|
|
Krukowiecki jako Naczelny Wódz
|
|
|
|
Przyznaję, że analizując nasze kadry (w czym lektura Tarczyńskiego wielki udział miała), gen. Jan Krukowiecki jawi mi się jako najbardziej odpowiedni wódz naczelny w tej wojnie.
Miał bogate (wg Tarczyńskiego największe ze wszystkich naszych generałów) doświadczenie dowódcze. Był ryzykantem (Smoleńsk), a żeby kierować wojną powstańczą, trzeba było mieć skłonność do ryzyka. Był chorobliwie ambitny ("lepiej być pierwszym w Epirze, niż drugim w Rzymie"). Lekceważył zwierzchników (więc także cara), okazywał swą wyższość kolegom (być może słusznie), więc przez jednych i drugich był niemal znienawidzony. Natomiast dla podwładnych potrafił być i surowym ojcem, i łagodną matką.
W sumie - w mojej ocenie miał wszystkie zalety dowódcy armii powstańczej.
A z drugiej strony został oceniony bardzo surowo.
Wiec jak: "zdrajca, co sprzedał Warszawę" czy najlepszy kandydat na Naczelnego Wodza?
|
|
|
|
|
|
|
|
Krukowiecki na NW a Chłopicki do Saloniku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Może, gdyby został mianowany wodzem naczelnym jako pierwszy lub na miejscu Skrzyneckiego, to okazałby się zbawicielem powstania, ale w momencie, gdy objął władzę niczego niesamowitego nie dokonał. Tokarz uważał, że okres powstania, w którym władzę objął Krukowiecki, był nieodpowiedni dla niego. Powstanie wymagało osoby myślącej realnie, natomiast Prezes Rządu był jedynie graczem politycznym . Krukowiecki w momencie obejmowania władzy miał naprawdę dobre zamiary. Wkroczył do Rady Ministrów z niesamowitym zapałem i samodzielnie decydował o wszystkim, czyli o skarbie, magazynach, zaopatrzeniu stolicy i armii, kierował przygotowaniami do obrony Warszawy. Chciał również zapewnić sobie odpowiedniego wodza naczelnego,więc zaproponował władzę gen. Ignacemu Prądzyńskiemu, ale ten nie miał już ochoty na pełnienie tak odpowiedzialnej funkcji w tym powstaniu.
|
|
|
|
|
|
|
fidga
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 6 |
|
Nr użytkownika: 105.813 |
|
|
|
fidga |
|
|
|
|
Paradoksalnie Krukowiecki, który powinien zostać (w najlepszym dla niego przypadku) postawiony przez gen. Sokolnickiego pod sąd wojenny w 1813 w Lipsku, w lutym 31r. był najodpowiedniejszym człowiekiem do objęcia generalnego dowództwa. Był to człowiek niepokorny, ambitny, przebojowy, ryzykant (niezliczona ilość pojedynków), w tym momencie tylko on mógł dać szansę zwycięstwa militarnego. Niestety, cały przebieg powstania to szereg fatalnych decyzji, które finalnie zaważyły na dalszej egzystencji naszych przodków.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro powstanie wybuchło w nieodpowiednim momencie, to oczywistym jest, że i wodzowie naczelni obejmowali swoje funkcje w nieodpowiednim momencie. Że też nikt z kierownictwa w odpowiednim czasie nie stwierdził, że sprawa jest przegrana i trzeba się poddać i zdać na łaskę Mikołaja...
Ten post był edytowany przez tellchar: 22/04/2020, 12:44
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jancet @ 21/12/2010, 23:44) Przyznaję, że analizując nasze kadry (w czym lektura Tarczyńskiego wielki udział miała), (...) Widzę, że temat stary, a w międzyczasie pojawiła się biografia Krukowieckiego z naciskiem na jego działania w powstaniu: Michał Swędrowski, Portret człowieka zapalczywego. Generał Jan Krukowiecki w powstaniu listopadowym. Spis treści: http://napoleonv.pl/p/26/234/portret-czlow...napoleon-v.html
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|