|
|
Porta(l) Salaria
|
|
|
|
Ofensywne: ogień, katapulty, onagery, karrobalisty i kusze ręczne. Defensywne: wilcze doły i palisady.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego wszystkiego chyba ogień tylko pozostaje...wobec zwierząt poruszających się na lądzie, a mających możliwość przejścia przez portal, to można dołączyć palisady i wilcze doły.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wilcze doły z zaostrzonymi palikami w defensywie powinny się dobrze sprawdzać przeciw teropodom-dwunożność ma swoje wady-palik w stopie załatwi sprawę. Te największe teropody nie były równie szybkie i zwrotne jak wielkie koty (zwłaszcza zmiana kierunku biegu zajmowała im dużo czasu, jak człowiekowi niosącemu długą belkę na ramieniu). Konno można przed nimi spokojnie uciec. Z ofensywą już jest gorzej. Polowanie z balistą na ruchomy cel raczej do najskuteczniejszych nie należy.
Ten post był edytowany przez Svetonius21: 8/02/2020, 21:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Svetonius21 @ 8/02/2020, 21:27) Z ofensywą już jest gorzej. Polowanie z balistą na ruchomy cel raczej do najskuteczniejszych nie należy.
Jady bojowe, zatrute strzały itd? Może nie do balisty ale do kuszy ręcznej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zawsze można cel unieruchomić wilczym dołem. Niemniej chyba stworzenia z kredy nie należą chyba do najgłupszych i w pewnym momencie chyba nauczą się rozpoznawać pułapki w każdym razie cienko widzę obronę przed takim choćby pterozaurem...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Varyag @ 8/02/2020, 21:30) QUOTE(Svetonius21 @ 8/02/2020, 21:27) Z ofensywą już jest gorzej. Polowanie z balistą na ruchomy cel raczej do najskuteczniejszych nie należy. Jady bojowe, zatrute strzały itd? Może nie do balisty ale do kuszy ręcznej? Ubić zwierza to jedno, trzeba to jeszcze zrobić na tyle szybko, aby nie zdążył powybijać myśliwych, zanim się zorientuje, że nie żyje...
|
|
|
|
|
|
|
|
wobec zwierząt poruszających się na lądzie, a mających możliwość przejścia przez portal (Wilczyca)
Bramę można zamurować, pozostawiając przejście dogodne dla potrzeb Rzymian. To będzie od razu limitowało potencjalną wielkość intruza, który wlezie do Rzymu. Powiedzmy zostawić miejsce na wysokość konnego wojownika. Jakoś nie widzę inwazji pteroptaszorów, walących lotem koszącym tuż nad ziemią żeby utrafić w prześwit...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak tylko okaże się, że po drugiej stronie kręcą się patrole Persów oczywistą oczywistością będzie ufortyfikowanie Portalu - po obu stronach. Tej kredowej w pierwszym rzędzie!
Oraz podjęcie systematycznych (na miarę możliwości) poszukiwań innych takich fenomenów.
W każdym razie nic większego od szczura przez Portal bez kontroli nie przejdzie.
Pytanie, czy szczury i - na ten przykład - wirus banalnej grypy - nie wykończą 90% kredowej fauny zanim Boski August wprawi się w kolekcjonowaniu kredowych trofeów myśliwskich..?
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzymianie powinni zacząć podejrzewać, że portale to robota Persów i mają posłużyć do ataku na Rzym oraz że mogą pojawić się kolejne (Persowie o to samo posądzą Rzymian). Może dojść do walk "po drugiej stronie", gdy Rzymianie zlokalizują wylot perskiego portalu i postanowią go zdobyć (albo odwrotnie).
Ten post był edytowany przez Svetonius21: 9/02/2020, 22:38
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak naprawdę, to pojawia się istotny skrót drogi pomiędzy Rzymem a Suzą. Cały ten kredowy sztafaż, dinozaury, skrzypy i cała reszta - to są kompletnie nieistotne dekoracje.
Żeby Rzymianie mogli wpaść na Persów (albo odwrotnie), to jeden portal od drugiego nie może dzielić więcej niż jeden, no może dwa dni marszu. Kilkadziesiąt kilometrów. Oczywiście, przy założeniu, że Rzymianie nie zamurowują swojej bramy: a zamurują ją niechybnie, jeśli się na Persów nie natkną. Muszą zatem natknąć się na nich szybko, a nie po stuleciach eksploracji - bo stuleci eksploracji nie będzie. Nie ma takiej potrzeby: Rzym nie potrzebuje pustej ziemi do zasiedlenia (wręcz, chętnie by jakąś ludność przygarnął, co zresztą dość intensywnie robi...), a smoki i inne gady - zdecydowanie lepiej wyglądają na mozaikach, niż w rzeczywistości.
Stąd wniosek, że oba portale muszą być blisko siebie, jeśli Rzymianie i Persowie mają się szybko znaleźć.
Otóż - taki skrót ma ogromne znaczenie strategiczne! To kompletnie zmienia reguły gry! Do tej pory, Rzymianie nie byli w stanie podbić Persji - m.in. dlatego, że była za daleko. Choć zatem wielokrotnie bili najpierw Partów, potem Sassanidów - i zdobywali ich stolicę - nic z tego w ogólności nie wynikło. Za każdym razem odpuszczali i wycofywali się.
Teraz nie muszą! Między Rzymem a Suzą da się przejść piechotą w góra dwa dni. Co oznacza, że Suza jest teraz bliżej Rzymu niż Mediolan albo Neapol.
Następny limes spokojnie można wytyczać wzdłuż Indusu.
Przy czym - rzeczywiście walki wybuchną między portalami - ale to tylko dywersja i przygrywka.
Tak naprawdę atak przez portal - czy to na Rzym, czy to na Suzę - jest kompletnie niepraktycznym pomysłem. To by się mogło udać tylko wtedy, gdyby któraś ze stron powstania portalu po prostu nie zauważyła: ot, Boski August na czele gwardii pretoriańskiej opuszcza Miasto przez Porta Salaria - i ni stąd ni z owąd, sam nie wiedząc jak i kiedy: puka do bramy zimowego pałacu króla królów...
Ponieważ jednak pojawieniu się portali towarzyszy spektakl światło - dźwięk, którego nie sposób nie zauważyć (a także, co istotne, oba portale pojawiają się w gęsto zamieszkałej i nasyconej wojskiem stolicy, a nie na jakimiś bezludziu), co więcej - portale po stronie "kredowej" jednak nie stykają się bezpośrednio - to taki przypadek nie zajdzie.
Atak przez portal dlatego jest niepraktyczny, bo portal wielkości miejskiej bramy jest po prostu za mały. Zablokować i obronić przejście, w którym mieści się góra kilkunastu ludzi naraz - to dziecinada. W ten sposób nikt ani Rzymu, ani Suzy - jeśli nie ma elementu zaskoczenia - nie zdobędzie. Po prostu - brama zostanie obudowana solidnymi fortyfikacjami (to jest góra kilka dni pracy). Które będą obsadzone dzień i noc.
Prawdziwa wojna między Rzymem a Persją rozegra się całkowicie konwencjonalnie, między Eufratem a górami Zagros, a nie w kredowej Ameryce.
Tyle, że tym razem, Rzymianie nie będą się martwić o prowiant na drogę powrotną. Wszak - wystarczy, że zdobędą Suzę, a będzie tak, jakby znaleźli się z powrotem w rejonie Puteoli pod Rzymem...
W przyszłości, gdy oba portale będą już w jednym ręku - pomiędzy "kredowymi" portalami zbuduje się solidną, rzymską drogę. A gdyby lokalna fauna sprawiała kłopoty - długie mury, najeżone balistami i skorpionami, osłaniające tę drogę z obu stron. Mogą być nawet sklepione - dla ochrony przed pterodaktylami.
Oczywiście pozostanie zagadka - czy takich "skrótów" nie ma przypadkiem więcej..? I to w sumie jest jedyny powód, żeby tę kredową Amerykę eksplorować...
|
|
|
|
|
|
|
|
Rzymianie kilkukrotnie bzdobywali Ktezyfon, to i Suzę mogą zdobyć. Wtedy nie tylko będą mogli błyskawicznie mogą przerzucać wojska do swoich nowych prowincji na wschodzie, ale również zyskają niezwykle cenny szlak handlowy. Z Rzymu nad Zatokę Perską będzie rzut beretem. Wzmożone kontakty rzymsko-indyjskie mogą przenieść nad Tybr kilka cennych wynalazków, może np. postęp w metalurgii? Wszak starożytne Indie słynęły ze znakomitych kowali. Do tego Rzym z "wyjściem awaryjnym" jest praktycznie nie do zdobycia, wytrzyma każde oblężenie o ile wróg nie zaatakuje równocześnie Suzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co nie zmienia faktu, że Dioklecjan raczej nie planował w tym momencie generalnej rozprawy z Persją - a, po odkryciu portalu, będzie do niej zmuszony.
Sytuacja jest o tyle asymetryczna, że Rzymianie mają (od swojej granicy nad górnym Eufratem) dużo bliżej do Suzy - niż Persowie (od tejże granicy) do Rzymu.
Tym niemniej, jeśli tylko perski patrol nie przeoczy Rzymian w kredowej Ameryce - to Persowie mogą zaatakować pierwsi. I tam - i "w teraźniejszości".
Dochodząc do oczywistej konkluzji, że za chwilę będą mieli na karku Rzymian, którzy tym razem nie odpuszczą - więc nie ma na co czekać. Gorzej już i tak nie będzie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Przewaga Rzymian jest oczywista-w OTL pięciokrotnie zdobywali stolicę Partów, a później Sasanidów (był nią wówczas Ktezyfon, Suza służyła za stolicę zapasową właśnie w takich wypadkach), podczas gdy Persowie o dotarciu nad Tybr nie mają co marzyć. Można powiedzieć, że Rzymianie walczą o zwycięstwo a Persowie o remis. Jeśli Rzymianom się powiedzie, czyż nie będzie to druga młodość dla imperium? Ogromne podboje, łupy, niewolnicy, nowe szlaki handlowe (zwłaszcza szlak Rzym-Laramidia-Suza)?
|
|
|
|
|
|
|
|
O tyle, o ile. Wynik, mimo wszystko, trzeba by losować.
Utrzymanie podbitej Persji będzie logistycznie łatwiejsze od utrzymania Galii - o odległej Brytanii nie wspominając. Ale sam podbój może być nader wyczerpujący. Pytanie, czy koszty własne nie rozłożą w konsekwencji Imperium wcześniej niż OTL?
Poza tym, pozostaje świadomość zagrożenia w postaci możliwości istnienia większej liczby takich portali. Co będzie obciążało budżet kosztami eksploracji i poszukiwań.
Inna rzecz, że z tego też jakiś postęp może wyniknąć: w żegludze, w wyposażeniu obozowym, transporcie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 10/02/2020, 14:29) Inna rzecz, że z tego też jakiś postęp może wyniknąć: w żegludze, w wyposażeniu obozowym, transporcie... ... i w broni myśliwskiej.
Swoją drogą podejrzewam, że Rzymianie uznają "Krainę Smoków" za obszar leżący gdzieś w odległych rejonach Ziemi, gdzie można się dostać również "tradycyjnymi" metodami.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|