|
|
Henryka Krzywonos, czyli historia pewnej Heni Tramwajarki
|
|
|
|
Nie wiem, jaka była prawda. Widzę natomiast po raz kolejny wykorzystywanie historii do bieżącej walki politycznej. H. Krzywonos została uwieczniona w 2 scenach filmu dokumentalnego o strajku w Stoczni im. Lenina w sierpniu 1980 r. pt. "Robotnicy'80" (przynajmniej w tylu ją zauważyłem): 1. polemiki, chyba przegranej, w sprawie przywilejów aparatu władzy: https://youtu.be/st0RYHiIP2M?t=1h12m44s 2. wypowiedzi wicepremiera M. Jagielskiego o żniwach: https://youtu.be/st0RYHiIP2M?t=51m47s
Ten post był edytowany przez Fuser: 13/01/2016, 23:08
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Fuser @ 13/01/2016, 23:07) H. Krzywonos została uwieczniona w 2 scenach filmu dokumentalnego o strajku w Stoczni im. Lenina w sierpniu 1980 r. pt. "Robotnicy'80" (przynajmniej w tylu ją zauważyłem):
No i w filmie Wajdy o Wałęsie w zbujanej scenie z podtrzymania strajku, 16 sierpnia. Tej, o której mowa w poprzednim poscie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Borusewicz, Borowczak, Lis, Pieńkowska klik
Pusz klik
|
|
|
|
|
|
|
|
W zalinkowanym materiale czytamy m.in.:
QUOTE(dd100) Henryka Krzywonos to jedna z ikon pierwszej "Solidarności". Zatrzymując tramwaj w symboliczny sposób rozpoczęła strajk Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Może ktoś odpowiedziec na pytanie co jej tramwaj w ogóle robił na mieście, skoro załoga tramwajarni jeszcze z samego rana w zakładzie podjęła decyzję o strajku i tramwaje nie wyjechały? A jej wyjechał i stanął na mieście dopiero jak wyłączono prąd?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 14/01/2016, 21:45) W zalinkowanym materiale czytamy m.in.: QUOTE(dd100) Henryka Krzywonos to jedna z ikon pierwszej "Solidarności". Zatrzymując tramwaj w symboliczny sposób rozpoczęła strajk Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Może ktoś odpowiedziec na pytanie co jej tramwaj w ogóle robił na mieście, skoro załoga tramwajarni jeszcze z samego rana w zakładzie podjęła decyzję o strajku i tramwaje nie wyjechały? A jej wyjechał i stanął na mieście dopiero jak wyłączono prąd? A czy kogokolwiek by to obchodziło, gdyby nie jej obecne zaangażowanie polityczne?
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE No, ale OK, czyli twierdzisz, że te zarzuty są nieprawdziwe. A jako, że padają ze strony ludzi, którzy przedstawiają się z imienia i nazwiska i są publiczne i ciężkie (kradzież pieniędzy, pijaństwo, bycie łamistrajkiem) to możemy sie spodziewać procesu. ktoś Ci dzisiaj zarzuca, ze 25 lat temu ukradłeś pieniądze ze szkolnego sklepiku. Dowody? Jego zeznania i jego kilku kolegów. Ty twierdzisz, że to nieprawda. Dowody - zeznania Twoje i kilku kolegów. Proces będzie o czym? Ile będzie trwał i jakie ryzyko nagonki wytworzy?
QUOTE Tutaj zaś w zalinkowanym materiale czytamy m.in.: (dd100) CODE Henryka Krzywonos to jedna z ikon pierwszej "Solidarności". Zatrzymując tramwaj w symboliczny sposób rozpoczęła strajk Zakładu Komunikacji Miejskiej w Gdańsku. Nie masz wrażenia, że trochę manipulujesz wklejając akurat ten fragment w kontekście swojego pytania? Bo to tworzy wrażenie, iż w materiale podlinkowanym przez dd100 w temacie nic więcej nie ma. A tymczasem on dał 2 linki. W tym, który cytujesz jest o czym innym, zaś przynajmniej próbę odpowiedzi na to:
CODE Może ktoś odpowiedziec na pytanie co jej tramwaj w ogóle robił na mieście, skoro załoga tramwajarni jeszcze z samego rana w zakładzie podjęła decyzję o strajku i tramwaje nie wyjechały? A jej wyjechał i stanął na mieście dopiero jak wyłączono prąd? znajdziesz w drugim.
Zresztą zacznijmy niejako od początku. Najpierw podlinkowany przez Ciebie wywiad z pp. Gwiazdami. I tam czytamy: QUOTE Joanna Gwiazda: Ja już nie chcę mówić, że ludzie w Gdańsku mówią, że ten tramwaj to jej zatrzymała publika, bo inne tramwaje nie wyjechały a ona wyjechała… A jak tramwaj stanął to pobiegła do Stoczni. Nie wiem jaka wersja jest prawdziwa, bo tu są różne plotki.
Andrzej Gwiazda: Pogłoski krążą do dzisiaj – że była łamistrajkiem, inni nie wyjechali, a ona wyjechała i tym co wyjechali – wyłączono prąd. Co po tym tekście wiemy? Że pp. Gwiazdowie nic na ten temat nie wiedzą, znają tylko to "co ludzie mówią" i "pogłoski".
Link dd100:
CODE Dlaczego wtedy nie krzyczeli, że to nie Ty zatrzymałaś tramwajów ? Każdy kto uczestniczył w strajku pamięta dobrze atmosferę podskórnego strachu przed donosicielami i agentami. Każda informacja była sprawdzana, każda informacja była analizowana przez wielu ludzi, a Boguś Borusewicz był bardzo podejrzliwy i pilnował i sprawdzał bardzo skrupulatnie. To nam wnosi niewiele, choć jednak daje argument logiczny, więc jakby nieco lepszy niż "ja tam nie wiem, ale ludzie mówią, że..." (tylko mnie się to kojarzy z tzw. sąsiadką z magla?).
W drugim już lepiej:
QUOTE Henryka Krzywonos zatrzymała swój tramwaj 15 sierpnia 1980 roku w pobliżu Opery Bałtyckiej, ogłaszając pasażerom, że "rozpoczął się strajk i ten tramwaj dalej nie pojedzie". Zdarzenie to bywa określane jako początek strajku gdańskiej komunikacji publicznej. Ale prawdą jest, że bardziej w sensie symbolicznym, bo jak podają źródła IPN, strajk w gdańskim MPK rozpoczął się o godzinie 4 rano i część pojazdów wyjechała wtedy w trasy, a część nie. Dziś już trudno wskazać, który z pracowników MPK jako pierwszy rozpoczął strajk, wiadomo jednak, że to Krzywonos jako pierwsza z nich zjawiła się w Stoczni Gdańskiej. - Faktem jest, że ona zatrzymała ten tramwaj i ten jej tramwaj zablokował ruch w mieście - opowiada Bogdan Borusewicz, główny organizator historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej, były marszałek Senatu. - Z punktu widzenia historycznego mało istotne jest, jak minuta po minucie przebiegał strajk w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym, ważne, że ona zatrzymała ten tramwaj, zablokowała ruch i przyjechała jako pierwsza do stoczni jako delegatka MPK, przyłączając się do solidarnościowego strajku. - Zastanówmy się logicznie, gdyby Krzywonos była łamistrajkiem, to przecież jej koledzy z MPK by ją udusili, a nie wstawiali do Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego! - dodaje Jerzy Borowczak, działacz opozycji, jeden z inicjatorów historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku, obecnie poseł. - Dokładnie pamiętam, jak przyjechała 15 sierpnia do stoczni takim służbowym zielonym żukiem MPK z żółtym kogutem na dachu. Przyjechała razem z Ryśkiem Talaśką, innym strajkującym z MPK, wielkim facetem, i jeszcze z kierowcą. Przedstawili się jako delegacja zakładu. Mamy też coś o pp. Gwiazdach:
QUOTE To, co teraz opowiadają o tym zdarzeniu Andrzej i Joanna Gwiazdowie, to nieprawda. Ich wtedy nie było jeszcze w stoczni, a ja byłem.
Co jeszcze pamięta: QUOTE Henia przyjechała do Stoczni dosłownie pół godziny po tym, jak Wałęsa poddał pod głosowanie, czy kontynuować strajk - opowiada Jerzy Borowczak. - Pamiętam to jak dziś. Gdy dyrektor stoczni Klemens Gniech ogłosił, że postulaty zostaną spełnione, odbyło się demokratyczne głosowanie. Około 30 osób było za kontynuowaniem strajku, a reszta przeciw. I Wałęsa ogłosił wówczas, że strajk zostaje zakończony. Wtedy zjawiły się dwie delegacje ze stoczni remontowej i właśnie z MPK. I Henryka zaczęła się wydzierać na nas wszystkich: "Jak zakończycie ten strajk, to wygniotą nas jak pluskwy!".
Wszyscy słyszeli ten jej krzyk. I Wałęsa ogłosił kontynuację strajku solidarnościowego. Wszyscy rzucili się do bram, żeby zatrzymać wychodzących robotników.
Dalej też jest ciekawie: QUOTE Ten jej krzyk, że "wygniotą nas jak pluskwy", pamiętam doskonale, bo sam wtedy stanąłem na baczność - dodaje Bogdan Borusewicz. - Wydawało mi się wtedy, że to już koniec strajku, zostało nas tam bardzo mało i ona z tym swoim emocjonalnym wystąpieniem ten strajk uratowała. To jej niewątpliwa zasługa.
Cztery kobiety - Anna Walentynowicz, Alina Pienkowska, Henryka Krzywonos i Ewa Osowska - pierwsze rzuciły się do bram, by poinformować robotników o nowym strajku i powstrzymać ich przed wyjściem do domu. w porównaniu ze wspomnieniami pp. Gwiazdów: QUOTE Ona nie była delegatem, ale w stoczni zjawiła się indywidualnie, po zatrzymaniu strajku, po tym jak Ania Walentynowicz, Alina Pieńkowska, Halina Ossowska zatrzymały część załogi, która została i kontynuowała strajk. Henia zjawiła się już na bramie obsadzonej przez straż. I są na to świadkowie. Jest też relacja wnuka śp. p. Walentynowicz: CODE Przypominam również, że z relacji zarówno Babci, jak i żyjących jeszcze świadków wynika, że kobietami, które zawracały i namawiały stoczniowców do kontynuacji strajku, były panie: Ewa Osowska, Alina Pieńkowska oraz Anna Walentynowicz. Henryki Krzywonos w tej grupie nie było.
PP. Gwiazdów na miejscu nie było, wnuka też nie, ale była przecież p. Walentynowicz. więc teoretycznie mamy słowo świadka przeciw słowu, co prawda nieżyjącego, ale też świadka.
Komu wierzyć, skoro relacje są aż tak różne?
Czyżby w linku dd100 była jednak odpowiedź?
QUOTE "To kobiety trzeciego dnia uratowały strajk, kiedy zamknęły bramy stoczni" - pisała w swoich wspomnieniach Alina Pienkowska, lekarka, działaczka opozycji. "Mówię: 'Aniu, wychodzą'. Ania: 'Ty leć na pierwszą, ja na trzecią bramę, a potem przyjdź na trzecią, bo ta trzecia jednak jest duża'. I tak żeśmy zrobiły. Przez teren stoczni to był kawał drogi, chciałam więc znaleźć takiego dziennikarza, chyba z 'Życia Warszawy', który miał samochód. Pytam Bogdana, czy wsiąść, bo myślę: jak wsiądę, a on jest z UB, to koniec. Nie wiem, czy Bogdan go znał, ale powiedział: 'Wsiadaj'. Przez miasto dojechaliśmy do tej bramy. Tam jest taki most nad ulicą. Na tym moście nigdy nie widziałam tylu wychodzących, wszyscy naraz wyszli. I tam coś mówiłam. Każda z nas ma udział w utrzymaniu strajku: Ewa, Henryka, Ania, ja".
Bo ciekawe sprawa przecież była badana, tam byli do dziś żyjący świadkowie i (p. Cenckiewicz):
QUOTE W tym czasie Henryka Krzywonos krzyczała w stronę Wałęsy: "Sprzedaliście nas! Teraz wszystkie małe zakłady jak pluskwy wyduszą!"
I jest to bardzo ciekawe... Śp. p. Walentynowicz o tym zapomniała? PP. Gwiazdowie, których tam wtedy nie było też wiedzą lepiej?
Najciekawsze przypomnienie problemu kiedy to p. Krzywonos powoli zaczęła stawać się łamistrajkiem, złodziejką, pijaczką oraz zniknęła z wydarzeń "utrzymania strajku" mamy tutaj: QUOTE - Henryka Krzywonos na przełomie lat 80. i 90. związana była raczej ze środowiskiem Andrzeja Gwiazdy. Skąd nagłe przejście do obozu prookrągłostołowego?
- To jest jakaś tajemnica Krzywonos. Angażowała się politycznie po stronie Gwiazdów, którzy w 1990 roku zainicjowali powstanie Komitetu Założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. W jego skład weszli m.in.: Joanna i Andrzej Gwiazdowie, Joanna Radecka, Marianna Szreder, Andrzej Kujawa, Bogusław Spodzieja i Anna Walentynowicz. Sygnowała ostre oświadczenia przeciwko Mazowieckiemu, Wałęsie i Balcerowiczowi. W 1995 r. nastąpiła przemiana Krzywonos zapisała się do Unii Wolności i przeszła polityczną metamorfozę, choć kiedy w 2000 roku Borusewicz rozważał kandydowanie na prezesa IPN, to podpisała oświadczenie wzywające go do rezygnacji z powodu zdrady ideałów Solidarności. http://m.se.pl/wiadomosci/opinie/slawomir-...nym_747335.html
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 14/01/2016, 21:49) Ktoś Ci dzisiaj zarzuca, ze 25 lat temu ukradłeś pieniądze ze szkolnego sklepiku. Dowody? Jego zeznania i jego kilku kolegów. Ty twierdzisz, że to nieprawda. Dowody - zeznania Twoje i kilku kolegów.
Właśnie, w takim razie Krzywonos nie musi sie niczym martwić- to oni muszą jej udowodnić, nie Ona swoja niewinność. Może więc podawać spokojnie.
QUOTE Zresztą zacznijmy niejako od początku. Najpierw podlinkowany przez Ciebie wywiad z pp. Gwiazdami. I tam czytamy: QUOTE Joanna Gwiazda: Ja już nie chcę mówić, że ludzie w Gdańsku mówią, że ten tramwaj to jej zatrzymała publika, bo inne tramwaje nie wyjechały a ona wyjechała… A jak tramwaj stanął to pobiegła do Stoczni. Nie wiem jaka wersja jest prawdziwa, bo tu są różne plotki.
Andrzej Gwiazda: Pogłoski krążą do dzisiaj – że była łamistrajkiem, inni nie wyjechali, a ona wyjechała i tym co wyjechali – wyłączono prąd. Co po tym tekście wiemy? Że pp. Gwiazdowie nic na ten temat nie wiedzą, znają tylko to "co ludzie mówią" i "pogłoski". Dokładnie- sami to mówią. Więc tego jej nie zarzucają, zarzucają co innego.
Bycie łamistrajkiem zarzuca jej Kwoka nie żadnym tam "ludzie mówią"...
Co do całej reszty czyli wydarzeń z dnia 16 sierpnia to są, przynajmniej tutaj podane, sprzeczne relacje, miejmy nadzieję, że sąd to wyjaśni w jedna albo w drugą stronę, bo takie publiczne oskarżenia o kradzież i pijaństwo nie mogą pozostać bez riposty.
Ten post był edytowany przez emigrant: 14/01/2016, 22:35
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Właśnie, w takim razie Krzywonos nie musi sie niczym martwić- to oni muszą jej udowodnić, nie Ona swoja niewinność. Może więc podawać spokojnie. Właśnie chyba to co podlinkowałeś wskazuje wyraźnie, że musi.
Bo sprawa w sądzie wywoła lawinę medialną a to, że ona np. wygra nie będzie nic znaczyć. Naprawdę nie widzisz co tutaj powrzucałeś?
Rozwinę to na przykładzie kolejnej Twojej wypowiedzi.
QUOTE Dokładnie- sami to mówią. Więc tego jej nie zarzucają, zarzucają co innego.
Jak jej nie zarzucają, skoro mówią: QUOTE Pogłoski krążą do dzisiaj – że była łamistrajkiem, inni nie wyjechali, a ona wyjechała i tym co wyjechali – wyłączono prąd. a najlepsze, i stąd moje skojarzenie z tzw. babą z magla, jest to: QUOTE Ja już nie chcę mówić, że ludzie w Gdańsku mówią
1. Paniusiu szanowna, ja już nic nie chcę mówić, ale jednak pani powiem... 2. Nic nie wiem, bo mnie tam nie było, ale muszę pani powiedzieć, że ludzie mówią... A jacy ludzie? Bądźmy poważnymi ludźmi i podajmy nazwiska, nie ploty. A tych nazwisk brak...
QUOTE Bycie łamistrajkiem zarzuca jej Kwoka nie żadnym tam "ludzie mówią"... Widzisz to gdzieś w tych wypowiedziach pp. Gwiazdów?
Bo mnie akurat o styl ich wypowiedzi chodzi i wskazanie jak wiarygodnymi są "świadkami".
QUOTE Co do całej reszty czyli wydarzeń z dnia 16 sierpnia to są, przynajmniej tutaj podane, sprzeczne relacje, miejmy nadzieję, że sąd to wyjaśni w jedna albo w drugą stronę, bo takie publiczne oskarżenia o kradzież i pijaństwo nie mogą pozostać bez riposty. Zobaczymy, ale sam widzisz skalę kłamstw. Nawet uczestnik wydarzeń, czyli sp. p. Walentynowicz, była w stanie po latach "zapomnieć" o tym jak wyglądały sprawy i z jej "wspomnień" p. Krzywonos nie tylko zniknęła, ale miała wprost stwierdzić, iż gdzieś jej nie było, choć była.
Jedna strona ma swoich "świadków" i żadne sady tu nic nie zmienią, wie swoje i tyle. Wielokrotnie rzucane błoto się przyklei i sprawa zacznie przypominać udowadnianie, że się nie jest wielbłądem...
P. Krzywonos wygra, bo jej nic nie udowodnią. I co z tego? "Wyznawcy" i tak będą wiedzieć, że ukradła, tylko po prostu sąd był "peowski" albo akurat nie było po latach dowodów. A jak wspomniałem wszelkie błoto jaką ją w trakcie obrzucą zostanie, bo co to, np. zapytać nie można? ja nie stwierdzałem, tylko pytałem...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 14/01/2016, 23:56) Jedna strona ma swoich "świadków" i żadne sady tu nic nie zmienią, wie swoje i tyle. Wielokrotnie rzucane błoto się przyklei i sprawa zacznie przypominać udowadnianie, że się nie jest wielbłądem... Może poczekaj aż zacznie, wtedy pogadamy o tym.
QUOTE P. Krzywonos wygra, bo jej nic nie udowodnią. I co z tego? "Wyznawcy" i tak będą wiedzieć, że ukradła, tylko po prostu sąd był "peowski" albo akurat nie było po latach dowodów. A jak wspomniałem wszelkie błoto jaką ją w trakcie obrzucą zostanie, bo co to, np. zapytać nie można? ja nie stwierdzałem, tylko pytałem...
Problem jednak polega też na tym, ze przegranie w sprawie o oszczerstwo (w tym wypadku strony Gwiazdów i innych) bardzo boli. oj, bardzo. Dlatego też ciagle te sprawy sa wytaczane przez tych, którzy uważają, że zostali bezpodstawnie znieważeni. A co do orzekania tego kto tu akurat kłamie to bym się wstrzymał do dalszego ciagu, co i Tobie doradzam uczynić.
Ten post był edytowany przez emigrant: 15/01/2016, 2:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A co do orzekania tego kto tu akurat kłamie to bym się wstrzymał do dalszego ciagu, co i Tobie doradzam uczynić. Widzisz Mirku ja się wypowiadam na tej podstawie jaką widzę, a z tego co podlinkowałeś Ty i dd100 widać jasno kto kłamie. Przy czym oddzielam wyraźnie rzeczy niepewne do tych absolutnie pewnych, które mam wrażenie, że jasno wypunktowałem. I o tych absolutnie pewnych się wypowiadam - dlaczego mam czekać na dalszy ciąg, skoro już teraz sprawa jest jasna?
QUOTE Może poczekaj aż zacznie, wtedy pogadamy o tym. Przecież piszę tylko o tym, nawet wygrany proces niczego w poglądach wielu osób nie zmieni. I nie trzeba czeka na jego wynik aby to zauważyć...
A ogólnie chodzi o taki prosty fakt, że mamy do czynienia teoretycznie z ikonami naszej historii. Ludźmi, którzy powinni być jeśli nie wielbieni to przynajmniej szanowani i być stawiani jako wzór dla tzw. młodszych pokoleń. A w tej sprawie co mamy - jedna osoba "zapomina" o tym czego była świadkiem, bo jej się ktoś nie podoba, zaś dwie kolejne wypowiadają się na zasadzie bab z magla - ja tam nie wiem ale powiem pani, że ludzie mówią... - i to jest bardzo, bardzo smutne.
I ktoś robi z nimi wywiady, nie koryguje tego co mówią, choć w podkreślonej przeze mnie kwestii mijają się z prawdą i co? I taki wywiad sobie wisi i nikomu, ani jego autorowi, ani redakcji nie przeszkadza. Więc od razu rodzi się pytanie - czy on miał być robiony aby coś wyjaśnić czy rzucić oskarżeniem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 15/01/2016, 12:09) Widzisz Mirku ja się wypowiadam na tej podstawie jaką widzę, a z tego co podlinkowałeś Ty i dd100 widać jasno kto kłamie. Przy czym oddzielam wyraźnie rzeczy niepewne do tych absolutnie pewnych, które mam wrażenie, że jasno wypunktowałem. I o tych absolutnie pewnych się wypowiadam - dlaczego mam czekać na dalszy ciąg, skoro już teraz sprawa jest jasna? No, to gratuluję przenikliwości. Ba ja tu punktów absolutnie pewnych nie widzę i w całej sprawie mam spore watpliwości.
QUOTE E:Może poczekaj aż zacznie, wtedy pogadamy o tym. W:Przecież piszę tylko o tym, nawet wygrany proces niczego w poglądach wielu osób nie zmieni. I nie trzeba czeka na jego wynik aby to zauważyć... U jednych zmieni u drugich nie zmieni. Dla jednych "sprawa jest jasna" od początku, dla innych nie... Ja jednak poczekam z oceną, co najmniej póki sprawa się rozwinie
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No, to gratuluję przenikliwości. Ba ja tu punktów absolutnie pewnych nie widzę i w całej sprawie mam spore watpliwości. Mogę Ci jeszcze raz wskazać, może wcześniej było wszystkiego za dużo do czytania.
1. PP. Gwiazdowie nie byli, nie widzieli, nie mają na tyle kultury aby się w takim razie nie wypowiadać, ale uważają, że należy wsadzić szpilę. Szkoda, że kiedy jeszcze utrzymywali z nią bliskie kontakty te wszystkie kwestie wątpliwe im nie przeszkadzały. Do 1995 roku "ludzie nic nie mówili" i pp. Gwiazdowie żyli w nieświadomości.
2. Śp. p. Walentynowicz twierdziła, że p. Krzywonos gdzieś nie było, choć inni świadkowie twierdzą, ze była. Jak widzimy choćby p. Cenckiewicz sprawę badał i dla niego ta kwestia jest oczywista - p. Krzywonos była i miała znaczny udział w podtrzymaniu strajku.
Jest tu jeszcze coś wątpliwego a jeśli tak to co?
|
|
|
|
|
|
|
|
Emigrancie, ale dla Ciebie sprawa jest przecież już jasna. Sam napisałeś:
QUOTE No i w filmie Wajdy o Wałęsie w zbujanej scenie z podtrzymania strajku, 16 sierpnia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dd100 @ 15/01/2016, 14:09) Emigrancie, ale dla Ciebie sprawa jest przecież już jasna. Sam napisałeś: QUOTE No i w filmie Wajdy o Wałęsie w zbujanej scenie z podtrzymania strajku, 16 sierpnia. W filmie gdy Wałęsa 16-go ogłasza zakończenie strajku, obok jest pokazana klaszcząca na to Walentynowicz i zmieniająca zdanie dopiero po interwencji Krzywonos. Nie spotkałem się z relacjami potwierdzajacymi to.
Poza tym, może przepuściłem, ale nie znalazłem, żeby skontrowano tu kwestii jak to sie stało, ze tramwaj Krzywonos w ogóle wyjechał na miasto, skoro w jej zajezdni strajkowano od rana i tramwaje z niej nie wyjechały...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|