|
|
Policja warszawska: wrzesien 39 i pozniej
|
|
|
adamrw
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 103.965 |
|
|
|
|
|
|
We wrześniu 1939 roku policjanci z Warszawy mieli pozostać w stolicy. Tymczasem wielu z nich trafiło we wrześniu i październiku w ręce radzieckie, zginęło w Twerze/Kalininie i zostało pochowanych w Miednoje. Czy ktoś może spotkał się z materiałami, które wskazywałyby dlaczego policjanci opuszczali Warszawę? Doszła do mnie informacja, że prawdopodobnie była organizowana operacja wywiezienia archiwum z Rakowieckiej, w którą zaangażowano policjantów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE We wrześniu 1939 roku policjanci z Warszawy mieli pozostać w stolicy. Mieli ??? Potwierdz to na podstawie zrodla historycznego.
W rezultacie decyzji rządu, już pierwszego tygodnia wojny, Warszawę opuścili funkcjonariusze Komendy Głównej PP z Komendantem Głównym gen. Józefem Kordianem-Zamorskim na czele. Warszawski Komendant PP Marian Kozielewski odmówił wykonania rozkazu o ewakuacji, zaś pozostający pod jego rozkazami funkcjonariusze wzięli później czynny udział w obronie stolicy. W niedzielę 10 września 1939 roku w Brześciu n/ Bugiem Wódz Naczelny, marszałek Edward Rydz – Śmigły wydał rozkaz Głównemu Komisarzowi Cywilnemu gen. Wacławowi Kostkce-Biernackiemu, o jak najszybszym przeprowadzeniu militaryzacji Policji. Okazało się wówczas, że realizacja tego rozkazu jest niewykonalna. Z tego względu, iż Komenda Główna PP dysponowała praktycznie tylko Grupą Rezerwy PP oraz jednostką stołecznej Policji Konnej. Ponadto brakowało informacji o sytuacji operacyjnej oraz nie było łączności z większością jednostek policyjnych. W oblężonej Warszawie, pozostała na miejscu PP oraz napływający z zachodu funkcjonariusze PP i PWŚl. razem z wojskiem i ludnością cywilną dzielili wspólny los. Skąpe przekazy nie są w stanie odzwierciedlić faktycznego wkładu policjantów w obronę stolicy. W trakcie walk poległ kom. Zagórski i kilkudziesięciu policjantów. Policji warszawskiej nie było dane razem z wojskiem pójść do niewoli. Na mocy rozkazu dowódcy Armii „Warszawa” policjanci musieli pozostać na stanowiskach i pełnić służbę w ochronie ładu i porządku publicznego. Bardzo trudno określić straty Policji Państwowej we wrześniu 1939 r. Liczbę poległych i zamordowanych szacuje się na około 2,5-3 tys. Podobnej liczbie policjantów udało się ewakuować za granicę. Na terenach okupowanych przez Niemcy hitlerowskie pozostało około 10 tys. funkcjonariuszy, którzy następnie pełnili służbę w policji polskiej w Generalnym Gubernatorstwie 36. Tak więc do niewoli sowieckiej dostało się prawie 12 tys. policjantów; większość z nich trafiła do łagrów i obozów, z których nie było powrotu.
Dokladniejszym zrodlem informujacym o policji we wrzesniu 39 roku jest strona http://www.polska1918-89.pl/pdf/policja-pa...939-r.,6795.pdf.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Net_Skater @ 24/03/2020, 20:51) QUOTE We wrześniu 1939 roku policjanci z Warszawy mieli pozostać w stolicy. Mieli ??? Potwierdz to na podstawie zrodla historycznego.[...] Dokladniejszym zrodlem informujacym o policji we wrzesniu 39 roku jest strona http://www.polska1918-89.pl/pdf/policja-pa...939-r.,6795.pdf. N_S Na stronie 44 wyżej wymienionego załącznika jest podane wyjaśnienie decyzji Składkowskiego. Oni pozostali w stolicy. Oddziały prewencji wycofano i Zamorskiego ze sztabem, czy też komendą jego.
|
|
|
|
|
|
|
adamrw
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 103.965 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Net_Skater @ 24/03/2020, 18:51) QUOTE We wrześniu 1939 roku policjanci z Warszawy mieli pozostać w stolicy. Mieli ??? Potwierdz to na podstawie zrodla historycznego. Warszawski Komendant PP Marian Kozielewski odmówił wykonania rozkazu o ewakuacji, zaś pozostający pod jego rozkazami funkcjonariusze wzięli później czynny udział w obronie stolicy. Wiem, że ewakuowała się Komenda Główna, Grupa Rezerwy PP oraz jednostką stołecznej Policji Konnej. Reszta policjantów teoretycznie powinna (zgodnie z decyzją Mariana Kozielewskiego) pozostać w stolicy. Tymczasem w Miednoje jest pochowanych wielu policjantów warszawskich (z ostatnimi przydziałami w m.st. Warszawie, a nie np. KG), np.: ---- - St. post. PP Wacław ANDRZEJCZYK s. Jana i Marii ze Stefaniuków, ur. 26 X 1909 w Szaniawach. We wrześniu 1939 pełnił służbę w policji w Warszawie. - Przod. PP Antoni BAŃKOWSKI s. Jana, ur. 17 I 1894 w Warce. W policji od 1919. We wrześniu 1939 służbę pełnił w policji m.st. Warszawy. - Przod. PP Jan BEDNAROWICZ s. Aleksandra i Franciszki z Wiśniewskich, ur. 14 XI 1891 w Mieczach. W policji od 1921. Co najmniej od 1936 i nadal we wrześniu 1939 służbę pełnił w VII Komis. m.st. Warszawy. - Post. PP Bronisław BEREZA s. Damazego, ur. 3 VII 1895 w Tołczy. W policji od 1924. Służbę pełnił w woj. lubelskim, m.in. w pow. tomaszowskim (1926) i węgrowskim (1928), we wrześniu 1939 w policji m.st. Warszawy. ---- To tylko kilka przykładów, takich wpisów (ze przydziałem służbowym w Warszawie we wrześniu 1939) są w księdze cmentarnej Miednoje dziesiątki, jeśli nie setki.
Celowo pominąłem przykłady z przydziałami do Grupy Rezerwy i Policji Konnej. Nurtuje mnie pytanie dlaczego ci policjanci trafili na tereny zajmowane przez ZSRR skoro zgodnie z rozkazami swojego przełożonego mieli pozostać w Warszawie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Najbardziej logiczną odpowiedzią by było przeniesienie służbowe w trybie natychmiastowym, ale to tylko moja hipoteza.
|
|
|
|
|
|
|
adamrw
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 103.965 |
|
|
|
|
|
|
W mojej rodzinie krążyła historia, że pradziadek (przodownik PP, z Urzędu Śledczego m.st. Warszawy) wyjechał we wrześniu 1939 roku jako ochrona ewakuującego się rządu. Odnalazł się po blisko 80 latach, w Księdze Cmentarnej Miednoje. Na forum genealodzy.pl napisała posta osoba, której krewny - policjant z jednego z posterunków na Mokotowie - brał ponoć udział w operacji wywożenia archiwum z Rakowieckiej na wschód. W trakcie tej operacji podjęto ponoć decyzję o podziale eskorty - część w mundurach miała nadal jechać na wschód udając, że dalej konwojują archiwum, a reszta, przebrana w ubrania cywilne, miała ukryć to archiwum po drodze. Pierwsza grupa odnalazła się ponoć w Ostaszkowie, druga wróciła do Warszawy.
Nie wiem ile jest prawdy w tych opowieściach (nie wykluczam, że obie mogą dotyczyć tego samego zdarzenia) stąd moje pytanie - być może gdzieś są materiały, które pozwoliłyby ich weryfikację.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie wiem, skąd dokładnie warszawscy policjanci wzięli się sowieckiej niewoli, ale dodam następującą informację na temat PP.
We wrześniu w związku z rozkładem sieci łączności cywilnej liczne oddziały Policji Państwowej utraciły kontakt z KP. W takich sytuacjach zdarzało się, że policjanci z danej miejscowości formowali kolumnę marszową i wycofywali się w kierunku na południe i wschód w nadziei na to, że na nie zajętym jeszcze obszarze kraju dostaną jakiś przydział.
Relacje o napotkaniu takich grup przewijają się w różnych wspomnieniach z września. M.in. na kompanię PP z Grodna natknęli się w dniu 18. września marynarze z Flotylli Pińskiej (J. Pertek, Marynarze Generała Kleeberga).
Z punktu widzenia wysiłku wojennego przemarsze takie były całkowicie bez sensu. Policjanci byli potrzebni w miastach, aby pilnować porządku, zapobiegać gromadzeniu się gapiów na odkrytych placach i przede wszystkim udrażniać przepustowość ulic miast dla przemieszczającego się wojska. Niestety, często zamiast się tym zajmować, zmierzali w ślad za wycofującym się wojskiem.
Ten post był edytowany przez Drobnikow: 26/03/2020, 18:23
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|