|
|
Geneza kapitalizmu
|
|
|
|
QUOTE Choc jest miedzy nimi pewna korelacja jak wykazal Max Weber, nie zawsze sukces ekonomiczny jest determinowany religia.
Max Weber o ile dobrze pamiętam użył relacji wyznawanej religii do sukcesów gospodarczych jako jednego z argumentów za idealną administracją/ustrojem. Jako, że nauka zwana kolokwialnie zarządzaniem(z którym to przedmiotem wypada mi się obecnie męczyć ) obaliła model biurokratyczny, to i poszczególne argumenty należy raz jeszcze zważyć :
- landy katolickie niemieckie nie były gorzej rozwinięte niż te protestanckie, a i czasem wręcz przeciwnie
- nie wykazano większej przedsiębiorczości Holendrów niż Belgów
- Włosi z północy kraju nie okazali się pod żadnym względem gorsi od protestantów
- w obrębie Śląska różnice ekonomiczne nie pokrywały się z wyznaniowymi
- załamał się kompletnie model irlandzki po ostatnich sukcesach gospodarczych celtyckiego tygrysa
P.S. Przepraszam modów za offtopic
|
|
|
|
|
|
|
|
Studiujac Webera spedzilem ladnych pare dni... Toz to Einstein socjologii, czyli mojego kierunku studiow. Weber oczywiscie byl wielkim teoretykiem biurokracji ( w pozytywnym tego slowa znaczeniu), ale teoria zachodniego kapitalizmu ma zupelnie inny charakter.
Weber w dziele "Duch kapitalizmu" doszedl do wniosku, ze kapitalizm znalazl najlepsze warunki do rozwoju na zachodzie Europy. Autor sam twierdzi, ze kapitalizmow bylo wiele - chinski, indyjski ale zadne z nich nie osiagnal tak wielkiego sukcesu jak wlasnie zachodnioeuropejski. Powstaje pytanie - dlaczego? Odpowiedz Weber znajduje w ideologii kalwinizmu. Kalwinizm zaklada predeystynacje ludzkiej duszy - Bog z gory zaklada czy clzowiek jest przeznaczony do zbawienia czy do potepienia. W zwiazku musze jakos sie dowiedziec czy Bog mi poblogoslawil czy tez przeznaczyl do potepienia. A najlepsza do tego jest dzialalnosc ekonomiczna - jesli sprobuje swoich sil w handlu, produkcji czy rolnictwie (czyli normalnej ludzkiej dzialalnosci) i osiagne sukces to znaczy, ze Bog jest po mojej stronie. Osiagajac sukces mam wiecej gotowki. Ale nie moge jej wydac na zbytek i luksusy, gdyz tym samym przecze ideom ewangelicznego ubostwa i pracowitosci. Pieniadz musi byc z tego powodu caly czas w obiegu, by nie tracil na wartosci i nie kusil jego wlasciciela do zlego wykorzystania. A wiadomo, ze pieniadz rodzi pieniadz jesli ten jest w obiegu. A jesli dobrze zainwestowane pieniadze przynosza zyski to po raz kolejny okazuje sie, ze Bog mi sprzyja. We wspolnotach kalwinskich ludzi, ktorzy zle sie prowadzili albo im sie po prostu dlugo nie wiodlo, pietnowano a ich majatki przechodzily na rzecz wspolnoty. A nie ma chyba lepszego bodzca do dzialalnosci ekonomicznej niz perspektywa odebrania majatku za zle nim obracanie.
Powyzsze idee legly u podstaw nowoczesnego kapitalizmu - wczesniejsze lub rownolegle kapitalizmy zakladaly zdobycie maksymalnej gotowki na konsumpcje. Kalwinski kazal zyc w ascezie a jednoczesnie obracac pieniadzem w celu dania swiadectwa, ze czlowiek jest przeznaczony do zycia wiecznego. W ten sposob religia polaczyla sie z ekonomia. Tak silnie, ze skutki odczuwamy do dzisiaj.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem oczywiście żadnym specjalistą w dziedzinie socjologii i nie wiem jakie jest kryterium weryfikacja teorii socjologicznych, ale akurat badania nad kapitalizmem są domeną innych nauk, w tym historii gospodarczej/podstaw zarządzania/ekonomii, więc sądzę, że jeśli biurokratyczne modele Webera zostały surowo ocenione i uznane za utopijne. Kapitalizm przecież nie powstał w kalwińskiej Szwajcarii, tylko w Anglii, a konkretnie Szkocji w dobie rewolucji przemysłowej, jakkolwiek pierwszy traktat ekonomicznych przypisujemy Archimedesowi. Nie rozumiem prawdę mówiąc, dlaczego akurat skromne życie miałoby bardziej sprzyjać kapitalizmowi niż konsumpcyjny model. Toż to zalążki kapitalistycznej Saksonii(która wg historyków angielskich miała szanse wyprzedzić Anglię) stały na produkcji dóbr luksusowych. Reasumując, społeczność obywateli równie biednych, lecz cnotliwych nie jest żyzną glebą dla rewolucji przemysłowej. Na pewno nie żyźniejszą niż anglikańska(nie prezbiteriańska) Wielka Brytania czy katolickie Niderlandy Południowe. Jeśli więc Anglia/Szkocja dzierżą pierwsze miejsce w uprzemysłowieniu, a drugie zajmuje Belgia to skąd wniosek, że rozwojowi tak miały służyć nauki o predystynacji Kalwina ?
|
|
|
|
|
|
|
|
W "Gospodarka i Społeczeństwo" Weber rozszerzył swoje poglądy nieco. Pisze, że nośnikiem kapitalizmu było mieszczaństwo w skrajnym swym wydaniu oczywiście protestanckie.
I powodem była do tego mentalność. Bo jak wiemy mentalność faudalna polegała nie na bogaceniu (tak pisze), ale na zdobywaniu dominiów, a dzięki dochodom z nich płynącym, prowadznie wielkodusznego rycerskiego i niemal "artystycznego" trybu życia.
Chłopi zaś mieli być "utopieni" w rytmie pór roku, czyli w takiej śpiączce jakby.
I tylko mieszczaństwo ze swoim rojeniem się wokól swych interesów, ciągłym powiększaniem murów miejskich i wystawaniem przed komnatami pana za nowym przywilejem, mogło, wraz z uzyskaniem wszystkich przywyilejów, rozpocząć erę nieskrępowanego bogacenia się i używania bogactw do dalszego bogacenia (co jest kapitalizmem), dlatego, że nic innego z tymi bogactawmi zrobić nie potrafiło. Tak pisze Weber mniej więcej tam, i mówi, że protestantyzm zintesyfikował ten procesy tylko.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oto fragment dziela Webera z tegorocznej matury z historii:
QUOTE [...] asceza protestancka przeciwstawiała się z całą mocą dowolnemu korzystaniu z posiadania, krępując konsumpcję, szczególnie przedmiotów zbytku. [...] Uważano dążenie do bogactwa jako celu za coś godnego w największym stopniu nagany, natomiast zdobycie bogactwa będącego owocem pracy zawodowej – za błogosławieństwo boże. Natomiast, co najważniejsze, religijna ocena nieustannej, ciągłej i systematycznej doczesnej pracy zawodowej jako najlepszego środka ascezy, a zarazem najpewniejszego i najbardziej oczywistego dowodu ponownych narodzin człowieka i szczerości jego wiary, musiała być najpotężniejszą [...] dźwignią ekspansji takiego pojmowania życia, które nazywaliśmy „duchem” kapitalizmu. [...] Gdziekolwiek sięgała władza purytańskiego pojmowania życia, sprzyjała ona w każdym wypadku [...] tendencji do mieszczańskiego, ekonomicznego racjonalnego sposobu życia. [...] Stała u kolebki nowoczesnego „człowieka ekonomicznego”.
Źródło: M. Weber, Szkice z socjologii religii, Warszawa 1984, s.101-103
Weber rzeczywiscie dosyc wasko pojal narodziny kapitalizmu umieszczajac je w ideologii kalwinskiej. Mimo dosyc wakiego podejscia trzeba mu oddac, ze przeslanki zauwazyl sluszne. Wspolczesny globalny kapitalizm w wersji amerykanskiej wywodzi sie wlasnie z ideologii kalwinskiej.
QUOTE Toż to zalążki kapitalistycznej Saksonii(która wg historyków angielskich miała szanse wyprzedzić Anglię) stały na produkcji dóbr luksusowych.
Racja, ale Skasonia byla protestancka, glownie luteranska, natomiast produkcja wyrobow luksusowych nie oznacza jednoczesnie ich konsumpcji.
QUOTE Reasumując, społeczność obywateli równie biednych, lecz cnotliwych nie jest żyzną glebą dla rewolucji przemysłowej.
Wiec powstaje pytanie - gdzie lezy zrodlo rewolucji przemyslowej? Przeciez pierwsi kolonisci amerykanscy byli stosunkowo ubogimi ludzmi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tak pisze Weber mniej więcej tam, i mówi, że protestantyzm zintesyfikował ten procesy tylko
Być może zintensyfikował, ale nie był warunkiem koniecznym do powstania kapitalizmu.
QUOTE Wiec powstaje pytanie - gdzie lezy zrodlo rewolucji przemyslowej? Przeciez pierwsi kolonisci amerykanscy byli stosunkowo ubogimi ludzmi.
Rewolucja Przemysłowa zaistniała najpierw w Anglii, gdzie dominującym wyznaniem był bliższy raczej katolicyzmowi anglikanizm. Genezę tej rewolucji oraz jej charakterystykę spróbuje rozwiązać Eric Hobsbawm, którego książkę można zamówić TUTAJ.
Moim zamysłem była dyskusja w oparciu o krytyczny stosunek do znanych nam teorii. Znając troszkę Webera, więcej Hobsbawma pokuszę się o pewną hipotezę. Niektóre teorie mają to do siebie, że powstają po wielu latach od wydarzenia, które starają się wytłumaczyć i trafna ich ocena jest niemożliwa. Czynnikiem, który sprawił, że Anglia tak bujnie gospodarczo rozkwitła w osiemnastym stulecie było głównie jej mieszczaństwo(to bogate), któremu proces produkcji się najzwyczajniej bardziej opłacał niż inwestycje w towary zbożowe, handel herbatą, itd. Fabryki włókiennicze, kopalnie dostarczały ogromnych dochodów, a pierwszy inwestor, przy niewielkich kosztach pracy i eksporcie mógł być naturalnym monopolistą na chłonnym rynku. Wcale tanie maszyny, jeszcze tańsi robotnicy, niskie podatki, kilkadziesiąt lat pokoju na wyspach ... To prawda, że uprzemysłowienie stał się udziałem wielu krajów protestanckich - niemieckich, Holandii, Anglii, Szkocji, USA, ale też i płn. Włoszech, Francji, Belgii.
Pozostaje pytanie - czy możemy mówić o kapitalizmie bez uprzemysłowienia ?
Moim zdaniem nie. Skomplikowany system gospodarczy nie miał warunków do rozwoju w jednolitej społeczności. Potrzebował rynków zbytu, rozwiniętych już stosunków handlowych i dostępu do taniej siły roboczej. W feudalizmie, choćby i rozwiniętym nie mógł tego znaleźć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Pozostaje pytanie - czy możemy mówić o kapitalizmie bez uprzemysłowienia ? (Krzystofer)
To zależy, jak zdefiniujemy kapitalizm. Jeśli poprzez zasadę "pieniądz robi pieniądz", to musimy zauwazyć, że kapitalizm istniał niemal od początku świata pod nazwą "handel".
Skomplikowany system gospodarczy nie miał warunków do rozwoju w jednolitej społeczności. Potrzebował rynków zbytu, rozwiniętych już stosunków handlowych i dostępu do taniej siły roboczej. W feudalizmie, choćby i rozwiniętym nie mógł tego znaleźć. (Krzystofer)
Drogi Krzystoferze, ale to trochę masło maślane. Jeśli zakładasz przeciwstawienie feudalizm-kapitalizm, to oczywiste jest, że kapitalizm nie mógł istnieć w najbardziej nawet rozwiniętym feudalizmie - bo kapitalizm i feudalizm się na mocy Twojego założenia wykluczają
Idźmy dalej. Rynki zbytu? A toż handel od wieków obejmował cały świat! Złoto i srebro, które Hiszpania i Portugalia zagarniały w swych koloniach w Ameryce wyciekało (via Europa i jedwabny szlak, a większość tzw manlińskim szlakiem galeonów) do Indii i Chin, skąd sprowadzano do Europy towary luksusowe. Więc system handlu światowego i rynki zbytu istniał już w XVI w. Tania siła robocza? A co za problem, zapędzany chłopów pańszczyźnianych do roboty i tyrają za darmo. Nie bylo warunków rozwoju w jednolitej społeczności? A toż właśnie kapitalizm stworzył w miarę jednolitą społeczność, wcześniej był sztywny podział na stany z ogromnymi różnicami prawnymi dla różnych stanów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To zależy, jak zdefiniujemy kapitalizm. Jeśli poprzez zasadę "pieniądz robi pieniądz", to musimy zauwazyć, że kapitalizm istniał niemal od początku świata pod nazwą "handel".
Kapitalizm to system gospodarczy opierający się na zasadach:
wolnego obrotu towarami i usługami wolnej konkurencji pomiędzy podmiotami wolnego obrotu kapitałem oraz środkami produkcji
QUOTE Drogi Krzystoferze, ale to trochę masło maślane. Jeśli zakładasz przeciwstawienie feudalizm-kapitalizm, to oczywiste jest, że kapitalizm nie mógł istnieć w najbardziej nawet rozwiniętym feudalizmie - bo kapitalizm i feudalizm się na mocy Twojego założenia wykluczają
Lepiej gdybym dodał jakikolwiek skomplikowany system gospodarczy nie mógł zaistnieć ... Nie miałem na myśli tylko i wyłącznie kapitalizmu, ale systemu gospodarczego wzajemnych powiązań opierających się na pewniejszych podstawach niż pan daje mi lenno, a ja mu daje serce(i ramię z mieczem).
Hobsbawm napisał: Właścicielowi manufaktury/fabryki produkcja musi się opłacać w zakresie długofalowym. Celem przedsiębiorstwa jest rozwój. Sęk w tym, że w wielu przypadkach nie doszło do rewolucji przemysłowej pomimo sprzyjających okoliczności - vide Saksonia. Fenomen angielski jest do dzisiaj różnie tłumaczony.Zaistniało jeszcze to coś ... - jedni mówią o koloniach, jako rynku zbytu i źródło tanich surowców - inni wskazują na nieliczne wojny na wyspie w wieku XVIII(2 powstania jakobickie na północy), a co za tym idzie nieprzerwanym rozwoju.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(krzystofer @ 20/11/2006, 15:53) Fenomen angielski jest do dzisiaj różnie tłumaczony.Zaistniało jeszcze to coś ... - jedni mówią o koloniach, jako rynku zbytu i źródło tanich surowców - inni wskazują na nieliczne wojny na wyspie w wieku XVIII(2 powstania jakobickie na północy), a co za tym idzie nieprzerwanym rozwoju.
Jak dla mnie niezwykle ważnym czynnikiem była wczesna rewolucja /angielska, burżuazyjna/, która wcześnie zmieniła stosunki społeczne. Burżuazja naturalną koleją rzeczy przebudowała model państwa na korzyść ludzi obracających kapitałem.
Warte wskazania jest istnienie prawa patentowego i nieporównywalnych z kontynentalnymi swobód obywatelskich, co mogło przyciągać potrzebnych fachowców spoza granic Brytanii.
Dalej oczywiście to słynne ogradzanie, pierwsze instytucje finansowe, ale też bardzo wysoka zamożność tamtejszego społeczeństwa i potrzeba przeinwestowania pieniędzy zdobytych wcześniej na handlu zamorskim. Tego wszystkiego brakowało w takim stopniu Europie Kontynentalnej.
Plus to o czym wspomniał Krzystofer.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pora na odświeżenie tematu:
1. Weber przecież konkluduje, że kapitalizm jedynie u swego początku miał charakter religijny, jednak po I WŚ nic z tej religijności nie zostało, a kapitalizm nabrał cech utylitarnych.
2. Reformacja wcale nie odciążyła ludzi feudalizmu, lecz nałożyła na nich nowe rygory - a paradoksem jest, że kapitalizm wykluł się w warunkach moralnego purytanizmu.
3. Na ławie oskarżonych o budowę kapitalizmu nie tylko widać protestantów, ale i ... Żydów. Na zasadach analogii pomiędzy etyką kapitalistyczną a duchem judaizmu Werner Sombart sformułował zdanie 'purytanizm jest judaizmem'. Sama teoria posiada jednak pewne defekty, które na całą myśl rzucają cień - bo skoro operuje zamiennie Sombart na pojęciach kalwinizmu i judaizmu(oba wypaczając) to jak wytłumaczyć, że Reformacja przecież głosiła odejście od kojarzonego z judaizmem i katolicyzmem legalizmem, który opierał się na 'zasadzie buchalterii' - przymierza człowieka z Bogiem. A temu to właśnie stosunkowi między jednostką a Absolutem przypisuje Sombart sukces kupiecki Żydów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE 1. Weber przecież konkluduje, że kapitalizm jedynie u swego początku miał charakter religijny, jednak po I WŚ nic z tej religijności nie zostało, a kapitalizm nabrał cech utylitarnych.
Weber interesował się źródłami nowoczesnego zachodnioeuropejskiego kapitalizmu. Znalazł je w religii - czy słusznie? W pewnym sensie tak. Podwaliny kalwińskiej ideologii umożliwiły ciągły obrót kapitału, bez chęci jego kumulacji. Oczywiscie można powiedzieć, że już średniowieczni kupcy zajmowali się ciągłą wymianą - ale nie istniał wówczas bliższy nam pieniądz, sieć handlowa była mniej rozbudowana, zaś bogactwo miało służyć doraźnym celom politycznym lub konsumpcyjnym.
I jeszcze jedna ważna sprawa - średniowieczny katolicyzm kładł nacisk na odrzucenie chęci bogacenia się, kto był bogaty ten w domyśle grzeszył. Wzorem był asceta, pustelnik. Natomiast kalwini wychodzili z zupełnie innego założenia - skoro ktoś jest bogaty to znaczy, że ma boże błogosławiństwo. Wzorem był więc rzemieślnik czy kupiec.
Ale wracając do głównej kwestii - czy rzeczywiście kapitalizm stał sie utylitarny, czy też może bardziej jego zasady, wywodzące się właśnie z kalwinizmu, stały się utylitarne? Ciężko mi na to pytanie odpowiedzieć. Zwróćmy uwagę na nasze polskie podwórko - czy istnieje coś takiego jak polski model kapitalizmu? Zapewne nie. Natomiast istnieje bardzo silna (bardziej lub mniej słuszna) tendencja do oskarżania tych, "którym się powiodło". Czy jest to myślenie typowe dla kalwińskiego sposobu myślenia o Opatrzności, czy też raczej bliskie katolickiej ideologii zabarwionej silnie socjalistycznym pragnieniem równości?
QUOTE Na ławie oskarżonych o budowę kapitalizmu nie tylko widać protestantów, ale i ... Żydów.
Jeśli chodzi o Żydów to tutaj jeszcze silniej wpłynęły uwarunkowania historyczne. Żydzi przecież od wieków byli handlowcami i kupcami - a dlaczego? Ano dlatego, że jako jedyni mogli się tym legalnie zajmować. Katolik, nie powinien był parać się handlem, jako grzeszną pobudką do zbijania majątku, nie mówiąc już o lichwie. A jedyną mniejszością w Europie, która nie była katolikami byli właśnie Żydzi.
Ponadto specyficzny sposób edukacji młodych Żydów wykztałca u nich łatwość obliczeń i kalkulacji. W ten sposób są oni predysponowani do działań handlowych.
Poza tym Żydzi byli bardzo mobilni- mieli rodziny i kontakty wszędzie. Dlatego łatwiej przychodziło im ich wykorzysytywanie niż chrześcijanom.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Indigo) Podwaliny kalwińskiej ideologii umożliwiły ciągły obrót kapitału, bez chęci jego kumulacji.
Otóż sama kumulacja kapitału była przecież prestiżowa(czyli nadana dzięki Boskiej Opatrzności).
QUOTE(Indigo) Zwróćmy uwagę na nasze polskie podwórko - czy istnieje coś takiego jak polski model kapitalizmu? Zapewne nie. Natomiast istnieje bardzo silna (bardziej lub mniej słuszna) tendencja do oskarżania tych, "którym się powiodło". Czy jest to myślenie typowe dla kalwińskiego sposobu myślenia o Opatrzności, czy też raczej bliskie katolickiej ideologii zabarwionej silnie socjalistycznym pragnieniem równości?
Ta tendencja nie ma chyba tak mocnych źródeł w religii, przez większość Polaków wyznawanej. Jest to jednak w miarę zrozumiała reakcja na zabójczą dla raczkującego kapitalizmu wiadomość, że na czele najbogatszych Polaków stoją ludzie, będący również 'uprzywilejowanymi' w poprzednim systemie gospodarki nakazowo-rozdzielczej. Wbrew pozorom wśród Polaków najczęstszy jest światopogląd konserwatywny, nie socjalistyczny.
QUOTE(Indigo) Ponadto specyficzny sposób edukacji młodych Żydów wykztałca u nich łatwość obliczeń i kalkulacji. W ten sposób są oni predysponowani do działań handlowych.
Offtopic. Masz zupełną rację - w żadnym chyba narodzie nie ma takiej częstotliwości występowania ścisłych umysłów jak wśród Żydów. Najczęściej to właśnie amerykańscy Żydzi otrzymują Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Otóż sama kumulacja kapitału była przecież prestiżowa(czyli nadana dzięki Boskiej Opatrzności).
Zgoda - ale powstaje pytanie - czy pragnieniem była sama kumulacja kapitału? Wydaję mi się, że jest to pewien "efekt uboczny" działalności na polu gospodarczym. Bo skoro kapitał mi się kumuluje to znaczy, że Bóg jest ze mną. Więc będę zbawiony. Ale co począć z tym kapitałem, który zdobyłem? Nie mogę go wydać na zabawę, błahostki czy inne "bezbożne" rzeczy. Musi on ciągle być w ruchu - czyli powinien być inwestowany w ludzką pracę. Tym samym więcej kapitału jest w ruchu, a nie jest kumulowane w "zbędnych" kalwiniście przedmiotach. A pieniądz, który pracuje na siebie daje więcej zysku niż pieniądz, który podlega tezauryzacji.
Mam nadzieję, że nie wykrzywiłem za bardzo powyższym wywodem teorii ekonomicznych i poglądów samego Kalwina i Webera...
|
|
|
|
|
|
|
|
Być może to kwestia mojego charakteru, bom i na wykładach z historii gospodarczej o tę kwestię doktora absorbował
QUOTE(Indigo) Wydaję mi się, że jest to pewien "efekt uboczny" działalności na polu gospodarczym.
A priori zakłada się w ekonomii, że istnieje homo oeconomicus, a celem jego działalności(jako przedsiębiorcy) jest maksymalizacja zysku(i rozwój długookresowy przedsiębiorstwa). Twoje więc założenie byłoby imputowaniem twórcom kapitalizmu cech nieracjonalnych ekonomicznie.
Rewolucja przemysłowa zrodziła nowy typ przedsiębiorcy, inwestującego minimalnie w fabryki i czynnik ludzki, a maksymalizującego kosztem tych pierwszych zysk. Generalnie, angielskim self-made man'om ciężko zarzucić taki właśnie ascetyczny rys.
Nie chcąc być źle rozumianym, muszę zaznaczyć, że jakkolwiek może i etyka protestancka miała swój wpływ na wykształcenie się klasy mieszczańskiej, posiadającej sporą świadomość ekonomiczną, to większy wpływ na tę świadomość miały inne czynniki. A Weber sprawę zanadto uprościł.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A priori zakłada się w ekonomii, że istnieje homo oeconomicus, a celem jego działalności(jako przedsiębiorcy) jest maksymalizacja zysku(i rozwój długookresowy przedsiębiorstwa)
Ale powstaje pytanie - czy kalwinista działał na polu ekonomicznym jako przedsiębiorca (to znaczy, czy tak sam siebie definował) czy też jako dziecko Boże szukające odpowiedzi czy może być zbawione. W związku z tym wypracowany zysk nie bł traktowany w kategoriach ekonomicznych jako dobro materialne czy też pieniądz, lecz jako dowód szczególnej łaski bożej.
Zapewne z czasem, pod wpływem laicyzacji i upadku autorytetu Kościołów chrześcijańskich wśród społeczeństw zachodnich odarto tą ideologię z aspektu religijnego i został sam trzon - założenie "muszę działać na polu ekonomicznym" bez tezy "by sprawdzić czy Bóg mi sprzyja". Otworzyło to drogę do dalszego rozwoju kapitalizmu, ale już bez religijnego "balastu", który nakazywał ascezę moralną i fizyczną.
Zgoda, że Weber sprawę uprościł - ale czy kiedyś powstała teoria społeczna czy ekonomiczna, która nie miała właśnie tego na celu?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|