Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
11 Strony « < 9 10 11 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Stosunki wyznaniowe na Śląsku Cieszyńskim
     
sinobrody
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 269
Nr użytkownika: 59.881

 
 
post 9/01/2010, 13:58 Quote Post

Oczywiście Hanzlik pochodził z Opawy, a proboszczem był w Jaworzu. Był jeszcze ks. Herot w Jasienicy nie angazujący się w politykę (pochodził z Moraw).
 
User is offline  PMMini Profile Post #151

     
DariuszJerczyński
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 637
Nr użytkownika: 54.628

Dariusz Jerczynski
Zawód: BANITA
 
 
post 9/01/2010, 17:49 Quote Post

QUOTE(sinobrody @ 9/01/2010, 13:54)
Jeżeli będzie się pan wyrażał na poziomie i bez nienawiści o Londzinie, Michejdzie i innych wielkich Ślązakach, to może pan pouczać innych. Na razie pańskie słowa oburzenia tchną hipokryzją. Zresztą, z perspektywy polskiej Kożdoń był zdrajcą narodowym i nie widzę powodu, by uważać inaczej. Gruntownie wyjaśniłem dlaczego w innych wcześniejszych postach. Jak pan zauważył sam nigdy nie zaczynam z takimi epitetami, to pan powodowany emocjami i nienawiścią, pozwala sobie na taką postawę. I jeszcze raz powtórzę, pana idolatria mnie nie interesuje. Może pan sobie czcić Światowida, Kożdonia czy Odyna, to pana problem, naprawdę nie interesujący forumowiczów.
Istota naszego sporu toczy się o to, czy katolicy w powiecie bielskim w l.1911-1918 przestali popierać ZŚK i przeszli do obozu Kożdonia i czy w związku z tym głosowaliby za Czechosłowacją w plebiscycie. Co wiemy?
W 1911 wynik Londzina był nieco tylko słabszy niż ten z 1907 roku, co przy ogromnmnej propagandzie oficjalnych czynników na Śląsku, właścicieli bielskich i nie tylko fabryk, leśniczych, Komory było sukcesem strony narodowej, tym bardziej, że renegat Kożdoń chełpił się swoimi ogromnymi wpływami. Jedynie w dwóch wsiach z większością katolicką zwyciężył Kożdoń (Hermanice, Łączka). Jak oceniam te wybory?
Otóż w tych dwu wsiach 40% stanowili ewangelicy, a Kożdoń otrzymał tam 55% głosów. Zatem na pewno zdobył poparcie części katolików ale nie większości (przy założeniu, że 90% ewangelików głosowało na Kożdonia). Ciekawszy jest przypadek Górek Wielkich i Chybia, (w których katolicy stanowili 80-90%) mieszkańców, i gdzie Londzin wprawdzie wygrał, ale niewielką liczbą głosów. Jaki były tego powody w Górkach trudno i powiedzieć. W Chybiu natomiast było sporo przywędrowanych Niemców, którzy trzęśli cukrownią i terroryzowali politycznie miejscową ludność.
W latach późniejszych ślązakowski zarząd miały jeszcze ( z katolickich w większości wsi) Pruchna i Zaborze i chyba Ochaby. We wszystkich z nich ewangelicy stanowili 30-40%. Istaniała prawidłowość, że ewangelicy byli bardziej reprezentowani w radach gmin ze względu na generalnie lepsze wykształcenie i kompetencje. Stąd zapewne to zjawisko. Poglądy polityczne (ślązakowskie) mogli ujawniać dopiero później. Łatwiej jest głosować na wyraziste kandydatury w wyborach parlamentarnych niż na sąsiada ze wsi. Ten pierwszy musi mieć jakieś poglądy, ten drugi może być kumplem od kielicha. Dowodem na to są protesty wielu mieszkańców gmin na swoich wójtów czy przełożonych gminy, którzy okazali się stronnikami Kożdonia. (vide Grodziec czy Rudzica).
Wbrew twierdzeniom pana Jerczyńskiego powołanie ślązakowskiej partii socjalist. nie spowodowało większego rezonansu wśród katolików. Na socjalkistów głosowali w 80-90% ewangelicy. Nawet w Czechowicach socjaliści mieli małe poparcie. Silne wpływy mieli w Jasienicy, Jaworzu, Goleszowie czy Wiśle czyli obszarach prokożdoniowskich.
Postrzeganie powiatu bielskiego jako ślązakowskiego brało się przede wszystkim z patrzenie na sprawy narodowe z perspektywy ewangelickiej i cieszyńskiej. Takie opinie formułowali m.in. Zabawski czy Buzek, obaj ewangelicy. Rzeczywiście z ich perspektywy powiat bielski był ślązakowski, bo może 1/10 tutejszych ewangelików popierała sprawę narodową. Historycy, publicyści i działacze ewangeliccy lekceważyli wkład ZŚK dla sprawy narodowej, a trzeba pamiętać, że w powiecie bielskim Londzin miał szerokie poparcie. Dlatego fałszywe jest przekonanie, że to ewangelicy uratowali polskość Śląska Cieszyńskiego. Owszem byli wsród nich wybitni działacze, mający jednak niewielkie poparcie polityczne (ograniczone w zasadzie do częśći zborów zaolziańskich). Przyznawali to sami ewangelicy.
Przejdźmy teraz do konkretnej analizy powiatu bielskiego.
Powiat sądowy bielski
Bielsko i gminy niemieckie oczywiście były antypolskie i szły ramię w ramię z Kożdoniem po 1918 roku.
Ligota, Zabrzeg, Bronów, Czechowice i Dziedzice 95% głosów za Polską. Te pięć procent to przywędrowańcy niemieccy i czescy w Czechowicach.
Jaworze i Jasienica 70% za Czechosłowacją ( w tym 20% katolików, a więc 40% ich liczby).
Międzyrzecze Dolne i Mazańcowice-65% katolików i duży wpływ ewangelików z sąsiedniego Międzyrzecvza Górnego. Myślę, że 60% głosów za Polską (5% katolików za Czechosłowacją).
Powiat strumieński:
Strumień, Drogomyśl, Bąków za Czechośłowacją, aczkolwiek w granicach 70% ( a nie 100, jak chciałby pan Jerczyński).
Zaborze, Pruchna i Ochaby (60% katolików, część sympatyków Kożdonia) 55-45% dla Polski.
Chybie tutaj 60% dla Czechosłowacji.
Pozostałe wsie (Zarzecze, Zabłocie, Frelichów, Iłownica, Rudzica, Zbytków) w granicach 90% dla Polski.
Powiat skoczowski:
Okolice Goleszowa i Wisły postrzegane jako ślązakowskie 80-85% dla Czechosłowacji.
Pierściec, Kiczyce, Roztropice,Bielowicko, Łazy, Świętoszówka, Grodziec- 80%-85% za Polską (w tym 1-5% ewangelików).
Brenna, Górki Wielkie i Małe (60% za Polską w wersji bardzo pesymistycznej). W 40% za Czechosłowacją, okołó 60% to katolicy.
Dębowiec, Kostkowice, Iskrzyczyn (zgodnie z podziałem wyznaniowym około 55% za Polską).
Wiślica 95% za Polską.
Po wyłączeniu katolików z bielskiej wyspy językowej oraz ze Strumienia i Skoczowa okoló 90-95 % katolików głosuje za Polską. Razem z tymi miastami około 70-75%.
Pan Jerczyński nie potrafi podać, skąd wziął 52 tysiące działaczy Związku Ślązaków (ciągle na to czekam!), podaje niesprawdzone dane dotyczące liczebności ŻŚK w pow. skoczowskim nie weryfikując źródła,nie potrafi wytłumaczyć, skąd ks. Trombala wziął 6 tys. ochotników do swojego oddziału, dlaczego na wiecach polskich była duża frekwencja, a ślązakowcy ograniczali się tylko do wsi ewangelickich itd.
I jeszcze jedno. Ja nie twiedzzę, że 100% Ślazaków oczekiwało Polski jak zbawienia. Może ich było (tych świadomych) 20%. Resztę trzeba było uświadamiać. Nie odbiega to proporcjami od sytuacji w Kongresówce czy Galicji. Wystarczy przypomnieć sobie, jak reagowali mieszkańcy Kongresówki na Piłsudskiego. W warunkach pogranicza, którym był śląsk Cieszyński każa niewyraźna postawa narodowa, która gdzie indziej byłaby odebrana za obojętną narodowo, tutaj była zdradą. Dla mnie dowodem patriotyzmu znacznej części cieszyniaków jest to, że mimo oczywistych korzyści matetialnych związanych z niemieckością, nacisków urzędników różnych szczebli,nauczycieli etc. tak wielu cieszyniaków wybrało świadomą polskość. Pan Jerczyński chciałby, aby sprawa polska na Śląsku wyglądała tak, jak na Mazurach. Można wysnuć paralele, że gdyby w pow. bielskim byli jedynie ewangelicy, tak jak wśród Mazurów, to rzeczywiście Kożdoń mógłby liczyć na 90% głosów. Na szczęście tak nie było.
Oczywiście nie neguję faktu, że część katolików w pow. bielskim piopierała Kożdonia. Było to jednak 3-5% całej ich liczby. Więcej było tamże ewangelików-Polaków niż katolików-czechofilów czy ślązakowców.
Wracając jeszcze do sprawy księży katolickich. Jak wiadomo w pow. bielskim było trzech Czechów. Z nich Hanzlik ( z Opawy) otwarcie wspierał sprawę czechosłowacką, Travnicek ( z Ogrodzonej) nie angażował się w politykę. Natomiast ks. Spacil z Ligoty (rodem spod Frydka) był... działaczem ZŚK (wykazywany wśród członków za l. 1904-1918), a także i tu sensacja...działaczem polskiej Macierzy Szkolnej.
*


Panie Wnętrzak. Pan nie polubi Kożdonia, ja nie polubię Londzina i Michejdy. Problem w tym, że ja nie określam Londzina i Michejdy mianem renegatów i zdrajców, chociaż ich za takich uważam. Określali się manem "wiernych Austriaków" vide: "Na dowód, że mimo wszelkich oszczerstw „Ślązaka”, jesteśmy nie tylko Polakami-katolikami, ale też i wiernymi Austriakami, zebrani podnieśli trzykrotny okrzyk na cześć Ojca św. i Najjaśniejszego Pana" (Zebranie przedwyborcze „Związku śl. katolików” w Bronowie, „Gwiazdka Cieszyńska” nr 46, 10.06.1911.), vide: Józef Kożdoń przypominał, że „gdy dostał się do sejmu, zarzucił posłowi Michejdzie, że jest wszechpolakiem, jak pan Michejda się zaprzysięgał i „tłukł głową w mur”, ze on jest wiernym i lojalnym Austriakiem i ani mu się śni o wszechpolskiej polityce. A tu wyszło szydło z worka, bo oto w zgromadzeniu 24 lutego wszyscy trzej posłowie jasno i bez ogródek wypowiedzieli się za oderwaniem Śląska Cieszyńskiego od naszej ukochanej ojczyzny Austrii, a za przyłączeniem do Polski. Tę politykę prowadzi się dalej, a p. Kożdoń dziwi się tylko, że rząd się temu bezczynnie przypatruje” („Volkstag”- część ślązakowska, „Dziennik Cieszyński” nr 111, 29.05.1918.), a więc w 1918 Londzin i Michejda Austrię ewidentnie zdradzili, co więcej uznające się ciągle za miasta austriackie Cieszyn i Bielsko siłą zmusili je do uznania tej zdrady za prawo. Po wtóre zdradzili sam Śląsk, bo dążyli do jego absurdalnego podziału.

Jeśli udowodni Pan, że Kożdoń kiedykolwiek sam uważał się za polskiego działacza narodowego, a nie tylko to, że był tak absurdalnie przez niektórych początkowo postrzegany lub należał do jakiejkolwiek ewidentnie narodowo-polskiej organizacji to może Pan go nazywać renegatem. W innym przypadku są to tylko skrajnie nacjonalistyczne bzdety, bowiem renegat to inaczej odszczepieniec, a nie można się odszczepić od czegoś do czego się nigdy nie należało. Człowiek nie może zdradzić narodu z którym nigdy się nie identyfikował. To tak jakby jakaś kobieta ubzdurała sobie, że Pan należy do jej, a Pan nie chciał mieć z nią nic wspólnego, związał się z inną kobietą i poczytano to Panu za zdradę.

Gdy twierdziłem, że Śląska Partia Socjaldemokratyczna przejęła elektorat PPS w powiatach bielskim i cieszyński, Pan zaprzeczał przywołując katolickie Czechowice i okolice. Teraz znowu twierdzi Pan, że na socjalistów głosowali głównie ewangelicy. Ciekawa teza, skoro socjaliści wygrywali wybory tylko w katolickich powiatach frysztackim, bogumińskim i p.ostrawskim.

Przejdźmy teraz meritum, czyli Pańskiej analizy powiatu bielskiego:
Powiat sądowy bielski
Bielsko i gminy niemieckie oczywiście były antypolskie i szły ramię w ramię z Kożdoniem po 1918 roku.
Tutaj się całkowicie zgadzamy
Ligota, Zabrzeg, Bronów, Czechowice i Dziedzice 95% głosów za Polską. Te pięć procent to przywędrowańcy niemieccy i czescy w Czechowicach.
Nie zgodziłbym się z tezą, że Jan Twardzik - lider ŚPL w Bronowie i kolejarz Londzin - lider grupy terenowej ŚPL Dziedzicach, obejmującej też Czechowice, byli niemieckimi lub czeskimi przywędrowańcami, ale przewaga wpływów Związku Śląskich Katolików była tam miażdżąca, więc zgadzam się 95% głosów za Polską, w tym Ligota i Zabrzeg niemal 100%.
Jaworze i Jasienica 70% za Czechosłowacją ( w tym 20% katolików, a więc 40% ich liczby).
Te dwie miejscowości rozpatrywałbym osobno. Jaworze w połowie katolickie, w połowie ewangelickie, ale jednoznacznie "ślązakowskie". Katolicki proboszcz Hanzlik na czele komitetu plebiscytowego ŚPL, wpływy "ślązakowskie" wśród ewangelików ugruntowane już za czasów proboszcza Rusnoka, żadnych widocznych wpływów narodowo-polskich. 95% głosów za Czechosłowacją. Jasienica w przewadze ewangelicka i zdecydowanie "ślązakowska", ale już nie tak jednoznacznie. 75-80% głosów za Czechosłowacją
Międzyrzecze Dolne i Mazańcowice-65% katolików i duży wpływ ewangelików z sąsiedniego Międzyrzecvza Górnego. Myślę, że 60% głosów za Polską (5% katolików za Czechosłowacją).
Tutaj nie ma między nami kontrowersji
Powiat strumieński:
Strumień, Drogomyśl, Bąków za Czechośłowacją, aczkolwiek w granicach 70% ( a nie 100, jak chciałby pan Jerczyński).
W samym Strumieniu część DCV przeszła do Związku Śląskich Katolików, więc 75-80% za Czechosłowacją, ale Bąków i Drogomyśl 95%, obydwie ewangelickie miejscowości były postrzegane, jako jednoznacznie "ślązakowskie".
Zaborze, Pruchna i Ochaby (60% katolików, część sympatyków Kożdonia) 55-45% dla Polski.
Zaborze i Pruchna miały nawet "ślązakowski" zarząd i również były postrzegane, jako "ślązakowskie", zwłaszcza Pruchna 90% za Czechosłowacją, Zaborze 70-80%. Ochaby 50-60%
Chybie tutaj 60% dla Czechosłowacji.
Dominacja Niemców i ŚPL (niemiecki zarząd, wójt z ŚPL), żadnych widocznych wpływów ZŚK, minimum 80% za Czechosłowacją.
Pozostałe wsie (Zarzecze, Zabłocie, Frelichów, Iłownica, Rudzica, Zbytków) w granicach 90% dla Polski.
Zapomniał Pan o Mnichu, a więc Mnich, Zarzecze, Zabłocie, Iłownica, Zbytków 95-99% za Polską. Rudzica ze "ślązakowskim" współzarządem gminy i Frelichów ze "ślązakowskim" wójtem wyraźnie podzielone. Ja uważam, że ze wskazaniem na ŚPL ze względu na wzrost popularności tej partii w latach 1914-1919, a wzrost ten dotyczył niemal wyłącznie katolików, bo 90% ewangelików było po jej stronie już wcześniej.
Powiat skoczowski:
Okolice Goleszowa i Wisły postrzegane jako ślązakowskie 80-85% dla Czechosłowacji.
Wymieńmy te okolice: Błatnice Dolne, Cisownica, Goleszów, Godziszów, Harbutowice, Hermanice, Kisielów, Kowale, Kozakowice Górne, Kozakowice Dolne, Lipowiec, Łączka, Międzyświeć, Nierodzim, Ogrodzona, Pogórze, Simoradz, Skoczów, Ustroń, Wieszczęta, Wilamowice, Wisła. Z takim uśrednieniem mogę się zgodzić. W miejscowościach ewangelickich było to niemal 100%, w miejscowościach wyznaniowo podzielonych odpowiednio mniej, ale nawet w gminach przewadze katolickich w tych okolicach zwolennicy ŚPL przeważali.
Pierściec, Kiczyce, Roztropice,Bielowicko, Łazy, Świętoszówka, Grodziec- 80%-85% za Polską (w tym 1-5% ewangelików).
Pierściec i Grodziec podzielone ze wskazaniem na ŚPL, 50-60% za Czechosłowacją. Pozostałe miejscowości jednoznacznie narodowo-polskie, 95-99% za Polską.
Brenna, Górki Wielkie i Małe (60% za Polską w wersji bardzo pesymistycznej). W 40% za Czechosłowacją, okołó 60% to katolicy.
Górki Małe chyba należały do gminy Górki Wielkie? Górki Wielkie zdecydowanie "ślązakowskie", 80% za Czechosłowacją, Brenna podzielona, 50-60% za Czechosłowacją.
Dębowiec, Kostkowice, Iskrzyczyn (zgodnie z podziałem wyznaniowym około 55% za Polską).
Dębowiec był zdecydowanie "ślązakowski" 80-90% za Czechosłowacją. Kostkowice i Iskrzyczyn jednoznacznie narodowo-polskie 95-99% za Polską.
Wiślica 95% za Polską.
Zgadzam się, powiem nawet 95-99%

Zgadzam się z Panem, że wyznanie miało spory wpływ na poglądy polityczne, ale jak Pan widzi nie było to przełożenie ścisłe. Jedną miarą policzył Pan zdecydowanie "ślązakowski" Dębowiec i jednoznacznie narodowo-polski Iskrzyczyn, gdzie mimo podobnych proporcji wyznaniowych, sympatie polityczne były zgoła odmienne. Jedną miarą policzył Pan Jaworze i Jasienicę, tymczasem to w połowie katolickie Jaworze było jednoznacznie "ślązakowskie", a w przewadze ewangelicka Jasienica już nie tak jednoznacznie. Stwierdzenie, że zaledwie 3-5% katolików było w obozie Kożdonia jest absurdalne. Jeśli przyjąć dane minimalne, że ŚPL i ŚPSD popierało 60 tys. osób to musiałoby być w nim ok. 20% polskojęzycznych katolików, jeśli przyjąć dane maksymalne (za niemieckim historykiem Arnulfem Heinem), że 100 tys. to musiało by objąć ok. 60% polskojęzycznych katolików. Pośrednie liczby podawała prasa: 70 tys. (bytomski "Bund-Związek") i 80 tys. (brneńskie "Lidove Noviny").

Liczebność Związku Ślązaków wziąłem stąd: "imieniem „Śląskiej Partii Ludowej” oraz „Związku Ślązaków”, liczącego obecnie 52 000 uprawnionych do głosowania i reprezentującego przeszło 1/3 tubylczej ludności Cieszyńskiego kraju protestujemy uroczyście przeciwko rozstrzygnięciu konferencji ambasadorów w Paryżu z dnia 28 lipca 1920" (Protest „Śląskiej Partyi Ludowej, „Ślązak” nr 31, 6.08.1920) i jestem przekonany, że liczbę tę zacytował również prof. Dobrowolski (chociaż Pan zachwiał moim przekonaniem w tej kwestii). Tak jak pisałem, sprawdzę to przy okazji uzupełniania III wersji mojej pracy o numery stron przy przypisach, co powoli czynię. Proszę zauważyć, że nie podano tu liczebności samej Śląskiej Partii ludowej, która zapewne nie była już tak imponująca.

Skąd Trombala wziął 600 bojówkarzy? Zapewne stąd: Ligota, Zabrzeg, Bronów, Czechowice, Dziedzice, Międzyrzecze Dolne, Mazańcowice, Mnich, Zarzecze, Zabłocie, Iłownica, Zbytków, Kiczyce, Roztropice, Bielowicko, Łazy, Świętoszówka, Kostkowice, Iskrzyczyn, Wiślica. Średnio po 30 z każdej gminy i już wychodzi 600, a przecież byli tam też bojówkarze z samego Strumienia, Frelichowa, Rudzicy, Brennej i Górek Wielkich. Po wtóre w Strumieniu był obóz dyslokacyjny Polskiej Organizacji Woskowej Górnego Śląska, tak więc ks. Trombala miał skąd brać kadry, by szerzyć "chrześcijańską miłość bliźniego" wink.gif za pomocą pałek, noży, kastetów i rewolwerów.

Proszę nie uważać przynależności Czecha do Polskiej Macierzy Szkolnej za sensację, należało do niej również wielu działaczy Śląskiej Partii Ludowej. Chociaż nie byli oni Polakami, to uważali się za polskojęzycznych i używali języka polskiego, jako literackiego. Nawet Kożdoń, jako członek Krajowej Komisji Administracyjnej w Opawie i sekretarz główny Związku Ślązaków załatwiał dotacje dla Polskiej Macierzy Szkolnej w Czechosłowacji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #152

     
sinobrody
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 269
Nr użytkownika: 59.881

 
 
post 11/01/2010, 18:34 Quote Post

Już panu tłumaczyłem, że Londzin czy Michejda nie zdradzili Austrii. Cesarz Karol dał możność tworzenia lokalnych ośrodków władzy 16 października 1918 roku. Wierność dynastii to właśnie próba utworzenia wcześniej państwa polskiego z żywieckim Habsburgiem na czele. Tyle z formalnoprawnego punktu widzenia. Ale gdyby nawet Michejda czy Londzin chcieli i głosili chęć oderwania się od Austrii, to co z tego? Pan popiera niepodległość Kosowa czy Basków, w związku z tym mają prawo oderwać się od swych państw. Sam pan optuje za niepodległością Śląska. Zatem też w tym kontekście byłby pan zdrajcą.
Co do Kożdonia to nazywanie go narodowym renegatem (bo w tym kontekście użyłem tego słowa)byłoby niezasadne jedynie wtedy, gdyby był on śląskim działaczem narodowym. Problem w tym, że nim nie był. Był jedynie deutschfreundliche, dążył do pozostawania pod wpływami kultury niemieckiej, bo taką widział przyszłość dla Ślązaków, a ściślej tych Ślazaków, którzy byli Słowianami, bo śląskich Niemców nazywał po prostu Niemcami. Zatem w oczach Polaków na Ślasku był zdrajcą, ponieważ wywodził się z miejscowego ludu, a trzymał z Niemcami, nie zaś dbał o język śląski, o poezję, prozę, szkoły śląskie itp. Wystarczy popatrzeć, jak postępowali np. Słoweńcy, którzy byli również poddani silnym wpływom niemieckim, a jednak takie zjawisko w ich ruchu narodowym nie zaistniało. Pan chce stworzyć narodowość śląską, zatem w moich oczach nie jest pan renegatem, choć nie zgadzam się z pańskimi poglądami, to nie będę twierdził, że jest pan zdrajcą. Natomiast w wymiarze państwowym mógłby nim pan być, na przykład gdyby wskazał pan wrogowi drogę, pomógł przy inwazji itp. Podobnie zdrajcą byłby każdy Polak powiedzmy z Małopolski, który by tak postąpił. Myślę, że się teraz rozumiemy.
Co do katolików głosujących na socjalistów to przypomnę, że cały czas mówimy o pow. bielskim. Zgadza się, trochę głosów socjaliści dostali w Czechowicach. Natomiast zdecydowaną ( a nie wyłączną) przewagę wśród ich elektoratu mieli ewangelicy. Wystarczy popatrzeć, gdzie socjaliści wygrywali i gdzie mieli znaczące poparcie.
Tłumaczyłem już panu, dlaczego powiat bielski był postrzegany jako bastion ślązakowszczyzny. Zatem, jeżeli w danej gminie było powiedzmy 70% ewangelików, a 30% katolików i załóżmy, że sympatie polityczne pokrywały się z wyznaniowymi, to dla działaczy pokroju Michehdy czy Zabawskiego gmina była postrzegana jako jednoznacznie ślązakowska, mimo, że byli tam katolicy optujący za Polska.
Wracając do konkretnych miejscowości.
Twardzik był ewangelikiem, prawdopodobnie pochodził z Międzyrzecza. Londzin-to nazwisko również często używane przez ewangelików. W Czechowicach nie było rdzennej ludności ewangelickiej, Niemal wszyscy byli spoza pow. bielskiego, a nawet Śląska Ciesz. Oczywiście to nie przesądza sprawy, więc może ma pan mieć rację. Zresztą, nie powiedziałem nigdzie, że tam w ogóle nie było ani jednego zwolennika ŚPL. Poza tym na pewno Kożdoń kierował się wiadomymi względami wybierając na przywódcę lokalnej komórki ludzi miejscowych, własnie po to, by wzbudzić zaufanie ludności.
Co do pozostałych kontrowersji między nami to proszę zwrócić uwagę, że w tych katolickich miejscowościach, które pan wymienił jako proślązakowskie ( pow. skoczowski i pow. strumieński) nastąpił wzrost członków ZŚK. Popatrzmy, jak to wyglądało między 1911 a 1918 rokiem: (tam gdzie brak danych przyjmuje dla pana wersji, że członków ZŚK nie było).
Jaworze 10, 16
Jasienica 48, 50
Pruchna 15, 7
Zaborze b.d.
Frelichów 9, 4
Rudzica 16, 7
Ochaby 15, 7
Chybie 12, 9
Pogórze 27, 34
Dębowiec 35, 42
Górki W. i Małe (były to zręszta osobne gminy)25, 14
Brenna 0, 3
Grodziec 6, 74
Pierściec 3, 23
Kowale 3, 2
Kisielów b.d.
Łączka b.d.
Harbutowice 0, 2
Lipowiec 29, 37

W sumie na 21 miejscowości, w trzech brak w ogóle ZśK. Z pozostałych 18 wzrost w 9, spadek w 9. W niektórych wzrost bardzo spektakularny (np. Pierściec, Grodziec).W 1911 było tam 250 członków, w 1918 331. Nawet uwzględniając przyrost naturalny pomiędzy 1911 a 1918 (choć prawdę mówiąc ze względu na wojnę go nie było) widać wzrost liczby członków ZŚK, a przecież zgodnie z Pana teorią już w 1918 roku wszyscy wiedzieli jakie są intencje Londzina. Zatem z tych miejscowości, które pan uznaje za ślązakowskie, ja widzę na pewno polskie Pierściec, Grodziec (za Polską 65%, w tym 90% katolików). a także Dębowiec, Brenną, Pogórze (mimo, że mącił tam młynarz Rosche) rolleyes.gif , Lipowiec. W pozostałych mogła zwyciężyć opcja czeska.
Co do Kostkowic i Iskrzyczyna to myślę, że nie doszacował pan poparcia Kożdonia. Myślę, że 30% byłoby tam za Czechosł. Zresztą, gdyby nawet pańskie przypuszczenia co do tych trzech wsi (Dębowiec, Kostk., Iskrzyczyn) były słuszne, to i tak nie zmienia to moich proporcji.
Skoro się już tak czepiamy szczegółów, to zapomniał pan o Kiczycach, a Ogrodzona leżała w pow. cieszyńskim.


 
User is offline  PMMini Profile Post #153

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 12/01/2010, 12:58 Quote Post

Znalazłem ciekawą stronę na temat miejscowości Rychvald (Rychwałd) koło Bogumina.

http://www.smisene.webzdarma.cz/view.php?n...anku=2006010301

Autor opisuje historię miejscowości z czeskiej perspektywy ale trzeba przyznać, że jest dośc obiektywny. Pisze na przykład, że Polacy na Śląsku Cieszyńskim to autochtoni a nie migranci z Galicji czy popolszczeni Morawianie. Przyznaje nawet, że rdzenni mieszkańcy Rychwałdu to z pochodzenia Polacy a język, którym sie posługiwali aż do XX wieku to śląska odmiana języka polskiego.
Autor twierdzi jednocześnie, że jeszcze na początku XX wieku większość ludności nie miała wykształconej ani polskiej ani czeskiej świadomości narodowej. Dopiero od tego czasu pomiędzy Polakami a Czechami zaczęła się walka o pozyskanie miejscowej ludności z której ostatecznie w roku 1920 zwycięsko wyszli Czesi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #154

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 12/01/2010, 13:30 Quote Post

QUOTE(arnold @ 12/01/2010, 12:58)
Przyznaje nawet, że rdzenni mieszkańcy Rychwałdu to z pochodzenia Polacy a język, którym sie posługiwali aż do XX wieku to śląska odmiana języka polskiego.

Dariusz Jerczyński zaraz mu wytłumaczy, jak głęboko się myli. rolleyes.gif
 
Post #155

     
ku 030321
 

Unregistered

 
 
post 3/02/2010, 12:21 Quote Post

QUOTE(arnold @ 12/01/2010, 12:58)
Znalazłem ciekawą stronę na temat ...

Tu też ciekawa strona : http://www.archives.cz/zao/matriky/index.html
Zemsky archiv w Opawie udostępnił skany ksiąg parafialnych - m.in. ze Śląska Cieszyńskiego - Zaolzia.
Można przeglądać metryki chrztów, zgonów, tylko trzeba mieć cierpliwość. smile.gif
 
Post #156

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 13/08/2010, 19:29 Quote Post

Mapa narodowościowa Śląska Cieszyńskiego z roku 1910

http://www.polonica.cz/prezentace/content/...ci_polskiej.JPG
 
User is offline  PMMini Profile Post #157

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 18/09/2011, 8:43 Quote Post

Co ciekawe na zachodnich kresach Śląska Cieszyńskiego to ewangelicyzm był kojarzony z polskością a katolicyzm z czeskością. W Suchej Dolnej w powiecie frysztackim były dwie szkoły polska-ewangelicka i czeska-katolicka. 99% mieszkańców Suchej Dolnej i Suchej Średniej mówiło po polsku ale w kościele katolickim kazania i śpiewy były wyłącznie po czesku natomiast w kościele ewangelickim wyłącznie po polsku. Podczas wyborów gminnych miejscowy proboszcz Czech agitował za listą czeską bo jak pisał Dziennik Cieszyński według niego „katolik to Czech a Polacy to tylko lutry”. Podobnie jednak jak w powiecie bielskim także tutaj były jednak wyjątki tzn. ewangelicy-Czesi czy ewangelicy-ślązakowcy oraz katolicy-Polacy. Dowodem na to było np. to, że w szkole polskiej było również kilkanaście dzieci katolickich. W ogóle granica językowa polsko-czeska na tamtym terenie nie pokrywała się z granica narodowościową. W takich czeskich pod względem narodowym wioskach jak Szonów, Domasłowice Dolne i Górne, Dobracice, Błędowice Średnie i Górne, Więcłowice czy Datynie Górne na co dzień mówiono po polsku w gwarze cieszyńskiej. Niestety wszyscy księża byli tam Czechami z Moraw, szkoły też były czeskie więc i świadomość ludności była czeska. Ciekawe, że np. takie Datynie Dolne były położone daleko na zachodzie Śląska Cieszyńskiego ale prawie wszyscy mieszkańcy byli ewangelikami i Polakami. Z kolei sąsiednie Datynie Górne choć językowo niczym nie różniły się od Datyń Dolnych to jednak prawie wszyscy mieszkańcy czuli się tam Czechami a to dlatego, że była to miejscowość zdecydowanie katolicka. Podobna sytuacja była w niektórych miejscowościach Zagłębia np. w Orłowej czy Łazach. W Orłowej była parafia ewangelicka i nabożeństwa odbywały się wyłącznie po polsku a orłowscy ewangelicy z nielicznymi wyjątkami uważali się za Polaków i to świadomych Polaków. Natomiast w orłowskim kościele katolickim były 3 msze z kazaniami czeskimi i tylko 1 msza z kazaniem polskim i dopiero tuż przed wojną wprowadzono dodatkową drugą mszę z kazaniem polskim. Zupełnie odmienna sytuacja była w okolicach Bielska gdzie jak już pisaliśmy zdecydowana większość ewangelików sympatyzowała z ruchem ślązakowskim natomiast zdecydowana większość katolików wspierała polski ruch narodowy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #158

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 9/10/2018, 15:08 Quote Post

QUOTE(arnold @ 28/09/2008, 7:55)
Wisła 232 katolików 4450 ewangelików 6 żydów


Obecnie: "W Wiśle i okolicznych wsiach [protestanci] są większością (ponad 80 procent)."

Za: https://dziennikzachodni.pl/poznaj-16-wyzna...kiej/ar/3509973

Wikipedia podaje: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wis%C5%82a_(m...noty_wyznaniowe

Ten post był edytowany przez Domen: 9/10/2018, 15:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #159

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 7/03/2019, 2:22 Quote Post

Spis ludności polskiej części Śląska Cieszyńskiego z roku 1921:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/comm...zechny_1921.pdf
 
User is offline  PMMini Profile Post #160

11 Strony « < 9 10 11 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej