|
|
Wschodnia granica po 1945 r.: przebieg granicy, Ustalenia, zmiany
|
|
|
|
QUOTE(Ferdas @ 14/04/2020, 11:21) Co nie znaczy, że Hrubieszów by nie przekroczył, jako jednak miasto powiatowe, obstawiam też, że powstałby drugi "Nowowołyńsk" od zera na nowych terenach. Mamy na Lubelszczyźnie świetnie prosperującą kopalnię i zarówno wieś Bogdanka, jak i pobliska Łęczna, notabene miasto powiatowe, za przykładem Nowowołyńska i Czerwonogradu już dawno przekroczyły w związku z tym 100 000 mieszkańców... Także nie żałuj Hrubieszowowi, daj mu od razu pół miliona, byłby większy od Lublina, a z czasem i ze Lwowem mógłby porywalizować.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ferdas @ 14/04/2020, 14:00) Teoretycznie i to możliwe. A co do Polski - Bełchatów, z 10 tys. w 1975 do 50 tys. 1985, Głogów, Lubin. Tak, dokładnie, a nic lepiej nie udowadnia tego, że teoretycznie Hrubieszów od samej kopalni mógłby osiągnąć liczbę 100 000 mieszkańców jak powołanie się na miasta, które nigdy tej liczby nie osiągnęły . Skoro w Lubinie, Głogowie, Bełchatowie, Nowowołyńsku i Czerwonogradzie się nie udało, to najlepszy dowód, że w Hrubieszowie tak, i to nawet jeszcze więcej, bo i pół miliona .
Bogata wyobraźnia, a nie fakty to podstawa w takich symulacjach prawdziwych wydarzeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tyle zmian, a Mościska dalej nie nasze.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przykłady miast z gospodarką opartą o górnictwo węgla kamiennego, którym udało się przekroczyć magiczną granicę 100 tys. mieszk. - oczywiście znajdziemy. Najłatwiej na Górnym Śląsku.
TYCHY 1955: 26,6 tys. 1990: 191,7 tys. 2017: 128,2 tys. "Nowe Tychy" zrazu obmyślone zostały jako miasto-sypialnia dla kopalń w Katowicach i w miastach ościennych. Fantastyczny rozwój demograficzny po roku 1975 wiązał się w dużej mierze z poszerzeniem administracyjnych granic miasta o sąsiednie miasteczka i gminy. Ale - o dziwo - po wywalczeniu przez te miasta i gminy "niepodległości" - ludność Tychów już nie spadła poniżej stu tysięcy. RYBNIK 1946: 23,1 tys. 1997: 144,9 tys. 2016: 139,5 tys. Tutaj również administracyjna reforma gierkowska roku 1975 oznaczała przyłączenie licznych miast dotychczasowego powiatu rybnickiego. W tym jednak przypadku, po przywróceniu w Polsce demokracji te miasta i miasteczka pozostały częścią Rybnika. WODZISŁAW ŚLĄSKI 1946: 5,1 tys. 1991: 112,2 tys. 2012: 49,2 tys. I znów, rok 1975 przyniósł poszerzenie obszarowe miasta - do rozmiarów niemal dorównujących dotychczasowemu powiatowi. Anektowane miasta i gminy się z tą "niewolą" nie pogodziły. Kiedy tylko stało się to możliwe - oddzieliły się. I Wodzisław stał się miastem powiatowym niespełna pięćdziesięciotysięcznym. JASTRZĘBIE-ZDRÓJ 1965: 8,9 tys. 1991: 104,6 tys. 2018: 84,5 tys. Tutaj zmiany terytorialne odegrały marginalną rolę. Liczyło się głównie stawianie rozległych blokowisk dla wiejskich chłopaków ściąganych w latach 70. masowo spod Kielc, spod Suwałk i spod czego tylko się dało. Bowiem w "złotej dekadzie" kontynuowano w istocie politykę z epoki Planu Sześcioletniego. Czyli ekstensywny, nie liczący się z barierami siły roboczej rozwój kopalnictwa węgla (W Rybnickim Okręgu Węglowym: węgla koksującego, na potrzeby hutnictwa). Być może rozwój ukraińskiego Hrubieszowa w latach 50. przybrałby postać taką, jak rozwój Jastrżębia-Zdroju-Już-Tylko-Z-Nazwy w latach 70.
Możliwość demograficznego Wielkiego Skoku Hrubieszowa Górniczego i jego awansu do grona miast ponadstutysięcznych - jest trudna do udowodnienia. Lecz tak do końca i całkowicie nie da się jej zanegować. Zaraz, zaraz, czy nie za bardzo zafiksowaliśmy się na tej jednej - prawda, że bardzo okrągłej - liczbie sto tysięcy?
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 14/04/2020, 17:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Doskonałe porównania. W przypadku Hrubieszowa było i z czego startować (lata 40. i 50. to ok. 8000-10 000 mieszkańców), dookoła niego jest też mnóstwo miasteczek do przyłączania, no i on sam jest tak dogodnie położony, że bez problemu może pełnić rolę "sypialni" dla dużo większych aglomeracji typu Nowowołyńsk. Który co prawda sam nigdy 100 000 nie osiągnął, ale to Hrubieszowowi dojść do tej liczby by nie przeszkadzało. Także nie ma się co zastanawiać, 100 000 jak obszył, tak samo jak Nowowołyńsk, Włodzimierz Wołyński i Czerwonograd. A jakby się razem w ZSRR te miasta połączyły, to aglomeracja katowicka wysiada.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(petroCPN SA @ 14/04/2020, 15:32) Przykłady miast z gospodarką opartą o górnictwo węgla kamiennego, którym udało się przekroczyć magiczną granicę 100 tys. mieszk. - oczywiście znajdziemy. Najłatwiej na Górnym Śląsku. TYCHY 1955: 26,6 tys. 1990: 191,7 tys. 2017: 128,2 tys. "Nowe Tychy" zrazu obmyślone zostały jako miasto-sypialnia dla kopalń w Katowicach i w miastach ościennych. Fantastyczny rozwój demograficzny po roku 1975 wiązał się w dużej mierze z poszerzeniem administracyjnych granic miasta o sąsiednie miasteczka i gminy. Ale - o dziwo - po wywalczeniu przez te miasta i gminy "niepodległości" - ludność Tychów już nie spadła poniżej stu tysięcy.
Jak @petroCPN SA zauważył budowa Nowych Tychów wynikała z koncepcji rozwoju przestrzennego aglomeracji górnośląskiej, tj. budowy miast satelickich. Taki wzrost liczby ludności mógł się udać tylko w gęsto zaludnionej aglomeracji śląskiej i tylko w miejscu nie leżącym z dala od korytarzy komunikacyjnych.
Ewentualny ukraiński Hrubieszów byłby miastem "kresowym" tyle, że tym razem byłyby to kresy zachodnie Ukraińskiej SRR. Miasto nie leżałoby na żadnym ważnym dla republiki szlaku komunikacyjnym, dlatego wątpliwe, że nastąpiłby szybki wzrost ludności.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Drobnikow @ 14/04/2020, 19:00) Jak @petroCPN SA zauważył budowa Nowych Tychów wynikała z koncepcji [ . . . ] Ewentualny ukraiński Hrubieszów byłby miastem "kresowym" tyle, że tym razem byłyby to kresy zachodnie Ukraińskiej SRR. Miasto nie leżałoby na żadnym ważnym dla republiki szlaku komunikacyjnym, dlatego wątpliwe, że nastąpiłby szybki wzrost ludności. 1 Lecz gdyby sowieckie, wtedy jeszcze stalinowskie władze podjęły polityczną decyzję: "potrzebna nam jeszcze jedna kopalnia węgla po to, by nie wozić tego paliwa z dalekiego Donbasu" - to tysiące ludzi by zwieziono (ludzie wszak tańsi od maszyn), osiedlono by ich zrazu w jakichś prymitywnych barakach (może wręcz w łagrze). Później, za Chruszczowa - zapewne wybudowano by blokowiska. 2 W przeciwieństwie do Ferdasa, nie jestem bardzo przywiązany do magicznej liczby 100.000 mieszkańców. Nie mam pewności, czy ta granica byłaby przeskoczona. Ale rozrost tego hipotetycznego miasta Грубешів do rozmiarów takich jak Czerwonograd lub Nowowołyńsk (też miasta kresowe w skali ZSRR) nie byłby niemożliwy.
Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 14/04/2020, 20:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale się przyczepiliście do tej liczby, naprawdę.
Przy okazji doszedłem, że jednak na Uhnów i Bełz nie było szans z uwagi na linię kolejową Rawa Ruska-Krystynopol. Zostałyby, gdyby po prostu Rawa trafiła do Polski w 1945, nie wiem niestety, dlaczego trafiła do Sowietów, mimo że polska delegacja się o nią upominała. Swoją drogą na swoje linie i węzły kolejowe Sowieci mocno zwracali uwagę, ale na nasze mieli już wywalone i nie przeszkadzało im nic rozcinać linii i węzłów.
Plus warto zauważyć, że granica miała początkowo po naszej stronie zostawić wieś Worochta, co prawda 4 domy, ale jednak. Zgodnie z relacją jednej z mieszkanek, początkowo wyznaczyli granicę na wschód od tej wsi, przez las, wycinając drzewa wzdłuż planowanego pasa granicznego, lecz potem zmienili zdanie i przeprowadzili granicę na zachód. Po zmianie granic okoliczni mieszkańcy z drugiej strony granicy widzieli wyburzenie tych domów i budowę kołchozu w tym miejscu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Taka ciekawostka - żona Nikity Chruszczowa urodziła się w Wasylowie koło Tomaszowa Lubelskiego. Podobno bardzo naciskała na męża, żeby ten płynął na Stalina, by również ten teren trafił do ZSRR w ramach wymiany z 1951...
|
|
|
|
|
|
|
|
W takim razie do wymiany mógł doprowadzić też Chruszczow, szczególnie po zahamowaniu odwilży w 1960. Być może gdyby nie został w 1964 odsunięty od władzy, to doprowadziłby do włączenia matecznika jego żony.
Wymiana w latach 60. byłaby już ciekawsza, na terenach zabranych byłoby już więcej obiektów (nowe osiedla, bloki, zakłady pracy, drogi asfaltowe), lecz i na terenie Chyrowa byśmy więcej typowo sowieckich obiektów otrzymali.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ewentualnie już w 1957 Chruszczow mógł się postarać, podczas ustalania granicy w Prusach Wschodnich o powrót do korekty Chyrów vs. Hrubieszów (w tym też Wasylów). Mimo wszystko nagłe porzucenie tego projektu przez Sowietów całkiem dziwne, poza śmiercią Stalina musiał być jeszcze jakiś czynnik o tym decydujący.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ewentualnie okazało się, że złoża węgla koło Mircza są już wyczerpane i nie opłaca się dokonywać zamiany. A sam argument "bo moja żona się tam urodziła" jest raczej słaby.
|
|
|
|
|
|
|
|
Podejrzewam, że przy pierwszej wymianie były pewne trudności, druga wymiana miała już obejmować dużo większy obszar, w tym w końcu duże, powiatowe miasto, konieczne do pełnego wysiedlenia, już 10 lat po wojnie. Całkiem decydującym czynnikiem moim zdaniem mógł też być wnerw nie tyle ludności, że Sowieci zmieniają granicę, kiedy chcą, wtedy też pewnie i wysocy dygnitarzy partyjni by się od Sowietów mogli poodwracać. W Hrubieszowie kiedyś trafiłem na legendę miejską, według której chodniki w kopalniach w Nowowołyńsku sięgają kilkanaście km na zachód, właśnie pod okolice Hrubieszowa (o ile jest to możliwe). A po drugiej stronie był pociąg przez Chyrów. Gdyby założyć, że ta legenda miejska to prawda, może by tak Sowieci załatwili tę wymianę bez wymiany? Co do sowieckich badaczy, to ponoć rozpoczęli wytyczanie nowej granicy pod Hrebennem, ale to też raczej w granicach legendy miejskiej niż faktów. A fakt urodzenia żony to Nikita brał w 1944 przy planowaniu obwodu chełmskiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nowe linki do map wymiany (pierwszej, zrealizowanej i drugiej, niezrealizowanej), nieco też skorygowany przebieg. Legenda jak wyżej.
Rejon Hrubieszowa https://ibb.co/6DPq0PG
Rejon Chyrowa https://ibb.co/B3QV8Qz
Taki kształt miałaby Polska, gdyby do wymiany doszło. Czy lepszy, czy gorszy, oceńcie sami. https://ibb.co/ykDGxnh
Tu zaś prawdopodobny dokładny przebieg granicy w rejonie Hrubieszowa (tereny gęściej zaludnione niż Bieszczady, niestety zabrakło miejscowości na tej znanej mapie), na bazie jednej z map topograficznych. Prawdopodobnie mapa z dokładnym przebiegiem granicy znajduje się w Moskwie. https://ibb.co/GFQcD79
Tu z kolei odcinek na południe od Huczwy. https://ibb.co/F6TSG2z
Inna przyczyna rezygnacji z wymiany może być taka, że Moskwa mogła zdać sprawę, że idzie za daleko, oprócz tego, że brali miasto powiatowe województwa lubelskiego, a wcześniej guberni lubelskiej, to okazało się, że nowa granica naruszy linię Curzona; w telegrafie, który był dla Sowietów podstawą, wyraźnie pisało "восточнее Грубешува" (na wschód od Hrubieszowa) i tego Moskwa wyjaśnić władzom ludowym u nas wyjaśnić by już w stanie nie była.
Ten post był edytowany przez Ferdas: 10/03/2022, 22:40
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|