|
|
Uzywanie zwrotu "Pani Matka" ,
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
Witam. Szukam i szukam informacji, ale są sprzeczne. Oglądałam film: Wielka miłość Balzaka - mała Anna zwraca się do matki-hrabiny-staropolskim pani matko. No właśnie. Kiedy ten tytuł umarł? Rozumiem, że za Sasów czy za Polski Szlacheckiej. Ale rok 1840?? Nie wiem czy dobrym źródłem jest Sienkiewicz, Orzeszkowa - ale wszędzie zwracano się do matek-mama w 3 osobie, fakt że jest to pokolenie, dwa później:( Może źródłem będą jakieś listy: np Adama Jerzego Czartoryskiego do matki Izabelli?
Wielkie litery
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 17/12/2013, 23:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No właśnie. Kiedy ten tytuł umarł? rozumiem, że za Sasów czy za Polski Szlacheckiej. Ale rok 1840?? A miałaś w szkole Zemstę Fredry? Pochodzi z 1833 roku i występuje tam piosenka: "Oj, kot, pani matko, kot, kot...". Czyli cały czas ten zwrot wtedy (a zapewne i dużo później) rozumiano
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że na początku XX wieku jeszcze się tak zwracano do rodziców. Zwłaszcza, że całowanie ich w rękę przez dzieci czy też np zięcia było naturalne.
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
A co ze źródłami typu Sienkiewicz, Konopnicka, Orzeszkowa, Prus-wszędzie mówiono: mamo/tato/matko/ojcze albo po francusku maman papo. Mogę się mylić: szukałam listów, ale coś mi nie idzie...
Wielkie litery. To nie jest czat.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 17/12/2013, 23:59
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE a co ze źródłami typu sienkiewicz, konopnicka, orzeszkowa,prus-wszędzie mówiono: mamo/tato/matko/ojcze albo po francusku maman papo. Chcesz się dowiedzieć czy ten zwrot był używany w latach 30-tych XIX wieku i szukasz w pracach ludzi, których wtedy nawet nie było na świecie (nie mówiąc o tym aby wtedy coś napisali) ? Sienkiewicz - urodzony w roku 1846, Konopnicka - 1842, Orzeszkowa - 1841, Prus/Głowacki - 1847.
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
Wiem, że oni urodzili się i byli następnym dopiero pokoleniem. zastanawiam się jak bardzo różni się rocznik 1870 od tego 1840?
Przypomina mi się "Pan Tadeusz"-Zosia mówi zwykłe ciociu, nie żadna tam pani ciotka. Czasy napoleońskie.
Ten post był edytowany przez kamiakostek: 18/12/2013, 7:43
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przypomina mi się "Pan Tadeusz"-Zosia mówi zwykłe ciociu, nie żadna tam pani ciotka. Czasy napoleońskie. Pani matko to szacunek dla rodziców, ciotka to trochę inna para kaloszy. Jeśli chcesz szukać u Mickiewicza to raczej jak się zwraca Zosia do ojca.
QUOTE zastanawiam się jak bardzo różni się rocznik 1870 od tego 1840? Dosyć, może nie jak rocznik 1940 do 1970 ale jednak się różni .
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
Muszę tylko znaleźć jakiś dowód. Jakies listy do rodziców, do rodzeństwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kamiakostek @ 18/12/2013, 8:40) Przypomina mi się "Pan Tadeusz"-Zosia mówi zwykłe ciociu, nie żadna tam pani ciotka. Czasy napoleońskie.
Puszczę go w taniec jako niedźwiadka na kiju". Lecz Tadeusz Sędziego wstrzymał: "Panie Stryju, Wielmożny Podkomorzy, czyż się Państwu godzi Wdawać się z tym fircykiem, czy tu nie ma młodzi?
PS. I coś z niższego stanu: Pojmijze mie pojmij, mój Jasinku pojmij, Bo mie wywianują pani matka końmi, Pani matka końmi, a pan ojciec wozem, Bedzies se Jasinku, dobrym gospodorzem. Pieśni ludu krakowskiego, wydanie fototypiczne pierwodruku z 1840 r.; mnóstwo przykładów.
Ten post był edytowany przez teemem: 18/12/2013, 18:21
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
QUOTE(kamiakostek @ 17/12/2013, 9:18) Witam. Szukam i szukam informacji, ale są sprzeczne. Oglądałam film: Wielka miłość Balzaka - mała Anna zwraca się do matki-hrabiny-staropolskim pani matko. No właśnie. Kiedy ten tytuł umarł? Rozumiem, że za Sasów czy za Polski Szlacheckiej. Ale rok 1840?? Nie wiem czy dobrym źródłem jest Sienkiewicz, Orzeszkowa - ale wszędzie zwracano się do matek-mama w 3 osobie, fakt że jest to pokolenie, dwa później:( Może źródłem będą jakieś listy: np Adama Jerzego Czartoryskiego do matki Izabelli? Wielkie litery
witajcie, napisałam do jednego z wykładowców zajmującego się staropolszczyzną, niestety on nie wie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 17/12/2013, 11:53) cały czas ten zwrot wtedy (a zapewne i dużo później) rozumiano
Rozumieć rozumiano, nawet dzisiaj się rozumie tylko czy używano? Tu są ciekawe głosy: http://www.netkobiety.pl/t51786.html
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
QUOTE(Aquarius @ 22/12/2013, 11:47) QUOTE(wysoki @ 17/12/2013, 11:53) cały czas ten zwrot wtedy (a zapewne i dużo później) rozumiano Rozumieć rozumiano, nawet dzisiaj się rozumie tylko czy używano? Tu są ciekawe głosy: http://www.netkobiety.pl/t51786.html
tak czytałam, ciekawy temat
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
QUOTE(teemem @ 18/12/2013, 17:57) QUOTE(kamiakostek @ 18/12/2013, 8:40) Przypomina mi się "Pan Tadeusz"-Zosia mówi zwykłe ciociu, nie żadna tam pani ciotka. Czasy napoleońskie.
Puszczę go w taniec jako niedźwiadka na kiju". Lecz Tadeusz Sędziego wstrzymał: "Panie Stryju, Wielmożny Podkomorzy, czyż się Państwu godzi Wdawać się z tym fircykiem, czy tu nie ma młodzi?PS. I coś z niższego stanu: Pojmijze mie pojmij, mój Jasinku pojmij, Bo mie wywianują pani matka końmi, Pani matka końmi, a pan ojciec wozem, Bedzies se Jasinku, dobrym gospodorzem.Pieśni ludu krakowskiego, wydanie fototypiczne pierwodruku z 1840 r.; mnóstwo przykładów.
"Ach, Ciociu! rzekła smutnie Zosia, cóż ja winna"- tekst Pana tadeusza.
Ten post był edytowany przez kamiakostek: 22/12/2013, 20:07
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
"Ale poczekaj, Ciociu, niech no się pobawię Trochę z ludźmi, obaczysz, jak się ja poprawię". to dalej pan tadeusz i wypowiedź zosi do ciotki, telimeny. tym razem jest ty ciociu.
|
|
|
|
|
|
|
kamiakostek
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 86.191 |
|
|
|
nie podam |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: bezrobotny historyk |
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 17/12/2013, 11:53) QUOTE No właśnie. Kiedy ten tytuł umarł? rozumiem, że za Sasów czy za Polski Szlacheckiej. Ale rok 1840?? A miałaś w szkole Zemstę Fredry? Pochodzi z 1833 roku i występuje tam piosenka: "Oj, kot, pani matko, kot, kot...". Czyli cały czas ten zwrot wtedy (a zapewne i dużo później) rozumiano
Szafarnia], wtorek 10 sierpnia 1824
Najukochańsi Rodzice.
Jestem zdrów z łaski Pana Boga i najprzyjemniej zawsze czas mi schodzi. Nie czytam, nie piszę, ale gram, rysuję, biegam, używam świeżego powietrza, już to jadąc w pojeździe na spacer, już też na siwym participe du verbe connaître tak jak właśnie wczoraj pola objeżdżając. Jem z nadzwyczajnym apetytem, a nic mi nie potrzeba do zupełnego zadowolenia chudego brzucha, który już tyć zaczyna, jak tylko na pozwolenia [!] i wolności jedzenia c h l e b a w i e j s k i e g o. Gerardot wprawdzie nie pozwolił mi jeść chleba żytniego, lecz to się ściągało tylko do chleba warszawskiego, nie zaś do wiejskiego. Nie pozwolił mi go jeść, bo kwaśny, a szafarski bez najmniejszego kwasu. Ten czarny, a ten biały. Tamten z grubej mąki, a ten z pięknej, na koniec ten by lepiej Gerardemu smakował niż tamten, i żeby go mógł skosztować, pewnie by mi go jeść pozwolił, bo zwyczajem doktorskim jest pozwalać pacjentom to, co sami lubią.
Lecz nie dość na tym; Warszawa miasto, a Szafarnia wieś. Tam dla wszystkich bułki, a tu prawie tylko dla mnie jednego. Jakże więc można, żeby mi Mama pozwolenia nie dała? Czyliż nie dosyć jasno wystawiłem, że mogę jeść chleb wiejski? Żeby tylko Gerardot był w Warszawie, zaraz bym prosił Pani Dziewanowski [!] o bochenek chleba i przez pocztę w pudełeczku przesłał, a za pierwszym ugryzeniem kromeczki Gerardot dałby pozwolenie. W nadziei więc, iż uzyskam to, o co tak bardzo proszę (za pozwoleniem Panny Ludwiki i Panny Józefy, które mi już raz pozwoliły w nadziei mającego przyjść pozwolenia), kończę w tej materii moją dyssertacją. - W sobotę było wiele gości w Szafarni: Pan Podowski, Pan Sumiński, Państwo Piwniccy, Pan Szambelan Piwnicki, Pani Borzewska, brat Pani Dziewanowski [!], Pan Wybraniecki z Białobłockim. - W niedzielę byliśmy w Gulbinach u państwa Piwnickich, dziś jesteśmy w Sokołowie u Wybranieckiego. - Biorę pigułki regularnie i tyzanny co dzień po pół karafinki wypijam nie przerywając. Przy stole nic nie pijam, tylko trochę słodkiego wina, frukta jem, ale jak najdojrzalsze i zaaprobowane przez Pannę Ludwikę. - Oczekujemy Papy z największą niecierpliwością, a ja Papy proszę, żeby Papa był łaskaw i kupił u Brzeziny Air Moore variée pour le pianoforte à quatres mains par Ries, i przywiózł, ponieważ chcę je grać z Panią Dziewanowską; prócz tego, żeby Papa mógł przywieźć albo receptę, albo słojek pigułek, bo te tylko, które mam, podług dzisiejszej rachuby na 27 dni wystarczą. Zresztą nie mam nic do pisania, jak tylko, żeby mi Ludwika doniosła o zdrowiu Mamy i Papy, o którym nie wątpię, że już zupełnie zdrów na swój krzyż. - Ludkę, Izabelkę, Emilkę, Zuzię, Panią Dekert, Pannę Leszczyńską ściskam serdecznie. Konikowi Polnemu i Chomontowskiemu ukłony zasyłam. Całuję rączki i nóżki Najukochańszych Rodziców najprzywiązańszy syn
F. F. Chopin.
Pani Dziewanowska, Panny Dziewanowskie, Pan Juliusz i Domuś ukłony Mamie, Papie i dzieciom zasyłają.
Panu Żywnemu, Panu Siebertowi, Panu Woycickiemu moje uszanowanie.
Nb. Pan Szambelan Piwnicki kłania się Papie i cieszy się, że Papę zobaczy. Tekst zaawansowane»
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|