|
|
Hamburger w Polsce: kiedy się pojawił?,
|
|
|
|
QUOTE(widiowy7 @ 4/09/2010, 7:55) Pierwszą pizzę jadłem w takim nowo otwartym lokalu w Alejach Jerozolimskich. Przy EMPiku. Pierwszy narożnik kamienicy, w stronę Marszałkowskiej. Połowa lat 80-tych. A najlepsze hamburgery dawali przy Placu Wilsona. Pętla autobusowa przy parku. No ja też w tych latach ale to nie była zwykła pizza... ...to była pizza Kaszubska! Serwowano ja w lokalu na ulicy Starowiejskiej w Gdyni.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Grapeshot @ 30/10/2016, 8:37) Oj, cudujecie tu z tym hamburgerem, przecież po naszemu to kotlet mielony, który mamy w Polsce od wieków. Zgadza się. Tylko że to jeszcze trzeba było w bułeczkę wsadzić i... - przyprawić, co by za bardzo padliną nie czuć. - przyprawić tą nazwę Bogu Ducha winnemu Hamburgowi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE QUOTE(Grapeshot @ 30/10/2016, 8:37) Oj, cudujecie tu z tym hamburgerem, przecież po naszemu to kotlet mielony, który mamy w Polsce od wieków. *
Zgadza się. Tylko że to jeszcze trzeba było w bułeczkę wsadzić i... - przyprawić, co by za bardzo padliną nie czuć. - przyprawić tą nazwę Bogu Ducha winnemu Hamburgowi.
Nie bardzo. Nasz kotlet mielony przewaznie był robiony ze zmielonej wieprzowiny z dodatkiem namoczonej i tartej bułki. Hamburger jest daniem które pojawiło sie w Stanach za sprawą niemieckich emigrantów w połowie XIX w., i był to najpierw stek czyli kawałek mięsa, póżniej był to kotlet ze zmielonej wołowiny, nazwę swoją zawdzięcza pochodzeniu niemieckiemu własnie, poniewaz wiekszość niemieckich emigrantów opuszczała Niemcy przez Hamburg. Przed koncem XIX wieku, aby nadac daniu bardziej "poręczny" charakter dodano do kotleta dwa kawałki chleba czyli połączono hamburger z brytyjskim sandwichem. Przeszedł różne koleje podawano go z tostami, póżniej z różnymi warzywami ,pod koniec lat 30-tych nadeszła era braci MacDonald i definicja Hamburgera jaką znamy dzisiaj. W PRL pojawiał sie tu i ówdzie , w ajencyjnej gastronomii,w taniej restauracji "Radek" na warszawskim Żoliborzu można było go zjeść z ziemniakami i zasmażanymi buraczkami/ nawet niezłe/ to było w drugiej połowie lat 70-tych,wtedy też mozna było kupic mrożone coś w sklepie Społem co miało nazwę "hamburger"- kotlet do podgrzania, też niczego sobie.
Ten post był edytowany przez pejotlbis: 30/10/2016, 12:34
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pojotlibis Nie bardzo. Nasz kotlet mielony przewaznie był robiony ze zmielonej wieprzowiny z dodatkiem namoczonej i tartej bułki. Hamburger jest daniem które pojawiło sie w Stanach za sprawą niemieckich emigrantów w połowie XIX w., i był to najpierw stek czyli kawałek mięsa, póżniej był to kotlet ze zmielonej wołowiny, nazwę swoją zawdzięcza pochodzeniu niemieckiemu własnie, poniewaz wiekszość niemieckich emigrantów opuszczała Niemcy przez Hamburg. Przed koncem XIX wieku, aby nadac daniu bardziej "poręczny" charakter dodano do kotleta dwa kawałki chleba czyli połączono hamburger z brytyjskim sandwichem. Przeszedł różne koleje podawano go z tostami, póżniej z różnymi warzywami ,pod koniec lat 30-tych nadeszła era braci MacDonald i definicja Hamburgera jaką znamy dzisiaj. W PRL pojawiał sie tu i ówdzie , w ajencyjnej gastronomii,w taniej restauracji "Radek" na warszawskim Żoliborzu można było go zjeść z ziemniakami i zasmażanymi buraczkami/ nawet niezłe/ to było w drugiej połowie lat 70-tych,wtedy też mozna było kupic mrożone coś w sklepie Społem co miało nazwę "hamburger"- kotlet do podgrzania, też niczego sobie.
Kiedyś w programie telewizyjnym pokazywano hamburger, jeden kotlet z amerykańskiego McDonalda, fotografowany każdego dnia przez 365 dni w roku. Kotlet ten wykazał ogromną odporność na czas. Miał takie właściwości chemiczne oraz techniczne, że po roku wcale nie śmierdział i nie zmienił się wiele wizualnie. Istniał tak bez chłodzenia. Można jedynie zastanowić się czego tam domieszano. Bułka namoczona w mleku, to był by najlepszy z możliwych dodatków. Sprzedawcy i właściciele McDonaldów nie wiedzą co jest w ich hamburgerze, bo do nich zamrożone kotlety przychodzą z centrali. Polecam też fishburgery z McDonalda. Smacznego życzę. Ham to szynka, nie wieprzowina, może być wołowa, może być wieprzowa. W USA, Australii, Argentynie, hamburgery, także inne sztuki mięsa i nie tylko w McDonaldzie, będą przeważnie z wołowiny, bo to tam najczęściej spożywane mięso. Dodatki jakieś te kotlety muszą mieć, bo bez nich były by twarde i nie smaczne. Niektórym Polakom australijskim też miejscowa wieprzowina jakoś tak śmierdzi. W Polsce, wiadomo, „wieprzowina najlepsza” i najtańsza. McDonald nie dyktuje receptury na hamburgery. Włoch czy Hiszpan, w swoich restauracjach szybkiej obsługi zrobią to inaczej, po swojemu najlepiej, niekoniecznie z samej wołowiny. Trzeba być jasnowidzem, aby wiedzieć co tam jest w środku. Kiedyś, jeden z australijskich businessów był przyłapany na wysyłaniu do USA kangurzyny w paczkach z napisem beef.
Widze, ze temat zostal wyczerpany. Jesli chcecie pisac o hamburgerach w innych miejscach swiata, to otworzcie nowy watek. Moderator N_S
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 31/10/2016, 11:09
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|