Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Komiks w PRL jako forma rozrywki dla mas,
     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 29/11/2017, 20:27 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 29/11/2017, 17:21)
Reedycja "Kapitana Żbika" do nabycia w EMPIK (przynajmniej tam widziałem kolejne wydane komiksy z tej serii):
http://www.kapitanzbik.pl/index.php
*


Są taniej do dostania na czytam.pl, ale nie wszystkie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 30/11/2017, 9:36 Quote Post

QUOTE(marek8888 @ 29/11/2017, 16:58)
CO do jakości zaś - jak dla mnie to prawdziwym wydarzeniem była pierwsza część Funkiego - może nie było to wydanie exclusive ale sama jakość rysunków i chyba koloru robiła swoje... Zdaje się zresztą, że ukazywało się to jako dodatek do Fantastyki (?) i chyba nawet ukazywało się dosyć regularnie...


"Komiks - Fantastyka", numer 1, druga połowa lat 80-tych. Absolutny przełom, bo w końcu wydrukowano Kovala w kolorze. Papier był mierny, ale i tak lepszy niż w większości wydań komiksów z lat 80-tych. Pierwsza połowa 80-tych to w ogóle były mroczne wieki jeśli chodzi o jakość wydań komiksów w Polsce - Alfa znikła już dawno, Relax niedługo później, a jakość papieru i druku poleciała na łeb na szyję.

Z tym, że "Komiks - Fantastyka" to już schyłek PRLu. Wcześniej komiksy w Fantastyce, oczywiście bez kolorów, ukazywały się jako kilka ostatnich stron A4 wydania. Sama Fantastyka już wcześniej zyskała sławę "wycinanki" (publikując w odcinkach strony klasycznych powieści SF do "składania" - włącznie z okładkami), więc zbieranemu w pocie czoła Kovalowi w epoce przed kolorem też zdarzało się krążyć między znajomymi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
dd100
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 591
Nr użytkownika: 73.323

 
 
post 30/11/2017, 10:14 Quote Post

W "Fantasyce" to z tego co pamiętam wyszedł też "Yans" i "Rork", ale największe wrażenie wink.gif na mnie zrobił wydany przez Orbitę w 1988r. - "Szninkiel".
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 1/12/2017, 9:44 Quote Post

QUOTE
Sama Fantastyka już wcześniej zyskała sławę "wycinanki" (publikując w odcinkach strony klasycznych powieści SF do "składania" - włącznie z okładkami), więc zbieranemu w pocie czoła Kovalowi w epoce przed kolorem też zdarzało się krążyć między znajomymi.


Podobnie było ze Światem Młodych - gdzie ostatnia strona najczęściej była przeznaczona na komiks w odcinkach. Niestety przegapienie jednego czy dwóch numerów czyniło już poważną, trudną do załatania lukę. Metacoma na przykład zdołałem "uzupełnić" dopiero 30 lat później wink.gif

QUOTE
ale największe wrażenie wink.gif na mnie zrobił wydany przez Orbitę w 1988r. - "Szninkiel".


"Szninkiel" powodował u ówczesnych podstawówkowiczów wypieki na twarzy z wiadomych powodów, ale mało kto - wówczas w latach 80-tych - zwracał uwagę (przynajmniej wśród podstawówkowiczów) na jego obrazuburczo-bluźnierczą treść.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 1/12/2017, 12:53 Quote Post

QUOTE(Krzysztof M. @ 1/12/2017, 9:44)
"Szninkiel" powodował u ówczesnych podstawówkowiczów wypieki na twarzy z wiadomych powodów, ale mało kto - wówczas w latach 80-tych - zwracał uwagę (przynajmniej wśród podstawówkowiczów) na jego obrazuburczo-bluźnierczą treść.


Wiesz, to mimo wszystko było fantasy. W polchowskim cyklu dänikenowskim też kwestionowano podstawy religii, ale to mimo wszystko było SF. Do tego z tomów które dotarły do czasów biblijnych wyszło w Polsce niewiele.

W pewien sposób te sprawy istniały zupełnie obok siebie - możliwe było istnienie intensywnie religijnego, napędzanego pontyfikatem Jana Pawła II końcowego PRL w którym jednocześnie poszukiwana, masowa rozrywka prezentowała już punkt widzenia zlaicyzowanej zachodniej Europy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 1/12/2017, 15:54 Quote Post

QUOTE
W pewien sposób te sprawy istniały zupełnie obok siebie - możliwe było istnienie intensywnie religijnego, napędzanego pontyfikatem Jana Pawła II końcowego PRL w którym jednocześnie poszukiwana, masowa rozrywka prezentowała już punkt widzenia zlaicyzowanej zachodniej Europy.


Ja tego nie neguję ani nawet nie oceniam. Zwracam tylko uwagę, że dzieciaki jarały się Szninklem z powodu erotyki i okrucieństwa (i z tego też głównie powodu komiks ten był "cenzurowany"), ale mało kto zwracał wówczas uwagę, na faktyczną treść i przekaz. Do mnie osobiście dotarły one dopiero po (wielu) latach.

_-_-_-_

Bo można też poruszyć ciekawą kwestię powracania do tworów kultury lat 80-tych (filmów, komiksów) po latach - w innej rzeczywistości polityczno-ekonomicznej i będąc już innym, dojrzałym człowiekiem. Ostatnio miałem na to fazę. I jak dla mnie (odkładając na bok sentyment) Szninkiel mimo wszystko się broni, Yans też - ale już seria danikenowska razi mnie naiwnością postaci, motywów działania czy dialogów. Podobnie Funky Koval.

Tytus Romek i A'tomek są oczywiście uniwersalni i "wszechwieczni" - przynajmniej do 18. księgi wink.gif

Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 1/12/2017, 16:26
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 1/12/2017, 18:26 Quote Post

QUOTE(Krzysztof M. @ 1/12/2017, 16:54)
Tytus Romek i A'tomek są oczywiście uniwersalni i "wszechwieczni" - przynajmniej do 18. księgi wink.gif
*


Księgi wydane po 1989 r. równie "udane", jak inne kontynuacje dzieł peerelowskiej kultury masowej. Ale w pewnym momencie autor stwierdził, że nie rysuje już dla dzieci, ale dla dorosłych. I to "uwspółcześnianie" starych ksiąg w wydaniach po 1989 r. Na szczęście później pozostano chyba przy reedycjach oryginalnych wersji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 1/12/2017, 20:49 Quote Post

Tytus Romek i A'tomek skończyli się na Kill'em... znaczy na księdze o uplastycznianiu Tytusa. Potem było już odcinanie kuponów, ale jeszcze w miarę na poziomie. Jednak w połowie lat 90-tych, jak w jednej księdze Tytus został przestępcą a w innej ćpunem nastąpiło tzw. przegięcie. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 1/12/2017, 21:48 Quote Post

Gdyby jakas osoba kompletnie nieznajaca historii Polski przeczytala ten temat, to na podstawie wypowiedzi szanownych kolegow mogla by ta osoba wywnioskowac, ze PRL powstal w okolicach roku 1980, poniewaz komiksow wczesniej nie bylo. wink.gif

Nieprawda, byly, tylko ze na tym forum udziela sie bardzo malo "pogrobowcow" (takich jak ja), ktorzy by pamietali chociazby lata 50-te ubieglego wieku, gdy zaczytywali sie chyba najbardziej kultowym polskim komiksem dla dzieci. Komiks wprawdzie powstal "za czasow sanacji" (jak to sie wtedy w PRLu powszechnie mowilo) i jego autorem byl Kornel Makuszynski, a ilustratorem byl Marian Walentynowicz.
Takie wyrazenia jak "w Pacanowie kozy kuja", czy tez bardziej bezposrednie typu "ty pacanie", sa niewatpliwie caly czas w powszechnym uzyciu.
Mowa jest oczywiscie o przygodach Koziolka Matolka w poszukiwaniu Pacanowa. (I nie tylko Pacanowa). rolleyes.gif

https://www.youtube.com/watch?v=f8jgu4M5zh0

Szare lata 50te i 60te nie byly dobre dla dzieci i dorastajacej mlodziezy pod wzgledem dostepu do tego typu literatury.
Po prostu nie zgadzalo sie to "z ideowymi zalozeniami wychowania spolecznego jedynie slusznego systemu pod przewodnictwem wiodacej klasy robotniczej i chlopow".

No, ale dzieci chcialy jednak ogladac komiksy...wiec ogladaly!
Bylo takie wydawnictwo dla dzieci jak Swierszczyk. Tam byly seriale komiksowe, jednakze bij-zabij ani tematow, ani postaci z tych seriali dzisiaj juz nie pamietam.

Byl tez oczywiscie Swiat Mlodych, gdy dwa razy w tygodniu bieglo sie z wypiekami na twarzy do najblizszego kiosku Ruchu, azeby zapoznac sie z przygodami Tytusa, Romka i Atomka.

Kultowe z tamtego okresu: "Wynalazek choc nie z USA w gore niesie nam Tytusa". (Co mialo wydzwiek polityczny, poniewaz najlepsze wynalazki to zawsze przeciez wtedy pochodzily spoza wschodniej granicy, a w najgorszym przypadku, to ze wspolnoty Bratnich narodow).

Ale nie bylo tak zle! Nawet dorosli mogli tez raz w tygodniu poczytac sobie "pasek" z przygodami ich ulubionego bohatera.

Byl w latach 60tych i 70tych i chyba takze pozniej taki ilustrowany tygodnik pod nazwa Przekroj. Tam na ostatniej stronie byl komiks o przygodach kowboja Lucky Luck. Byl to przedruk (do dzisiaj nie wiem czy Przekroj zamieszczal to legalnie, bez pogwalcenia praw autorskich) z jakis zachodnich publikacji, jednakze jedno bylo pewne, ze Przekroj rozchodzil sie jak swieze buleczki, bo kazdy byl ciekawy nastepnych perypetii Lucky Luck w walce z gangiem braci Dalton.

https://www.google.com/search?q=przekroj+lu...wXi6L-d3KDW1FM:

No i jeszcze jedno!
Oczywiscie bedzie mowa o czarnym rynku, gdzie na bazarze Rozyckiego w Warszawie (i najprawdopodobniej na kazdym bazarze w PRLu) mozna bylo kupic praktycznie kazdy zachodni komiks "spod lady". Perypetie Flipa i Flapa, Supermana, Tarzana, czy tez przygody tego francuskiego charakteru...zapomnialam...juz mam...Asterix, byly lepiej znane niz takie szkolne tematy jak "dialektyczny rozwoj swiadomosci klasowej wsrod ucisnianego chlopstwa panszczyznianego w XVI wieku". tongue.gif
Asterix byl ciekawszy!
https://www.google.com/search?q=asterix+com...iw=1621&bih=880

Niestety, ale jeszcze w latach 60tych ta, niewatpliwie bardzo atrakcyjna forma przekazu tresci, szczegolnie dla dzieci i mlodziezy, byla z racji jej zachodniej prowenansji skazana na niebyt, jako sprzeczna z programowymi zasadami oswiaty w ustoju "lepszym", niz te zachodnie dekadenckie systemy, macace w glowach dorastajacego pokolenia jakimis tam Supermanami.
W ustroju socjalistycznym zaden tam indywidualny Superman, ale praca kolektywna z poszanowaniem wytycznych Partii tylko sie przeciez liczyla.

Moze to i dobrze, bo czy ktos moze sobie wyobrazic komiks o wesolych przygodach Lenina, Stalina, czy chociazby Bieruta lub Gomulki?

elefant.gif

Ten post był edytowany przez Phouty: 1/12/2017, 22:00
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
minimax
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 42.000

Zawód: uczen
 
 
post 1/12/2017, 22:11 Quote Post

Mam komiks o Rewolucji Październikowej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
piotruś1974
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 653
Nr użytkownika: 98.055

 
 
post 2/12/2017, 8:03 Quote Post

QUOTE(Krzysztof M. @ 1/12/2017, 20:49)
Tytus Romek i A'tomek skończyli się na Kill'em... znaczy na księdze o uplastycznianiu Tytusa. Potem było już odcinanie kuponów, ale jeszcze w miarę na poziomie. Jednak w połowie lat 90-tych, jak w jednej księdze Tytus został przestępcą a w innej ćpunem nastąpiło tzw. przegięcie. wink.gif
*


Też tak sądzę. A już zupełną pomyłką było wprowadzenie do tej serii żony Tytusa - Szympansicy,zresztą chyba po paru odcinkach z niej zrezygnowano. Podobnie jakoś nie mogę się przekonać do wszelkich "okolicznościowych" ksiąg, i przenoszenia trójki bohaterów do roku 1920, 1944 czy jeszcze wcześniej.
Mam tylko nadzieję, że gdy kiedyś Papcia zabraknie (oby żył jak najdłużej!), jego ewentualni spadkobiercy nie wpadną na pomysł kontynuowania serii, jak to zrobiono np. z Panem Samochodzikiem. Niedawno widziałem nowe zeszyty Kajka I Kokosza, przygotowane przez jakiś zespół autorów, w których dwójka głównych bohaterów w zasadzie nie występuje, a przedstawione są przygody jakichś pobocznych postaci
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 2/12/2017, 10:04 Quote Post

QUOTE
W ustroju socjalistycznym zaden tam indywidualny Superman, ale praca kolektywna z poszanowaniem wytycznych Partii tylko sie przeciez liczyla.


Nie no zapotrzebowanie na indywidualnych bohaterów też było. Stąd seria o kapitanie Żbiku, która przecież wystartowała pod koniec lat 60-tych, seria o Klossie (lata 70-te), seria "Pilot Śmigłowca", albo np. komiks pt. "Wywiadowca XX wieku" - o Richardzie Sorge (80-te). Wszystko oczywiście podlane odpowiednim polityczno-dydaktycznym sosem.

QUOTE
Niedawno widziałem nowe zeszyty Kajka I Kokosza, przygotowane przez jakiś zespół autorów, w których dwójka głównych bohaterów w zasadzie nie występuje, a przedstawione są przygody jakichś pobocznych postaci


Z tego co ja kojarzę, to jest to rodzaj hołdu dla Christy i jego bohaterów. Zbiorówka różnych historyjek różnych autorów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.979
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 2/12/2017, 12:46 Quote Post

QUOTE(Phouty @ 1/12/2017, 21:48)
Niestety, ale jeszcze w latach 60tych ta, niewatpliwie bardzo atrakcyjna forma przekazu tresci, szczegolnie dla dzieci i mlodziezy, byla z racji jej zachodniej prowenansji skazana na niebyt, jako sprzeczna z programowymi zasadami oswiaty w ustoju "lepszym", niz te zachodnie dekadenckie systemy, macace w glowach dorastajacego pokolenia jakimis tam Supermanami.
W ustroju socjalistycznym zaden tam indywidualny Superman, ale praca kolektywna z poszanowaniem wytycznych Partii tylko sie przeciez liczyla.

Moze to i dobrze, bo czy ktos moze sobie wyobrazic komiks o wesolych przygodach Lenina, Stalina, czy chociazby Bieruta lub Gomulki?


Superman miał szczególnie przechlapane. Super-man? Uber-mensch? rolleyes.gif

Komiks anglosaski zresztą do końca PRL nie pozbył się odium rozrywki związanej głównie z bezsensowną przemocą i erotyzmem. Dlatego kiedy za Gierka przyszła komiksowa odwilż, zaistniał u nas głównie komiks frankofoński.

Oczywiście masz rację, że skupiamy się na połowie lat 70-tych i dalej, ale naprawdę wcześniej komiks w Polsce, po zaoraniu powojennego stanu przez stalinizm, na poważnie podniósł się dopiero wtedy.

Oczywiście że wydawano Koziołka Matołka. Ale to przecież jeszcze "komiks" (cudzysłów wyjaśnię dalej) przedwojenny, który zresztą w PRL miał elementy ocenzurowane. Jego komiksowość jest zresztą absolutnie archaiczna - wierszowane podpisy pod małymi, tej samej wielkości obrazkami, które w latach 30-tych ustępowały już klasycznym "dymkom" i eksperymentom z formatem.

Istnieje genialne zdjęcie z Powstania Warszawskiego - młody powstaniec w chwili spokoju siedzi na obróconym wiadrze i czyta "Flasha Gordona" (tłumaczony tytuł na okładce to "Błysk Gordon"). Przed wojną w latach 30-tych oprócz typowych "stripów" w gazetach i opowiastek wierszowanych z obrazkami, zaczęły w Polsce wychodzić typowe komiksy amerykańskie - Flash Gordon, Tarzan, Superman. Po wojnie po krótkim okresie zamieszania w latach 40-tych, 'Świat Przygody" (magazyn rozrywkowy z komiksami w którym rozpoczynał pracę Papcio Chmiel) został włączony "Świata Młodych" i na długi czas komiks ograniczył się wyłącznie do krótkich form gazetowych, okazyjnych albumów z zagranicy i... "Koziołka Matołka". wink.gif

Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 2/12/2017, 12:47
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
marek8888
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 898
Nr użytkownika: 99.930

Marek Zatorski
 
 
post 2/12/2017, 18:38 Quote Post

No dobrze a co ukazywało się w Świecie Młodych w latach 60-70 tych? Bo pierwsze "przedruki" przedziwnie pociętych komiksów zachodnich to chyba 1980 lub 1979 rok. Cały czas szła "produkcja krajowa" ?
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Krzysztof M.
 

poilu
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.513
Nr użytkownika: 19.359

Stopień akademicki: ++++
Zawód: ++++
 
 
post 3/12/2017, 10:01 Quote Post

W Świecie Młodych szła głównie produkcja krajowa. Komiks zagraniczny, a już zachodni - był na drodze wyjątku.

http://artkomiks.pl/tag/swiat-mlodych?page=1
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej