|
|
Dyskryminacja Kobiet, szachy.
|
|
|
|
Znamy oczywiście dogmat o równosci mężczyzn z kobietami. Jednak dopuszcza się jeszcze na razie choć niechętnie mówienie o pewnych różnicach w budowie, a zatem są oddzielne zawody sportowe dla kobiet. Dlaczego jednak i jak to się ma do doktryny szachy też są podzielone ? Czy dopuszcza sie także istnienie różnic w sferze intelektualnej ? Chyba tutaj zadekretowano także równość ?
Ten post był edytowany przez Lwowiak: 14/03/2016, 14:32
|
|
|
|
|
|
|
|
Najczęściej w pierwszej setce szachistów są 1 góra 2 kobiety, Gdzie tu dyskryminacja?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dlaczego jednak i jak to się ma do doktryny szachy też są podzielone ? Czy tam miało być: Dlaczego jednak i jak to się ma do doktryny, że szachy też są podzielone ?
I tak ogólnie - związek z tą dyskryminacją?
Bo owszem, ona istnieje - sprawa Zsuzsy (lub Susan) Polgár (członkini fascynującej rodziny) - ale nie wiem czy o to Ci w temacie chodziło.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysoki zauważa brak i zapytuje o "że"- tak ,istotnie uciekło mi ono. Dyskryminacja ta,jako termin tu użyty , zas to podejście nieco ironiczne być miało. Można to pokazać w ten sposób z grubsza: -Kobieta może i przecież powinna ,oczywiście wg dzisiejszych mód zostać profesorem.Jednak w tym celu nie tworzy się ,powiedzmy uniwersytetów przeznaczonych wyłącznie dla kobiet. No,a w szachy ,te oficjalne gra tylko z kobietami. A ponadto jak nam podaje wyżej Darth Bane jesli idzie o czołówkę to kobieta przegrałaby z panami wynikiem 2:98. Podoba mi się stanowisko dariusmana:
QUOTE Odpowiedź prosta nie jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Dyskryminacja ta,jako termin tu użyty , zas to podejście nieco ironiczne być miało. Chodziło mi o uściślenie czy bardziej chodzi Ci o dyskryminację w stylu - skoro kobiet jest ponad połowa to czemu np. wśród najlepszych szachistów nie stanowią większości, czy może o dyskryminację tych, które już się tam znalazły. A może o obie na raz?
QUOTE -Kobieta może i przecież powinna ,oczywiście wg dzisiejszych mód zostać profesorem. Trudno to nazwać obecną modą, to raczej problem czasów góra Marii Skłodowskiej .
QUOTE Odpowiedź prosta nie jest. Zależy o jaką dyskryminację chodzi - przykład rodziny Polgár wskazuje, że właściwie z każdego (obojętnie czy to mężczyzna czy kobieta) można zrobić wybitnego szachistę, jest to kwestia odpowiedniego wychowania i treningu, ale tradycyjne grono walczy z nowościami - problem znany od wieków. Generalnie oczywiście mamy w naszym społeczeństwie pewien podział ról, który tworzy powiedzmy problem tego, że to kobiety pełnią częściej rolę asystencką (dam tak bezpłciowo ) czy siedzą ka kasach. Jedni z tymi predyspozycjami walczą, twierdząc, iż zależą od wychowania, inni akceptują jako rzecz naturalną - każdy jakieś tam argumenty znajdzie.
QUOTE Wysoki zauważa brak i zapytuje o "że"- tak ,istotnie uciekło mi ono. To oczywiście drobiazg i nie chodziło mi o wypominanie, gdyż i mnie jak każdemu się trafia, ale chciałem po prostu mieć pewność, że dobrze zrozumiałem o co chodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki) Generalnie oczywiście mamy w naszym społeczeństwie pewien podział ról, który tworzy powiedzmy problem tego, że to kobiety pełnią częściej rolę asystencką (dam tak bezpłciowo wink.gif) czy siedzą ka kasach. Jedni z tymi predyspozycjami walczą, twierdząc, iż zależą od wychowania, inni akceptują jako rzecz naturalną - każdy jakieś tam argumenty znajdzie. No nie wiem, ja z szachami heksagonalnymi i w ogóle szachami zetknąłem się w liceum. Wielkim propagatorem tego stylu życia, znaczy w gry w szachy, był mój wychowawca, nauczyciel fizyki. No i oczywiście udało mu się zarazić grą trzech uczniów w mojej klasie. Pewnie udałoby się to z większa liczbą, niestety więcej chłopaków w klasie nie było. Podobnie było z innymi klasami. Wszyscy startowaliśmy z tego samego poziomu, więc zagrożeń,że któryś z nas będzie gromił innych nie było. Pomimo zachęt, żadnej dziewczyny nie udało się skaptować.
|
|
|
|
|
|
|
|
Lwowiak
CODE Dlaczego jednak i jak to się ma do doktryny szachy też są podzielone ? Czy dopuszcza sie także istnienie różnic w sferze intelektualnej ? Chyba tutaj zadekretowano także równość ? W szachach również jest rozróżnienie, kobietom jest "łatwiej" zdobyć kategorię szachową. Damska kategoria pierwsza odpowiada męskiej kategorii drugiej np.
ciekawy
CODE Zależy o jaką dyskryminację chodzi - przykład rodziny Polgár wskazuje,[B] że właściwie z każdego (obojętnie czy to mężczyzna czy kobieta)[/B] można zrobić wybitnego szachistę, jest to kwestia odpowiedniego wychowania i treningu, ale tradycyjne grono walczy z nowościami - problem znany od wieków.
Oczywiście że nie. Jak w każdym sporcie najważniejsze są predyspozycje, dopiero później ich ewentualne wykorzystanie. A pod tym względem co do zasady góruje płeć brzydka;
W szachy gram amatorsko, ale i zdarzało się zagrać na kilku turniejach nie dla amatorów. Kultura jak było tutaj wcześniej wspomniane ma w tej kwestii niewiele do powiedzenia. Kobiety po prostu z natury mają gorsze predyspozycje do gry w szachy. Powie wam to każdy nauczyciel tej gry. Wśród młodziaków gdzie to dziewcząt jest całkiem sporo w przeważającej większości talentem mogą pochwalić się tylko chłopcy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W szachy gram amatorsko, ale i zdarzało się zagrać na kilku turniejach nie dla amatorów. Kultura jak było tutaj wcześniej wspomniane ma w tej kwestii niewiele do powiedzenia. Kobiety po prostu z natury mają gorsze predyspozycje do gry w szachy. Powie wam to każdy nauczyciel tej gry. Wśród młodziaków gdzie to dziewcząt jest całkiem sporo w przeważającej większości talentem mogą pochwalić się tylko chłopcy. Będę nieco złośliwy - ale biedne kobiety. Wszędzie się im mówi, że mają do "fajnych" rzeczy gorsze predyspozycje
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zależy o jaką dyskryminację chodzi - przykład rodziny Polgár wskazuje, że właściwie z każdego (obojętnie czy to mężczyzna czy kobieta) można zrobić wybitnego szachistę, jest to kwestia odpowiedniego wychowania i treningu, ale tradycyjne grono walczy z nowościami - problem znany od wieków.
Z każdego? Ciekawa teoria.... Trochę jakby dowodzić, że przykład sióstr Williams dowodził, że każdego można zrobić wybitnego tenisistę...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 15/03/2016, 7:39) Kobiety po prostu z natury mają gorsze predyspozycje do gry w szachy. Możesz to jakoś udowodnić ?
QUOTE(misza88 @ 15/03/2016, 7:39) Wśród młodziaków gdzie to dziewcząt jest całkiem sporo w przeważającej większości talentem mogą pochwalić się tylko chłopcy.
Jakie są proporcje ? Talent to prosta wypadkowa z ilości. Jeśli na 100 osób jest 1 z talentem to dziewczyny mają 10x trudniej, bo po prostu gra ich 10x mniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(dariusman @ 15/03/2016, 9:13) QUOTE W szachy gram amatorsko, ale i zdarzało się zagrać na kilku turniejach nie dla amatorów. Kultura jak było tutaj wcześniej wspomniane ma w tej kwestii niewiele do powiedzenia. Kobiety po prostu z natury mają gorsze predyspozycje do gry w szachy. Powie wam to każdy nauczyciel tej gry. Wśród młodziaków gdzie to dziewcząt jest całkiem sporo w przeważającej większości talentem mogą pochwalić się tylko chłopcy. Będę nieco złośliwy - ale biedne kobiety. Wszędzie się im mówi, że mają do "fajnych" rzeczy gorsze predyspozycje Znam to z autopsji, znam to z doświadczenia. Niejednokrotnie się z tym spotkałem. Oczywiście nie oznacza to że nie może być dobrej szachistki kobiety, Judith Polgar jest tego przykładem, jednak ze statystycznego punktu widzenia trudniej o taką.
CODE Jakie są proporcje ? Talent to prosta wypadkowa z ilości. Jeśli na 100 osób jest 1 z talentem to dziewczyny mają 10x trudniej, bo po prostu gra ich 10x mniej. W czwartek będę się widział ze znajomym nauczycielem gry w szachy i podam dokładniej jak to wygląda. Dziewczynek nie gra 10x mniej, dopiero później rezygnują z gry w szachy bo nie idzie im tak dobrze jak chłopcom.
A czy mogę to jakoś udowodnić? Badań nie przeprowadzałem, publikacji na ten temat nie pisałem...
Ten post był edytowany przez misza88: 15/03/2016, 10:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziewczynki rzadziej grają w szachy, karty i inne gry. Rzadziej grają w piłkę. Rzadziej też strzelają do zombie na playstation. Generalnie mniej kobiet podejmuje się zabaw gdzie chodzi o rywalizację. Chłopcom bardziej zależy na wygranej, bardziej ich to bawi, więc częściej próbują, intensywniej trenują...
Chciałem jeszcze coś dopisać, ale widzę, że Misza już wszystko wyłożył.
Jeszcze jedna uwaga. Myślę, że obecnie trudno będzie znaleźć wiarygodne źródło dotyczące różnic w sposobie myślenia kobiet i mężczyzn. Temat jest tak upolityczniony, że wśród tysiąca opracowań pewnie znajdzie się jedno rzetelne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(misza88 @ 15/03/2016, 9:47) W czwartek będę się widział ze znajomym nauczycielem gry w szachy i podam dokładniej jak to wygląda. Dziewczynek nie gra 10x mniej, dopiero później rezygnują z gry w szachy bo nie idzie im tak dobrze jak chłopcom. Nie wiem w jakich klubach grywasz, ale jak ja grywałem (dawno temu) to tak to mniej więcej wyglądało. W turniejach drużynowych u chłopców była ostra batalia o miejsce, a u dziewczynek brało się co było. Niejednokrotnie młodsze dziewczyny grały jako starsze, bo nie było nikogo, a 2 młodsze koleżanki chodziły. O problemach w dalszej części czyli jako junior czy senior to nawet nie wspominam, bo na I ligę to ściągaliśmy juniorki z sąsiedniego klubu.
I jeszcze jedna kwestia. Tam, gdzie chuchano na dziewczynki (z mojego okręgu to były ROW Rybnik czy Czerwionka-Dębieńsko) tam było ich stosunkowo, więcej i uwierz mi, że były dobre. Niejednokrotnie brałem baty.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sarissoforoj @ 15/03/2016, 8:02) QUOTE(wysoki) Generalnie oczywiście mamy w naszym społeczeństwie pewien podział ról, który tworzy powiedzmy problem tego, że to kobiety pełnią częściej rolę asystencką (dam tak bezpłciowo wink.gif) czy siedzą ka kasach. Jedni z tymi predyspozycjami walczą, twierdząc, iż zależą od wychowania, inni akceptują jako rzecz naturalną - każdy jakieś tam argumenty znajdzie. No nie wiem, ja z szachami heksagonalnymi i w ogóle szachami zetknąłem się w liceum. Wielkim propagatorem tego stylu życia, znaczy w gry w szachy, był mój wychowawca, nauczyciel fizyki. No i oczywiście udało mu się zarazić grą trzech uczniów w mojej klasie. Pewnie udałoby się to z większa liczbą, niestety więcej chłopaków w klasie nie było. Podobnie było z innymi klasami. Wszyscy startowaliśmy z tego samego poziomu, więc zagrożeń,że któryś z nas będzie gromił innych nie było. Pomimo zachęt, żadnej dziewczyny nie udało się skaptować. Tu jak słusznie zauważył Karghul problem leży w początku. Ja zaś przytoczyłem przykład rodziny Polgár. Ojciec: https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C3%A1szl%C3%B3_Polg%C3%A1r zastosował na dzieciach ( a miał akurat córki) odpowiedni system wychowania oraz szkoleń oparty na zasadzie "geniuszy się tworzy, nie rodzi", i w rezultacie wychował 3 wybitne szachistki: - Zsuzsę: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zsuzsa_Polg%C3%A1r - Judit: https://pl.wikipedia.org/wiki/Judit_Polg%C3%A1r - Zsófię: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zs%C3%B3fia_Polg%C3%A1r
Do obejrzenia rankingi: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ranking_szach....BAni_i_kobiety
Wszystkie 3 są wśród 45 najlepszych na świecie kobiet, Judit jest wśród 45 najlepszych na świecie szachistów.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|