|
|
Morze Koralowe 1942 - Michał A. Piegzik
|
|
|
|
Witam Was moi mili. Na stronie Bellony pojawiła się już zapowiedź najnowszego HBka o wiadomym tytule: https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=8736
Wiem, że do daty publikacji pozostało jeszcze kilka dni, dokładnie tydzień, ale jako autor pozwoliłem sobie założyć ten temat w celu rozpoczęcia dyskusji nad książką. Jak zawsze w wątkach ogólnych pada dużo pytań, dlatego pragnę odpowiadać na nie tutaj. Mam nadzieję, że dzięki temu unikniemy dublowania odpowiedzi i ogólnie temat zachęci Was do lektury. 
Podstawowe informacje: Książka liczy 320 stron w formacie HB. W formie maszynopisu było to 13,5 arkusza, a więc więcej niż moje dwa poprzednie HBki.
Spis treści: Wstęp - 5 Nanshinron - 11 Japońska strategia drugiego etapu wojny na Pacyfiku - 43 Poznając intencje wroga - 81 TF-11 i TF-17 na Południowym Pacyfiku - 96 Lotniskowce - 102 3 Maja — operacja zajęcia Tulagi, Gavutu i Tanambogo - 122 4 Maja — rajd grupy lotniczej Yorktowna na Tulagi - 133 5–6 maja — cisza przed burzą - 148 7 maja — wymiana ciosów - 160 8 maja — bitwa lotniskowców - 227 Zakończenie - 296 Wykaz skrótów i skrótowców - 308 Bibliografia - 310
Bibliografia: Moim celem było stworzenie monografii, tj. pracy aspirującej do wyczerpania danego tematu. Dlatego też wykonałem kwerendę w amerykańskich i japońskich archiwach, pozyskując także materiały, które znalazłem przypadkiem zagrzebane w innych działach. Bibliografia liczy łącznie: 67 dokumentów archiwalnych - 22 anglojęzyczne i 45 japońskojęzyczne; 101 opracowań, w tym 43 japońskojęzyczne; 7 stron internetowych oraz dwa wywiady z żyjącymi członkami załóg japońskich bombowców.
Dodatki: Dwie wkładki zdjęciowe - razem 30 fotek. Cztery mapy, w tym jedna rozkładana, tj. znajduje się na dwóch stronach. Jedna mapa jest ogólna i pokazuje obszar strategiczny Południowego Pacyfiku, pozostałe to szczegółowe mapy mające na celu pomoc przy czytaniu tekstu. Co do pomocy to w HBku znajduje się rownież 18 tabel, 3 szkice sytuacyjne oraz 5 schematów trafień bombami i torpedami w lotniskowce obu stron. To wszystko jest ładnie wplecione w tekst, aby czytelnik mógł sobie na bieżąco konfrontować opis z obrazkiem.
Co nowego: Praca nie ma na celu powielania dorobku innych historyków. Moim zamiarem nie było tworzenie zgranej kompilacji. W toku badań udało mi się odkryć kilka nowych rzeczy, a także zweryfikować pewne dane, w szczególności mojego mistrza J. B. Lundstroma. W szczególności chodzi o przygotowania do operacji od strony japońskiej, opis zatopienia Shoho, ruch samolotów bazowych w dniach 5-7 maja, a także ogólne podsumowanie strat, które po stronie japońskiej zawsze sprawiało problemy.
Ze swojej strony chciałbym prosić czytelników o uczciwą lekturę mojej książki. Bardzo należy mi na waszym zdaniu - przede wszystkim szczerym. Każdy wytknięty błąd - merytoryczny, czy edytorski jest dla mnie bardzo ważny do dalszych badań nad tym tematem. Nie ukrywam, że planuję wydanie tej pracy po angielsku i japońsku w niedalekiej przyszłości, dlatego proszę was o szczery feedback.
Na końcu mam jeszcze moralny obowiązek i zarazem przyjemność podziękować trzem Paniom, które są odpowiedzialne za obecny kształt książki. Pani Redaktor Zofia Gawryś - będąca mózgiem całej serii - cierpliwie znosiła moje marudzenie, wypełniając wszystkie moje postulaty, niektóre nawet wybiegające poza ramy serii. Jej interwencyjne telefony i szybkie decyzje uratowały wiele moich pomysłów. Pani Redaktor Techniczna Beatka Janowska poświęcała mi swój czas do 24:00 w sobotę i niedzielę, siedząc ze mną na słuchawce, aby dopracować szkice i obrazki, a także wyeliminować ostatnie błędy edytorskie. Pani Ewa Cieślak natomiast błyskawicznie wstawiła zapowiedź na stronę internetową po mojej prośbie, a następnie sprawnie usunęła drobne błędy dotyczące informacji o książce. Wszystkim trzem Paniom dziękuje szczególnie za życzliwość, profesjonalizm i przede wszystkim praktycznie nieograniczoną dyspozycyjność.
Zapraszam do pytań.  Na Facebooku niedługo pojawi się konkurs. Proszę śledzić odpowiednią grupę z serią HB.
|
|
|
|
|
|
|
|
No Twoja poprzednia książka podniosła poprzeczkę wysoko. Ale myślę, że ta spokojnie poziom utrzyma. Jak będzie lepsza, to już w ogóle super.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Koledzy za pierwsze dobre słowa. Piotrze, nie traktuj mojego pytania jako próby odbicia piłeczki. Cenię sobie szczere opinie merytorycznych użytkowników i chciałem poznać Twoją propozycje. Być może to właśnie ona stanie się okładką dla japońskiej wersji językowej książki. 
Odpowiadając na pytania: 1. Strona japońska jest IHMO dla mnie ważniejsza z przytoczonych przez Ciebie powodów. Starałem się pisać mniej więcej po równo, ale wszystkie nowe ustalenia i nieznane dotąd opisy dotyczą strony japońskiej. Mogę powiedzieć tak ilustracyjne, że proporcje to 60-40. Z Morisona nie korzystałem praktycznie w ogóle. Zdaje się, że w książce jest jeden kurtuazyjny przypis. Zdecydowana większość informacji pochodzi ze źródeł. Jeśli chodzi o opracowania, najbardziej pomocne było Senshi Sosho (oficjalna historia japońska), Akatsuki No Sangokai autorstwa Shiro Moriego, a także wspomniany wcześniej Lundstrom. 2. Technikaliom jako środkom walki poświęcony jest rozdział o lotniskowcach. Prócz tego oczywiście w tekście starałem się zawrzeć w miarę najdokładniejsze opisy tego, co działo się z okrętami, samolotami, bombami, itp. Jeżeli torpeda trafia w okręt, to w konkretne miejsce i wyrządza konkretne straty. Moim zdaniem nie wystarczy informacja ogólna o trafieniu - MK 1942 ma być prawdziwą monografią. Z tego też powodu podejrzewam, że dla niektórych tekst fragmentami może być zbyt specjalistyczny lub po prostu nudny, bo nie wszystkich interesują opisy uszkodzonych pokładów, czy siłowni.
Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z tego też powodu podejrzewam, że dla niektórych tekst fragmentami może być zbyt specjalistyczny lub po prostu nudny, bo nie wszystkich interesują opisy uszkodzonych pokładów, czy siłowni. Tuś mnie zainteresował. Powoli nudzą mnie te wszystkie kalibry i salwy burtowe.
Z przyjemnością poczytam o technicznej stronie i okrętów i walki. Większości autorów wydaje się, że oprócz tych kilku gości na mostku na okręcie nikogo nie ma. Rzadko można przeczytać o tych facetach co siedzą kilka metrów poniżej linii wodnej i robią swoje wiedząc, że mogą już nie zobaczyć słońca. Z ciekawością też skonfrontuje swoje parowe doświadczenia z konstrukcjami 0 30 - 40 lat starszymi.
Mam nadzieję, że do końca września (bo wtedy wracam do domu) książka nie zniknie z księgarń.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gregski @ 4/08/2016, 20:01) QUOTE Z tego też powodu podejrzewam, że dla niektórych tekst fragmentami może być zbyt specjalistyczny lub po prostu nudny, bo nie wszystkich interesują opisy uszkodzonych pokładów, czy siłowni. Tuś mnie zainteresował. Powoli nudzą mnie te wszystkie kalibry i salwy burtowe. Z przyjemnością poczytam o technicznej stronie i okrętów i walki. Większości autorów wydaje się, że oprócz tych kilku gości na mostku na okręcie nikogo nie ma. Rzadko można przeczytać o tych facetach co siedzą kilka metrów poniżej linii wodnej i robią swoje wiedząc, że mogą już nie zobaczyć słońca. Z ciekawością też skonfrontuje swoje parowe doświadczenia z konstrukcjami 0 30 - 40 lat starszymi. Mam nadzieję, że do końca września (bo wtedy wracam do domu) książka nie zniknie z księgarń.
To może także o tyle zaciekawić ze pomimo dużo słabszego przygotowania drużyn awaryjnych (szczególnie pod względem możliwości, bo przecież nie zapału) na japońskich okrętach w porównaniu z amerykańskimi kolegami po fachu akurat ekipa z Shokaku spisała się nie jeden raz.
@gregski - jak zniknie dam Koledze namiary gdzie będzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo fajnie że będzie to gruby HB,przyznam się że czytając Holenderskie Indie Wschodnie i Guadalcanal (w tej kolejności)byłem z tego powodu bardzo zadowolony a że pod względem merytorycznym były to bardzo dobre prace to inna sprawa.Dobrze że o działaniach strony japońskiej będzie więcej niż Jankesów,gdyż mam do nich więcej sympatii i bardziej mnie ciekawią.A tak z ciekawości czy w tytule pierwszego rozdziału nie zabrakło kreseczki i powinno być Nanshin-ron ?,tak pytam bo że mnie japonista-amator dopiero wchodzący w ten język .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Technikaliom jako środkom walki poświęcony jest rozdział o lotniskowcach. Prócz tego oczywiście w tekście starałem się zawrzeć w miarę najdokładniejsze opisy tego, co działo się z okrętami, samolotami, bombami, itp. Jeżeli torpeda trafia w okręt, to w konkretne miejsce i wyrządza konkretne straty. Moim zdaniem nie wystarczy informacja ogólna o trafieniu - MK 1942 ma być prawdziwą monografią. Z tego też powodu podejrzewam, że dla niektórych tekst fragmentami może być zbyt specjalistyczny lub po prostu nudny, bo nie wszystkich interesują opisy uszkodzonych pokładów, czy siłowni.
Chodzi tutaj o cos ala opisu uzbrajania/tankowania samolotow na japonskich lotniskowcach w "Shattered sword" ? Z tego co pamietam byl tam nawet opisany plan dnia mechanikow, kiedy wstawali, jedli sniadanie, o ktorej zaczeto uzbrajanie, jak wygladaly warunki pracy, jak windy dzialaly, itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmmm. Nie do końca to miałem na myśli. Rozdział będzie poświęcony przede wszystkim opisowi okrętów, samolotów, a w szczególności taktyki walk lotniskowców obu stron. Informacje przedstawione w SS są IHMO bardzo atrakcyjne, ale można je podważyć w oparciu o niektóre japońskie źrodła. Moim celem było bardziej pokazanie różnic w doktrynach amerykańskiej i japońskiej jak chodzi o wykorzystanie lotniskowców oraz samolotów pokładowych. Z własnego doświadczenia wiem, że autorzy bardzo często bombardują czytelnika opisami kolejnych ataków torpedowych i lotów nurkowych, nie tłumacząc w ogóle dlaczego taka kolejność i dlaczego taka, a nie inna formacja. Wszystko to wygląda jak czysty przypadek połączony ze szczęściem...
Wątek codziennych apeli, jadłospisów, ubrań, ogólnego porządku dnia w grupach lotniczych, jak również przybliżenie procesu dozbrajania i tankowania samolotów wydaje się dla mnie interesujący i pewnie niedługo postaram się rozpocząć dodatkowe badania w tej kwestii.
@Artur Oba zapisy są prawidłowe, bo oba są umowne. Łącznika cześciej używają Anglosasi, bo dla nich ważniejszy jest podział słów. Dla mnie ważniejszy jest jednak, podobnie jak w japońskim, podział po zapisie kany. A tutaj w praktycznie wszystkich przypadkach złożeń z ron (pol. doktryna, myśl, etc.) zapis występuje w postaci jednego słowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
To może jakiś konkurs ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mam nadzieję, że do końca września (bo wtedy wracam do domu) książka nie zniknie z księgarń. Jeden egzemplarz odłożę i będzie czekał.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 4/08/2016, 17:32) Witam Was moi mili. Na stronie Bellony pojawiła się już zapowiedź najnowszego HBka o wiadomym tytule: https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=8736Wiem, że do daty publikacji pozostało jeszcze kilka dni, dokładnie tydzień
A dzisiaj znowu nas Bellona zaskoczyła i już mamy "Morze..." jako... wydane https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=nowosci&limit=10&sort=ad
QUOTE(czarny piotruś @ 4/08/2016, 17:57) Pytania mam dwa: na ile starałeś się przedstawić starcie z japońskiego punktu widzenia a ile tu złotego środka? Nie ukrywam, że liczę na pogłębione spojrzenie właśnie z tamtej strony bo w naszej literaturze wojennomorskiej opierającej się w zasadzie na Morrisonie jest to rzadkość. Moje spojrzenie na tamtą wojnę odmieniło się po dwóch pozycjach oficerów japońskich i złapałem bakcyla na rewers,że się tak wyrażę Po cichu znając Twoje podejście do japońskich archiwaliów liczę, że się nie zawiodę.
Nie wiem czy czytałeś Pearl Harbor pana Jarosława Jastrzębskiego zresztą także z HB http://www.historycy.org/index.php?showtopic=86093&st=15 Cokolwiek by pisać o książce po raz pierwszy właśnie tam miałem możliwość przeczytania by polski autor pisał tak obiektywnie o przyczynach ataku jak i wybuchu konfliktu.
Ten post był edytowany przez Gajusz Mariusz TW: 5/08/2016, 21:51
|
|
|
|
|
|
|
|
Jestem ciekaw czy książka jest już dostępna w księgarni na Grzybowskiej. Jak ktoś bedzie, dajcie proszę znać.
@Gajusz
Znam doskonale wszystkie pozycje Jarka Jastrzębskiego. Może niekoniecznie podoba mi się ich struktura oraz dobór literatury przedmiotu (próba przekonania czytelnika o podjęciu tematu od strony japońskiej bez wykorzystania japońskich źródeł, czy opracowań), ale jego prace faktycznie starają się być obiektywne na tyle, na ile jest to możliwe. Bo niestety, ale w historiografii niepodzielnie dominuje amerykański punkt widzenia na wojnę na Pacyfiku - od pierwszego wystrzału aż do zrzucenia bomb atomowych. Amerykanie często traktują ten konflikt jako pole do wyżywania swoich narodowych kompleksów, choć czasami prawda byłaby o wiele lepsza.
W Morzu Koralowym znajdziesz krótki opis genezy wojny na Pacyfiku. Jest to w zasadzie jedyna cześć książki, która skupia się na kwestiach politycznych. Uprzedzam, że nie próbowałem udowadniać, że Japonia była czysta jak łza, a to złe Stany sprowokowały Pearl Harbor, ale moim celem było możliwie wierne przedstawienie gry dyplomatycznej i wielu dylematów, które musiały rozwiązać obie strony. Moja teza jest następująca - wojny dało się uniknąć i to nie w bardzo sprzyjających okolicznościach. To, że wybuchła była zasługują twardogłowych - nie tylko japońskich, ale także amerykańskich, a nawet brytyjskich i chińskich. Ale o tym więcej w samej książce. 
Ten post był edytowany przez Piegziu: 6/08/2016, 8:58
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 6/08/2016, 9:57) Jestem ciekaw czy książka jest już dostępna w księgarni na Grzybowskiej. Jak ktoś bedzie, dajcie proszę znać. @Gajusz Znam doskonale wszystkie pozycje Jarka Jastrzębskiego. Może niekoniecznie podoba mi się ich struktura oraz dobór literatury przedmiotu (próba przekonania czytelnika o podjęciu tematu od strony japońskiej bez wykorzystania japońskich źródeł, czy opracowań), ale jego prace faktycznie starają się być obiektywne na tyle, na ile jest to możliwe. Bo niestety, ale w historiografii niepodzielnie dominuje amerykański punkt widzenia na wojnę na Pacyfiku - od pierwszego wystrzału aż do zrzucenia bomb atomowych. Amerykanie często traktują ten konflikt jako pole do wyżywania swoich narodowych kompleksów, choć czasami prawda byłaby o wiele lepsza. W Morzu Koralowym znajdziesz krótki opis genezy wojny na Pacyfiku. Jest to w zasadzie jedyna cześć książki, która skupia się na kwestiach politycznych. Uprzedzam, że nie próbowałem udowadniać, że Japonia była czysta jak łza, a to złe Stany sprowokowały Pearl Harbor, ale moim celem było możliwie wierne przedstawienie gry dyplomatycznej i wielu dylematów, które musiały rozwiązać obie strony. Moja teza jest następująca - wojny dało się uniknąć i to nie w bardzo sprzyjających okolicznościach. To, że wybuchła była zasługują twardogłowych - nie tylko japońskich, ale także amerykańskich, a nawet brytyjskich i chińskich. Ale o tym więcej w samej książce.  Dla mnie teza zgoda ze stanem faktycznym i czekam niecierpliwie na możliwość przeczytania książki.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|