Jak Ludwik reagował na swoją długotrwałą bezdzietność? Przecież Bośniaczka dopiero po 17 latach małżeństwa urodziła potomka. Ludwik był potężnym władcą,z perspektywą odziedziczenia Królestwa Polskiego. Potomek przydałby się jak nic, a tu posucha.
Po śmierci bratanka Jana raczej nie widział następczyni w bratanicy Elżbiecie. Panna i tak nie mogłaby dziedziczyć po stryju w Polsce i została wydana za mąż dość późno, w wieku 18 lat.
Władcy w takiej sytuacji stawali na głowie, żeby coś z tym zrobić. Wuj Andegawena popełnił bigamię.
A Ludwik? Czekał cierpliwie? Żył nadzieją? Tak bardzo kochał żonę, że sprawa potomstwa była drugoplanowa?
Chyba łatwo uzyskałby unieważnienie małżeństwa, był potężnym monarchą, a Bośniaczka raczej nie miała siostrzeńca-cesarza.
Nie rozumiem tematu...sama sobie odpowiedziałaś. Najwyraźniej Ludwik żył nadzieją i bardzo kochał żonę, skoro nie próbował unieważnić swojego ślubu z Bośniaczką.
Nie on pierwszy i nie ostatni. Było wielu władców, którzy nie odsuwali żon mimo braku potomstwa z nimi.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak Ludwik reagował na bezdzietność żony - bo raczej siebie nie obwiniał - musiałabyś zbudować wehikuł czasu, najlepiej zmienić płeć i w jakiś sposób dostać się na stanowisko spowiednika lub kapelana Ludwika. Obawiam się, że poza samym Ludwikiem (i w/w osobami) nikt nie znał jego przemyśleń i obaw z tą bezdzietnością związanych.
Chm...należało udzielać się w temacie, w którym dyskutowałam o tym z xxxf. Nie chce mi się pisać kolejny raz tego samego
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=187365
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)