Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
29 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Motoryzacja PRL
     
jacobmk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 41.843

Jakub
Zawód: Przodownik pracy
 
 
post 24/02/2008, 19:55 Quote Post

Motoryzacja PRL

Ciekawi mnie jedna rzecz... jak wyglądała Poslka ulica w latach 80. czy często można było spotkac zachodnie konstrukcje? I czy wogole była jakaś możliwość serwisowania tych cudeńek? Wiem, że np. w Warszawie swój salon miała TOYOTA. Wiem równiez o dewizowym sprzedawaniu Hyundaia Pony (?). Podobno dieslowski silnik tego auta wytrzymywał góra trzy polskie zimy...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 24/02/2008, 20:45 Quote Post

QUOTE(jacobmk @ 24/02/2008, 19:55)
Motoryzacja PRL

Ciekawi mnie jedna rzecz... jak wyglądała Poslka ulica w latach 80. czy często można było spotkac zachodnie konstrukcje? I czy wogole była jakaś możliwość serwisowania tych cudeńek? Wiem, że np. w Warszawie swój salon miała TOYOTA. Wiem równiez o dewizowym sprzedawaniu Hyundaia Pony (?). Podobno dieslowski silnik tego auta wytrzymywał góra trzy polskie zimy...
*



oczywiście, że były
nowe raczej nieliczne, za to wysłużonych wiele
Polacy sprowadzali samochody głównie wracając z kontraktów w krajach Bliskiego Wschodu. Kto miał za co sprowadzał używane.

Serwisów tyle co dziś oczywiście nie było, ale były. W krakowie np na Wrocławskiej prywatny serwis samochodów producji japońskich.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 24/02/2008, 20:59 Quote Post

Gdzies okolo roku 1983/84 (?) wysypal sie na polskie ulice wyrob samochodopodobny o nazwie Daihatsu Charade.W Trojmiescie byl ten maly samochochodzik popularny wsrod zon marynarzy.I tak jak szybko sie pojawil tak po jednym sezonie grzewczym zaczal znikac z ulic.Co mu dolegalo nie wiem, bo nie bylem wtedy samochodowo z racji wieku i zamoznosci zainteresowany wink.gif .Raz jechalem nim jako pasazer i mialem wrazenie, ze byl calkowicie pozbawiony jakiejkolwiek amortyzacji.W kazdym razie wyglada na to,ze kupno Charade to bylo wyrzucenie ciezko uciulanych dularow w bloto.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 25/02/2008, 16:06 Quote Post

W 70-tych latach było trochę starych Mercedesów osobowych i garbusów. Nieprawdopodobnie wysłużone, naprawiane, oglądając garbusa miałem wrażenie, że nie ma tam ani jednej części "od nowości" - wszystko wymienione i dorobione.
W jaki sposób te samochody trafiały na nasz rynek - nie mam pojęcia
.
W latach 80-tych już było lepiej. Czarny rynek dolarowo-przemytniczy miał się dobrze, można było chyba w PEWEXIE kupić auto.
Poza tym istniały grupy dysponujące pieniędzmi - prywatna inicjatywa, rolnicy w większymi areałami (vide Cimoszewicz czy Karpiński), pracujący za granicą, artyści (za parę słów w filmie można było kupić auto), niektórzy naukowcy wyjeżdżający na zachód. Służba bezpieczeństwa też lubiła zachód (Kiszczak leździł Audi).
Pamiętacie taką piosenkę "Na Toyotę piękną aż strach" Nikt nie miał wątpliwości, co to jest Toyota.

Co do serwisowania - było sporo prywatnych warsztatów. Nie było dużo nowych aut toteż autoryzowane nie były potrzebne.
Wystarczy obejrzeć film 07 zgłoś się - z posłem Bronisławem Cieślakiem. Por. Borewicz obracał się głównie w kręgu prywaciarzy - wypowiadał sie w sumie zachęcająco, ale ciągle jakieś tam przestępstwa wykrywał - a to złapał mordercę, a to skonfiskował 200 dolarów.

Ten post był edytowany przez pulemietczik: 25/02/2008, 16:55
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
jacobmk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 48
Nr użytkownika: 41.843

Jakub
Zawód: Przodownik pracy
 
 
post 25/02/2008, 17:02 Quote Post

Ta piosenka to była "Jolka Jolka" Budki Suflera...to tak na marginesie.
A czy duzym poblemem było kupienie w NRD samochodu? (niekoniecznie trabanta)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 25/02/2008, 17:57 Quote Post

Jeżeli ktoś pracował w NRD (kontrakty w firmach budowlanych, wojskowi, naukowcy, artyści) i miał legalne źródło walut to mógł to zrobić

Dla normalnego śmiertelnika to było niedostępne, bo jak uzyskać zgodę na zakup walut?
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Watta
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 438
Nr użytkownika: 20.820

Stopień akademicki: Technik Mechanik ;)
Zawód: rencista
 
 
post 25/02/2008, 19:24 Quote Post

W latach 80-tych swobodnie można było kupić samochód tylko za dewizy lub bony PeKaO. Jak kogoś interesuje szczegółowa oferta to wygrzebę ze strychu cennik i ofertę z początku lat 80-tych. Zasadniczo przez Bank PeKaO można było za dewizy zamówić sobie dowolny samochód. Przedstawicielstwa w Polsce już w latach 70-tych miały największe koncerny, sieć serwisowa była jednak ograniczona do 2 - 6 warsztatów na Polskę. Za złotówki były dostępnę tylko auta z przedpłat dokonanych na początku lat 80-tych i z tego co wiem to chyba przed końcem PRL-u państwo się do końca z tych przdpłat nie wywiązało. Nie pamiętam. Daihatsu Charade był dostępny w Polsce od 83r za dewizy oczywiście, popularnośc tego auta wynikała z tego, że posiadał on silnik wysokoprężny a olej napędowy w latach 80-tych nie był reglamentowany. Trwałość silnika tego samochodu to cirka 100 - 150 tyś km w Polskich warunkach ówczesnych a blacha po 5 ciu latach była sitem. Auto było jednak mało awaryjne, lepszą niewiele droższą propozycja z tamtych lat był Nissan Sunny z dieslem, samochód większy i trwalszy oraz znacznie bardziej komfortowy od Charade. Kariera Hyundaia Pony zaczęła się dopiero wraz ze schyłkiem PRL-u i zniesieniem reglamentacji na benzynę. W latach 80-tych nikt przy zdrowych zmysłach nie kupiłby zachodniego samochodu za dewizy jeśli byłby on wyposażony w silnik benzynowy zewzględu na reglamentacjhe paliwa właśnie. Polskie i auta z KDL-ów za dewizy się sprzedawały ale każdy kosztował ok 1/2 ceny marnego zachodniego wozu. Japońskie się dobrze wtedy sprzedawały ze względu na niewygórowaną cenę, taki Daihatsu Charade był ok 20% droższy od Poloneza i dawał swobodę przemieszczania się na niereglamentowanym paliwie. Pierwsze auto z silnikiem benzynowym w latach 80-tych (zachodnie) wprowadzone do sprzedaży w Polsce to była kolejna generacja Nissana Sunny i miało to miejsce w połowie 1988r. Sewis zachodniego auta wtedy to koszmarne koszty ze względu konieczność zakupu części i materiałów eksploatacyjnych za dewizy. Mimo wszystko było już sporo taniej i dostępniej niż w latach 70-tych. Jak ktoś ciekaw jak wyglądał ruch na ulicy w latach 80-tych to polecam serial "Zmiennicy" wink.gif
Natomiast nic nie wiem i nie pamiętam, żęby istniała jakaś realna możliwość kupienia i sprowadzenia sobie w latach 80-tych auta z NRD. W połowie lat 80-tych czas oczekiwania w NRD na zakup Wartburga czy Trabanta to wynosił od 8 do 12 lat wink.gif , jak wyrok w pierdlu kurczę rolleyes.gif

P.S. Hyundai Pony nigdy nie miał silnika diesla.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 26/02/2008, 8:17 Quote Post

Watto.Gdybys mogl zamiescic ten cennik tutaj to bardzo prosze.Szczgolnie interesujace bylyby dewizowe ceny samochodow polskiej produkcji.
Swoja droga zabawne jest, ze uzywane samochody byly wtedy drozsze niz nowe.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 26/02/2008, 9:24 Quote Post

Ale Diesel nie zawsze był niereglamentowany. Pamiętam mojego wujka rolnika, miał jakieś problemy z ropą do Ursusa C330, jakieś pozwolenia czy kontraktacje
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Watta
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 438
Nr użytkownika: 20.820

Stopień akademicki: Technik Mechanik ;)
Zawód: rencista
 
 
post 26/02/2008, 19:31 Quote Post

Oferta na auta nowe w I kw 1981r wygladała następująco:
- Fiat 126p 1700 USD
- Fiat 125p 2900 USD, 2700 USD za wersję popularną a 3270 USD za Lux wink.gif
- Polonez 1500 3500 USD. 3270 USD za popularną a 3990 USD za Lux
- Toyota Corolla 5190 USD
- VW Golf 1100/1300 6300/6600 USD
- VW Golf Diesel 6900/7250 USD
- Ford Taunus 6550 USD za gołego 4-drzwiowego sedana z silnikiem 1300 ccm
- Fiat 127 3800 USD
- Fiat Ritmo 55 4700 USD
- Dacia 1300 3050 USD ( o komedio wink.gif )

Urzędowa cena Fiata 126p wynosiła wtedy 92000zł ale wóz był za tę kasę niedostępny. Można było sobie wpłacić kasiorkę na przedpłatę i czekać na szczęśliwy traf w losowaniu albo na koniec PRL-u. W sprzedaży tzw ekspresowej był samochód, cud polskiej techniki, którego już wtedy nikt nawet za grosze nie chciał czyli Syrena 105. Auto normalnie kosztowało 94000zł ale za tą kasę było dostępne tylko na przedpłaty, za ekspresowy odbiór (kwartał czekania) trzeba było dopłacić 30000zł.
Ceny giełdowe (tzn wolnorynkowe) aut nowych (rocznik 81) na początku 1981 dla porównania:
- Fiat 126p 205000zł
- Syrena 105 120000zł
- Fiat 125p 370000zł
- Polonez 390000zł (1980r, więc roczny)
- Wołga 500000zł
- Golf (1979) 450000zł (dwulatek)
- Toyota Corolla 720000zł

Dane przytaczam oczywiście nie z pamięci bo tak dokładnej pamięci nie mam ale za tygodnikiem "Motor" z lutego 81r.
Wtedy jeszcze benzyna nie była na kartki, dlatego też większość aut w zestawieniu to benzynowce. Po 13 grudnia sprzedaż aut za dewizuy kompletnie zamarła chyba na rok, wznowiono ja od importu wspomnianego wyżej Daihatsu Charade (3800 USD cena początkowa była o ile pamiętam potem skoczyła do 4600 USD).
Z broszurki POL-MOT-u czyli firmy sprzedającej w ówczesnej Polsce wszystkie importowane samochody (nowe mam tu na myśłi) mogę wam zapodać jeszcze, że w 1985r sprzedano w Polsce 4400 szt samochodów importowanych z II obszaru płatniczego, czyli z zachodu a w 1986 7415 szt, czyli duży wzrost widać, co nie dziwi w sumie. W tym samym okresie z KDL-ów (czyli Skody, Wartburgi, Trabanty itp) sprowadzono odpowiednio 18736 szt i 25719szt.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
NELSON
 

kot bojowy
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 922
Nr użytkownika: 20.599

Zawód: EMIGRANT
 
 
post 26/02/2008, 21:21 Quote Post

Dzieki Watto za powyzsze zestawienie.Mam jeszcze do Ciebie prosbe.Oczywiscie jezeli Twoje przepasciste archiwa posiadaja taka informacje.w jakiej cenie exportowalismy maluchy i polonezy do Chin.?Byl taki kontrakt na poczatku lat 80tych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 26/02/2008, 21:57 Quote Post

Z tego co pamiętam, czym się Jaruzelski chwalił na jakimś zjeździe partyjnym - eksportowaliśmy Polonezy do Anglii. Była wersja z kierownicą z prawej strony.
Ciekawe kto tam je kupował?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 27/02/2008, 14:36 Quote Post

QUOTE(pulemietczik @ 26/02/2008, 21:57)
Z tego co pamiętam, czym się Jaruzelski chwalił na jakimś zjeździe partyjnym - eksportowaliśmy Polonezy do Anglii. Była wersja z kierownicą z prawej strony.
Ciekawe kto tam je kupował?

Zdziwiłbyś się. Eksport samochodów z bloku wschodniego na Zachód nie był wcale jakimś wyjątkowym wydarzeniem.
Np. bardzo popularne na Zachodzie były rumuńskie terenówki ARO, a węgierskie autobusy Ikarus jeździły po niejednym amerykańskim mieście (!)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Watta
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 438
Nr użytkownika: 20.820

Stopień akademicki: Technik Mechanik ;)
Zawód: rencista
 
 
post 27/02/2008, 15:51 Quote Post

FSO eksportowała do Wielkiej Brytanii samochody od 1974r, najpierw Fiaty 125p a od 78r Polonezy i sprzedawano je tam gdzieś do połowuy lat 90-tych z tym że od mniej więcej 85r były to liczby liczone bardziej w setkach niż tysiącach. Niemniej jednak w w 1977r Polski Fiat 125p w wersji kombi wygrał tytuł najlepszego auta importowanego w klasie popularnej (trudno uwierzyć ale prawda). Niestety, ponieważ nasze samochody w latach PRL-u praktycznie nie ulegały modernizacji a Polonez był w ogóle pomyłką w latach 80-tych FSO systematycznie straciła wszystkie rynki zagraniczne. Do tego doszedł kompletny upadek jakości w latach stanu wojennego. Eksport samochodów osobowych w latach 70-tych był znaczny w 1978r wyniósł 56976 szt z czego większość przypadła na FSO wtedy a auta sprzedawano do kilkunastu krajów Europy, głównie zachodniej oraz do tak odległych miejsc jak Tajlandia, Egipt, Wenezuela, Kolumbia.

QUOTE
Twoje przepasciste archiwa posiadaja taka informacje.w jakiej cenie exportowalismy maluchy i polonezy do Chin.?


Owszem w połowie lat 80-tych sprzedawano Polonezy i Fiaty 126p do Chin, ba gdyby te auta były modernizowane byłąby szansa utrzymania tego rynku, niestety to był tylko kilkuletni epizod. Nie publikuje się w PRL-u się takich danych jak ceny po jakich sprzedaje się auta. Mogę ci tylko podać, że eksport wyrobów przemysłu motoryzacyjnego do Chin w 1985r miał wartość 79,6 mln USD a w 1986r 89 mln USD. W tej kwocie są nie tylko "maluchy" i Polonezy ale też autobusy, ciężarówki Star i przyczepy

QUOTE
Eksport samochodów z bloku wschodniego na Zachód nie był wcale jakimś wyjątkowym wydarzeniem


Auta z bloku wschodniego na zachodzie stanowiły margines. Zdecydowanie najpopularniejszym autem z bloku wschodniego na zachodzie była Łada. Auto za niewielką kasę w miarę solidne sprzdawane było w sporych ilościach na każdym liczącym się zachodnioeuropejskim rynku. Trochę przez kurtuazję i poprawność polityczną było dobrze lansowane jako tani i w miare niezawodny wóz choć stosy w miarę nowych Ład na złomowiskach w Austrii i Niemiec, które widziałem w latach 80-tych na własne oczy przeczą temu. Inną ekspansywną marką wschodnioeuropejską była Skoda, też w miare obecna na większośći rynków, odnosząca szczególen sukcesy w Wielkiej Brytanii. No ale Skodę to sprzedawano w cenie często niższej niż Fiat 126 dlatego szła.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 27/02/2008, 16:05 Quote Post

No tak - ale czym innym był Fiat 125 w latach 70-tych, zwłaszcza w biedniejszych krajach zachodu czy III świata a czym innym Polonez w GB w latach 80-tych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

29 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej