Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Hiszpania: gen. Franco/frankizm po II WS
     
Ludwik Götten
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 8.605

 
 
post 22/09/2005, 18:36 Quote Post

Co sądziecie o Franco po wojnie ?
Ja dużo nie wiem i jestem ciekaw czy nadal był faszystą? Czy jego rządy były dobrym lub zlym okresem w historii Hiszpani?

Krotkie wprowadzenie:
Franco po wojnie, przed nią i w czasie niej był tym samym człowiekiem. Zmieniał się "Frankizm", który możemy podzielić na trzy etapy :

I - 1939-1950 - Etap zwany "błekitnym" o wyraźnych akcentach faszystowskich. okres represji, gospodarczej autarkii, czarnego rynku i stagnacji.

II - 1951-1960 - Umocnienie reżimu na arenie miedzynarodowej. Układ ze Stanami Zjednoczonymi, konkordat. Przystąpienie do ONZ. Problemy wewnętrzne: zamieszki studentów w 1956 r., strajki, niezadowolenie środowiski intelektualnych, rozruchy w Katalonii itd. Ograniczanie roli Flangi. W 1957 roku doszło do reorganizacji rządu, w jego skład weszli technokraci z Opus Dei. Natepują zmiany w polityce gospodarczej, co ratuje Hiszpanię przed katastrofą.

III - 1961-1973 - Rozwój ekonomiczny, powstanie "Planu Stabilizacyjnego" (SIC! smile.gif); wzmożenie nastrojów buntów wśród robotników i studentów. Rozdźwięk między kościołem a władzą po II Soborze Watykańskim. Proces w Burgos.

Epilog reżimu stanowiły krótkie rządy Carrera Blanco zakończone jego śmiercią (ETA), oraz śmierć samego Franco w 1975 r.

Czy Franco był faszystą ?

Jest to postać, o której wiemy zaskakująco mało. On sam narzucał swój obraz jako wybawcy ojczyzny, wyznawcy wiary katolickiej i patrioty, i właśnie obraz katolika i nacjonalisty jest chyba najbliższy jego prawdziwym przekonaniom, musimy jednak pamiętać o tym, że długo pozwalał on na swobodny rozwój ideolgii faszystowskiej, nie odcinał się od głebokich więzi ideologicznych, które łączyły go z Mussolinim, również system represji, który stworzył obejmował w pierwszej kolejności ludzi uznawanych za niebezpiecznych przez systemy faszystowskie (domniemanych bądź prawdziwych żydów, masonów, komunistów, socjalistów itd.). To niedookreślenie działało chyba zresztą na jego korzyść. W sferze myśli jego ociężalość intelektualna była bardzo dobrze znana, trudno więc się dziwić, że nie pozostawił po sobie żadnej spójnej ideologii, czegoś co mogło by trwać po jego śmierci, recepty na frankizm bez Franco." Przyświecała mu zawsze oportunistyczna wizja rzeczywistości, krótkoterminowa perspektywa, pragmatyczna i dostosowana do okoliczności; czasami niespójna " tak opisywał go Navarro Rubio były współpracownik, celnie chyba pisał o nim Seco Serrano (bardzo ceniony historyk) " Nie był to ani wyjątkowy strateg na swoim własnym terenie (w dziedzinie wojskowości), ani też mąż stanu w prawdziwym sensie tego słowa. Miernota określa człowieka, którym był polityk i wojskowy Francisco Franco. Rzucała się w oczy, raziła ucho". Zresztą może najlepiej opisuje jego samego i jego postawę życiową stare powiedzenie, które ma charakteryzować ludność regionu, z którego pochodził (a region to piekny...) : " Kiedy Galicyjczyk stoi na drabinie, nikt nie wie, czy się na nia właśnie wdrapuje, czy z niej schodzi"

Czy jego rządy były dobrym okresem w Hiszpanii ?

Jego rządy były dyktaturą, kneblującą ludziom usta, stosującą rozbudowany system represji, ludzi zabijano jeszcze w 1974 roku a więc na rok przed śmiercią (a raczej długą i bolesną agonią) Franco. Sukcesem był rozwój gospodarczy Hiszpanii, ale mała w tym zasługa samego "Caudillo". Do dzisiaj można spotkać ludzi, którym "za Franco było lepiej" i do dzisiaj w rocznicę jego śmierci, ludzie spotykają się na Plaza de Oriente w Madrycie by oddać jemu hołd krzycząc "Arriba Espana", na szczęście są mniejszościa (wciąż zresztą kurczącą się) i może to jest odpowiedź na Twoje pytanie.

Ps. A jeśli chodzi o zwieszchnika Rommla (którego masz w nicku) Adolfa Hitlera to po spotkaniu z Franco powiedział on, ze wolałby dać sobie wyrwać dwa zęby, niż mieć znowu do czynienia z tym "typem"...

Pozdrawiam !
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 4/02/2006, 9:48 Quote Post

To chyba cpierwszy post w którym sie zgadzamy i to w 100 %. Zasługa Franco było niewatpliwie to że nie dał wplatać umeczonej wojna domowa Hiszpanii w II WŚ. Ale z cała pewnoscia był dyktatorem odpowiedzialnym za smierc wielu ludzi. Choc nie twierdze ze gdyby w wojnie domowej wygrali republikanie to było by lepiej. A co do wzrostu gospodarczego to prawda ze sam Franco sie do niego nie przyczynił. Połorzenie Hiszpani przy Francji i niedalefo Włoch krajów które w kloatacj 60 i 70 przezywały boom gospodarczy siła rzeczy udzieliło sie i jej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
cien_wiatru
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 149
Nr użytkownika: 15.779

Zawód: Uczennica
 
 
post 9/04/2006, 14:51 Quote Post

Franco to jeden z psycholi, który dostał w swoję ręcę władze. Ja nie wiem co on miał do Katalończyków, co mu przeszkadzało, że maa swój język, symbole, tradycję...?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 14/04/2006, 10:55 Quote Post

QUOTE(cien_wiatru @ 9/04/2006, 16:51)
Franco to jeden z psycholi, który dostał w swoję ręcę władze. Ja nie wiem co on miał do Katalończyków, co mu przeszkadzało, że maa swój język, symbole, tradycję...?
*


Nie zgodził bym się. Nie mordował nie był jakimś tyranem, alee chętnie wysłucham twoiej opinii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 14/04/2006, 11:08 Quote Post

Z dziennika Ciano(IV1939 - cytuję z pamięci)
W Sevilli,Barcelonie i Madrycie codziennie rozstrzeliwuje się setki ludzi po procesach które można nazwać najwyżej pobieżnymi
Było to już po upadku Republiki- skala represji wzbudziła niesmak nawet bądź co bądź faszystowskiego Włocha
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Rommel 100
 

Antynazista
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.995
Nr użytkownika: 9.466

Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Matematyk
 
 
post 14/04/2006, 12:07 Quote Post

Republikanie by tak samo robili. Owszem to jest złe i straszne ale w końcu to byli wrogowie Franco a potem odbudował kraj. Nie przekonałeś mnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Ludwik Götten
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 8.605

 
 
post 14/04/2006, 12:10 Quote Post

Dzisiaj mija 75-ta rocznica proklamowania II Republiki, wszystkim zainteresowanym i znającym język polecam zajrzenie do dzisiejszego internetowego wydania El Pais (www.elpais.es).

Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Natio
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 69
Nr użytkownika: 14.779

 
 
post 16/04/2006, 12:10 Quote Post

Nie zgadzam się z tak jednoznacznie negatywną opinią o gen.Franco Ludwika Gottena. Wspomniane tu słowa Adolfa Hitlera iż "wolałby sobie wyrwać 3lub 4 zęby niż odbyć w przyszłości jeszcze 1 takie spotkanie" nie świadczy wcale źle o Franco.(Takie wrażenie można odnieść po waszych postach,chyba nie uważacie słów Adolfa za wyrocznię sad.gif ?)Zacytuję za pomocą biografii Franco Lidii Mularskiej-Andziak:"Caudillo wykręcał się od wszelkich zobowiązań.Natomiast długo rozwodził się łagodnym i monotonnym głosem na temat związków historycznych Hiszpanii z Afryką Płn. Fuhrer stwierdził ze nie może odebrac Francji jej posiadłości afrykańskich,ponieważ jest zainteresowany utrzymaniem dobrych stosunków z rządem w Vichy.Protokół z tego spotkania stwierdzał tylko,że Hiszpania przyłączy się do wosjkowego przymierza Niemiec,Włoch i Japoni,oraz przystąpi do wojny w ustalonym przez jej rząd terminie.Po siedmiu godzinach rozmowy z Franco wyprowadzony z równowagi Hitler stwierdził:(powyższy cytat)". Franco nie bał się i potrafił rozmawiać z Hitlerem(w przeciwieństwie do Mussoliniego)dzieki czemu nie uwikłał swego kraju w bezsensowną kolejną wojnę. Manewrowanie pomiędzy obydwoma stronami konfliktu wymagało dużej zręczności dyplomatycznej. Franco dzięki swej zręczności wykorzystywał swą neutralność do wyciągnięcia korzyści gospodarczych zarówno ze strony Osi jak i aliantów.

[QUOTE]W sferze myśli jego ociężalość intelektualna była bardzo dobrze znana[/QUOTE]

Absurdalny wniosek.Franco był spokojnym,małomównym i nie ulegającym emocjom człowiekiem lecz nie można tu mówić o żadnej ociężałości intelektualnej.

[QUOTE]czegoś co mogło by trwać po jego śmierci, recepty na frankizm bez Franco.[/QUOTE]

A ustawa sukcesyjna z 1kwietnia 1947r.? "Zapowiadał wprowadzenie monarchii,akcentując jednocześnie jej katolicki,socjalny,tradycjonalistyczny, i reprezentatywny (zasada reprezentaji organicznej) charakter". Przyszły król Juan Carlos od 7 roku życia uczył się w Hiszpanii,a w wieku 16lat wstąpił do Akademii Wosjkowej w Saragossie(tę samą którą skończył Franco).Miało to na celu wpojenia przyszłemu królowi "właściwego" myślenia.Co prawda żadna dynastia ani osoba nie została w ustawie wymieniona ale Franco od tego momentu praktycznie tylko jego brał pod uwagę.

[QUOTE]Przyświecała mu zawsze oportunistyczna wizja rzeczywistości, krótkoterminowa perspektywa, pragmatyczna i dostosowana do okoliczności[/QUOTE]

Czy krótkoterminowa?Franco z dużą przenikliwością oceniał rzeczywistość biorąc pod uwage znaczenie "dziś" na "jutro" A czy pragmatyczna i dostosowana do okoliczności to źle?

[QUOTE]" Nie był to ani wyjątkowy strateg na swoim własnym terenie (w dziedzinie wojskowości), ani też mąż stanu w prawdziwym sensie tego słowa. [/QUOTE]

Wyjątkowy to nie ale z pełnym przekonaniem można powiedzieć że był dobrym generałem.W czasie wojny domowej nie zdarzyła mu sie nigdy spektakularna klęska.

[QUOTE]ani też mąż stanu w prawdziwym sensie tego słowa[QUOTE]
Oto jak oceniał swą działalnośc gen.Franco:
Był wedle własnych słów:"wartownikiem na ciągłej służbie,który otrzymyuje niepożądane telegramy,rozwiązuje problemy i czuwa podczas gdy inni śpią." Czy ktoś tak postrzegający swą pracę na rzecz narodu nie jest mężem stanu?

[/QUOTE]Miernota określa człowieka, którym był polityk i wojskowy Francisco Franco.[QUOTE]
Pojęcie polityka łączył z systemem demokratycznym którym gardził.Nigdy nie uważał sie za polityka.Zaś co do wojskowego.Gdyby rzeczywiście był takim "miernotą" to nie zwyciężył by w wojnie domowej.Mam mnóstwo przykladów z w.w biografii Franco na dowód jego talentu wojskowego.

[/QUOTE]Jego rządy były dyktaturą, kneblującą ludziom usta, stosującą rozbudowany system represji, ludzi zabijano jeszcze w 1974 roku[QUOTE]

O systemie represyjnym Hiszpanii w okresie rządów Franco:"epresje były stosowane stale i systematycznie.Nie miały jednak charakteru ślepego narzędzia rozliczeń i walki z opozycją.Przeprowadzano je selektywnie i racjonalnie. Przypadki "zbrodni politycznych"rozpatrywano indywidualnie w trakcie postępowania sądowego,prowadzonego przez wojskowe trybunały.Represje frankistowskie acz surowe nie przypominały zatem stalinowsko-hitlerowskkiego systemu likwidacji,kierującego się automatycznie kryteriami rasowymi bądź klasowymi". I te cytowane słowa pochądza od Sola Sabate,wybitnego znawcy tej problematyki i mówią o okresie tuz po wojnie domowej.Więc można powiedziec że w późniejszych latach było zdecydowanie lepiej.

P.S Tym którzy interesują się Franco,frankizmem,wojną domowa lat 1936-1939 naprawde polecam ksiązkę pt."Franco" autorstwa Lidii Mularskiej Andziak.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
cien_wiatru
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 149
Nr użytkownika: 15.779

Zawód: Uczennica
 
 
post 24/04/2006, 13:14 Quote Post

A Katalonia? Przecież on zakazywał im mówienia po katalońsku, chciał wyplenić z nich patriotyzm. Chciał żeby przestali być Katalończykami a stali się Hiszpanami... Dlatego Katalończycy aż tak bardzo kochają swoją autonomię. Dlatego mecze FC Barcelony z Realem Madryt są czymś więcej niż wydarzeniem sportowym. Są wojną między Katalończykami a Kastylijczykami, przecież za czasów dyktatury używali barw FC Barcelony jako swoich narodowych...
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Ludwik Götten
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 8.605

 
 
post 14/05/2006, 22:18 Quote Post

Natio,

"Wspomniane tu słowa Adolfa Hitlera iż "wolałby sobie wyrwać 3lub 4 zęby niż odbyć w przyszłości jeszcze 1 takie spotkanie" nie świadczy wcale źle o Franco.(Takie wrażenie można odnieść po waszych postach,chyba nie uważacie słów Adolfa za wyrocznię?)"

Nikt nie wspomina o tym dlatego, że żywi dla Adolfa Hitlera sympatię albo traktuje jego opinie jako wiążace i obowiązujące. Zdanie to jest ciekawe, bo Hitler był człowiekiem, którego Franco szczerze podziwiał i pod którego urokiem pozostawał przez długi czas. Wydawałoby się więc, że ludzie pod wieloma względami bliscy światopoglądowo powinni się dogadać bez większych problemów, tak się jednak nie stało ("oczekiwałem generała, a spotkałem się z marokańskim handlarzem dywanów" mówił Fuhrer). Gdyby zdanie to wypowiedział polityczny przeciwnik caudillo a nie przywódca Trzeciej Rzeszy pewnie nie byłoby dla nas tak interesujące.

"Caudillo wykręcał się od wszelkich zobowiązań.Natomiast długo rozwodził się łagodnym i monotonnym głosem na temat związków historycznych Hiszpanii z Afryką Płn. Fuhrer stwierdził ze nie może odebrac Francji jej posiadłości afrykańskich,ponieważ jest zainteresowany utrzymaniem dobrych stosunków z rządem w Vichy.Protokół z tego spotkania stwierdzał tylko,że Hiszpania przyłączy się do wosjkowego przymierza Niemiec,Włoch i Japoni,oraz przystąpi do wojny w ustalonym przez jej rząd terminie.Po siedmiu godzinach rozmowy z Franco wyprowadzony z równowagi Hitler stwierdził:(powyższy cytat)". Franco nie bał się i potrafił rozmawiać z Hitlerem(w przeciwieństwie do Mussoliniego)dzieki czemu nie uwikłał swego kraju w bezsensowną kolejną wojnę. Manewrowanie pomiędzy obydwoma stronami konfliktu wymagało dużej zręczności dyplomatycznej. Franco dzięki swej zręczności wykorzystywał swą neutralność do wyciągnięcia korzyści gospodarczych zarówno ze strony Osi jak i aliantów"

Legenda o Franco, który nie dał wciągnąć Hiszpanii w orbitę działań wojennych, spokojnie choć twardo negocjując z Hitlerem w Hendaye jej neutralność była oficjalną wersją wydarzeń propagowaną przez reżimowe media i posłusznych im historyków i nawet dzisiaj znajduje wielu wyznawców. Pytanie czy tak było w rzeczywistości wcale nie jest takie oczywiste i w zasadzie po dziś dzień pozostaje otwarte. Franco potwierdził podczas tego spotkania chęć przystąpienia Hiszpanii do wojny po stronie Niemiec. W zamian oczekiwał pomocy w odbudowaniu afrykańskiego "imperium" (Maroko plus Oran), zwrotu Gibraltaru ("którego odzyskanie, nieodzowne ze względu na honor Hiszpanii, stanowi jedno z naszych uzasadnionych dążeń narodowych i powiększy znaczenie kraju dla sprawy wspólnej przyszłości w Europie" jak pisał w liście do Mussoliniego) oraz pomocy ekonomicznej dla przymierających głodem Hiszpanów. Warto w tym miejscu przytoczyć dane z rocznika statystycznego z 1942 roku aby uzmsłowić sobie jak biednym krajem była wtedy Hiszpania:

Koszty utrzymania:
1936(podstawa)......100
1942................247%

Ceny produktów spożywczych:
1936(podstawa)......100
1942................300%

Płace:
1936(podstawa)......100
1942................150%

Ta ciężka sytuacja nie przeszkadzała Franco zresztą przeznaczyć w 1940 roku 40,6% budżetu kraju na zbrojenia, trudno podejrzewać, że tak ogromne nakłady wynikały ze strachu przed niedobitkami republikanów prowadzących beznadziejną walkę w górach. Pamiętajmy też o listach jakie słał do Serrana Sunera (swojego szwagra, jednego z głównych reżyserów hiszpańskiej polityki zagranicznej i zwolennika ścisłej współpracy z Hitlerem) "Sprawa sojuszu nie ulega wątpliwości, wyraziłem to jasno w odpowiedzi, jaką posłałem Fuhrerowi, oraz w przyjętym od czasów wojny kierunku polityki zagranicznej" pisał w jednym z nich. Żądania Franco były niewspółmierne do wielkości pomocy jaką mogła udzielić Rzeszy Hiszpania, ponadto naruszały (jak sam pisałeś) francuskie interesy w Afryce. Taka oferta pomocy musiała oczywiście zostać odrzucona. Wydaje się, że właśnie od tego momentu Franco zmienia zdanie, zaczyna kluczyć, zasłaniać się nędzą Hiszpanów, czekać na rozwój wypadków. Nie mogąc uzyskać nic od Hitlera postanawia nie drażnić Anglii, która kontrolowała szlaki morskie, mogła więc odciąć Hiszpanię od zaopatrzenia, ta postawa zaowocowała niedługo później podpisaniem z nią pakietu umów handlowych i finansowych. Ostatecznie sytuacja uspokoiła się dopiero po ataku Hitlera na ZSRR i pierwszych porażkach Niemców. Niedługo potem zresztą zaczął toczyć on kolejną grę o przetrwanie tym razem z aliantami. Dla mnie utrzymanie przez Franco Hiszpanii z dala od wojny było więc raczej wynikiem niezaspokojenia przez państwa Osi jego ambicji odbudowania potęgi kraju w Północnej Afryce a później mieszaniną ogromnego szczęścia i doraźnych uników a nie przemyślanych działań. Jednak tak jak pisałem interpretacja polityki Franco w tamtym okresie nastręcza wiele trudności. Historycy róznią się nawet co do takich szczegółów jak ilość czasu o jaki spóźnił się caudillo na spotkanie z Hitlerem (od 8 minut do dwóch godzin).

"Franco był spokojnym,małomównym i nie ulegającym emocjom człowiekiem lecz nie można tu mówić o żadnej ociężałości intelektualnej"

Rozumiejąc ociężałość umysłową w ściśle naukowy sposób, jako łagodną formę niedorozwoju umysłowego, w której poziom upośledzenia kształtuje się pomiędzy normą a ograniczeniem umysłowym pewnie nie. Przyjmując natomiast popularną wersje tego terminu już tak. Mówimy o człowieku małej kultury, któremu najwięcej radości (aż końca swoich dni) sprawiało spędzanie czasu przed telewizorem, nie miał też upodobania do rozmowy. Jego twórczość ogranicza się do okolicznościowych dytyrambów i zionących nienawiścią pamfletów. Bliski współpracownik Franco Navarro Rubio określał go jako człowieka "zupełnie zwykłego, prostego, w którego głosie przebija nutka pokory, osobę cechującą sie średnim poziomem kultury i zdrowym rozsądkiem galicyjskiego chłopa". Słabe były tez wyniki jakie uzyskiwał w Akademii Wojskowej. Z dostępnych relacji ludzi, którzy mieli z nim do czynienia przebija portret nudnego katolickiego wojskowego, który nie zostawił po sobie żadnej znaczącej myśli. Był powszechnie nie lubiany (np. przez Hitlera, Petaina czy Churchilla). Właściwie pozytywne uczucia wzbudza jedynie jako, cytując Andree Bachouda "starzec złożony chorobą, które to uczucie w większej mierze należy przypisać powszechnie przez wszystkich podzielanej postawie kulturowej wobec starości niż osobie adresata"

"A ustawa sukcesyjna z 1kwietnia 1947r.? "Zapowiadał wprowadzenie monarchii,akcentując jednocześnie jej katolicki,socjalny,tradycjonalistyczny, i reprezentatywny (zasada reprezentaji organicznej) charakter". Przyszły król Juan Carlos od 7 roku życia uczył się w Hiszpanii,a w wieku 16lat wstąpił do Akademii Wosjkowej w Saragossie(tę samą którą skończył Franco).Miało to na celu wpojenia przyszłemu królowi "właściwego" myślenia.Co prawda żadna dynastia ani osoba nie została w ustawie wymieniona ale Franco od tego momentu praktycznie tylko jego brał pod uwagę"

Ustawa sukcesyjna służyła raczej uspokojeniu aliantów domagających się monarchii oraz ustaw pozwalających uznać Hiszpanię za państwo prawa niż dalekowzrocznym pomysłem na kraj. Warto przytoczyć jej dwa artykuły:

Artykuł 2: Odpowiedzialność za państwo spoczywa na Caudillo Hiszpanii i kurcjaty, Generalisimo armii, Francisco Franco Bahamonde.
Artykuł 6: W każdej chwili szef państwa będzie mógł zaproponować Kortezom osobę, która -w jego ocenie- będzie mogła któregoś dnia przejąć po nim sukcesję, uzyskując tytuł króla lub regenta, po spełnieniu warunków wymaganych przez niniejszą ustawę, jak również będzie mógł im przedstawić do zatwierdzenia odwołanie tej osoby z urzędu, nawet gdyby została ona już wcześniej zaakceptowana przez Kortezy"

Franco ustanowił dzięki tej ustawie (popartej oficjalnie przez 93% Hiszpanów) państwo wyznaniowe, zapewniając sobie wszechwładzę oraz spokój w polityce zagranicznej.

"Oto jak oceniał swą działalnośc gen.Franco:
Był wedle własnych słów:"wartownikiem na ciągłej służbie,który otrzymyuje niepożądane telegramy,rozwiązuje problemy i czuwa podczas gdy inni śpią." Czy ktoś tak postrzegający swą pracę na rzecz narodu nie jest mężem stanu?
"

Wybacz Natio, ale trudno o tym decydować na podstawie analizy świadomości osoby zainteresowanej tym by tak ją postrzegano.

"z pełnym przekonaniem można powiedzieć że był dobrym generałem.W czasie wojny domowej nie zdarzyła mu sie nigdy spektakularna klęska"
"Gdyby rzeczywiście był takim "miernotą" to nie zwyciężył by w wojnie domowej.Mam mnóstwo przykladów z w.w biografii Franco na dowód jego talentu wojskowego"

Odnosisz się do cytatu Navarro Rubio, który choć formułuje swoje sądy bardzo ostro ma w mojej opinii wiele racji. Cytat ten mniej jednak odnosi się do czasów wojny domowej, w której Franco wykazywał się wiele razy odwagą w podejmowaniu decyzji i dużym politycznym wyczuciem. Pisanie natomiast, że to on w niej zwyciężył jest nadużyciem, miał wielu zdolnych podwładnych (np. gen.Yague) a swoją późniejszą pozycję zawdzięcza śmierci gen.Moli i gen.Sanjurjo, który miał zwyczaj mówienia z przekąsem: "Con Franquito o sin Franquito salvaremos a Espana" (Z Franeczkiem, czy bez Franeczka, ocalimy Hiszpanię).

Korzystałem z prac: "Hiszpański dramat" Bogdana Koszela; "Franco" Andree Bachouda; "Historia Hiszpanii" Manuela Tunon de Lary, Julio Valdeona Baruque, Antonio Dominguez Ortiza; "Hiszpania" Barbary Gola i Franciszka Ryszka.

Pozdrawiam serdecznie
Ludwik Götten



 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Husarz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 791
Nr użytkownika: 1.222

 
 
post 7/07/2006, 8:13 Quote Post

Na czym polegała "liberalizacja" kraju od lat 60-tych przez technokratów z "Opus Dei" ?

pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Ludwik Götten
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 168
Nr użytkownika: 8.605

 
 
post 5/10/2006, 19:54 Quote Post

"Na czym polegała "liberalizacja" kraju od lat 60-tych przez technokratów z "Opus Dei"?"
Husarz

Chodziło o dostosowanie hiszpańskiej gospodarki do mechanizmów rynkowych świata zachodniego. Stało się to możliwe po wejściu do rządu grupy ekonomistów z Opus Dei (min. Ullastres i wspominany już wcześniej Navarro Rubio) oraz zmuszeniu Franco do pewnych ustępstw w polityce gospodarczej (bo oczywiście termin "liberalizacja" odnosi się tylko do niej). Pierwszym krokiem była ustawa o umowach zbiorowych (1958 r.), póżniej nastapiła min. dewaluacja pesety oraz ujednolicenie jej kursu w obrocie wewnętrznym i w handlu zagranicznym, otwarcie kraju na inwestycje zagraniczne, wprowadzenie zakazu wykupywania przez banki prywatne obligacji natychmist po ich emisji (co było jednym ze źródeł inflacji), zniesienie barier uniemożliwiających hiszpańskim robotnikom prace za granicą, rozwój masowej turystyki. Wyjść z kryzysu pozwolił jednak Hiszpanii głównie szybki rozwój kapitalistycznej części Europy.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 23/05/2007, 12:10 Quote Post

Ludwiku ze smutkiem musze stwierdzic,ze w wielu wypowiedziach w tym temacie dopusciłes sie oszczerstw wobec generała Franco.Mam nadzieje,ze to tylko chwilowe zacietrzewienie i w dalszej czesci dyskusji powrocisz do stylu z ktorego słyniesz juz na tym forum.A inwektywy w rodzaju:"Franco to jeden z psycholi..." zostaw innym psychol... sorry uzytkownikom.

"Ociezałosc intelektualna i brak upodobania do rozmowy"

Franco był zołnierzem i to nie rozmowa była jego zywiołem.Ale znakomity pisarz W.Carroll kresli taki obraz generała:"Chociaz przewaznie milczący i wyniosły w miejscach publicznych i marny mowca,Franco potrafił byc interesujacym i sympatycznym rozmowcą w bardziej kameralnym gronie,nie miał w sobie nic oniesmielającego,był ogolnie lubiany i darzony zaufaniem",a P.Johnson dodaje:"Jego bezwzglednosc szła w parze z trzezwoscia sądu,wybitną inteligencją i niewyczerpanymi pokładami odwagi i silnej woli".

"Brak spojnej ideologii"

I całe szczescie chciałoby sie powiedziec.Dosyc mielismy w XX wieku ideologow gotowych zniszczyc swiat w imie realizacji swych obłąkanczych idei.Franco napewno nie był typem doktrynera,nie wierzył w żadną utopie,ale tez nie był chorągiewką na wietrze.Kregosłup miał jak ze stali.Jego ideologią była Hiszpania i jej dobro.Oczywiscie takze z calego serca nienawidził komunizmu i rewolucji.Miał odwage po decyzji o jego zesłaniu na Wyspy Kanaryjskie powiedziec prezydentowi Zamora:"Gwarantuje panu,ze niezaleznie od okolicznosci,gdziekolwiek ja jestem,nie bedzie komunizmu."

"Ani wyjatkowy strateg,ani mąż stanu","Miernota"

Ludwiku,Franco byl generałem swietnym,a zołnierzem wyjatkowym.Był najmłodszym generałem w Europie.Nie tylko w Hiszpanii,ale w całej Europie.Uchodził za najinteligentniejszego i najzdolniejszego generała hiszpanskiego.
P.Johnson pisał:"Nacjonalisci wygrali przede wszystkim dzieki kompetencji i trafnym decyzjom Franco".
Po co była ta cała maskarada z transportem generała na pokladzie "Szybkiego Smoka" do Maroka?Sciagaliby tam "miernote"?Prawda jest inna-tylko Franco dawal gwarancje,ze zołnierze stacjonujacy w Maroku popra powstanie.Za swoim generalem,bohaterem walk w Maroku oni byli gotowi pojsc w ogien.Jeszcze raz W.Carroll:"Wiekszosc oficerow,ktorzy poznali go osobiscie,była gotowa wypełniac jego rozkazy w sytuacji kryzysowej".
A czy był meżem stanu?Spojrz na sytuacje Hiszpanii na poczatku 36 roku.Anarchia i komunisci siegający juz po władze,kraj w stanie upadku.A w roku 75?Kwitnąca gospodarka,uznanie na arenie miedzynarodowej,przygotowana restytucja monarchii,zadowoleni Hiszpanie.Ale by to osiagnąc przez 40 lat Caudillo musiał sie zmagac z problemami.I poradził sobie z nimi.Ty tymczasem za wszelkie zło obwiniasz generała,a jego niewatpliwe sukcesy umniejszasz i bagatelizujesz.Bo wojne domowa wygrał nie Franco,a inni,jak Jague.Bo Franco marzył by walczyc u boku Hitlera,a tylko splot wielu okolicznosci sprawił,ze zdecydował sie ostatecznie na neutralnosc.Z rozwojem gospodarczym tez nie miał nic wspolnego,zapewne jego wspołpracownicy dokonywali liberalnych zmian po cichu i w tajemnicy przed nim.Prawda jest inna.Był mężem stanu jakich niewielu w XX wieku.Zapewnił Hiszpanii 40 lat pokoju i wzrastajacego dobrobytu.Nie było wolnosci politycznej,choc obywatele mogli swobodnie wypowiadac sie na tematy polityczne w miejscach publicznych,za to mieli Hiszpanie wolnosc osobista,za ktorą byli wdzieczni generałowi.

"Represje juz po upadku Republiki"

Franco mogł zakonczyc wojne juz rok wczesniej,ale pod warunkiem,ze zołnierzom republikanskim zapewniłby całkowita amnestie.Franco sie nie zgodził i chwała mu za to,ze postanowil sprawcow tych okropnych zbrodni scigac poki tylko to bedzie mozliwe.
W Toledo republikanie pojmali syna płk Jose Moscardo dowodcy broniacego sie Alcazaru.Nakazali mu telefoniczne przekonanie ojca do kapitulacji.Ten w rozmowie z pułkownikiem mowił:Ojcze,oni mowia,ze mnie zastrzelą jesli sie nie poddasz.Ale nie poddawaj sie".Pułkownik sie nie poddał,a jego syna Luisa rozstrzelano.Drugiego syna pułkownika spotkal ten sam los,gdyz w Barcelonie wypadł mu z kieszeni medalik z Matką Boską-rzeczywiscie powazny powod do egzekucji.Takich zbrodni były tysiace.I co?Tym bandytom,ktorych Ty zwiesz obroncami demokracji Franco miał darowac?Co miał powiedziec staremu pułkownikowi Moscardo?Ze mordercy jego synow unikną kary?To tylko u nas sprawcy dawnych zbrodni ciesza sie wolnoscia i wysokimi emeryturami,a ich ofiary czesto okaleczone i schorowane wegetują na granicy ubostwa.

Pozdrawiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
rycymer
 

Ellentengernagyként
*********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 5.900
Nr użytkownika: 30.754

 
 
post 1/06/2007, 12:48 Quote Post

Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na to, iż Franco wcale nie planował przejęcia władzy- jego wystąpienie miało być jednym z pronunciamento, jakie już wcześniej miały miejsce, począwszy od XIX wieku... Po jego powodzeniu, tj. skierowaniu polityki na "właściwe" tory, czyli te, które służyły interesowi Kościoła, wojska i latyfundystów, wojsko miało wycofać się, zgodnie z tradycją, do koszar... Jednak stało się inaczej... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Roxar123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 101
Nr użytkownika: 57.400

 
 
post 23/07/2018, 21:03 Quote Post

Rząd Hiszpanii zapowiada ekshumację generała Franco i przeniesienie jego zwłok poza mauzoleum w Valle de los Caidos. Podczas manifestacji zwolenników i przeciwników ekshumacji doszło do zamieszek:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...nco,855515.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej