moich pradziadków i dziadków wyjechało przed II wś do Hameryki za chlebem - w najbardziej dosłownym tego "chleba" znaczeniu....
|
|
|
|
|
|
|
|
Patrząc z perspektywy poszczególnych zaborców to tak źle się nie obłowili - tereny KP i WKL nie były biedniejsze (a częściowo przeciwnie) niż tereny Rosji a Pomorze/Wielkopolska niż tereny Prus. Może tylko Austria zgarnęła nieco gorszą część niż to co już miała - choć można dyskutować czy ówczesna Galicja z okolicami była biedniejsza niż taka Słowacja...
|
|
|
|
|
|
|
|
[quote=Mawr,16/09/2015, 18:32] [/quote] Oczywiście z zaborów, no bo wszak zabory wynikły z tego, że ziemie polskie były najlepiej rozwiniętym krajem na świecie, a nie skansenem Europy
[/quote]
Jak pisałem wcześniej, w pierwszym okresie między 1815 a 1830 przemysł w królestwie Polskim rozwijał się dobrze. Potem bez zastanowienia postanowiliśmy wymachiwać szabelką i się skończyło. To, że wcześniej byliśmy krajem zacofanym i zdaje się w XVII w. w całej I RP był jeden kamienny most to już inna historia.
|
|
|
|
|
|
|
Polak1962
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 86.334 |
|
|
|
|
|
|
Pod względem ekonomicznym polskie państwo u progu swojego istnienia znajdowało się w niezwykle ciężkiej sytuacji. Samo zacofanie gospodarcze odzwierciedla najlepiej struktura zatrudnienia ludności. Niemal 64% ludności Polski w latach dwudziestych żyło z pracy na roli, podczas gdy zaledwie 17% z pracy w górnictwie i przemyśle. Trzeba przypomnieć, że kryzys gospodarczy też niezle kopnął Polskę, a w szczególności wieś - gdzie gwałtownie zubożała, mimo iż produkcja rolna uległa w czasie kryzysu nawet pewnemu wzrostowi. Jednak katastrofalny spadek cen produktów wytwarzanych przez wieś powodował, że na zdobycie potrzebnych w gospodarce towarów przemysłowych, chłop musiał sprzedawać znacznie więcej płodów rolnych niż przed kryzysem. Sprzedawano niemal wszystko co udało się wytworzyć, wieś nie była w stanie sama się wyżywić. Głód na wsi stawał się zjawiskiem powszechnym w rejonach o słabych glebach i niskiej kulturze rolnej. Także obraz wsi z tamtego okresu to w dużej mierze pozbawienie elektryczności, dotyczyło to aż 2/3 gospodarstw rolnych. Do tego dochodzi analfabetyzm, bieda. Można więcej tego pisać. Nasze państwo miało sporo problemów, gdzie np. bezrobocie było dobrze znane w IIRP. (wzrost bezrobocia wzrosła z 70 tys. w końcu 1929 roku do 780 tys. w roku1933) Kiedyś rozmawiałem z kombatantem Armii Krajowej. Pochodził z Lwowa. Opowiadał, że ci co byli bogaci w tamtych czasach i mieli swoje gospodarstwa to często robili wyzysk na swoich pracownikach, nie szanowali ich, zniżali im pensje itp. itd. (oczywiście nie wszystkich to dotyczyło!)
Z różnymi problemami walczyła nasza Polska w czasach międzywojennych, ale to nie oznacza, że każdy miał ciężkie i trudne życie. Tutaj znalazłem ciekawy temat: http://biznes.newsweek.pl/panie-marszalku-...104856,1,1.html
|
|
|
|
|
|
|
|
"Pozbawienie elektryczności"? To dość niezgrabne sformułowanie - aby zostać czegoś pozbawionym, trzeba to najpierw posiadać.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 16/09/2015, 22:23
|
|
|
|
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
A jak pod tym względem wyglądała sytuacja w innych krajach? Rozumiem, że w Rosji/ZSRR było tak samo bądź gorzej, a w sąsiednich krajach? Czechosłowacja, Węgry, Litwa? I na zachodzie Europy - Francja, UK, Włochy, Hiszpania? Czy skrajne warunki, w których żyli mieszkańcy np. wschodniej Polski były czymś "typowym" dla tej epoki i występowały również w innych państwach, czy też była to specyfika naszego regionu, naszej ojczyzny?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|